inZOI – pierwsze wrażenia. Miało być fajnie, a wyszło inaczej

inZOI – pierwsze wrażenia. Miało być fajnie, a wyszło inaczej

Nowy symulator życia w końcu pojawił się na rynku i jak się zdaje, podbił serca wielu graczy. W końcu, sprzedał się on w ponad milionie egzemplarzy, mimo że jest obecnie na etapie Wczesnego Dostępu. Czy to jednak faktycznie dobra produkcja? Czy to godna konkurencja dla serii The Sims? Moim zdaniem odpowiedź na obydwa te pytania na tę chwilę brzmi „Nie” i już tłumaczę dlaczego.

Muszę stwierdzić, że ja oczekiwań względem inZOI nie miałam w zasadzie żadnych. Byłam jednak świadoma tego, że powinna wprowadzić pewien powiew świeżości wśród gier wpisujących się w gatunek symulatorów życia – gatunek absolutnie zdominowany przez „Simsy”. Niestety, w zderzeniu z rzeczywistością inZOI okazało się być produktem dalekim od ideału.

W niniejszym tekście postaram się wskazać na największe niedociągnięcia i mankamenty, które obecnie trawią inZOI. Mam oczywiście nadzieję, że deweloperzy się z nimi rozprawią, i to w niedalekiej przyszłości, albowiem konkurencja wśród symulatorów życia jest naprawdę potrzebna.

Edytor postaci – marzenie, które szybko stało się koszmarem

W edytorach postaci w grach można siedzieć godzinami i wiedzą to nie tylko miłośnicy symulatorów życia. Tworzenie postaci w inZOI również potrafi być czasochłonne, ale niekoniecznie z właściwych powodów.

Kreator postaci w inZOI jest naprawdę rozbudowany. Podobnie jak w The Sims 4 części ciała i detale twarzy możemy tu edytować, pociągając w odpowiednie strony za konkretne punkty na samym ciele. Problem w tym, że do wyboru dostajemy wyłączenie presety całych twarzy, a nie fragmentów twarzy, czyli znanych z „Simsów” presetów oczu, nosów czy ust. Od wyjściowego wyglądu tych presetów tak trudno odejść, a tym bardziej w krótkim czasie, że kreator jest raczej źródłem frustracji niż przyjemności. W inZOI oczywiście można stworzyć kopie celebrytów, ale wymaga to naprawdę ogromnego wysiłku. Poza tym możliwości modyfikacji całego ciała są mocno ograniczone.

Z pewnością zaletą jest to, że inZOI pozwala dodawać do gry własne tekstury i daje do dyspozycji pełną paletę kolorów. Czekam jednak na to, aż pojawi się tu więcej fryzur oraz ubrań, ponieważ wybór zwłaszcza tych pierwszych jest stosunkowo niewielki.

Rozgrywka – zbyt prosta i monotonna

Główny filar zabawy w inZOI to oczywiście wszystko to, co dzieje się już po stworzeniu postaci. Najpierw zaczynamy od wyboru jednego z trzech miast, do których chcemy się wprowadzić, a potem mieszkania, które nas interesuje. Niestety jednak początkowo w inZOI stać nas na wręcz zbyt wiele. Nawet najtańsze mieszkania i domy to mieszkania tak dobrze wyposażone, że odbierają one jakikolwiek sens rozgrywki. Skoro nasza postać już wszystko ma, to do jakiego celu ma dążyć? Musimy wyznaczyć go sobie samemu, a to dla początkującego gracza, który tak w zasadzie nie wie, jakie możliwości gra oferuje, może być to trudne.

Okej, ja wpierw postanowiłam znaleźć dla mojej postaci jakąś pracę i wyznaczyć jej jakieś ambicje, jakkolwiek zgodne z jej cechami. Niestety okazało się, że liczba dostępnych zawodów jest malutka, a system ambicji wprowadza nużącą wręcz rutynę zamiast naprawdę ciekawych zadań. Musicie przyznać sami, że realizacja celu polegającego na tym, by dziesięciokrotnie przeczytać książkę dotyczącą zdrowia, to żadna frajda.

Nawet próby wprowadzenia elementu interakcji społecznych – które mogłyby choć na chwilę ożywić grę – są na tyle powierzchowne, że trudno uwierzyć, iż zostały stworzone z myślą o angażowaniu gracza. Relacje między postaciami budują się zbyt szybko, ale z drugiej strony jesteśmy ograniczani w kwestii wyborów dotyczących tego, co możemy z tymi relacjami zrobić. Na przykład, w inZOI najpierw musimy doprowadzić do małżeństwa, by nasze postaci mogły zacząć starać się o dziecko. 

Sztuczna inteligencja – obietnice a rzeczywistość

Twórcy inZOI z dumą zapowiadali możliwości, jakie w tej grze zaoferuje AI. Nie dość, że gra pozwala korzystać z generatywnej sztucznej inteligencji, by generować niestandardowe przedmioty oraz wzory i obrazy do personalizacji ubiorów i mebli, to oddaje do naszej dyspozycji system Smart Zoi, który może zastąpić tradycyjną sztuczną inteligencję kierującą postaciami.

Generator wzorów, działający w oparciu o tekstowe prompty, działa na szczęście dobrze i pozwala przyjemnie urozmaicać dostępne w grze przedmioty, natomiast proces tworzenia w oparciu o wgrane zdjęcia trójwymiarowych modeli zapewnia rezultaty, które pozostawiają wiele do życzenia. Zobaczcie sami. Miś, którego ja wgrałam do gry, w zasadzie utracił tylne łapki, zyskał bardzo płaską bryłę i niejednolitą teksturę. Ta funkcja zdecydowanie wymaga dopracowania.

Jeśli chodzi o system Smart Zoi, to trudno dostrzec, by ten faktycznie w większym stopni wpływał na zachowania postaci. Przede wszystkim generuje on bazowe i bardzo ogólnikowe myśli, które siedzą naszym postaciom w głowach, a które możemy podejrzeć. Nawet po jego włączaniu ZOIe nadal zachowują się jak lalki, które bardzo robotycznie wykonują codzienne czynności, robiąc długie pauzy między kolejnymi czynnościami do wykonania. Co gorsza przez system Smart Zoi gra potrafi się wykrzaczyć, i to na komputerze spełniającym jego wymagania.

Bazowa sztuczna inteligencja kierująca poczynaniami postaci jest niestety poniżej poziomu z The Sims 2. Doskonały przykład? Gdy rozkazałam postaci przygotować jedzenie (bo była głodna), to nie położyła wykonanego dania na znajdującym się tuż przy nim stole i nie zaczęła go jeść sama z siebie. Zamiast tego zaniosła je pomieszczenia obok i położyła na biurku. Zanim zdążyłam zadać jej polecenia zjedzenia go, ta je wzięła i wyrzuciła do kosza. Gdy zleciłam jej ponownie wykonanie tego samego dania, zaniosła je w to samo miejsce, ale na szczęście już wtedy udało mi się je uratować. Kurtyna.

Grafika? Spoko, ale interfejs to inna bajka

inZOI niezaprzeczalnie wygląda bardzo ładnie. Realistyczna grafika może i winduje wymagania gry, ale przynajmniej odróżnia ją od serii The Sims. Jeśli realizm to nie wasza bajka, gra pozwala na stałe włączyć kilka różnych filtrów, na przykład filtr kreskówkowy.

Interfejs jest bardzo nowoczesny i schludny, ale moim zdaniem nieprzemyślany. Innymi słowy zaprojektowano go bardziej z myślą o estetyce, niż funkcjonalności. Piękne, starannie zaprojektowane elementy graficzne tworzą tu labirynt mylących ikon i opcji – labirynt, bo spokrewnione ze sobą funkcje często znajdują się tam gdzie ich się najmniej spodziewamy, na przykład po przeciwległych stronach ekranu, zmuszając nas do zbędnego machania kursorem.

Podsumowanie: Czy warti zagrać w inZOI?

Chociaż wobec inZOI mam wiele krytycznych spostrzeżeń, wierzę, że ta gra nie jest beznadziejnym przypadkiem. Jako że jest dostępna w Early Accesie, to jej deweloperzy raczej powinni być nastawieni na wprowadzanie udoskonaleń w poszczególnych aspektach rozgrywki. Ważne jest jednak, by przeciętni gracze również przekazywali twórcom cenny feedback, zamiast bezmyślnie wyrażać entuzjazm wobec niej i zostawiać krytykę recenzentom.

inZOI niewątpliwie ma potencjał. W chwili obecnej jest jednak wydmuszką – grą, która ładnie wygląda, ale poza tym nie oferuje wciągającej, satysfakcjonującej rozgrywki, klimatu i jakiejkolwiek głębi. Za jakiś czas, czyli za kilka-kilkanaście miesięcy zapewne sprawdzę, czy to się zmieni. Tymczasem jednak ją porzucam i wracam do Simsów, bo kompletnie nie daje mi frajdy.

Jeśli Ty nadal wahasz się, czy wypróbować inZOI, to moim zdaniem przynajmniej na razie powinieneś wstrzymać się z zakupem. Oczywiście pamiętaj też, że po zakupie gry możesz ją zwrócić, o ile złożysz prośbę o zwrot w ciągu 14 dni od daty zakupu i Twój czas rozgrywki nie przekroczy 2 godzin.

TOP 5: Najlepsze symulatory na PC w 2021 roku – część 2

TOP 5: Najlepsze symulatory na PC w 2021 roku – część 2

Kilka miesięcy temu na łamach naszego serwisu podzieliliśmy się z Wami listą 5 najlepszych symulatorów, w które można zagrać w 2021 roku. Teraz postanowiliśmy stworzyć drugą część tego artykułu, przedstawiając Wam kilka następnych tytułów należących do wspomnianego gatunku. Oto 5 kolejnych symulatorów godnych Waszej uwagi. Koniecznie w nie zagrajcie!

The Sims 3

Studio Maxis stworzyło całą serię symulatorów życia i tak naprawdę każda gra z tej serii ma coś ciekawego do zaoferowania. Niemniej, to właśnie The Sims 3 uważamy za najlepszą odsłonę cyklu. Dlaczego? Obecność otwartego świata, wyjątkowo obszerne opcje personalizacji postaci i obiektów, dodatki, z których każdy naprawdę wzbogacał grę, w przeciwieństwie do dodatków do The Sims 4 – wszystko to sprawia, że The Sims 3 jest absolutnie niesamowitą produkcją. Problemy z wydajnością? Na dzisiejszych komputerach raczej ich nie doświadczycie, a jeśli już tak się stanie – zaradzić im pozwolą Wam liczne mody stworzone przez społeczność. Rzecz jasna, The Sims 2 również jest niczego sobie, jednak stawiamy je nieco niżej niż The Sims 3 ze względu na fakt, że samo uruchomienie The Sims 2 na dzisiejszych komputerach potrafi stanowić problem. Szkoda, że EA nie zamierza tego zmienić.

PC Building Simulator

Jeśli od zawsze interesujecie się sprzętem komputerowym, to niewykluczone, że składanie do kupy poszczególnych podzespołów komputerów stacjonarnych jest dla Was pestką. PC Building Simulator to gra komputerowa, która pozwala budować komputery osobiste w wydaniu wirtualnym. Cieszy się ona sporą popularnością i nic dziwnego – gracze bardzo pozytywnie ją oceniają. Grze nie brakuje realizmu, a to między innymi za sprawą obecności licencjonowanego sprzętu istniejących producentów. To prawdziwa gratka dla miłośników modowania i składania pecetów, którzy nie mają funduszy na realizowanie tego kosztownego zajęcia w rzeczywistości.

Two Point Hospital

Tytuł brzmi znajomo? Nic dziwnego, o ile pamiętacie jeszcze Theme Hospital. Two Point Hospital jest hołdem dla tej kultowej gry, złożonym przez zespół Two Point Studios, założony przez byłych pracowników Bullfrog Productions. W tej produkcji wcielicie się w rolę ordynatora szpitala, który musi zadbać nie tylko o pacjentów, ale także stworzenie dobrze prosperującej placówki medycznej. Jakie zadania należą do gracza? Budowa kolejnych gabinetów, zatrudnianie specjalistów, finansowanie badań, szkolenie załogi oraz rozbudowa obiektów. Na pochwałę zasługuje kreskówkowa oprawa graficzna oraz humor będący także wizytówką klasycznego Theme Hospital.

Kerbal Space Program

A może chcielibyście stworzyć od podstaw własny program kosmiczny i wysłać zbudowany przez siebie statek na odległe planety? Właśnie na to pozwoli Wam Kerbal Space Program. Uwierzcie

nam jednak – nie będzie to proste zadanie. Każdy z etapów – od konstruowania statku, po pilotowanie całej misji – będzie Wymagał od Was opanowania naprawdę sporej pigułki wiedzy. Wyzwanie będzie tym większe, że w grze zaimplementowano realistyczny silnik fizyki i modelu latania. Po wystrzeleniu statku na orbitę będziecie musieli nim w końcu jeszcze dolecieć do celu, a następnie pomyślnie wylądować. To jak? Spróbujecie?

Euro Truck Simulator 2

Jazda wielkim, ciężkim pojazdem po Europejskich drogach, niezależnie od tego czy pada deszcz lub śnieg, czy świeci słońce, może nie brzmieć dobrze, ale uwierzcie nam, jest zaskakująco relaksująca. Podczas zabawy w Euro Truck Simulator 2 godziny z Waszego życia mogą po prostu zniknąć – właśnie tak działa spokojne przemieszczanie się od kraju do kraju i podziwianie mijanej scenerii, często w towarzystwie świszczących wycieraczek. Siła tej gry tkwi w jej prostocie. Nie będzie w niej krzyczał na Was żaden przełożony, nie będzie do Was nikt dzwonił i nie będziecie musieli robić w niej nic poza jednym – prowadzeniem TIRa. Euro Truck Simulator 2 to naprawdę świetny symulator jazdy TIRem, co odzwierciedlają jego oceny.