Premiera Cyberpunk 2077 musi odbyć się w założonym ostatecznie przez studio CD Projekt RED terminie, a producent nie cofnie się przed niczym, aby go spełnić. Bloomberg donosi o nowych rygorach, którymi objęto pracowników polskiego studia.

Studio CD Projekt RED w poniedziałek przekazało pracownikom, że aż do listopadowej premiery Cyberpunk 2077 całą ekipę obowiązywał będzie 6-dniowy tydzień pracy. Jest to tzw. „crunch”, czyli okres mający na celu wzmożoną pracę przed osiągnięciem określonego kamienia milowego – w tym przypadku premiery gry. To stosunkowo częste zjawisko w branży gier, ale wiele osób uważa, że stanowi ono pogwałcenie praw pracownika.

Studio CD Projekt RED było już wcześniej krytykowane za identyczne praktyki przy okazji prac nad Wiedźminem 3. Marcin Iwiński mówił w zeszłorocznej rozmowie z Kotaku, że firma będzie unikać crunchu w trakcie produkcji Cyberpunka 2077. Jak widać nie udało się, choć za winną sytuacji można uznać m.in. trwającą pandemię, która na początku roku była jednym z czynników decydujących o przełożeniu premiery gry.

Bloomberg podaje, że jeden z anonimowych pracowników CD Projekt RED przekazał, iż słowo nie było dotrzymane już wcześniej. Niektórzy pracownicy polskiego studia rezygnują z dni wolnych i zarywają noce już od ponad roku. Oczywiście programiści dostają dodatkowe wynagrodzenie za swoje nadgodziny.

Szef studia, Adam Badowski pisał, iż bierze na siebie pełną odpowiedzialność za decyzję i złamanie wcześniej danej obietnicy. Październik to jednak ostatni moment, by usunąć przed premierą wszystkie drobne bugi trapiące polską superprodukcję.

Premiera Cyberpunk 2077 odbędzie się 19 listopada 2020 roku. Gra zostanie wydana pierwotnie na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One. Z czasem pojawi się również na konsolach nowej generacji.

Share This