CD Projekt tuż po premierze obiecywał wielkie zmiany w Cyberpunk 2077. Kolejne aktualizacje miały eliminować najbardziej irytujące błędy, a nawet zmieniać co poniektóre mechaniki. Na zapowiedziach niestety się skończyło, a polskie studio po wydaniu relatywnie drobnych łatek przestało się trzymać ustalonego wcześniej harmonogramu. Wygląda na to, że gracze stracili cierpliwość do dewelopera.
O ile styczniowy patch 1.1 do Cyberpunk 2077 ukazał się terminowo, to miłośnicy wirtualnej rozgrywki, którzy powierzyli CD Projekt RED swoje pieniądze nadal nie mogą doczekać się poprawki 1.2. Ta miała zostać wydana z końcem lutego, jednak… jej debiut opóźniono. Teraz, w miesiąc po pierwotnym terminie, na Steam przetacza się ogromna fala krytyki wymierzona w polską produkcję. Cyberpunk 2077 dostaje coraz więcej negatywnych ocen. Dość powiedzieć, że na przestrzeni ostatniego miesiąca tytuł ten dostał jedynie 59% pozytywnych recenzji.
CD Projekt 19 marca próbował gasić pożar, jednakże jak widać było to działanie bezskuteczne. Polacy wypuścili serię trzech humorystycznych nagrań pt. „Co nowego w Night City”, które miały obrazować zmiany szykowane w łatce o numerze 1.2. Dotyczą one m.in. zmiany zachowania policji, która już wkrótce ma nie pojawiać się znienacka za plecami gracza oraz nowego, odrobinę bardziej realistycznego modelu jazdy samochodami i motocyklami dostępnymi w grze.
Nie chcielibyśmy być złymi prorokami, ale Cyberpunk 2077 początkowo bił rekordy sprzedaży, a teraz zainteresowanie grą jest marginalne. Nie pomagają w tym nawet ogromne przeceny. W tej chwili Cyberpunk 2077 na Steam kosztuje 159,20 złotych, co oznacza obniżkę ceny o 20%.
Gracie jeszcze w Cyberpunk 2077, czy może już o niej zapomnieliście? A może dopiero planujecie jej zakup, pomimo wszystkich niedoskonałości?