W świecie gier wideo, gdzie produkcje AAA dominują na rynku, a kolejne odsłony znanych serii są wyczekiwane przez miliony, istnieje również mroczny zakątek – zakątek zapomnianych tytułów. Istnieją sequele, które z różnych powodów nie zdołały przebić się do masowej świadomości, często pozostając w cieniu swoich potężniejszych poprzedników. Niniejszy artykuł rzuca światło na pięć takich gier – kontynuacji, o których istnieniu wielu graczy mogło nawet nie słyszeć.

Spis treści

Grand Theft Auto Advance

Wydane w 2004 roku na przenośną konsolę Game Boy Advance, Grand Theft Auto Advance stanowiło ambitną próbę przeniesienia rozbudowanego, otwartego świata znanego z konsol stacjonarnych na mały ekran. Gra, będąca prequelem do Grand Theft Auto III, osadzona została w Liberty City i oferowała widok z góry, nawiązujący do korzeni serii. Mimo solidnej jak na możliwości GBA oprawy i wciągającej fabuły, tytuł ten zaginął w zalewie innych gier. Powodem był przede wszystkim czas premiery – gra ukazała się w tym samym okresie co przełomowe Grand Theft Auto: San Andreas, które całkowicie zdominowało rynek i uwagę mediów. W rezultacie, kieszonkowe Liberty City pozostało jedynie ciekawostką dla najbardziej zagorzałych fanów serii.

Castlevania: Order Of Shadows

W 2007 roku, w erze przed smartfonami, kiedy rynek gier mobilnych raczkował, Konami wypuściło Castlevania: Order of Shadows na telefony z obsługą Java Platform, Micro Edition. Była to próba przeniesienia klasycznej formuły serii, łączącej elementy platformowe i RPG, na ekrany telefonów komórkowych. Gra wprowadzała nową postać, Desmonda Belmonta, i oferowała eksplorację zamku Draculi. Jednakże, ze względu na ograniczenia technologiczne platformy, uproszczoną rozgrywkę i niewielką dostępność (jedynie w USA i UK), Order of Shadows nigdy nie zyskało rozgłosu porównywalnego z odsłonami na konsole przenośne, takimi jak te z Nintendo DS. Dziś jest to w dużej mierze zapomniany rozdział w bogatej historii serii Castlevania

Star Wars Battlefront: Renegade Squadron

Wydany wyłącznie na PlayStation Portable w 2007 roku, Star Wars Battlefront: Renegade Squadron był spin-offem popularnej serii strzelanek osadzonych w uniwersum Gwiezdnych Wojen. Gra, stworzona przez Rebellion Developments, a nie przez oryginalne studio Pandemic, wprowadzała kilka nowości, w tym rozbudowane opcje personalizacji postaci. Mimo iż spotkała się z umiarkowanie pozytywnymi recenzjami, chwalącymi tryb wieloosobowy i nowe funkcje, jej ekskluzywność dla jednej platformy przenośnej znacznie ograniczyła jej zasięg. W świadomości graczy, seria Battlefront kojarzona jest głównie z dwiema pierwszymi, dużymi odsłonami oraz z późniejszymi grami od studia DICE, co sprawiło, że Renegade Squadron stał się zaledwie przypisem w historii marki.

Crash: Mind Over Mutant

Jako bezpośrednia kontynuacja Crash of the Titans z 2007 roku, Crash: Mind Over Mutant z 2008 roku kontynuowało nową formułę rozgrywki, skupiającą się na ujarzmianiu potworów i używaniu uch zdolności. Gra ukazała się na wiele platform, w tym PlayStation 2, PSP, Wii i Xbox 360. Mimo to, nie zdołała ona zdobyć serc fanów ani krytyków. Oceny były w najlepszym razie mieszane, a wielu graczy tęskniło za klasyczną, platformową rozgrywką z pierwszych trzech części serii. Mind Over Mutant jest często postrzegane jako jeden z ostatnich gwoździ do trumny „starego” Crasha, przed długą przerwą i ostatecznym odrodzeniem serii w postaci Crash Bandicoot N. Sane Trilogy.

Batman: Arkham Origins Blackgate

Wydany w 2013 roku jako gra towarzysząca dla Batman: Arkham Origins, Blackgate miało za zadanie przenieść doświadczenie z serii Arkham na konsole przenośne – PlayStation Vita i Nintendo 3DS. Tytuł ten, będący metroidvanią w 2.5D, kontynuował wątki fabularne z dużej odsłony. Mimo interesującego połączenia eksploracji z systemem walki „Freeflow”, gra spotkała się z mieszanym odbiorem. Krytykowano przede wszystkim powtarzalne otoczenie, frustrujący system nawigacji i kamerę, która nie zawsze sprawdzała się w dwuwymiarowej perspektywie. Chociaż później wydano edycję „Deluxe” na konsole stacjonarne i PC, Blackgate nigdy nie zdołało wyjść z cienia swoich większych i znacznie bardziej dopracowanych braci, pozostając zapomnianym rozdziałem w sadze o Mrocznym Rycerzu.

Share This