inZOI – 10 funkcji, o których musisz wiedzieć

inZOI – 10 funkcji, o których musisz wiedzieć

inZOI to świeża propozycja na rynku symulatorów życia, która może śmiało konkurować z największym graczem na rynku. Ma ona pewne cechy wspólne z serią The Sims, jednak jest na tyle rozbudowana, że pewne jej funkcje można po prostu przegapić. W związku z tym w niniejszym artykule zebraliśmy 10 takich funkcji.

Spis treści

Jeśli zwiększysz poziom gotowania, uzyskasz możliwość przygotowywania posiłków grupowych

Niestety na początku rozgrywki nowo stworzony Zoi może przygotowywać tylko pojedyncze porcje dań. Z czasem można jednak odblokować przepis na pizzę i ciasto, którymi nakarmisz całą rodzinę. Obydwa są dostępne od 3 poziomu gotowania.

Możesz surfować

Jeśli zdobędziesz odpowiednio wysoki poziom umiejętności Fitness, deski surfingowe umieszczone na plażach w grze (chodzi o te widoczne najbliżej wody) staną się użyteczne.

Możesz sprzedawać przedmioty innym Zoiom

Wystarczy, że umieścisz na zewnątrz swojej nieruchomości stół, a na nim złowione ryby czy pochodzące z Twojego ogrodu warzywa albo niepotrzebną już książkę i w przypadku każdego przedmiotu skorzystasz z opcji „Sell Secondhand”. Z czasem przechodnie je kupią. Takie rzeczy jak dzieła sztuki możesz zamiast tego sprzedać na tak zwanym „Pocket Markecie”. Wystarczy kliknąć na przedmiot i wybrać odpowiednią opcję.

Zasłony to nie tylko ozdoba

Jeśli umieścisz na oknach swojego domu czy mieszkania zasłony lub żaluzje, będziesz mógł je w dowolnym momencie zamknąć lub otworzyć, by zmienić ilość światła dostającego się do środka, a zatem i panujący w otoczeniu klimat. Co ważne, klikając na jedną zasłonę, można od razu zasłonić je wszystkie.

Z Parku Rozrywki w Bliss Bay możesz korzystać

Tak, Park Rozrywki to nie tylko element krajobrazu. Jest to miejsce pełne atrakcji. Tamtejszymi karuzelami i kolejką możesz się przejechać.

Możesz kontrolować swoją postać klawiszami WASD

W inZOI można sterować postaciami na dwie sposoby. Sposób pierwszy polega rzecz jasna na klikaniu na obiekty i postaci w grze jak w serii The Sims. Jest tu też jednak opcja na poruszanie postaciami z użyciem przycisków WASD.

Możesz spersonalizować swoje miasto

InZOI to gra pełna opcji personalizacji. Nie zabrakło ich też w trybie edycji miasta, który pozwala wzbogacić otoczenie w dodatkowe ozdoby i efekty specjalne, wpłynąć na pogodę, a nawet dostosować emocje i zachowanie mieszkańców miasta. Możliwości jest tu więcej niż sobie wyobrażasz, serio.

Możesz zmienić układ interfejsu

Wystarczy że przytrzymasz wybrany elementy interfejsu lewym przyciskiem myszy, a będziesz mógł go przeciągnąć do innego miejsca na ekranie.

W grze jest opcja jazdy samochodem

Jest to opcja eksperymentalna, ale możesz włączyć ją w ustawieniach. Potem otwórz interfejs smartfonu swojej postaci, wybierz aplikację Dream Car, przejdź do zakładki Buy, wybierz pojazd, który podoba Ci się najbardziej, a po zakupie po prostu pojawi się on przed Twoim domem. Potem będziesz mógł nim jeździć (także klawiszami WASD) i nie tylko.

Kariera karierze nierówna

Niektóre kariery w inZOI to kariery aktywne, czyli takie, podczas których będziesz mógł na bieżąco śledzić poczynania postaci w miejscu pracy, wchodząc w dodatkowe interakcje. Należą do nich praca jako strażak, pracownik parku rozrywki czy pracownik sklepu spożywczego.

inZOI – pierwsze wrażenia. Miało być fajnie, a wyszło inaczej

inZOI – pierwsze wrażenia. Miało być fajnie, a wyszło inaczej

Nowy symulator życia w końcu pojawił się na rynku i jak się zdaje, podbił serca wielu graczy. W końcu, sprzedał się on w ponad milionie egzemplarzy, mimo że jest obecnie na etapie Wczesnego Dostępu. Czy to jednak faktycznie dobra produkcja? Czy to godna konkurencja dla serii The Sims? Moim zdaniem odpowiedź na obydwa te pytania na tę chwilę brzmi „Nie” i już tłumaczę dlaczego.

Muszę stwierdzić, że ja oczekiwań względem inZOI nie miałam w zasadzie żadnych. Byłam jednak świadoma tego, że powinna wprowadzić pewien powiew świeżości wśród gier wpisujących się w gatunek symulatorów życia – gatunek absolutnie zdominowany przez „Simsy”. Niestety, w zderzeniu z rzeczywistością inZOI okazało się być produktem dalekim od ideału.

W niniejszym tekście postaram się wskazać na największe niedociągnięcia i mankamenty, które obecnie trawią inZOI. Mam oczywiście nadzieję, że deweloperzy się z nimi rozprawią, i to w niedalekiej przyszłości, albowiem konkurencja wśród symulatorów życia jest naprawdę potrzebna.

Edytor postaci – marzenie, które szybko stało się koszmarem

W edytorach postaci w grach można siedzieć godzinami i wiedzą to nie tylko miłośnicy symulatorów życia. Tworzenie postaci w inZOI również potrafi być czasochłonne, ale niekoniecznie z właściwych powodów.

Kreator postaci w inZOI jest naprawdę rozbudowany. Podobnie jak w The Sims 4 części ciała i detale twarzy możemy tu edytować, pociągając w odpowiednie strony za konkretne punkty na samym ciele. Problem w tym, że do wyboru dostajemy wyłączenie presety całych twarzy, a nie fragmentów twarzy, czyli znanych z „Simsów” presetów oczu, nosów czy ust. Od wyjściowego wyglądu tych presetów tak trudno odejść, a tym bardziej w krótkim czasie, że kreator jest raczej źródłem frustracji niż przyjemności. W inZOI oczywiście można stworzyć kopie celebrytów, ale wymaga to naprawdę ogromnego wysiłku. Poza tym możliwości modyfikacji całego ciała są mocno ograniczone.

Z pewnością zaletą jest to, że inZOI pozwala dodawać do gry własne tekstury i daje do dyspozycji pełną paletę kolorów. Czekam jednak na to, aż pojawi się tu więcej fryzur oraz ubrań, ponieważ wybór zwłaszcza tych pierwszych jest stosunkowo niewielki.

Rozgrywka – zbyt prosta i monotonna

Główny filar zabawy w inZOI to oczywiście wszystko to, co dzieje się już po stworzeniu postaci. Najpierw zaczynamy od wyboru jednego z trzech miast, do których chcemy się wprowadzić, a potem mieszkania, które nas interesuje. Niestety jednak początkowo w inZOI stać nas na wręcz zbyt wiele. Nawet najtańsze mieszkania i domy to mieszkania tak dobrze wyposażone, że odbierają one jakikolwiek sens rozgrywki. Skoro nasza postać już wszystko ma, to do jakiego celu ma dążyć? Musimy wyznaczyć go sobie samemu, a to dla początkującego gracza, który tak w zasadzie nie wie, jakie możliwości gra oferuje, może być to trudne.

Okej, ja wpierw postanowiłam znaleźć dla mojej postaci jakąś pracę i wyznaczyć jej jakieś ambicje, jakkolwiek zgodne z jej cechami. Niestety okazało się, że liczba dostępnych zawodów jest malutka, a system ambicji wprowadza nużącą wręcz rutynę zamiast naprawdę ciekawych zadań. Musicie przyznać sami, że realizacja celu polegającego na tym, by dziesięciokrotnie przeczytać książkę dotyczącą zdrowia, to żadna frajda.

Nawet próby wprowadzenia elementu interakcji społecznych – które mogłyby choć na chwilę ożywić grę – są na tyle powierzchowne, że trudno uwierzyć, iż zostały stworzone z myślą o angażowaniu gracza. Relacje między postaciami budują się zbyt szybko, ale z drugiej strony jesteśmy ograniczani w kwestii wyborów dotyczących tego, co możemy z tymi relacjami zrobić. Na przykład, w inZOI najpierw musimy doprowadzić do małżeństwa, by nasze postaci mogły zacząć starać się o dziecko. 

Sztuczna inteligencja – obietnice a rzeczywistość

Twórcy inZOI z dumą zapowiadali możliwości, jakie w tej grze zaoferuje AI. Nie dość, że gra pozwala korzystać z generatywnej sztucznej inteligencji, by generować niestandardowe przedmioty oraz wzory i obrazy do personalizacji ubiorów i mebli, to oddaje do naszej dyspozycji system Smart Zoi, który może zastąpić tradycyjną sztuczną inteligencję kierującą postaciami.

Generator wzorów, działający w oparciu o tekstowe prompty, działa na szczęście dobrze i pozwala przyjemnie urozmaicać dostępne w grze przedmioty, natomiast proces tworzenia w oparciu o wgrane zdjęcia trójwymiarowych modeli zapewnia rezultaty, które pozostawiają wiele do życzenia. Zobaczcie sami. Miś, którego ja wgrałam do gry, w zasadzie utracił tylne łapki, zyskał bardzo płaską bryłę i niejednolitą teksturę. Ta funkcja zdecydowanie wymaga dopracowania.

Jeśli chodzi o system Smart Zoi, to trudno dostrzec, by ten faktycznie w większym stopni wpływał na zachowania postaci. Przede wszystkim generuje on bazowe i bardzo ogólnikowe myśli, które siedzą naszym postaciom w głowach, a które możemy podejrzeć. Nawet po jego włączaniu ZOIe nadal zachowują się jak lalki, które bardzo robotycznie wykonują codzienne czynności, robiąc długie pauzy między kolejnymi czynnościami do wykonania. Co gorsza przez system Smart Zoi gra potrafi się wykrzaczyć, i to na komputerze spełniającym jego wymagania.

Bazowa sztuczna inteligencja kierująca poczynaniami postaci jest niestety poniżej poziomu z The Sims 2. Doskonały przykład? Gdy rozkazałam postaci przygotować jedzenie (bo była głodna), to nie położyła wykonanego dania na znajdującym się tuż przy nim stole i nie zaczęła go jeść sama z siebie. Zamiast tego zaniosła je pomieszczenia obok i położyła na biurku. Zanim zdążyłam zadać jej polecenia zjedzenia go, ta je wzięła i wyrzuciła do kosza. Gdy zleciłam jej ponownie wykonanie tego samego dania, zaniosła je w to samo miejsce, ale na szczęście już wtedy udało mi się je uratować. Kurtyna.

Grafika? Spoko, ale interfejs to inna bajka

inZOI niezaprzeczalnie wygląda bardzo ładnie. Realistyczna grafika może i winduje wymagania gry, ale przynajmniej odróżnia ją od serii The Sims. Jeśli realizm to nie wasza bajka, gra pozwala na stałe włączyć kilka różnych filtrów, na przykład filtr kreskówkowy.

Interfejs jest bardzo nowoczesny i schludny, ale moim zdaniem nieprzemyślany. Innymi słowy zaprojektowano go bardziej z myślą o estetyce, niż funkcjonalności. Piękne, starannie zaprojektowane elementy graficzne tworzą tu labirynt mylących ikon i opcji – labirynt, bo spokrewnione ze sobą funkcje często znajdują się tam gdzie ich się najmniej spodziewamy, na przykład po przeciwległych stronach ekranu, zmuszając nas do zbędnego machania kursorem.

Podsumowanie: Czy warti zagrać w inZOI?

Chociaż wobec inZOI mam wiele krytycznych spostrzeżeń, wierzę, że ta gra nie jest beznadziejnym przypadkiem. Jako że jest dostępna w Early Accesie, to jej deweloperzy raczej powinni być nastawieni na wprowadzanie udoskonaleń w poszczególnych aspektach rozgrywki. Ważne jest jednak, by przeciętni gracze również przekazywali twórcom cenny feedback, zamiast bezmyślnie wyrażać entuzjazm wobec niej i zostawiać krytykę recenzentom.

inZOI niewątpliwie ma potencjał. W chwili obecnej jest jednak wydmuszką – grą, która ładnie wygląda, ale poza tym nie oferuje wciągającej, satysfakcjonującej rozgrywki, klimatu i jakiejkolwiek głębi. Za jakiś czas, czyli za kilka-kilkanaście miesięcy zapewne sprawdzę, czy to się zmieni. Tymczasem jednak ją porzucam i wracam do Simsów, bo kompletnie nie daje mi frajdy.

Jeśli Ty nadal wahasz się, czy wypróbować inZOI, to moim zdaniem przynajmniej na razie powinieneś wstrzymać się z zakupem. Oczywiście pamiętaj też, że po zakupie gry możesz ją zwrócić, o ile złożysz prośbę o zwrot w ciągu 14 dni od daty zakupu i Twój czas rozgrywki nie przekroczy 2 godzin.