

Tytułem wstępu,
Jako gracz wychowany na takich legendach jak Gothic, seria The Elder Scrolls czy Wiedźmin miałem mieszane uczucia po obejrzeniu filmu z oficjalnej rozgrywki trzeciej części przygód Geralta. Z jednej strony czułem podziw i zachwyt pięknem oraz rozmachem produkcji studia CD Project RED a z drugiej czułem zawód, ponieważ mój niespełna 6 letni sprzęt nie pozwalał przeżyć przygód na wiedźmińskim szlaku.
Posiadanie nowego sprzętu nie było dla mnie priorytetem, jednak poważna awaria posiadanego laptopa zmusiła mnie do dokonania zakupu. Wybór padł na serię Lenovo Legion i model y520. Ponadto udało mi się zdobyć sprzęt w bardzo atrakcyjnej cenie ale o tym później.
Nie trudno się więc domyślić, że Wiedźmin 3 był pierwszym tytułem zainstalowanym na nowym laptopie. Podekscytowanie połączone ze znajomością wymagań sprzętowych potęgowały uczucie niepewności przed pierwszym uruchomieniem gry, tym bardziej, że jest to tytuł którego piękno najbardziej urzeka na wysokich ustawieniach graficznych. Jakże wielkie było moje zaskoczenie kiedy po raz pierwszy zasiadłem do rozgrywki…i nie mogłem się oderwać.
Pokaż kotku co masz w środku
Sercem zakupionego laptopa jest procesor Intel Core i7 7700HQ z czterema rdzeniami taktowanymi na 2,80 GHz w trybie podstawowym i 3,80 GHz w trybie boost. Za wyświetlanie grafiki odpowiada karta GeForce GTX 1050 z 4gb pamięci RAM, na pokładzie znajduje się również 8 GB pamięci DDR4 o taktowaniu 2400 MHz i dysk HDD 1 TB. Laptop posiada przekątną 15,6 cala i wykonany jest w czarno – czerwonej kolorystyce, typowej dla gamingowych serii. Całość wykonana z matowego plastiku sprawia przyjemne wrażenie, a faktura górnej pokrywy matrycy może się podobać. Dodajmy do tego ukośne krawędzie obudowy i trójstopniowe, czerwone podświetlenie klawiatury i otrzymujemy nowoczesny i stylowy design. A jeżeli już o klawiaturze mowa. Zastosowana klawiatura wyspowa z sekcją numeryczną zapewnia świetny komfort pisania nawet przy dłuższych tekstach. Jest to zapewne zasługą wyraźnego i twardego skoku klawiszy oraz dostatecznych odległości między nimi.
Głośniki grają głośno i zapewniają więcej niż dobre brzmienie w gamie głośników laptopowych.
Obraz wyświetlany jest za pomocą matrycy Full HD wykonanej w technologii IPS i mogę powiedzieć, że jest ona dobra, ale nie najwyższej klasy. Kąty widzenia są szerokie, refleksy na ekranie prawie nie zauważalne, a podświetlenie daje radę. Niestety odwzorowanie kolorów i pokrycie palety RGB nie stoi na najwyższym poziomie. Owszem, kolory są żywe, jednak brakuje im głębi a czerń nie jest wystarczająco czarna. Mimo wszystko ekran nie może zostać zaliczony do minusów, ale nie jest też mocną stroną omawianego sprzętu.
Ten sprzęt ma kopa!
Już w pierwszych minutach grania we wspomnianego Wiedźmina wiedziałem, że ten laptop to świetna propozycja dla graczy. Znając wymagania sprzętowe „Wieśka” miałem początkowo obawy jak poradzi sobie z rozdzielczością Full HD, wysokimi ustawieniami graficznymi oraz „uber roślinnością’’. W efekcie licznik FPS wskazywał średnio 50 klatek, natomiast w dzikiej gęstwinie wynik ten nie spadał poniżej 40. W Novigradzie, gdzie skrzydła mógł rozwinąć procesor laptop wyciągał niespełna magiczne 60 FPS. I wszystko przy bardzo dobrej kulturze pracy i stabilności! Naprawdę nie spodziewałem się takich wyników. Dodatkowym i naprawdę wielkim atutem jest zastosowany przez Lenovo system chłodzenia złożony z dwóch wentylatorów i miedzianego radiatora. Podczas dłuższej rozgrywki ich praca jest umiarkowanie głośna jednak odprowadzanie ciepła z urządzenia stoi na wysokim poziomie co utrzymuje komfort rozgrywki niezależnie jak długo siedzimy przed monitorem. A gdyby tego było mało mamy do dyspozycji ręcznie wyzwalany tryb ekstremalnego chłodzenia, który schłodzi urządzenie i powierzchnię klawiatury szybciej niż wasza zamrażarka poradzi sobie z niedawno umieszczonym w niej piwem

Postanowiłem więc przetestować kilka innych, bliskich mi i zapewne niektórym z Was tytułów.
Test przeprowadziłem po pół roku użytkowania laptopa na wysokich detalach i w rozdzielczości Full HD a oto uzyskane wyniki:
Wiedźmin 3 – średnio 48 FPS
Battlefield 1 – średnio 55 FPS
World of Tanks – powyżej 60 FPS
F1 2017 – średnio 56 FPS
DIRT Rally – średnio 60 FPS
Dark Souls 3 – średnio 50 FPS
Dirt 4 – powyżej 60 FPS
CS: GO – powyżej 60 FPS
PUBG – powyżej 60 FPS*
*PUBG w zestawieniu jest wyjątkiem ze względu na ustawienia graficzne i kiepską optymalizację. Wynik uzyskany w rozdzielczości Full HD na najniższych ustawieniach graficznych, maksymalnej odległości renderowania obrazu i wygładzania tekstur (ustawienia zalecane dla najlepszej skuteczności w trakcie rozgrywki)
Wyniki te są powyżej moich oczekiwań, tym bardziej, że udało mi się zakupić opisywany sprzęt za kwotę niecałych 3 tysięcy złotych. Tak, 3 tysięcy!
A więc sprzęt idealny?...jednak nie do końca.
Niestety poza świetnym designem, bardzo dobrym stosunkiem jakość/cena i wygodą pracy pojawia się jedna, acz bardzo irytująca wada jaką jest dysk HDD. I mimo moich szczerych chęci obrony tego „twardziela” nie mogę powiedzieć o nim dobrego słowa. Dysk ten po prostu sobie nie radzi,
tym bardziej z pracą pod Windows 10. Wczytywanie systemu to kwestia średnio 90 – 120 sekund
a i tak chcąc rozpocząć swobodną pracę możemy śmiało udać się do kuchni i zrobić gorącą herbatę. Albo lepiej melisę.. Otwierając nowe okna spotykamy się z wyraźną zwłoką, nawet otwarcie prostego pliku w Wordzie czy Excelu to spore wyzwanie dla tego dysku, a kopiowanie plików równa się z niemożliwością korzystania z laptopa. Niestety wykorzystanie dysku talerzowego z prędkością obrotową 5400 obr./min i małą ilością pamięci podręcznej to strzał w kolano dla producenta, ponieważ rzuca on niekorzystne światło na całokształt laptopa. Nie bez powodu mówi się, że mamy tak szybki sprzęt jak jego najwolniejszy podzespół. Na szczęście w grach nie jest już to tak dokuczliwe.
Oczywiście mam świadomość, że era dysków talerzowych dobiega końca i nośniki SSD są już standardem jednak odnoszę się do zestawu zaoferowanego mi przez producenta.
Lenovo wychodzi jednak z tej opresji obronną ręką za sprawą możliwości montażu dysku M.2 PCIe. Sięgnąłem po bezkompromisowy sprzęt firmy Patriot i pozwoliłem ostatecznie rozwinąć laptopowi skrzydła. Sam montaż okazał się banalny i nie sprawił mi żadnych problemów. W rezultacie praca systemu odbywa się błyskawicznie, od momentu wciśnięcia przycisku zasilania do ekranu logowania mija zaledwie kilka sekund, ekrany ładowania znikają błyskawicznie a nowe okna pojawiają się natychmiast. Zapewniam, że warto dopłacić do wariantu z wbudowanym dyskiem SSD, albo tak jak ja zaopatrzyć się w drugi dysk w formacie M.2.
Wniosek? Brać w ciemno!
Podsumowując, zakupiony przeze mnie laptop przewyższył moje oczekiwania. Wydając rozsądne pieniądze cieszę się graniem w najnowsze, często wymagające tytuły bez obaw o jakość rozgrywki. Dodatkowo czerpię wiele przyjemności z wygody pisania podczas pracy biurowej. Wykonanie stoi
na wysokim poziomie a design przykuwa uwagę moich znajomych. Szczerze polecam.