Producenci gier MMO nie mają lekko. Często wydają na opracowanie tego typu tytułów grube miliony, jeśli nie miliardy, ale samo to nie gwarantuje im sukcesu. Dotychczas wiele gier MMO zakończyło swój żywot, nawet takich bardzo obiecujących. Tylko nieliczne z nich trzymają się na rynku, a i tak nie mają one aż tylu graczy, jak gry MMO jeszcze kilka lat temu. Dlatego gry MMO powstają bardzo rzadko, a tylko najlepsze z najnowszych gier MMO dają radę konkurować z wieloletnimi gigantami. Co za tym wszystkim stoi? Co sprawia, że tak wiele gier MMO nie daje rady, odnosi porażkę i zamyka swe podwoje dla graczy? Wyjaśniamy.
Gry MMO są czasochłonne
Gry MMO są z reguły bardzo rozbudowane. Zawierają obszerną siatkę zadań do wykonania, liczne aktywności, w których można brać udział, przeróżne systemy umożliwiające zdobywanie coraz to lepszego uzbrojenia i nie tylko. To rzecz jasna nic złego, ale niestety często bywa tak, że dokonywanie znaczących postępów w jakimkolwiek obszarze gry MMO wymaga sporej inwestycji czasu.
Niestety całe mnóstwo ludzi spędza obecnie tyle czasu w pracy, że może poświęcić naprawdę niewiele godzin w tygodniu na gry wideo. To mocno ogranicza więc potencjalną liczbę odbiorców gier MMO. Jasne, niektóre zabiegane osoby zapewne zadowala spędzanie w takich grach góra godzinę lub dwie dziennie, ale większość preferuje spędzać ten czas w grach, które w godzinę zdążą dać im więcej satysfakcji – na przykład w grach MOBA lub battle royale.
Agresywna monetyzacja odbiera rozgrywce sens
Tylko za nieliczne gry MMO możemy zapłacić na start, by potem nie wydawać w nich ani grosza, chyba że za elementy kosmetyczne. Niektóre, tak jak World of Warcraft, bazują na subskrypcji, ale zdecydowana większość takich tytułów to gry free-to-play z agresywnymi systemami mikropłatności. Często za sprawą takich mikropłatności gry MMO wpisują się wręcz w kategorię pay-to-win. Mikropłatności niejednokrotnie pozwalają bowiem na szybsze zdobywanie osiągnięć i cennych przedmiotów, a także wzmacnianie naszej postaci bez większego wysiłku.
W pewnych gatunkach gier, takich jak wspomniane battle royale, mikrotransakcje nie mają aż tak dużego wpływu na rozgrywkę. W Fortnite czy PUBG zabawa nie skupia się bowiem przede wszystkim na zdobywaniu pewnych przedmiotów, a na wykorzystywania swoich umiejętności do eliminowania przeciwników. Natomiast w takich produkcjach jak New World, Lost Ark i World of Warcraft zdobywanie przedmiotów i osiągnięć ma ogromne znaczenie. Naprawdę szkoda, że nawet World of Warcraft pozwala kupić złoto za prawdziwe pieniądze, a za jego pomocą niektóre z najpotężniejszych przedmiotów w grze.
Nieudane próby zadowolenia graczy
W gry MMO grają naprawdę przeróżni gracze. Jedni chcą się w grze przede wszystkim relaksować, skupiając się na eksploracji i wykonywania zadań, a także craftingu. Inni chcą jak najszybciej pokonywać kolejne raidy, nawet na najwyższych poziomach trudności, by jak najszybciej zdobywać kolejne nagrody. Jeszcze inni stawiają na rozgrywkę PvP.
Deweloperzy gier MMO muszą nieustannie starać się o to, aby zadowalać wszystkie te grupy graczy, czasami idąc na pewne kompromisy. Jeżeli endgame’owa rozgrywka nie będzie ekscytująca i angażująca zarówno dla tak zwanych casuali, jak i hardkorowców, wielu z nich nie poświęci tej rozgrywce zbyt wiele czasu. Niektóre gry MMO, które nie przetrwały próby czasu, otrzymywały aktualizacje i nowe treści zbyt rzadko, by utrzymać przy sobie graczy na dłużej.
Podsumowanie
Oczywiście, z reguły gry MMO kończą swój żywot za sprawą mieszanki wielu różnych powodów. Oprócz tych wymienionych powyżej odpływ graczy może być w ich przypadku powodowany przez problemy ze stabilnością serwerów, błędy i zbyt męczący grind. Aby ktokolwiek chciał w MMO grać, gra musi być przede wszystkim odpowiednio dopracowana.