Wszystko co musisz wiedzieć o The War Within, kolejnym dodatku do World of Warcraft

Wszystko co musisz wiedzieć o The War Within, kolejnym dodatku do World of Warcraft

Na rynku, a przynajmniej w ramach wczesnego dostępu, zadebiutował już kolejny dodatek do MMO RPG Blizzarda, World of Warcraft, czyli dodatek znany jako The War Within. Ale co powinieneś o nim wiedzieć? Specjalnie dla Ciebie zebraliśmy w jednym miejscu najważniejsze informacje na jego temat.

Spis treści

Zarys fabuły

Fabuła rozszerzenia The War Within obraca się wokół niejakiej Xal’atath, znanej również jako Ostrze Czarnego Imperium lub Heroldka Pustki (ang. ) Blade of the Black Empire, Harbinger of the Void. Ta tajemnicza istota przez wieki była zamknięta w rytualnym ostrzu, a w ostatnim czasie, kiedy została uwolniona, sprzymierzyła się z Iridikronem i z jego pomocą zdobyła artefakt znany Mrocznym Sercem.

Teraz, po zebraniu lojalnym Czarnemu Imperium i Pustce sił, udała się do Khaz Algar i sprzymierzyła się z nerubianami z Azj-Kahet, by utworzyć nową armię i posiąść Duszę Świata Azeroth, by sprowadzić na ten świat wiekuistą ciemność. My, gracze, rzecz jasna spróbujemy ją powstrzymać, odwiedzając przy okazji nowe krainy i zdobywając nowych sprzymierzeńców.

Nowe obszary

W World of Warcraft: The War Within, wybierzemy się do Khaz Algar, podziemnego kontynentu zlokalizowanego w pobliżu zachodnich wybrzeży Pandarii. Ta kraina jest ojczyzną dla Earthern – starożytnej rasy krasnoludów wykutej przez tytanów z żywego kamienia ale nie tylko. Jedną z części Khaz Algar, znaną jako Azj-Kahet, zamieszkują bowiem Nerubianie sprzymierzeni z Xal’atath.

Pozostałe nowe obszary wchodzące w skład Khaz Algar to Isle of Dorn, The Ringing Deeps oraz Hallowfall. Stolicą rasy Earthen jest zaś miasto Dorongal, które w nowym dodatku jest główną siedzibą zarówno dla graczy Przymierza, jak i Hordy.

Nowa rasa postaci

Earthen są nie tylko nową rasą postaci niezależnych, ale również nową rasą sprzymierzoną, którą w trakcie rozgrywki zrekrutujemy w nasze szeregi, zarówno po stronie Przymierza, jak i Hordy. To oznacza że z czasem będziemy mogli stworzyć postać o rasie Earthen.

Jaką klasą zagramy jako Earthen? W skład tej listy wchodzi aż 9 klas, a są nimi łowca, mag, mnich, paladyn, kapłan, łotrzyk, szaman, czarnoksiężnik oraz wojownik. Warto też dodać, że jak każda rasa, Earthen mają własne cechy rasowe. Jedna z nich sprawia, że bazowy pancerz z założonych przedmiotów ma być w ich przypadku zwiększony o 10 procent. Ponadto Eartheni mają zdobywać więcej punktów doświadczenia za eksplorację.

Ach ten endgame

Ważną częścią każdego dodatku do World of Warcraft są nie tylko te treści, którymi możemy się cieszyć podczas levelowania postaci, ale również te, których możemy doświadczać po zdobyciu maksymalnego poziomu doświadczenia. No właśnie, co The War Within zaoferuje w tej kwestii?

Oczywiście, niedługo po premierze wystartuje pierwszy sezon dodatku, który pozwoli graczom udać się do podziemi Mythic 0, stanąć do walki z nowymi World Bossami, wziąć udział w rankingowych rozgrywkach PvP oraz udać się do pierwszego Raidu na poziomach normalnym i heroicznym – raidu o nazwie Nerub-ar Palace.

W sumie World of Warcraft: The War Within oferuje na start osiem nowych podziemi, a są to:

  • Ara-Kara, City of Echoes (poziomy 70-80)
  • Priory of the Sacred Flame (poziomy 70-80)
  • The Rookery (poziomy 70-80)
  • The Stonevault (poziomy 70-80)
  • Cinderbrew Meadery (poziom 80)
  • City of Threads (poziom 80)
  • Darkflame Cleft (poziom 80)
  • The Dawnbreaker (80)

Należy jednak zaznaczyć, że tylko część tych podziemi będzie częścią 1 sezonu Mythic Plus. W ramach Mythic Plus będziemy zmagać się w podziemiach Ara-Kara, City of Echoes; City of Threads; The Stonevault oraz The Dawnbreaker, a także kilku starszych podziemiach – Mists of Tirn Scithe, The Necrotic Wake, Siege of Boralus oraz Grim Batol.

W ramach engame’u w The War Within udamy się również do tak zwanych krypt (ang. Delves). Będą to specjalne przygody, w których będziemy mogli wziąć udział w pojedynkę lub w kilkuosobowych grupach, a nawet z towarzyszem w postaci NPC. Postawią one przed nami bossów do pokonania, zagadki do rozwiązania i nie tylko, ale za tym wszystkim ma skrywać się godny wysiłku „loot”.

Nowości dla graczy, które grają więcej niż jedną postacią

Jeśli kiedykolwiek grałeś w World of Warcraft, to zapewne więcej niż jedną postacią. Jeśli należysz do graczy, którzy mają problem z pozostaniem przy jednej postaci na stałe, to wiedz, że w The War Within granie wieloma postaciami będzie przyjemniejsze niż kiedykolwiek. Ba, to stało się wyjątkowo przyjemne w zasadzie już jakiś czas temu, a to dlatego, że prepatch do tego rozszerzenia wprowadził do gry tak zwany system Warbands.

Warbands to system, który pozwala współdzielić postępy – renomę, osiągnięcia, kolekcje transmogów itd. Między wieloma postaciami na koncie Battle.net, niezależnie od frakcji. Dzięki niemu postacią, która może nosić zbroje tylko ze skóry, możecie odblokowywać transmogi innych typów uzbrojenia. Dzięki niemu renomy raz zdobytej w dodatku Dragonflight nie musicie zdobywać ponownie na kolejnej postaci, a to tylko niektóre z jego zalet. Mam jednak nadzieję, że Blizzard w przyszłości ten system ulepszy i pozwoli dzielić w jego ramach również reputację z wszystkich poprzednich rozszerzeń.

Inne zmiany godne uwagi

Oczywiście, w dodatku The War Withinn wprowadza do swojego MMO RPG również szereg innych istotnych nowości, a oto niektóre z nich:

  • Rozszerzenie nowej mechaniki latania z dodatku Dragonflight na pozostałe wierzchowce, nie tylko na smoki (pod nazwą Skyriding)
  • Talenty heroiczne
  • Gildie międzyserwerowe
  • Nowe oznaczenia na mapach
  • Nowy wygląd księgi zaklęć
  • Tryb dla arachnofobów

World of Warcraft: The War Within – data premiery

Premiera dodatku The War Within do World of Warcraft została wyznaczona na poniedziałek, 26 sierpnia 2024 roku. Warto jednak dodać, że w strefie czasowej CEST, w której znajduje się Polska, wrota dodatku otworzą się w zasadzie dopiero o północy, w nocy z 26 na 27 sierpnia.

Oczywiście nie można też zapominać o tym, że osoby, które zakupiły „epickie” wydanie gry mogły zacząć zabawę w rozszerzeniu wcześniej, bo już 22 sierpnia. Niemniej, mityczny poziom podziemi i kilka innych funkcjonalności, zostaną odblokowane dla wszystkich graczy dopiero później. 1 sezon WoW: The War Within zaplanowano na 1 września, czyli na 2 tygodnie po premierze dodatku.

Przypominamy, że do gry w World of Warcraft potrzebna jest subskrypcja. Za dostęp do rozszerzenia The War Within trzeba ponadto dodatkowo zapłacić. W wydaniu podstawowym kosztuje ono 49,99 euro, w wydaniu heroicznym 69,99 euro, a w wydaniu epickim 89,99 euro. Zawartość każdego z wydań poznasz, odwiedzając stronę internetową producenta.

Overwatch 2 na Steamie: zalew negatywnych opinii po premierze

Overwatch 2 na Steamie: zalew negatywnych opinii po premierze

Overwatch 2 zadebiutował na Steamie w ramach najnowszej inicjatywy Blizzarda, a jego premiera spotkała się z masową krytyką ze strony graczy. W ciągu pierwszego dnia od wydania gry blisko 6000 recenzji użytkowników spowodowało, że otrzymała etykietę „W większości negatywna”.

Nowa strategia Blizzarda, polegająca na udostępnianiu swoich tytułów na platformie Valve, miała przyciągnąć nowych fanów. Jednak decyzje podjęte w ciągu ostatniego roku, w tym kontrowersyjne przechodzenie z pierwszej części Overwatch do drugiej i rezygnacja z obiecanych trybów PvE Hero, spowodowały burzę niezadowolenia. Kluczowe zarzuty graczy dotyczą głównie dodatkowych opłat za nowych bohaterów czy misje, które wcześniej były dostępne bez dodatkowych kosztów. Wielu recenzentów wydaje się być długoletnimi fanami gry, co podkreśla wagę ich frustracji.

Niektóre z opinii zawierają memy, grafiki ASCII czy nawet rekomendacje konkurencyjnych gier. Jest też wspomnienie o pewnym bohaterze – Hanzo, którego obecność dla jednego z użytkowników jest tak irytująca, że czyni całą grę nieatrakcyjną.

Jednak nie wszystkie opinie są całkowicie negatywne. Nowy bohater wsparcia, Illari, zdobywa uznanie wśród graczy, a niektóre misje fabularne również zbierają pozytywne recenzje – chociaż zdaniem wielu nie są warte swojej ceny.

Czy Blizzard będzie w stanie odwrócić tę negatywną falę i przywrócić zaufanie swoich graczy?

Pierwszy sezon Diablo 4 – co to będzie?

Pierwszy sezon Diablo 4 – co to będzie?

Już 20 lipca rozpocznie się pierwszy sezon w Diablo 4 – czyli dodatkowy content do gry, która przecież nie ma nawet pełnych 2 miesięcy. Developerzy z Blizzard Studio dbają o graczy i o to, żeby produkt cały czas żył… i był dochodowy. Wraz z premierą sezonu pojawią się także Battle Passy w cenie 10 USD, które dają dostęp do poziomów premium, przedmiotów i składników do zakupu sezonowych Błogosławieństw. Na razie przewidziane są 4 sezony, każdy trwający trzy miesiące. 

Co jednak ciekawego kryje się w pierwszym sezonie Diablo 4? 

Sezon Plugawców – Season of Malignants to nazwa pierwszego sezonu do Diablo 4. Sanktuarium znów zostaje zagrożone – jeszcze gorsze i dziksze potwory niż ostatnio zaatakowały to święte miejsce i naszym celem będzie oczywiście odparcie tej inwazji. Głównym rozdającym zadania będzie kapłan Carmond. Pojawią się oczywiście nowe przedmioty, aspekty i nowa mechanika Plugawych Serc, które będzie można umieszczać w przedmiotach tak jak klejnoty. Serc ma być 32 sztuki i będzie można je zdobyć od specjalnych Splugawionych bossów. Co jeszcze w nowym sezonie? 

  • Potwory na poziomie elitarnym będą miały szansę odrodzić się jako wariant „Częściowo Splugawiony” i upuścić Plugawe Serce, które spowoduje pojawienie się jeszcze potężniejszego „Całkowicie Splugawionego” wroga, którego trzeba pokonać, żeby Serce.
  • Biżuteria i Plugawe Serca w trakcie sezonu mają trzy możliwe kolory, które muszą pasować, aby mogły zostać sparowane.
  • Plugawe Tunele na całym świecie będą miejscem pozyskiwania Plugawych Serc z wyższym odsetkiem zarażonych wrogów.
  • Menu podróży sezonowej zawiera rozdziały z celami i premiami za ukończenie sezonu.
  • Nowy boss Varshan the Consumed będzie czaił się w Plugawych Tunelach.
  • Sezon przyniesie 6 nowych unikatowych przedmiotów i 7 legendarnych aspektów
  • Gdy zmienisz postać z Wiecznego Królestwa na postać sezonową, zachowasz całą mgłę wojny, którą oczyściłeś z mapy, zdobytą reputację i odblokowane Ołtarze Lilith.
Diablo IV Beta – Ashava: gdzie i kiedy znajdziesz world bossa

Diablo IV Beta – Ashava: gdzie i kiedy znajdziesz world bossa

Nadchodzi kolejna runda beta testów Diablo IV. W jej ramach gracze po raz kolejny będą mogli stawić czoła tak zwanemu world bossowi znanemu jako Aszawa (ang. Ashava). Ale kiedy Aszawa będzie pojawiać się w świecie gry i grze będzie można ją wówczas znaleźć? Spieszymy z wyjaśnieniami.

Aszawa – czasy respawnów

Boss Aszawa odradza się w najbardziej wysuniętej na wschód części Strzaskanych Szczytów, czyli w obszarze o nazwie Tygiel. Podczas najbliższych beta testów monstrum to pojawi się po raz pierwszy 12 maja o godzinie 18:00 czasu polskiego, a potem będzie odradzać się co trzy godziny. W związku z tym tabelka czasów odrodzenia Aszawy prezentuje się następująco.

DataCzasy odrodzenia (CEST)
13 maja18:0021:000:00
14 maja3:006:009:0012:0015:0018:00


Zawartość powyższej tabeli oznacza, że będziecie mieli mnóstwo czasu na to, aby podczas najbliższego weekendu udać się do Tygla i pokonać Aszawę z grupą innych graczy. Tak, nie jest to przeciwnik, którego będziecie w stanie pokonać sami. Co istotne, podczas rozgrywki na strzaskanych szczytach, 30 minut przed odrodzeniem Aszawy, na ekranie wyświetli się o tym informacja, dzięki czemu będziecie mieli dużo czasu, by dostać się na miejsce.

Gdy Aszawa się już pojawi, będziecie mieli 15 minut na to, aby ją pokonać. To chyba dość sporo czasu.

Czym Aszawa się charakteryzuje? Dysponuje ona dwoma ostrzami, którymi próbuje zagarniać wielu graczy na raz. Kluczem jest to, aby trzymać się blisko jej nóg, gdzie podczas tego ataku ostrza nie sięgają. Dodatkowo potworzyca regularnie rozpyla kwas, próbuje pochwycić graczy swą paszczą, szarżuje w różnych kierunkach i nie tylko.

Zachęta do wzięcia udziału w wydarzeniu

Podczas najbliższych beta testów naprawdę warto pokonać Aszavę. Blizzard zapowiedział bowiem, że każdy gracz, który wbije dowolną postacią 20 poziom doświadczenia i zabije tego World Bossa, otrzyma specjalną nagrodę.

Wspomniana nagroda to trofeum wierzchowca Lament Aszawy. Dodatkowo, gracze którzy nie brali udziału w poprzednich beta testach i tym razem będą mieli okazję zdobyć tytuł Pierwsza Ofiara za dotarcie do Kiwosadu jedną postacią oraz tytuł Wczesny Odkrywca i przedmiot ozdobny Wilcze Nosidło Bety za awansowanie na poziom 20. jedną postacią.

Diablo IV Server Slam – kiedy?

Kolejna runda beta testów Diablo IV, czyli wydarzenie Server Slam, wystartuje 12 maja o godzinie 21:00 czasu polskiego. Testy zakończą się 14 maja o godzinie 21:00 czasu polskiego. Będzie można wziąć w nich udział zarówno na komputerach z systemem Windows, jak i konsolach Xbox Series X|S, Xbox One, PlayStation 5 i PlayStation 4.

Na konsolach w Diablo IV będzie można grać w kanapowym trybie współpracy. Co więcej, gra będzie obsługiwać rozgrywkę i progresję międzyplatformową.

Oczywiście, po zakończeniu beta testów utworzone i wylevelowane postacie przepadną. Po premierze Diablo IV będziesz musiał stworzyć zupełnie nowe.

 Diablo 4 – kolejne testy w maju

 Diablo 4 – kolejne testy w maju

Blizzard Entertainment ogłosili, że to nie koniec testów Diablo 4. Będziemy więc mogli jeszcze raz pograć w kolejną betę w dniach 12-14 maja. W sumie nic dziwnego, po poprzednich testach posypała się lawina uwag i twórcy obiecali, że wezmą je sobie do serca.

Kolejne testy Diablo 4 mają na celu sprawdzenie różnych elementów rozgrywki, takich jak system walki, balans postaci, a także mechanikę rozwoju bohaterów. Wszystko po to, by zapewnić graczom doskonałe doświadczenie podczas ostatecznej wersji gry. Blizzard zdaje sobie sprawę, że oczekiwania fanów są ogromne, dlatego w trakcie testów będą zbierane opinie i uwagi graczy, które mogą pomóc twórcom udoskonalić produkt. W przeszłości studio było krytykowane za podejście do swoich premier, takich jak słynny „BlizzCon 2018”, kiedy to zapowiedzieli Diablo Immortal – grę mobilną, która nie spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem społeczności.

Diablo IV – wszystko, co Blizzard powinien ulepszyć po beta testach

Diablo IV – wszystko, co Blizzard powinien ulepszyć po beta testach

Beta testy Diablo IV niewątpliwie były sukcesem. W grę z chęcią zagrały wówczas miliony graczy, którzy wypróbowali dostępne klasy postaci, poznali fabułę pierwszego aktu, zaznajomili się z mechanikami rozgrywki i nie tylko. Testy pozwoliły im przekonać się, czy Diablo IV ma szansę być dobrą produkcją i co Blizzard może w niej jeszcze poprawić.

No właśnie, co Blizzard może, a nawet powinien w Diablo IV poprawić? Istnieje kilka aspektów, nad którymi naszym zdaniem warto byłoby w jego przypadku popracować przed premierą. Oto one.

Personalizacja postaci

Diablo IV nie dość, że pozwala nam wybrać płeć każdej z postaci, to zmodyfikować jej wygląd. Niemniej jednak w tym zakresie możliwości są przynajmniej na razie dość ograniczone. Blizzard powinien mocno poszerzyć liczbę dostępnych fryzur, kolorów włosów, kolorów oczu i innych elementów. Marzeniem wielu graczy byłaby też opcja zmiany budowy ciała bohaterów, tak aby każdy mógł być tak szczupły jak nekromanta albo tak umięśniony jak barbarzyńca.

Balans rozgrywki

Jasne, podczas beta testów Diablo IV nie mogliśmy przekonać się, jak będzie wyglądać endgame gry. W związku z tym na razie trudno przewidzieć, jak silna będzie każda z postaci na maksymalnym poziomie. W trakcie levelowania różnice w sile bohaterów są jednak zbyt duże, by można je było zaakceptować. Czarodziejka i Nekromanta z łatwością pokonują wszystkich elitarnych przeciwników, podczas gdy Druid nieustannie walczy o przetrwanie.

Optymalizacja

W trakcie beta testów przekonaliśmy się, że Blizzard musi jeszcze dopracować optymalizację Diablo IV. Mimo, że dysponowaliśmy komputerem o bardzo mocnej konfiguracji i że skorzystaliśmy w grze z funkcji DLSS, regularnie zdarzały się w niej spadki klatek. Było to dość irytujące, zwłaszcza podczas walk z silnymi przeciwnikami – wtedy spadki zwiększały ryzyko na poniesienie porażki. Nie wyobrażaliśmy sobie w związku z tym grania póki co postaciami hardkorowymi.

Niepotrzebne elementy MMO

Świat Diablo IV mocno różni się od świata Diablo III. To nie tylko dlatego, że akcja Diablo IV rozgrywa się w innych obszarach Sanktuarium, ale również dlatego, że w świecie Diablo IV możemy spotkać mnóstwo innych graczy. Gra nie pozwala stworzyć rozgrywki prywatnej, co zdaniem wielu osób powinno się zmienić. Po pierwsze – niektórzy gracze po prostu wolą grać zupełnie samotnie. Po drugie, czasem obecność wielu graczy w pobliżu powoduje lagi.

Brak sterowania WASD

Jasne sterowanie postacią za pośrednictwem lewego przycisku myszy to coś charakterystycznego dla serii Diablo, które było częścią Diablo I, Diablo II i Diablo III. Desktopowa wersja Diablo Immortal oddała jednak w ręce graczy alternatywny tryb sterowania, z pomocą klawiszy WASD. Niektórym graczom ten alternatywny tryb bardzo się spodobał i dlatego chcieliby zobaczyć go w Diablo IV. Niestety nie był on częścią beta testów.

Interfejs

Interfejs Diablo IV prezentuje się bardzo ładnie, natomiast wymaga on zmian w kwestii lokalizacji niektórych okienek i elementów. Ich obecna lokalizacja jest bowiem nieintuicyjna, w związku z czym trudno je znaleźć albo ich znalezienie jest niepotrzebnie pokomplikowane. Poza tym, w ustawieniach gry powinno znaleźć się kilka dodatkowych opcji, na przykład opcja włączenia wewnętrznego licznika FPS.

Muzyka podczas walk z bossami

Nie zrozumcie nas źle. Diablo IV jest świetnie udźwiękowione i posiada świetną, klimatyczną muzykę. W Diablo IV brakuje jednak epickiej muzyki dedykowanej walce z bossami. Do dziś doskonale pamiętam muzykę towarzyszącą walce z Maltaelem czy Diablo w Diablo 3. Brak takiej muzyki w Diablo IV sprawia, że walki z bossami znacznie gorzej zapisują się w pamięci.

Spore pole do popisu

Jak widać, deweloperzy Diablo IV mają do premiery co robić – o ile oczywiście wezmą feedback graczy pod uwagę. Co Wam nie podobało się w Diablo IV podczas beta testów. Co Waszym zdaniem Blizzard powinien w grze zmienić? Dajcie znać w komentarzach.

Wymagania dla Diablo IV

Wymagania dla Diablo IV

Już w czerwcu będziemy mogli zagrać w Diablo IV (recenzję oczywiście dla Was przygotujemy, jak tylko ogramy tytuł), a tymczasem niedługo będzie można zagrać w wersję Open Beta. Jaki komputer trzeba do tego przygotować?

Wymagania minimalne są rzeczywiście niewysokie, z pewnością macie taki sprzęt w domu:


System operacyjny: 64-bitowy Windows 10
Grafika: NVIDIA GeForce GTX 660 lub AMD Radeon R9 280
Procesor: Intel Core i5-2500L lub AMD FX-8100
Pamięć: 8GB RAM
DirectX: wersja 12
Pamięć masowa: SSD z 45 GB dostępnej przestrzeni

Nie powala, co? Takie sprzęty to widzieliśmy jako prezenty na komunię ze 6 lat temu… Blizzard podaje także zalecaną konfigurację i tu jest tylko trochę ciekawiej:

System operacyjny: 64-bitowy Windows 10
Grafika: NVIDIA GeForce GTX 970 lub AMD Radeon RX 370
Procesor: Intel Core i5-4670K lub AMD R3-1300X
Pamięć: 16GB RAM
DirectX: wersja 12
Pamięć masowa: SSD Z 45 GB dostępnej przestrzeni

Czy wydaje nam się, że gra faktycznie nie będzie wymagająca graficznie? Nie mówiąc już o wykorzystaniu technologii, w które są wyposażone karty RTX. Czy będzie biednie graficznie?  A może Blizzard to mistrzowie optymalizacji? Zobaczymy już niedługo!

Diablo 4 nadciąga!

Diablo 4 nadciąga!

6.06.2023 – ta znamienna data jeszcze nie raz pojawi się w wielu mediach, ale nie za sprawą przybycia potencjalnej asteroidy, która może zniszczyć Ziemię lub ostatecznego upadku kryptowalut, ale PREMIERY DIABLO 4! Tak, tak, już za kilka miesięcy zaczniemy po nocach grać w kolejną odsłonę najlepszego hack’n’slasha w historii (zapominamy na chwilę o Path of Exile, które jest fantastyczne).

Blizzard zapowiedział Diablo 4 jeszcze przed pandemią, w 2019 r. Co wiemy o grze? Z przecieków z zamkniętych betatestów wynika, że w grze znajdzie się:

  • inteligentne przyznawanie łupów
  • handel między graczami
  • będą mikrotransakcje (błeee), ale nie będzie pay-to-win (zobaczymy) – podobno potężnych broni i wyposażenia nie będzie można kupić w sklepie
  • wiele (podobno „nieskończonych”) możliwości modyfikowania wyglądu broni i pancerza
  • możliwość dowolnej personalizacji postaci – wizualnej oraz charakterystyki
  • do wyboru mamy mieć 5 klas postaci: druid, łotrzyk, nekromantka, czarodziejka i barbarzyńca, w ramach których nastąpi dalsze zróżnicowanie według stylów gry (np. dystansowa lub w zwarciu)
  • każda klasa ma inną mechanikę walki – np. czarodziejka ma mieć możliwość pasywnego rzucania czarów; część umiejętności będzie odblokowywana po ukończeniu unikalnych dla danej klasy zadań
  • zupełnie zmienione drzewko umiejętności – w czasie gry będzie możliwość odblokowania do 40 proc. ze wszystkich umiejętności, zatem będzie można stosować różne ścieżki rozwoju; mamy dostawać odrębne punkty do rozdysponowania na umiejętności pasywne i aktywne
  • otwarty świat – a więc odejście od rozdziałów, za to z miastami jako centrami rozgrywki
  • lochy będą częścią mapy, nie będą dogrywane (fajne!)
  • możliwość jazdy konnej i walki z konia (Elden Ring, mówi to Wam coś?)
  • możliwość chodzenia na skróty, czyli ma nie być „ścian” między lokacjami
  • cross-play na wszystkich platformach
  • możliwość dołączenia do grupy graczy na każdym etapie rozgrywki
  • pojawią się lokacje zwane Twierdzami, które będą pełne wrogów, a ich eksterminacja pozwala na uzyskanie kontroli nad tym terenem
  • publiczne wydarzenia, w których mogą wziąć udział niepołączone grupy graczy – np. walka z potężnym potworem
  • gra ma być aktualizowana przez co najmniej kilka lat i w planach jest dodawanie nowych treści kontentu.

Będziecie grać? My na pewno!

Czym się grało w Diablo 4?

Czym się grało w Diablo 4?

Diablo 4, jedna z najbardziej udanych gier akcji RPG w historii, podzieliła się z fanami kilkoma ciekawymi statystykami z pierwszego półrocza swojej usługi online. Okazuje się, że Czarodziej i Nekromanta to dwie najczęściej wybierane klasy przez graczy na całym świecie.

Czarodziej i Nekromanta to klasy o unikalnym stylu gry i umiejętnościach. Czarodziej dysponuje niesamowitą mocą, mobilnością i wszechstronnością, dzięki czemu jest bardzo popularny. Nekromanta natomiast potrafi przywoływać armię nieumarłych sług, co zapewnia mu wysoką przeżywalność i ułatwia grę solo.
Diablo 4 pochwaliło się również innymi imponującymi liczbami. Gracze zabili ponad bilion potworów, Rzeźnik zabił 37 milionów postaci, a 2,4 miliona graczy zginęło w trybie Hardcore. Te dane pokazują, jak niebezpieczny jest świat Sanktuarium zarówno dla potworów, jak i dla graczy.

https://x.com/Diablo/status/1741519597944160332?s=20

W 2024 roku może się jednak zmienić ranking najpopularniejszych klas w Diablo 4. W nadchodzącym dodatku, Vessel of Hatred, zostanie wprowadzona nowa klasa, której nigdy wcześniej nie było w Diablo 4. Gracze mogą tylko spekulować, czym będzie ta tajemnicza opcja, ale na pewno będą chcieli ją wypróbować, gdy się pojawi. Czy nowa klasa okaże się bardziej popularna niż Czarodziej lub Nekromanta? Tego dowiemy się wkrótce.
Diablo 4 jest grą akcji RPG stworzoną przez Blizzard Entertainment. Jest to czwarta główna gra z serii i pozwala graczom wybierać spośród pięciu grywalnych klas, gdy eksplorują otwarty świat Sanktuarium, aby pokonać Lilith, jednocześnie wykonując zadania, zdobywając poziomy i lepszy ekwipunek.

Diablo IV z edycją kolekcjonerską, która nie będzie zawierała gry

Diablo IV z edycją kolekcjonerską, która nie będzie zawierała gry

Deweloperzy regularnie zaskakują graczy i niestety nie zawsze pozytywnie. W szczególności dotyczy to Blizzarda. Ten chociaż stworzył wiele świetnych gameplayowo gier, zaliczył też wiele wpadek i podjął niejedną decyzję, która u odbiorców jego tytułów wywoła rozczarowanie, a nawet wściekłość. Teraz Blizzard po raz poczynił kolejny kontrowersyjny krok – zapowiedział wydanie kolekcjonerskie Diablo IV, w którym… nie znajdzie się sama gra.

Diablo IV – nietypowa edycja kolekcjonerska

Kilka dni temu, podczas gali The Game Awards 2022, Blizzard pokazał nowy zwiastun Diablo IV – zwiastun, w którym ujawniono datę premiery gry. W tym samym czasie ruszyła przedsprzedaż tytułu. Wówczas poznaliśmy edycję kolekcjonerską Diablo IV, której przedsprzedaż wystartuje nieco później, bo 15 grudnia.

Edycja kolekcjonerska Diablo IV, czyli „Diablo IV Limited Collector’s Box”, który będzie dostępny wyłącznie w Blizzard Gear Store, będzie zawierać w sumie sześć elementów – elektryczną Świecę Stworzenia, mapę Sanktuarium, artbook, przypinkę Horadrimów, podkładkę pod mysz oraz dwa obrazy. Jak widać, wśród tych elementów nie wymieniono kopii Diablo IV. Nie jest to pomyłka. Blizzard wyraźnie zaznaczył, że tę trzeba będzie dokupić osobno.

Oczywiście, Blizzard nie jest pierwszym deweloperem, który zdecydował się wydać edycję kolekcjonerską gry bez samej gry. Niedawno to samo zrobiło chociażby Electronic Arts, w przypadku Need for Speed: Unbound. Należy zadać jednak pytanie, ile edycja kolekcjonerska Diablo IV będzie kosztować – tyle ile powinna kosztować edycja kolekcjonerska bez gry, czy też nie? Póki co cena nie jest znana i zapewne poznamy ją dopiero 15.12.

Diablo IV – premiera

Blizzard ujawnił, że Diablo IV zadebiutuje na rynku 6 czerwca 2023 roku, czyli za pół roku. Gra zostanie wydana na komputerach osobistych, PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox One i Xbox Series X.

W Diablo IV ponownie przeniesiemy się do Sanktuarium i wcielimy się w jedną z dostępnych postaci, by stawić czoła siłom piekła. Tym razem siłom tym ma przewodzić Lilith, która za sprawą mrocznego rytuału wróciła do świata śmiertelników po długim wygnaniu.