Nareszcie, Doom Eternal, czyli kontynuacja świetnie przyjętego Dooma z 2016 roku, zadebiutował na rynku. Wygląda na to, że na ten dzień czekało mnóstwo graczy, co pokazują statystyki z niejednej platformy. Dzisiaj w Doom Eternal na Steamie grało jednocześnie ponad 100 tysięcy graczy, a na Twitchu transmisje z gry oglądało ponad 115 tysięcy osób. Nieźle, nieprawdaż?
Jak te statystyki prezentują się w porównaniu do wyników, które zaraz po swojej premierze uzyskał ostatni Doom? Cóż, dużo, dużo lepiej. W serwisie SteamDB można wyczytać, że w maju 2016 roku w Dooma grało w tym samym czasie maksymalnie 44 tysiące graczy.
Nic dziwnego, że na premierę w Doom Eternal grało aż tyle osób. Poprzednia odsłona serii zgarnęła przecież zaskakująco świetne recenzje. Gracze pokochali ją za dynamiczną i krwawą rozgrywkę, której towarzyszyła genialna muzyka, przemyślany system rozwoju bohatera, duże i przemyślane lokacje, a także za klimat, który przywodził na myśl klasyczną serię Doom.
Wygląda na to, że Doom Eternal także przypadł graczom do gustu. Póki co cieszy się on na Steamie bardzo pozytywnymi recenzjami. Co ważne, premiera gry przebiegła bez żadnych komplikacji. Gracze nie skarżyli się bowiem na żadne problemy techniczne, które uniemożliwiałyby rozgrywkę.
Akcja nowej odsłony znanego cyklu rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z poprzedniej części Dooma. Akcja jest szybsza, a urozmaicają ją nie tylko nowe umiejętności, ale także nowe bronie. Id Software zadbałot eż o nowe finiszery, zwane tutaj mianem „glory kills”, a także zupełnie nowy tryb inwazji. Ten pozwala graczom zamieniać się w demona i występować w tej postaci w kampanii fabularnej innego gracza, utrudniając mu zabawę.
Mieliście już okazję wypróbować Doom Eternal? Podzielcie się w komentarzach swoją opinią na temat gry. Naszą będziecie mogli poznać już wkrótce – rzecz jasna w formie recenzji.
Kultowa seria gier, w której tytułowe dżdżownice sięgają po doprawdy mordercze środki mające na celu eliminację drużyny przeciwników, otrzyma kolejną odsłonę. Ba, wygląda na to, że będziemy mogli zagrać w nią już wkrótce, bo jeszcze w tym roku. Świadczy o tym pierwszy teaser gry, który został opublikowany wczoraj.
Poniższy zwiastun jest krótką lekcją z historii cyklu, bo jego zdecydowana większość została poświęcona ich prezentacji. Niemniej, nostalgiczna podróż w przeszłość zostaje w nim dość brutalnie i nagle zakończona, w sposób jak na Wormsy przystało. To, w parze ze słowami twórców gry ze studia Team17, sugeruje, że nowa odsłona Wormsów może zaoferować wiele świeżych rozwiązań.
Rzecz jasna, wprowadzanie nowych rozwiązań nie jest studiu Team17, które odpowiada za serię, obce. Na przestrzeni lat mieliśmy okazję zagrać w Wormsy oferujące pełny trójwymiar (które posiadają zapewne równie wiele miłośników co przeciwników), zaś w wydanej w 20167 roku grze Worms W.M.D. pojawiły się pojazdy. To powiedziawszy, trzeba przyznać, że na przestrzeni lat zabawa w Wormsach wyglądała w zasadzie niemal niezmienna.
Póki co studio Team17 nie podzieliło się żadnymi szczegółami na temat odsłony cyklu, która ma pojawić się w 2020 roku. Czekamy na nie z niecierpliwością.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w trakcie PAX East 2020 w Stanach Zjednoczonych zaprezentowano garść materiałów związanych z długo wyczekiwanym Baldur’s Gate 3. Larian Studios wzbudziło niemałe emocje przedstawiając światu nie tylko film wprowadzający do wydarzeń fabularnych w grze, ale także pokazując godzinny zapis rozgrywki, który okraszono komentarzem.
Event Larian Studios odbywający się na PAX East 2020 był pierwszą publiczna prezentacją Baldur’s Gate 3. Premiera gry odbędzie się dopiero w przyszłym roku, ale jeszcze przed końcem obecnego roku możemy spodziewać się udostępnienia produkcji we wczesnym dostępnie na Steam. Patrząc na poniższe materiały trudno jest podejrzewać, aby czekał nas zawód.
Baldur’s Gate 3 – intro
Zaprezentowany na PAX East 2020 zapis rozgrywki z nowego „Baldura” pokazuje, że gra będzie mocno przypominać od strony graficznej Divinity: Original Sin 2. Wprawne oko obserwatora dostrzeże jednak w mig wiele różnic w zakresie samej mechaniki rozgrywki bazującej na najnowszej wersji Dungeons&Dragons.
Baldur’s Gate 3 ma być wymagającym RPGiem z walkami w systemie turowym, z aktywną pauzą. Larian Studios przekonuje, że świat gry będzie bardzo złożony i z pewnością przypadnie do gustu fanom poprzednich odsłon serii. Uwagę zwracają rozbudowane opcje dialogowe, które z perspektywy gracza wyglądają jak odpowiedzi udzielane Mistrzowi Gry z gier fabularnych – te wypowiadane są już później przez postać w grze w stylu typowo „filmowym”.
Black Mesa, przytłaczająco pozytywnie oceniany przez graczy remake gry Half Life, już wkrótce opuści Wczesny Dostęp w serwisie Steam. Twórcy poinformowali o tym w najnowszym poście podsumowującym rozwój produkcji – rozwój, który trwał kilkanaście lat i zaczął się od stworzenia moda do oryginalnego tytułu Valve. No więc, kiedy nastąpi oficjalna premiera Black Mesa?
Black Mesa zadebiutuje poza Wczesnym Dostępem już 5 marca, czyli za mniej niż dwa tygodnie. Rzecz jasna, w dużej mierze gra była ukończona już od dawna, jednakże jeszcze przed premierą deweloperzy chcieli dopracować ją na ostatni guzik, wprowadzając chociażby pewne modyfikacje map czy usprawniając sztuczną inteligencję.
Należy zaznaczyć, że po debiucie Black Mesa wciąż będzie rozwijana. Jeden z twórców, a jednocześnie szef studia odpowiadającego za remake – Adam Engles, jest pewien, że nawet po premierze w grze będą pewne bugi, które uda się naprawić dopiero później.
„Nie chodzi o bagatelizowanie ani usprawiedliwianie, ale jako osoba, która opracowuje większość postów publikowanych w mediach społecznościowych, uważam, że ważne jest, by oderwać się od marketingu i „hype’u”. Zanim zadebiutował Astroneer, twórcy tytułu opublikowali na blogu post o zarządzaniami oczekiwaniami wobec swojej gry. To mi się bardzo spodobało i zainspirowało mnie do napisania takiego postu. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że Black Mesa będzie „kompletna”, ale należy być świadomym tego, że nie jest to gra idealna i nigdy taka nie będzie.”, powiedział Engles.
Rzecz jasna, nie musicie czekać do premiery Black Mesa aby w grę zagrać. Tytuł ten nieustannie jest bowiem dostępny na Steam. Ba, być może warto kupić go już teraz, jeszcze przed oficjalnym debiutem. Tak się bowiem składa, że po wyjściu z Wczesnego Dostępu gry często drożeją. Nie wiadomo, czy tak będzie teraz, ale lepiej się zabezpieczyć.
W tej chwili Black Mesa kosztuje na Steam 71,99 złotych. Przypominamy natomiast, że do momentu premiery Half-Life: Alyx we wszystkie gry z serii Half-Life, w tym oryginalnego Half-Life’a, można grać za darmo.
Wygląda na to, że czas oczekiwania na najnowszą odsłonę serii Baldur’s Gate będzie krótszy niż się spodziewaliśmy. Firma Hasbro podzieliła się dziś ze światem pozytywnymi informacjami, udostępniając przy tym najnowszy materiał wideo związany z grą Baldur’s Gate 3.
Mamy dobre wieści dla wszystkich osób wyczekujących premiery Baldur’s Gate 3 od Larian Studios. W trakcie targów New York Toy Fair poinformowano, że w nową część kultowej sagi gier cRPG będzie można zagrać jeszcze w tym roku. Premiera gry odbędzie się najprawdopodobniej dopiero za kilkanaście miesięcy, ale jeszcze przed końcem 2020 roku dostęp do produkcji odblokujemy w ramach wczesnego dostępu.
Baldur’s Gate 3 w Steam Early Access pojawi się podobnie jak wcześniej zrobiły to Divinity: Original Sin i Divinity: Original Sin II. Porzućcie pesymistyczne myśli, bowiem poprzednie produkcje studia Larian zgarnęły naprawdę świetne oceny i nie ma żadnych powodów ku temu, aby podejrzewać, że z nowym Baldurem będzie inaczej.
Wielu z Was czeka zapewne na pierwszy trailer z fragmentami rozgrywki z Baldur’s Gate 3. Miło nam poinformować, że doczekacie się go już w nadchodzącym tygodniu. Oficjalny gameplay z omawianego tytułu zadebiutuje w trakcie konwentu PAX, a konkretnie w czwartek, 27 lutego, o godzinie 21:30.
Baldur’s Gate 3 będzie produkcją osadzoną w świecie Dungeons & Dragons, oferującą zarówno kampanię, jak i tryb wieloosobowy. Więcej szczegółów poznamy dopiero na konwencie. Czekamy!
Chociaż już przy pierwszej zapowiedzi Half-Life: Alyx Valve ujawniło, że zgodnie z planem tytuł ten ma zadebiutować w marcu 2020 roku, firma powstrzymała się wówczas od ujawnienia dokładnej daty premiery. Cóż, Valve milczało w tej kwestii miesiącami, martwiąc osoby, które gry wyczekiwały. Na szczęście, przedsiębiorstwo w końcu się nad nimi zlitowało i podzielio się ustalonym terminem debiutu produkcji.
Zgodnie z zapowiedzią Valve Half-Life: Alyx zadebiutuje dokładnie 23 marca bieżącego roku. Grę można zakupić przed premierą, za kwotę 214,99 złotych. Niemniej, w tej chwili produkcja oferowana jest w promocyjnej cenie, wynoszącej 193,49 złotych.
Jak wiadomo, Half-Life: Alyx powstało z myślą o goglach VR i niestety bez nich nie będzie można w najnowszą odsłonę legendarnej serii zagrać. Urządzenia, które tytuł ma obsługiwać to Valve Index, HTC Vive, Oculus Rift oraz Windows Mixed Reality. Podczas zabawy dodatkowo przydadzą się kontrolery śledzące ruch, dla jeszcze większej immersji.
Half-Life: Alyx będzie pierwszoosobową strzelanką, której akcja ma rozgrywać się pomiędzy pierwszą a drugą częścią serii. Wcielimy się w niej w tytułową bohaterkę, Alyx Vance, którą poznaliśmy w Half-Life 2. Alyx wraz ze swoim ojcem prowadzi badania na temat słabości Kombinatu – grupy obcych, która od czasu incydentu Black Mesa kontroluje Ziemię. W ten sposób stara się dać ludzkości szansę na pokonanie okupantów.
Chociaż można narzekać na to, że w Half-Life: Alyx nie będzie można zagrać bez gogli VR, debiut tej gry ma szasnę zrobić wiele dobrego dla branży sprzętu VR. W tej chwili z myślą o tych urządzeniach powstają w większości gry bardzo, bardzo krótkie, które nie zachęcają zbyt mocno do ich zakupu. Jeżeli stworzonych zostanie więcej produkcji takich jak Half-Life: Alyx, czyli gier VR z prawdziwego zdarzenia, być może w końcu sprzęt VR zacznie cieszyć się większą popularnością.
Z biegiem lat pojęcie „gracz” nabrało nieco innego znaczenia, ale nieodmienne pozostaje zamiłowanie tej grupy użytkowników do wciągającej rozrywki na komputerach. Lenovo spełnia ich oczekiwania, tworząc gotowe do walki komputery z Windows 10, monitory i akcesoria, które łączą w sobie cechy przydatne do pracy i zabawy. Takie właśnie są nowe urządzenia prezentowane na CES.
Produkty marki Lenovo Legion są projektowane w detalach z myślą o wydajności w grach najwyższej klasy i stanowią efekt kilkudziesięcioletniej wiedzy o użytkownikach oraz inżynierskiego doświadczenia. Przeznaczone dla graczy urządzenia Lenovo są otoczone opieką najlepszych specjalistów od gier z zespołu Legion Ultimate Support. Udzielają oni graczom porad z pierwszej ręki oraz wskazówek dotyczących oprogramowania i sprzętu, dzięki którym użytkownicy mogą stawić czoła wyzwaniom zarówno w strzelankach, jak i malowniczych grach RPG.
Lenovo Legion Y740S ma wysokiej klasy, jasny panel 4K UHD z Dolby Vision.
Bezkompromisowa moc
Z myślą o użytkownikach poszukujących mobilnego urządzenia do pracy i maszyny do streamingu najnowszych e-sportowych hitów Lenovo ma odpowiedni nowy Legion Y740S, który jest najsmuklejszym i najlżejszym notebookiem Lenovo z Windows 10 dla graczy z baterią wystarczającą na nawet osiem godzin działania.
Lenovo Legion Y740S ma procesor Intel Core i9 10. generacji o częstotliwości taktowania przekraczającej 5 GHz (dostępny wkrótce) oraz funkcję Q-Control umożliwiającą zmianę trybu działania jednym naciśnięciem klawiszy Fn+Q. W trybie wydajności uzyskuje się większą szybkość klatek, natomiast w trybie cichym można dłużej oglądać filmy z zasilaniem z baterii, a do codziennych zastosowań przydaje się tryb zrównoważony. Z kolei oprogramowanie Lenovo Vantage for Gaming umożliwia precyzyjne dostosowanie działania komputera podczas gier.
Szybko reagujące na nacisk klawiatury laptopów Lenovo Legion zostały opracowane z myślą o graniu przez długi czas. Mają 100-procentowy anti-ghosting, klawisze o ergonomicznej wielkości oraz przełączniki klawiszy płynnie reagujące na nacisk podczas pisania i gry. Wykończenie komputera jest trwalsze w porównaniu z poprzednimi generacjami, ponieważ zostało pokryte warstwą odporną na tłuszcz i różnego rodzaju zarysowania
W przycisk zasilania został wbudowany czytnik linii papilarnych, dlatego wystarczy jedno dotknięcie, by ekran 4K IPS o przekątnej 15,6 cala wypełnił się największymi bohaterami i złoczyńcami wszech czasów odwzorowanymi wierniej , dzięki 100-procentową paletą kolorów sRGB. Laptop został wyposażony w wyświetlacz o jasności 600 nitów z certyfikatem VESA i technologią Dolby Vision, która zapewnia jeszcze lepsze wrażenia wizualne dzięki niesamowitej jasności, kolorom, kontrastowi i szczegółowości. Lenovo Legion Y740S oferuje częstotliwość odświeżania 60 Hz, dzięki której gracze mogą zapomnieć o rozmytym obrazie.
Żywym, realistycznym obrazom towarzyszą inne, bardzo wydajne podzespoły, takie jak nawet do 32 GB DDR4 pamięci operacyjnej, aż 1 TB na dysku PCIe SSD oraz specjalny system termiczny z pięciopunktową macierzą czujników i czterema wentylatorami, które chłodzą czterokrotnie skuteczniej podczas gier z wymagającą grafiką. Nowy, rozkładany w zakresie 180 stopni zawias umożliwia dobranie idealnego kąta widzenia w czasie rozgrywki.
Lenovo Legion Y740S
Lenovo Legion Y740S jest dostępny z stalowoszarym, metalicznym wykończeniem i podświetlonym logo Lenovo Legion Y na pokrywie. Waży 1,9 kg i zawiera tylne oraz boczne porty, w tym Thunderbolt 3 ułatwiające łączenie z pierwszą zewnętrzną stacją graficzną eGPU Lenovo: Lenovo Legion BoostStation.
Teraz idealne stanowisko do grania, możesz urządzić w dowolnym miejscu — ułatwia to podświetlana klawiatura, wąska ramka ekranu oraz niesamowity, realistyczny dźwięk z głośników Dolby Atmos Speaker System, który może zapewnić przewagę w grze. Po połączeniu z akcesorium eGPU można też grać w najnowsze gry z największą szybkością klatek (FPS).
eGPU i wszystko gra
Po połączeniu z Lenovo Legion BoostStation laptop Lenovo Legion Y740S pozostaje elegancki, a jednocześnie umożliwia rozgrywkę na najwyższych ustawieniach graficznych.. Mobilni użytkownicy docenią zalety smukłego i lekkiego laptopa z Windows 10, ale w domowym zaciszu czeka na nich potężna i gotowa do akcji stacja graficzna.
Aluminiowy korpus z atrakcyjną obudową ułatwiającą rozbudowę
Lenovo Legion BoostStation umożliwia korzystanie ze spektakularnej grafiki gier generowanej przez karty NVIDIA GeForce i AMD Radeon. Aluminiowa konstrukcja z estetycznym, przezroczystym panelem bocznym mieści się na praktycznie każdym biurku, waży 9,07 kg i umożliwia superszybkie ładowanie5 oraz beznarzędziową obsługę. Za pośrednictwem eGPU można korzystać, przy użyciu odpowiedniej karty graficznej, z funkcji rzeczywistości mieszanej (rozszerzonej lub wirtualnej).
Oprócz nowego Lenovo Legion Y740S z BoostStation entuzjaści gier mają do wyboru także Lenovo Legion Y740 Laptop Studio Edition z najnowszymi kartami graficznymi i sterownikami Studio Driver NVIDIA.
Obraz wciągający jak nigdy
Do niesamowicie wydajnego komputera warto dodać jeden z monitorów marki Lenovo i Lenovo Legion. Nieustannie rosnąca oferta dla graczy obejmuje zarówno modele profesjonalne i zakrzywione, jak i średniej wielkości monitory dla e-sportowców.
Pełną dominację na ekranie zapewnią zaawansowane ustawienia monitorów gamingowych z serii Lenovo Y dostępne za pośrednictwem oprogramowania Lenovo Artery w wersji 2.0. W Lenovo Artery można regulować jasność i kontrast oraz dobierać tryb działania konfiguracji kilkumonitorowej i urządzeń audio. Do każdej gry można też dobrać ustawienia kolorów oraz włączyć funkcję redukcji światła niebieskiego.
Niezwykle płynna gra
Profesjonalni gracze z e-sportowej czołówki wyróżniają się fantastyczną zręcznością i potrafią wykonywać setki działań jednocześnie, dlatego z taką żywiołowością może poradzić sobie tylko specjalny monitor. Taki właśnie jest gamingowy monitor Lenovo Legion Y25-25 umożliwiający koncentrację na grze dzięki panelowi IPS Full HD o przekątnej 24,5 cala w efektownej, niemal bezramkowej obudowie. Częstotliwość odświeżania można podkręcić do 240 Hz — większa wartość FPS oznacza więcej danych przesyłanych między kartą graficzną a monitorem, co zapobiega efektowi rozdarcia obrazu w większości gier wieloosobowych, a szczególnie przy użyciu technologii AMD® Radeon FreeSync.
Monitor gamingowy Lenovo Legion Y25-25
Niezależnie od szybkości, z jaką porusza się postać na ekranie, superszybka reakcja na poziomie 1 ms pozwala zapomnieć o ograniczaniu liczby klatek na sekundę i smużeniu obrazu. Monitor gamingowy Lenovo Legion Y25-25 ma antyodblaskowy panel, który wyświetla obraz z jasnością do 400 nitów i ma certyfikat TÜV Rheinland Eye Comfort potwierdzający redukcję zmęczenia oczu. Ergonomiczna podstawka umożliwia dobieranie licznych wygodnych ustawień do gry, w tym przechylenia, wysokości oraz obrotu w pionie i poziomie, a monitor można też zamocować na ścianie przy użyciu uchwytu VESA.
Monitor gamingowy Lenovo G32qc
Zakrzywiony obraz z każdym ruchem w grze
Gra na zakrzywionych ekranach jest bardziej wciągająca i wygodniejsza, ponieważ oczy, szyja i głowa pracują bardziej naturalnie, a gracz widzi całą akcję naraz.
Zarówno amatorzy wieloosobowych strzelanek zespołowych, jak i wyczynowi gracze docenią każdą sekundę z nowym, 31,5-calowym monitorem gamingowymLenovo G32qc z niemal bezramkowym ekranem o rozdzielczości QHD (2560 x 1440), który prezentuje czysty obraz o najwyższej jakości. Ze względu na szeroki kąt patrzenia, wysoki poziom jasności i doskonały współczynnik kontrastu graczowi nie umknie żaden, nawet najdrobniejszy ruch.
Do wyboru jest także wydajny, lecz kompaktowy, 27-calowy monitor gamingowy Lenovo G27c o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080). Oba modele sprzyjają pełnemu zanurzeniu w grze dzięki zakrzywieniu wynoszącym 1500 R.
Wraz z technologią AMD Radeon FreeSync eliminującą praktycznie efekt rozdzierania i zacinania się obrazu, Lenovo G27c osiąga niezwykle wysoką częstotliwość odświeżania 165 Hz, eliminując rozpraszające uwagę zacięcia, smugi i rozmycia powodowane przez ruch. Monitor gamingowy Lenovo G32qc działa z szybkością odświeżania do 144 Hz, a oba modele reagują z szybkością 4 ms, zapewniając maksymalną przejrzystość,redukując efekt smużenia.
Oba zakrzywione monitory gamingowe są dostępne w czarnym kolorze Raven Black i mają certyfikaty niskiej emisji światła niebieskiego oraz migotania wystawione przez TÜV Rheinland, aby chronić wzrok użytkowników podczas niezakłóconych sesji gry. Monitory mają podstawki umożliwiające regulację położenia i można je także zamocować na ścianie przy użyciu uchwytu VESA. Wygodny dostęp do złączy HDMI, DisplayPort i wyjścia audio umożliwia komfortowe łączenie monitora ze sprzętem gamingowym.
Klawiaturę gamingową Lenovo Legion K300 RGB można spersonalizować lub wybrać spośród gotowych kolorów.
Inteligentniejsze akcesoria
Prawdziwy gracz musi dysponować najlepszymi możliwymi akcesoriami, dlatego Lenovo oferuje gamingowe produkty, które pomogą zdominować pole walki.
Bezprzewodowa mysz gamingowa Lenovo Legion M600 ma baterię o wydłużonym czasie działania i osiąga błyskawiczny czas reakcji typowy dla myszy przewodowych dzięki wysokiej częstotliwości sondowania 1000 Hz.
Dzięki portowi USB-C z funkcją Rapid Charge można się skupić na wynikach zamiast na ładowaniu. Już po pięciu minutach można uzyskać nawet 10 godzin działania, a po pełnym naładowaniu mysz może pracować nawet przez 200 godzin. Spośród innych zalet bezprzewodowej myszy gamingowej Lenovo Legion M600 warto wymienić sensor optyczny PixArt 3335 działający na różnych powierzchniach i umożliwiający śledzenie ruchów przy szybkościach do 400 cali na sekundę bez przeskoków.
Podświetlenie można włączać i wyłączać szybkim kliknięciem, a przełącznik DPI umożliwia regulację ustawień myszy.
Parametry myszy, takie jak ekstremalna czułość do 16 000 DPI i maksymalne przyspieszenie 40G, zostały dobrane do najbardziej wymagającej rozgrywki. Gracze docenią też w pełni ergonomiczną konstrukcję z dziewięcioma przyciskami po lewej i prawej stronie. Ultraprecyzyjna mysz zawiera mikroprzełączniki wytrzymujące nawet 50 milionów kliknięć, a kółko i logo mogą mienić się ponad 16 milionami kolorów RGB emitowanymi przez diody LED.
Pomysłowo zaprojektowana z myślą o graczach prawo- i leworęcznych nowa Mysz gamingowa Lenovo Legion M300 RGB umożliwia grę wyczynową bez obciążania portfela, nadgarstka i dłoni — niezależnie od sposobu chwytania.
Regulacja sensora umożliwia śledzenie ruchu z precyzją do 8000 DPI i częstotliwością sondowania 1000 Hz, a mikroprzełączniki lewych i prawych przycisków myszy wytrzymają nawet 10 milionów kliknięć. Personalizowane podświetlenie RGB LED logo Lenovo Legion oraz przyjemne w dotyku boczne uchwyty, które pozostają suche nawet po długich sesjach gry, to kolejne cechy, dzięki którym ta mysz zostanie ulubionym akcesorium prawo- i leworęcznych graczy.
Dzięki lekkiej i pełnowymiarowej Klawiaturze gamingowej Lenovo Legion K300 RGB można grać tak jak najlepsi, nie wydając przy tym wszystkich oszczędności. Wyróżnia się ona minimalistycznym wzornictwem, zaokrąglonym kształtem oraz personalizowanym, pięciostrefowym podświetleniem i efektami świetlnymi RGB. Funkcja anti-ghosting i membrana umożliwiająca programowanie makr z nawet 24 klawiszami umożliwiają wydawanie jednoczesnych poleceń.
Od tej cicho działającej i przyjemnej w dotyku nowej klawiatury trudno oderwać dłonie, tym bardziej że oferuje programowane klawisze o świetnym skoku wytrzymujące nawet 20 milionów naciśnięć, a także otwory odprowadzające płyny w razie zalania.
Ceny i dostępność w Polsce
Szczegóły dotyczące cen, dostępność i kanałów dystrybucji powyższych sprzętów w Polsce będą dostępne wkrótce.
16 kwietnia 2020 roku miała mieć miejsce premiera polskiej gry Cyberpunk 2077 autorstwa CD Projekt RED. Z przykrością zawiadamiamy, że ta została właśnie przełożona.
Wszyscy, którzy oczekiwali na kwietniową premierę nowego RPG od CD Projekt RED muszą obejść się smakiem. Data debiutu Cyberpunk 2077 została właśnie przesunięta aż o pięć miesięcy na wrzesień bieżącego roku. Przedstawiciele studia odpowiedzialnego za rozwój gry uważają, że gra jest już ukończona, ale potrzebują dodatkowego czasu na odpowiednie jej dopracowanie. O swojej decyzji poinformowali za pomocą Twittera.
„Night City jest ogromne – pełne historii, zawartości i miejsc do odwiedzenia, ale ze względu właśnie na jego skalę i złożoność, potrzebujemy więcej czasu na testy, poprawki i „doszlifowanie”. Chcemy, aby Cyberpunk 2077 był ukoronowaniem naszych dokonań na tej generacji urządzeń i wierzymy, że przełożenie premiery da nam kilka cennych miesięcy, aby uczynić tę grę idealną”, czytamy.
Nowa data premiery Cyberpunka 2077 to 17 września 2019 roku i miejmy nadzieję, że jest to data ostateczna. Debiut tej produkcji odbędzie się relatywnie blisko premiery nowej generacji konsol, których spodziewamy się w tegorocznym okresie przedświątecznym. Taki stan rzeczy na pewno pomoże poprawić sprzedaż gry „REDów” i właśnie tego z całego serca im życzymy.
Na Blizzconie, który miał miejsce w listopadzie minionego roku, Blizzard zaprezentował coś, co wszystkich uczestników imprezy bardzo zaskoczyło – zwiastun gry Overwatch 2. Tak, wcześniej w sieci pojawiały się plotki o tym iż coś takiego może mieć miejsce, ale większość osób podeszło do nich z przymrużeniem oka. W końcu, Overwatch to gra ciesząca się bardzo dużą popularnością, której grafika wcale się nie starzeje.
Chociaż do tej pory nie jest znana oficjalna data premiery gry Overwatch 2, wygląda na to, że możemy spodziewać się jej w tym roku. Świadczy o tym ostatni wyciek, który pojawił się na Twitterze.
6 stycznia zespół PlayStation Brazil (jedno z oficjalnych kont Sony) opublikował w serwisie społecznościowym post, w którym zawarto informację o tym, iż produkcja ma zadebiutować w 2020 roku. Nie wiadomo, czy była to pomyłka, czy też firma podzieliła się informacją, którą póki co miała zachować dla siebie.
Należy dodać, że wspomniany post został bardzo szybko usunięty. Jak jednak wiadomo, w Internecie nic nie ginie. Zachowały się bowiem zrzuty ekranu przedstawiające wpis.
Przypomnijmy, że podczas samego Blizzconu można było zagrać w demo Overwatch 2, jednak gra wciąż była na wczesnym fazie rozwoju. Wówczas nawet Jeff Kaplan nie wspomniał, kiedy tytuł miałby zadebiutować.
Czas pokaże, czy informacje z wycieku są prawdziwe. Z niecierpliwością czekamy na ogłoszenie oficjalnej daty premiery.
Overwatch 2 to gra, która w przeciwieństwie do oryginału kładzie duży nacisk nie tylko na elementy PvP, ale również PvE. W tej grze produkcji dodatkowym trybem PvP, nowymi bohaterami i mapami mają pojawić się bowiem kampania dla pojedynczego gracza, tak zwane misje bohaterów, nowe tryby kooperacyjne, a także, możliwość awansowania bohaterów i modyfikowania ich umiejętności. Tytuł ma zadebiutować na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One.
Czy ktoś spodziewał się takiego obrotu spraw przed premierą gry? Star Wars Jedi: Upadły Zakon w ciągu zaledwie dwóch pierwszych tygodni sprzedaży zyskał miano najlepiej sprzedającej się cyfrowej wersji gry z uniwersum Gwiezdnych Wojen w historii. Jeśli spojrzymy na ciepłe przyjęcie tego tytułu w sieci, nie powinno to dziwić.
W Star Wars Jedi: Upadły Zakon gracze kierują poczynaniami Cala Kestisa, który jest jednym z nielicznych Padawanów ocalałych przed czystką Jedi zapoczątkowanej Rozkazem 66. Cel? Odkrycie tajemnicy związanej z obcą cywilizacją i odbudowa Zakonu Jedi.
Najnowsza gra studia Respawn Entertainment cieszy się obecnie średnią ocen na Metacritic na poziomie 82/100 punktów oraz średnią ocen graczy wynoszącą 8.2/10. To doskonałe wyniki, bowiem recenzenci i gracze bardzo rzadko są aż tak zgodni. Najgorszym słowem padającym z ust krytyków jest to, że nowa propozycja EA jest „co najwyżej dobra”.
„W imieniu Respawn i EA dziękujemy wszystkim za wsparcie studia i zespołu w trakcie tworzenia i premiery Star Wars Jedi: Upadły zakon. Opowiadanie historii w galaktyce Star Wars jest spełnieniem marzeń, a odbiór od fanów był niesamowity.”, mówi Vince Zampella, szef Respawn.
Niemalże jednogłośnie chwalony jest system walki, system rozwoju postaci, eksploracja oraz świetnie oddany klimat Gwiezdnej Sagi. Jednocześnie mocno krytykuje się przeciętną fabułę, nieciekawych bohaterów, drobne błędy związane z optymalizacją oraz… raczej budżetowy (!) charakter produkcji – na czele z animacjami i oprawą graficzną.
A Wy gracie już w Star Wars Jedi: Upadły Zakon? Jak wrażenia?