Counter-Strike 2 – czego spodziewać się po następcy CS:GO?

Counter-Strike 2 – czego spodziewać się po następcy CS:GO?

Stało się, w marcu Valve oficjalnie zapowiedziało Counter-Strike 2 – nową odsłonę kultowej serii FPS-ów. Gracze czekają na nią z ogromną niecierpliwością, jako że premiera Counter-Strike’a: Global Offensive miała miejsce niemal jedenaście lat temu. Ale co Counter-Strike 2 ma zaoferować? W niniejszym artykule zebraliśmy wszystkie oficjalne informacje na jego temat, którymi Valve dotychczas się podzieliło.

Ulepszona oprawa graficzna

Counter-Strike 2 będzie wykorzystywał nowy silnik Source 2. Silnik ten pozwolił Valve na znaczne ulepszenie oprawy graficznej względem tego, co mogliśmy podziwiać w Counter-Strike: Global Offensive. W związku z tym w Counter-Strike 2 zobaczymy tekstury o wyższej rozdzielczości, bardziej realistyczne efekty oświetlenia oraz odbić, a także ulepszenia interfejsu. Na rzecz CS 2 Valve postanowiło nawet poddać ponownej produkcji dźwięk z CS:GO – aby ten lepiej odzwierciedlał środowisko fizyczne, był bardziej wyrazisty i wyrażał więcej aspektów gry.

Skiny zostają

Jeżeli grałeś w CS:GO zapewne posiadasz w swoim ekwipunku Steam skórki do różnych broni. Co stanie się z nimi po debiucie Counter-Strike 2? Mamy dobre wieści, albowiem Valve potwierdziło, że pozwoli na przeniesienie całego swojego zasobu skórek do nowej gry. Będziesz mógł się zatem cieszyć nimi w nowej odsłonie CS’a.

Te mapy zobaczymy w grze

Istnieje szansa, że na początek nie zobaczymy w CS 2 wszystkich map dostępnych w CS:GO. Wiadomo jednak, że w Counter-Strike 2 zagramy na odświeżonych wersjach map Overpass, Nuke czy Dust 2. W jednym ze zwiastunów gry Valve pokazało również nowe wydania map Italy, Mirage i Train.

Zmiany w kwestii granatów

Granaty dymne są w CS:GO istotnym elementem rozgrywki, wykorzystywanym do uzyskania przewagi nad przeciwnikiem w krytycznych sytuacjach. W Counter-Strike 2 granaty mają zachowywać się nieco inaczej niż dotychczas. Po pierwsze, wytwarzane przez nie chmury dymu będą dopasowywać się do kształtów w otoczeniu. Po drugie, te chmury dymu będzie można rozpraszać – albo przez nie strzelając, albo rzucając w nie zwykły granat. Brzmi interesująco, nieprawdaż? Jesteśmy ciekawi, jak te zmiany wpłyną w CS 2 na dynamikę rozgrywki.

Koniec z tickrate

Gracze od lat narzekają na tickrate w CS:GO. Mecze organizowane na serwerach Valve bazują na tickrate 64, co oznacza, że dane między użytkownikiem, a serwerem są przesyłane tylko 64 razy na sekundę. Sprawia to, że czasem pojawiają się pewne nieścisłości między tym, co gracz widzi lub słyszy, a to rzeczywiście dzieje się w grze – na przykład, że gracz słyszy dźwięk zadawanych obrażeń, podczas gdy te wcale nie są naliczane.

W CS 2 Valve w końcu rozwiązuje problem niskiego tickrate. O dziwo firma postanowiła całkowicie zrezygnować z tickrate. Częstotliwość aktualizacji serwera ma nie mieć w CS 2 znaczenia:

„W poprzednich wersjach Counter-Strike gra sprawdzała poruszanie się i strzelanie tylko w odrębnych przedziałach czasowych (tzw. tyknięciach), a czas między tymi tyknięciami nie istniał. Na ogół gra działała płynnie, ale niekiedy milisekundy między kliknięciem a tyknięciem decydowały o chybieniu lub trafieniu strzału. Dlatego w Counter-Strike 2 wprowadzamy aktualizacje serwera co mniej niż jedno tyknięcie. Od teraz częstotliwość aktualizacji serwera nie ma znaczenia dla poruszania się i strzelania, więc serwer będzie znał dokładny moment oddania strzału, wykonania skoku lub wychylenia zza rogu, a następnie przeliczy wasze dokładne działania między tyknięciami.”

CS 2 za darmo?

CS:GO od dawna jest grą free-to-play. A jak będzie w przypadku CS 2? Counter-Strike 2 ma zadebiutować jako darmowe ulepszenie do CS:GO. Jeżeli w CS:GO wykupiłeś dostęp do statusu Prime, prawdopodobnie od razu otrzymasz go w CS 2, bez ponoszenia dodatkowych opłat.

Counter-Strike 1.0 ma już 20 lat. Zobacz, jak się zmieniał

Wczoraj świętowaliśmy 20-lecie wydania jednej z najpopularniejszych i najbardziej znaczących dla branży gier komputerowych produkcji. Mowa oczywiście o Counter-Strike, ikonie świata e-sportu, która zaczynała jako modyfikacja dla Half-Life rozwijana przez duet w postaci Minha Lee i Jessa Cliffe. Z tej okazji… powspominajmy!

Counter-Strike w wersji beta został wydany w czerwcu 1999 roku. Idea wirtualnych, podzielonych na rundy pojedynków, w trakcie których jedni gracze wcielają się w drużynę terrorystów, a drudzy antyterrorystów, okazała się strzałem w dziesiątkę. Kilka kolejnych wersji udostępnianych na przestrzeni kilku miesięcy cieszyło się tak ogromną popularnością, że firma Valve w 200 roku odkupiła tak prawa do moda, jak i zatrudniła obu jego twórców. Counter-Strike został oficjalnie wydany 9 listopada 2000 roku w wersji 1.0. Początkowo Counter-Strike był dystrybuowany w formacie free-to-play do wszystkich posiadaczy Half-Life’a.

Do 15 września 2003 roku przyszło wszystkim czekać na Counter-Strike 1.6, uznawaną za najlepszą z wersji CSa. To właśnie wraz z jej premierą Counter-Strike został niejako oddzielony od Half-Life’a. CS 1.6 uchodził swego czasu za grę niezwykle realistyczną tak jeśli chodzi o system obrażeń, jak i fizykę gry. W tamtym okresie mało który tytuł był tak popularny wśród stałych bywalców kafejek internetowych, jak omawiana tu produkcja.

Warto przypomnieć, że od 2000 roku powstawał Counter-Strike: Condition Zero, który finalnie okazał się jedną z najgorzej przyjętych gier od Valve. Premiera w 2004 roku była mocno opóźniona względem pierwotnych założeń. Condition Zero skończył jako produkt słynący głównie z nieco lepszej oprawy graficznej oraz dwudziestu misji dla jednego gracza. Nie minęło wiele czasu, a gracze o nim zupełnie zapomnieli.

Nieco lepiej wypadł Counter-Strike: Source z tego samego roku. Source był jednym z elementów niektórych edycji Half-Life 2 i przyjęto go z nieco większym entuzjazmem. Powód był prosty: w tym przypadku poprawiono nie tylko szatę graficzną, która dla starych wyjadaczy CSa była sprawą drugorzędną, ale znacząco ulepszono też fizykę gry. To właśnie Source podzielił społeczność, której lwia część zaczęła bawić się z obrębie nowszego tytułu. Mimo to… 1.6 wciąż był popularniejszą z gier.

21 sierpnia 2012 roku Valve pokazało światu Counter-Strike: Global Offensive, czyli coś, w co e-sportowcy grają do dziś. Producentowi udało się połączyć najlepsze elementy 1.6 i Source, dorzucając do tego coś, co nakręciło sukces sprzedażowy: skiny, czyli popularne skórki dla przedmiotów, którymi gracze mogą ze sobą handlować.

Valve zainwestowało ogromne pieniądze nie tylko w rozwój Counter-Strike: Global Offensive, ale także skupionej wkoło niej sceny e-sportowej. CS:GO stał się swego czasu synonimem e-sportu i trudno czasem oprzeć się wrażeniu, że pozostał nim do dziś. Valve tak mocno zależało na zasięgu, że we wrześniu 2014 roku powstała nawet wersja gry na Linuxa.

Wiemy doskonale, że wielu miłośników sprzętu marki Lenovo Legion gra w CS:GO. Nasze pytanie brzmi… jakie macie rangi? 😀 Pochwalcie się w komentarzach!