EA Sports to zrobiło. FIFA 22 została dziś oficjalnie zaprezentowana, a wraz z oficjalną prezentacją idą zarówno dobre, jak i złe wieści. Jako użytkownicy musicie przede wszystkim mieć świadomość, że EA potraktuje Was jak konsumentów drugiej kategorii. Dlaczego? Czytajcie.
Data premiery FIFA 22 została wyznaczona na 1 października 2021 roku. Jeszcze zatem tylko 2,5 miesiąca fani piłki kopanej będą czekać na kolejną odsłonę swojego ulubionego, bo tak naprawdę… jedynego liczącego się symulatora tej dyscypliny. W sieci zagościł już trailer FIFA 22, a Wy możecie zobaczyć go poniżej.
Największy nacisk w zwiastunie kładziony jest na technologii HiperMotion, która zintegrowana z silnikiem wpłynie pozytywnie na zachowanie piłkarzy na boisku. Chodzi o naturalność ich ruchu, a także realistyczne kolizje pomiędzy zawodnikami oraz fizykę kontaktu piłkarzy i piłki z różnymi obiektami – murawą, elementami bramki i tak dalej. HyperMotion to również realizm ruchu piłki – strzałów, podań i wszystkich innych zagrań. Brzmi dobrze? Hola, hola…
FIFA 22 zadebiutuje na komputerach osobistych, konsolach PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz Google Stadia. Niestety, producent gry z jakiegoś powodu uznał, że osoby korzystające z pecetów nie zasługują na to, aby cieszyć się z nowej technologii HyperMotion. Wygląda więc na to, że FIFA 22 na PC będzie przede wszystkim aktualizacją składów, co doprowadzi z pewnością do furii wielu fanów serii.
Według przecieków rozgłaszanych przez kanał Kartomania na YouTube, komentarza po raz pierwszy od lat nie użyczy Dariusz Szpakowski. Legenda ma zostać zastąpiona ponoć przez Tomasza Smokowskiego, którego znacie nie tylko jako komentatora piłkarskiego, ale także stałego bywalca lubianego Kanału Sportowego. Według przecieków, Smokowski ma relacjonować mecze wraz z Jackiem Laskowskim.