Muszę przyznać, że nigdy nie lubiłam filmów typu „western”. Nie widziałam niczego ciekawego ani w kowbojach, ani w ich konflikcie ze stróżami prawa, ani w tematyce związanej z historycznymi wydarzeniami, które miały miejsce w zachodniej części Stanów Zjednoczonych w XIX wieku i pierwszej dekady XX wieku. Mimo to, Red Dead Redemption 2, które porusza dokładnie tę samą tematykę, niesamowicie wciągnęło mnie do swojego świata. Sprawdźcie, dlaczego.

Red Dead Redemption 2 jest prequelem świetnie przyjętego Red Dead Redemption, a zarazem trzecią częścią serii Red Dead. W Red Dead Redemption 2 gracz wciela się w Arthura Morgana, czyli innego członka gangu Dutcha van der Lindego niż w poprzedniej odsłonie cyklu. Niemniej, John Marston, główny bohater pierwszego Red Dead Redemption, także się w Red Dead Redemption 2 pojawia.

Akcja Red Dead Redemption 2 rozpoczyna się w 1899 roku, po wpadce, jaką gang Dutcha van der Lindego zaliczył w Blackwater. Po tej wpadce gang musiał podjąć się ucieczki przed stróżami prawa i łowcami, a tym samym także walki o przetrwanie. Gracz doświadcza tej walki o przetrwanie od samego początku rozgrywki. Ta startuje bowiem w środku zimy, w górach, gdzie panują bardzo niskie temperatury oraz potężne śnieżyce.

Już od początku gry można zauważyć, że chociaż John Marston jest gangsterem, czasem musi stawać on przed moralnymi wyborami, które wpływają na jego poziom honoru, a w rezultacie także na to, jak będzie postrzegać go otaczający świat. Niestety, te wybory ograniczają się w Red Dead Redemption 2 tylko do drugoplanowych elementów gry, takich jak kwestia tego, czy zdecydujemy pomóc się napotkanemu nieznajomemu, zabić świadka przestępstwa czy też puścić go wolno lub po prostu zrabować losowy dom. Gracz nie może dokonywać żadnych wyborów, które wpływałyby na samą fabułę produkcji. Ta zatem jest bardzo liniowa.

Liniowość nie jest jedynym zarzutem jaki mam wobec fabuły. Największą wadą jest to, że historia rozwija się niebywale powoli, co dla niektórych może być po prostu irytujące. Mnie to zbytnio nie przeszkadzało (o tym więcej później), ale jednocześnie nie dało się tego nie zauważyć. Należy jednak zaznaczyć, że cierpliwi zostają w Red Dead Redemption 2 nagrodzeni. Druga połowa gry jest dużo ciekawsza niż pierwsza i oferuje ekscytujące zwroty akcji. Tak więc, im więcej czasu się przy tym tytule spędza, tym bardziej wciągająca staje się jego fabuła.

Najmocniejszą stroną fabularnego aspektu gry zdecydowanie są jej bohaterowie, począwszy na samym Arthurze Morganie, przez Dutcha van der Lindego, aż po pozostałych członków gangu, a nawet losowo napotkane podczas zabawy postaci. Widać, że napisano je z sercem. Każda z tych postaci ma za sobą jakąś historię, na pewne sposoby wyrażoną, która przełożyła się na to, jakimi osobami te postaci są dziś, jakich działań się podejmują i w jaki sposób wchodzą w interakcje ze sobą, a przede wszystkim z Arthurem.

Wróćmy do tematu niskiego początkowo tempa fabuły? Dlaczego nie było ono dla mnie wielkim problemem? Ano dlatego, że bardzo mocno zainteresowały mnie aktywności poboczne, jakich można się w grze podejmować. Absolutnie uwielbiam w Red Dead Redemption 2 polować na wszelakie zwierzęta (w tym te legendarne) zdobywać osiągnięcia z tym związane, a także odblokowywać kolejne ulepszenia wyposażenia. Polowanie w tej grze to jednak nie wszystko. Możemy w niej także bowiem tropić przestępców i przekazywać ich w ręce stróżów prawa, zbierać przeróżne zioła, szukać kości dinozaurów, odnajdywać skarby na podstawie specjalnych map i wykonywać mnóstwo innych ciekawych pobocznych zadań. Red Dead Redemption 2 pozwala nawet na wykonywanie drobnych prac w obozie gangu, które nie dość, że stanowią urozmaicenie rozgrywki, to pozwalają na ulepszenie atrybutów oraz podniesienie poziomu honoru. Do dyspozycji mamy też mamy grę w pokera, domino czy w oczko.

Warto dodać, że wspomniany obóz z czasem można coraz bardziej ulepszać. Absolutnie nie jest to obowiązkowe, ale moim zdaniem opłacalne. Przynosi to takie korzyści jak chociażby dostęp do dodatkowej formy szybkiej podróży. Powinnam wspomnieć też o tym, iż obóz raz na jakiś czas zmienia w grze swoje miejsce położenia, ale jako że dzieje się to wraz z postępującą fabułą, gracz nie ma na to większego wpływu

Share This