Marvel Rivals to, brzydko mówiąc, klon Overwatcha. Nie zmienia to faktu, że oferuje naprawdę przyjemne wrażenia z rozgrywki i wysoką jakość wykonania.
Najbardziej pozytywnym zaskoczeniem związanym z Marvel Rivals jest system monetyzacji. Otrzymujemy bowiem grę Free to Play, która w żaden sposób nie wymusza na nas – nawet w subtelny sposób – sięgnięcia do portfela. Wyjątkowy jest też fakt, że od samego początku wszystkie postacie dostępne w grze są odblokowane i gotowe do użycia w meczach.
Zasady są proste: w sieciowych potyczkach rywalizują dwie sześcioosobowe drużyny. Potyczki toczą się na ośmiu w miarę kompaktowych mapach, a dostępne tryby rozgrywki to między innymi walka o kontrolę nad konkretnymi obszarami czy eskorta wózka, który przemierza mapę.
Już ten krótki opis od razu przywołuje na myśl Overwatch. Twórcy absolutnie nie wstydzą się faktu, że tak wyraźnie skopiowali pomysły studia Blizzard. Podobieństwo byłoby jeszcze silniejsze, gdyby nie fakt, że mamy do czynienia z grą TPP – akcję obserwujemy zza pleców wybranego bohatera.
Każda postać dysponuje podstawowym atakiem, ciosem lub strzałem alternatywnym, a także pięcioma zdolnościami specjalnymi, z czego ostatnia to potężna umiejętność, na załadowanie której trzeba trochę poczekać.
Gra oferuje już 33 postacie do wyboru. To naprawdę świetna informacja, szczególnie że dostępni bohaterowie to wyjątkowo różnorodny zestaw. Nieważne, czy ktoś woli używać ataków zasięgowych, broni palnej, magii czy może walczyć w zwarciu – wszyscy znajdą ciekawą postać dla siebie.
Standardowo dla gier tego typu, herosi są podzieleni na różne kategorie. Niektórzy są stworzeni do prowadzenia ataku i przyjmowania obrażeń, inni polegają na zręczności i szybkości, a jeszcze inni specjalizują się przede wszystkim w pomaganiu swoim sojusznikom.
Ciekawym dodatkiem są ataki zespołowe. Niektórzy bohaterowie mogą wykonywać specjalne, bonusowe akcje, jeśli są w drużynie z konkretnym towarzyszem. Przykładowo, Rocket może zapewnić Punisherowi chwilowe wzmocnienie ataku i nieskończoną amunicję, a Venom może zaoferować Spider-Manowi i Peni Parker na pewien czas zdolności symbiota.
Najważniejsze jest jednak to, że Marvel Rivals jest niemal bezbłędny pod kątem wykonania. Mapy są zaprojektowane świetnie, oprawa oferuje przyjemny, komiksowy styl, a podczas wielu godzin rozgrywki od premiery nie doświadczyliśmy nawet jednego błędu. Przyczepić można się tylko do optymalizacji wersji PC, która mogłaby być odrobinę lepsza.
Jedyne problemy gry są tak naprawdę typowymi bolączkami produkcji nastawionej na tryb multiplayer w okresie premiery. Mianowicie, balans wymaga poprawek. Niektóre postacie i zespołowe kombinacje wydają się po prostu zbyt silne – jak choćby wyjątkowo zabójczy Iron Fist.
Marvel Rivals to po prostu niezła zabawa. Niczym nie zaskakuje i nie oferuje powiewu świeżości, ale jest przyjemnym hero-shooterem. Miłym bonusem jest też obecność niszowych bohaterów Marvela, a nie tylko skupianie się na tych najbardziej znanych i rozpoznawalnych.