W natłoku premier dużych tytułów łatwo przeoczyć mniejsze produkcje, które nierzadko oferują oryginalne pomysły i wyjątkowy klimat. Tymczasem świat gier niezależnych pełen jest perełek, które mogą wciągnąć na długie godziny – zarówno takie osoby, które stawiają na relaksującą rozgrywkę, jak i angażującą fabułę, czy emocjonującą kooperację ze znajomymi. W tym zestawieniu znajdziesz pięć świetnych gier indie, które mogły umknąć Twojej uwadze w ostatnich miesiącach, a zdecydowanie warto dać im szansę.
Spis treści
Keep Driving

Keep Driving to pixelartowe RPG z elementami przygodowymi i symulacyjnymi, w którym wyruszycie w podróż przez kraj, by dotrzeć na festiwal muzyczny. W side-scrollowym widoku będziecie przemierzać autostrady i miasteczka, dbając o paliwo, stan techniczny i ulepszenia samochodu, a napotykane po drodze wyzwania będziecie rozwiązywać w systemie turowym, korzystając z przedmiotów i zdobytych umiejętności. Po drodze będziecie ponadto spotykać autostopowiczów, których osobowości wpłyną na atmosferę podróży, a kolekcjonowane płyty CD z muzyką szwedzkich zespołów alternatywnych urozmaicą Wam trasę. Co ważne, ta gra oferuje wiele zakończeń, zachęcając do eksperymentowania i ponownych przejazdów, a jej nostalgiczny klimat oddaje magię letniej podróży w nieznane.
Wanderstop

Chciałbyś zagrać w relaksującą, spokojną grę, która będzie stanowić klimatyczną opowieść, ale jednocześnie zapewni ciekawą rozgrywkę? Sprawdź Wanderstop – grę, w której wcielisz się w przyzwyczajoną do życia pełnego akcji Altę, która nagle musi odnaleźć się w roli… prowadzenia herbaciarni w magicznym lesie. Ta produkcja pozwoli Ci wykonywać szereg różnych zajęć – nie tylko parzyć herbatę, ale też uprawiać potrzebne do napojów rośliny, zwiedzać malowniczy krajobraz, rozmawiać z gośćmi, ale też pomagać im w rozwiązywaniu trapiących ich problemów. Wszystko to w towarzystwie przyjemnej, kolorowej oprawy graficznej.
The Headliners

The Headliners to tytuł, w który będziecie mogli zagrać ze znajomymi. To bowiem kooperacyjna gra horrorowa, w której wcielicie się w zespół od 1 do 8 dziennikarzy, gotowych eksplorować Nowy Jork opanowany przez śmiertelnie groźne stworzenia, by wykonać spektakularne zdjęcia. Waszym jedynym celem będzie przeżycie i… trafienie na pierwsze strony gazet. Myślę, że choć to horror, to przy wykonywaniu zdjęć w tej grze niejednokrotnie się uśmiejecie.
Urban Jungle

Urban Jungle to kolejna gra w tym zestawieniu, która stawia przede wszystkim na relaks. Tutaj główną rolę odgrywa jednak nie narracja i fabuła, a zieleń i harmonia przestrzeni, ponieważ rozgrywka polega w niej głównie na przekształcaniu mieszkań w zielone oazy, poprzez układanie roślin w sposób estetyczny i zgodny z ich potrzebami. Bez obaw, na szczęście nie będziesz musiał tych roślin nawozić ani podlewać. Twórcy zadbali tu bowiem o to, by nie wywierać na graczach żadnej presji.
The Roottrees are Dead

Na koniec coś dla miłośników klimatów detektywistycznych. W The Roottrees are Dead spróbujecie rozwiązać genealogiczną tajemnicę prosto z 1998 roku, przeszukując wczesny Internet w celu odnalezienia potrzebnych wskazówek i ukrytych powiązań. Na drodze dedukcji będziecie musieli dowiedzieć się, komu tak naprawdę należy się fortuna rodziny, która niespodziewanie zginęła w katastrofie lotniczej. Co ciekawe, The Roottrees are Dead początkowo została wydana jako gra przeglądarkowa, a w tym roku trafiła na Steam, wraz z pewnymi ulepszeniami.