38-latek z Rumunii trafi na rok do amerykańskiego więzienia federalnego ze względu na serię ataków DDoS, które przeprowadził kilka lat temu. Celem tych ataków były serwery Blizzarda.
Zgodnie z raportem Departamentu Sprawiedliwości USA, Calin Mateias, bo tak nazywa się mężczyzna, przeprowadzał ataki, aby mścić się na członkach swojej gildii w World of Warcraft, gdy Ci nie zabierali go ze sobą na raidy. W rezultacie europejskie serwery przestawały działać, co blokowało dostęp do gry.
Mateiasa oskarżono o popełnienie przestępstwa w 2011 roku, po przeprowadzeniu śledztwa przez FBI, ale dopiero w zeszłym roku odbyła się jego ekstradycja do USA. Zgodził się on na to, aby przyznać się do winy, a w zamian za to amerykański rząd porzucił osobne zarzuty o podjęcie się próby cyberataku i obrabowania firmy Ingram Micro w 2004 roku.
Mateias nie dość że został skazany na rok pozbawienia wolności, zobowiązano go do zapłaty (czego już dokonał) zadośćuczynienia na rzecz Blizzarda. Wynosiło ono niemalże 30 tysięcy dolarów. Mimo że mężczyzna nie wymierzał bowiem ataków bezpośrednio w firmę, a w innych graczy, ta odnotowała pewne straty finansowe.