Choć gry RTS praktycznie zniknęły już ze sceny wysokobudżetowych produkcji, to wciąż mają się dobrze na poletku gier indie. Mniejszy budżet wcale nie oznacza gorszej jakości.
W 2025 roku ukaże się kilka naprawdę ciekawych strategii czasu rzeczywistego. Oto pięć najbardziej interesujących RTS-ów, jakie trafią na Steama w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.
Spis treści
Tempest Rising
Produkcja od studia Slipgate to coś dla fanów serii Command & Conquer. Kampanie fabularne zaoferują nawet scenki CGI przywodzące na myśl przerywniki filmowe z Red Alerta.
Tempest Rising odda w ręce graczy aż trzy różnorodne frakcje, charakteryzujące się odmiennym stylem gry i ekonomią – oraz oczywiście zupełnie innymi jednostkami. Wszystko to w otoczce klasycznego RTS-a z rozbudową bazy.
Twórcy chcą też zadbać o tryb sieciowy. Zagramy w tryby niestandardowe, zmierzymy się z botami albo innymi graczami w starciach rankingowych z punktacją Elo, wskazującą nasz poziom umiejętności. Premierę zaplanowano na kwiecień.
Era One
Ta strategia zabierze nas w kosmos. Ten RTS wyróżnia się przede wszystkim rozbudowanym systemem rozwoju i modyfikacji głównej bazy, która – podobno – ma nie stawiać przed nami żadnych ograniczeń w zakresie liczby ulepszeń i zwiększenia jej rozmiarów.
Interesująco zapowiada się też mechanizm konstruowania statków kosmicznych według własnego projektu. Stworzone samodzielnie pojazdy wyślemy do boju, a bitwy obudzą w nas wspomnienia z serii Homeworld.
Deweloperzy obiecują też, że kampania fabularna zachwyci jakością historii. Czy tak będzie w istocie, przekonamy się pod koniec lutego.
D.O.R.F.
O ile wspomniany wyżej Tempest Rising wzorując się na serii C&C proponuje nowoczesną oprawę graficzną, tak D.O.R.F. Real-Time Strategic Conflict celowo chce zabrać nas w podróż do przeszłości.
Twórcy także czerpią inspiracje z cyklu Command & Conquer, oferując jednocześnie oprawę graficzną, która może kojarzyć się chociażby z pierwszą odsłoną Red Alert. Modele jednostek i lokacje wykonano jednak naprawdę starannie, z dbałością o szczegóły.
Poza tym otrzymamy tradycyjny, klasyczny model rozgrywki z rozbudową bazy, dbaniem o stały dopływ surowców i konstruowaniem odpowiednich jednostek, by skontrować plany wroga i zniszczyć jego bazę.
Empire Eternal
Kojarzycie serię Empire Earth? Jeśli za nią tęsknicie, to koniecznie powinniście mieć na oku Empire Eternal. Twórcy tej gry wzorują się właśnie na wspomnianym klasyku od Sierry.
W kampanii wybierzemy jedną z dostępnych cywilizacji i poprowadzimy ją do chwały na przestrzeni wielu wieków. To znaczy, że będziemy toczyć bitwy z udziałem rycerzy i konnicy, by jakiś czas później produkować już samoloty i żołnierzy z karabinami.
Poza kampanią twórcy chcą zaoferować też rozbudowany tryb sieciowy, a także potężne wsparcie dla modów. Fani będą mogli tworzyć podobno nie tylko nowe mapy, ale też własne jednostki.
Sanctuary: Shattered Sun
Gra studia Enhearten Media to coś dla miłośników starć na wielką skalę, niczym z Planetary Annihilation czy Supreme Commander. Zresztą, sam twórca wspomnianych serii, Chris Taylor, powiedział, że Sanctuary można nazwać duchowym spadkobiercą jego dzieł.
Bitwy z udziałem setek czy nawet tysięcy jednostek to oczywiście ekscytująca perspektywa. Twórcy zaoferują jednak możliwość obserwowania potyczek na ogromnych powierzchniach. Uzbrojenie i specjalne zdolności dowódców pozwolą chociażby zamrażać całe oceany czy kontrolować pogodę.
Sanctuary: Shattered Sun ma być grą, w której najważniejsze będzie tak zwane macro, a więc zarządzanie ekonomią i dobór jednostek. Twórcy podkreślają, że refleks i umiejętności szybkiego klikania nie będą kluczem do sukcesu.
5 najciekawszych gier RTS, które zadebiutują w tym roku
Choć gry RTS praktycznie zniknęły już ze sceny wysokobudżetowych produkcji, to wciąż mają się dobrze na poletku gier indie. Mniejszy budżet wcale nie oznacza gorszej jakości.
W 2025 roku ukaże się kilka naprawdę ciekawych strategii czasu rzeczywistego. Oto pięć najbardziej interesujących RTS-ów, jakie trafią na Steama w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.
Tempest Rising
Produkcja od studia Slipgate to coś dla fanów serii Command & Conquer. Kampanie fabularne zaoferują nawet scenki CGI przywodzące na myśl przerywniki filmowe z Red Alerta.
Tempest Rising odda w ręce graczy aż trzy różnorodne frakcje, charakteryzujące się odmiennym stylem gry i ekonomią – oraz oczywiście zupełnie innymi jednostkami. Wszystko to w otoczce klasycznego RTS-a z rozbudową bazy.
Twórcy chcą też zadbać o tryb sieciowy. Zagramy w tryby niestandardowe, zmierzymy się z botami albo innymi graczami w starciach rankingowych z punktacją Elo, wskazującą nasz poziom umiejętności. Premierę zaplanowano na kwiecień.
Era One
Ta strategia zabierze nas w kosmos. Ten RTS wyróżnia się przede wszystkim rozbudowanym systemem rozwoju i modyfikacji głównej bazy, która – podobno – ma nie stawiać przed nami żadnych ograniczeń w zakresie liczby ulepszeń i zwiększenia jej rozmiarów.
Interesująco zapowiada się też mechanizm konstruowania statków kosmicznych według własnego projektu. Stworzone samodzielnie pojazdy wyślemy do boju, a bitwy obudzą w nas wspomnienia z serii Homeworld.
Deweloperzy obiecują też, że kampania fabularna zachwyci jakością historii. Czy tak będzie w istocie, przekonamy się pod koniec lutego.
D.O.R.F.
O ile wspomniany wyżej Tempest Rising wzorując się na serii C&C proponuje nowoczesną oprawę graficzną, tak D.O.R.F. Real-Time Strategic Conflict celowo chce zabrać nas w podróż do przeszłości.
Twórcy także czerpią inspiracje z cyklu Command & Conquer, oferując jednocześnie oprawę graficzną, która może kojarzyć się chociażby z pierwszą odsłoną Red Alert. Modele jednostek i lokacje wykonano jednak naprawdę starannie, z dbałością o szczegóły.
Poza tym otrzymamy tradycyjny, klasyczny model rozgrywki z rozbudową bazy, dbaniem o stały dopływ surowców i konstruowaniem odpowiednich jednostek, by skontrować plany wroga i zniszczyć jego bazę.
Empire Eternal
Kojarzycie serię Empire Earth? Jeśli za nią tęsknicie, to koniecznie powinniście mieć na oku Empire Eternal. Twórcy tej gry wzorują się właśnie na wspomnianym klasyku od Sierry.
W kampanii wybierzemy jedną z dostępnych cywilizacji i poprowadzimy ją do chwały na przestrzeni wielu wieków. To znaczy, że będziemy toczyć bitwy z udziałem rycerzy i konnicy, by jakiś czas później produkować już samoloty i żołnierzy z karabinami.
Poza kampanią twórcy chcą zaoferować też rozbudowany tryb sieciowy, a także potężne wsparcie dla modów. Fani będą mogli tworzyć podobno nie tylko nowe mapy, ale też własne jednostki.
Sanctuary: Shattered Sun
Gra studia Enhearten Media to coś dla miłośników starć na wielką skalę, niczym z Planetary Annihilation czy Supreme Commander. Zresztą, sam twórca wspomnianych serii, Chris Taylor, powiedział, że Sanctuary można nazwać duchowym spadkobiercą jego dzieł.
Bitwy z udziałem setek czy nawet tysięcy jednostek to oczywiście ekscytująca perspektywa. Twórcy zaoferują jednak możliwość obserwowania potyczek na ogromnych powierzchniach. Uzbrojenie i specjalne zdolności dowódców pozwolą chociażby zamrażać całe oceany czy kontrolować pogodę.
Sanctuary: Shattered Sun ma być grą, w której najważniejsze będzie tak zwane macro, a więc zarządzanie ekonomią i dobór jednostek. Twórcy podkreślają, że refleks i umiejętności szybkiego klikania nie będą kluczem do sukcesu.
5 najciekawszych gier RTS, które zadebiutują w tym roku
Choć gry RTS praktycznie zniknęły już ze sceny wysokobudżetowych produkcji, to wciąż mają się dobrze na poletku gier indie. Mniejszy budżet wcale nie oznacza gorszej jakości.
W 2025 roku ukaże się kilka naprawdę ciekawych strategii czasu rzeczywistego. Oto pięć najbardziej interesujących RTS-ów, jakie trafią na Steama w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.
Tempest Rising
Produkcja od studia Slipgate to coś dla fanów serii Command & Conquer. Kampanie fabularne zaoferują nawet scenki CGI przywodzące na myśl przerywniki filmowe z Red Alerta.
Tempest Rising odda w ręce graczy aż trzy różnorodne frakcje, charakteryzujące się odmiennym stylem gry i ekonomią – oraz oczywiście zupełnie innymi jednostkami. Wszystko to w otoczce klasycznego RTS-a z rozbudową bazy.
Twórcy chcą też zadbać o tryb sieciowy. Zagramy w tryby niestandardowe, zmierzymy się z botami albo innymi graczami w starciach rankingowych z punktacją Elo, wskazującą nasz poziom umiejętności. Premierę zaplanowano na kwiecień.
Era One
Ta strategia zabierze nas w kosmos. Ten RTS wyróżnia się przede wszystkim rozbudowanym systemem rozwoju i modyfikacji głównej bazy, która – podobno – ma nie stawiać przed nami żadnych ograniczeń w zakresie liczby ulepszeń i zwiększenia jej rozmiarów.
Interesująco zapowiada się też mechanizm konstruowania statków kosmicznych według własnego projektu. Stworzone samodzielnie pojazdy wyślemy do boju, a bitwy obudzą w nas wspomnienia z serii Homeworld.
Deweloperzy obiecują też, że kampania fabularna zachwyci jakością historii. Czy tak będzie w istocie, przekonamy się pod koniec lutego.
D.O.R.F.
O ile wspomniany wyżej Tempest Rising wzorując się na serii C&C proponuje nowoczesną oprawę graficzną, tak D.O.R.F. Real-Time Strategic Conflict celowo chce zabrać nas w podróż do przeszłości.
Twórcy także czerpią inspiracje z cyklu Command & Conquer, oferując jednocześnie oprawę graficzną, która może kojarzyć się chociażby z pierwszą odsłoną Red Alert. Modele jednostek i lokacje wykonano jednak naprawdę starannie, z dbałością o szczegóły.
Poza tym otrzymamy tradycyjny, klasyczny model rozgrywki z rozbudową bazy, dbaniem o stały dopływ surowców i konstruowaniem odpowiednich jednostek, by skontrować plany wroga i zniszczyć jego bazę.
Empire Eternal
Kojarzycie serię Empire Earth? Jeśli za nią tęsknicie, to koniecznie powinniście mieć na oku Empire Eternal. Twórcy tej gry wzorują się właśnie na wspomnianym klasyku od Sierry.
W kampanii wybierzemy jedną z dostępnych cywilizacji i poprowadzimy ją do chwały na przestrzeni wielu wieków. To znaczy, że będziemy toczyć bitwy z udziałem rycerzy i konnicy, by jakiś czas później produkować już samoloty i żołnierzy z karabinami.
Poza kampanią twórcy chcą zaoferować też rozbudowany tryb sieciowy, a także potężne wsparcie dla modów. Fani będą mogli tworzyć podobno nie tylko nowe mapy, ale też własne jednostki.
Sanctuary: Shattered Sun
Gra studia Enhearten Media to coś dla miłośników starć na wielką skalę, niczym z Planetary Annihilation czy Supreme Commander. Zresztą, sam twórca wspomnianych serii, Chris Taylor, powiedział, że Sanctuary można nazwać duchowym spadkobiercą jego dzieł.
Bitwy z udziałem setek czy nawet tysięcy jednostek to oczywiście ekscytująca perspektywa. Twórcy zaoferują jednak możliwość obserwowania potyczek na ogromnych powierzchniach. Uzbrojenie i specjalne zdolności dowódców pozwolą chociażby zamrażać całe oceany czy kontrolować pogodę.
Sanctuary: Shattered Sun ma być grą, w której najważniejsze będzie tak zwane macro, a więc zarządzanie ekonomią i dobór jednostek. Twórcy podkreślają, że refleks i umiejętności szybkiego klikania nie będą kluczem do sukcesu.