Stało się. Mamy za sobą premierę World of Warcraft Classic, która pozwala graczom z całego świata odbyć sentymentalną podróż do okolic 2004 roku, kiedy to odbyła się premiera kultowego WoWa.

Nikt chyba nie spodziewał się, że gracze z całego świata tak ochoczo logowali się będą do World of Warcraft Classic. Na palcach jednej ręki wymienić można serwery, do zalogowania się na które nie trzeba czekać od kilkunastu minut do… kilku godzin! Blizzard musiał otworzyć kolejne serwery, ale to i tak poprawiło sytuację jedynie w nieznacznym stopniu. Ach, czy wspomnieliśmy, że wcześniej należało odczekać swoje w kolejce do zalogowania do gry?

„Trochę to trwało, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy zaprosić nowych i starych znajomych do klasycznego Azeroth” – powiedział J. Allen Brack, prezes Blizzard Entertainment. „Podniecenie panujące wśród członków społeczności jest zaraźliwe i bardzo motywujące. Jest dla nas jasne, że gracze są tak samo jak my podekscytowani wizją ponownego przeżycia wydarzeń z World of Warcraft Classic. Nie możemy się już doczekać, kiedy będziemy mogli razem z nimi na nowo odkrywać ten cudowny i niebezpieczny świat.”

Sytuację wewnątrz fantastycznej krainy Azeroth doskonale obrazują nie tylko kolejki do logowania, ale także kolejki do… wykonywania zadań. Gracze cierpliwie ustawiają się w oczekiwaniu na zespawnowanie się potworów, których uśmiercenie konieczne jest do wykonania określonego zadania. Dość powiedzieć, że kolejki występowały nawet do… zakupu dodatkowego czasu w grze – przypominamy, że World of Warcraft to gra, za którą opłaca się abonament.

Blizzard obiecuje, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach World of Warcraft Classic będzie stale rozwijany. Na graczy czekają m.in. ograniczone czasowo wydarzenia wymagające zaangażowania całego serwera – m.in. działania wojenne w Ahn’Qiraj lub Inwazja Plagi.

Dla porządku przypominamy, że World of Warcraft Classic to rekonstrukcja wersji gry z 2006 roku, do której dodano już aktualizację 1.12.0 o nazwie Drums of War.

Gracie?

Share This