W grudniu Counter-Strike: Global Offensive stał się grą free-to-play, co, jak może pamiętacie, wkurzyło sporą ilość osób. Tytuł został bowiem zalany na Steamie ogromem negatywnych recenzji. Niemniej, sama produkcja dzięki zmianie modelu biznesowego doświadczyła najlepszego miesiąca w historii, odnotowując rekordowy napływ graczy. Jak jednak wiadomo, każdy medal ma dwie strony i tak jest również w tym przypadku.
Jak się okazuje, od kiedy Counter-Strike: Global Offensive jest darmowy, na Steamie przydzielono rekordową liczbę VAC banów. W grudniu otrzymało je aż 600 tysięcy kont. Największa fala blokad miała miejsce w ciągu kilku dni od obniżenia ceny gry do zera.
Jak zauważył jeden z użytkowników Twittera, w miesiąc od zmiany modelu biznesowego aż pięć fal banów spadło na graczy. Mnóstwo tytułów na Steamie korzysta z systemu Anti-Cheat Valve, który wykrywa (nie zawsze skutecznie) programy cheaterskie i automatycznie blokuje konta ich używające, ale wygląda na to, że to w CS:GO zbiera on największe żniwa, zwłaszcza teraz.
609,373 VAC bans on December, biggest number in a month ever. There were like 5 VAC waves in the month.
Abyście uświadomili sobie, że 600 tysięcy VAC banów to naprawdę ogromna liczba, powinniśmy przytoczyć dane z poprzednich miesięcy. I tak, dla porównania w listopadzie automatycznie zablokowano tylko 104 tysiące kont, a był on dla Valve dosyć standardowy. W ciągu 15 lat miesięczna liczba VAC banów nigdy nie przekroczyła 200 tysięcy, aż do niedawna.
Przypomnijmy, że przejściu grze na model free-to-play towarzyszył debiut jej nowego trybu – Danger Zone, który wprowadził do CS:GO ogromnie popularne obecnie battle royale. Pozwala on na rywalizowanie ze sobą 18 graczom, działającym w pojedynkę lub w 2- i 3-osobowych zespołach. Na specjalnie przygotowaną mapę każdy z graczy opuszczany jest na linie z helikoptera i do dyspozycji ma wyłącznie własne pięści. Uzbrojenie i elementy wyposażenia znaleźć należy na mapie.
Dajcie znać w komentarzach czy wypróbowaliście już tryb battle royale w CS:GO. Jeśli tak, to jak się Wam on spodobał?
Firma Slightly Mad Studios zaskakuje. Twórcy gier wyścigowych Project CARS i Need for Speed: Shift zaprezentowali światu projekt swojej konsoli do gier i zdradzili garść szczegółów na jej temat. Urządzenie już za ok. 3 lata ma rywalizować z popularnymi urządzeniami Sony i Microsoftu.
Ian Bell, CEO firmy Slightly Mad Studios zaskoczył wszystkich swoją przedwczorajszą zapowiedzią konsoli Mad Box. Nie musieliśmy czekać długo na pierwsze rendery urządzenia, które zobaczyć możecie poniżej.
Jak widać, konsole przypominają raczej niewielkie komputery osobiste. Ich obudowy wyposażone zostaną w uchwyt ułatwiający przenoszenie konsoli z miejsca na miejsce – zupełnie jak w przypadku niewielkich komputerów Lenovo Legion C730 i C530 Cube. CEO Slightly Mad Studios informuje, że urządzenia będą łączyć się ze sobą bezprzewodowo, co umożliwi na przykład wspólną zabawę w świecie wirtualnej rzeczywistości.
Deklaracje na temat możliwości sprzętu są bardzo odważne. Mad Box ma mieć swoją premierę za ok. 3 lata i radzić sobie z odtwarzaniem gier w rozdzielczości 4K, w 60 klatkach na sekundę. Urządzenie będzie w stanie także odtwarzać gry dedykowane goglom VR w 180 klatkach na sekundę (90 klatek na sekundę na każde oko). Nie wiadomo czy konsola wykorzysta moc obliczeniową chmury, czy może będzie urządzeniem w pełni samodzielnym.
Ian Bell za pośrednictwem swojego konta w serwisie Twitter na bieżąco przekazuje kolejne informacje na temat konsoli i odpowiada na pytania fanów. Chcecie o coś spytać? Śmiało!
Do informacji na temat nowej konsoli zalecamy mimo wszystko podchodzić z umiarkowanym optymizmem – historia pamięta wiele równie ambitnych projektów, które zakończyły się klapą. Slightly Mad Studios wciąż prowadzi rozmowy z inwestorami, którzy pomogliby sfinansować projekt. Trudno się spodziewać, aby bez ich wsparcia wydawca był w stanie samodzielnie opracować, spopularyzować i skutecznie sprzedawać na całym świecie swoje urządzenie.
Po nie tak małym opóźnieniu nowe MMO współtwórców gry ARK: Survival Evolved – ATLAS – w końcu zadebiutowało we Wczesnym Dostępie na platformie Steam. Jesteście gotowi na zabawę w pirackim świecie?
ATLAS to gra MMO, która niespodziewanie została zapowiedziana na początku grudnia, podczas gali rozdania nagród The Game Awards 2018. Jest to tytuł, który pozwala na jednoczesną zabawę 40 tysięcy osób, przemierzających wspólnie ogromny świat, piracki świat. ATLAS miał pojawić się na komputerach osobistych we Wczesnym Dostępie na Steam już 13 grudnia, ale ostatecznie musieliśmy poczekać na niego nieco dłużej. W przyszłym roku produkcja ma trafić również na konsolę Xbox One w programie Xbox Game Preview.
Co oferuje ATLAS? Przygodę w grze rozpoczynamy, rekrutując kontrolowaną przez AI załogę, zbierając zasoby, a także budując pierwszy statek. Potem, gdy nieco się wzbogacimy i staniemy się „silniejsi”, będziemy w stanie uzyskać kontrolę nad niewielkim terytorium i zacząć toczyć bitwy o wpływy z innymi piratami. Czeka nas także oczywiście łupienie zebranych przez nich skarbów oraz zdobywanie fortów. W grze zobaczymy również rozbudowany system walki wręcz, taktyczne bitwy morskie, dziesiątki broni, także bestii – smoków, hydr, rekinów, czy nawet krakenów. Wraz z rozwojem postaci będziemy mogli odblokowywać dodatkowo jej nowe umiejętności.
Do 2 stycznia grę można kupić z 17-procentowym rabatem, za 89,63 złote zamiast 107,99. Zakupem warto jednak poczekać do momentu, aż deweloperzy naprawią najważniejsze bolączki gry, w tym problemy z serwerami, gdyż przez nie ATLAS zbiera obecnie mnóstwo negatywnych recenzji.
Mimo nieprzychylnych opinii wygląda na to, że ATLAS spodobał się użytkownikom Twitcha, zarówno streamerom, jak i widzom. W momencie jego debiutu oglądało go aż 222 tysiące osób, podczas gdy Fortnite’a oglądało 147 tysięcy ludzi.
Zgodnie z zapowiedzią, we wtorek 11 grudnia o godzinie 20:00 Blizzard rozpoczął w swojej sieciowej strzelance – Overwatch – świąteczne wydarzenie o nazwie Zimowa Kraina Czarów. Zobaczcie, jakie nowości wprowadziła aktualizacja, która nam je udostępniła. Nie mamy na myśli wyłącznie elementów kosmetycznych. Doczekaliśmy się również zmian w balansie rozgrywki.
W ramach tegorocznej Zimowej Krainy Czarów możemy zdobyć wiele nowych skórek dla bohaterów, a także prezentacji zagrań, graffiti, czy kwestii. Na szczególne wyróżnienie zasługuje skórka, która zamienia Łaskę we wróżkę. Nie wiemy jak Wy, ale my musimy ją zdobyć!
Gracze otrzymali również ponowny dostęp do specjalnych trybów gry znanych z poprzednich edycji świątecznego wydarzenia. Mowa o Polowaniu na Yeti oraz Śnieżkowej Ofensywie Mei. Ponadto, kolejna mapa otrzymała swoją zimową odsłonę – tym razem wybór padł na Blizzard World – czego przedsmak mogliśmy zobaczyć w pierwszej zapowiedzi wydarzenia.
Aktualizacja, która zapoczątkowała Zimową Krainę Czarów przyniosła nam także pewne zmiany w balansie rozgrywki. Nie satysfakcjonują one graczy w stu procentach, ale z pewnością są krokiem w dobrą stronę. Modyfikacji doczekały się takie postaci jak Brigitte czy Doomfist. Pełną listę zmian znajdziecie TUTAJ.
Zimowa Kraina Czarów zakończy się 2 stycznia 2019 roku. Kilka tygodni później w grze będziemy świętować Chiński Nowy Rok.
Overwatch to świetna sieciowa strzelanka, która posiada miliony fanów na całym świecie. W jej podstawowych trybach gry dołączamy do jednej z dwóch sześcioosobowych drużyn bohaterów i toczymy bój o to, która z nich pierwsza zrealizuje swoje cele. Czasem musimy w niej odbić pewien punkt, czasem go obronić, a innym razem, przeprowadzić eskortę do wyznaczonego miejsca. Obecnie w grze do wyboru mamy aż 29 postaci, podzielonych na trzy kategorię – tanków, bohaterów wsparcia oraz bohaterów, których głównych zadaniem jest zadawanie obrażeń.
Warto wspomnieć, że Overwatch został uznany za grę e-sportową roku w ramach tegorocznej edycji plebiscytu Golden Joysticks Awards. Stało się tak zapewne za sprawą świetnie rozwijającej się Overwatch League, której kolejny sezon rozpocznie się 14 lutego 2019 roku.
Po niewątpliwym sukcesie Assassin’s Creed Odyssey przyszła kolej na premierę kolejnej gry z popularnego uniwersum. Nie jest to jednak gra pecetowa, ani konsolowa, a darmowa produkcja przeznaczona na smartfony i tablety.
Assassin’s Creed Rebellion to najnowsza gra mobilna, która udostępniona została już w sklepach z aplikacjami Google Play oraz Apple iTunes. Twórcy postawili na popularny model free to play, a to oznacza, zgadliście, mikropłatności. Zakup przedmiotów kosmetycznych nie jest oczywiście wymagany, ale znacząco ułatwia on rozgrywkę. Za stworzenie Assassin’s Creed Rebellion odpowiada zespół Behavior Studios.
Od strony rozgrywki gra jest połączeniem… strategii z elementami RPG. Jej akcję osadzono w XV-wiecznej Hiszpanii, w czasach hiszpańskiej inkwizycji. W produkcji pojawia się kilka znanych fanom serii postaci, między innymi Ezio. Na przestrzeni rozgrywki odblokowywać można kolejnych asasynów i wcielać ich do swojego, liczącego maksymalnie 40 postaci, bractwa. Co ciekawe, każdą misję przechodzić można na kilka różnych sposobów.
Jeśli nie chcecie oddawać swoich danych osobowych w ręce Ubisoftu i partnerów firmy, podczas pierwszego logowania odznaczcie dwie opcje w sekcji „I want to know more about my player experience”.
Jak już zagracie, podzielcie się z nami swoimi wrażeniami.
Dziś wielki dzień dla wszystkich miłośników gier komputerowych. Po długich latach oczekiwania studio Rockstar udostępniło Red Dead Redemption 2! W sieci trwa wojna o to, na której platformie gra wygląda najlepiej. Rozwiązujemy ten spór.
Premiera Red Dead Redemption 2 za nami. Studio Rockstar umożliwiło dziś pobranie trzeciej już odsłony kultowej serii, nazywanej także mianem „GTA na Dzikim Zachodzie”. Nie mamy żadnych wątpliwości, że Red Dead Redemption 2 to jedna z najlepiej wyglądających gier na konsolach nowej generacji. Niektórzy twierdzą nawet, że jest to gra bezapelacyjnie najpiękniejsza! Istotnie, silnik graficzny RAGE potrafi czynić cuda.
Red Dead Redemption 2 to pierwsza gra studia Rockstar, która została przygotowana od podstaw z myślą o konsolach nowej generacji. Amerykanie podpisali umowę marketingową z firmą Sony, w związku z czym RDR2 promowane jest jako gra zoptymalizowana pod kątem konsol PlayStation 4. Czy właśnie w tej wersji wygląda ona najlepiej?
Red Dead Redemption 2 – na której konsoli wygląda lepiej?
Na to pytanie odpowiedzieli redaktorzy serwisu Digital Foundry, którzy przetestowali Red Dead Redemption 2 na czterech konsolach. Do boju stanął Xbox One X, PlayStation 4 Pro, PlayStation 4 i Xbox One S. Testy wykazały, że produkcja prezentuje się najlepiej na Xbox One X. Wszystko dlatego, że działa w rozdzielczości 4K. PS4 Pro korzysta z technologii upscalingu.
Zdecydowanie najsłabiej RDR 2 wygląda na dysponującym najmniejszą mocą obliczeniową Xbox One S. Tam gra śmiga w rozdzielczości zaledwie 854p. Jakość grafiki na PlayStation 4 jest dużo lepsza – kontrast jest znacznie wyższy, a kolory prezentują się po prostu lepiej. Sami się przekonajcie!
Bez względu na to, z której konsoli korzystacie, powinniście zagrać w Red Dead Redemption 2. To z pewnością jeden z najlepszych tytułów wydanych na obecną generację konsol Red Dead Redemption 2 na PC prawdopodobnie nigdy nie powstanie.
Chociaż jeszcze nie wiadomo, czy Red Dead Redemption 2 w ogóle zadebiutuje na komputerach osobistych i jeśli tak, to kiedy, jedno jest pewne – już za kilka dni gra ta pojawi się na konsolach. Z tej okazji twórcy opublikowali jej zwiastun premierowy.
Red Dead Redemption 2 to kolejna odsłona serii zwanej „GTA na Dzikim Zachodzie.” Ten przydomek nie pojawił się bez powodu – otwarty świat w grach spod tego szyldu zawsze był ciekawy, imponował rozmachem oraz dopracowaniem nawet najdrobniejszych szczegółów.
Głównym bohaterem Red Dead Redemption 2 jest Arthur Morgan, członek gangu Dutcha van der Lindego. Często musi on wybierać między lojalnością wobec przyjaciół a własnymi ideałami. Akcja gry osadzona jest w czasach poprzedzających wydarzenia z poprzedniej odsłony. W niej, wraz z pozostałymi członkami gangu, będziemy musieli uciekać przed stróżami prawa i łowcami nagród, po zakończonym niepowodzeniem napadem w mieście Blackwater.
Warto wspomnieć, że Red Dead Redemption 2 zobaczymy także chociażby protagonistę z poprzedniej części cyklu – John Marston. Nie będzie on jednak raczej postacią grywalną.
Wcześniej w tym tygodni dowiedzieliśmy się, że na przejście Red Dead Redemption 2 potrzeba będzie 60 godzin. No cóż, zapowiada się niezła zabawa. W przyszłości tytuł ma zostać wzbogacony o rozgrywkę sieciową, jednak nie wiadomo, kiedy dokładnie ma to nastąpić.
Red Dead Redemption 2 doczeka się swojej premiery na konsolach Xbox One i PlayStation 4 już 26 października. Mamy nadzieję, że prędzej czy później gra trafi także na pecety.
Doczekaliśmy się premiery najnowszej odsłony serii Call of Duty! Black Ops 4 to swojego rodzaju rewolucja. Czy jednak właśnie na taką rewolucję czekali gracze?
Premiera Call of Duty: Black Ops 4 za nami! Zanim opublikujemy naszą recenzję nowej produkcji Treyarch, chcieliśmy zwrócić Waszą uwagę na kilka kwestii z nią związanych. Sprawa pierwsza: gra bije rekordy sprzedaży!
Firma Activision poinformowała, że Call of Duty: Black Ops 4 to najlepiej sprzedająca się cyfrowa premiera jej w dorobku wydawniczym. Okazuje się, że Black Ops 4 pobiło rekord ustanowiony wcześniej przez Call of Duty: WWII. Może to być dla niektórych osób nie lada zaskoczeniem. W końcu po opublikowaniu informacji, że Black Ops 4 pozbawione będzie kampanii dla jednego gracza, tysiące internautów w sieci namawiało do bojkotu. Jak widać graczy skusił… tryb Blackout (battle royale), będący nowością w serii. Kolejne osoby do nabycia gry skusić zaś mogą pozytywne recenzje.
Średnia ocen Call of Duty: Black Ops 4 w serwisie Metacritic, wyliczona na podstawie 13 ocen, dla konsoli PlayStation 4 wynosi aż… 87%. Dla wersji PC średnia z 4 ocen to 83%. Dużo bardziej surowi są jednak gracze, którzy wersji PS4 wystawiają notę 5.1/10. Należy jednak pamiętać o tym, że seria Call of Duty zawsze miała „pod górkę”, jeśli chodzi o oceny internautów w tym serwisie.
Serwisy, które już przetestowały nowego CODa, wystawiły mu następujące noty (skala 0-10):
Game Informer – 9.5
PlayStation LifeStyle – 9
AusGamers – 9
Attack of the Fanboy – 9
TrueGaming – 9
Hobby Consolas – 8.8
COGconnected – 8.7
Multiplayer.it – 8.5
XGN – 8.5
Evereye – 8
Meristation – 8
Jeuxvideo – 8
JeuxActu – 8
Recenzenci zgodnie chwalą satysfakcjonujący gameplay, świetny tryb Blackout oraz doskonały (najlepszy w serii!) tryb Zombie. Wśród zalet wymienia się także możliwość zabawy w kooperacji, dającą mnóstwo frajdy. Niestety, pojawiają się też głosy, że poza Blackout seria nie doczekała się po raz kolejny większych zmian. O braku kampanii dla jednego gracza już wiecie…
Na której platformie Call of Duty: Black Ops 4 wygląda najlepiej?
Na osoby lubiące porównania jakości grafiki pomiędzy poszczególnymi platformami, czeka ciekawy materiał, przygotowany przez redakcję Candyland. Widać na nim jak Call of Duty: Black Ops 4 prezentuje się na PC, PS4 i Xboksie One. Dacie wiarę, że na konsoli Microsoftu produkcja działa w zaledwie 900p? Zobaczcie porównanie i dajcie znać, która platforma radzi sobie z grą najlepiej.
A czy Wy gracie już w Call of Duty: Black Ops 4? Jak Wam się podoba tryb Blackout?
Premiera gry Forza Horizon 4 pokazała, że wyścigi samochodowe wcale nie są gatunkiem na wymarciu. Microsoft stanął na wysokości zadania i dostarczył graczom jedną z najlepszych gier wyścigowych w historii!
Recenzje gry Forza Horizon 4 są jednoznaczne. Mamy do czynienia z przebojem, z którego wzór czerpać mogą inni producenci gier. Produkcja Microsoftu stworzona na komputery osobiste i Xbox One przez wielu okrzyknięta została nawet mianem jednej z najlepszych gier tego roku. Znajduje to odzwierciedlenie w wynikach sprzedaży – Forza Horizon 4 to najszybciej sprzedająca się gra z tej serii. Tylko w pierwszym tygodniu w produkcję zagrało ponad 2 miliony graczy na PC i konsolach Xbox One.
Forza Horizon 4 to nie symulator, a arcade’ówka z niewielką domieszką symulacji, która ma dostarczać jak największej frajdy z zabawy. Dacie wiarę, że w produkcji znalazło się miejsce dla 450 licencjonowanych samochodów? Każdy z nich można tuningować zarówno optycznie, jak i mechanicznie, co było jedną z cech, które przypadły w szczególności do gustu recenzentów. Pozycja chwalona jest za doskonałą oprawę graficzną, pomimo że korzysta z wysłużonego już silnika. Rzućcie okiem na poniższy zwiastun i gameplay i sami oceńcie jak jest naprawdę!
Oceny Forza Horizon 4 są szalenie wysokie. W serwisie Metacritic średnia ocen wersji na Xbox One wynosi 92/100 (ocena graczy to 7.6/10), a wariantu na komputery osobiste – 89/100 (gracze oceniają na 7.6/10). Wśród pozytywnych aspektów wskazuje się ciekawy świat gry, w którym za gotówkę zdobywaną w grze kupować można domy z garażami. Dość powiedzieć, że wśród ocen na Metacritic najniższa wynosi… 80/100.
25 października zostanie udostępniona obszerna aktualizacja do gry. Dodany w niej zostanie edytor tras, a także… jeszcze więcej samochodów!
Graliście już w Forzę Horizon 4? Jak Wam się podoba? Jaka jest Wasza ulubiona gra wyścigowa? Kto z naszych czytelników pamięta jeszcze Colin McRae Rally? Finalnie: macie w domu kierownice, czy ścigacie się na klawiaturach?
CD Projekt RED podzielił się nowym zapisem z rozgrywki w grze Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści, której historia początkowo rysowała się jako kampania do gwinta, a która z czasem stała się samodzielną produkcją, będąca połączeniem singleplayerowej karcianki z RPGiem. Film został opatrzony komentarzem Pawła Burzy, Community Manager w CD Projekt RED.
Wideo zaczyna się w momencie nilfgardzkiej inwazji na Lyrię, a następnie przeskakuje do próby przerwania przez Meve oblężenia Dravograd (aby uniknąć spojlerów). W gameplayu możemy zobaczyć co nieco karcianych bitew, podejmowania decyzji i podróżowania po świecie gry. Zobaczcie sami! Materiał naprawdę warto obejrzeć!
Co ciekawe, Paweł Burza pokazuje nam w gameplayu nawet zadanie poboczne, w ramach którego mamy zapolować na pewną bestię zagrażającą okolicznym mieszkańcom. Tą bestią jest Mantikora, która podczas walki z nią składa się z… sześciu różnych kart, z której każda reprezentuje inną część ciała. Aby pokonać potwora, musimy odciąć jego głowę.
Premiera gry Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści odbędzie się już 23 października tego roku, wraz z premierą Gwinta. Tego dnia obydwie gry trafią na komputery osobiste. Ich debiut na konsolach Xbox One i PlayStation 4 ma nastąpić 4 grudnia.
No cóż, nie możemy doczekać się premiery Wojny Krwi. Zamierzacie ją wypróbować? My z pewnością to zrobimy. Spodziewajcie się zatem, że ten tytuł dla Was zrecenzujemy.