No dobra, gier survivalowych na platformie Steam jest już aż za dużo, ale o Green Hell napisać naszym zdaniem warto. Co takiego wyróżnia produkcję studia Creepy Jar, złożonego z byłych pracowników polskiego studia Techland, pracujących nad świetnym Dying Light?

Green Hell to pierwszoosobowy „psychologiczny symulator survivalu”. Cytowane słowa twórców wcale nie są przypadkowe, bowiem gra przenosząca graczy w sam środek amazońskiej dżungli faktycznie wydaje się być produkcją o wiele bardziej złożoną od survivali, w jakie do tej pory mieliśmy okazję grać. Oddaje to doskonale blisko 20-minutowy gameplay, który podrzucamy Wam nieco niżej w artykule.

Jeśli nie macie w tej chwili czasu obejrzeć materiału wideo, to spieszymy z wyjaśnieniami. Mechanika Green Hell zakłada, że na sterowaną przez graczy postać czyha naprawdę wiele realnych zagrożeń. Przykład? Jeśli nie zaopatrzycie na czas rano widocznej na którejś z kończyn (lub tułowiu), po jakimś czasie wda się w nią zakażenie, które może prowadzić do śmieci bohatera. Do oczyszczenia rany można używać wielu różnych środków, lecz najłatwiej dostępnym wydają się czerwie. Brzmi naprawdę dobrze i pozostaje mieć nadzieję, że twórcy gry staną na wysokości zadania i do tematu obrażeń przyłożą się naprawdę dobrze.

W Green Hell obecny jest rzecz jasna system craftingu, który przypomina odrobinkę to, co widzieliśmy w The Forest (tutaj przeczytacie naszą recenzję tej gry). Od strony graficznej produkcja wydaje się mocno przypominać Ark: Survival Evolved, choć oprawa wizualna wydaje się ociupinkę bardziej dopracowana. W oczy rzuca się mocne klatkowanie gry, ale są to oczywiście bolączki obecnej wersji gry. Ponoć!

Celem Green Hell ma być nie tylko przetrwanie, ale także rozwiązanie tajemnic skrywanych przez gęstą dżunglę. Twórcy gry obiecują, że gracze będą zaskakiwani na każdym kroku i z czasem okaże się, że o przeżycie trzeba będzie walczyć z czymś więcej niż tylko naturą.

Green Hell trafi na platformę Steam do Wczesnego Dostępu jeszcze tego lata. Mamy nadzieję, że nie będzie to kolejny tytuł, na premierę którego trzeba będzie czekać długimi miesiącami lub nawet latami.

Share This