Bethesda ponownie zaskoczyła fanów, wprowadzając na rynek zupełnie nieoczekiwany remaster kultowego RPG-a – The Elder Scrolls IV: Oblivion.
Nowa wersja gry, stworzona na Unreal Engine 5, zaoferowała graczom całkowicie odświeżoną grafikę, ciekawe efekty wizualne oraz znaczące usprawnienia mechaniki rozgrywki. Tytuł, który oryginalnie debiutował w 2006 roku, teraz przyciągnął uwagę zarówno wieloletnich fanów serii, jak i nowych graczy, bijąc rekordy popularności na platformie Steam.
Oryginalny Oblivion, wydany ponad 18 lat temu, zabierał graczy do otwartego świata Cyrodiil – rozległej prowincji Cesarstwa Tamriel. Fabuła gry skupiała się na heroicznych próbach powstrzymania inwazji z piekielnego wymiaru Oblivion, prowadzonej przez demoniczne istoty Daedra. Zadaniem gracza było odnalezienie zaginionego następcy cesarskiego tronu oraz zamknięcie portali do świata demonów, które pojawiły się w całej krainie.
Według danych opublikowanych przez Bethesdę w ciągu zaledwie pierwszego tygodnia od premiery remaster zgromadził ponad 4 miliony graczy na PC, stając się jedną z najchętniej wybieranych pozycji na rynku. Sukces ten przypisuje się nie tylko nostalgii, ale również znaczącym ulepszeniom, które wpływają na komfort grania – od nowego interfejsu użytkownika, przez zaawansowane efekty świetlne, po rozbudowaną oprawę audio, która zapewnia głębsze zanurzenie w świecie gry.
Społeczność graczy szczególnie doceniła, że twórcy zachowali ducha oryginalnej produkcji, jednocześnie oferując współczesne standardy techniczne. W efekcie Oblivion Remastered otrzymał niezwykle pozytywne oceny od użytkowników, co przełożyło się na imponującą sprzedaż i wysokie miejsce na liście bestsellerów na platformach cyfrowych.
Bethesda zapowiedziała także regularne wsparcie gry, sugerując możliwość dodania nowych treści fabularnych i rozszerzeń, co z pewnością utrzyma zainteresowanie tytułem przez kolejne miesiące, jeśli nie lata.
Metroidvanie to gry wyjątkowo charakterystyczne, które albo się uwielbia, albo totalnie kogoś odrzucają i frustrują. Fani gatunku cenią jednak angażującą eksplorację, stopniowe pozyskiwanie kolejnych umiejętności czy nawet okazjonalne poczucie zagubienia w wielkim świecie.
Tym razem chcemy polecić wam pięć niezależnych metroidvanii, które reprezentują absolutną czołówkę, jeśli chodzi o jakość, pomysłowość i wykonanie. Z pewnością każdy znajdzie tu choć jedną grę dla siebie.
Wymieniamy tutaj sequel niezależnego hitu, ponieważ jest pod każdym względem lepszy od oryginału (który wciąż jest świetny, swoją drogą). Otrzymujemy piękną, pixel-artową oprawę, fantastyczną ścieżkę dźwiękową i wyjątkowy klimat.
Tworząc świat gry, deweloperzy inspirowali się hiszpańskim folklorem, mocno przesiąkniętym katolickimi motywami. W efekcie dostajemy tutaj naprawdę oryginalny i wyróżniający się setting, którego poznawanie stanowi o sile tej produkcji.
Poza tym jednak mamy tu także świetny system walki, ciekawe potyczki z bossami oraz satysfakcjonującą eksplorację porządnie zaprojektowanych lokacji.
Hollow Knight
Produkcja studia Team Cherry nie bez powodu zdobyła tak ogromne uznanie i doczekała się rzeszy fanów, którzy z niecierpliwością wyczekują sequela. To gra pod wieloma względami niesamowita i niepowtarzalna.
Zręcznościowy system walki i poruszania się postacią od samego początku wciąga, a zdobywane przedmioty, ataki specjalne i zdolności są wyjątkowo przyjemne w użyciu.
Największą zaletą gry jest jednak przepięknie zaprojektowany i przemyślany świat. Królestwo insektów wydaje się naprawdę interesującym, zapomnianym regionem z interesującą historią, a wątki poboczne niektórych postaci są świetnie napisane.
Axiom Verge
Jeśli chcecie poczuć, jakim uczuciem był pierwszy kontakt z grą Super Metroid z konsoli SNES, a nie macie dostępu do tego klasyka, to właśnie Axiom Verge będzie świetnym wyborem. To najbardziej zbliżona do kultowych odsłon serii Nintendo metroidvania.
Gra świadomie stosuje pięknie zrealizowaną stylistykę retro, oferuje mroczną i niepokojącą atmosferę, a warstwa fabularna pełna jest niedopowiedzeń. Ścieżka dźwiękowa nawiązująca do gier z lat 80. także w dużym stopniu buduje niesamowity klimat tej produkcji.
Jeśli chodzi o gameplay, to najciekawszym elementem jest tutaj narzędzie z funkcją modyfikowania zachowania przeciwników oraz właściwości niektórych elementów otoczenia. To wprowadza ciekawy powiew świeżości do mocno klasycznej rozgrywki.
Bloodstained: Ritual of the Night
Trudno nie polecić Bloodstained. To nie tylko świetna gra, ale przede wszystkim metroidvania wzorowana na kultowej serii Castlevania, a za jej produkcję odpowiada studio, które założył sam Koji Igarashi – jeden z ojców cyklu od Konami.
Gra oferuje klasyczną dla gatunku formułę, ale też unikatowy system mocy bohaterki. Pokonani wrogowie mogą upuścić odłamek, który pozwala Miriam przejąć ich zdolność – może to być nowy atak, czar, pasywna umiejętność czy forma przywołania. Możliwość dowolnego łączenia i rozwijania tych mocy daje graczom niesamowitą swobodę w tworzeniu własnego stylu gry.
Rozległa mapa pełna jest sekretów zachęcających do dokładnej eksploracji, walka jest dynamiczna i wymagająca, a rozwój postaci daje poczucie realnego postępu. To hołd dla przeszłości gatunku, który jednocześnie stanowi jedną z jego najlepszych współczesnych odsłon.
Ender Magnolia
W tym sequelu Ender Lilies wcielamy się w Lilac, która potrafi oczyszczać dusze form życia znanych jako Homunculi. Eksplorujemy rozległy, nieliniowy świat, zdobywamy nowe umiejętności i pokonujemy potężnych przeciwników, by odkryć tajemnice upadłej krainy.
Gra wyróżnia się przede wszystkim przepiękną oprawą graficzną i niezwykle melancholijną, urzekającą atmosferą, która była znakiem rozpoznawczym Ender Lilies. System walki, choć oparty na podobnych zasadach (bohaterka bezpośrednio nie atakuje, lecz przywołuje do pomocy duchy), został rozwinięty i oferuje więcej strategicznej głębi w doborze i wykorzystaniu towarzyszy.
Warto podkreślić, że znajomość poprzedniej części nie jest absolutnie wymagana. Fani dostrzegą pewne odniesienia, ale historia jest tutaj zupełnie oddzielną, samodzielną opowieścią.
Wiosna 2025 przynosi świeżą energię, a zespół Lenovo Legion Polska przesyła Wam wyjątkowe wielkanocne pozdrowienia!
Gdy świat budzi się do życia po zimie, a świąteczny nastrój wypełnia domy, pragniemy życzyć Wam mnóstwa radości, inspiracji i niezapomnianych chwil – zarówno przy świątecznym stole, jak i podczas gamingowych przygód. Niech te święta będą okazją do odpoczynku w gronie najbliższych oraz do ładowania baterii na kolejne wyzwania – wirtualne i codzienne.
W Lenovo Legion wierzymy, że pasja do gier inspiruje do działania także poza światem wirtualnym. Dlatego życzymy Wam zdrowia, szczęścia, wielu wygranych rozgrywek i pozytywnej energii, która pozwoli Wam sięgać po więcej – w każdej dziedzinie życia.
Niech Wielkanoc 2025 przyniesie Wam spokój, uśmiech i niezliczone powody do świętowania – zarówno w świecie realnym, jak i w ulubionych grach. Cieszcie się tym czasem, dzielcie radość z bliskimi i nie zapominajcie o odrobinie zabawy – bo przecież gaming to też świętowanie!
Wesołych Świąt Wielkanocnych życzy zespół Lenovo Legion Polska – do zobaczenia w grze!
Grand Theft Auto 6 zbliża się wielkimi krokami. To dobry moment, by zebrać w jednym miejscu wszystkie najważniejsze informacje na temat tej produkcji, która z pewnością pobije wszelkie możliwe rekordy popularności.
Zacznijmy od daty premiery. GTA 6 zadebiutuje w 2025 roku na konsolach, a według nieoficjalnych informacji już nawet kilka miesięcy później ma trafić na PC. Na oficjalne potwierdzenie tych doniesień musimy jednak poczekać.
W nowym GTA trafimy ponownie do Vice City, czyli miasta, które eksplorowaliśmy w wydanym w 2002 roku GTA: Vice City. To odpowiednik amerykańskiego Miami, ale w grze zwiedzimy też okolice metropolii – choćby pełne aligatorów bagna Everglades.
Oczywiście tym razem akcja rozgrywać będzie się w czasach współczesnych, a nie szalonych latach osiemdziesiątych. Z pewnością nie zabraknie wielu odniesień do różnych istotnych wydarzeń i zjawisk natury społecznej czy politycznej. Rockstar jest w końcu znane z tego, że uwielbia satyrę współczesnych Stanów Zjednoczonych.
O historii nie wiemy zbyt wiele, ale poznaliśmy dwójkę głównych bohaterów. Są to Luiza i Jason, czyli para, którą łączy nie tylko uczucie, ale też organizowanie wspólnych napadów rabunkowych. Pokierujemy każdą z postaci, pomiędzy którymi będziemy się przełączać.
Pierwszy ujawniony zwiastun gry sugeruje, że bohaterowie wpadną podczas jednej z akcji w spore tarapaty. Można domyślać się, że główny wątek będzie dotyczył nie tylko ich konfliktu z prawem i władzami, ale też z organizacjami przestępczymi.
Gameplay i mechaniki rozgrywki
Szczegółów dotyczących rozgrywki nie ujawniono, natomiast zwiastun i nieoficjalne doniesienia pozwalają spekulować na temat pewnych potencjalnie interesujących rozwiązań i nowości, które przygotowuje zespół twórców ze studia Rockstar.
Przede wszystkim, plotki sugerują, że doczekamy się o wiele bardziej interaktywnego świata niż w GTA 5. Otrzymamy więcej możliwości reagowania, działania z różnymi elementami otoczenia, a postacie niezależne będą wiarygodnie zachowywać się w odniesieniu do tego, co zrobi nasz bohater czy bohaterka.
Niektóre niepotwierdzone doniesienia mówią o powrocie elementów znanych na przykład z San Andreas, czyli systemów odżywiania się i ćwiczeń na siłowni, które mogą wpłynąć na wygląd postaci – choćby ich wagę. GTA 6 ma też zaoferować podobno dynamiczny, rozbudowany system pogodowy i cykl dnia oraz nocy.
Co jest pewne? To, że ponownie otrzymamy trzecioosobową grę akcji, w której sporo czasu spędzimy na strzelaniu oraz przemierzaniu wielkiego świata – głównie ogromnego miasta – za kierownicą jednego z wielu przeróżnych aut.
GTA 6: Online
Do dziś nie wiadomo, co Rockstar ma zamiar zrobić z trybem GTA Online – czyli trybem wieloosobowym wprowadzonym na rynek po premierze GTA 5. Co stanie się po premierze szóstej odsłony serii?
Teorii jest kilka. Niektórzy uważają, że GTA 6 doczeka się po prostu własnego, oddzielnego modułu multiplayer, który zostanie udostępniony z lekkim opóźnieniem względem premiery singlowej przygody. Ta opcja jest najbardziej prawdopodobna.
Inni sądzą, że obecne GTA Online doczeka się ogromnej aktualizacji graficznej i dodatkowej, płatnej zawartości związanej z miejscem akcji GTA 6. Takie przedsięwzięcie byłoby jednak zapewne niezwykle kosztowne i można się spodziewać, że istniejący już tryb wieloosobowy zostanie nadal aktywny i nie będzie powiązany z nową odsłoną serii.
Jedno jest pewne, jakikolwiek będzie tryb Online w GTA 6, na pewno pobije rekordy popularności, a twórcy i wydawca zarobią wielkie pieniądze dzięki systemowi mikropłatności – tego przecież na pewno w nowej grze Rockstara nie zabraknie.
Nowa odsłona kultowej serii od Ubisoftu – Assassin’s Creed Shadows – oficjalnie zadebiutowała 20 marca 2025 roku. Tytuł od początku budził emocje – nie tylko ze względu na długo wyczekiwaną feudalną Japonię, ale też przez kontrowersje związane z doborem postaci, strukturą narracji i nowym podejściem do rozgrywki. Dla części graczy to odświeżenie formuły, dla innych – odejście od korzeni serii. Jedno jest pewne: pod względem technologicznym Shadows to wyzwanie, jakiego dawno nie było.
Redaktorzy TechRadar postanowili przetestować grę w rozdzielczości 8K przy użyciu najnowszej karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 5090. Bez DLSS, bez Multi Frame Generation, bez kompromisów – tylko czysta moc obliczeniowa kontra nowe Assassin’s Creed. Wynik? W wielu scenach liczba FPS spadała do 40 klatek na sekundę. Dopiero po aktywacji MFG udało się osiągnąć płynność na poziomie 83 FPS.
To pokazuje jedno: nawet najwydajniejszy konsumencki sprzęt graficzny może mieć problemy przy nowoczesnych tytułach renderowanych w 8K. Assassin’s Creed Shadows to gra, która z jednej strony potrafi przyciągnąć klimatem i oprawą wizualną, a z drugiej – wymaga wyjątkowo mocnego zestawu i otwartości na gameplayowe zmiany, które nie wszystkim przypadną do gustu.
Dla graczy i entuzjastów wydajności to tytuł, który warto sprawdzić z czystej ciekawości – zarówno w kontekście benchmarków, jak i przesuwania granic graficznych. Ale jeśli ktoś liczy na typowego „Assassyna” w nowatorskim wydaniu, może się mocno zdziwić.
Po epickim starciu, w którym TommyInnit i EYStreem przewodzili walce, czas na kolejne emocjonujące wyzwanie! Tym razem areną zmagań będzie legendarny zamkowy świat, a w rolach głównych wystąpią ANGELA35 i NAVCIA. To właśnie oni staną do walki, by udowodnić, kto zasługuje na tytuł mistrza!
Oglądaj na żywo!
Już 5 marca o godzinie 20:00 CET rozpocznie się emocjonująca transmisja, podczas której Angela35 i Navcia zmierzą się w serii ekscytujących wyzwań. Liczy się spryt, strategia i refleks! Każdy moment może przesądzić o ostatecznym zwycięstwie.
Wielkie nagrody dla fanów!
Zwycięstwo to nie tylko prestiż i chwała. Widzowie, którzy wesprą swojego ulubionego twórcę, będą mieli szansę na wygranie gamingowego laptopa Lenovo Legion 5i. To sprzęt, który zapewnia płynną i dynamiczną rozgrywkę, dzięki ekranowi PureSight OLED 16” i procesorowi Intel® Core™ Ultra HX.
Dołącz do bitwy!
Nie musisz być tylko biernym obserwatorem. Podczas transmisji Angela35 i Navcia udostępnią link do oficjalnego serwera, na którym będziesz mógł stanąć do walki u boku swojego ulubionego twórcy. Twoja pomoc może przechylić szalę zwycięstwa!
Kto zostanie mistrzem?
Przekonaj się sam! Oglądaj na żywo, kibicuj swojej drużynie i bądź świadkiem kolejnego rozdziału Quest for the Impossible!
Zapisz datę – 5 marca o 20:00 CET!
Nie przegap tego wydarzenia! Oglądaj na kanałach Angela35 i Navcia i przeżyj gamingowe emocje na najwyższym poziomie!
Mimo wielu lat na karku Minecraft nadal rozbudza wyobraźnię, przyciąga zawartością i pobudza kreatywność coraz to nowych graczy. Jest to też jedna z najchętniej streamowanych gier, a relacje nadal przyciągają rzesze widzów. Dlatego też Lenovo, Intel i topowi twórcy, tacy jak twórców TommyInnit, EYstreem i Leenda Dong zorganizowali akcję, która przenosi fanów Minecrafta na zupełnie nowy poziom rywalizacji.
Misja Niemożliwa – od pierwszych zapowiedzi, które pojawiły się na początku lutego, emocje wokół tej przygody tylko rosną. Cała kampania rozgrywa się tak, by stopniowo budować napięcie – od tajemniczych teaserów, przez emocjonujące bitwy, aż po wielki finał.
O co chodzi w Misji Niemożliwej?
To epicka walka o tron, w której Influencerzy i ich zespoły stają naprzeciw siebie, walcząc o tytuł Władcy Królestw. Cała historia rozgrywa się zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w Minecraftcie, a fani mają realny wpływ na przebieg wydarzeń poprzez interakcje na livestreamach.
Akcja podzielona jest na kilka etapów:
Na początku lutego pojawiły się tajemnicze zwiastuny i unboxingi Mystery Boxów, które rozbudziły ciekawość społeczności.
W dniach 17 lutego – 3 marca będą miały miejsce wyzwania, podejmowane przez regionalnych twórców (w tym także polskich!). Od 10 marca rozegra się finał TommyInnit i EYstreem opowiedzą całą historię swoimi oczami.
Na tym etapie kampanii mamy już za sobą pierwsze bitwy. Teraz uwaga kieruje się na regionalnych twórców, którzy podejmą się tych samych wyzwań. Czy będą lepsi niż globalni streamerzy? Czyje królestwo przetrwa? Kto zdobędzie tytuł? Wszystko wyjaśni się już w marcu – a my będziemy śledzić każdy krok tej epickiej przygody!
Rywalizacja w sieciowych grach oferuje niepowtarzalne emocje, których na próżno szukać w przygodach single-player. Kompetetywne potyczki nie muszą być jednak zawsze shooterami.
Tym razem chcemy wam polecić kilka tytułów gwarantujących świetne wrażenia z multiplayerowych starć, ale skupimy się na produkcjach, które nie reprezentują gatunku strzelanek – tych jest bowiem całe mnóstwo i łatwo wybrać spośród nich coś dla siebie.
Produkcja studia Psyonix to najlepszy dowód na to, że piękno tkwi w prostocie. Banalne zasady rozgrywki w Rocket League połączono z głębią systemu jazdy i perfekcyjnie zrealizowanym sterowaniem oraz ogólną mechaniką gameplayu.
Dwie drużyny kierowców – najczęściej trzyosobowe – rywalizują na boisku, by zdobyć jak najwięcej goli. W tym celu wykorzystywać można rakietowe dopalacze, a także akrobatyczne zdolności aut: skoki czy przewroty.
Zrozumienie rozgrywki jest tu bajecznie proste, ale zgłębianie różnych subtelnych zagrań – choćby używania dopalacza po skoku by przez moment lecieć niczym szybowiec – jest niezwykle wciągające i sprawia mnóstwo frajdy.
League of Legends
Najpopularniejsza gra od Riot Games jest często postrzegana jako frustrująca sieciowa MOBA, pełna toksycznych użytkowników… Co nie zmienia faktu, że potrafi zaangażować i czerpać przyjemność z wciągających potyczek drużynowych.
Dwa pięcioosobowe zespoły walczą na symetrycznej mapie, by próbować zniszczyć bazę rywala. Ogrom dostępnych postaci do wyboru sprawia, że zdecydowanie każdy znajdzie paru bohaterów, którymi gra się przyjemnie.
Najważniejsze w przypadku League of Legends jest odpowiednie podejście. Polecamy od razu wyłączyć każdą formę komunikacji i skupić się na swoich zadaniach w meczu. Brak możliwości wyświetlania kąśliwych uwag sojuszników potrafi zdziałać cuda.
Tekken 8
Teoretycznie można by tutaj zaproponować także Street Fighter 6, jednak to Tekken 8 wygrywa, jeśli chodzi o przystępność – nawet początkujący mogą tutaj czerpać frajdę z rozgrywki praktycznie od razu.
Sieciowe starcia są zaprojektowane w taki sposób, że trafiamy na przeciwników na swoim poziomie. Nawet jeśli trafiamy na bardziej zaawansowanych graczy, zawsze jest to okazja do nauki na własnych błędach.
Przemyślany samouczek i tryby treningowe pozwalają poczuć się pewnie przed wkroczeniem na pole sieciowej rywalizacji. Niedoświadczonym polecamy postacie takie jak Law, Paul, Victor czy Lars.
Chivalry 2
Czasem dobrze zamienić broń palną na miecz, a Chivalry 2 potwierdza taką tezę. Sieciowe zmagania rycerzy to fenomenalna zabawa dla każdego.
Dostępne uzbrojenie to gwarancja zróżnicowanej rozgrywki. Chcemy trzymać dystans? Wystarczy skorzystać z łuku. Z kolei walka w zwarciu różni się w zależności od tego, jaką broń wybierzemy – inaczej używa się dwuręcznego miecza, a inaczej krótkiej buławy i tarczy.
Twórcy zadbali o ciekawe projekty lokacji, a także cele rozgrywki, które wymagają od graczy czegoś więcej niż tylko okładania się toporami po hełmach. To wyjątkowy multiplayer, który niezmiennie bawi.
Rivals of Aether
Ta gra to odpowiedź na pytanie: a co, gdyby Super Smash Bros. było dostępne na PC? Rivals of Aether proponuje rozgrywkę opartą na podobnych zasadach.
Nie mamy do czynienia z typową bijatyką z paskami zdrowia postaci. Zamiast tego okładamy przeciwnika różnymi ciosami, by w końcu spróbować wybić go poza planszę. To niezwykle wciągający i satysfakcjonujący gameplay.
Gra oferuje zestaw wielu różnorodnych postaci, sterowanie jest dopracowane do perfekcji, a multiplayer działa lepiej niż w jakiejkolwiek części Smash Bros. od Nintendo. Pula graczy online nie jest już jednak zbyt duża, ale Rivals of Aether jest też fantastyczną produkcją do rywalizacji ze znajomymi.
Nie ma na świecie osoby, która nie słyszała o Gwiezdnych Wojnach. Najbardziej popularne są oczywiście filmy, ale jest też parę gier spod szyldu Star Wars, które są po prostu doskonałe.
Są też rzecz jasna te nieco gorsze produkcje, ale w tym artykule chcieliśmy przypomnieć pięć najlepszych. To tytuły zarówno w miarę nowe, jak i te starsze, które mimo wielu lat na karku, potrafią naprawdę zachwycić pod pewnymi względami.
Knights of the Old Republic 2
Zaczynamy ryzykownie. Produkcja studia Obsidian jest bowiem niedopracowana technicznie – i ogrywanie jej na PC wiąże się z koniecznością instalowania fanowskiego patcha. To jednak mała cena za wielką nagrodę, jaką jest fenomenalna fabuła.
Jako Wygnaniec z Zakonu Jedi doświadczamy czegoś, czego praktycznie nie widujemy w innych dziełach popkultury związanych z Gwiezdnymi Wojnami. Z okropnym pokłosiem wojny, a także z naprawdę ciekawym sposobem spojrzenia na ideał Rycerzy Jedi.
Przygoda oferuje wyjątkową, ponurą atmosferę, będąc przeciwieństwem podniosłej i heroicznej otoczki pierwszej odsłony cyklu wyprodukowanej przez studio BioWare.
Star Wars Jedi: Ocalały
Teraz coś nowszego i – co ważne – dopracowanego. W momencie premiery Jedi: Ocalały borykał się z problemami technicznymi, lecz obecnie jest już usprawniony w zasadzie na wszystkich platformach.
Produkcja studia Respawn zasługuje na uznanie pod każdym względem. Historia wciąga, system walki angażuje i przez całą świetnie ewoluuje, a projekt lokacji to majstersztyk. Metroidvaniowy charakter gry czyni eksplorację niezwykle przyjemną.
Do tego otrzymujemy galerię barwnych, nieźle napisanych i zagranych bohaterów, z którymi łatwo się zżyć.
Jedi Knight: Jedi Outcast
Seria Jedi Knight obfituje w dobre gry, a praktycznie żadna część cyklu nie jest zła. Najciekawszą wydaje się jednak właśnie Jedi Outcast, czyli wyjątkowo interesujące fabularnie przygody Kyle’a Katarana.
Grę rozpoczynamy jako najemnik pracujący dla Nowej Republiki. Kyle świadomie odciął się od mocy w obawie przed wpływem jej ciemnej strony. Szybko jednak będzie musiał wrócić na ścieżkę Jedi, gdy zda sobie sprawę, że jest bezsilny wobec nowego zagrożenia.
Jedi Outcast wyróżnia fantastyczny model walki mieczem świetlnym, który… faktycznie sprawia wrażenie miecza świetlnego, a nie – jak w przypadku wielu gier – po prostu zwykłej broni do walki wręcz. Swego czasu gra oferowała też dopracowana i angażujące mody w trybie multiplayer.
Star Wars: Battlefront 2 (2005)
Pierwszy Battlefront był wyjątkowy i niezwykle wciągający, a sequel tylko usprawnił wszystkie elementy pierwowzoru. Walki z udziałem piechoty, pojazdów, bitwy na orbitach planet – całość doświadczenia twórcy zaplanowali i zrealizowali niemal perfekcyjnie.
Trzeba tylko zaznaczyć, że należy unikać remastera, czyli wersji zawartej w Battlefront Classic Collection – od premiery w marcu 2024 roku, nie została jeszcze poprawiona i boryka się z problemami technicznymi.
Oryginał natomiast wymaga instalacji modów, by bawić się w trybie sieciowym. Nie jest to na szczęście skomplikowany proces i każdy powinien sobie z tym poradzić.
Star Wars: Republic Commando
To jedna z najbardziej interesujących gier single-player spod szyldu Star Wars. Nie wcielamy się tu bowiem w Jedi, nie używamy miecza świetlnego – jesteśmy po prostu republikańskim komandosem.
Gra nie zachwyca już dziś oprawą graficzną, ale wciąż oferuje świetny klimat i wciągającą historię oddziału klonów wykonujących niebezpieczne misje na tyłach wroga.
Twórcy wprowadzili tu także innowacyjny, jak na swoje czasy, system zarządzania członkami drużyny. Możemy poczuć się jak prawdziwy dowódca. Warto też dodać, że na PC łatwo poprawić rozdzielczość za pomocą modów.
Najlepsze gry z uniwersum Star Wars
Nie ma na świecie osoby, która nie słyszała o Gwiezdnych Wojnach. Najbardziej popularne są oczywiście filmy, ale jest też parę gier spod szyldu Star Wars, które są po prostu doskonałe.
Są też rzecz jasna te nieco gorsze produkcje, ale w tym artykule chcieliśmy przypomnieć pięć najlepszych. To tytuły zarówno w miarę nowe, jak i te starsze, które mimo wielu lat na karku, potrafią naprawdę zachwycić pod pewnymi względami.
Knights of the Old Republic 2
Zaczynamy ryzykownie. Produkcja studia Obsidian jest bowiem niedopracowana technicznie – i ogrywanie jej na PC wiąże się z koniecznością instalowania fanowskiego patcha. To jednak mała cena za wielką nagrodę, jaką jest fenomenalna fabuła.
Jako Wygnaniec z Zakonu Jedi doświadczamy czegoś, czego praktycznie nie widujemy w innych dziełach popkultury związanych z Gwiezdnymi Wojnami. Z okropnym pokłosiem wojny, a także z naprawdę ciekawym sposobem spojrzenia na ideał Rycerzy Jedi.
Przygoda oferuje wyjątkową, ponurą atmosferę, będąc przeciwieństwem podniosłej i heroicznej otoczki pierwszej odsłony cyklu wyprodukowanej przez studio BioWare.
Star Wars Jedi: Ocalały
Teraz coś nowszego i – co ważne – dopracowanego. W momencie premiery Jedi: Ocalały borykał się z problemami technicznymi, lecz obecnie jest już usprawniony w zasadzie na wszystkich platformach.
Produkcja studia Respawn zasługuje na uznanie pod każdym względem. Historia wciąga, system walki angażuje i przez całą świetnie ewoluuje, a projekt lokacji to majstersztyk. Metroidvaniowy charakter gry czyni eksplorację niezwykle przyjemną.
Do tego otrzymujemy galerię barwnych, nieźle napisanych i zagranych bohaterów, z którymi łatwo się zżyć.
Jedi Knight: Jedi Outcast
Seria Jedi Knight obfituje w dobre gry, a praktycznie żadna część cyklu nie jest zła. Najciekawszą wydaje się jednak właśnie Jedi Outcast, czyli wyjątkowo interesujące fabularnie przygody Kyle’a Katarana.
Grę rozpoczynamy jako najemnik pracujący dla Nowej Republiki. Kyle świadomie odciął się od mocy w obawie przed wpływem jej ciemnej strony. Szybko jednak będzie musiał wrócić na ścieżkę Jedi, gdy zda sobie sprawę, że jest bezsilny wobec nowego zagrożenia.
Jedi Outcast wyróżnia fantastyczny model walki mieczem świetlnym, który… faktycznie sprawia wrażenie miecza świetlnego, a nie – jak w przypadku wielu gier – po prostu zwykłej broni do walki wręcz. Swego czasu gra oferowała też dopracowana i angażujące mody w trybie multiplayer.
Star Wars: Battlefront 2 (2005)
Pierwszy Battlefront był wyjątkowy i niezwykle wciągający, a sequel tylko usprawnił wszystkie elementy pierwowzoru. Walki z udziałem piechoty, pojazdów, bitwy na orbitach planet – całość doświadczenia twórcy zaplanowali i zrealizowali niemal perfekcyjnie.
Trzeba tylko zaznaczyć, że należy unikać remastera, czyli wersji zawartej w Battlefront Classic Collection – od premiery w marcu 2024 roku, nie została jeszcze poprawiona i boryka się z problemami technicznymi.
Oryginał natomiast wymaga instalacji modów, by bawić się w trybie sieciowym. Nie jest to na szczęście skomplikowany proces i każdy powinien sobie z tym poradzić.
Star Wars: Republic Commando
To jedna z najbardziej interesujących gier single-player spod szyldu Star Wars. Nie wcielamy się tu bowiem w Jedi, nie używamy miecza świetlnego – jesteśmy po prostu republikańskim komandosem.
Gra nie zachwyca już dziś oprawą graficzną, ale wciąż oferuje świetny klimat i wciągającą historię oddziału klonów wykonujących niebezpieczne misje na tyłach wroga.
Twórcy wprowadzili tu także innowacyjny, jak na swoje czasy, system zarządzania członkami drużyny. Możemy poczuć się jak prawdziwy dowódca. Warto też dodać, że na PC łatwo poprawić rozdzielczość za pomocą modów.
Halloween zbliża się wielkimi krokami więc z tej okazji Lenovo Legion przygotowało dla Was nowe, przerażające tapety w dwóch różnych stylach.
Tapety są łatwe do pobrania oraz są w wysokiej rozdzielczości, co zapewni doskonałą jakość obrazu na Waszych pulpitach – zarówno komputerów stacjonarnych, gamingowych laptopów, jak i konsol!
Jeśli więc chcesz wprowadzić trochę strasznego klimatu do swojego komputera, to koniecznie musisz pobrać te tła ztych linków