Cała naprzód!
Lubimy produkcje od małych, niezależnych studiów deweloperskich, bo często potrafią zaskoczyć nas nowymi pomysłami na gry, których nikt się nie spodziewał, a na które wszyscy zasłużyliśmy.
Na pewno taką perełką jest Sail Forth od Festive Vector – cukierkowa gra o żeglowaniu, bitwach morskich, zdobywaniu skarbów, walkami z innymi graczami-piratami i rozbudowywaniu własnej floty. Trochę Wind Walker, trochę Assassin’s Creed 4: Black Flag, a trochę Sea of Thieves.
Zaczynamy jako posiadacz bardzo małego slupa (mała jednostka jednomasztowa) i poprzez eksplorację i zdobywanie surowców i doświadczenia możemy odkrywać kolejne technologie i kupować kolejne jednostki i je rozbudowywać oraz zatrudniać członków załogi. Gra się toczy w zróżnicowanym jak na swoje możliwości środowisku archipelagu karaibskich (chyba) wysepek, gdzie występują nie tylko rajskie plaże, forty i zakopane skarby, ale także morskie i magiczne potwory. Co najfajniejsze, jest to gra MMO, więc możemy współpracować i walczyć z innymi graczami i ich flotami.
Gra jest śliczna, oferuje nie tylko ciekawą eksplorację, ale także znany w World of Warships system walki, możliwość abordażowania wrogiego statku oraz całkiem realistyczny wpływ siły i kierunku wiatru na nasz statek i jego ustawienie żagli. Zatem nieobce musi nam tu być halsowanie, gdy chcemy płynąć pod wiatr. Grę znajdziecie na Steamie https://store.steampowered.com/app/1031460/Sail_Forth/, zaś trailer tu https://youtu.be/cTXQiidpYDk.
Ahoj!