The Medium – recenzja. Grzech nie zagrać

The Medium – recenzja. Grzech nie zagrać

Podczas gdy cały świat mówił przede wszystkim o polskim Cyberpunku 2077, gdzieś w jego cieniu powstawało The Medium od krakowskiego Bloober Team. Nie można powiedzieć, że na tę produkcję nikt nie czekał – wręcz przeciwnie, bowiem mówiono o niej całkiem sporo w zachodnich mediach. Sukces Layers of Fear pozwalał przypuszczać, że dysponujący większym budżetem The Medium będzie jeszcze lepszy. Udało się.

Akcja The Medium została osadzona w Polsce, a dokładniej mówiąc w Krakowie z lat 90′ ubiegłego wieku. Swojski „setting” spodoba się na pewno wielu polskim graczom, a miłośnikom wirtualnej rozgrywki zza granicy przybliży nieco to, jak wyglądał nasz kraj niedługo po upadku komunizmu. Główną bohaterką przygodówki (czy może raczej: symulatora chodzenia) jest tytułowe medium, Marianna, która posiada niezwykłą zdolność nawiązywania kontaktu ze świata zmarłych. Dręczona snami o mordowanej dziewczynce, otrzymuje telefon od tajemniczego mężczyzny nalegającego na pilną wizytę w ośrodku Niwa, znajdującym się pod Krakowem.

Rozgrywka toczy się nierzadko równolegle na dwóch płaszczyznach. Jak już wspomniałem, Marianna posiada umiejętność jednoczesnego poruszania się w świecie żywych oraz zmarłych. Kierując jej poczynaniami gracz może napotykać na przeszkody w jednym świecie, które ominąć należy w drugim. Oczywiście oprócz nich fabuła rzuca pod nogi kłody w postaci różnej maści zagadek logicznych – przeważnie bardzo prostych, ale dających frajdę po rozwikłaniu. Zablokowana kamera przywołuje wspomnienia sprzed dwóch dekad, kiedy to potrafiła ona szalenie irytować. Tutaj… da się do niej przyzwyczaić.

Określiłem The Medium mianem „symulatora chodzenia” nieprzypadkowo. Nie jest to w żadnym wypadku action horror pokroju Dead Space, a raczej przygodowy thriller, w którym pierwsze skrzypce gra narracja. Marianna jest pacyfistką. Nie walczy, zamiast tego salwując się ucieczką lub skradaniem, pomagającym jej uniknąć tarapatów. Notabene sekcje skradankowe nie są przesadnie wciągające. Jeśli chcecie się bać, to musicie wiedzieć, że przy tej produkcji towarzyszył Wam będzie co najwyżej niepokój.

Na przestrzeni zabawy nie potrafiłem przejść obojętnie wkoło niezrozumiałego zabiegu językowego twórców. Trafia do mnie w pewnym sensie argument o braku polskiej wersji językowej z racji ograniczonych funduszy produkcyjnych. Skoro gra miała się sprzedawać na rynkach światowych, oczywistym była konieczność stworzenia dopieszczonej angielskiej wersji językowej – i to się udało. Zupełnie jednak nie rozumiem „zangielszczania” niemalże wszystkich elementów otoczenia, które z racji osadzenia akcji w Polsce powinny gościć w języku polskim. Na większości książek, ulotek, znaków i innych drobiazgów w grze widnieje język Shakespeara. Okropnie źle kontrastuje to z licznymi polskimi „smaczkami” w postaci choćby charakterystycznego PRL-owskiego jeszcze w latach 90′ wystroju mieszkań. Niby akcja dzieje się w Polsce, ale… czasami tego nie widać.

Opowiadana przez Bloober Team historia jest naprawdę ciekawa, a chęć jej odkrywania pogłębiana jest przez ciekawie wykreowany świat, który momentami wygląda jak wzięty żywcem z obrazów Beksińskiego. Rozgrywka jest liniowa, ale da się o tym zapomnieć po rzuceniu się w wir mrocznych wydarzeń, które śmiało mogłyby znaleźć miejsce w wysokiej klasy thrillerze. Bloober Team stanął na wysokości zadania i zadbał nie tylko o najwyższych lotów udźwiękowienie, ale także fenomenalną oprawę graficzną, z którą niestety w parze nie poszła optymalizacja.

The Medium to jedna z gier korzystających z dobrodziejstw idących w parze z technologiami NVIDIA. NVIDIA współpracowała z Bloober Team zarówno w kwestii wprowadzenia do produkcji efektów RTX, jak i popularnego „upłynniacza” rozgrywki w postaci techniki DLSS. Ray tracing w odczuwalny sposób potęguje atmosferę obu światów. Krainy są okraszone odbiciami opartymi na ray tracingu, realistycznymi efektami okluzji otoczenia i odbiciami żywcem z prawdziwego świata, co pogłębia immersję i nadaje wiele uroku temu tytułowi.

Spadek liczby klatek wynikający z tytułu aktywowania efektów RTX da się skompensować włączając technikę DLSS. Działa ona na tyle skutecznie, że liczba klatek generowanych na sekundę z włączonym RTX i DLSS jest wyższa niż bez RTX i bez DLSS. Jednym słowem: warto korzystać z technologii NVIDIA w duecie. DLSS w The Medium jest w stanie realnie zwiększyć liczbę klatek na sekundę o 70% w przypadku rozdzielczości 4K. Dobrze przeczytaliście: o SIEDEMDZIESIĄT procent – bez zauważalnej utraty jakości obrazu. Jedno jest pewne: nowe laptopy Lenovo Legion z kartami NVIDIA GeForce RTX 3000 poradzą sobie z The Medium doskonale.

Niestety, posiadacze mniej wydajnych komputerów mogą czuć się zawiedzeni, bowiem na najwyższych detalach ze spadkami płynności animacji problemy mają nawet karty GeForce RTX 2000. Być może zostanie udostępniona aktualizacja, która zmieni ten stan rzeczy. Jeśli Twój komputer ma zbyt małą wydajność, zawsze możesz zagrać w The Medium w usłudze GeForce NOW, do której omawiana produkcja zdążyła już trafić. Z RTX i DLSS w 1080p i w 60 klatkach na sekundę zagrasz wtedy nawet na kilkuletnim laptopie.

Ogromnym atutem The Medium jest dostępność w ramach Xbox Game Pass na PC. Dzięki temu produkcję Bloober Team można ograć za kilka złotych. I żal byłoby tego nie zrobić.

Podsumowanie

Polski Silent Hill, jak zwykło się mówić w sieci o produkcji krakowskiego studia, zasługuje na pozytywną ocenę, nawet jeśli uwzględnimy jego liniowość, słabą optymalizację i inne pomniejsze grzeszki dewelopera. The Medium to wciągająca przygodówka, z atutami w postaci ciekawej mechaniki przemieszczania się w dwóch równoległych światach, osadzenia jej w Polsce oraz rewelacyjnej oprawy audio-wizualnej. Przygoda nie jest może długa, bowiem trwa w porywach do 8 godzin, ale na ich przestrzeni dostarcza emocji, jakich należałoby się spodziewać po dobrej klasy thrillerze. Zagrajcie w The Medium – możecie to zrobić już za 4 złote.

Mocne strony:Słabe strony:
osadzenie akcji w Polsce lat ’90interesująca fabuła”podwójny”, dopracowany świat grywspaniała oprawa graficznadoskonałe udźwiękowieniepolski horror bez polskiego dubbinguliniowośćnieciekawe sekcje skradankowenienajlepsza optymalizacja

Ocena ogólna: 8/10