Co miesiąc na platformie Steam swoją premierę ma mnóstwo gier – nie tylko tytułów AAA, ale również tych niezależnych. W związku z tym tylko nieliczne produkcje pojawiające się na Steam trafiają na jej stronę główną, a to oznacza, że niektóre godne uwagi można po prostu przegapić. Właśnie dlatego postanowiliśmy przedstawić Wam na łamach naszego serwisu gry ze Steam, które w ostatnich miesiącach najprawdopodobniej Wam umknęły, a w które naprawdę warto zagrać. Oto one!
Minami Lane
Minami Lane to przytulna gierka z gatunku symulatorów, która pozwoli Ci zbudować własną ulicę. Zajmiesz się w niej stawianiem i personalizowaniem budynków, zarządzaniem własnymi sklepami, a nawet zaspokajaniem potrzeb mieszkańców w celu wykonywania przeróżnych zadań. Wszystko to w towarzystwie przyjemnej dla oka oprawy wizualnej i muzyki. Gracze się dosłownie w tej grze zakochali. Jej jedyną wadą jest chyba to, że kończy się zbyt szybko.
Inkulinati
Co może kryć się za nazwą Inkulinati? Atramentowa strategia proste ze… średniowiecznych manuskryptów – pełna taktycznych niuansów i wyzwań dla szarych komórek. W tej grze wcielicie się w średniowiecznych iluminatorów (ludzi zajmujących się zdobieniem manuskryptów) i weźmiecie udział w pojedynkach, na które poślecie narysowane przy pomocy Żywego Inkaustu kreatury. Z czasem będziecie walczyć z kolejnymi adeptami iluminacji, by w konsekwencji stanąć oko w oko z samą Śmiercią. Co ważne, gra Inkulinati pełna jest absurdalnego humoru i czerpie inspirację nie tylko ze średniowiecznych iluminacji, ale również stylizowanych na nie memów.
SUMMERHOUSE
SUMMERHOUSE to eksperymentalna produkcja, w której zajmiecie się budowaniem domów w malowniczych sceneriach – nad morzem, w mieście czy w górach. Co jednak ciekawe, ta gra nie postawi jednak przed Wami żadnych wyzwań, ani… ograniczeń. Nie da się w niej wygrać lub przegrać. Po prostu się w niej zrelaksujcie i skonstruujcie taki dom, jaki wyobraziliście sobie w głowie.
Mind Over Magic
Czy kiedykolwiek marzyliście o tym, aby zaprojektować i wybudować własną szkołę magii? Właśnie to możecie zrobić w grze Mind Over Magic, stawiając pokój po pokoju, mebel po meblu, dekoracja po dekoracji. Ba, już po stworzeniu własnej szkoły magii tytuł ten pozwoli Wam zwiedzać jej podziemia, wytwarzać eliksiry i różdżki, rekrutować coraz potężniejszych studentów, a nawet praktykować czarną magię, by przywoływać nieumarłych pomocników. Oczywiście do swojej szkoły będziecie też musieli zatrudnić nauczycieli. Od Waszych decyzji będzie zależeć zarówno los samej placówki, jak i życie jej podopiecznych.
Dungeons of Sundaria
Dungeons of Sundaria to RPG akcji utrzymane w konwencji dungeon crawlera. Produkcja ta pozwala się zatem wcielić się w śmiałków przedzierających się przez krainę fantasy. Rozgrywkę zaczniecie tu od stworzenia postaci, a potem wybierzecie się na skute lodem szczyty, do posępnych lasów czy wulkanicznych dolin i nie tylko. W każdym z tych miejsc będziecie toczyć dynamiczne starcia z szeregiem przeciwników, rozwijać swoich bohaterów i zdobywać coraz potężniejsze wyposażenie. Co najlepsze, w Dungeons of Sundaria można grać w pojedynkę lub w trybie współpracy dla 4 osób – zarówno przez Internet, jak i na podzielonym ekranie
Jeśli jeszcze nie grałeś w Palworld, z pewnością powinieneś to zmienić. Chociaż tytuł ten można zakupić dopiero w ramach Wczesnego Dostępu, już oferuje wiele więcej i wprowadza więcej informacji niż ostatnie gry z serii Pokemon. Jednak zanim zaczniesz grać, zapoznaj się z kilkoma poradami, które znacząco ułatwią i uprzyjemnią Ci rozgrywkę. Dzieli go bowiem więcej różnic z grami z serii Pokemon, niż myślisz. To też gra bardziej złożona, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.
Skup się na levelowaniu
W Palworld nie tylko Twoja postać może zdobywać kolejne poziomy doświadczenia. Dotyczy to również Twoich Palów, a także Twojej bazy. Im wyższy poziom Twojej bazy, tym więcej baz będziesz mógł zbudować w świecie gry i tym więcej Palów będzie mogło w Twojej bazie pracować. Poza tym, im wyższy poziom będziesz posiadał Ty i im wyższy poziom będą posiadali Twoim towarzysze, tym trudniejszym wyzwaniom będziesz mógł stawić czoła. Zatem, zwiększając poziomy doświadczenia wszystkich tych elementów mocno ułatwisz sobie kolejne etapy rozgrywki.
Łap duplikaty Palów
No właśnie, jak szybko zdobywać poziomy doświadczenia w Palword? Najłatwiejszy sposób, to łapanie kolejnych kopii już znanych Palów. To dlatego, że Palworld gwarantuje bonusowe punkty doświadczenia za każdą kolejną sztukę złapanego Pala, aż złapiesz dany rodzaj Pala dziesięć razy. Dodatkowe Pale warto jednak łapać też z innego powodu – każdy Pal ma unikatowy zestaw cech, który wpływa na jego przydatność bazie lub siłę w walce. Im więcej Palów złapiesz, tym większa szansa, że trafisz na Pala o jak najlepszych cechach.
Zbuduj dodatkową bazę w pobliżu złóż rudy i węgla
W świecie Palworld można znaleźć wiele zasobów cennych przy dalszym rozwoju bazy lub wyposażenia. Zdobywanie drewna czy kamienia to bułka z masłem, albowiem w bazie można zbudować kamieniołom oraz punkt pozyskiwania drewna. Dużo gorzej jest z rudą oraz węglem, które zwłaszcza w późniejszych etapach gry są potrzebne w dużych ilościach. Gdy tylko będziesz miał możliwość zbudowania drugiej bazy, postaw ją w miejscu, gdzie znajdują się zarówno złoża rudy i węgla. Następnie przypisz do niej kilka Palów, które mogą te surowce pozyskiwać, a także kilka palów, które będą w stanie przenosić pozyskiwane surowce do skrzyń i zajmować się uprawą żywności. Następnie wyposaż tę bazę tak, aby była samowystarczalna, a potem raz na jakiś czas ją odwiedzaj, aby przenosić zebrane surowce do bazy głównej. Rzecz jasna, między bazami możesz się po prostu teleportować.
Korzystaj ze Statuy Mocy
Po zdobyciu 6 poziomu doświadczenia przez Twoją postać, odblokujesz przepis, który pozwoli Ci zbudować tak zwaną Statuę Mocy (ang. Statue of Power). Naprawdę warto ją zbudować. Pozwoli Ci ona bowiem ulepszać statystyki zarówno Twoje, jak i wszystkich Twoich palów. Do ulepszania statystyk Twoich Palów będziesz potrzebował tak zwanych Dusz Palów (ang. Pal Souls), poumieszczanych losowo w świecie gry, pozyskiwanych ze skrzyń oraz pozostawianych przez pokonywane Pale. Z kolei, aby ulepszać Twoje statystyki, będziesz musiał odnajdywać porozrzucane po całym świecie gry zielone, świecące w ciemności rzeźby Lifmunka.
Rozważnie wydawaj punkty technologii
Zdobywając kolejne punkty doświadczenia w Palworld, będziesz odblokowywał kolejne punkty technologii – punkty, które w specjalnym menu pozwalają kupić przepisy na całe mnóstwo przeróżnych przedmiotów. Problem w tym, że punktów technologii szybko zaczyna brakować, w przeciwieństwie do rzeczy, które możemy odblokować. Nigdy nie wydawaj zatem bezmyślnie wszystkich na raz. Zawsze myśl i sprawdzaj, które przedmioty w najbliższym czasie faktycznie Ci się przydadzą. Dobrym zwyczajem jest też zostawiać sobie kilka wolnych punktów do wydania na zapas – gdybyś potrzebował w danym momencie szybko skorzystać z danego przepisu, a jednocześnie byłbyś daleko od zdobycia kolejnych punktów.
Złap tego Pala, a nie będziesz musiał wytwarzać Sfer
Tak jak Pokemony łapie się w Pokeballe, tak Pale łapie się w Sfery. W Palworld możemy skorzystać z wielu typów Sfer, które dają mniejsze lub większe szanse na powodzenie złapania Pala. Niektóre z nich możemy znaleźć w świecie gry. Można je też craftować, ale jest to kosztowne i czasochłonne. Jest jednak jeszcze lepszy sposób na pozyskiwanie Sfer, a przynajmniej tych podstawowych. Aby z niego skorzystać, będziesz potrzebował Pala o nazwie Vixy, a także rancza. Najlepiej, jeśli złapiesz kilka sztuk Vixy. Następnie zbuduj w swojej bazie ranczo i przypisz do niego te Pale. Vixy będą odkopywać dla Ciebie różne przedmioty, takie jak strzały, ale przede wszystkim Sfery, a Ty będziesz mógł sobie po prostu grać i raz na jakiś czas wracać na ranczo, aby je wszystkie zbierać.
To wszystkie porady dla początkujących, jakie chcieliśmy przekazać Ci na temat Palworld. Mamy nadzieję, że każda z nich będzie dla Ciebie użyteczna. Gorąco zachęcamy Was do lektury także innych poradników, które znajdziecie na naszej platformie.
Generalnie unikam grania w horrory, ponieważ za nimi nie przepadam, ale ostatnio zdecydowałam się wypróbować Sons of The Forest. To dlatego, że jest to także gra survivalowa. Zresztą, ta niedawno opuściła Wczesny Dostęp na Steam, a jako że kilka lat temu grałam w The Forest, chciałam po prostu sprawdzić, jak nowa gra wypada w porównaniu do oryginału. Niestety, Sons of The Forest okazało się dla mnie sporym rozczarowaniem. Pozwólcie, że wyjaśnię dlaczego.
Sons of the Forest w skrócie
Dla kontekstu warto wiedzieć, że Sons of The Forest pojawiło się we wczesnym dostępie 23 lutego 2023 roku i doczekało się pełnoprawnej premiery dokładnie rok później. Gra została stworzona przez to samo studio co pierwowzór, czyli Endnight Games. Chociaż wiemy, że The Forest zostało opracowane z początkowym budżetem w wysokości 125 000 dolarów, budżet Sons of The Forest nigdy nie został ujawniony.
Sons of the Forest nie jest bezpośrednią kontynuacją The Forest, ale obie gry są ze sobą ściśle powiązane. Podobnie jak w The Forest, w Sons of The Forest trafiamy na odległą wyspę, tyle że tym razem naszym celem nie jest odnalezienie syna, a zaginionego miliardera. Oczywiście nowa gra, podobnie jak pierwsza, również wymaga od nas przetrwania w trudnych warunkach otwartego świata, zamieszkałego przez kanibali i mutanty.
Wyspa pełna mutantów
Otwarty świat Sons of the Forest jest znacznie większy niż w poprzedniczce i muszę powiedzieć, że nie jest to zaletą. Deweloperzy nie zdołali wypełnić go wystarczającą liczbą interesujących lokacji, przez co eksploracja szybko się nudzi. Miejsca, w których faktycznie znajduje się coś wartego znalezienia, zobaczenia i splądrowania, są tak oddalone od siebie, że przez większość czasu gra przypomina symulator chodzenia. Owszem, na wyspie znajdziemy kilka wózków golfowych, które możemy prowadzić. Jazda nimi może być zabawna, zwłaszcza jeśli próbujemy używać ich do zabijania kanibali, ale łatwo utknąć nimi na skałach czy między drzewami, a ich mechanika jazdy jest naprawdę dziwna. W grze istnieją też pojazdy znane jako Knight V, ale one również są mało użyteczne poza drogami. W każdym razie, o ile dobrze pamiętam, nawet z wózkiem golfowym przedostanie się z jednej strony wyspy na drugą zajmowało mi prawie godzinę.
Podobnie jak w The Forest, Sons of the Forest zawiera liczne jaskinie, tylko tym razem nie tworzą one ogromnego, połączonego ze sobą systemu. Zamiast tego otrzymujemy wiele mniejszych jaskiń i kilka naprawdę dużych jaskiń, ale tylko kilka z nich ma więcej niż jedno wejście. Oprócz nich znajdziemy też podziemne bunkry. Nie mam nic przeciwko żadnym z nich, poza faktem, że nie możemy dostać się do większości z nich przed znalezieniem specjalnych przedmiotów, takich jak zestaw do nurkowania lub łopata, i chociaż jest całkiem jasne, że będziemy musieli zdobyć zestaw do nurkowania, aby przepłynąć podwodne sekcje niektórych jaskiń, łopata wydaje się być przedmiotem, który w razie potrzeby powinniśmy być w stanie także wytworzyć.
Eksploracja wszystkich jaskiń, bunkrów i świata Sons of the Forest jest niezbędna do ukończenia gry. Oczywiście dążąc jej ukończenia, musimy starać się przetrwać, ale aspekt przetrwania w Sons of the Forest może stanowić mniejsze wyzwanie niż w The Forest, jeśli gracz tego chce.
W grze mamy oczywiście pasek zdrowia, pasek wytrzymałości, pasek głodu, pasek nawodnienia i pasek energii, więc musimy zdobywać jedzenie i wodę oraz spać. Zimno także może na nas wpływać. Ponadto możemy zachorować, ale mam wrażenie, że zarządzanie tymi wszystkimi rzeczami na najniższych poziomach trudności w Sons of The Forest jest znacznie łatwiejsze niż na najniższych poziomach trudności w The Forest. Warto zauważyć, że podczas gdy w The Forest część mapy była stale pokryta śniegiem, w Sons of the Forest występują cykle pór roku, więc raz na jakiś czas na całej wyspie panuje zima, a to oznacza trudniejszy dostęp do żywności i większą podatność na niższe temperatury. To zaleta lub wada w zależności od preferencji gracza.
Oczywiście przetrwanie w Sons of The Forest to nie tylko radzenie sobie z wyzwaniami środowiskowymi. Gra wymaga też radzenia sobie z kanibalami, którzy mogą napadać na nasz obóz, na których możemy natknąć się podczas eksploracji i którzy żyją w kilku obozach rozrzuconych po wyspie. Nieco później przychodzi nam również mierzyć się z coraz dziwniejszymi mutantami.
Muszę przyznać, że w grach nastawionych na straszenie jestem podatna na ciężki klimat, ale o ile kanibale i mutanci w Sons of The Forest na początku mnie przerażali, to im dłużej grałam, tym mniejsze robili na mnie wrażenie. Owszem, potrafili być śmiercionośni, czasem nawet zbyt śmiercionośni, ale ich sztuczna inteligencja sprawiała, że ich zachowanie było tak dziwne, a czasem wręcz idiotyczne, że w pewnym momencie zaczęli mnie oni po prostu bawić. W tej chwili strach podczas grania w Sons of the Forest czuję tylko wtedy, gdy jest naprawdę ciemno, ponieważ ciemność sprawia, iż mam obawy o to, co nowego z tych ciemności wyskoczy.
Odnosząc się do ciemności w Sons of The Forest muszę powiedzieć, że zgadzam się z graczami, którzy twierdzą, iż Sons of the Forest potrafi być czasami trochę zbyt mroczne. Myślę, że byłoby najlepiej dla wszystkich, gdyby gra zawierała po prostu suwak, który pozwalałby każdemu wpływać na jasność nocy i jaskiń. W ten sposób zarówno miłośnicy, jak i przeciwnicy obecnego poziomu ciemności w grze byliby zadowoleni.
Kolejną ważną kwestią, którą należy poruszyć, jest fabuła. Podobnie jak to było w Forest, fabuła przybiera tutaj formę notatek rozrzuconych po wyspie i garści przerywników. Mam wrażenie, że czegoś jej brakuje, ale przynajmniej jest już skończona.
Wytwarzanie przedmiotów i budowanie – tu coś poszło nie tak
Teraz porozmawiajmy o craftingu i systemie budowania, ponieważ są one również ważne dla rozgrywki. Z drugiej strony powiedziałabym, że budowanie mniej, ponieważ absolutnie można ukończyć Sons of the Forest bez budowania stałej bazy.
Niestety, system craftingu w Sons of the Forest jest bardzo skromny. W grze możemy wytworzyć bardzo mało przedmiotów, w tym kilka materiałów eksploatacyjnych, kilka broni, kilka rodzajów pancerza, kilka typów pułapek oraz trochę przedmiotów użytkowych, takich jak pułapka na ryby, pułapka na ptaki, trochę mebli i trochę dekoracji. W tym momencie powinniśmy być w stanie wytwarzać więcej przedmiotów, w tym ulepszoną broń, skrzynie, łodzie i więcej mebli, ponieważ w naszych budowlach w grze możemy obecnie umieścić bardzo niewiele rzeczy.
Jeśli chodzi o budowanie struktur, to to jest znacznie bardziej skomplikowane niż budowanie w The Forest. W the Forest wszystko można było zaplanować przed wycięciem choćby jednego drzewa. W Sons of the Forest możesz tak zrobić tylko w przypadku kilku już zaprojektowanych schronień, ale jeśli chcemy zbudować sobie dom z prawdziwego zdarzenia, palisadę lub cokolwiek innego, musimy robić to kłoda po kłodzie, deska po desce itd. To sprawia, że budowanie w Sons of The Forest jest bardzo czasochłonne i frustrujące. Frustracja bierze się z faktu, że często łatwo jest umieścić kłodę obok innej kłody nie tak, jak chcemy. Co więcej, system budowania zawiera błędy. Kiedy budowałam w grze swój dom, zupełnie bez powodu nie pozwolił mi on umieścić pewnej kłody, która musiała się tam znaleźć, abym mogła dokończyć budowę dachu. Z tego powodu musiałam zaczęty już dach zniszczyć i zacząć budować go od nowa, inaczej. Nie podoba mi się również fakt, że w grze nie ma opcji budowania ścian z desek. Możemy je budować tylko z bali i skał.
Jedyną dobrą rzeczą związaną z systemem budowania w Sons of the Forest jest Kelvin, towarzysz, który jest z nami od początku gry. Możemy rozkazać Kelvinowi, aby ten zbierał i przynosił nam rzeczy takie jak kłody, patyki i kamienie, więc nie zawsze musimy robić to sami. Niemniej, Kelvin jest dość… głupi. Tak, wiem, że jest to postać, która ma prawdopodobnie wstrząśnienie mózgu, ale to nie usprawiedliwia jego wręcz idiotycznego zachowania.
Warto zaznaczyć, że w grze możemy zdobyć drugiego towarzysza – trójręką i trójnogą kobietę imieniem Virginia – jeśli tylko uda nam się z nią zaprzyjaźnić. Mnie się to nie udało, mimo wielu godzin gry.
Niezaprzeczalnie piękna oprawa wizualna
Jedną rzeczą, w której Sons of the Forest przeważa nad The Forest, jest grafika. Ponieważ nowa gra została stworzona na silniku Unreal Engine 5, jej środowiska są znacznie bardziej szczegółowe i wciągające. Z kolei oświetlenie jest bardziej realistyczne.
Oczywiście bardziej realistyczna grafika wiąże się z wyższymi wymaganiami systemowymi, ale Sons of the Forest jest przynajmniej dobrze zoptymalizowane. Kolejną zaletą jest to, że wykorzystuje DLSS.
Podsumowanie
Uf, to chyba wszystko, co mam do powiedzenia na temat Sons of the Forest. Chociaż jest to gra dobrze zoptymalizowana i bez dużej liczby błędów, nie wnosi ona prawie nic nowego względem The Forest. To po prostu więcej tego samego + Kelvin i Virginia oraz kilka nowych przedmiotów. Jednocześnie Sons of the Forest nie zawiera wielu rzeczy, które były dostępne w The Forest. Gdzie jest więcej rodzajów strzał, gdzie są lepsze bronie, gdzie są łodzie, gdzie są bramy obronne?
Uważam, że Sons of The Forest wyszło z Wczesnego Dostępu za wcześnie. Powinno było ono doczekać się swojej premiery dopiero po poszerzeniu dostępnych opcji craftingu, ulepszeniu sztucznej inteligencji postaci niezależnych i co najważniejsze – wypełnieniu świata gry znacznie większą ilością rzeczy. Z resztą, Sons of The Forest powinno otrzymać kilka fundamentalnych zmian w designie. W związku z tym obecnie uważam The Forest za grę znacznie lepszą niż Sons of The Forest, choć ze sporo gorszą grafiką.
Nadszedł nowy miesiąc, a to oznacza, że niebawem na rynku zadebiutuje cały szereg nowych gier wideo. Ba, tak się składa, że marzec będzie szczególnie obfity w nowe tytuły godne zainteresowanie. Oto lista nachodzących gier, w które naszym zdaniem warto będzie zagrać.
The Thaumaturge [PC]
Gatunek: turowe RPG
Data premiery: 4 marca
Ten miesiąc zaczynamy od polskiej premiery. The Thaumaturge to bowiem gra polskiego studia Fool’s Theory. Przeniesiecie się w niej do alternatywnej wersji Warszawy z początku XX wieku i wcielicie w jednego z tytułowych taumaturgów – ludzi obdarzonych wyjątkowymi zdolnościami, potrafiących dostrzegać i wykorzystywać do swoich potrzeb ezoteryczne istoty zwane salutorami. Jako główny bohater gry, Wiktor Szulski, zajmiecie się odkrywaniem tajemnic miasta oraz pozwaniem sekretów skrywanych przez jego mieszkańców.
The Outlast Trials [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]
Gatunek: gra akcji, survival horror
Data premiery: 5 marca
Tak, The Outlast Trials to kolejna odsłona serii survival horrorów Outlast. Tym razem jednak mowa o grze, która pozwoli na zabawę nie tylko w pojedynkę, ale również na kooperację z innymi graczami. Akcja tej produkcji została osadzona w czasach zimnej wojny, a w jej ramach wcielicie się w jednego z więźniów Murkoff Corporation i spróbujecie przetrwać w placówce pełnej oszalałych ludzi, próbując zebrać jednocześnie dowody na zbrodniczą działalność tej firmy.
Expeditions: A MudRunner Game [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, Switch]
Gatunek: symulacja, gra samochodowa
Data premiery: 5 marca
Od 2014 roku gracze z całego świata mogą cieszyć się serią samochodowych gier MudRunner, która pozwala na przemierzanie ekstremalnych terenów samochodami terenowymi. Expeditions: A MudRunner Game to jej kolejna część. Weźmiecie w niej udział w naukowych ekspedycjach i rozmaitych badawczych misjach, udając się na pustynie, tereny górskie i nie tylko, realizując przeróżne zadania. Ba, wzniesienie w niej nawet własną bazę wypadową, gdzie będziecie przechowywać swoje maszyny czy je ulepszać. Gra będzie zawierać rzecz jasna zaawansowany silnik fizyczny, który ma symulować realistyczne zachowanie samochodów w terenie.
Winter Survival [PC]
Gatunek: survival, FPP
Data premiery: 6 marca (Wczesny Dostęp)
Jak wskazuje nazwa, Winter Survival to propozycja dla miłośników gier survivalowych. Co ciekawe, mowa o grze opracowanej przez polskie studio Drago Entertainment, we współpracy z Markiem Kamińskim, który jako pierwszy samotny podróżnik zdobył obydwa bieguny Ziemi. W Winter Survival udamy się do amerykańskiego parku stanowego Mount Washington, gdzie zostaniemy zmuszeni do walki o przetrwanie po tym, gdy nasz bohater zalicza dramatyczny upadek z wysokości w rezultacie ataku niedźwiedzia.
Reveil [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]
Gatunek: przygodówka, horror
Data premiery: 6 marca
Marzec przynosi sporo horrorów, a jednym z nich jest Reveil, którego można nazwać wręcz horrorem psychologicznym. Wcielimy się w nim w Waltera Thompsona – mężczyznę, którego żona i córka niespodziewanie zaginęły. Na domiar złego, otaczająca go rzeczywistość zaczęła odmieniać się w surrealistyczny świat rodem z cyrków lat 60. XX wieku, w których się wychował. My będziemy musieli ten świat przemierzać, rozwiązując po drodze przeróżne zagadki, zbliżając się do odnalezienia zaginionych i poznając coraz bliżej protagonistę.
Taxi Life: A City Driving Simulator [PC, PS5, XSX]
Gatunek: symulacja, gra samochodowa
Data premiery: 7 marca
Jeśli zawsze chciałeś wiedzieć, jak to jest być taksówkarzem, to Taxi Life: A City Driving Simulator pozwoli Ci się o tym przekonać. W tej grze zostaniesz bowiem zawodowym kierowcą pracującym w Barcelonie i zaczniesz przemierzać hiszpańskie miasto, realizując zlecenia jako taksówkarz bądź dostawca. Produkcja ta pozwoli Ci objeździć wzdłuż i wszerz całą Barcelonę, odtworzoną jeden do jednego i wsiąść za kierownicę kilku rodzajów aut, które dostosujesz do własnych preferencji.
Jeśli graliście kiedykolwiek w pierwsze gry z serii Star Wars: Battlefront, te z lat 2004-2005, to dziś zapewne myśl o nich przyprawia Was o uczucie nostalgii. Niebawem będziecie mogli poczuć jeszcze więcej nostalgii, albowiem w tym miesiącu tytuły doczekają się nowego wydania, wzbogaconego o nową zawartość. Nie, nie zremasterowano ich, ale to nowe wydanie pozwoli w nie grać na kolejnych platformach.
Outcast: A New Beginning [PC, PS5, XSX]
Gatunek: gra akcji
Data premiery: 15 marca
W 2024 roku gra przygodowa Outcast z roku 1999 w końcu doczeka się kontynuacji. Outcast: A New Beginning to tytuł powstały na zgliszczach anulowanego w 2002 roku Outcast II: The Lost Paradise. Zabierze on Was w podróż na znaną z pierwszej części planetę Adelpha, gdzie po raz kolejny pokierujecie losami byłego komandosa – Cuttera Slade’a. Slade został wskrzeszony, by raz jeszcze spróbować ocalić mieszkańców tej planety. Tym razem zamieszkująca ją starożytna rasa Talan padła ofiarą ataku robotów, które ją zniewoliły, a potem ogołociły Adelphę z surowców.
Alone in the Dark [PC, PS5, XSX]
Gatunek: gra akcji, horror
Data premiery: 20 marca
Pierwsza gra z cyklu Alone in the Dark pojawiła się w 1992 roku, a na przestrzeni kolejnych lat doczekała się ona aż czterech kolejnych odsłon. Teraz przyszedł zaś czas na reebot serii. Nowe Alone in the Dark zabierze Was do opanowanej przez złe siły posiadłości Derceto, pełniącej rolę domu dla obłąkanych, gdzie spróbujecie rozwiązać zagadkę zniknięcia ojca Emily Hartwood, głównej bohaterki gry. W trakcie rozgrywki wcielicie się zarówno w Emily, jak i towarzyszącego jej detektywa – Edwarda Carnby’ego.
Horizon: Forbidden West – Edycja Kompletna [PC]
Gatunek: gra akcji
Data premiery: 21 marca
W tym miesiącu kolejny „ekskluziw” z PlayStation trafi na pecety, a będzie to Horizon: Forbidden West. Horizon: Forbidden West jest rzecz jasna kontynuacją bardzo ciepło przyjętego Horizon Zero Dawn – kontynuacją, w której ponownie wcielamy się w Aloy i przenosimy do dalekiej przyszłości, kiedy to dominującą rolę w ekosystemie pełnią przypominające zwierzęta maszyny. W drugiej odsłonie serii jako Aloy trafiamy natomiast na zachód postapokaliptycznej Ameryki. Tam bohaterka spróbuje odszukać sposób na uporanie się z nowym zagrożeniem dla resztek ludzkości – tajemniczą plagą.
Rise of the Ronin [PS5]
Gatunek: RPG akcji
Data premiery: 22 marca
Wielu graczom brakuje na rynku produkcji, które przeniosłyby ich do feudalnej Japonii. Rise of the Ronin to odpowiedź na ich potrzeby. W grze przeniesiecie się do Japonii z 1863 roku, a wcielicie się w niej w tytułowego ronina – samuraja bez pana. Jako ronin odegracie kluczową rolę w otwarciu kraju na kontakty ze światem Zachodu.
Dragon’s Dogma II [PC, PS5, XSX]
Gatunek: gra akcji
Data premiery: 22 marca
Dragon’s Dogma II to kolejna gra z serii zapoczątkowanej w 2012 roku przez Capcom. Przeniesiemy się w niej do fantastycznego świata i wcielimy w stworzoną przez nas postać znaną jako Arisen – postać, której smok, będący symbolem zniszczenia świata – odebrał serce. Naszym celem będzie pokonanie tej latającej bestii, ale zanim będziemy mogli to zrobić, wpierw będziemy musieli stawić czoła innym wyzwaniom. Na szczęście po drodze nasza postać stale będzie się rozwijać, zdobywając nowe wyposażenie, umiejętności i nie tylko.
Open Roads [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, Switch]
Gatunek: przygodówka
Data premiery: 28 marca
Open Roads jest grą, dzięki której poznacie historię Tess Devine – 16-letniej dziewczyny, która wraz ze swoją matką postanowiła wybrać się w samochodową podróż celem odkrycia sekretów z życia jej babci. To bowiem gra narracyjna, którą zrealizowano w konwencji filmu drogi. Większość rozgrywki spędzicie w aucie, gdzie dzięki zaawansowanemu systemowi prowadzenia rozmów będziecie powoli odkrywać nowe informacje o przeszłości bohaterów produkcji, ale właśnie dlatego Open Roads może być naprawdę unikatowym doświadczeniem.
Minecraft to gra, w której można puścić wodze wyobraźni i zbudować cokolwiek, co przyjdzie nam do głowy – zamek, rezydencję nie z tego świata, domek Hobbita, muzeum, bibliotekę czy też całe miasta. Możemy w nim też jednak zbudować rzeczy, które nie tylko ładnie wyglądają, ale są bardzo użyteczne, a przynajmniej w rozgrywce survivalowej. Oto 10 budowli, które przydadzą Ci się w trakcie zabawy.
Półautomatyczna farma pszenicy
Jeśli miałeś już okazję grać w Minecrafta, to wiesz, że od dawna zawiera on mechanikę głodu. Gdy stracimy punkty życia, te zostaną uzupełnione kosztem punktów głodu. Aby uzupełnić punkty głodu, trzeba zdobyć żywność.
Minecraft oferuje wiele typów żywności i wiele z nich łatwo zdobyć na początku rozgrywki. Podczas zabawy warto zapewnić sobie jednak pewne źródło pożywienia, budując własną farmę lub farmy. O ile uprawa lub hodowla początkowo może być powolna, mocno przyspieszymy ją, przechodząc na farmy półautomatyczne. Jedną z takich, które będziesz w stanie zbudować dość szybko, jest półautomatyczna farma pszenicy. Dzięki niej będziesz w stanie wytwarzać ogromne ilości chleba, a jednocześnie zgromadzisz zapas pożywienia dla zwierząt, które chciałbyś hodować.
Kopalnia
Jasne, żelazo i inne przydatne zasoby znajdujące się pod ziemią, możesz pozyskiwać po prostu podróżując po okolicznych jaskiniach. W jaskiniach trafisz też jednak na sporo potworów, jeziora i wodospady lawy i inne niebezpieczeństwa. Ponadto, niektóre jaskinie mogą być pechowe i zawierać niewiele diamentów. Dlatego warto zbudować w grze własną kopalnię, która pozwoli Ci dostać się na poziom występowania diamentów drabiną lub schodami, szybko i sprawnie. Kopalnia będzie dla Ciebie znacznie bezpieczniejsza i pozwoli Ci znacznie dokładniej przeszukać okoliczne podziemia.
Centrum handlowe z osadnikami
Villagerowie, czy też Wieśniacy lub Osadnicy, to postaci niezależne zamieszkujące świat Minecrafta, z którymi można handlować, zamieniając przeróżne przedmioty na szmaragdy i odwrotnie. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak cenne przedmioty można dzięki handlowi z nimi zdobyć. Aby jednak zdobyć te najcenniejsze, trzeba doprowadzić do tego, aby wybrani przez nas Osadnicy osiągnęli jak najwyższy poziom doświadczenia. Nie tak łatwo dokonać tego, po prostu podróżując do okolicznych wiosek i handlując z tamtejszymi wieśniakami. Minecraft nie jest bowiem grą idealną. Wieśniacy potrafią znikać za sprawą błędów. Ponadto mogą ginąć podczas najazdów rozbójników. Budowa centrum handlowego, w którym będą zgromadzone wszystkie typy osadników, może być sporym przedsięwzięciem i bardzo czasochłonnym, ale ułatwi zdobywanie takich przedmiotów jak zaklęte księgi, uzbrojenie i nie tylko.
Wodna winda
Jeśli zbudowałeś dla siebie zamek z wysoką wieżą, wieżowiec lub bazę położoną na wysokim poziomie, to pewnie masz świadomość, że przemieszczanie się w nich za pośrednictwem drabin i schodów jest czasochłonne. Na szczęście Minecraft pozwala w bardzo sprytny sposób zbudować windę, dzięki której już nigdy nie będziesz chciał budować schodów ani drabin. Budowa takiej windy jest bardzo prosta i wymaga stosunkowo niewiele przedmiotów. Najważniejsze, w które musisz się wyposażyć, to sporo wiader wody, tabliczka, wodorosty oraz piasek dusz lub blok magmy.
Autostrada
Minecraft pozwala korzystać z wielu szybkich środków transportu. Do dyspozycji mamy konie, łodzie, kolei, a nawet skrzydła. Który z nich jest najszybszy? Najwyraźniej wyrzutnia enderowych pereł. Muszę jednak przyznać, że nie widzę dla budowy takiej wyrzutni większego sensu. Znacznie większy sens ma budowa lodowych autostrad. Po takich lodowych autostradach można się przemieszczać łodzią nawet z prędkością 262 kilometrów na godzinę, a to dość szybko – dużo szybciej niż prędkość chodu, biegu i jazdy konno. Lodowe autostrady można budować zarówno na powierzchni, jak i pod ziemią, łącząc nimi różne bazy czy budowle. Oczywiście aby je jednak zbudować, trzeba wpierw znaleźć lód i go pozyskać.
Farma żelaza
Żelazo to jedno z najważniejszych zasobów w Minecrafcie. Dlatego ważne jest, aby wydajnie go pozyskiwać. Pozyskiwanie go nie musi się jednak wiązać z budowaniem kopalni czy zwiedzaniem jaskiń. W grze możliwa jest bowiem produkcja żelaza, z użyciem dedykowanej „farmy”. Ta farma będzie wymagała od Ciebie zgromadzenia w jednym miejscu sporej liczby Osadników, co będzie czasochłonne – nie ma co ukrywać – ale uwierzcie mi – warto to zrobić. Za sprawą osadników w wyznaczonej przestrzeni będą pojawiać się bowiem żelazne golemy, które następnie będą topić się w lawie, pozostawiając nam cenne żelazo.
Magiczna latarnia
W Minecrafcie istnieje blok znany jako Magiczna latarnia. Jest to blok, który można zbudować dopiero po zdobyciu neteherowej gwiazdy – co wymaga zabicia Withera. Wither to trudny przeciwnik, ale warto stawić mu czoła właśnie dla tego bloku, albowiem po postawieniu go na szczycie piramidy wykonane z bloku minerałów, emituje on pionową strugę światła i nadaje pobliskim graczom specjalne efekty. Im więcej jest poziomów piramidy, tym więcej wzmocnień zostanie odblokowanych, a mowa o takich wzmocnieniach jak Szybkość, Sia, Zwiększony Skok czy Regeneracja.
Magazyn z prawdziwego zdarzenia
Jeśli jesteś zbyt leniwy, aby zbudować ogromny sortownik przedmiotów, to zbuduj chociaż magazyn, w którym do każdej ze skrzyni przymocujesz ramkę zawierającą przedmiot, który w tej skrzyni będziesz przetrzymywać. Taki magazyn będzie musiał zawierać naprawdę mnóstwo skrzyń, ale etykietowanie sprawi, że w Twoich skrzyniach zawsze będzie panować porządek. Dzięki temu szybciej odnajdziesz w nich rzeczy, których będziesz w danym momencie potrzebował.
System kolei
Łódka płynąca po powierzchni lodu jest szybsza niż kolej. Niemniej, łódką po lodowej autostradzie możesz przemieszczać się tylko w linii prostej. Kolejowym wagonikiem będziesz mógł przemieszczać się, choć wolniej, to z większą swobodą. Budowa kolei wymaga wykorzystania sporych ilości żelaza, złota i czerwonego proszku, ale jest bardzo prosta. Wystarczy, że będziesz pamiętał, by raz na jakiś czas zwykłe tory przeplatać zasilanymi torami, tak aby podczas jazdy utrzymywać maksymalną prędkość poruszania się.
Farma doświadczenia
Poziomy doświadczenia odgrywają w Minecrafcie ważną rolę. Nie sprawiają, że nasza postać ma więcej życia czy siły, ale jest to swoisty magazyn punktów, które możemy zużywać, korzystając ze stołu zaklęć do odblokowywania potężnych wzmocnień. Są one niezbędne do zaklinania przedmiotów. Dzięki zaklinaniu przedmiotów możemy uzyskać narzędzia, które pozyskają więcej zasobów i będą cieszyć się większą wytrzymałością, bronie, które będą zadawać więcej obrażeń czy podpalać przeciwników, przedmioty, które pozwolą nam oddychać pod wodą i nie tylko. Oczywiście im szybciej będziemy punkty doświadczenia zdobywać, tym częściej z zaklinania będziemy mogli korzystać. Dlatego zamiast po prostu spacerować po świecie, szukając przeciwników do zabicia, zbuduj tak zwaną farmę doświadczenia. To naprawdę niesamowite, jak takie farmy działają i jak wielką efektywnością się cechują.
Stało się, studio From Software nareszcie opublikowało pełnoprawny zwiastun dodatku do gry Elden Ring – Shadow of the Erdtree. Ujawniło ponadto co nieco szczegółów na temat tego, z czym będziemy w tym rozszerzeniu mieć do czynienia, a także, kiedy w końcu będziemy mogli w nie zagrać. Z tej okazji w niniejszym artykule zebraliśmy wszystko, co już na temat Shadow of the Erdtree wiadomo, na czele z datą premiery dodatku.
Fabuła
Fabuła dodatku Shadow of the Erdtree podobno ma obracać wokół Miquelli, syna Mariki i brata Bogini Zgnilizny, Malenii, a także także być poświęcona temu, co Miquella robił w Krainie Cieni. Dla przypomnienia, to dość ważna postać w świecie Elden Ring, która mimo to dotychczas właściwie nie pojawiła się w grze, z wyjątkiem jej pewnej małej, opcjonalnej sekcji i opisów wielu przedmiotów.
Warto dodać, że Miquella jest przeklęty, przez co jest na zawsze zamknięty w ciele dziecka. Spędził więc wiele lat, próbując zdjąć zarówno swoją klątwę, jak i tę, która dotknęła Malenii. Jako że ostatecznie nie udało mu się odnieść sukcesu, opuścił Złoty Zakon, którego dotychczas był członkiem i stworzył Haligtree, które miało być konkurencją dla Erdtree. Następnie stworzył dla siebie kokon wewnątrz Haligtree, ale został porwany przez swojego przyrodniego brata, Mogha, Pana Krwi. Mogh chciał się obudzić i uczynić Miquellę prawdziwym bogiem, po czym zostać jego towarzyszem. Podczas rozgrywki w Elden Ring gracz może jednak zabić Mogha, zanim cokolwiek w tej kwestii osiągnię, pozostawiając Miquellę w czymś w rodzaju śpiączki w jego kokonie.
Wiemy, że w Shadow of the Erdtree Miquella udał się do Krainy Cieni, ale nie wiadomo, z jakich powodów. Zawartość zwiastuna dodatku sugeruje, Miquella podążył śladami swojej matki, Mariki, która była swego czasu przebywała w Krainie Cieni. Nie wiadomo jednak, co i ją tam sprowadziło, ale wygląda na to, że doszło tam do wielkiej i straszliwej bitwy, w której wzięła udział między innymi postać o imieniu Messmer.
Istnieje też szansa, że podróż Miquelli do Krainy Cieni jest częścią jego metamorfozy. Być może pozwoliła mu ona opuścić swoje dziecięce ciało. O tym, czy faktycznie tak jest, przekonamy się jednak dopiero w trakcie rozgrywki.
Miejsce akcji
Jak wpomnieliśmy, Shadow of the Erdtree pozwoli graczom wybrać się do tak zwanej Krainy Cieni, która zajmuje tę samą przestrzeń, co Kraina Pomiędzy w Elden Ring, ale została w jakiś sposób fizycznie od niej odłączona. W grze Kraina Cieni pojawi się jako nowa mapa, podobno co najmniej tak duża jak Limgrave.
Kraina Cieni ma mieć strukturę podobną do obszarów z podstawowej wersji gry – zawierać więc mieszankę otwartych przestrzeni i klasycznych, krętych podziemi o różnej wielkości. Podobno jej częścią będą też jednak obszary, które będą czymś pomiędzy nimi – dla jeszcze większego urozmaicenia rozgrywki.
Nowości w rozgrywce
Oczywiście, w rozszerzeniu do Elden Ring ujrzymy nie tylko nowy obszar. Doczekamy się również wielu nowych przeciwników, a także nowych bossów. Nowych bossów ma być co najmniej 10, na czele ze wspomnianym Messmerem Palownikiem.
W dodatku będziemy mogli znaleźć ponadto osiem nowych kategorii broni, nowego uzbrojenia i nie tylko. Ze zwiastuna wynika, że mowa o nowych mieczach, nożach do rzucania, zbrojach i szalonych zaklęciach.
Data premiery
Rozszerzenie Shadow of the Erdtree do gry Elden Ring zadebiutuje 21 czerwca 2024 roku. Trafi wówczas na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One oraz Xbox Series X.
Dodatek będzie dostępny do kupienia cyfrowo na wszystkich wymienionych platformach – w wydaniu podstawowym i premium z art bookiem i ścieżką dźwiękową. Dodatkowo pojawią się wydania pudełkowe – podstawowe, premium oraz kolekcjonerskie (dostępne w limitowanym nakładzie). Co ważne, przedsprzedaż rozszerzenia już ruszyła.
Dające frajdę gry są dostępne nie tylko na pecetach i konsolach, ale również na urządzeniach mobilnych. W wiele z nich można grać także offline, czy to w pociągu, czy w domowym zaciszu. W niniejszym zestawianiu przedstawiamy kilka wysoko ocenianych gier, w które bez dostępu do Internetu zagrasz na urządzeniach z systemami Android i iOS.
Vampire Survivors
Vampire Survivors
Tak, Vampire Survivors to gra, która od jakiegoś czasu jest dostępna także na urządzeniach mobilnych. Co więcej, na urządzeniach mobilnych jest kompletnie darmowa, a przy tym nie zawiera żadnych reklam. Jedyne, za co można w niej zapłacić, to dwa naprawdę tanie dodatki – Legacy of the Moonspell oraz Tides of the Foscari z dodatkowymi postaciami, przedmiotami i nie tylko. Gdy już ją pobierzesz na telefon, możesz grać nawet offline. Oczywiście warto przypomnieć, że Vampire Survivors to produkcja, w której wcielamy się w jedną z dostępnych postaci, po czym przenosimy na arenę, by stawiać czoło hordom przeciwników. Eliminując kolejnych wrogów, zdobywamy doświadczenie i kolejne poziomy oraz możliwość ulepszenia oręża, pancerza lub zdolności. Dodatkową nagrodą jest też złoto umożliwiające rozwijanie statystyk oraz odblokowywanie nowych bohaterów. Celem w grze jest to, aby przetrwać 30 minut, co tylko brzmi łatwo.
Shattered Pixel Dungeon
Shattered Pixel Dungeon
Shattered Pixel Dungeon to tradycyjny roguelike dla osób, które lubią wyzwania. Każdagra rozgrywka w tej grze jest unikalnym wyzwaniem poziomami oraz przeciwnikami generowanymi losowo oraz sektami przedmiotów do zdobycia i użycia. Możesz się w niej wcielić w aż 5 grywalnych bohaterów, z których każdy charakteryzuje się innym stylem walki. Do wyboru jest wytrzymały Wojownik, zabójcza Fechmistrzyni, potężny Mag, skryty Łotrzyk lub mistrzyni łucznictwa – Łowczyni. Podczas przemierzania podziemi i dokonywania podziemi będzie zdobywał punkty, które pozwolą Ci te postaci ulepszać. Z czasem wybierzesz nawet dla nich podklasy. Shattered Pixel Dungeon zaoferuje Ci zabawę na naprawdę długie godziny.
Super Meat Boy Forever
Super Meat Boy Forever
Choć Super Meat Boy Forever to autorunner, daje ogromną frajdę, zwłaszcza że jest po prostu trudna. Trudność rozgrywki wynika jednak tylko i wyłącznie z projektu jej poziomów, ponieważ sam system dotykowego sterowania został dopracowany w niej perfekcyjnie. Akcja Super Meat Boy Forever rozgrywa się kilka lat po wydarzeniach, które miały miejsce w grze Super Meat Boy znanej z pecetów. Naszym zadaniem podczas rozgrywki jest uratowanie niejakiej Nugget – córki Meat Boya i Bandage Girl, która została niespodziewanie porwana przez Dr. Fetusa.
Monument Valley
Monument Valley
Monument Valley to logiczna gra mobilna z przepiękną oprawą graficzną, relaksującą oprawą muzyczną i ciekawą fabułą. Rozgrywka w tym tytule polega na manipulowaniu architekturą pełną optycznych złudzeń, tak aby umożliwić cichej księżniczce osiągnięcie swojego celu. Wymaga więc myślenia i odkrywania ukrytych ścieżek, ale przy tym daje wielką satysfakcję. Właśnie dlatego, już od wielu lat cieszy się uznaniem i dużą popularnością.
Stardew Valley
Stardew Valley to kolejna w tym zestawieniu gra, która miała swoje początki na pecetach. W wydaniu mobilnym jest jednak równie relaksująca, satysfakcjonująca i urzekająca. W tej produkcji Erica Barone’a z pixelartową oprawą wizualną przeniesiesz się do małego miasteczka, by zająć się farmą po dziadku i przywrócić ją do dawnej świetności, ale nie tylko. W Stardew Valley będziesz mógł się też bowiem zająć poszukiwaniem przygód w okolicznych podziemiach, nawiązywaniem przyjaźni czy łowieniem ryb. Jedyną wadą mobilnej wersji tej gry jest to, że nie umożliwia rozgrywki ze znajomymi.
Vampire Survivors, to gra, która w 2022 roku niespodziewanie podbiła serca graczy. Tytuł ten okazał się być niesamowicie wciągający, a jego dodatkową zaletą była niewysoka cena. Ze względu na jego popularność doczekał się on wielu klonów, co nie powinno nikogo dziwić. Wśród tych klonów jest jednak wiele bardzo dobrych, godnych uwagi produkcji, a oto niektóre z nich.
Rogue: Genesia
Spośród tytułów, o których tutaj dzisiaj przeczytacie, Rogue: Genesia najbardziej przypomina pod względem stylu graficznego Vampire Survivors. Wyraźnie widać też jednak, że twórcy tej gry czerpali inspirację z serii Castlevania. W Rogue: Genesia wcielamy się w wojownika o imieniu Rog i stawiamy czoła hordom przeciwników, zdobywając po drodze przeróżne bronie i ulepszając naszego bohatera.
Nordic Ashes: Survivors of Ragnarok
Jak można się domyślić, Nordic Ashes: Survivors of Ragnarok nawiązuje swoją tematyką do wikingów i mitologii nordyckiej. Przejmujemy w niej kontrolę nad nielicznymi bohaterami, którzy przetrwali koniec świata – Ragnarok, w ramach którego Drzewo Świata straciło prawie całą swoją energię. My, jako takie postaci jak Axeldör, nordycki berserker, Thyra, zaciekła łowczyni i Hafgrim, mistrz żywiołów, musimy obronić pozostałości naszego królestwa przed wrogami, które chcą je podbić.
Spellbook Demonslayers
Spośród wszystkich gier przypominających Vampire Survivors, żadna nie ma tak dobrego soundtracku jak ta. Mowa o sountracku, który świetnie podkreśla akcję rozgrywającą się na ekranie. Akcja ta rozgrywa się w kosmicznej bibliotece, którą musimy przed zniszczeniem przez hordy demonów. Rozgrywka w Spellbook Demonslayers nie jest rewolucyjna, ale wprowadza kilka urozmaiceń, które Vampire Survivors w przyszłości zdecydowanie powinno zapożyczyć. Jednym z nich są kapliczki, które zapewniają graczom dodatkowe wzmocnienia, o ile ten je zdobędzie.
Soulstone Survivors
Soulstone Survivors to gra, która na tle innych produkcji nawiązujących do Vampire Survivors wyróżnia się swoim stylem graficznym. Odchodzi ona bowiem od grafiki pixel-artowej na rzecz stylu 3D, który tworzy na ekranie prawdziwe widowisko. W Soulstone Survivors musimy się zmierzyć z niejakimi Panami Otchłani i ich nieskończonymi hordami. W czasie dynamicznej rozgrywki zbieramy kamienie duszy, odkrywamy sekretne zaklęcia, tworzymy potężne bronie i odblokowujemy kolejne postaci, a wszystko po to, by zdobyć boskie moce.
Brotato
Tak, w Brotato wcielamy się w ziemniaka. Mowa jednak o ziemniaku dzierżącym do 6 broni jednocześnie i walczącym z hordami obcych. Jest to ziemniak, który jako jedyny przeżył po rozbiciu się jego statku na planecie obcych. Oczekując na przybycie kumpli, którzy wybawią go z opresji, jako Brotato musimy przeżyć w niesprzyjających okolicznościach. To, czym Brotato na tle innych gier tego typu się wyróżnia to to, że gry można doświadczać w krótkich sesjach, albowiem każda pełna runda rozgrywki w tej produkcji rozbita jest na kilka krótszych rund. Te pozwalają na wznawianie i odkładanie gry w dowolnym momencie, bez utraty postępów.
Halls of Torment
Halls of Torment to naprawdę świetna gra, która jest inspirowana nie tylko Vampire Survivors, ale również Diablo, co doskonale widać w jej oprawie graficznej. Przenosimy się w niej do tytułowych Sal Udręki, gdzie jako jeden z wielu śmiałków musimy zmierzyć się z hordami potworów i stawić czoła rezydującym w tym miejscu władcom podziemi. Chociaż w Halls of Torment jak na razie można grać we Wczesnym Dostępie, to produkcja ta oferuje już mnóstwo typów przeciwników i wielu bossów, ponad 7 grywalnych postaci i nie tylko.
Internet nie jest w stu procentach miejscem odpowiednim dla dzieci. Pełno w nim treści przeznaczonych wyłącznie dla dorosłych oraz pułapek w postaci złośliwego oprogramowania i innych dzieł cyberprzestępców. To jeden z wielu powodów, dla których warto odpowiednio zabezpieczyć komputer dla dziecka lub komputer współdzielony z dzieckiem. Ale jak taki komputer zabezpieczyć w rozsądnym zakresie? Śpieszymy z wyjaśnieniami.
Zanim jednak do tej kwestii przejdziemy, musimy wspomnieć, że Lenovo Polska właśnie rusza z nową promocją „Lenovo i polski gaming”, dzięki której przy zakupie sprzętu gamingowego Lenovo można otrzymać zestaw świetnych gier stworzonych przez polskich wydawców. Akcja trwa do 31 maja 2024 roku, a więcej na jej temat dowiesz się pod adresem https://lenovogaming.pl/polskigaming/.
Włącz kontrolę rodzicielską na komputerze z Windows
Jeżeli współdzielisz swój komputer z dzieckiem, załóż dla niego oddzielne konto użytkownika. Ponadto, zarówno w przypadku współdzielenia komputera, jak i posiadania komputera przeznaczonego wyłącznie dla dziecka, aktywuj na koncie użytkowanym przez dziecko kontrolę rodzicielską. Microsoft pozwoli Ci nawet włączyć limity czasu użytkowania urządzenia, aktywować specjalne filtry sieci i wyszukiwania, i nie tylko. Oczywiście podobne opcje oferuje w przypadku swojego oprogramowania także Apple.
Utwórz dodatkowe filtry w poczcie email
Jeśli założyłeś dla swojego dziecka adres e-mail, warto stworzyć na jego koncie e-mail specjalne filtry, dzięki którym na jego skrzynkę nie będą trafiać wiadomości zawierające wybrane słowa. W ten sposób upewnisz się, że dziecko nie ujrzy na przykład wiadomości pochodzących od cyberprzestępców. W skrzynkach e-mail takich jak Gmail można też zablokować wybrane adresy e-mail.
Istnieją sposoby na to, by włączyć pewne dodatkowe ograniczenia w klasycznych przeglądarkach internetowych. Na przykład, z pomocą aplikacji Family Link zabezpieczymy z myślą o dziecku przeglądarkę Google Chrome. Przeglądarkę Mozilla Firefox zabezpieczymy zaś z pomocą specjalnych przeglądarkowych rozszerzeń.
Do dyspozycji masz też jednak przeglądarki internetowe dedykowane dzieciom. Nie są one idealne, ale to najlepsze rozwiązanie wtedy, kiedy Twoje dziecko jest jeszcze zbyt małe, by było w stanie zrozumieć, jakie zagrożenia mogą czychać w sieci i jak się przed nimi ustrzec. Niektóre z przeglądarek internetowych dla dzieci to BeSt, Pikluk i Kido’Z.
Przechowuj ważne pliki w chmurze i zabezpieczaj je hasłem
Jeżeli współdzielisz komputer z dzieckiem, lub jeśli po posiadasz dziecko w domu, a przechowujesz na komputerze ważne pliki, to dbaj o to, by mieć zawsze kopie zapasowe ważnych plików. Wystarczy chwila nieuwagi, a dziecko dostanie się do Twojego komputera i nieumyślnie usunie te pliki. Komputery w domach z dziećmi są też szczególnie narażone na awarie spowodowane zalaniami i nie tylko. Zapisując pliki w takich usługach jak OneDrive czy Dysk Google, będziesz miał pewność, że nawet w przypadku takich awarii godziny Twojej ciężkiej pracy nie pójdą na marne.
W domu z dziećmi warto też zabezpieczać ważne pliki hasłami, tak aby dzieci nie mogły ich edytować. Nadpisane zmiany nie zawsze można bowiem cofnąć.
Oczywiście nie możesz chronić dzieci przed niebezpieczeństwami w Internecie całą wieczność. Z czasem muszą one nauczyć się bowiem, jak unikać tych niebezpieczeństw samodzielnie. Ważne jest więc aby edukować dzieci w zakresie cyberbezpieczeństwa i wyrabiać u nich zdrowe nawyki w zakresie użytkowania komputerów oraz innych urządzeń elektronicznych.
2023 rok przeszedł do historii. Trzeba więc go podsumować. My postanowiliśmy podsumować go z perspektywy gier, które na jego przestrzeni pojawiły się na rynku – tych najlepszych. W ciągu ostatnich miesięcy zadebiutowało bowiem sporo kiepskich produkcji, ale na szczęście i tych świetnych nie brakowało
Przy okazji musimy wspomnieć, że Lenovo Polska ruszyło z nową promocją „Lenovo i polski gaming”, dzięki której przy zakupie sprzętu gamingowego Lenovo można otrzymać zestaw świetnych gier stworzonych przez polskich wydawców. Akcja trwa do 31 maja 2024 roku, a więcej na jej temat dowiesz się pod adresem https://lenovogaming.pl/polskigaming/.
Hogwarts Legacy
Hogwarts Legacy to gra, która oczarowała nas swoim magicznym klimatem. Pozwala nam ona wkroczyć do ogromnego, świetnie zaprojektowanego świata, wiele elementów którego rozpoznamy ze słynnej serii filmów. Nie brakuje w nim też jednak elementów zupełnie nowych. Hogwarts Legacy oferuje ponadto ciekawą fabułę, zróżnicowaną zabawę, a przede wszystkim daje ogromną frajdę, pozwalając nam na rzucanie przeróżnych zaklęć. Hogwarts Legacy jest pozycją absolutnie obowiązkową dla każdej osoby, która jest miłośnikiem uniwersum Harry’ego Pottera.
Alan Wake 2
Nawet osoby, które normalnie unikają horrorów, powinny zagrać w Alan Wake 2. Jest to bowiem tytuł, który wykorzystuje kreatywne mechaniki, przedstawia naprawdę intrygującą fabułę oraz cechuje się genialnym klimatem, rodem z pierwszego sezonu serialu True Detective. Oczywiście nie można zapominać też o tym, że Alan Wake 2 to również świetna oprawa wizualna, z realistyczną grafiką, a także genialny soundtrack. Po prostu trzeba doświadczyć wszystkiego, co Alan Wake 2 ma w zanadrzu. Nie bez powodu zgarnął on kilka nagród na tegorocznej gali The Game Awards.
Baldur’s Gate 3
Wspomniałam, że Alan Wake 2 zdobył kilka nagród na tegorocznej gali The Game Awards. Tegorocznym królem tej gali była jednak gra Baldur’s Gate 3, która nie dość że zgarnęła kilka nagród, to otrzymała tytuł gry roku – zasłużenie. Baldur’s Gate 3 to absolutnie najlepsza produkcja tego roku – dająca graczom wiele trudnych wyborów do podjęcia, intrygująca fabularnie, zachwycająca grą aktorską i wciągająca. Najnowsza produkcja studia Larian pokazuje, jak powinno pisać się historie w grach. Oferuje duże pole do popisu w kwestii rozgrywki, zmusza do myślenia i zapewnia zabawę na długie godziny. Prędzej czy później pewnością spróbujemy przejść ją ponownie.
Star Wars Jedi: Survivor
Star Wars Jedi: Survivor to coś więcej niż tylko udany sequel dla lubionego Star Wars Jedi: Fallen Order. To produkcja pod każdym względem lepsza od oryginału. Tak, trapiły ją małe problemy, ale przedstawiała ciekawą historię, którą prześledziliśmy z miłą chęcią. Poza tym oferowała szerokie opcje rozwoju i personalizacji głównego bohatera – Cala Kestisa, a jej rozgrywka była niesamowicie satysfakcjonująca. Każdy fan gwiezdnych wojen musi w nią zagrać. To gra, która dostarcza jeszcze więcej frajdy niż Star Wars: The Force Unleashed.
Diablo 4
Diablo IV to kolejna tegoroczna gra, która nie zadebiutowała w idealnym stanie. Od momentu premiery otrzymała jednak co nieco istotnych ulepszeń. Poza tym już od samego początku można było docenić jej grafikę, stabilność działania, dynamikę rozgrywki, projekt świata i klimat. Stanowiła bowiem upragniony powrót do estetyki rodem z Diablo 2. Trudno nie nazwać jej zatem jedną z najlepszych gier tego roku, zwłaszcza że to jedna z niewielu gier hack’n’slash, które zadebiutowały w ostatnim czasie. Z resztą należy pamiętać, że do premiery Path Exile 2 jest jeszcze daleko.
Lies of P
Lies of P to jedno z największych zaskoczeń tego roku. To bowiem jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy przedstawiciel gatunku „soulsów”, które nie zostały wyprodukowane przez From Software. Tytuł ten to też jedna z ciekawszych wariacji opowieści o Pinokiu, która została przeniesiona w naprawdę mroczną krainę. W grze wcielamy się właśnie w Pinokia i staramy się stawić czoła koszmarom czającym się w mieście Krat, próbując odnaleźć Gepetta. Jednym z najciekawszych elementów Lies of P jest system kłamstw, w oparciu o które gra proceduralnie generuje zadania do wykonania.
Cyberpunk 2077: Phantom Liberty
Tak, Cyberpunk nie zadebiutował w 2023 roku. W tym roku otrzymał natomiast dodatek Phantom Liberty i otrzymał kilka dużych aktualizacji, które zakończyły jego „redemption arc”. Cyberpunk 2077 to gra, którą teraz uwielbia jeszcze więcej graczy, ponieważ odmieniono całe mnóstwo jej systemów i elementów, od atutów i zdolności, przez wszczepy i broń, aż po policję. Otrzymała ona nawet możliwość walki z pojazdu, a także działający system metra. Poza tym dodatek Widmo Wolności wprowadza do niej nie tylko nową interesującą historię, ale też wzbogaca podstawową wersję gry o nowe zakończenie.
Avatar: Frontiers of Pandora
Avatar: Frontiers of Pandora ma pewne wady, obok których trudno przejść obojętnie, ale nie zmienia to faktu, że przenosi nas do świetnie odwzorowanego, tętniącego życiem świata znanego z filmów Jamesa Camerona. Poza tym jej rozgrywka jest bardzo satysfakcjonująca, na czele z mechanikami strzelania z łuku i latania. Na pochwałę zasługuje też jej oprawa graficzna. Przede wszystkim chciałoby się, aby w Avatar: Frontiers of Pandora można było grać w perspektywie trzecioosobowej oraz aby interfejs gry był nowocześniejszy. Mimo wszystko nadal uważam, że ta gra zasługuje na pozycję na tej liście.