Stało się, studio From Software nareszcie opublikowało pełnoprawny zwiastun dodatku do gry Elden Ring – Shadow of the Erdtree. Ujawniło ponadto co nieco szczegółów na temat tego, z czym będziemy w tym rozszerzeniu mieć do czynienia, a także, kiedy w końcu będziemy mogli w nie zagrać. Z tej okazji w niniejszym artykule zebraliśmy wszystko, co już na temat Shadow of the Erdtree wiadomo, na czele z datą premiery dodatku.
Fabuła
Fabuła dodatku Shadow of the Erdtree podobno ma obracać wokół Miquelli, syna Mariki i brata Bogini Zgnilizny, Malenii, a także także być poświęcona temu, co Miquella robił w Krainie Cieni. Dla przypomnienia, to dość ważna postać w świecie Elden Ring, która mimo to dotychczas właściwie nie pojawiła się w grze, z wyjątkiem jej pewnej małej, opcjonalnej sekcji i opisów wielu przedmiotów.
Warto dodać, że Miquella jest przeklęty, przez co jest na zawsze zamknięty w ciele dziecka. Spędził więc wiele lat, próbując zdjąć zarówno swoją klątwę, jak i tę, która dotknęła Malenii. Jako że ostatecznie nie udało mu się odnieść sukcesu, opuścił Złoty Zakon, którego dotychczas był członkiem i stworzył Haligtree, które miało być konkurencją dla Erdtree. Następnie stworzył dla siebie kokon wewnątrz Haligtree, ale został porwany przez swojego przyrodniego brata, Mogha, Pana Krwi. Mogh chciał się obudzić i uczynić Miquellę prawdziwym bogiem, po czym zostać jego towarzyszem. Podczas rozgrywki w Elden Ring gracz może jednak zabić Mogha, zanim cokolwiek w tej kwestii osiągnię, pozostawiając Miquellę w czymś w rodzaju śpiączki w jego kokonie.
Wiemy, że w Shadow of the Erdtree Miquella udał się do Krainy Cieni, ale nie wiadomo, z jakich powodów. Zawartość zwiastuna dodatku sugeruje, Miquella podążył śladami swojej matki, Mariki, która była swego czasu przebywała w Krainie Cieni. Nie wiadomo jednak, co i ją tam sprowadziło, ale wygląda na to, że doszło tam do wielkiej i straszliwej bitwy, w której wzięła udział między innymi postać o imieniu Messmer.
Istnieje też szansa, że podróż Miquelli do Krainy Cieni jest częścią jego metamorfozy. Być może pozwoliła mu ona opuścić swoje dziecięce ciało. O tym, czy faktycznie tak jest, przekonamy się jednak dopiero w trakcie rozgrywki.
Miejsce akcji
Jak wpomnieliśmy, Shadow of the Erdtree pozwoli graczom wybrać się do tak zwanej Krainy Cieni, która zajmuje tę samą przestrzeń, co Kraina Pomiędzy w Elden Ring, ale została w jakiś sposób fizycznie od niej odłączona. W grze Kraina Cieni pojawi się jako nowa mapa, podobno co najmniej tak duża jak Limgrave.
Kraina Cieni ma mieć strukturę podobną do obszarów z podstawowej wersji gry – zawierać więc mieszankę otwartych przestrzeni i klasycznych, krętych podziemi o różnej wielkości. Podobno jej częścią będą też jednak obszary, które będą czymś pomiędzy nimi – dla jeszcze większego urozmaicenia rozgrywki.
Nowości w rozgrywce
Oczywiście, w rozszerzeniu do Elden Ring ujrzymy nie tylko nowy obszar. Doczekamy się również wielu nowych przeciwników, a także nowych bossów. Nowych bossów ma być co najmniej 10, na czele ze wspomnianym Messmerem Palownikiem.
W dodatku będziemy mogli znaleźć ponadto osiem nowych kategorii broni, nowego uzbrojenia i nie tylko. Ze zwiastuna wynika, że mowa o nowych mieczach, nożach do rzucania, zbrojach i szalonych zaklęciach.
Data premiery
Rozszerzenie Shadow of the Erdtree do gry Elden Ring zadebiutuje 21 czerwca 2024 roku. Trafi wówczas na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X.
Dodatek będzie dostępny do kupienia cyfrowo na wszystkich wymienionych platformach – w wydaniu podstawowym i premium z art bookiem i ścieżką dźwiękową. Dodatkowo pojawią się wydania pudełkowe – podstawowe, premium oraz kolekcjonerskie (dostępne w limitowanym nakładzie). Co ważne, przedsprzedaż rozszerzenia już ruszyła.
Jeżeli graliście w Elden Ring to wiecie, że większość bossów w tej grze stanowi duże wyzwanie dla gracza. Wielokrotne podchodzenie do próby zabicia potwora, zakończone śmiercią bohatera, to nic dziwnego. Wszyscy ci, którzy ukończyli grę, mogą czuć wielką satysfakcję – jest ona wybitnie trudna. Czy jednak udało im się pokonać wszystkie potwory? czy nie pominęli któregoś?
Teraz mogą łatwo znaleźć odpowiedź na to pytanie – otóż jeden z chyba bardziej zapalonych graczy stworzył kompletną mapę wszystkich bossów z oznaczeniem ich stopnia trudności. Pokusił się nawet o to, żeby zaznaczyć, kiedy można go spotkać. Mapa zawiera obszar powierzchni oraz podziemi.
Mapę możecie znaleźć na Reddicie w wątku r/Eldenring, a wrzucił ją użytkownik Hardcoreoperator:
Elden Ring nie należy do najłatwiejszych gier. Dlatego wiele osób raczej szuka sposobów na to, aby sobie rozgrywkę w niej ułatwić. To powiedziawszy, nie brakuje szaleńców, którzy życzyliby sobie, żeby tytuł ten stanowił jeszcze większe wyzwanie. Jeśli do nich należysz, to wiedz, że istnieją też liczne metody na to, aby zwiększyć poziom trudności w Elden Ring. W niniejszym artykule przedstawiamy kilka z nich.
Nowa Gra+
Jeżeli już przeszedłeś Elden Ring, możesz rozpocząć w grze tak zwaną Nową Grę+. Zostaniesz wówczas przeniesiony do Twierdzy Okrągłego Stołu, a świat gry zostanie zresetowany. Wszyscy przeciwnicy zostaną przywróceni do życia, jednakże staną się oni silniejsi. Z drugiej strony zaczną oni pozostawiać więcej run, a Ty zachowasz z poprzedniej rozgrywki całe uzbrojenie, wszystkie umiejętności, poziomy i nie tylko. Po kolejnym przejściu gry omawiany proces będziesz mógł powtarzać – aż do Nowej Gry+7, po której nadal będziesz mógł restartować grę, ale już bez zwiększania poziomu trudności.
Nie przywołuj duchów
Podczas rozgrywki w Elden Ring można natrafić na liczne Prochy Duchów, które umożliwiają przywoływanie przeróżnych duchów – wilków, rycerzy, upiorów, a nawet… kopii samego siebie. Duchy te, a zwłaszcza niektóre z nich, potrafią stanowić ogromną pomoc. W związku z tym mocno ułatwiają rozgrywkę. Aby utrudnić sobie grę, możesz zrezygnować z sięgania po nie.
Zero mikstur leczenia
W Elden Ring można korzystać z kilku różnych form szybkiego leczenia, ale najczęściej w grze sięga się właśnie po mikstury leczenia. Pozwalają one ocalić się przed śmiercią w każdej chwili, nawet podczas walki z najtrudniejszymi bossami. Jeżeli wierzysz, że jesteś w stanie przejść Elden Ring bez ich pomocy, śmiało, przestań po nie sięgać i zacznij leczyć się tylko i wyłącznie przy Miejscach Łaski.
Spróbuj przejść grę bez pancerza
Uzbrojenie jest niezwykle istotne w Elden Ring. Nie dość że fajnie wygląda, to zwiększa statystyki gracza oraz jego odporność na obrażenia, chroniąc go przed atakami wrogów. Jeśli zdecydujesz, że spróbujesz przejść Elden Ring nago, bez jakiegokolwiek pancerza, znacznie zwiększysz poziom trudności gry. Ukończenie rozgrywki w zasadzie nie będzie możliwe, jeżeli nie opanujesz do perfekcji techniki unikania ataków.
Sięgnij po mody
Od momentu swojej premiery Elden Ring doczekało się mnóstwa modów i niejeden z nich pozwala zwiększyć poziom trudności gry. Na przykład, mod o nazwie Ultimate Elden Souls zwiększa liczbę punktów życia wielu wrogów, mod Item And Param Randomiser pozwala sprawić, że nawet w najbardziej niespodziewanych momentach będą czekać nas najtrudniejsze starcia z bossami, a mod Ultimate Cheat Table pozwala zmienić dowolnie każdy z parametrów niemalże wszystkiego w grze.
Pozostań na 1. Poziomie
Zdobywanie kolejnych poziomów doświadczenia w Elden Ring jest… opcjonalne. Gdy tylko uzbieramy wystarczającą ilość run, musimy udać się do Miejsca Łaski, aby zamienić je na poziomy doświadczenia i zwiększyć swoje statystyki. Im większy poziom, tym lepsze bronie i uzbrojenie możemy wyposażać, tym bardziej zaawansowanych zaklęć możemy używać. Zatem, nie ma wielu bardziej wymagających wyzwań, jakie może sobie postawić gracz Eden Ring, niż wyzwanie przejścia gry na 1. poziomie doświadczenia.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, abyś wymienione sposoby na utrudnienie sobie rozgrywki w Elden Ring dowolnie łączył. Jeśli zdecydujesz się je wykorzystać, nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Ci powodzenia.
Shadow of Erdtree – taką nazwę będzie nosił pierwszy DLC do uwielbianej przez graczy na całym świecie gry Elden Ring. Oficjalnie powiedział o tym deweloper, czyli FromSoftware, więc nie są to tylko nasze wymysły.
Akcja Shadow of Erdtree ma się toczyć przed wydarzeniami w głównym Elden Ringu i prawdopodobnie opowiadać historię Miquella – brata Malenii. Prawdopodobnie – ponieważ FromSoftware jest bardzo oszczędne w informowaniu o nowym dodatku. W zasadzie tylko udostępnili jedną grafikę koncepcyjną i enigmatyczną zajawkę. Nie wiadomo zatem kiedy, o czym ani za ile będzie to DLC – ale i tak hype już jest nakręcony. My nie możemy się doczekać!
Od premiery Elden Ring minęło około półtora miesiąca, a to oznacza, że społeczność modderska miała mnóstwo czasu, by stworzyć do gry kolejne warte uwagi modyfikacje. Niniejszy artykuł postanowiliśmy poświęcić właśnie im. Oto jeszcze więcej najlepszych modów, z jakimi obecnie można zagrać w Elden Ring.
Uwaga, aby jakikolwiek mod działał Elden Ring, należy wpierw wyłączyć w grze oprogramowanie anti-cheat. Jest to bardzo proste i w sieci można znaleźć mnóstwo poradników na ten temat, ale tego działania musisz podjąć się na własne ryzyko. Wyłączenie oprogramowania anti-cheat powinno spowodować, że Elden Ring automatycznie włączy się w trybie offline, ale jeśli choć raz przez przypadek uruchomisz grę w trybie online z zainstalowanymi modami, możesz zostać w niej zbanowany.
Nie przedłużając, zapraszamy do dalszej lektury!
Skip the intro logos and remove white startup screen
Cóż, Elden Ring uruchamia się dość długo. To za sprawą ekranów z logo deweloperów i wydawców, które wyświetlają się przed przejściem do głównego menu. Co gorsza, te same ekrany wyświetlają się, gdy próbujemy wyjść z gry – najpierw widzimy je, potem zostajemy wrzuceni do menu, a dopiero potem możemy faktycznie zamknąć Elden Ring. Mod Skip the intro logos and remove white startup screen ułatwia nasze życie, jak wskazuje nazwa wyłączając omówione wstępne ekrany.
Skip the intro logos and remove white startup screen – pobierz
Unlock the framerate
Niestety, mimo że wiele komputerów osobistych może wyświetlać Elden Ring w więcej niż 60 klatkach na sekundę, gra na to nie pozwala. Mod Unlock the framerate usuwa limit FPS, pozwalając cieszyć się dodatkowymi klatkami.
Elden Ring posiada dość rozbudowany edytor postaci, ale nie pozwala dodać naszej postaci wielu nieludzkich cech. Jeżeli jednak marzycie o tym, aby Wasza postać posiadała kocie uszy niczym rasa Miqo’te z Final Fantasy XIV, mod Cat Ears to marzenie spełni.
Elden Ring jest grą trudną, ale nie tak trudną jak inne „soulsy”. Wynika to między innymi z otwartości świata gry – jeżeli przeciwnik jest dla nas za trudny, wystarczy że udamy się do innych lokacji, zdobędziemy punkty doświadczenia i inne uzbrojenie, a prędzej czy później go pokonamy. Oczywiście w Elden Ring istnieje wiele sposobów na utrudnienie sobie rozgrywki, ale jeśli dla Was to za mało, skorzystajcie z moda Prepare to Die. Mod ten między innymi zwiększa statystyki przeciwników, poprawia ich sztuczną inteligencję i nie tylko.
Ranni to NPC, którą uwielbia całe mnóstwo graczy Elden Ring. Jeżeli do nich należycie, teraz dzięki modowi Ranni Skin for Tarnished sami możecie się w nią wcielić.
Revenant Reshade to mod, który pozwala nadać Elden Ring bardziej kinowego wyglądu. Posiada on wiele predefiniowanych wariantów ustawień do wyboru, dzięki czemu dostosujecie wygląd gry do Waszych preferencji. Dzięki niemu możecie sprawić zarówno, że gra będzie prezentowała się mroczniej, jak i wręcz przeciwnie.
Interfejs w Elden Ring nie jest przesadnie zaśmiecony – chociażby ze względu na brak minimapy i innych „dodatków” znanych z wielu współczesnych gier. Mod Minimal Hud pozwala uczynić go jednak jeszcze bardziej minimalistycznym, na przykład poprzez przesunięcie niektórych elementów do krawędzi ekranu czy ich pomniejszenie.
Naprawdę szkoda, że Elden Ring nie pozwala na personalizację jedynego dostępnego w grze wierzchowca – Torrent. Mod White Torrent umożliwia jednak zmianę jego koloru na biały. Warto z niego skorzystać, jeżeli biały wierzchowiec bardziej pasuje do charakterystyki Waszego bohatera.
Elden Ring – najnowsza gra of From Software okazała się hitem, który przyciągnął miliony graczy. Wielu z nich szybko przekonało się, że nie jest to tytuł, który poprowadzi ich od początku do końca za rękę. Cóż, w Elden Ring łatwo się pogubić, zwłaszcza na początku i zwłaszcza, jeśli wcześniej nie miało się styczności z żadnymi „soulsami”. Jest to zrozumiałe. Dlatego stworzyliśmy poradnik, który przyda się Ci, jeśli właśnie zaczynasz swoją przygodę z tą produkcją. Nie przedłużając, zapraszamy do lektury.
Graj w taki sposób, na jaki masz ochotę
W sieci można trafić na wiele wypowiedzi, w których niektórzy gracze śmieją się z osób korzystających w Elden Ring z najlepszych broni, przywołujących duchy czy grających postacią używającej czarów – innymi słowy ułatwiających sobie w jakikolwiek sposób zabawę. Naprawdę nie warto się nimi przejmować. Graj w Elden Ring tak, jak Ci to odpowiada – dowolnym buildem, niezależnie od tego, jak trudna lub łatwa będzie dzięki niemu rozgrywka. Ten poziom trudności możesz w ten sposób dopasować do własnych preferencji. Cóż, nie każdy ma czas, by przez trzy godziny podejmować się kolejnych prób zabicia tego samego bossa.
Klasa początkowa ma znaczenie
W Elden Ring możecie zbudować postać o dosłownie dowolnych możliwościach. To dlatego, że gra daje wolną rękę, w kwestii tego, jakie atrybuty chcemy rozwijać oraz z jakiego oręża i umiejętności chcemy korzystać. Niemniej, warto dokładnie zastanowić się nad wyborem początkowej klasy postaci. Minie bowiem sporo czasu, zanim będziesz w stanie przekuć tę podstawową klasę postaci w coś zupełnie innego. Zatem, jeśli na przykład rozmyślasz granie czarodziejem, najlepiej zacząć jako Astrolog. Bohaterem czy Bandytą nie będziesz mógł od razu czarować.
Eksploruj
Gdy rozpoczniesz zabawę w Elden Ring, nie ma co od razu iść do wielkiego zamku, by pokonać pierwszego ważniejszego bossa. Zostaniesz wówczas najpewniej zmieciony z powierzchni ziemi. W Elden Ring naprawdę warto eksplorować świat. Zyskasz wówczas okazję na pokonanie wielu łatwiejszych przeciwników i zdobycie run, które pozwolą Ci zwiększyć poziom doświadczenia. Z resztą, eksploracja i trafianie ma ciekawe miejsca oraz postaci daje ogromną satysfakcję.
Leveluj witalność
Początkowo nasza postać w grze ma dosyć mało życia. W rezultacie dosłownie jednym uderzeniem może zabić nas nie tylko boss, ale losowy przeciwnik napotkany po drodze. Dlatego podczas rozgrywki zwiększaj poziom nie tylko atrybutów takich jak siła czy inteligencja. Kluczowe jest zwiększanie poziomu witalności.
Nie trać run w głupi sposób
Podczas zabawy możesz w dowolnym momencie sprawdzić, ile run potrzebujesz, by móc „wykupić” zwiększenie poziomu doświadczenia postaci. Warto z tej funkcji korzystać i pamiętać o widzianej w menu liczbie. Jeśli wystarczy Ci 2000 run do zwiększenia sobie poziomu i już ich tyle posiadasz, przeteleportuj się do miejsca łaski i zwiększ poziom. Zawsze istnieje bowiem ryzyko że je utracisz. Stanie się to jeśli zginiesz i przed podniesieniem utraconych run zginiesz ponownie – wtedy przepadną na zawsze – a o takie sytuacje naprawdę nietrudno.
Korzystaj z latarni
Ciemne podziemia w Elden Ring możemy oświetlać sobie pochodnią. Pochodnia zajmuje jednak cenne miejsce w dłoni – miejsce, które mógłby zająć na przykład miecz lub tarcza przydatne w walce z przeciwnikami. Dlatego zdecydowanie lepiej korzystać z latarni, gdy tylko uzyskamy do niej dostęp. To dlatego, że latarnię nasza postać nosi przy pasie, a nie w rękę. Aby przypiąć latarnię do pasa, wystarczy otworzyć ekwipunek, znaleźć ją wśród posiadanych przedmiotów i skorzystać z opcji Użyj. Alternatywnie możesz przypiąć ją do slotu szybkich przedmiotów.
Zostawiaj oznaczenia na mapie
Świat Elden Ring jest naprawdę rozległy. Tymczasem na jego mapie domyślnie oznaczane są tylko najważniejsze miejsca oraz napotkani NPC. Niemniej, gra daje możliwość pozostawiania graczom własnych znaczników. Warto oznaczać na niej bossów, których jeszcze nie jesteś w stanie pokonać, a do których chcesz wrócić później, lokalizacje cennych zasobów, czy miejsca, które chciałbyś zobaczyć w przyszłości. Znacznie ułatwi Ci to odnalezienie się w „The Lands Between”.
Jeździj konno
W Elden Ring dość szybko uzyskujemy możliwość poruszania się na wierzchowcu o imieniu Torrent. Wierzchowiec ten jest bardzo użyteczny. Oczywiście przede wszystkim pozwala on na szybkie przemieszczanie się po świecie. Niemniej, posiada on też umiejętność podwójnego skoku, który umożliwia dostanie się do miejsc, które bez niego pozostają poza zasięgiem. W takich miejscach możemy znaleźć często cenne łupy i skarby. Torrent okazuje się też nieoceniony podczas niektórych walk z bossami. Znacznie łatwiej unikać na nim ataków i zachowywać odpowiedni dystans od przeciwnika.
Rozmawiaj z NPCami
Wykonywanie zadań w Elden Ring nie wygląda tak, jak w innych erpegach. Nad postacią, która chce dać Ci questa, nie ujrzysz lewitującego wykrzyknika. Często aby otrzymać od postaci zadanie, wpierw trzeba wyczerpać jej podstawowy dialog i zainicjować rozmowę ponownie. Dlatego tak ważne jest, aby rozmawiać z każdym napotkanym NPCem, i to do absolutnego wyczerpania rozmowy.
Łaska wskazuje Ci drogę
Przy niektórych miejscach łaski, przy których możesz odpoczywać, ujrzysz długie błyszczące łuny światła. Łuny te wskazują drogę do miejsc – gdzie możesz posunąć fabułę do przodu. Co istotne, widać je także na mapie. Nie musisz brać ich sobie zbytnio do serca, a przynajmniej początkowo. Jak wspomnieliśmy, przed posunięciem fabuły do przodu warto zająć się eksploracją i rozwijaniem postaci.
Zbieraj wszystko, co możesz
Poruszając się po świecie Elden Ring, trafisz na mnóstwo surowców do zebrania – roślin, grzybów czy minerałów – a także przedmiotów. Cóż, zbieraj je wszystkie. Surowce przydadzą Ci się do craftingu czy ulepszania oręża. Przedmioty takie jak bronie czy zbroje możesz wykorzystać w walce. Nawet jeśli wydaje Ci się, że pewnej broni czy rodzaju uzbrojenia nie wykorzystasz, nie sprzedawaj ich, chyba że masz duplikat. Kto wie czy w przyszłości nie będziesz chciał zmienić stylu rozgrywki i ich wykorzystać. Nadmiar przedmiotów możesz zawsze schować w skrzynce.
Zakradaj się
W Elden Ring wskakiwanie tak po prostu w grupę przeciwników często kończy się natychmiastową śmiercią. Dlatego w grze warto się skradać, wybijając wrogów po kolei. Nie zawsze to możliwe, ale skradanie pozwoli Ci przynajmniej zabić jednego przeciwnika, zanim pozostali zdadzą sobie sprawę z tego co się dzieje. Co ważne, atakując przeciwnika w plecy, skradając się, otrzymujesz sporą premierę do obrażeń.
Aktywuj i korzystaj z Wielkich Run
Po pokonaniu każdego ważniejszego Bossa w Elden Ring, otrzymasz tak zwaną Wielką Runę. Każda z Wielkich Run posiada jakąś ważną funkcję – jedna z nich na przykład podnosi statystyki. Aby jednak Runa działała, wpierw trzeba ją aktywować w odpowiednim dla danej runy miejscu. Następnie trzeba ją wyposażyć. Wyposażenie runy to jednak nie wszystko. Aby ta bowiem spełniała swoją rolę, należy spożyć tak zwany łuk runiczny (o które w grze dość trudno). Niestety, efekty runu znikną, kiedy zginiesz. Zatem, po śmierci będziesz musiał użyć kolejnego łuku, by ponownie „włączyć” runę.
Odwiedzaj Twierdzę okrągłego stołu
Twierdza okrągłego stołu to w Elden Ring ważne miejsce – siedliszcze licznych NPCów, którzy wyjaśnią Ci ważne kwestie, pomogą ulepszyć postać, dadzą Ci zadania do wykonania i nie tylko. Jak zatem widać, powodów do jej odwiedzania jest wiele. Warto ją odwiedzać jednak szczególnie często dlatego, że wraz z upływem czasu zachodzą w niej zmiany. Zmiany te zależą między innymi od tego, kogo napotkasz w świecie gry, jakie wykonasz zdania i jakich pokonasz bossów. Zatem, być może niemal za każdym razem w Twierdzy okrągłego stołu będziesz mógł rozpocząć nowe zadanie czy przeprowadzić nowy dialog, a nawet kupić coś nowego.
Rolowanie ocali Ci życie
Rozgrywka w Elden Ring jest charakterystyczna między innymi ze względu na mechanikę rolowania. Co mamy na myśli? Za każdym razem, gdy Twoja postać wykonuje przewrót w przód, istnieje ułamek sekundy, podczas której nie może zostać trafiona. Nawet jeśli broń czy atak przeciwnika jej dotknie, nic jej się nie stanie. Zatem, trudno wyobrazić sobie walkę w Elden Ring bez wykorzystywania tej mechaniki, biorąc pod uwagę to, jak dotkliwe potrafią być ataki wrogów.
Zwracaj uwagę na udźwig
To, jak szybko Twoja postać roluje, zależy od jej udźwigu. Jeśli będzie przeciążona, będzie rolować bardzo wolno, odsłaniając się na obrażenia. Zatem dbaj o to by nie nosić przy sobie zbyt wielu przedmiotów i zbyt ciężkiego uzbrojenia.
Jeśli możesz, korzystaj z kontrolera
Nie da się ukryć, domyślny system sterowania w Elden Ring na PC, wykorzystujący klawiaturę i myszkę, nie jest idealny. Ba do ideału mu daleko. Najgorsze jest to, że mamy małe możliwości jego personalizacji. Dlatego, jeśli posiadasz jakikolwiek kontroler, na przykład kontroler Xbox, polecamy Ci z niego skorzystać. Naszym zdaniem rozgrywka z jego użyciem jest dużo wygodniejsza.
Niestety, deweloperzy gier nie zawsze informują, jak wiele czasu gracze będą w stanie w ich produkcjach spędzić. Tymczasem, dla wielu osób może być to wyznacznikiem tego, czy dana gra jest warta swej ceny. Na szczęście, w sieci istnieją serwisy, które pozwalają tę wiedzę pozyskać, głównie za sprawą innych graczy, którzy już daną produkcję ukończyli. W niniejszym artykule postanowiliśmy Wam te serwisy przedstawić.
HowLongToBeat
HowLongToBeat to chyba najpopularniejszy serwis oferujący informacje o tym, ile czasu potrzeba, by przejść wybraną grę. Każdy gracz może dzielić się tam własnymi doświadczeniami z czasu spędzonego przy danym tytule. Rzecz jasna, oznacza to, że dokładność danych zależy od szczerości graczy, ale w zdecydowanej większości przypadków ta dokładność jest dość duża.
Co najważniejsze, HowLongToBeat prezentuje dane, dzieląc je na cztery kategorie. Dzięki serwisowi dowiadujemy się, w ile czasu przejdziemy grę, jeśli skupimy się tylko na jej głównej kampanii fabularnej, jeśli skupimy się na kampanii, ale zajmiemy się częścią aktywności pobocznych, a także jeśli naszym celem będzie ukończenie gry na 100 procent. Ostatnia kategoria przedstawia średnią otrzymaną poprzez wymieszanie trzech powyższych stylów rozgrywki.
Aby na łamach HowLongToBeat znaleźć informacje o długości wybranej gry, wystarczy wpisać jej nazwę w wyszukiwarce. Na stronie głównej wyświetlane są wyłącznie dane o grach, które obecnie cieszą się największą popularnością. Co jednak najciekawsze, HowLongToBeat posiada specjalny kalkulator, który po wklejeniu Twojego SteamID obliczy, ile czasu będziesz potrzebował, by przejść wszystkie tytuły z Twojej biblioteki Steam.
GameLengths
GameLengths nie jest serwisem nawet w połowie tak popularnym, jak HowLongToBeat, ale zdecydowanie warto go odwiedzać – chociażby po to, by porównać informacje zawarte w dwóch serwisach. Zachęcamy też do tego, by dzielić się w nim czasem, jaki poświęciliście na przejście gier, które już ukończyliście.
Tak jak HLTB, GameLenghts dzieli swoje statystyki na kilka kategorii. Serwis informuje bowiem o średnim, minimalnym oraz maksymalnym czasie potrzebnym do ukończenia danej produkcji. O tym, czy na łamach GameLenghts ktoś podzielił się informacjami o długości danej gry, dowiemy się za pośrednictwem wyszukiwarki. Na stronie głównej wyświetlane są natomiast dane dotyczące najnowszych produkcji AAA.
To nie wszystko
Rzecz jasna, informacji o tym, jak wiele treści oferują dane gry, a także na ile starczają, możesz szukać także w innych miejscach w Internecie. Dobrymi przykładami są fora poświęcone konkretnym tytułem, a także Reddit, gdzie społeczności otaczające konkretne tytuły zbierają się na odpowiednich subredditach.
Pamiętaj, by zawsze mieć na uwadze fakt, że to, jak wiele czasu będziesz potrzebował, by przejść dany tytuł, zależy od wielu czynników – od tego, jak uważnie będziesz śledził fabułę, jak wiele aktywności pobocznych będziesz wykonywać, jak będziesz sobie radził z mechanikami gry i nie tylko. Dlatego Twój wynik może mocno różnić się od informacji o długości wybranej gry, które znajdziesz w Internecie.
Na fali popularności serii gier Dark Souls wyrósł zupełnie nowy gatunek gier określany mianem „soulslike”. Gry action RPG wrzucane do tego worka to gry action RPG z perspektywy trzecioosobowej, charakteryzujące się wysokim poziomem trudności i specyficznym podejściem do systemu walki. Elden Ring jest dziełem FromSoftware, twórców Dark Souls i Demon Souls, mające stanowić następny krok w rozwoju klasyki gatunku. Jak wyszło? Zdania przedstawicieli prasy i graczy są mocno podzielone.
Elden Ring to gigantyczny, otwarty świat, zawstydzający poprzednie produkcje. To także zawartość, która jednoznacznie wskazuje na to, że mamy do czynienia z nową odsłoną Soulsów. Jeśli ktoś grał w Dark Souls lub Demon Souls, poczuje się jak w domu, a inni… będą zagubieni.
FromSoftware w Elden Ring ponownie postanowiło rzucić graczy na pastwę nieznanego. W dobie gier prowadzących graczy za rączkę od początku do końca, Elden Ring jest zupełną przeciwnością tego podejścia. Tutaj niemal wszystko trzeba odkrywać samemu. Kolejne zadania, lokacje do których należy się udać „w dalszej kolejności” – wszystko jest jedną wielką niewiadomą. To jedna z trudniejszych gier w serii i nie tylko dlatego, że już na samym starcie można dostać łomot od 99% przeciwników.
Największym przeciwnikiem graczy od startu zabawy jest sterowanie. Nie wyobrażam sobie, jak w 2022 roku można stworzyć grę tak tragiczną pod tym względem. Osoby wykorzystujące klawiaturę będą przeklinać pod nosem dopóki nie zmienią domyślnego obłożenia klawiszy. Zabawa na padzie to zupełnie inna para kaloszy, ale nie każdy posiadacz peceta dysponuje padem. Nie sądzę, aby ktoś wpadł na to, że taki kontroler będzie zmuszony kupić akurat z myślą o takim tytule.
Sterowanie dobrze jest opanowywać ćwicząc walkę z pomniejszymi przeciwnikami. W zasadzie pozostawienie sobie bossów na deser jest optymalnym podejściem do rozgrywki w Elden Ring. Świat zachęca do eksploracji i walkę z naprawdę wymagającymi przeciwnikami można pozostawić sobie na później. Trochę grindu i ulepszania przedmiotów doskonale przygotuje Was do potyczek z groźniejszymi oponentami. Także psychicznie. W Elden Ring, podobnie jak w każdej grze z serii Dark Souls, porażka i śmierć to coś, z czym grający mierzą się cyklicznie. Można się do tego z czasem przyzwyczaić.
Rozgrywka różni się zależnie od klasy postaci, w którą się wcielicie. Zasadniczo do wyboru macie bohaterów posługujących się bronią białą oraz magią. Niektórzy wrogowie padają prawie na sam widok protagonisty, walka z innymi sprawi, że będziecie przeklinać moment, w którym wpadliście na pomysł zakupu gry. Także ze względu na wspomniany już wcześniej system sterowania.
Świat Elden Ring potrafi zapierać dech swoim rozmiarem oraz przepięknym otoczeniem. Nawet w najwyższych ustawieniach graficznych widać jednak, że oprawa wizualna delikatnie trąci już myszką i Elden Ring wygląda jak gra poprzedniej generacji. Zaznaczam to wyraźnie: projekt lokacji nadrabia to w znaczącym stopniu, przez co większość graczy bez dwóch zdań zachwyci się wizualiami, a nosem pokręcą jedynie puryści.
Podczas zwiedzania pięknych Ziem Pomiędzy nie mogłam pozbyć się wrażenia, że niektóre miejscówki są najzwyczajniej w świecie powtarzalne. Mam tu na myśli niektóre lochy, którym można było poświęcić nieco więcej uwagi. Ten sam zarzut kieruję w stronę wybranych przeciwników, których widziałam częściej, niż chciałoby się tego spodziewać po produkcji stworzonej z taką pompą. Spokojnie, to także w gruncie rzeczy drobny zarzut, choć… niemało grających zwróciło nań uwagę.
W Elden Ring nie zabrakło także systemu craftingu oraz gotowania, bez którego trudno byłoby w dzisiejszych czasach stworzyć grę RPG z krwi i kości. Co można wytwarzać? Przeróżne rzeczy. Strzały, wybuchające mikstury, noże do rzucania i przeróżne inne gadżety przydatne w eksterminowaniu przeciwników i zwiększaniu zdolności bojowych postaci. Świat gry wypełniony jest po brzegi przepisami tylko czekającymi na odkrycie. Przepisy zostały zaprojektowane w interesujący sposób, naprowadzając graczy na to, w jakich regionach można znaleźć niezbędne składniki.
Gdy gra staje się zbyt trudna, a jest taka naprawdę często, gdy nie oddajecie się grindowi i nie odkładacie walk z wymagającymi bossami na później, do pomocy da się wezwać innych graczy. Jasne, najlepiej bawić się wspólnie z kimś znajomym, ale rozgrywka z nieznajomymi z komunikacją poprzez Discord jest nie mniej satysfakcjonująca.
Elden Ring na PC działał stabilnie, choć ogrywałam go na naprawdę wydajnym komputerze. Glicze zdarzają się sporadycznie. Grający mają do dyspozycji szeroką paletę ustawień, dzięki którym mogą dostosować wydajność do możliwości swojego peceta.
Podsumowanie
Elden Ring nie jest żadnym objawieniem na miarę Demon Souls. Nie jest też arcydziełem. Jest kolejną grą typu soulslike o nieco większym rozmachu od Dark Souls. Czy to oznacza jakiegoś rodzaju ewolucję? Pod pewnymi względami tak, pod innymi nie. To nadal jedna z trudniejszych gier, nie prowadzących graczy za rękę od samego początku. Rozgrywka stanowi wyzwanie, świat jest ogromny i ciekawie zaprojektowany, a swoboda w zakresie jego eksploracji to niewątpliwy atur. Elden Ring odpycha jednak przede wszystkim fatalnym sterowaniem i powtarzalnością pojedynków oraz niektórych lokacji. Elden Ring to fenomen. Albo w niego wsiąkniecie, albo zabawę zakończycie już po pierwszej godzinie.
Zastanawiam się, czy recenzenci wystawiają Elden Ring noty 10/10, bo tak wypada? Skąd średnia na poziomie 95% w serwisie Metacritic dla wersji PC? Rozdźwięk pomiędzy ocenami krytyków graczy i recenzentów jest ogromny. W swojej ocenie Elden Ring skłaniam się raczej ku opinii graczy, wystawiających produkcji From Software notę na poziomie mniej więcej 7/10. To gra tylko i aż dobra.
Mocne strony:
Słaby strony:
pięknie zaprojektowany światogrom i złożoność otwartego świata gryswoboda w eksploracjiwymagający i często satysfakcjonujący system walkizróżnicowane buildy postaciciekawa opowieść czekająca na samodzielne odkrycie
katastrofalne sterowanielekko przestarzała oprawa wizualnapowtarzalne dungeonypowtarzalni przeciwnicyblokada na 60 kl./s.
Regularnie zdarza się, że całe mnóstwo ludzi czeka na premierę konkretnej gry z niecierpliwością, jako że na pierwszy rzut oka zapowiada się świetnie. Już po premierze jednak gra okazuje się kompletnym rozczarowaniem, któremu nie warto poświęcać czasu. Czy takie rozczarowania da się przewidzieć? Tak. Oto kilka sygnałów świadczących o tym, że nachodząca gra ma dużą szansę Cię zawieść.
Kopie recenzenckie nie zostały udostępnione przed premierą
Bardzo często deweloperzy gier udostępniają recenzentom klucze do swoich produkcji na kilka tygodni czy tydzień przed premierą. To pozwala im podzielić się swoimi wrażeniami z gry tuż przed premierą lub w jej trakcie (czy w momencie zejścia nałożonego przez wydawcę embarga). Jeżeli tuż przed premierą lub w jej dniu w sieci nie ukazały się żadne recenzje tytułu, wiedz, że prawdopodobnie coś jest nie tak. Podejrzewam, że w takim wypadku producent wiedział o niedociągnięciach gry i nie chciał, by poznała je reszta świata w obawie przed słabą sprzedażą.
Właśnie w związku z takimi sytuacjami naprawdę nie warto dokonywać przedpremierowych zakupów gier. Cóż, nie bez powodu na preorderach dotychczas „przejechało się” mnóstwo osób.
Zapis z rozgrywki? Ani widu, ani słychu
Dobrą oznaką jakości nachodzącej produkcji jest opublikowany przez twórców zapis z jej rozgrywki. Nie mówimy tutaj o fragmentach wyreżyserowanych czy tak zwanych zwiastunach z rozgrywki, które zawierają króciutkie wyrywki z gry, a pełnoprawnych, nawet kilkudziesięciuminutowych zapisach z rozgrywki, najlepiej bez komentarza. Niestety, takie zapisy publikowane są coraz rzadziej, a zapisy reżyserowane i gameplay trailery są prawdziwą plagą.
Pamiętacie Anthem? Anthem, które okazało się absolutnie okropną grą? Niemal na dwa lata przed jej premierą Electronic Arts podzieliło się prezentacją jej rozgrywki, która była wyreżyserowana i miała mało wspólnego z grą, która zadebiutowała w 2017 roku. To jak, powinna wyglądać prezentacja z rozgrywki grze, pokazało studio Bandai Namco. Zobaczcie jego gameplay z Elden Ring, opublikowany blisko 4 miesiące przed premierą gry.
Krytycy chwalą tylko grafikę
Zdarzyło się Wam kiedyś obejrzeć zwiastun gry, w którym Twórcy przytaczali cytaty z pierwszych wrażeń osób, które miały okazję wypróbować produkcję przed premierą? Jeśli kiedykolwiek traficie na tego typu zwiastun, a cytaty w nim zawarte będą chwalić tylko jedno – oprawę wizualną i grafikę, trzymajcie się od poświęconej mu gry z daleka. Dlaczego? To proste.
Skoro twórcy zacytowali wypowiedzi dotyczące tylko jednej cechy tytułu, oznacza to, że pod każdym innym względem ten musi niedomagać. W końcu, kto w zwiastunie własnej gry przyzna, że jej fabuła jest nudna, optymalizacja słaba, a rozgrywka nieprzyjemna, nawet jeśli na te wady uwagę zwrócili krytycy? Nikt.
Wieczne opóźnienia
Jasne, w przeszłości niejednokrotnie gry, nad którymi pracowano bardzo długo, zaliczając wiele opóźnień, okazywały się hitami i perełkami. Przykładami takich gier są StarCraft II czy Resident Evil 4, nad którymi pracowano po… 6 lat. To jednak wyjątki od reguły. W większości gry, rozwój których usiany był problemami, po premierach rozczarowują. To dlatego, że do opóźnień często dochodzi ze względu na brak jasno nakreślonej wizji twórców, zmiany deweloperów w ostatniej chwili czy odejścia kluczowych pracowników ze studia.
Gdy premiera gry jest przekładana raz, można to wybaczyć, ale gry, do opóźnień dochodzi wielokrotnie, tak jak to było w przypadku Cyberpunka 2077, trzeba mieć się na baczności. Jasne, po premierze gra, która ze względu na opóźnienia okazała się wybrakowana, może zostać doprowadzona do porządku, tak jak No Man’s Sky. To także był jednak rzadki przypadek.
Mikrotransakcje w płatnej grze
Niestety, dzisiaj nie tylko gry free-to-play posiadają mikrotransakcje, ale również płatne gry, w tym tytuły AAA. Można je przeboleć, gdy dzięki nim można otrzymać tylko elementy kosmetyczne, tak jak w Overwatch, ale gdy wpływają na rozgrywkę i sprawiają, że produkcję, można nazwać grą pay-to-win, trudno przejść obok nich obojętnie.
Jeżeli przed premierą gry, która nie będzie grą darmową, wiadomo, że ma zawierać mikrotransakcje, warto wstrzymać się przed zakupem aż do pojawienia się pierwszych recenzji i opinii graczy na jej temat. Pamiętacie jak było w przypadku Star Wars: Battlefront 2? Początkowo tytuł ten kosztował ponad 200 złotych, a zawierał mikrotransakcje z mechanizmami pay-to-win. Na szczęście, gracze tak bardzo zbuntowali się w tej kwestii przeciw EA, że firma w końcu te mechanizmy zniwelowała, a gra stała się w miarę przyjemna.
Przedpremierowe beta testy pełne problemów
Nierzadko nachodzące gry można wypróbować przed premierą w ramach beta testów, zamkniętych i/lub otwartych. Zdarza się, że te beta testy są na tyle problematyczne, iż producent decyduje się odłożyć premierę gry w czasie, aż usunie wszystkie błędy. Jeśli jednak po tak problematycznych beta testach premiera nie jest przesuwana, wiedz, że na 99 procent w jej dniu otrzymasz produkt niedopracowany.
Przykładem gry, która po beta testach powinna była zadebiutować jeszcze później niż planowano, jest wspomniany wcześniej Anthem. Godne pochwały jest zaś, że Amazon po beta testach wielokrotnie przesuwał premierę New World. Jasne, nie była to na premierę gra idealna, ale i tak była dużo lepsza, niż w trakcie pierwszych testów.
Obietnice bez pokrycia
Jeszcze pracując nad swoimi grami, deweloperom zdarza się opowiadać, czego to ma w ich grze nie być, jakich funkcji ma nie oferować i tak dalej. Największe skłonności do tego miał swego czasu Peter Molyneux, odpowiedzialny za takie tytuły jak Dungeon Kepper, Populous, Black and White czy serię Fable. Najbardziej znanym przykładem jego bajkopisarstwa jest właśnie Fable, które wydano z pominięciem wielu aspektów, o których Molyneux wspominał w wywiadach. Warto też wspomnieć o grze No Man’s Sky studia Hello Games, którego przedstawiciele również przedstawiali swoją grę przed premierą zbyt optymistycznie.
Ze względu na powyższe przykłady należy z przymrużeniem oka patrzeć na to, co opowiadają twórcy gier. Trzeba zwracać uwagę, czy to, o czym mówią ma pokrycie w zwiastunach i gameplayach. Jeśli tak nie jest, istnieje bardzo duże ryzyko, że produkcja nie będzie oferować tak dużo, jak mogłoby się wydawać.
Seria dojona do ostatniej kropli
Chyba nie istnieje seria gier, której każda odsłona była świetna. Często zdarza się, że pierwsze tytuły cyklu oferują naprawdę wiele, a kolejne to już tylko recyklinkowanie opracowanych wcześniej mechanik i rozwiązań, a nawet fabuły, wyłącznie przy poprawianiu grafiki. Przykład? Oczywiście seria Assassin’s Creed.
Gry z serii Assassin’s Creed wydawane są od 2007 roku. O ile pierwsze faktycznie dawały frajdę, odsłony takie jak Liberation, Rogue, Unity, Sundicate czy Origins po prostu nudziły (przynajmniej mnie) i nie wprowadzały prawie żadnych nowości. Między innymi ze względu na takie przykłady warto sceptycznie podchodzić do często przehypowanych nadchodzących części znanych cyklów.
Elden Ring zadebiutował i został uznany za naprawdę świetną grę, choć posiada on pewne dość istotne wady. Chociaż od momentu jego premiery minęło naprawdę niewiele czasu, już zaczęły pojawiać się ciekawe mody, opracowane z myślą o nich. W niniejszym artykule postanowiliśmy przedstawić Wam te, które uznaliśmy za najlepsze.
Elden Ring – fabuła i rozgrywka
Zanim przejdziemy do modów, warto wyjaśnić, czym jest Elden Ring. Elden Ring to gra akcji autorstwa japońskiego studia FromSoftware. Gra zabiera nas do krainy znanej jako The Lands Between, podzielonej na sześć królestw, władców której będziemy musieli pokonać, by zdobyć fragmenty tytułowego Elden Ring. Co ciekawe, w stworzeniu historii świata Elden Ring studiu FromSoftware pomógł… George R. R. Martin.
Akcja gry polega rzecz jasna na eksploracji i toczeniu zręcznościowych walk ze zróżnicowanymi przeciwnikami. W przeciwieństwie do na przykład Sekiro, gracz może stworzyć własnego bohatera i rozwijać go w niemal dowolny sposób.
Elden Ring – najlepsze mody
Poniżej umieściliśmy naszą listę najlepszych modów do Elden Ring. Przede wszystkim są to mody graficzne, ale nie tylko.
Elden ReShade – HDR FX
Elden ReShade jest modem, który zmienia oświetlenie w Elden Ring. Dzięki niemu to jest bardziej klimatyczne. W skrócie, mod ten stara się nadać grze efekt grania na monitorze z HDR, nawet na monitorach SDR. Co najlepsze, jak twierdzi jego twórca, Elden ReShade nie powinien wpływać w wielkim stopniu na wydajność komputera podczas rozgrywki.
Pause the Game
Jak wskazuje nazwa, Pause the Game to mod, który pozwala zapauzować rozgrywkę w Elden Ring, czego domyślnie gra nie umożliwia, by zwiększyć poziom trudności. Jeżeli zainstalujesz ten mod, upewnisz się na przykład, że boss, z którym walczysz od pięciu minut, nie zabije Cię, bo z ważnego powodu musiałeś wstać od komputera. Jak wiadomo, możesz na chwilę olać mamę, która woła Cię na obiad, ale dostawcę pizzy którą zamówiłeś? Nie bardzo. Pause the Game sprawdzi się właśnie w takich sytuacjach. Haczyk? Musisz wyłączyć w grze rozwiązanie Easy Anti Cheat aby mod zadziałał. Jest to jednak bezpieczne i nie wiąże się z żadnymi konsekwencjami ze strony deweloperów.
Photorealistic Lands Between Reshade
Photorealistic Lands Between Reshade to mod, który oferuje dwie opcje – grać w Elden Ring w towarzystwie bardziej realistycznej, wyostrzonej grafiki, lub w towarzystwie grafiki o większym nasyceniu barw. Zebrał on do tej pory wiele pozytywnych opinii, a co najlepsze, nie wpływa w zbyt dużym stopniu na liczbę klatek na sekundę w grze.
Windows 7 Patch
Jak można się domyślić na podstawie nazwy, Windows 7 Patch to mod, który pozwala uruchomić Elden Ring na komputerze z systemem Windows 7, który nie spełnia wymagań gry. Niemniej, dzięki niemu tytuł działa też na urządzeniach z Windows 8 i Windows 8.1. Uwaga, jest to mod dla zaawansowanych użytkowników. Wymaga on bowiem instalacji kilku dodatkowych komponentów, a proces przygotowania go do działania wygląda inaczej w zależności od tego, czy komputer posiada kartę graficzną Nvidia czy AMD.
Stutter Ring Reshade
Jak pewnie zauważyłeś, świat w Elden Ring domyślnie posiada charakterystyczny zielonkawy odcień, mimo wielkiego złotego drzewa oświetlającego niebo. Mod Stutter Ring Reshade ten odcień usuwa, zmieniając temperature barw w grze i nie tylko. Co ciekawe, sprawia on też, że rozgrywka w Elden Ring staje się bardziej kinowa
Elden Ring 2.0 (Raytraced Reshade)
Elden Ring 2.0 to kolejny mod, który w Elden Ring poprawia przede wszystkim oświetlenie, ale tym razem starając się naśladować efekty, jakie daje technologia RayTracingu. Rezultaty? Dzięki niemu gra prezentuje się po prostu dużo lepiej. Ale jak mod wpływa na liczbę klatek na sekundę podczas rozgrywki? To już musicie sprawdzić sami, ale jedno jest pewne – aby gra działała wraz z modem sprawnie, potrzebujecie naprawdę potężnej maszyny, zwłaszcza że optymalizacja Elden Ring pozostawia nieco do życzenia.
Save file menager
Save file menager to program, który utworzy dla Ciebie, na pulpicie Twojego komputera, folder o nazwie Elden Ring Saves. Dzięki niemu zapisy gry z Elden Ring będą zapisywane nie tylko w folderach Steam i w chmurze Steam, ale i w nim, jako kopie zapasowe. Zatem w razie potrzeby nie musisz szukać plików zapisu właśnie w folderach Steama, gdyż będziesz miała je pod ręką na pulpicie.