Jeżeli miałaby wymienić gatunek gier, za który deweloperzy gier zabierają się zdecydowanie zbyt rzadko, to wybrałabym gry o gotowaniu. Tego typu produkcji powstało dotychczas niebywale mało. To powiedziawszy, znalazły się w nich tytuły gwarantujące ogromną frajdę. Oto one!
Overcooked 2
Cebulowe Królestwo jest w niebezpieczeństwie, a uratować je mogą tylko najlepsze popisy kulinarne! Udajcie się w podróż przez niezliczoną ilość kuchni w misji, by stać się mistrzami gotowania i…. pokonać zło! Działając wraz z innymi kucharzami w ramach jednego zespołu musicie przygotować, ugotować i podać liczne smakowite dania, zanim zirytowani klienci trzasną drzwiami lokalu. Kluczowa jest tu współpraca. Zróżnicowane lokacje, przyjemna dla oczu grafika i satysfakcjonująca mechanika gry na pewno przyciągną Was do monitorów na dłuższą chwilę, zwłaszcza jeśli macie z kim grać!
Cooking Simulator
Symulator gotowania, jak sama nazwa wskazuje, pozwala graczom wcielić się w kucharzy w jednej z restauracji i pomóc jej odzyskać utraconą świetność. Gra charakteryzuje się ładną oprawą graficzną, widokiem z perspektywy pierwszej osoby oraz możliwością swobodnego poruszania się po sporych rozmiarach kuchni. Zadania polegają na jak najsprawniejszym przygotowaniu jak najsmaczniejszych dań spośród 67 propozycji umieszczonych w menu. Do dyspozycji grających oddano także tryb gry dowolnej, w którym tworzyć będziecie mogli dowolne przepisy. Silnik fizyczny gry jest dość… szalony. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyście wysadzili w powietrze butlę z gazem lub rzucali potrawami po całej kuchni. Zerknijcie tylko na niektóre filmiki opublikowane na YouTubie – są przekomiczne!
Chef: A Restaurant Tycoon Game
Chef: A Restaurant Tycoon Game to jak wskazuje nazwa gra, w której zajmiecie się nie tylko gotowaniem, ale i zarządzaniem całą restauracją. Będziecie mogli zaprojektować w niej swój własny lokal, stworzyć swoje własne menu, opracować innowacyjne przepisy w realistycznym edytorze i nie tylko. Do Was należy decyzja, jaką ścieżkę obierzecie dla Waszej restauracji Będzie to steakhouse, makaroniarnia, a może restauracja z kuchnią eksperumentalną?
Cook, Serve, Delicious! 3?!
Gry z serii Cook, Serve, Delicious są wysoce doceniane przez wielu miłośników gier o gotowaniu. W trzeciej odsłonie cyklu Waszym zadaniem jest prowadzenie własnego food trucka i przygotowywanie setek różnych potraw w rozdartej wojną Ameryce, w… 2042 roku. Cook, Serve, Delicious! 3?! oferuje całą fabularną kampanię dla jednego gracza oraz możliwość zabawy z dodatkowym graczem w lokalnej kooperacji. Pozwoli Wam ona nawet na udekorowanie własnego food trucka i jego modernizację.
Good Pizza, Great Pizza
Wyobrażaliście sobie kiedyś, jak to jest prowadzić własną pizzerię? Good Pizza, Great Pizza pozwoli się Wam o tym przekonać. Realizuj jak najszybciej i najlepiej zamówienia klientów, stosuj przeróżne dodatki i wyposażenie, ulepszaj swój sprzęt, a Twoja własna Pizzeria będzie prosperować. Co najważniejsze, pamiętaj by otwierać ją codziennie! Good Pizza, Great Pizza to bardzo wysoko oceniana gra o kreskówkowej grafice. Pewnie wielu z Was spodoba się fakt, że posiada polska wersję językową. Należy też zaznaczyć, że póki co jest to produkcja dostępna w ramach Wczesnego Dostępu.
Gdy myślicie o grach, których akcja rozgrywa się pod wodą, zapewne na myśl przychodzą Wam takie tytuły jak Subnautica czy Abzu i niewiele więcej. Tak się jednak składa, że na rynku jest naprawdę sporo produkcji tego typu. Jedne skupiają się na mrożeniu nam krwi w żyłach, a inne dbają o to, abyśmy mogli się odpowiednio zrelaksować. W niniejszym zestawieniu postanowiliśmy przedstawić Wam 10 najlepszych gier, które zabiorą Was w głębiny – takich co robią i jedno, i drugie. Zapraszamy do lektury!
BioShock
Jeżeli jeszcze nie graliście w tę kultową grę akcji z elementami pierwszoosobowej strzelaniny, cRPG oraz survival horroru, musicie jak najprędzej nadrobić zaległości. Tytuł ten na Metacritic przez krytyków został oceniony bowiem na 96/100, a przez zwykłych graczy na 8,6/10. Wynik imponujący nieprawdaż? Rozgrywka w tym duchowym następcy System Shocka 2 może nie polega na pływaniu, ale jego akcja zdecydowanie ma miejsce pod wodą. Wcielamy się w nim bowiem w bohatera imieniem Jack, pasażera dopiero co rozbitego samolotu, który ląduje na powierzchni oceanu i zaczyna się topić. Ten zauważa jednak bijące z oddali światło, w stronę którego się udaje, a które okazuje się pochodzić z podwodnego miasta Rapture. Podczas zabawy jako Jack musimy ową antyutopię przemierzać, walcząc po drodze ze zmutowanymi istotami, które ją zamieszkują. Klimat gry jest niesamowicie mroczny i ciężki, a zarazem przyciąga do ekranu komputera.
SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom – Rehydrated
Ten remake trójwymiarowej platformówki z 2003 roku, w którym SpongeBob, Patrick i Sandy, czyli bohaterowie znanej i uwielbianej kreskówki, muszą zmierzyć się z armią robotów złowrogiego Planktona, dopiero co zadebiutował na rynku, a już podbił serca graczy. Jego recenzje na Steamie są przytłaczająco pozytywne. Nic dziwnego, gra wygląda przepięknie, a sama rozgrywka, osadzona w podwodnym mieście Bikini Bottom, daje mnóstwo frajdy. Ale na czym ta rozgrywka polega? W jej trakcie przejmujemy kontrolę nad wspomnianą trójką bohaterów, z których każdy dysponuje innymi umiejętnościami. Podczas zabawy skacząc po platformach, omijając przeróżne pułapki, stawiając czoła przeciwnikom (w tym potężnym bossom) oraz zbierając gwiadki pokonujemy kolejne malownicze etapy, aby położyć kres kłopotom spowodowanym przez Planktona. To jak, jesteście gotowi?
We Need To Go Deeper
Jeżeli chcielibyście wybrać się pod wirtualną wodę ze znajomymi, powinniście sięgnąć po We Need To Go Deeper – kooperacyjnego roguelike’a dla od 2 do 4 graczy, inspirowanego powieściami Juliusza Verne’a. Na czym We Need To Go Deeper polega? Po st
worzeniu własnej postaci Wy i wasi znajomi będziecie musieli wybrać jedną z dostępnych łodzi podwodnych, a następnie udać się na jej pokład z zamiarem osiągnięcia jednego celu – dotarcia na jak największą głębokość. To nie będzie jednak łate. Głębiny pełne są potworów, które trzeba unieszkodliwić, aby nie zniszczyły łodzi. Tytuł ten jest dość niszowy, ale jego bardzo pozytywne oceny na Steamie mówią same za siebie.
Beyond Blue
Pora usiąść wygodnie w fotelu i się zrelaksować? Odprężcie się, sięgając po Beyond Blue, eksploracyjną grę przygodową, w której jako szefowa grupy badawczej przy pomocy nowoczesnego sprzętu zbadacie oceaniczne otchłanie. Nie doświadczycie tu ekscytujących zwrotów akcji, ani żadnych wybuchów, przez co dla niektórych gra może wydać się nudna, ale jeśli spokój jest czymś czego szukacie, Beyond Blue powinno się Wam spodobać. Gra jest bardzo pozytywnie oceniana przez graczy – i nic dziwnego. Komu miałaby nie podobać się produkcja, która pozwala popływać wśród wielorybów i wielu innych niesamowitych podwodnych stworzeń.
Song of the Deep
Song of the Deep to gra studia Insomniac Games, które na swoim koncie ma takie klasyki jak Spyro, Ratchet & Clank czy Sunset Overdrive. W tej metroidvanii pokierujecie poczynaniami dziewczynki o imieniu Merryn, której ojciec zaginął w trakcie wyprawy na ryby. Gdy tej przyśniło się, że jej tata został uwięziony w głębinach, bohaterka zdecydowała się zbudować się łódź podwodną i ruszyć mu na ratunek. Oprawa graficzna tej produkcji, przywodząca na myśl zawartość książek dla dzieci, a także muzyka, fabuła i sama rozgrywka są naprawdę czarujące. Dlatego warto ją wypróbować!
Flow
Graliście w Spore? Jeśli tak, zapewne pamiętacie, jak w tej produkcji wyglądał początek zabawy. Wówczas kierowaliście poczynaniami jednokomórkowego organizmu, który powoli wspinał się po łańcuchu pokarmowym. Właśnie wokół tego obraca się rozgrywka we Flow – odprężającej gry logiczno-zręcznościowej studia thegamecompany. Tutaj, jako mikroskopijna istota, musicie pożerać kolejne przypominające plankton mniejsze organizmy, powiększając swoje wymiary. Zasady zabawy są banalnie proste, ale przez to niesamowicie wciągające i uzależniające. Koniecznie musicie się o tym własnoręcznie przekonać.
Abzu
Zwykle w grach stawiających na rozgrywkę podwodną zawsze goni nas czas. Nie dość, że często musimy w nich polować na pożywienie i wodę pitną, zanim umrzemy z głodu i pragnienia, to jeszcze dbać o cenny zapas tlenu. Abzu, mimo że także zabiera
nas pod wodę, jest zupełnym przeciwieństwem podobnych tytułów. Tutaj bez końca możemy podziwiać głębiny, dogłębnie poznając oceany. Tytuł ten niczym poprzednia gra tego samego dewelopera – Journey – bez słów dzieli się historią światów, które podczas zabawy możemy zwiedzić. Jego świetny system sterowania (jak na grę podwodną), muzyka, a także spokojne tempo rozgrywki pozwalają po prostu odpłynąć.
SOMA
Cóż, SOMA to zdecydowanie pozycja dla osób o mocniejszych nerwach. W tej produkcji szwedzkiego studia Frictional Games wcielicie się w Simona Jarretta, który w podwodnym kompleksie badawczym stara się przeżyć w nierównej walce toczonej przeciwko… sztucznej inteligencji. Survival horror obfituje w starcia z potworami i naprawdę mocno oddziałuje na psychikę. Zostaliście ostrzeżeni!
The Aquatic Adventure of Last Human
The Aquatic Adventure of Last Human to kolejna na naszej liście podwodna metroidvania. Ta stawia przed nami zadanie rozwikłania zagadki wyginięcia… całej ludzkiej populacji, która tysiące lat temu, w wyniku zmian klimatycznych, została zmuszona do przeniesienia się pod wodę. W ramach rozgrywki zwiedzamy ruiny ludzkiej cywilizacji, podziwiamy życie które rozkwitło po wymarciu naszego gatunku i napotykamy przeróżne kreatury, które zamieszkują głębiny. Produkcja ta charakteryzuje się wysokim poziomem trudności, co z pewnością wielu z Wam przypadnie do gustu.
Subnautica
Cóż, chyba nie myśleliście, że tej pozycji zabraknie na naszej liście. W końcu, Subnautica to jedna z niewielu gier, których akcja rozgrywa się w zasadzie w całości pod wodą. Jej fabuła przedstawia się następująco: sterowana przez gracza postać rozbija się na pokrytej oceanami planecie 4546B, z której musi się wydostać. To zadanie nie będzie jednak łatwe. Aby tego dokonać, należy bowiem przetrwać w świecie pełnym niebezpieczeństw – dbając o zasoby tlenu, pożywienie i nawodnienie organizmu oraz stawiając czoła groźnym podwodnym stworzeniom. Na szczęście, podwodny świat gry jest zróżnicowany, a jego eksplorację znacząco uprzyjemnia kolorowa i ciesząca oczy oprawa graficzna, stworzona w oparciu o silnik Unity. Ta kolorowa oprawa niech Was jednak nie zwodzi – Subnautica to bowiem produkcja, której klimat z czasem staje się bowiem naprawdę ciężki.
Gry potrafią oferować nam uczucie satysfakcji na wiele sposobów. W takim Doomie Eternal satysfakcję daje odstrzelenie demonowi głowy, w Stardew Valley na przykład osiągnięcie ostatniego poziomu kopalni, w The Sims 2 dojście do ostatniego stopnia kariery, a w grach skradankowych wykonanie otrzymanego zadania bez bycia wykrytym przez przeciwników. To powiedziawszy, na rynku dostępne są lepsze i gorsze gry skradankowe – takie, które są naprawdę satysfakcjonujące i takie, w których uczucia satysfakcji doświadczamy rzadziej. Dzisiaj postanowiliśmy przedstawić Wam listę najlepszych naszym zdaniem gier skradankowych.
Zaznaczamy, że wymienione przez nas gry zostały ułożone w zestawieniu w losowej kolejności. Dajcie znać w komentarzach, który z tych tytułów to absolutnie najlepsza gra skradankowa, jaka dotychczas powstała. Jeśli Waszym zdaniem jakiejś produkcji na tej liście brakuje, również się tym podzielcie.
Hitman 2
Musicie przyznać, że na tej liście Hitman nie mógł się nie pojawić. Myśląc nad tym, którą z odsłon tej kultowej serii powinniśmy tu umieścić, ostatecznie zdecydowaliśmy, że ten zaszczyt powinien przypaść Hitmanowi 2 z 2018 roku. Ten nie dość że został przyjęty lepiej niż poprzednia część cyklu, która była swoistym jego restartem, to oferuje graczom i kampanię fabularną i zupełnie nowy tryb współpracy. Co więcej, można go wypróbować za darmo, sięgając na Steamie po Hitman 2 – Starter Pack, który oferuje dostęp do pierwszej misji w grze. Zatem, jeśli jeszcze nigdy nie wcieliliście się w Agenta 47, macie świetną okazję ku temu, by to zmienić.
Mark of the Ninja
O Mark of the Ninja wspominaliśmy już w naszym zestawieniu najlepszych platformówek na PC. To dlatego, że ów świetny tytuł jest zarówno grą skradankową, jak i platformerem. W produkcji tej wcielamy się w wojownika ninja. Jako ten wojownik musimy po cichy przemieszczać się wśród patrolów wroga, eliminując przeciwników tak, aby nie uruchomić żadnego alarmu. Mark of The Ninja gwarantuje tonę frajdy, a za sprawą swojej świetnej mechaniki jest jedną z najlepiej ocenianych skradanek i platformówek w serwisie Metacritic. Przypominamy też, że mowa o produkcji niezwykle uzależniającej! Ta zdecydowanie zasługuje na miejsce na tej liście.
Alien: Isolation
Jeżeli nie jesteście osobami o mocnych nerwach, Alien: Isolation nie jest grą dla Was. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek grała w grę, która zaoferowałaby mi większą dawkę przerażenia niż właśnie ten tytuł. W Alien: Isolation cały czas czujemy się zaszczuci. Przemierzając korytarze stacji kosmicznej Sevastopol musimy szukać schronienia przez tytułowym Obcym, jednocześnie starając się znaleźć czarną skrzynkę frachtowca Nostromo. Tymczasem, inteligentna kreatura stale przeczesuje najdrobniejsze zakamarki ciasnych pomieszczeń, ucząc się naszych zwyczajów i zachowań, mając przy tym jeden cel: rozszarpać nas na kawałki. Tak się składa, że w Alien: Isolation Obcy sprawdza się w realizacji tego celu doprawdy doskonale.
Dishonored
Twórcy Dishonored w naprawdę genialny sposób połączyli elementy wciągającej, pierwszoosobowej gry akcji oraz skradanki. W tej osadzonej w XIX wieku produkcji gracze wcielają się w postać Corvo Attano, niesłusznie oskarżonego o morderstwo cesarzowej. Oczywiście, kolejne poziomy zaliczamy tu albo głośno przedzierając się przez wrogów, albo dyskretnie ich unieszkodliwiając. Niemniej, to wystarcza, by umieścić Dishonored na liście, zwłaszcza że tytuł ten podchodzi do skradania się w ciekawy sposób. Tutaj to raczej ruch, a nie jego brak pomaga w pozostaniu niezauważonym. Warto też wspomnieć, że w Dishonor arsenał broni jest pokaźny, podobnie z resztą jak paleta umiejętności głównego bohatera. Uwaga: decyzje podejmowane w trakcie rozgrywki mają wpływ na fabułę gry oraz wygląd kolejnych misji.
Invisible, Inc.
A co by było, gdyby w skradankową rozgrywkę wpleść turową formę walki? Przykładem realizacji takiego pomysłu jest gra Invisible, Inc. autorstwa studia Klei Entertainment, znanego z takich produkcji jak wymienione wyżej Mark of the Ninja oraz Don’t Starve czy Shank. W tytule tym kierujemy poczynaniami drużyny szpiegów działających w ramach tajnej organizacji. Naszym celem jest zaś włamywanie się do siedzib potężnych korporacji na całym świecie i dokonywanie kradzieży poufnych danych. Przy tym musimy wykorzystywać zaawansowaną sztuczną inteligencję, by włamywać się do systemów bezpieczeństwa, manipulować kamerami i wykonywać inne czynności, dzięki którym zapewnimy sobie przewagę i ominiemy przeciwników. Widać, że Invisible, Inc. wiele czerpie z produkcji pokroju X-Com i wychodzi jej to na dobre.
Thief II
Gra z serii Thief to także coś, czego w tym zestawieniu nie mogło zabraknąć. Ale dlaczego postanowiliśmy umieścić na nim drugą odsłonę cyklu. Cóż, ta jest od pierwszej po prostu lepiej dopracowana, ale jednocześnie nie psuje tego, co w oryginale wyszło bardzo dobrze. Jej poziomy są świetnie zaprojektowane, w powietrzu unosi się realistyczna mgła doskonale maskująca poczynania gracza, a poziom sztucznej inteligencji przeciwników jest wysoki. Co więcej, niesamowicie klimatyczne jest to, że podczas skradania się nie możemy polegać na takich technologiach jak radary, noktowizory czy inne urządzenia tak często spotykane w podobnych produkcjach. Tutaj na pierwszym miejscu stoi nie akcja czy krwawa jatka a to, aby za wszelką cenę pozostać poza zasięgiem wzroku innych ludzi.
Metal Gear Solid V: The Phantom Pain
Metal Gear Solid V łączy wiele gatunków. Jest to zarówno sandboksowa przygodówka, jak i gra akcji, ale także przede wszystkim gra skradankowa. Widać, że tytuł ten nie zapomina o swoich korzeniach. Tak w zasadzie, w żadnej innej grze z otwartym światem nie udało się zaimplementować tak dobrych i wyszukanych mechanik skradania. Przypominamy, że głównym bohaterem Metal Gear Solid V: The Phantom Pain jest Punished Snake, postać świetnie znana weteranom serii. Ten budzi się po dziewięciu latach śpiączki, która była efektem odniesionych ran. Niedługo po tym momencie szpital w którym przebywa zostaje zaatakowany, a Snake musi ratować się ucieczką. W późniejszym czasie bohater staje na czele armi Diamond Dogs i zaczyna podążać tropem organizacji terrorystycznej, która odpowiedzialna jest za jego problemy i śmierć jego towarzyszy. My, jako Snake, wykonujemy poszczególne misje na wiele sposobów – możemy atakować bazy przeciwników w stylu Rambo, zdejmować cele z daleka czy przekradać się niezauważonym, nikogo nie zabijając.
Deus Ex: Mankind Devided
Tak, Deus Ex: Mankind Devided nie jest najlepszą odsłoną serii Deus Ex, ale wydaje nam się, że z perspektywy skradania, to właśnie ona w całym cyklu oferuje najwięcej. Podczas zabawy mamy naprawdę mnóstwo sposobów na to, aby niedostrzeżenie przemykać przez różne miejsca. Możemy zdalnie hakować, po cichu eliminować wrogów, błyskawicznie wykonywać skoki na krótki dystans, obezwładniać przeciwników elektrowstrząsami, i nie tylko. Poza tym, ogromne skradankowe możliwości gwarantuje nam to, w jaki został zbudowany świat gry. Mamy w nim do czynienia z niezliczonymi szybami wentylacyjnymi, skrótami, czy drogami prowadzącymi przez dachy budynków. Reasumując, jeżeli jesteście miłośnikami tego typu tytułów, koniecznie musicie zagrać w Deus Ex: Mankind Devided.
Gunpoint
Gunpoint to bardzo nietypowa skradanka. Jest ona bowiem jednocześnie grą logiczną oraz platformówką. Niemniej, właśnie te, fakt oraz to, w jaki sposób to połączenie gatunków zostało zrealizowane sprawiają, że Gunpoint jest bardzo wysoko oceniany przez graczy. W tytule tym wcielamy się w niezależnego szpiega, który podejmuje się wielu niebezpiecznych misji. Zwykle musi on infiltrować strzeżone budynki w celu zdobycia pewnych informacji, korzystając z przeróżnych gadżetów, własnego sprytu i umiejętności hakowania. Ogólnie rzecz biorąc, rozgrywka w Gunpoint daje frajdę i jest wymagająca, ale nie na tyle wymagająca, że po kilku minutach zabawy chcielibyście odrzucić produkcję w kąt.
Tom Clancy’s Splinter Cell
Pierwsza odsłona serii Splinter Cell zadebiutowała na rynku w idealnym momencie – na początku nowego milenium czyli wtedy, gdy gry skradankowe doświadczały bardzo dużej popularności. Nic zatem dziwnego, że i ta produkcja zdobyła wielu miłośników. Z resztą, nie był to jedyny powód. Tytuł ten został bowiem doceniony za wiele swoich aspektów, między innymi za sprytne wykorzystanie cieni podczas rozgrywki. W Tom Clancy’s Splinter Cell wcielamy się w Sama Fishera, członka jednej z tak zwanej „grup cieni” wchodzącej w skład NSA. Kierując jego poczynaniami musimy wykonać czternaście ultra-tajnych misji,
Izolacja społeczna w związku z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 trwa w najlepsze. Więcej godzin spędzanych w domu to dobra okazja na nadrobienie zaległości i zapoznanie się z grami, w której do tej pory nie mieliście czasu grać. Z tej właśnie okazji prezentujemy zestawienie najlepszych najdłuższych gier. Większość z nich kupicie obecnie w naprawdę niskich cenach.
Life Is Strange Czas potrzebny na ukończenie: ok. 18 godzin Ta poruszająca gra przygodowa od DONTNOD to prawdziwa perełka, a mimo to mogę się założyć, że wielu z Was nigdy w nią nie grało. Francuskie studio stworzyło bardzo ciekawą, wzruszającą i wciągającą fabułę, na rozwój której bezpośredni wpływ ma gracz, kierujący poczynaniami Max Caulfield. Amerykańska nastolatka wraz ze swoją przyjaciółką Chloe Price próbują rozwiązać zagadkę zaginięcia Rachel Amber, jednej ze studentek Blackwell. Grą traktować można śmiało jak interaktywny film. Podobał Wam się film „Efekt Motyla” i często zastanawiacie się „co by było, gdyby…”? Czeka Was nawet 17-18 godzin doskonałej rozrywki. I ta muzyka…
Dragon Age: Inkwizycja Czas potrzebny na ukończenie: ok. 70 godzin Krytykowana tuż po premierze, doceniona po latach. Kosztująca obecnie zaledwie ok. 30 złotych gra Dragon Age: Inkwizycja jest w stanie zapewnić nawet 80 godzin dobrej zabawy. Dużo? Studio BioWare przyzwyczaiło graczy do rozpieszczania ich zawartością. Przypominająca mocno pierwszą odsłonę produkcja pozwala graczom wcielić się w rolę przywódcy Inkwizycji, którego rolą jest rozwikłanie tajemnicy inwazji demonów z równoległego wymiaru zwanego pustką. Jak przystało na typowego cRPGA, dysponujemy tu kilkuosobową drużyną, w której dbać należy o relacje poszczególnych członków. Na przestrzeni rozgrywki gracze podejmą wiele trudnych wyborów natury moralnej i wsiąkną zupełnie w złożoną, wielowątkową fabułę.
Kerbal Space Program Czas potrzebny na ukończenie: ok. 150 godzin Polscy astronauci nieprędko postawią swoje stopy na powierzchni ciała niebieskiego innego niż Ziemia. Jeśli interesujecie się astronautyką i po troszę także astronomią, możecie spróbować zbudować od podstaw własny program kosmiczny w grze Kerbal Space Program. Ostrzegam: to nie jest łatwe zadanie. Do Waszych zadań należało będzie zaprojektowanie i zbudowanie rakiety, a następnie wysłanie jej w kosmos. Kolosalny wpływ na realia rozgrywki ma fizyka gry, która nie raz udowodni, że naprawdę bardzo mało wiecie o świecie, który Was otacza. Kerbal Space Program to nie tylko gra. To także potężna pigułka wiedzy i spore wyzwanie.
Divinity: Original Sin II Czas potrzebny na ukończenie: ok. 80 godzin Długo wahałam się czy w zestawieniu powinien znaleźć się Baldurs Gate II, czy też jego duchowy spadkobierca. Postanowiłam ostatecznie zaproponować produkcję nowszą, doskonale oddającą ducha „Baldura”. Divinity: Original Sin II to naprawdę solidna produkcja od Larian Studios, studia odpowiedzialnego za… Baldur’s Gate 3. To rasowy cRPG, którego akcja nie toczy się wprawdzie w świecie Zapomnianych Krain, ale w fantastycznej krainie Rivellon, która do złudzenia ją przypomina. Grający tworzą tu swego bohatera od podstaw, a od wybranych cech zależał będzie jego odbiór przez istoty zamieszkujące świat. Abyście uzmysłowili sobie stopień złożoności gry, wiedzcie, że zawarto w niej ponad 200 unikalnych umiejętności. W omawianym dziele oprócz kampanii i aren PvP nie zabrakło nawet sandboksowego trybu mistrza gry, który pozwala kreować własne historie.
Heroes of Might and Magic III Czas potrzebny na ukończenie: ok. 90 godzin W tej produkcji wielu graczy spędziło setki godzin. Ba, niektórzy nawet tysiące, a to za sprawą wciąż aktywnej społeczności moderów nieustannie dodających nowe mapy. Heroes of Might and Magic III to gra nieśmiertelna, ikona, która doskonale się zestarzała i nawet dziś uprzyjemnia życie graczy z całego świata. Ta wydana jeszcze w 1999 roku strategia turowa rozgrywa się na fantastycznym kontynencie Antagarich. Zabawa odbywa się w głównej mierze na mapie eksploracyjnej, by w razie potyczki przenieść gracza do trybu taktycznego. Celem zabawy jest, oprócz oczywiście zaliczania kolejnych kampanii i ogrywania licznych scenariuszy dodatkowych, jest rozwijanie miast (swoich oraz zdobycznych, łącznie 8 rodzajów), budowa i ulepszanie jednostek, szkolenie bohaterów oraz unicestwienie wrogów (cele mogą być różne, w zależności od scenariusza). HoMM III kupić można obecnie za ok. 9 złotych na platformie GOG.com.
Stardew Valley Czas potrzebny na ukończenie: ok. 70 godzin Oto jedna z najwyżej ocenianych pozycji w naszym zestawieniu, która pomoże Wam się odprężyć i ani przez chwilę nie doprowadzi do uczucia frustracji. Ta fabularno-symulacyjna gra rozgrywająca się w otwartym świecie przypomina jak żyw kultową serię Harvest Moon. Zadaniem graczy jest wcielenie się w początkującego farmera i doprowadzenie do świetności odziedziczonego po dziadku dobytku w Pelikan Town. Istotnymi częściami gry, oprócz rzecz jasna uprawy i handlu, są interakcje z mieszkańcami pobliskiego miasteczka oraz wyprawy do lochów. Uwagę zwracają niskie wymagania sprzętowe, ładna oprawa graficzna oraz fenomenalne udźwiękowienie.
Fallout 4: GOTY Czas potrzebny na ukończenie: ok. 110 godzin Czwarta odsłona serii Fallout budziła wiele skrajnych emocji i budzi je do dziś. Dla niektórych Fallout skończył się na Falloucie 1 i 2. Inni zainteresowali się uniwersum dopiero po przeniesieniu go do trójwymiaru. My uznajemy Fallouta 4 za co najmniej ciekawą propozycję dla osób, które w postapokaliptyczne realia chcą wsiąknąć na dłużej i przekonać się ewentualnie do starszych odsłon. Zapewniający kilkadziesiąt godzin niezłej zabawy tytuł od Bethesda Softworks umożliwia pokierowanie losami jedynego ocalałego mieszkańca krypty 111. W skład wersji Game of The Year wchodzi aż sześć dodatków – Nuka-World, Vault-Tec Workshop, Contraptions Workshop, Far Harbor, Wasteland Workshop oraz Automatron. Na ukończenie całej zawartości wraz z misjami pobocznymi potrzebne będzie grubo ponad 100 godzin.
Wiedźmin 3 GOTY Czas potrzebny na ukończenie: ok. 150 godzin Wiedźmina 3 to chyba nikomu tutaj nie musimy specjalnie przedstawiać, prawda? Produkcja CD Projekt RED to fabularny majstersztyk i jeśli chodzi o zawartość, to sama podstawowa wersja gry zapewnia ok. 50 godzin zabawy… w głównym wątku fabularnym. Na odkrycie wszystkich tajemnic świata wykreowanego przez Andrzeja Sapkowskiego może być potrzebnych nawet 170 godzin. Dorzućcie do tego zawartość dodatków Serca z Kamienia oraz Krew i Wino i weźcie pod uwagę to, że Wiedźmina 3 z obydwoma dodatkami można nabyć za około 50 złotych. Okres izolacji społecznej do doskonały czas, aby zagrać w Wiedźmina 3 po raz pierwszy w życiu lub… dokończyć przygodę, którą kiedyś zaczęliście. Cała zabawa może trwać od 55 do nawet 200 godzin – w zależności od tego, ile sekretów chcecie odkryć.
Gry indie to moim zdaniem najlepsze, co mogło spotkać branżę gier. Podczas gdy grom AAA często brakuje oryginalności i, kolokwialnie mówiąc, pomysłu na siebie, z gier typu indie dosłownie wylewają się kreatywność i świeże pomysły. Wiele z nich (a jest ich całe mnóstwo) wciąga na długie godziny, na zawsze zostaje w pamięci i po prostu zachwyca. Dodatkowo, te bardzo często pokazują, że dobra grafika to w grach nie wszystko.
Chociaż nie jest łatwo wskazać absolutnie najlepszych z najlepszych produkcji niezależnych twórców, dzisiaj postanowiłam się tego zadania podjąć. Stworzyłam zatem listę, na której umieściłam kilka spośród najbardziej zasługujących na uwagę gier indie. Pamiętajcie, że jest to lista absolutnie subiektywna. Jeśli nie znajdziecie na niej Waszego ulubionego tytułu, nie złośćcie się z tego powodu. Być może pojawi się on w kolejnej części artykułu.
Nie przedłużając, zapraszam do lektury!
Stardew Valley
Stardew Valley to zdecydowanie moja ulubiona gra, która pozwala na porzucenie szarej codzienności na rzecz dbania o własną farmę. Niesamowicie klimatyczna muzyka, grafika nawiązująca do gier sprzed lat oraz niesamowicie zbudowany świat to tylko niektóre z elementów, które sprawiły, że spędzałam przy niej całe dnie. Jest to produkcja niezależnego studia Concerned Ape, opracowana pod przewodnictwem niejakiego Erica Barona, inspirowana popularną serią farmerską znaną głównie z przenośnych konsolek Nintendo – Harvest Moon. Na Steamie posiada ona aż 97% pozytywnych recenzji. I nic dziwnego – nie wiem czy istnieje tytuł, który relaksuje bardziej.
Cuphead
Klasyczna platformówka z oprawą graficzną i muzyką nawiązującą do kreskówek z lat 30. XX wieku? To się nie mogło nie udać. I rzeczywiście, Cuphead został pokochany po swojej premierze przez miliony graczy. To bardzo dużo, jak na grę indie. Produkcja cieszy się nawet 96% pozytywnych recenzji na Steamie. Tytuł zawdzięcza to także między innymi satysfakcjonującej mechanice oraz wysokiemu poziomowi trudności. Jak wiadomo, gracze z reguły nie lubią gdy robi się z nich idiotów i z chęcią podejmują się wszelkich wyzwań.
Crypt of Necrodancer
Naprawdę nie znam drugiej takiej gry muzycznej jak Crypt of the Necrodancer. Ta oryginalna produkcja łączy bowiem w sobie elementy gry muzycznej i rouglike’owego RPG-a. Wcielamy się w niej, a przynajmniej początkowo, w dziewczynę o imieniu Cadence, która wyruszyła do niebezpiecznych podziemi w poszukiwaniu swojego zaginionego ojca. Tam jednak została nałożona na nią klątwa, która sprawiła, że serce Candance już zawsze będzie bić w rytm muzyki. Mimo tej przeciwności jako dziewczyna musimy pokonać kolejne poziomy podziemi, by w końcu spełnić jej cel i zdjąć klątwę. Fabuła rzecz jasna przekłada się na rozgrywkę, zmuszając nas do poruszania się w grze i zabijania potworów „do rytmu” oryginalnych utworów. Ta koncepcja w praktyce sprawdza się niesamowicie o czym koniecznie musicie przekonać się sami.
The Stanley Parable
Cóż mogę rzec. The Stanley Parable to nie tylko gra. To doświadczenie! Jest to tytuł, w którym wcielamy się w szarego człowieka, pracownika wielkiej korporacji o imieniu Stanley. Pewnego dnia ten budzi się w zupełnie pustym biurze, a naszym zadaniem jest odkrycie tajemnic tego dziwnego miejsca. Co jednak ciekawe, podczas zabawy mamy do dyspozycji wyłącznie klawisze kierunkowe i pojedynczy klawisz akcji. Przygodzie towarzyszy narrator o raczej unikatowym… poczuciu humoru, który regularnie komentuje poczynania gracza i rzuca mu kłody pod nogi.
Slay the Spire
Karcianki to gry, które z reguły bardzo szybko mnie nudzą. Gra Slay the Spire ma jednak w sobie coś, że w jej przypadku ta reguła nie ma zastosowania. Jest to produkcja, w której wcielamy się w jednego z dostępnych bohaterów (w momencie pisania tego artykułu jest ich czterech), po czym wspinamy się na kolejne piętra tytułowej iglicy, pokonując przeróżnych przeciwników, zbierając skarby w postaci artefaktów i pieniędzy oraz powiększając swoją talię kart. Co najlepsze, za każdym razem wieża wygląda inaczej, tak więc każda próba pokonania jej jest zupełnie inna. W efekcie Slay the Spire jest tytułem niesamowicie uzależniającym.
W ubiegłym miesiącu opublikowaliśmy na łamach naszej strony artykuł, w którym przybliżyliśmy Wam kilka najciekawszych naszym zdaniem gier indie. Już wtedy zapowiedzieliśmy, że artykuł ten może otrzymać swoją kontynuację, co też się stało. Poznajcie zatem kilka kolejnych najlepszych gier indie.
Frostpunk
Strategie czasu rzeczywistego to obecnie nieco zapomniany gatunek gier. Na szczęście nadal istnieją deweloperzy, którzy tego typu tytuły produkują. Jednym z nich jest polskie 11bit Studios, które w 2018 roku wydało bardzo dobry, mroźny RTS Frostpunk. W zasadzie, Frostpunk to RTS z elementami survivalu oraz city builder, którego akcja rozgrywa się w XIX wieku, jednak w alternatywnej rzeczywistości, w której Ziemię opanowała niekończąca się Zima. Z jej powodu ludzkość została doprowadzona do niemal całkowitej zagłady. Tylko nielicznym udało się przetrwać, a to dzięki generatorowi będącym potrzebnym źródłem ciepła. Frostpunk jest grą indie, która wniosła do świata RTSów wiele nowych ciekawych pomysłów i zdecydowanie warto w nią zagrać.
Don’t Starve/ Don’t Starve Together
Lubicie gry survivalowe, a już w szczególności trudne gry survivalowe? Zatem Don’t Starve to gra dla Was! Jeśli dodatkowo lubicie bawić się w przetrwanie wraz ze znajomymi, powinniście sięgnąć po jej samodzielny dodatek – Don’t Stave Together. Co ważne, w obydwu produkcjach mapy generowane są losowo, a więc każda rozgrywka jest niepowtarzalna i pełna niespodzianek. A o co w Don’t Starve i Don’t Starve Together chodzi? To oczywiste. Celem jest przetrwanie w świecie pełnym zagrożeń, a przy tym dbanie zdrowie bohatera, jego odżywienie, a nawet psychikę.
Moonlighter
Wciągająca rozgrywka, dość wysoki poziom wyzwania, ciekawe połączenie elementów gry handlowej ze zwiedzaniem lochów, oprawa graficzna i przepiękna muzyka – to tylko niektóre z elementów, za które pokochaliśmy grę Moonlighter – produkcję hiszpańskiego studia Digital Sun. Moonlighter to genialny rouge-lite, który zabiera nas do wioski o nazwie Rynoka, położonej w pobliżu tajemniczych ruin zwanych lochami. Dawniej, jej mieszkańcy dzięki owym lochom się utrzymywali. Jedni jako poszukiwacze przygód eksplorowali labirynty dla chwały i trofeów, a inni, jako kupcy, dla bogactwa. Niemniej, z czasem zapuszczanie się do lochów zaczęło stawać się coraz bardziej niebezpieczne. Dlatego też zdecydowano się na zamknięcie większości z nich. Przez to gospodarka w zaczęła podupadać. My grze wcielamy się w Willa, który odziedziczył tytułowy sklep Moonlighter po swoich rodzicach, a na barkach którego leży zadanie przywrócenia wiosce i sklepowi ich dawnej świetności. Aby to zadanie wykonać, będziemy musieli jakoś zarobić co nieco pieniędzy. To z kolei osiągniemy, zapełniając sklepowe półki towarem. Niemniej jednak, sami będziemy musieli go zdobyć, osobiście udając się do słynnych lochów. Nie martwcie się jednak – Will od dziecka marzył o życiu poszukiwania przygód.
Subnautica
Subnautica to gra nietuzinkowa, bowiem rozgrywająca się w zasadzie w całości… pod wodą. Sterowana przez graczy postać rozbiła się na pokrytej oceanami planecie 4546B, z której musi się wydostać. Mamy tu do czynienia z wszystkimi aspektami znanymi z innych gier survivalowych oraz kilkoma dodatkowymi. Przede wszystkim, należy dbać o zasoby tlenu, ale także o pożywienie i nawodnienie organizmu. Świat podwodny jest zaskakująco zróżnicowany, a jego eksplorację znacząco uprzyjemnia kolorowa i ciesząca oczy oprawa graficzna, stworzona w oparciu o silnik Unity. Niestety, Subnautica to survival dla jednego gracza, choć dla pewnych osób to może być zaletą. Aha, musimy dodać też, że w późniejszych etapach zabawy nie jest to tytuł dla osób o słabych nerwach, bo potrafi naprawdę mocno straszyć.
Undertale
O Undertale wspominaliśmy w niejednym zestawieniu. Cóż, nie bez powodu. To po prostu świetna gra indie, a dokładniej mówiąc – świetny dwuwymiarowy „erpeg”. Tytuł ten opowiada wciągającą i złożoną historię dziewczynki, która trafia do podziemnego świata opanowanego przez potwory. Produkcja wypełniona jest po brzegi ambitnym humorem, doskonałym dialogami oraz wciągającymi walkami. Uwaga: grę można ukończyć na kilka różnych sposobów, a zakończenie jest zależne od decyzji podejmowanych na przestrzeni całej rozgrywki! Rzecz jasna musimy wspomnieć też o tym, że Undertale to sztandarowy przykład, że w grach wideo oprawa graficzna to nie wszystko.
Czy kiedykolwiek zdarzyło się Wam stworzyć w Minecrafcie nowy świat, który zupełnie zawiódł Wasze oczekiwania? Nie oferował w najbliższej okolicy takich biomów czy struktur, na jakie liczyliście? Mnie zdarzyło się to wielokrotnie. Na szczęście, przy tworzeniu nowego świata nie zawsze trzeba liczyć na łaskawość algorytmów, które takie światy generują.
Pewnie każdy z Was zwrócił przy tworzeniu świata w Minecrafcie uwagę na niepozorne okienko z podpisem „Seed for the world generator (lub Ziarno dla Generatora Świata)” na górze oraz „Leave blank for a random seed (lub Pozostaw puste aby wylosować ziarno)” na dole. To właśnie ono pozwala graczom na stworzenie takiego świata, który nie jest losowy. Jeśli gracz udostępni bowiem gdziekolwiek, na przykład na dowolnym forum, tak zwane ziarno świata, które gra dla niego stworzyła, inni gracze mogą wygenerować w grze ten sam świat, jeśli we wspomnianym okienku to ziarno, czyli liczbowe lub słowne wyrażenie, wpiszą.
Tak się składa, że przez lata gracze podzielili się w Internecie ogromną liczbą ziaren dla naprawdę niesamowitych światów. W niniejszym artykule postanowiłam przedstawić Wam najciekawsze z nich. Dzięki tym „seedom” będziecie mogli zagrać w naprawdę niesamowitych światach.
Uwaga, muszę zaznaczyć, że poniższe ziarna to ziarna światów wygenerowanych zarówno w najnowszej, jak i w starszych wersjach Minecrafta, przy czym zawsze mowa o Minecrafcie w wersji Java.
Biom grzybowy, zakopany Skarb, i nie tylko Wersja gry: 1.14, 1.15 Seed: 64093444 lub CHILL
Biom grzybowy to najrzadszy biom występujący w Minecrafcie. Prawdę mówiąc, nigdy nie udało mi się spotkać w świecie wygenerowanym losowo, a spędziłam w grze niezliczone godziny. Dlatego to ziarno jest takie wyjątkowe. Poza tym, oferuje on graczom niezłą gratkę w postaci zatopionego statku, na którym można znaleźć wiele przydatnych przedmiotów, w tym mapę prowadzącą do zakopanego skarbu.
Badlandy i opuszczona kopalnia Wersja gry: 1.14, 1.15 Seed: 94454061 lub cbkbc
Badlandy to kolejny biom, na który w Minecrafcie trafić naprawdę trudno. Dlatego zawsze cieszę się, gdy mogę mieć z nim styczność już na początku zabawy. Świat oferowany przez to ziarno jest jednak ciekawy nie tylko ze względu na ów biom, ale również dlatego, że w pobliżu punktu startowego znajduje się opuszczona kopalnia, do której bardzo łatwo się dostać, a także wioska umiejscowiona na sawannie.
Leśny dwór i wioska tuż pod nosem Wersja gry: 1.15.2 Seed: -817514380900689
Zwykle, by znaleźć w Minecrafcie leśny dwór, trzeba się trochę nawysilać. Inaczej jest w przypadku tego ziarna, gdzie gracz rozpoczyna zabawę całkiem blisko tej struktury (uwierzcie mi). Na dodatek, tuż obok niej znajduje się wioska, która jak każda posiada wielu mieszkańców, z którymi można pohandlować, kupując wartościowe przedmioty. Ba, druga wioska znajduje się jeszcze bliżej spawnu (koordynaty 550x/200z). Koordynaty wioski wspomnianej najpierw oraz leśnego dworu to 1650x/-850z.
Wioska, a w niej… statek Wersja gry: 1.14 Seed: -613756530319979507
Światy generowane w Minecrafcie bywają naprawdę zabawne. Właśnie tak jest w przypadku tego ziarna. Otóż, gracz pojawia się w tym świecie tuż obok wyjątkowej wioski. W wiosce tej znalazł się bowiem statek – nie mam jednak na myśli statku zatopionego pod wodą. Mowa o statku, który jak gdyby nigdy nic stoi na lądzie wśród budynków. Co więcej, w okolicy koordynatów 334x/256z znajdziecie kolejny, tym razem już zatopiony, statek, otoczony rafą koralową.
Wioska obok… krateru? Wersja gry: 1.14 Seed: -2084759484 lub DOWNDOWN
Zaraz, zaraz, przecież w Minecrafcie z nieba nie spadają meteory. To nie oznacza jednak, że w światach grze nie mogą generować się struktury, które przypominają kratery przez takie obiekty pozostawione. Właśnie taką strukturę znajdziecie w świecie z niniejszego ziarna. Krater przypomina tu bowiem gigantyczne wejście do jaskini, zlokalizowane tuż obok wioski.
Igloo wewnątrz wioski Wersja gry: 1.15 Seed: 1081348070 lub MATEFUSE
Kto by pomyślał, że gracz może „zrespić” się w Minecrafcie nie dość, że w wiosce, to jeszcze w igloo w obszarze tej wioski. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku tego ziarna. Rzecz jasna, skoro mowa o wiosce z taką strukturą, to jest ona zlokalizowana w jednym z zimowych biomów, pokrytych ogromną ilością śniegu. Świetny widok.
Dżungla, świątynia i wieża rozbójników Wersja gry: 1.15 Seed: 2029492581 lub FEARARTEMIS
Dżungla także należy do biomów, które dość trudno w Minecrafcie znaleźć. Najlepsze w przypadku tego ziarna jest jednak to, że gracz nie dość, że „respi” się w dżungli, to w dżungli, w której znajduje się świątynia. Co więcej, tuż obok zlokalizowana jest wieża rozbójników, będąca świetnym źródłem punktów doświadczenia. Rozbójnicy pojawiają się bowiem wokół niej w nieskończoność. Pamiętajcie, by wziąć się za nich dopiero, gdy będziecie odpowiednio uzbrojeni.
Bambusowy las Wersja gry: 1.14 Seed: 1927214572 lub RIPSKID
Lubicie pandy? Jeśli tak, to mam nadzieję, że wiecie, iż od jakiegoś czasu te urocze zwierzątka można spotkać w Minecrafcie. Występują one jednak tylko i w dżungli, w której pojawił się las bambusowy, a więc trudno na nie natrafić. Na szczęście, gracz „respi” się w świecie z tego ziarna właśnie tuż obok lasu bambusowego, wewnątrz ogromnej dżungli. Nieźle, nieprawdaż?
Wioska na sawannie i przedziwne góry Wersja gry: 1.15 Seed: 112908528 lub wayno
Weterani Minecrafta z pewnością pamiętają, jak szalone góry potrafiły się swego czasu pojawiać w grze. Dziś są one widokiem, które dużo trudniej ujrzeć, bo po prostu występują znacznie rzadziej, od kiedy sposób generowania świata się zmienił. Takie szalone góry można jednak znaleźć w niniejszym świecie, a tuż obok nich zlokalizowana jest całkiem spora wioska. Już nie mogę się doczekać, aż się na nie wespnę, by podziwiać widoki.
Wioska na bagnach Wersja gry: 1.14/1.15 Seed: -1464245863 lub NOBIRDS
Teoretycznie, na minecraftowych bagnach nie pojawiają się wioski. Niemniej jednak, chociaż wioska ze świata z tego ziarna jest wioską pustynną, to rosną w niej bagienne drzewa, a to dlatego, że przypadkiem wioska ta częściowo o bagna zahacza. To bardzo ciekawy i jednocześnie rzadki widok. Jeśli to Was nie zainteresowało to powinniście też wiedzieć, że w pobliżu wioski znajduje się zatopiony statek, na którym znajdziecie wartościowe skarby.
Park Jurajski sprawił, że świat naprawdę pokochał motyw dinozaurów w kulturze, ale mimo to do dzisiaj wcale nie pojawiały się one w filmach czy grach aż tak często. Nie zmienia to faktu, że pewne naprawdę warte uwagi gry zawierające dinozaury zdążyły powstać. W niniejszym artykule postanowiliśmy przedstawić Wam kilka tych najlepszych – najciekawszych, oferujących największą frajdę czy najładniejszych.
Ark: Survival Evolved
Jak wiadomo, w rzeczywistości dinozaury chodziły po Ziemi dużo, dużo wcześniej niż ludzie – kilkadziesiąt milionów lat wcześniej. Gra Ark: Survival Evolved pokazuje jednak, z czym musieliby radzić sobie wczesni przedstawiciele naszego gatunku, gdyby dzieli planetę z tymi gigantycznymi zwierzętami.
Ark: Survival Evolved to osadzony w otwartym świecie symulator przetrwania studia Wildcard. Jakie zadanie ma w nim gracz? Proste – przetrwać. Musi zapewnić sobie schronienie i pożywienie w świecie naszpikowanym niebezpieczeństwami. Zatem, istotne jest aby polował i gromadził surowce, by z nich wytwarzać broń, ubrania czy rozmaite narzędzia. W trakcie przygody będzie uczył się nowych umiejętności, z których niektóre pozwolą mu nawet ujarzmiać dinozaury i czynić z nich wierzchowce.
Jurassic World Evolution 2
Czy kiedykolwiek marzyłeś o zbudowaniu własnego Parku Jurajskiego? Właśnie to zrobisz w produkcji Jurassic World Evolution 2, przypominającej swoimi założeniami RollerCoaster Tycoon. Jest to druga odsłona cyklu strategii ekonomicznych osadzonych w uniwersum Parku Jurajskiego, stworzona przez studio Frontier Developements.
W Jurassic World Evolution 2 będziesz musiał pozyskiwać nowe gatunki dinozaurów dla swojego parku (w sumie gra oferuje 75 rodzajów dinozaurów, w tym wodnych i latających), dbać o infrastrukturę, zapewniać bezpieczeństwo odwiedzającym i nie tylko. Co istotne, tytuł ten pozwala nawet na genetyczne modyfikowanie dinozaurów, w celu zmieniania ich wyglądu, cech, a nawet tworzenia ciekawych hybryd. Gra umożliwia też wybór lokacji dla parku oraz dostosowywanie funkcji poszczególnych jego budynków. Jurassic World Evolution 2 cztery tryby gry – klasyczną kampanię fabularną, Chaos Theory, Wyzwania oraz Piaskownicę.
Lego Jurassic World
Gry Lego urosły dziś do miana kultowych. W końcu, odniosły ogromny sukces i zachwyciły miliony graczy z całego świata – rozgrywką, humorem i nie tylko. W czerwcu 2015 roku, z okazji premiery filmu Jurrasic World, została wydana bazująca na nim gra Lego Jurassic World, stworzona przez studio Travekker’s Tales. Jej fabuła obraca się jednak wokół nie tylko właśnie tego filmu, ale również wydarzeń z trylogii Jurassic Park zapoczątkowanej przez Stevena Spielberga w 1993 roku.
W Lego Jurrasic World wcielamy się rzecz jasna w liczne postaci ze słynnej serii filmów i przeżywamy wszystko to, czego te doświadczyły.
Stajemy oko w oko z odtworzonymi za pomocą klonowania prehistorycznymi gadami, pokonujemy poziomy pełne zagadek i sprytnie wykorzystujemy umiejętności poszczególnych bohaterów. Rzecz jasna, i w tej grze Lego nie zabrakło typowego dla cyklu humoru, a także możliwości gry w pojedynkę oraz w kooperacji.
The Isle
The Isle to kolejny na naszej liście survival sandboks. W nim wcielamy się już jednak nie w człowieka, a jednego z dinuzaurów. Jest to debiutancka produkcja amerykańskiego studia The Isle Developement Team, dostępna od grudnia 2015 roku we Wczesnym Dostępnie platformy Steam. Mimo że jeszcze nie nastąpiła jej pełnoprawna premiera (planowana na ten rok), jest oceniana bardzo wysoko.
The Isle jest realistyczną trójwymiarową produkcją, charakteryzującą się zróżnicowanymi lokacjami. Jak wspomnieliśmy, w grze kontrolujemy jednego z dinozaurów – na serwerze, na którym może przebywać aż 100 graczy. Naszym celem jest zapewnienie mu wszystkich rzeczy niezbędnych do przeżycia, poszukiwanie pożywienia, unikanie większych i groźniejszych kuzynów, wdrapywanie się na kolejne stopnie łańcucha pokarmowego i nie tylko. Możemy nawet dołączyć do stada czy założyć gniazdo, by opiekować się potomstwem.
Second Extinction
Second Extinction również jest dostępne na Steam w ramach Wczesnego Dostępu. To kooperacyjna strzelanka FPP od Avalanche Studios, kładąca nacisk na trzyosobowy tryb kooperacyjny. Charakteryzuje się bardzo dynamiczną rozgrywką i bardzo ładną oprawą graficzną. W niej cel graczy jest prosty – przejąć Ziemię.
Podczas rozgrywki w Second Extinction łączymy się w drużyny z dwiema innymi osobami i dostajemy do rąk duże giwery, by spróbować poradzić sobie z zagrożeniem ze strony zmutowanych dinozaurów, którym udało się przejąć kontrolę nad planetą. Mamy też do dyspozycji przeróżne umiejętności,
Primal Carnage: Extinction
Primal Carnage: Extinction to kontynuacja wydanego w 2012 roku Pirmal Carnage, będąca produkcja niezależnego studia Circle 5. Gra stanowi sieciową grę akcji, w której naprzeciw siebie, na tropikalnej wyspie, stają dwie drużyny graczy – jedna składająca się z dinozaurów i druga składająca się z ludzi. Celem jest oczywiście pokonanie przeciwników.
Co istotne, częścią Primal Carnage: Extinction jest system klas. Członkowie drużyny ludzi mają do dyspozycji 5 różnych najemników wyróżniających się rodzajem używanej broni i ekwipunku. Każdy z członków drużyny dinozaurów może wybrać zaś jeden spośród dziewięciu różnych gatunków – od tych skradających się, przez te szarżujące, aż po te przeprowadzające ataki z góry. Co więcej, podczas zabawy gracze mogą zdobywać punkty doświadczenia, odblokowując z czasem nowe rodzaje broni, przydatne gadżety i nie tylko. Primal Carnage: Extinction oferuje też kilka różnych
trybów rozgrywki, w tym klasyczny drużynowy deathmatch, oryginalny Get to the Chopper, tryb przetrwania, tryb polowania i nie tylko.
Parkasaurus
Nie w każdej grze dinozaury muszą być przedstawiane jako krwiożercze zwierzęta, chociaż wiele z nich było takimi w rzeczywistości. Przykładem produkcji, w której dinozaury to najsłodsze stworzenia na świecie, jest Parkasaurus – tytuł niezależnego studia WashBear. Wcielamy się w niej w rolę zarządcy parku rozgrywki, którego dinozaury są główną atrakcją.
Nasz park w Parkasaurus musimy zaplanować, zaprojektować i zbudować, by potem zatrudnić w nim pierwszych pracowników i zacząć wychowywać w nim pierwsze dinozaury – od małego jajka aż do ich pełnego rozmiaru. Musimy jednak pamiętać, że każdy z gatunków wymaga do życia ściśle określonych warunków, co wymaga zadbania o odpowiedni kształt wybiegów, ich topografię czy pożywienie. Zmagania zaczynamy na pustym terenie i z małą ilością gotówki, ale podczas rozgrywki mamy szansę stworzyć prawdziwe imperium.
W listopadzie 2018 roku przedstawiliśmy Wam listę 5 najlepszych krótkich gier – gier, które nawet jak Was wciągną (o co niektórzy gracze się obawiają), to na niezbyt długo. Dzisiaj postanowiliśmy opublikować kontynuację tamtego zestawienia, przedstawiając Wam dodatkowe ciekawe, zarówno nowsze, jak i nieco starsze, propozycje. Niniejsze tytuły świetnie sprawdzą się przed snem lub w dzień wolny. Zapraszamy do lektury!
Portal 2 Portal 2 to gra już całkiem leciwa, aczkolwiek wciąż warto ją wypróbować. Mimo upływu czasu gra po prostu nadal sprawia ogromną frajdę. Na przejście tego tytułu od Valve potrzeba zaledwie 8,5 godziny (do maksymalnie 20,5 godziny, jeśli chcecie zdobyć w niej większość osiągnięć). Przypominamy, iż Portal 2 jest produkcją, która wymusi na Waszych szarych komórkach naprawdę ogromny wysiłek. Gracze mają w niej za zadanie przechodzić kolejne pokoje przy użyciu specjalnych urządzeń tworzących dwa portale – portal „wejścia” i portal „wyjścia”. Nierzadko korzystać będziecie musieli ze swojej wiedzy na temat fizyki zachowania obiektów i nieźle główkować, aby posunąć się choćby o krok do przodu. Trudno to z resztą opisać, zobaczcie sami!
Journey Chociaż ten tytuł przez dłuższy czas dostępny był wyłącznie na konsolach PlayStation 3 i PlayStation 4, w zeszłym roku w końcu się to zmieniło. Wówczas Journey pojawiło się bowiem na komputerach osobistych i urządzeniach z systemem iOS. Jest to bardzo oryginalna przygodówka, która bardzo szybko podbiła serca graczy swoją wyjątkową oprawą wizualną oraz pamiętną rozgrywką. Journey zabiera nas w podróż na piaszczystą pustynię i wyznacza nam jeden cel – cel dotarcia na szczyt widniejącej na horyzoncie samotnej góry. To, jaką drogę ku jego realizacji wybierzemy, zależy tylko i wyłącznie od nas. Tytuł ogranicza bowiem ekspozycję do minimum, a na dodatek nie zwiera dialogów czy tradycyjnej tekstowej narracji. W Journey zabawa polega przede wszystkim na eksploracji, a także na rozwiązywaniu prostych zagadek logicznych czy pokonywaniu sekwencji zręcznościowo-platformówkowych. Temu wszystkiemu towarzyszy zapierająca dech w piersiach oprawa wizualna oraz klimatyczna ścieżka dźwiękowa. A jaki czas potrzebny jest na przejście gry? Zaledwie 2 godziny (do 5 godzin w przypadku chęci zdobycia większości osiągnięć).
Abzu Abzu to kolejna gra w zestawieniu, którą ukończyć można w ciągu już 2 godzin (4 godzin w celu uzyskania większości osiągnięć). Jest to tytuł, który niczym Subnautica zabiera nas pod wodę, jednak w przeciwieństwie do niej nas nie straszy. W Abzu podwodne głębiny możemy podziwiać w spokoju, bez końca, dogłębnie poznając oceany. Warto wspomnieć, że jest to gra dewelopera, który stworzył wymienione wcześniej Journey. Tak Journey Abzu bez słów dzieli się historią światów, które podczas zabawy możemy zwiedzić. Jego świetny system sterowania (jak na grę podwodną), muzyka, a także spokojne tempo rozgrywki po prostu pozwalają… odpłynąć.
Undertale Undertale to sztandarowy przykład tego jak niewielkie znaczenie ma oprawa graficzna w grze. Ten RPG 2D o osobliwej estetyce opowiada wciągającą i złożoną historię dziewczynki, która trafia do podziemnego świata opanowanego przez potwory. Produkcja wypełniona jest po brzegi ambitnym humorem, doskonałym dialogami oraz wciągającymi walkami. Uwaga: grę można ukończyć na kilka różnych sposobów, a zakończenie jest zależne od decyzji podejmowanych na przestrzeni całej rozgrywki! Pojedyncze ukończenie gry będzie Was jednak kosztować zaledwie 6,5 godziny, no chyba że postanowicie wykonywać wszystkie zadania poboczne – wtedy 10,5 godziny. Niemniej, nawet czas potrzebny na poznanie gry od podszewki nie jest długi, bo wynosi 20,5 godziny. Obejrzyj na
Limbo Ta niesamowicie nastrojowa gra platformowa, utrzymana w czarnobiałej kolorystyce, zdobywała swojego czasu mnóstwo nagród i była doceniana zarówno przez prasę, jak i środowisko graczy. Wcielamy się tu w postać chłopca, który wyrusza do mrocznego świata, by odnaleźć i uratować swoją siostrę. Podczas podróży udajemy się do wielu surrealistycznych krain i uciekamy przed gigantycznym pająkiem, który nieustannie depcze nam po piętach. Gra jest niezwykle klimatyczna, a to między innymi za sprawą wspomnianej czerni i bieli oraz udźwiękowieniu. Twórcy Limbo postawili duży nacisk na rozwiązywanie zagadek logicznych, dzięki którym przećwiczycie szare komórki. Aby ukończyć grę, należy poświęcić jedynie 3,5 godziny, do 6,5 godziny w przypadku zamiaru zdobycia większości osiągnięć.
Inside Skoro w tym artykule powiedzieliśmy o Limbo, nie mogliśmy nie wymienić innego znanego, a jednocześnie późniejszego, projektu tego samego studia. Mowa o Inside, czyli kolejnej zręcznościowej platformówce. W niej także wcielamy się w chłopca przemierzającego mroczne uniwersum. Ten, uciekając przed swoimi prześladowcami w pewnym momencie natrafił na miejsca, w których prowadzone są dziwne i tajemnicze eksperymenty. Cóż, więcej na temat fabuły gry nie powinniśmy mówić. W grze nie ma żadnych dialogów, ani tekstów, a więc aby dokładnie ją zrozumieć, musicie uważnie obserwować otoczenie. Inside również jest bardzo krótką produkcją. Aby ją ukończyć należy poświęcić 3,5 do 4,5 godzin.
Mirror’s Edge Mogliśmy w tym zestawieniu umieścić kontynuację Mirror’s Edge – Mirror’s Edge Catalyst , ale zwyczajnie nie miało to sensu, a to dla tego, że Mirror’s Edge Catalyst jest tytułem dużo gorzej ocenianym. Mirror’s Edge to oczywiście gra akcji autorstwa studia EA DICE, której kluczowym elementem jest tak zwany parkour. Jej akcja osadzona jest w ogromnej metropolii, gdzie obywatele są śledzeni w imię własnego dobra przez totalitarny rząd. Jako główna bohaterka, czarnowłosa Faith, musimy oczyścić dobre imię jej siostry, która została niesłusznie oskarżona o morderstwo. Tytuł ten przejdziecie zaledwie w 6 godzin (maksymalnie do 11 godzin).
A Way Out Nie wiemy, czy istnieje inna produkcja oferująca tak satysfakcjonującą możliwość kooperacji z drugim graczem. W końcu tytuł ten powstał tylko i wyłącznie z myślą o kooperacji. Takie produkcje jak Left 4 Dead nie dorastają mu zatem do pięt. A Way Out jest cenione za innowacyjną rozgrywkę, świetny soundtrack, fabułę i wiele więcej. Oczywiście, jest to gra liniowa, ale czy w tym przypadku to wada? Najlepiej będzie, jeśli ocenicie sami. Co najlepsze, do zabawy dwóm graczom wystarcza… jeden egzemplarz gry! Szanujemy takie podejście. Aha, jeśli chodzi o czas potrzebny na przejście tytułu, to wynosi on 6 godzin i tylko 7 godzin w przypadku zamiaru zdobycia większości osiągnięć. Wielu osób ten fakt może nie zadowalać, ale jeśli lubicie gry, które nie pochłaniają na nieskończone godziny, A Way Out to tytuł dla Was.
Life is Strange Na polskim rynku gra mało znana, ale na Steamie zdążyła już osiągnąć status kultowej. Przygody amerykańskiej nastolatki Max, potrafiącej w pewnych sytuacjach cofać czas, to wspaniała i wzruszająca podróż do miasta Arcadia Bay oraz… w głąb uczuć gracza i jego wspomnień z młodości. Piękna historia opowiedziana w tej nietuzinkowej grze przygodowej poruszy każde, nawet kamienne serce. Wszystkie, nawet najdrobniejsze decyzje graczy mogą nieodwracalnie odmienić wirtualny świat. Muzykę z Life is Strange zapamiętacie na długo po ukończeniu gry i nie będziecie mogli przestać jej słuchać. Wiemy co mówimy, gdyż ten tytuł już dawno dołączył do grona produkcji, które sami ukończyliśmy. A propos, na ukończenie go wystarczy 14 godzin – może to nieco więcej niż w przypadku pozostałych wymienionych tu gier, ale należy pamiętać, że Life is Strange jest podzielone na odcinki, co ułatwia oderwanie się od niego po jakimś czasie (no, chyba że odcinek akurat kończy się cliffhangerem).
Hotline Miami to niezwykle brutalna gra akcji 2D, która zdobyła kolosalną popularność na platformie Steam. Cel zabawy? Szeroko pojęta rozwałka i zabicie wszystkich przeciwników na mapie! Tutaj giniecie od jednego postrzału, a eliminowanie kolejnych przeciwników wcale nie jest łatwe – wszystko trzeba planować dosłownie w ułamku sekundy. Wydarzenia na ekranie odbywają się niezwykle dynamicznie, a wszystkiemu towarzyszy doskonały, pełny energii soundtrack. To wszystko sprawia, że Hotline Miami daje gigantyczną frajdę, a dzięki niej 5 godzin, w które można tytuł przejść, mija błyskawicznie. Wystarczy z kolei 14,5 godziny, aby ukończyć grę i zdobyć większość osiągnięć.