Lubisz grać w gry typu FPS, ale idzie Ci w nich co najwyżej przeciętnie? Z pewnością wynika to z wielu czynników. Być może musisz poprawić to, w jaki sposób się podczas rozgrywki poruszasz, być może musisz nauczyć się efektywniej wykorzystywać dostępne umiejętności i uzbrojenie, a być może największym problemem jest Twoja celność? Z niniejszego poradnika dowiesz się, co zrobić, aby poprawić w grach FPS właśnie swoją celność.
Nie celuj w ziemię
Wielu graczy popełnia ten błąd. Tymczasem jego eliminacja jest pierwszym krokiem do lepszej celności. Podczas rozgrywki staraj się utrzymywać celownik niemal nieustannie na środku ekranu. Stamtąd Twój celownik będzie miał bowiem w większości przypadków statystycznie najkrótszą drogę do postaci przeciwnika i jej głowy, a im szybciej będziesz go w stanie tam przenieść, tym szybciej będziesz w stanie celnie strzelić. Poza tym utrzymywanie celownika na środku ekranu zapewni Ci najlepszą widoczność tego, co dzieje się w grze.
Trening czyni mistrza
Oczywiście wysoka celność w grach nie jest umiejętnością wrodzoną. Trzeba ją doszlifować, aby wykształcić pamięć mięśniową, która pozwoli Ci sprawnie, szybko i dokładnie przenosić celownik na przeciwnika. Sama rozgrywka może być treningiem – gdy będziesz nabijał w grze kolejne godziny, w miarę upływu czasu Twoja celność się poprawi. Niejedna gra posiada jednak specjalne mapy treningowe, które zostały zaprojektowane z myślą o efektywniejszym treningu celności. Są one zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż internetowe czy desktopowe aplikacje do treningu celności. To dlatego, że wiele gier FPS posiada wewnętrzne ustawienia czułości myszy (wpływające na czułość natywną gryzonia), które nie są przenoszone do takich aplikacji. Trenując z pomocą zewnętrznych aplikacji, wytrenujesz jedynie swój refleks, a nie pamięć mięśniową.
Sprzęt i czułość myszy mają znaczenie
Aby móc chwalić się wysoką celnością w grach wcale nie potrzeba kosztownego sprzętu. Ważne jest jednak, abyś korzystał z myszy o odpowiednim dostępnym zakresie DPI, o odpowiedniej masie i odpowiednim układzie klawiszy, a także wysokiej częstotliwości próbkowania. Istotna też jest jakość i wielkość posiadanej podkładki pod mysz – przy czym wielkość ma kluczowe znaczenie! Niech to będzie podkładka przede wszystkim duża.
Profesjonalni gracze sięgają z reguły po myszy o prostym kształcie i prostej budowie, a także dosyć lekkie, które łatwo jest nie tylko przesuwać po podkładce, ale w razie co przenosić nad nią. W FPS-ach użyteczne bywają na dodatek myszy z dwoma przyciskami bocznymi (pod kciukiem).
Co istotne, jeżeli Twoja mysz oferuje DPI na poziomie nawet 18 000, zmniejsz je po stronie oprogramowania do takiego, które będzie dla Ciebie komfortowe podczas rozgrywki. Im mniejsze DPI, tym większy dystans na podkładce Twoja mysz będzie musiała pokonać, byś wykonał w grze obrót o 360 stopni. Większość graczy profesjonalnych ustawia wartości DPI na 400, 800 lub 1600. Takie wartości oferują bowiem znacznie większą precyzję ruchów wskaźnika myszy niż te oscylujące w okolicy kilku/kilkunastu tysięcy.
Sama korzystam z czułości myszy na poziomie 800 DPI. Nie dość, że idealnie sprawdza się ona w grach, to umożliwia komfortowe użytkowanie wskaźnika w systemie Windows. Ważne jest, żeby w ustawieniach systemu wyłączyć opcję „Zwiększ precyzję wskaźnika”, która zmienia DPI myszy w locie – utrudnia ona bowiem wykształcenie pamięć mięśniowej do ustalonej wartości DPI.
Wygoda podczas grania
Nie każdy przykłada do tego wagę, a tymczasem dobrze jest zadbać o odpowiednią postawę podczas grania. Zadbaj więc o to, aby Całe Twoje przedramię znalazło się na biurku, a nie tylko dłoń trzymająca mysz. Jeśli Twoje biurko nie jest na to wystarczająco duże, przynajmniej podpieraj łokieć na podłokietniku. Wówczas nie dość, że poprawisz swoją ergonomię i unikniesz potencjalnych stanów zapalnych czy schorzeń mięśni i stawów, to sprawisz, że będziesz mógł przesuwać mysz po podkładce, wyprowadzając ruchy z łokcia, a nie tylko z nadgarstka. Dzięki temu Twój nadgarstek będzie mniej się męczył, umożliwiając mięśniom ręki wykonywanie precyzyjnych ruchów przez dłuższy czas.
Wybierz odpowiedni celownik
Dobór cech celownika w grze jest kwestią preferencji. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że celowniki o pewnych kształtach i kolorach są zdecydowanie użyteczniejsze niż inne. Na przykład, celowniki o jaskrawych barwach (na przykład różowe) lub celowniki białe z obwódką są zdecydowanie lepiej widoczne na tle otoczenia niż celowniki czerwone, które często, np. w grze Overwatch, zlewają się z obwódką otaczającą postać przeciwnika.
W każdej grze FPS, o ile to możliwe, dostosuj celownik do własnych potrzeb. Jedni preferują większe celowniki, inni mniejsze. Jednym celuje się lepiej, jeśli celownik jest kropką, a innym, jeśli jest krzyżykiem. Pamiętaj, że celownik ma być dla Ciebie pomocą, a nie przeszkodą.
Mam nadzieję, że dzięki powyższym poradom wiesz, co powinieneś zmienić i zrobić, aby Twoja celność w grach FPS weszła na zupełnie nowy poziom. Trzymam kciuki za to, żeby udało Ci się ją udoskonalić.
Zdarzyło Ci się kiedyś siedzieć przy komputerze bez przerwy, dwie, cztery godziny, albo jeszcze dłużej? Jeśli tak, to niedobrze. Robienie sobie krótkich przerw od grania, nie tylko na zaspokojenie potrzeb fizjologicznych, jest bowiem bardzo istotne. Przekonaj się, co możesz zyskać, jeśli co godzinę odejdziesz od komputera na kilka-kilkanaście minut.
Odpoczynek dla oczu
Niestety, długotrwałe patrzenie się na monitor komputera jest męczące dla oczu. Na dodatek je wysusza, ponieważ skupiamy się na wyświetlaczu tak bardzo, że rzadko mrugamy. Robiąc przerwy od grania, redukujemy to zmęczenie i wysuszenie, co na dłuższą metę zwiększa komfort zarówno podczas grania, jak i wykonywania innych czynności. Mniejsze zmęczenie oczu powoduje też, że na rozgrywce łatwiej jest się nam skupić i zachować wysoką skuteczność.
Ważne jest, by w trakcie przerwy od grania nie wgapiać się w inny monitor. Eksperci radzą dodatkowo, by raz na 20 minut przez 20 sekund popatrzeć się na obiekt oddalony o przynajmniej 20 stóp (6 metrów) – jest to zasada znana jako 20-20-20.
Rozluźnienie dla mięśni
Grając wykonujemy bardzo powtarzalne ruchy, które stopniowo coraz mocniej męczą poszczególne mięśnie, w szczególności rąk. Poza tym podczas grania większość osób przyjmuje postawę, która męczy chociażby mięśnie karku i osłabia mięśnie brzucha. Już samo wstanie od komputera raz na jakiś czas może zapobiec potencjalnym długofalowym skutkom tych nadwyrężeń, na przykład stanom zapalnym i bólom.
Podczas przerwy od grania dodatkowo warto wykonać kilka ćwiczeń rozciągających i wzmacniających odpowiednich spośród wymienionych partii mięśniowych. W sieci z łatwością znajdziesz całe zestawy takich ćwiczeń, a kilka przykładów pokazano na tym filmie:
Poprawione krążenie
Jednym ze skutków długotrwałego siedzenia jest zmniejszenie przepływu krwi – nie tylko w nogach, a w całym ciele. W dłuższej perspektywie taki zmniejszony przepływ krwi może prowadzić nawet do obrzęków i żylaków. Robiąc sobie przerwy od grania warto wybrać się na krótki spacer albo chociaż pochodzić po mieszkaniu czy zrobić kilka przysiadów. W ten sposób nie dość, że pobudzisz krążenie w nogach, to poprawisz przepływ krwi do mózgu. Wówczas poczujesz, że masz więcej energii do gry i łatwiej będzie Ci się na niej skupić.
Uspokojenie i większa satysfakcja z grania
Długotrwałe granie może powodować wypalenie. Niejednemu graczowi jego ulubiony dotychczas tytuł po prostu się znudził między innymi przez powtarzalność. Przerwa od grania, w tym przypadku w szczególności długotrwała, może jednak na nowo rozbudzić w Tobie chęć do spędzania czasu z wybranym tytułem.
Kolejnym problemem, którego wielu graczy doświadcza, jest frustracja. Gdy nam coś nie wychodzi, denerwujemy się, przez co w grze idzie nam jeszcze gorzej, a przez to denerwujemy się jeszcze bardziej i tak dalej. Odejście na kilka, kilkanaście minut od komputera pozwala się uspokoić i zresetować emocjonalnie, a w efekcie poprawić swoją wydajność.
Jak widać, robienie sobie przerw od grania ma bardzo wiele zalet, a te które wymieniliśmy, to tylko niektóre z nich. Jasne, po wciągnięciu się w rozgrywkę łatwo o zrobieniu sobie przerwy zapomnieć. Zawsze możemy jednak ustawić sobie w smartfonie alarmy, które nam o nich przypomną.
Kolejny miesiąc, kolejne gry do ogrania. Co takiego w tej kwestii przyniesie sierpień? Cóż, jest na co czekać. Swojego debiutu doczeka się bowiem zarówno kilka produkcji AAA, jak i tytułów autorstwa twórców niezależnych. Sprawdź, o jakich tytułach mowa!
South of the Circle [PC, XONE, XSX, PS4, PS5, Switch]
Gatunek: przygodówka
Data premiery: 3 sierpnia
South of the Circle to gra przygodowa, w której przenosimy się do lat sześćdziesiątych XX wieku, czyli w sam środek Zimnej Wojny i towarzyszymy Peterowi, klimatologowi i wykładowcy akademickiemu. Samolot, którym Peter podróżował, niespodziewanie rozbija się na Antarktyce, co zmusza mężczyznę do walki o przetrwanie i szukania ratunku. W tej trudnej sytuacji Peter postanawia jednak nie tylko stawić czoła obecnym, przeciwnościom, ale również porozpamiętywać swoją przeszłość – od dzieciństwa, przez pogoń za karierą, aż po romans z poznaną na uniwersytecie Clarą, z którą uwikłał się w polityczny konflikt. Grę opracowało utytułowane studio State of Play, natomiast jej wydawcą jest polska firma 11 bit studios.
Hard West 2 [PC]
Gatunek: strategiczna, fantasy
Data premiery: 4 sierpnia
Sierpień to także premiera tytułu dla miłośników Dzikiego Zachodu – no, prawie, albowiem akcja Hard West 2 rozgrywa się na trak zwanym… Dziwnym Zachodzie, będącym wariacją na temat Dzikiego Zachodu, wzbogaconą o elementy fantastyczne. W produkcji tej wcielimy się w Gina Cartera, słynnego przestępcę, który wraz ze swoją bandą zostaje zmuszony do pogoni za samym diabłem w celu odzyskania swojej duszy. Podczas tej pogoni, podziwiając rozgrywkę z lotu ptaka, odwiedzimy przeróżne krainy – suche pustkowia, miasteczka pionierów, zaśnieżone górskie rejony i nie tylko.
Two Point Campus [PC, XONE, XSX, PS4, PS5, Switch]
Gatunek: strategiczna, ekonomiczna
Data premiery: 9 sierpnia
Two Point Studios, znane z tytułu Two Point Hospital, stworzyło kolejną strategię ekonomiczną – Two Point Campus. Jak nazwa wskazuje, tym razem naszym zadaniem w grze studia będzie zbudowanie i poprowadzenie własnego uniwersytetu – wszystko po to, by zapewnić studentom edukację na poziomie. Rzecz jasna i w Two Point Campus będziemy mieli do czynienia z rzutem izometrycznym i sporą dawką humoru. Produkcja zapewni tam też bardzo dużo swobody. W rozwoju studenckiego kampusu będzie ograniczał nas będzie przede wszystkim stan wirtualnego portfela.
Cult of the Lamb [PC, XONE, XSX, PS4, PS5, Switch]
Gatunek: gra akcji, fantasy, roguelike
Data premiery: 11 sierpnia
Czy kiedykolwiek sądziliście, że kiedyś powstanie gra, w której będziecie mogli poprowadzić własną… sektę? Właśnie taką grą będzie Cult of the Lamb, w której wcielicie się w opętanego baranka, ocalonego przed egzekucją przez tajemniczego nieznajomego. Główny bohater został obdarzony potężną mocą, która od teraz pozwala mu stawiać opór przeciwnikom i zdobywać uznanie pozostałych mieszkańców świata. Moc ta nie została mu jednak darowana za darmo. Od teraz na baranku ciąży dług, który musi spłacić, pozyskując wyznawców dla własnej sekty i jednocześnie eliminując pozostałe sekty, prowadzone przez fałszywych proroków.
Marvel’s Spider-Man Remastered [PC]
Gatunek: gra akcji, TPP, sandbox
Data premiery: 12 sierpnia
Stało się, Marvel’s Spider-Man, czyli jedna z najlepszych gier, jakie zadebiutowały na PlayStation 4, w końcu trafi na PC. Musieliśmy na to trochę poczekać, bo blisko cztery lata, ale dobra wiadomość jest taka, że tytuł zadebiutuje na komputerach osobistych w wersji zremasterowanej, czyli odświeżonej graficznie. Gra ma posiadać nawet ulepszony ray tracing. W Marvel’s Spider-Man pokierujemy rzecz jasna poczynaniami tytułowego Człowieka-Pająka, czyli Petera Parkera. Jako Spider-Man stawimy czoła przedstawicielom przestępczego światka trzęsącego Nowym Jorkiem.
Way of the Hunter [PC, PS5, XSX]
Gatunek: symulacja, FPP
Data premiery: 16 sierpnia
Way of the Hunter to kolejna symulacja, która zadebiutuje w tym miesiącu. Ta pozwoli nam wcielić się w świeżo upieczonego myśliwego i zasmakować jego profesji bez wychodzenia z domu. Gra odda nam do dyspozycji dwie rozległe mapy o powierzchni 140 metrów kwadratowych każda – jedną zlokalizowaną w Stanach Zjednoczonych, a drugą w Europie – i pozwoli na zabawę w pojedynkę lub w trybie współpracy. Na dodatek Way of the Hunter opowie historię poruszającą tematy etycznego myślistwa, rodzinnych polowań, a także rywalizacji i przyjaźni, jakie zawiązują się między myśliwymi.
Thymesia [PC, PS5, XSX]
Gatunek: RPG, TPP, fantasy
Data premiery: 18 sierpnia
Thymesia to gra, która będzie nową wariacją na temat formuły soulslike. Jej autorami nie są jednak deweloperzy z From Software, a z niezależnego OverBorder Studio. W tytule tym pokierujemy poczynaniami niejakiego Corvusa, tajemniczej postaci noszącej stój przypominający ubiór doktorów plagi. Corvus, główny bohater gry, jako jedyny zna przyczyny katastrofy, która nawiedziła jego ojczyste królestwo. Niestety, utracił pamięć o nich, a my musimy pomóc mu je odzyskać. To będzie wiązało się z koniecznością przemierzania kolejnych zakątków upadłego królestwa, utrzymanego w mrocznej stylistyce rodem z Bloodborne.
Midnight Fight Express [PC, XONE, PS4, Switch]
Gatunek: gra akcji, beat ’em up
Data premiery: 23 sierpnia
Gatunek gier beat ‘em up już dawno ma czasy swojej świetności za sobą, ale wciąż nie umarł. Teraz na rynku zadebiutuje nawet nowa wpisująca się w ten gatunel produkcja, i to polskiego dewelopera – Jakuba Dzwinela. W Midnight Fight Express, bo tak brzmi jej nazwa, wcielimy się oczywiście w śmiałka, który przemierzając miasto będzie musiał walczyć z zastępami atakujących go przeciwników. My podczas zabawy będziemy musieli wykazać się zręcznością, robiąc użytek z pięści, nóg, czy też broni białej i przeróżnych gadżetów bohatera, aby zdobyć jak najwięcej punktów w internetowym rankingu. Co istotne, Midnight Fight Express zaoferuje możliwość rozwoju bohatera poprzez odblokowywanie dodatków kosmetycznych oraz dodatkowych broni i ataków.
Saints Row [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]
Gatunek: gra akcji, TPP, sandbox
Data premiery: 23 sierpnia
Okraszona ogromną dawką absurdalnego humoru seria Saints Row, zapoczątkowana w 2006 roku, pod koniec tego miesiąca doczeka się swojego prequela, będącego jednocześnie jej miękkim rebootem. W nowym Saints Row przeniesiemy się do fikcyjnego miasta Santo Ileso, na południowy zachód Stanów Zjednoczonych, gdzie weźmiemy udział w narodzinach tytułowego gangu – Świętych. W grze wcielimy się w bohatera, który, pnąc się po szczeblach przestępczej kariery, będzie próbował zbudować własne przestępcze imperium, wraz z takimi osobistościami jak Neenah, Kevin oraz Eli. W realizacji tego zadania spróbują przeszkodzić mu liczni przeciwnicy z innych gangów – Los Panteros, Idoli czy Marshalli.
Immortality [PC, XSX]
Gatunek: przygodowa, horror
Data premiery: 30 sierpnia
Sam Barlow, twórca który był głównym projektantem i scenarzystą Silent Hill: Origins oraz Silent Hill: Shattered Memories, podbił serca wielu graczy swoimi narracyjnymi przygodówkami – Her Story i Telling Lies. Wkrótce będziemy mogli zagrać w jego trzecią autorską grę tego typu – Immortality. Immortality opowie historię Marissy Marcel – młodej kobiety, której udało się spełnić marzenie o zostaniu aktorką. Dziewczyna zagrała jak dotychczas w trzech filmach, ale dotychczas żaden z nich nie doczekał się swojej premiery. Co więcej, po zakończeniu prac na planie trzeciego z filmów – Two of Everything – Marsiisa zaginęła w tajemniczych okolicznościach.
Od premiery Elden Ring minęło około półtora miesiąca, a to oznacza, że społeczność modderska miała mnóstwo czasu, by stworzyć do gry kolejne warte uwagi modyfikacje. Niniejszy artykuł postanowiliśmy poświęcić właśnie im. Oto jeszcze więcej najlepszych modów, z jakimi obecnie można zagrać w Elden Ring.
Uwaga, aby jakikolwiek mod działał Elden Ring, należy wpierw wyłączyć w grze oprogramowanie anti-cheat. Jest to bardzo proste i w sieci można znaleźć mnóstwo poradników na ten temat, ale tego działania musisz podjąć się na własne ryzyko. Wyłączenie oprogramowania anti-cheat powinno spowodować, że Elden Ring automatycznie włączy się w trybie offline, ale jeśli choć raz przez przypadek uruchomisz grę w trybie online z zainstalowanymi modami, możesz zostać w niej zbanowany.
Nie przedłużając, zapraszamy do dalszej lektury!
Skip the intro logos and remove white startup screen
Cóż, Elden Ring uruchamia się dość długo. To za sprawą ekranów z logo deweloperów i wydawców, które wyświetlają się przed przejściem do głównego menu. Co gorsza, te same ekrany wyświetlają się, gdy próbujemy wyjść z gry – najpierw widzimy je, potem zostajemy wrzuceni do menu, a dopiero potem możemy faktycznie zamknąć Elden Ring. Mod Skip the intro logos and remove white startup screen ułatwia nasze życie, jak wskazuje nazwa wyłączając omówione wstępne ekrany.
Skip the intro logos and remove white startup screen – pobierz
Unlock the framerate
Niestety, mimo że wiele komputerów osobistych może wyświetlać Elden Ring w więcej niż 60 klatkach na sekundę, gra na to nie pozwala. Mod Unlock the framerate usuwa limit FPS, pozwalając cieszyć się dodatkowymi klatkami.
Elden Ring posiada dość rozbudowany edytor postaci, ale nie pozwala dodać naszej postaci wielu nieludzkich cech. Jeżeli jednak marzycie o tym, aby Wasza postać posiadała kocie uszy niczym rasa Miqo’te z Final Fantasy XIV, mod Cat Ears to marzenie spełni.
Elden Ring jest grą trudną, ale nie tak trudną jak inne „soulsy”. Wynika to między innymi z otwartości świata gry – jeżeli przeciwnik jest dla nas za trudny, wystarczy że udamy się do innych lokacji, zdobędziemy punkty doświadczenia i inne uzbrojenie, a prędzej czy później go pokonamy. Oczywiście w Elden Ring istnieje wiele sposobów na utrudnienie sobie rozgrywki, ale jeśli dla Was to za mało, skorzystajcie z moda Prepare to Die. Mod ten między innymi zwiększa statystyki przeciwników, poprawia ich sztuczną inteligencję i nie tylko.
Ranni to NPC, którą uwielbia całe mnóstwo graczy Elden Ring. Jeżeli do nich należycie, teraz dzięki modowi Ranni Skin for Tarnished sami możecie się w nią wcielić.
Revenant Reshade to mod, który pozwala nadać Elden Ring bardziej kinowego wyglądu. Posiada on wiele predefiniowanych wariantów ustawień do wyboru, dzięki czemu dostosujecie wygląd gry do Waszych preferencji. Dzięki niemu możecie sprawić zarówno, że gra będzie prezentowała się mroczniej, jak i wręcz przeciwnie.
Interfejs w Elden Ring nie jest przesadnie zaśmiecony – chociażby ze względu na brak minimapy i innych „dodatków” znanych z wielu współczesnych gier. Mod Minimal Hud pozwala uczynić go jednak jeszcze bardziej minimalistycznym, na przykład poprzez przesunięcie niektórych elementów do krawędzi ekranu czy ich pomniejszenie.
Naprawdę szkoda, że Elden Ring nie pozwala na personalizację jedynego dostępnego w grze wierzchowca – Torrent. Mod White Torrent umożliwia jednak zmianę jego koloru na biały. Warto z niego skorzystać, jeżeli biały wierzchowiec bardziej pasuje do charakterystyki Waszego bohatera.
Minecraft to świetna gra, która pobudza wyobraźnię i daje ogromną frajdę. Jest to gra, w którą można grać zarówno solo, jak i ze znajomymi. Choć w graniu solo rzecz jasna niema niczego złego, zabawa z przyjaciółmi sprawia, że płynące z niej doświadczenia są jeszcze lepsze. Ale jak grać w Minecrafta ze znajomymi? Dowiesz się tego dzięki niniejszemu artykułowi.
Oto kilka sprawdzonych sposobów, które pozwolą Ci zaangażować się w Minecraft w rozgrywkę wieloosobową. Z pewnością znajdziesz wśród nich przynajmniej jeden, który będzie Ci odpowiadał.
Minecraft Realms
Moim zdaniem absolutnie najprostszym sposobem na rozpoczęcie rozgrywki w Minecraft ze znajomymi jest założenie prywatnego serwerach ramach Minecraft Realms – usługi oferowanej przez sam Microsoft. Usługa ta nie oferuje zbyt wielu opcji personalizacji serwera, ale za to oferuje serwery bardzo stabilne – mówię z doświadczenia.
Serwery Minecraft Realms są stosunkowo drogie, ale są obsługiwane zarówno przez Minecraft w wersji Java, jak i Bedrock. Opcje subskrypcji dla obydwu wersji są widoczne na poniższych zrzutach ekranu.
Aby założyć serwer Minecraft Realms dla Minecraft Java Edition, należy udać się na stronę https://www.minecraft.net/pl-pl/realms, zalogować się na swoje konto, kliknąć w napis Subscribe Now, wybrać opcję subskrypcji, która odpowiada Ci najbardziej, klikając w baner Kup, zaakceptować Umowę licencyjną i Politykę prywatności, a następnie opłacić usługę. Potem otwórz Minecrafta i z menu głównego wybierz opcję Minecraft Realms. Tam znajdziesz swój serwer. Zmień jego nazwę, utwórz na nim nowy świat lub wgraj do niego stary zapis gry, zaproś znajomych (maksymalnie 10 osób) i zacznij zabawę.
Usługę Minecraft Realms w przypadku Minecraft Bedrock Edition (Minecraft for Windows) można zasubskrybować tylko w samej grze. Zrobisz to, tworząc nowy świat. W menu głównym kliknij w baner Graj, a następnie kolejno Stwórz nowy i Stwórz nowy świat. Następnie wybierz opcję Utwórz na serwerze Realms. W przypadku Minecrafta w wersji Bedrock możesz założyć serwer dla 2 lub dla 10 graczy.
Publiczne serwery dla każdego
W sieci można znaleźć całe mnóstwo list serwerów Minecraft, do którego każdy może dołączyć zupełnie za darmo. Wadą takich serwerów jest to, że może być trudno znaleźć na nich skrawek ziemi dla siebie, jak również to, że obcy gracze nie zawsze będą ku Tobie przyjaźnie nastawieni.
Aby dołączyć do publicznego serwera, wpierw znajdź jego IP i nazwę w Internecie, na takich stronach jak https://lista-minecraft.pl/. Oczywiście, jeżeli chcesz grać w Minecraft Java Edition, musisz znaleźć serwer dla tej wersji. Tak samo jest w przypadku Minecraft for Windows.
Aby dołączyć do publicznego serwera w Minecraft Java Edition, wybierz z menu głównego opcję Tryb wieloosobowy. Następnie kliknij w baner Dodaj serwer. W wyświetlonym oknie wpisz nazwę serwera, do którego chcesz dołączyć oraz jego adres IP, a potem kliknij Gotowe. Serwer zostanie dodany do listy serwerów, do których możesz dołączyć.
Opcję dołączenia do publicznego serwera w Minecraft for Windows znajdziesz, jeśli klikniesz w menu głównym w baner Graj. Następnie z zakładek widocznych na górze wybierz tę o treści Serwery i znajdź w niej opcję Dodaj serwer. W wyświetlonym oknie wpisz nazwę serwera, do którego chcesz dołączyć oraz jego adres IP, a potem kliknij Graj. Zakładka Serwery zawiera też kilka promowanych serwerów, do których możesz dołączyć bezpośrednio.
Załóż prywatny serwer
W Polsce i na świecie działa wiele usług hostingowych, które pozwalają założyć prywatny serwer Minecraft. Takie serwery z reguły są tańsze niż Minecraft Realms i oferują większe możliwości personalizacji, ale i z reguły oferują gorszą stabilność. Dlatego warto dopłacić do serwera o większej ilości pamięci RAM.
Do swojego prywatnego serwera założonego w usłudze hostingowej dołączysz zupełnie tak, jak do dowolnego publicznego serwera.
Gra w sieci lokalnej
Jeżeli chciałbyś zagrać w Minecrafta z kimś, kto mieszka pod tym samym dachem co Ty i korzysta z tej samej sieci, nie musisz dołączać do publicznego serwera czy zakładać serwera prywatnego. Minecraft pozwala bowiem na wspólną zabawę w sieci lokalnej. W jaki sposób?
W Minecraft Java Edition wystarczy, że założysz świat w trybie gry jednoosobowej, zapauzujesz grę klikając Esc na klawiaturze i klikniesz w baner Udostępnij w LAN. Osoba, która chce grać z Tobą musi tylko otworzyć Minecraft, przejść do trybu wieloosobowego, a gra automatycznie wyszuka w sieci lokalnej gry, do których może dołączyć.
W Minecraft for Windows (Bedrock Edition) tworzone światy są automatycznie udostępnione w LAN. Aby taki świat znaleźć, kliknij w menu głównym Graj i przejdź do zakładki Znajomi. Jeżeli osoba, która z tobą mieszka, a która założyła nowy świat w Minecraft for Windows, jest w grze Twoim znajomym, tam zobaczysz jej serwer. Kliknij na niego, a do niego dołączysz.
Warto też wspomnieć, że istnieje też program Hamachi, który symuluje rozgrywkę LAN i pozwala na wspólną zabawę znajomym, którzy wcale ze sobą nie mieszkają. Jest to jednak rozwiązanie, które stwarza wiele zagrożeń związanych z bezpieczeństwem i nie tylko, a więc naprawdę nie rekomenduję, by po nie sięgać.
Na przestrzeni lat powstało mnóstwo gier Lego przeznaczonych na konsole i komputery osobiste. Spośród nich aż kilka to gry poświęcone uniwersum Gwiezdnych Wojen. Najpierw były Lego Star Wars i Lego Star Wars II: The Original Trilogy, potem Lego Star Wars III: The Clone Wars, a jeszcze później Lego Star Wars: The Complete Saga i Lego Star Wars: the Force Awakens. Niedawno swojego debiutu doczekała się kolejna – Lego Star Wars: The Skywalker Saga, łącząca w jednej produkcji wydarzenia z aż 9 filmów, czyli wszystkich trylogii. Tak się składa, że miałam okazję przetestować jej pecetowe wydanie. Oto jej recenzja.
The Skywalker Saga – charakterystyka najnowszej gry z serii Lego
Lego Star Wars: The Skywalker Saga to zaraz po Lego Star Wars: the Force Awakens druga gra poświęcona Gwiezdnym Wojnom, która posiada otwarty świat. W grze wcielamy się w naszych ulubionych bohaterów z każdej z trylogii i przemierzamy ten wypełniony klockami świat, wykonując po drodze przeróżne misje odzwierciedlające wydarzenia z filmów, rozwiązując zagadki i zdobywając różne znajdźki.
Zabawa w The Skylwalker Saga jest mieszanką platformówki i gry akcji. W grze musimy zmierzyć się z wieloma przeciwnikami i pokonać wiele przeszkód. Zabawie towarzyszą jednak znane z filmów, kultowe dźwięki i muzyka, a także zabawne cutscenki. Rzecz jasna, jak przystało na grę z serii LEGO, w The Skywalker Saga możemy grać zarówno solo, jak i w kooperacji z innym graczem. Domyślnie mowa o kooperacji w trybie lokalnym, jednak w przypadku wydania pecetowego funkcja Remote Play Together na Steam umożliwia kooperację sieciową.
Co istotne Lego Star Wars: The Skywalker Saga nawet w najmniejszym stopniu nie jest remake’iem poprzednich gier z Lego Star Wars. To produkcja zbudowana w zupełności od podstaw.
Początek rozgrywki
Lego Star Wars: The Skywalker Saga daje graczom dużą dowolność w kwestii tego, jakie historie ze świata Gwiezdnych Wojen chcą przeżyć. Zabawę możemy rozpocząć bowiem od pierwszej części dowolnej trylogii. Zatem, mamy opcję wyboru, którą trylogię chcemy przypomnieć sobie (czy też poznać) najpierw. Co więcej, jeśli w danym momencie stwierdzimy, że mamy dość przygód Anakina Skywalkera, zawsze możemy przeskoczyć do przygód Luke’a czy Ray. Szybko możemy przejść również do trybu gry dowolnej, w którym możemy dowolnie przełączać się między posiadanymi już postaciami.
Jeżeli już wcześniej mieliście styczność z uniwersum Gwiezdnych Wojen, a zwłaszcza od dzieciństwa, już w pierwszych minutach rozgrywki poczujecie nostalgię. To nie tylko za sprawą tego, w jaki sposób zaprojektowano świat i misję. Główną rolę w budowaniu klimatu odgrywają dźwięki i muzyka, wyciągnięte prosto z filmów. Cóż, nie ma to jak odgłosy wydawane przez blastery i miecze świetlne oraz takie utwory jak Duel of the Fates. Rzecz jasna, dźwięki gry przypominają nam też na każdym kroku, że gramy w grę Lego – dźwięki słyszane podczas budowania czy też niszczenia przeróżnych konstrukcji z klocków, jak również zbierania monet.
Skoro mowa o dźwięku, warto wspomnieć o głosach, którymi mówią postacie w grze. Tak, w przeciwieństwie do „starych” gier Lego Star Wars, w Lego Star Wars: The Skywalker Saga postaci mówią, a nie bełkoczą. Gra posiada pełną polską lokalizację, jednak ja wolałam grać w pełni po angielsku, jako że i wszystkie filmy zawsze oglądałam po angielsku, z napisami. Aktorów głosowych mówiących po angielsku dobrano doskonale – tutaj powrócili zarówno aktorzy znani z filmów (np. Anthony Daniels), jak i z seriali animowanych (np. Matt Lanter). Niemniej, jeśli dialogi w grze Wam przeszkadzają, istnieje możliwość włączenia trybu bełkotania.
Piękna oprawa wizualna klockowego świata
Bardzo szybko po uruchomieniu Lego Star Wars: The Skywalker Saga można też się przekonać, jak piękna jest to gra. To chyba najładniejsza gra Lego, jaka dotychczas powstała. Grafika gry idealnie oddaje fakturę i wygląd plastikowych klocków i postaci, lokacje są bardzo szczegółowe, a efekty świetlne… cóż, jeśli ktoś powiedziałby mi, ze produkcja ta wspiera ray tracing, to bym mu uwierzyła.
Przy tym wszystkim gra Lego Star Wars: The Skywalker Saga cechuje się świetną optymalizacją. Nie doświadczałam w niej spadków FPS, ani żadnych błędów, no prawie. Wyjątkiem były cutscenki, które mimo tego co mówił mi licznik FPS z jakiegoś powodu z pewnością wyświetlały się w mniej niż 60 klatkach na sekundę.
Zawartość? Tej jest całe mnóstwo
Jak wspomniałam, Lego Star Wars: The Skywalker Saga posiada otwarty świat. Podczas zabawy możemy odwiedzić mnóstwo planet i lokacji znanych z filmów. Implementacja tak wielkiego świata ma swoje wady i zalety Każda z tych lokacji to wiele zagadek do rozwiązania, ciekawostek i sekretów do odkrycia, jak również klocków Kyber do zdobycia czy zadań do wykonania – po prostu mnóstwo zawartości. Część fabuły posuwamy jednak nie w ramach misji, a właśnie w otwartym świecie. Misje dodatkowo skrócone są przez cutscenki. Nie zrozumcie mnie źle – cutscenki są genialne i wylewa się z nich humor, ale wołałabym na przykład, aby wkroczenie przez Padmę i Anakina do fabryki na Geonosis było nie długą cutscenką a częścią misji.
Chociaż nie trzeba poświęcić więcej niż 30 godzin na to, by po raz 1 wykonać wszystkie misje z pierwszych części trylogii, potrzeba dziesiątek godzin więcej, aby dokładnie zwiedzić cały świat gry, zdobyć wszystkie klocki Kyber i ukończyć wszystkie misje ponownie, tym razem na 100%. Lego Star Wars: The Skywalker Saga to prawdziwa gratka dla osób lubiących polować na znajdźki i osiągnięcia.
Zmiany na plus i na minus
Deweloperzy Lego Star Wars: The Skywalker Saga wprowadzili względem poprzednich gier Lego Star Wars wiele zmian, które mają swoje dobre i złe strony. Zarówno pozytywnie, jak i negatywnie oceniam system rozwoju postaci. Postaci w grze podzielono na klasy, cechy których można ulepszać z pomocą zbieranych monet i kryształów Kyber. Z jednej strony daje to motywację do zbierania monet i kryształów, a z drugiej w ogóle nie jest konieczne. To dlatego że rozgrywka jest bardzo prosta – dla niektórych być może zbyt prosta.
Również zmiana orientacji kamery nie do końca się opłaciła. Kamera jest teraz bliżej postaci, za ich plecami. Dzięki temu walki wyglądają bardziej widowiskowo, ale też regularnie zdarza się, że kamera dziwnie przeskakuje. Inną zmianą, która okazała się mieczem obusiecznym, jest zwiększenie ilości życia przeciwników, zwłaszcza bossów. Z jednej strony, walki stały się dłuższe i bardziej ekscytujące, zwłaszcza że teraz w grze możemy wykonywać combosy, uniki czy bloki, a z drugiej bossowie wykorzystują przeciwko nam często te same mechaniki.
Jak wspomniałam, w Lego Star Wars: The Skywalker Saga możemy bawić się w trybie kooperacji. Wówczas ekran dzielony jest na dwie części, po jednej dla każdego gracza. To świetny sposób na spędzenie czasu ze znajomym, dzieckiem czy ukochanym. Zdarza się, że podczas wspólnej zabawy tylko jedna osoba ma zadanie do wykonania, a druga musi stać jak kołek, ale na szczęście naprawdę rzadko. Większą wadą kooperacji jest to, że tak jak wcześniej gracze nie są trzymani razem przez niewidzialną siłę, która w razie potrzeby przyciąga ich do siebie. Zatem, każdy może oddalić się w przeciwną stronę i przejść do lokacji o zupełnie innej ścieżce dźwiękowej, co powoduje niezłą kakofonię.
Podsumowanie
Lego Star Wars: The Skywalker Saga nie jest grą idealną. Posiada nieliczne wady, ale można przymknąć na nie oko. To chyba bowiem mimo wszystko najlepsza gra z uniwersum Gwiezdnych Wojen jaka dotychczas powstała. Gry EA się do niej naprawdę nie umywają. Lego Star Wars: The Skywalker Saga oferuje mnóstwo godzin świetnej zabawy i tony nostalgii. Należy zaznaczyć, że mimo jej głupkowatości i może delikatnej cukierkowatości nie jest to gra wyłącznie dla dzieci. To tytuł dla przedstawicieli absolutnie wszystkich pokoleń.
Mocne strony:
Słabe strony:
wydarzenia z 9 filmów w jednej grze Legopiękna oprawa wizualnadobra optymalizacjaobecność systemu rozwoju postaciświetny humorklimat Gwiezdnych Wojen wylewający się z ekranunostalgiczna ścieżka dźwiękowa znana z filmówogromny otwarty świat, który chce się zwiedzaćświetny dobór aktorów głosowychprzyjemna rozgrywka, dająca frajdęurozmaicona walka (możliwość tworzenia combosów)zabawa na wiele godzinmożliwość kooperacji z innym graczem (na PC także sieciowej przez Remote Play Together)
cutscenki czasem niepotrzebnie skracają misjepraca kamery czasem pozostawia nieco do życzeniadla niektórych gra może być zbyt prosta
Nowy miesiąc, nowe gry do ogrania. Przekonaj się, jakie gry zadebiutują na rynku w czerwcu bieżącego roku i które z nich powinieneś wypróbować. Jedno jest pewne – będziesz miał z czego wybierać. Czekają Cię bowiem zarówno nowe gry akcji, przygodówki, platformówki, jak i strategie, i nie tylko.
Souldiers (PC, Switch, PS5, PS4, XSX, XONE)
Gatunek: platformówka
Data premiery: 2 czerwca
Souldiers to metroidvania, która zabierze nas fantastycznej krainy o nazwie Terragaya, znajdującej się pomiędzy światami żywych i umarłych. Wcielimy się w niej w bohatera, który został do niej przeniesiony w samym środku walki o swoje królestwo. Naszym zadaniem będzie się z niej wydostać, ale aby to zrobić, będziemy musieli stawić czoła całemu szeregowi niebezpieczeństw. W Souldiers czekają nas rozgałęzione poziomy, hordy przeciwników, zagadki środowiskowe, a także możliwość ulepszania umiejętności bohatera i nowe ulepszenie do odblokowania.
DIABLO IMMORTAL (IOS, ANDROID, PC – BETA)
Gatunek: MMORPG/hack’n’slash
Data premiery: 2 czerwca
Początkowo mobilne Diablo nie zapowiadało się zbyt dobrze. Ba, nikt o takiej grze nie chciał słyszeć. Gdy tylko jednak dowiedzieliśmy się, że powstaje Diablo IV i gdy zobaczyliśmy kolejne materiały z Diablo Immortal, nie jedna osoba się do tego tytułu przekonała. W Diablo Immortal tak jak w Diablo III wcielimy się w jedną z kilku dostępnych klas postaci w wersji żeńskiej lub męskiej – Barbarzyńcę, Czarownicę, Łowczynię Demonów, Mnicha, Krzyżowca lub Nekromantę i dowiemy się, co miało miejsce między wydarzeniami z Diablo II i Diablo III. Rzecz jasna, gra zaoferuje możliwość zarówno zabawy w pojedynkę, jak i w drużynach. Na dodatek, będzie ona posiadać wsparcie dla kontrolerów. Poza tym, w momencie jej premiery na urządzeniach mobilnych wystartują jej otwarte beta testy na PC.
THE CYCLE: FRONTIER (PC)
Gatunek: akcja/FPP
Data premiery: 8 czerwca
The Cycle: Frontier to futurystyczna gra FPS PvPvE, której akcja rozgrywa się oryginalnym uniwersum science-fiction, na opuszczonej planecie o nazwie Fortuna III. Jak Prospektorzy weźmiemy w niej udział w 20-osobowych rozgrywkach, rywalizując lub współpracując z innymi graczami – próbując wypełniać misje, walczyć z dzikimi bestiami i zbierać potrzebne surowce. Wszystko to, by napełnić swoje kieszenie skarbami i zasobami planety. Co istotne, The Cycle: Frontier ma bazować na modelu biznesowym free-to-play, co oznacza, że zagramy w nią za darmo.
BUILDER SIMULATOR (PC)
Gatunek: symulacja
Data premiery: 9 czerwca
Być może graliście już w symulatory latania, symulatory rolnicze czy jazdy pojazdami ciężarowymi. Builder Simulator to z kolei, jak wskazuje jego nazwa, symulator budowania, który zostanie wydany przez PlayWay. Wcielimy się w nim rzecz jasna w budowlańca i zajmiemy się projektowaniem, wznoszeniem i wykańczaniem przeróżnych budynków, od domów, przez sklepy, aż po obiekty przemysłowe. Co istotne, realizując te projekty, będziemy musieli zmieścić się nie tylko wyznaczonych ramach finansowych, ale i czasowych. O ile na najniższym poziome trudności będzie to łatwe, jako że regularnie będziemy prowadzeni za rękę, tak już na najwyższym aby tym celom sprostać, będziemy musieli wykazać się odpowiednią wiedzą i umiejętnościami.
THE QUARRY (PC, PS5, PS4, XSX, XONE)
Gatunek: przygodówka/horror
Data premiery: 10 czerwca
Tęsknisz za klimatem horrorów z lat 90. XX wieku? Być może poczujesz go w The Quarry, filmowej przygodówce utrzymanej w konwencji horroru i stworzonej przez studio Supermassive Games. W The Quarry przejmiesz kontrolę nad dziewięciorgiem uczestników obozu letniego. Ci postanawiają uczcić zakończenie wakacyjnego wyjazdu, urządzając imprezę w tytułowym kamieniołomie. Zamienia się jednak w prawdziwy koszmar. Obozowicze muszą zacząć walczyć o przetrwanie, stawiając czoła wynaturzonym miejscowym. To, jak zabawa się zakończy i jak ich losy się potoczą, będzie zależeć od podejmowanych przez Ciebie decyzji.
THE GUILD 3 (PC)
Gatunek: strategia ekonomiczna
Data premiery: 14 czerwca
The Guild 3 to gra, w którą w ramach Wczesnego Dostępu na Steam można było grać od blisko pięciu lat. Teraz doczeka się ona jednak pełnoprawnej premiery. Przeniesiemy się w niej do średniowiecza, a dokładniej mówiąc do roku 1400 i wcielimy się w średniowiecznego mieszczanina. Naszym zadaniem będzie rozwinięcie jego biznesu i utworzenie silnego rodu, który będzie w stanie prosperować nawet przez kilkaset lat zachodzących w Europie zmian. W ramach zabawy będziemy musieli spełnić założenia kilkunastu fabularnych scenariuszy, które będą wymagać od nas między innymi brania udziału w życiu towarzyskim i politycznym oraz wchodzenia w interakcje z postaciami niezależnymi zamieszkującymi świat gry.
THE HAND OF MERLIN (PC, PS4, XONE, SWITCH)
Gatunek: RPG
Data premiery: 14 czerwca
The Hand of Merlin to roguelite RPG z turowymi walkami i rzutem izometrycznym, który łączy legendy Arturiańskie z motywami znanymi z horrorów i science-fiction. Naszym zadaniem będzie w nim zebranie drużyny bohaterów i wyruszenie na wyprawę po świecie, a w zasadzie światach, w których panoszy się zło. W trakcie zabawy odwiedzimy takie miejsca jak Jerusalem, Albion, Al-Andalus i nie tylko, ulepszając po drodze nasze atrybuty czy umiejętności, zdobywając coraz to lepszy ekwipunek i tocząc liczne potyczki. Wszystko po to, by odnaleźć zagubione fragmenty naszej duszy i spróbować uratować światy przedstawione w grze przed zagładą.
SONIC ORIGINS (PC, SWITCH, PS5, PS4, XSX, XONE)
Gatunek: zręcznościowa/platformówka
Data premiery: 23 czerwca
SEGA postanowiła przygotować na ten rok kolejną gratkę dla miłośników Sonica. Tym razem przybierze ona formę remastera czterech klasycznych platformówek ze słynnym niebieskim jeżem, zebranych w jedną grę. Mowa o platformówkach Sonic The Hedgehog, Sonic The Hedgehog 2, Sonic 3 & Knuckles oraz Sonic CD. W nowym wydaniu tych tytułów będziemy musieli rzecz jasna jako Sonic i jego przyjaciele powstrzymać złowieszcze zamiast dr. Ivo „Eggmana” Robotnika, przechodząc liczne dwu- i trójwymiarowe poziomy usiane przeciwnikami i przeszkodami. Co jednak istotne, Sonic Origins będziemy mogli grać zarówno w towarzystwie odświeżonej, pełnoekranowej grafiki, jak i tej oryginalnej, w oryginalnej rozdzielczości. To świetna wiadomość.
CUPHEAD: THE DELICIOUS LAST COURSE (PC, XONE, SWITCH, PS4)
Gatunek: zręcznościowa/platformówka
Data premiery: 30 czerwca
Trochę musieliśmy na to poczekać, ale w końcu, po pięciu latach od premiery, gorąco przyjęty przez graczy Cuphead otrzyma swoje pierwsze rozszerzenie – The Deicious Last Course. Wprowadzi ono wiele nowości – nie tylko dodatkowe poziomy i bossów, ale również trzecią grywalną postać – Miss Chalice. Ta trzecia postać będzie związana bezpośrednio z fabułą dodatku, którego akcja ma rozgrywać się na wyspie Inkwell.
OUTRIDERS: WORLDSLAYER (PC, PS5, PS4, XSX, XONE)
Gatunek: Akcja/ TPP
Data premiery: 30 czerwca
Outriders to osadzona w klimacie mrocznego science-fiction polska gra akcji z elementami RPG, która miała swoją premierę w 2021 roku. Teraz doczeka się ona pierwszego dużego dodatku – Worldslayer. Worldslayer ponownie zabierze nas na planetę Enoch i da do zrealizowania kampanię mającą miejsce po wydarzeniach z podstawy, jednakże nie będącą jej bezpośrednią kontynuacją. W dodatku stawimy czoła Ereshkigal, „Pierwszej Alterdce”, która dowodzi nową frakcji ludzi nazywającej się buntownikami. Podczas zabawy odwiedzimy nowe zakątki świata i zmierzymy się z nowymi przeciwnikami – tym razem w mroźnym i surowym otoczeniu.
Niestety, nawet najwydajniejsze laptopy nie są tak wydajne jak komputery stacjonarne. Jeśli jednak korzystasz z laptopa i grasz na nim, prawdopodobnie możesz zwiększyć liczbę wyświetlanych na nim FPS. Jak? Oto kilka naprawdę prostych sposobów.
Podłącz laptop do ładowarki
Gdy korzystasz z laptopa, który nie jest podłączony do ładowania i pobiera energię ze swojej baterii, w grach nie wykorzystujesz pełni możliwości jego podzespołów. W rezultacie możliwe jest, że tracisz przez to sporo FPS.
Nie obawiaj się, gdy po podłączeniu do ładowarki Twój laptop osiągnie 100% stanu baterii , nie doprowadzisz do jej przeładowania, a w rezultacie obniżenia żywotności. To dlatego, że współczesne oprogramowanie temu zapobiega i sprawia, że naładowany laptop podłączony do zasilania z gniazdka nie pobiera energii z baterii, a właśnie z gniazdka.
Wyczyść swój komputer
Jeżeli używasz swojego laptopa od dawna, w jego wentylatorach może być pełno kurzu i potencjalnie zwierzęcej sierści, która utrudnia jego wentylację. Jeśli jego wentylacja jest utrudniona, utrzymanie akceptowalnych temperatur jego podzespołów może być problematyczne. W rezultacie występuje zjawisko throttlingu.
Throttling znacznie obniża wydajność karty graficznej i procesora laptopa, przez co możesz doświadczać obniżenia liczby FPS w grach. Zatem, zdejmij pokrywę swojego laptopa i usuń kurz z jego komponentów lub przekaż to zadanie serwisowi, najlepiej autoryzowanemu.
Ułatw laptopowi wentylację
Ważne jest nie tylko to, aby utrzymywać laptop w czystości, ale również to, aby stwarzać mu odpowiednie warunki do grania. Aby temperatury jego podzespołów były niższe, zamiast na płycie biurka umieść go na specjalnej podkładce chłodzącej. Unikaj też grania na laptopie chociażby w łóżku. Pościel zasłoni bowiem wentylatory urządzenia, utrudniając usuwanie z jego wnętrza gorącego powietrza.
Zaktualizuj sterowniki
Wydajność podzespołów Twojego laptopa, szczególnie karty graficznej, w poszczególnych grach bardzo mocno zależy od zainstalowanych sterowników. Jeżeli zainstalowałeś na nim grę, która dopiero co miała premierę, a nie zaktualizowałeś sterowników, najpewniej nie cieszysz się w niej maksymalną możliwą liczbą FPS. Dlatego właśnie pamiętaj, aby aktualizować sterowniki regularnie.
Dostosuj ustawienia graficzne do możliwości komputera
No niestety, nie na każdym komputerze każdą grę można uruchomić przy ustawieniach Ultra i cieszyć się jednocześnie 60 czy nawet 144 klatkami na sekundę. Szczególnie na laptopach aby pewne gry działały płynnie, należy obniżyć ich ustawienia graficzne do średnich, a nawet niskich. Jeżeli nie zależy Ci aż tak na najwyższej jakości grafiki, ale pragniesz właśnie większej liczby FPS, powinieneś rozważyć ten tok postępowania.
Wyłącz programy działające w tle
Jeżeli grasz w cokolwiek na swoim komputerze i narzekasz na małą liczbę FPS, a w tle masz otwartych milion różnych programów wiedz, że najprawdopodobniej liczbę FPS zwiększysz, zamykając te wszystkie programy. W końcu, mowa o aplikacjach, które w pewnym stopniu wykorzystują zasoby wielu podzespołów komputera – cenne zasoby. Zapewne najszybciej zrobisz to, zamykając ich procesy w menedżerze zadań.
Mam nadzieję, że powyższe metody pozwoliły Ci zwiększyć liczbę wyświetlanych klatek na sekundę w grach na laptopie. Jeśli jednak zależy Ci na jeszcze większej wydajności, a i tak nie wykorzystujesz przenośności laptopa, być może powinieneś rozważyć zakup komputera stacjonarnego.
Już wkrótce Blizzard wyda na świat kolejną odsłonę serii Diablo – Diablo Immortal. Czym ten tytuł będzie się charakteryzował, kiedy dokładnie nastąpi jego premiera i na jakich platformach zadebiutuje? Tego wszystkiego i nie tylko dowiesz się z niniejszego artykułu.
Diablo Immortal w skrócie
Diablo Immortal nadchodzący to spin-off słynnej serii gier hack’n’slash firmy Blizzard Entertainment – Diablo, zapowiedziany podczas wydarzenia BlizzCon w 2018 roku. Jak powszechnie wiadomo, jego zapowiedź nie została przyjęta ciepło. Niemniej, późniejsze materiały z rozgrywki, dostęp do beta testów, jak i zapowiedź Diablo IV uspokoiły graczy i sprawiły, że nastawienie do niego zmieniło się na dość pozytywne.
Dostępne platformy i data premiery
Jak niedawno się dowiedzieliśmy, Diablo Immortal zadebiutuje nie tylko na urządzeniach z iOS i Androidem, ale również na komputerach osobistych (cóż, chyba jednak nie wszyscy mają telefony). 2 czerwca gra pojawi się w pełnej wersji na iOS i Androdzie, a na PC w wersji beta, dostępnej dla wszystkich. W tej chwili nie wiadomo, kiedy beta testy na PC się zakończą, a gra doczeka się pełnoprawnego debiutu na tej platformie.
Co istotne, gra ma wspierać rozgrywkę międzyplatformową (ang. crossplay) oraz cross-progresję. Oznacza to, że zabawę zaczętą w Diablo Immortal na urządzeniu mobilnym będziesz mógł w każdej chwili kontynuować na komputerze i na odwrót.
Fabuła
Akcja Diablo Immortal będzie rozgrywać się między wydarzeniami znanymi z Diablo II: Lord of Destruction a Diablo III. W ramach rozgrywki ponownie przeniesiemy się do Sanktuarium i wcielimy się w jednego z dostępnych bohaterów, by poznać zupełnie nową historię, tworzącą most fabularny pomiędzy wymienionymi tytułami.
„Archanioł Tyrael uznawany jest za zmarłego, a rodzaj ludzki musi stawić czoła skutkom jego czynów. Zepsucie wsącza się w ziemię z odłamków splugawionego Kamienia Świata, który ciągle kryje wielką moc. Słudzy Diablo pragną posiąść moc kamienia i wykorzystać ją, by umożliwić powrót Władcy Grozy.”, czytamy na stronie Blizzarda.
W Diablo Immortal stawimy czoła niejakiemu Skarnowi, byłemu przybocznemu Diablo, który przeżył zniszczenie Kamienia Świata. Nasze zadanie będzie polegało na pokrzyżowaniu mu planów, polegających na zbudowaniu nowej armii i zebraniu fragmentów Kamienia Świata, które mają mu pozwolić ponownie przywołać pradawne zło.
Klasy postaci
Na tę chwilę wiadomo, że Diablo Immortal ma zaoferować do wyboru sześć rodzajów bohaterów – Barbarzyńcę, Mnicha, Łowcę demonów, Mnicha, Nekromantę oraz Czarownicę. Tak jak było w Diablo III, w tytule tym będzie można wcielić się zarówno w męską, jak i damską wersję każdej postaci. Oczywiście, każdy bohater będzie dysponował odrębnymi umiejętnościami, przekładającymi się na styl walki.
Podejrzewa się, że Diablo Immortal może wprowadzić z czasem siódmą klasę postaci, na co wskazują assety w grze. Mowa o klasie Blood Knight, czyli Krwawy Rycerz. Musimy jednak jeszcze poczekać na oficjalne wieści w tej sprawie.
Rozgrywka
Diablo Immortal będzie wyróżniać od innych gier z serii Diablo nie tylko fakt, że będzie to gra opracowana przede wszystkim z myślą o urządzeniach mobilnych. Otóż, będzie to bowiem gra MMO. Jasne, możliwa będzie w niej gra w pojedynkę, ale nie dość że Immortal pozwoli na tworzenie nawet ośmioosobowych drużyn, to będzie zawierać czat, publiczne wydarzenia, a nawet podziemia stworzone specjalnie z myślą o rozgrywce wieloosobowej. Poza tym, Blizzard planuje dodać do produkcji czat głosowy oraz umożliwić tworzenie gildii. Klasyczny dla serii będzie w niej jednak rzut izometryczny.
Rzecz jasna, rozgrywka w Diablo Immortal będzie polegać na przemierzaniu przeróżnych obszarów Sanktuarium i pokonywaniu hord przeciwników oraz licznych bossów. W miarę zabawy będziemy zdobywać punkty doświadczenia i kolejne poziomy, a co za tym idzie – umiejętności. Potem odblokujemy również paragonowe poziomy doświadczenia, za którymi skrywać będą się specjalne drzewka umiejętności. Rzecz jasna, ważną częścią progresji będzie też zdobywanie coraz to lepszego uzbrojenia, aż po zestawy i przedmioty legendarne.
A jak w Diablo Immortal ma wyglądać system sterowania? Posiadacze urządzeń mobilnych będą mogli grać, korzystając z ekranu dotykowego swojego smartfonu czy tabletu, ale gra zaoferuje również wsparcie dla kontrolerów. Podobnie będzie w przypadku komputerów osobistych. Co jednak istotne, na PC pojawi się też możliwość grania z użyciem klawiatury i myszy.
Gra free-to-play?
Tak, Diablo Immortal będzie grą free-to-play. W związku z tym znajdą się w niej mikropłatności. Pozwoli ona na kupowanie specjalnej waluty – Eternal Orbs – pozwalającej na odblokowanie lepszych nagród za kończenie szczelin, a także błyskawiczne ulepszenie Battle Passa. Z jej pomocą będzie można kupić też inną walutę – Platinum – potrzebną do wykonywania legendarnych przedmiotów czy kupowania przedmiotów na Rynku.
Elden Ring – najnowsza gra of From Software okazała się hitem, który przyciągnął miliony graczy. Wielu z nich szybko przekonało się, że nie jest to tytuł, który poprowadzi ich od początku do końca za rękę. Cóż, w Elden Ring łatwo się pogubić, zwłaszcza na początku i zwłaszcza, jeśli wcześniej nie miało się styczności z żadnymi „soulsami”. Jest to zrozumiałe. Dlatego stworzyliśmy poradnik, który przyda się Ci, jeśli właśnie zaczynasz swoją przygodę z tą produkcją. Nie przedłużając, zapraszamy do lektury.
Graj w taki sposób, na jaki masz ochotę
W sieci można trafić na wiele wypowiedzi, w których niektórzy gracze śmieją się z osób korzystających w Elden Ring z najlepszych broni, przywołujących duchy czy grających postacią używającej czarów – innymi słowy ułatwiających sobie w jakikolwiek sposób zabawę. Naprawdę nie warto się nimi przejmować. Graj w Elden Ring tak, jak Ci to odpowiada – dowolnym buildem, niezależnie od tego, jak trudna lub łatwa będzie dzięki niemu rozgrywka. Ten poziom trudności możesz w ten sposób dopasować do własnych preferencji. Cóż, nie każdy ma czas, by przez trzy godziny podejmować się kolejnych prób zabicia tego samego bossa.
Klasa początkowa ma znaczenie
W Elden Ring możecie zbudować postać o dosłownie dowolnych możliwościach. To dlatego, że gra daje wolną rękę, w kwestii tego, jakie atrybuty chcemy rozwijać oraz z jakiego oręża i umiejętności chcemy korzystać. Niemniej, warto dokładnie zastanowić się nad wyborem początkowej klasy postaci. Minie bowiem sporo czasu, zanim będziesz w stanie przekuć tę podstawową klasę postaci w coś zupełnie innego. Zatem, jeśli na przykład rozmyślasz granie czarodziejem, najlepiej zacząć jako Astrolog. Bohaterem czy Bandytą nie będziesz mógł od razu czarować.
Eksploruj
Gdy rozpoczniesz zabawę w Elden Ring, nie ma co od razu iść do wielkiego zamku, by pokonać pierwszego ważniejszego bossa. Zostaniesz wówczas najpewniej zmieciony z powierzchni ziemi. W Elden Ring naprawdę warto eksplorować świat. Zyskasz wówczas okazję na pokonanie wielu łatwiejszych przeciwników i zdobycie run, które pozwolą Ci zwiększyć poziom doświadczenia. Z resztą, eksploracja i trafianie ma ciekawe miejsca oraz postaci daje ogromną satysfakcję.
Leveluj witalność
Początkowo nasza postać w grze ma dosyć mało życia. W rezultacie dosłownie jednym uderzeniem może zabić nas nie tylko boss, ale losowy przeciwnik napotkany po drodze. Dlatego podczas rozgrywki zwiększaj poziom nie tylko atrybutów takich jak siła czy inteligencja. Kluczowe jest zwiększanie poziomu witalności.
Nie trać run w głupi sposób
Podczas zabawy możesz w dowolnym momencie sprawdzić, ile run potrzebujesz, by móc „wykupić” zwiększenie poziomu doświadczenia postaci. Warto z tej funkcji korzystać i pamiętać o widzianej w menu liczbie. Jeśli wystarczy Ci 2000 run do zwiększenia sobie poziomu i już ich tyle posiadasz, przeteleportuj się do miejsca łaski i zwiększ poziom. Zawsze istnieje bowiem ryzyko że je utracisz. Stanie się to jeśli zginiesz i przed podniesieniem utraconych run zginiesz ponownie – wtedy przepadną na zawsze – a o takie sytuacje naprawdę nietrudno.
Korzystaj z latarni
Ciemne podziemia w Elden Ring możemy oświetlać sobie pochodnią. Pochodnia zajmuje jednak cenne miejsce w dłoni – miejsce, które mógłby zająć na przykład miecz lub tarcza przydatne w walce z przeciwnikami. Dlatego zdecydowanie lepiej korzystać z latarni, gdy tylko uzyskamy do niej dostęp. To dlatego, że latarnię nasza postać nosi przy pasie, a nie w rękę. Aby przypiąć latarnię do pasa, wystarczy otworzyć ekwipunek, znaleźć ją wśród posiadanych przedmiotów i skorzystać z opcji Użyj. Alternatywnie możesz przypiąć ją do slotu szybkich przedmiotów.
Zostawiaj oznaczenia na mapie
Świat Elden Ring jest naprawdę rozległy. Tymczasem na jego mapie domyślnie oznaczane są tylko najważniejsze miejsca oraz napotkani NPC. Niemniej, gra daje możliwość pozostawiania graczom własnych znaczników. Warto oznaczać na niej bossów, których jeszcze nie jesteś w stanie pokonać, a do których chcesz wrócić później, lokalizacje cennych zasobów, czy miejsca, które chciałbyś zobaczyć w przyszłości. Znacznie ułatwi Ci to odnalezienie się w „The Lands Between”.
Jeździj konno
W Elden Ring dość szybko uzyskujemy możliwość poruszania się na wierzchowcu o imieniu Torrent. Wierzchowiec ten jest bardzo użyteczny. Oczywiście przede wszystkim pozwala on na szybkie przemieszczanie się po świecie. Niemniej, posiada on też umiejętność podwójnego skoku, który umożliwia dostanie się do miejsc, które bez niego pozostają poza zasięgiem. W takich miejscach możemy znaleźć często cenne łupy i skarby. Torrent okazuje się też nieoceniony podczas niektórych walk z bossami. Znacznie łatwiej unikać na nim ataków i zachowywać odpowiedni dystans od przeciwnika.
Rozmawiaj z NPCami
Wykonywanie zadań w Elden Ring nie wygląda tak, jak w innych erpegach. Nad postacią, która chce dać Ci questa, nie ujrzysz lewitującego wykrzyknika. Często aby otrzymać od postaci zadanie, wpierw trzeba wyczerpać jej podstawowy dialog i zainicjować rozmowę ponownie. Dlatego tak ważne jest, aby rozmawiać z każdym napotkanym NPCem, i to do absolutnego wyczerpania rozmowy.
Łaska wskazuje Ci drogę
Przy niektórych miejscach łaski, przy których możesz odpoczywać, ujrzysz długie błyszczące łuny światła. Łuny te wskazują drogę do miejsc – gdzie możesz posunąć fabułę do przodu. Co istotne, widać je także na mapie. Nie musisz brać ich sobie zbytnio do serca, a przynajmniej początkowo. Jak wspomnieliśmy, przed posunięciem fabuły do przodu warto zająć się eksploracją i rozwijaniem postaci.
Zbieraj wszystko, co możesz
Poruszając się po świecie Elden Ring, trafisz na mnóstwo surowców do zebrania – roślin, grzybów czy minerałów – a także przedmiotów. Cóż, zbieraj je wszystkie. Surowce przydadzą Ci się do craftingu czy ulepszania oręża. Przedmioty takie jak bronie czy zbroje możesz wykorzystać w walce. Nawet jeśli wydaje Ci się, że pewnej broni czy rodzaju uzbrojenia nie wykorzystasz, nie sprzedawaj ich, chyba że masz duplikat. Kto wie czy w przyszłości nie będziesz chciał zmienić stylu rozgrywki i ich wykorzystać. Nadmiar przedmiotów możesz zawsze schować w skrzynce.
Zakradaj się
W Elden Ring wskakiwanie tak po prostu w grupę przeciwników często kończy się natychmiastową śmiercią. Dlatego w grze warto się skradać, wybijając wrogów po kolei. Nie zawsze to możliwe, ale skradanie pozwoli Ci przynajmniej zabić jednego przeciwnika, zanim pozostali zdadzą sobie sprawę z tego co się dzieje. Co ważne, atakując przeciwnika w plecy, skradając się, otrzymujesz sporą premierę do obrażeń.
Aktywuj i korzystaj z Wielkich Run
Po pokonaniu każdego ważniejszego Bossa w Elden Ring, otrzymasz tak zwaną Wielką Runę. Każda z Wielkich Run posiada jakąś ważną funkcję – jedna z nich na przykład podnosi statystyki. Aby jednak Runa działała, wpierw trzeba ją aktywować w odpowiednim dla danej runy miejscu. Następnie trzeba ją wyposażyć. Wyposażenie runy to jednak nie wszystko. Aby ta bowiem spełniała swoją rolę, należy spożyć tak zwany łuk runiczny (o które w grze dość trudno). Niestety, efekty runu znikną, kiedy zginiesz. Zatem, po śmierci będziesz musiał użyć kolejnego łuku, by ponownie „włączyć” runę.
Odwiedzaj Twierdzę okrągłego stołu
Twierdza okrągłego stołu to w Elden Ring ważne miejsce – siedliszcze licznych NPCów, którzy wyjaśnią Ci ważne kwestie, pomogą ulepszyć postać, dadzą Ci zadania do wykonania i nie tylko. Jak zatem widać, powodów do jej odwiedzania jest wiele. Warto ją odwiedzać jednak szczególnie często dlatego, że wraz z upływem czasu zachodzą w niej zmiany. Zmiany te zależą między innymi od tego, kogo napotkasz w świecie gry, jakie wykonasz zdania i jakich pokonasz bossów. Zatem, być może niemal za każdym razem w Twierdzy okrągłego stołu będziesz mógł rozpocząć nowe zadanie czy przeprowadzić nowy dialog, a nawet kupić coś nowego.
Rolowanie ocali Ci życie
Rozgrywka w Elden Ring jest charakterystyczna między innymi ze względu na mechanikę rolowania. Co mamy na myśli? Za każdym razem, gdy Twoja postać wykonuje przewrót w przód, istnieje ułamek sekundy, podczas której nie może zostać trafiona. Nawet jeśli broń czy atak przeciwnika jej dotknie, nic jej się nie stanie. Zatem, trudno wyobrazić sobie walkę w Elden Ring bez wykorzystywania tej mechaniki, biorąc pod uwagę to, jak dotkliwe potrafią być ataki wrogów.
Zwracaj uwagę na udźwig
To, jak szybko Twoja postać roluje, zależy od jej udźwigu. Jeśli będzie przeciążona, będzie rolować bardzo wolno, odsłaniając się na obrażenia. Zatem dbaj o to by nie nosić przy sobie zbyt wielu przedmiotów i zbyt ciężkiego uzbrojenia.
Jeśli możesz, korzystaj z kontrolera
Nie da się ukryć, domyślny system sterowania w Elden Ring na PC, wykorzystujący klawiaturę i myszkę, nie jest idealny. Ba do ideału mu daleko. Najgorsze jest to, że mamy małe możliwości jego personalizacji. Dlatego, jeśli posiadasz jakikolwiek kontroler, na przykład kontroler Xbox, polecamy Ci z niego skorzystać. Naszym zdaniem rozgrywka z jego użyciem jest dużo wygodniejsza.