Red Dead Redemption 2 na PC! Mamy mocny dowód

Red Dead Redemption 2 na PC! Mamy mocny dowód

Nadzieje na wydanie Red Dead Redemption 2 na PC odżywają na nowo. Rockstar Games uruchomiło już swoją platformę dystrybucji cyfrowej Rockstar Games Launcher, kusząc przy tym do korzystania z niej Grand Theft Auto: San Andreas rozdawanym za darmo. Pora na kolejny krok, który pozwoli zyskać popularność kolejnemu z klientów do gier.

Nie dalej jak tydzień temu Rockstar Games próbowało uzyskać klasyfikację wiekową dla Red Dead Redemption 2 w Australii. Nie byłoby w tym zapewne nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że tytuł ma być dostępny na platformę inną niż konsole Xbox One i PlayStation 4.

Sceptycy podniosą zapewne głosy, że może chodzić o wydanie na inną platformę. Zastanówmy się jednak czy gra taka jak Red Dead Redemption 2 miałaby po co zmierzać na słabiutkiego i dedykowanego raczej innym grom Switcha. Mogłaby debiutować na konsoli Google Stadia, ale jest to raczej mało prawdopodobne. Najbardziej oczywistym wydaje się rychły debiut Red Dead Redemption 2 na pecety.

Finalnie, Red Dead Redemption 2 udało się uzyskać klasyfikację 15+ w Australii.

Kto oprócz nas chciałby pograć w RDR 2 na swoim blaszaku? To by było coś – twórcy mogliby dopracować swoją grę, jeszcze bardziej dopieścić grafikę i dodać wsparcie dla modów… Rozmarzyliśmy się!

Źródło: Australian Classification

Gracz przeszedł Minecrafta bez używania chodzenia

Gracz przeszedł Minecrafta bez używania chodzenia

Tytuł brzmi absurdalnie? Cóż, jest prawdziwy! YouTuber o pseudonimie TheHeightAdvantage dokonał niemożliwego i zabił Ender Dragona (Smoka Endu) nie wykonując przez całą rozgrywkę nawet jednego kroku. Zaintrygowani? Czytajcie dalej.

Gracze stawiają przed sobą różnego rodzaju dziwne wyzwania, które mają wzbudzić podziw innych. Dark Souls zaliczone na kierownicy jako kontrolerze? Spoko. Przejście Fallout: New Vegas bez zabijania choćby jednej osoby? Da się zrobić. Nikt wcześniej nie dokonał czegoś tak zwariowanego w Minecrafcie. TheHeightAdvantage uruchomił Minecrafta, dezaktywował wszystkie klawisze odpowiedzialne za poruszanie się i rzucił się w wir akcji, pragnąć ukończyć grę.

Oczywiście pomysłowy youtuber musiał jakoś przemieszczać się po mapie. Używał więc do tego łódek – wchodząc do nich i wychodząc poruszał się nieznacznie, acz wystarczająco do osiągania wyznaczanych sobie celów. Pomagało mu w tym także nieodłączne wiaderko z wodą. Pomyślcie tylko jaką cierpliwością musiał się wykazać… W końcowej fazie gracz wykorzystał świnię z założonym siodłem, której nadał imię „Little Timmy” i którą kierował przy wykorzystaniu kija oraz marchewki. Świnka niestety nie przeżyła wyprawy do krainy Endu.

Cały proces „przejścia” Minecrafta zajął TheHeightAdvantage około 30 godzin. Całkiem szybko, prawda?

Czym byłaby opowieść o tak niesamowitym wyczynie bez udostępnienia Wam filmu, który dokumentuje całą przygodę. Dokonanie TheHeightAdvantage zobaczycie oglądając poniższy materiał, który jest 8,5-minutowym zlepkiem najważniejszych wydarzeń na przestrzeni całego wyzwania.

Podejmujecie wyzwanie i robicie to samo? A może możecie się pochwalić równie niezwykłym sposobem na zaliczenie innej gry?

Karcianka Magic: The Gathering Arena zostanie wydana jeszcze w tym miesiącu

Karcianka Magic: The Gathering Arena zostanie wydana jeszcze w tym miesiącu

Wizards of the Coast ogłosiło, że ostateczna wersja gry karcianej w popularnym uniwersum Magic: The Gathering – Arena zadebiutuje już we wrześniu. Na finalną edycję gry musieliśmy czekać rok, ale wydaje się, że było warto.

Magic: The Gathering Arena jest adaptacją szalenie popularnej zwłaszcza w latach 90′ ubiegłego wieku kolekcjonerskiej gry karcianej Magic: The Gathering. Widzieliście dużo negatywnych recenzji produkcji w sieci? Cóż, przede wszystkim wynikają one z faktu, że produkcja za jakiś czas (najpewniej zimą) stanie się ekskluzywna dla platformy Epic Games Store. Warto dać jej jednak szansę.

Magic: The Gathering Arena wiernie oddaje rozgrywkę z oryginalnej, papierowej gry. Gracze dysponują taliami składającymi się ze stworów artefaktów i zaklęć reprezentujących jeden z pięciu żywiołów – kolorów. Celem jest wyeliminowanie przeciwnika dysponującego określoną pulą życia, którego – podobnie jak gracza – „broni” jego talia kart.

Premiera finalnej wersji Magic: The Gathering Arena zbiegnie się z premierą nowego zestawu kart Throne od Eldreaine.

Jeśli chcecie zobaczyć czym jest produkcja już teraz, wciąż możecie wziąć udział w otwartych testach beta gry. Wystarczy udać się na stronę magic.wizards.com, założyć tam konto i pobrać klienta gry. Każdy z uczestników testów otrzyma unikalny avatar i rewers karty, gdy gra doczeka się premiery.

Borderlands 3 jednak będzie można pobrać przed premierą – sprawdźcie od kiedy

Borderlands 3 jednak będzie można pobrać przed premierą – sprawdźcie od kiedy

Już wkrótce, bo 13 września na rynku zadebiutje kolejna odsłona serii Borderlands – Borderands 3. Nic zatem dziwnego, że właśnie pojawiły się szczegółowe wieści na temat premiery. Przekonajcie się, od jakiej godziny będziecie mogli zagrać w Borderlands 3, a także z jakim wyprzedzeniem będzie możliwe pobranie produkcji.

Dotychczas panowało powszechne przekonanie, iż gry Borderlands 3 nie można będzie pobrać przedwcześnie. Było tak, ponieważ CEO Epic Games – Tim Sweeney – nie był pewny, czy jego platforma zniosłaby obciążenie nałożone na nią podczas okresu przed premierą tytułu – za sprawą jego popularności. Wygląda jednak na to, że sytuacja się zmieniła, gdyż firma 2K Games ogłosiła, iż Borderlands 3 będzie można pobrać wcześniej na wszystkich platformach – PC, PlayStation 4 i Xbox One.

Dokładniej mówiąc, pobieranie gry będzie możliwe na 48 godzin przed jej planowaną premierą. To oznacza, że w Polsce Borderlands 3 będzie można pobierać od 1:00 w nocy 11 września.

Jeśli chodzi o samą premierę tytułu, w strefie czasowej, w której znajduje się Polska, odbędzie się ona o 1:00 13 września. Świadczy o tym poniższy obrazek.

Przypomnijmy, że na komputerach osobistych Borderlands 3 będzie dostępne wyłącznie w Epic Games Store. Poza tym, gra ma zawierać mikrotransakcje, ale na szczęście tylko na elementy kosmetyczne, nie mające wpływu na rozgrywkę.

Seria Borderlands autorstwa Gearbox to doskonała zabawa na co najmniej kilkadziesiąt godzin dla maksymalnie czwórki graczy, którzy kampanie fabularne mogą przechodzić w trybie kooperacji. Charakteryzuję ją ogromna dawka absurdalnego humoru, kreskówkowa grafika, niemal nieskończony arsenał broni oraz elementy RPG, które trzymają przed ekranami monitorów jak magnes. Mamy nadzieję, że to samo zaserwuje nam Borderlands 3.

Stronghold: Władcy z pierwszym zwiastunem z rozgrywki

Stronghold: Władcy z pierwszym zwiastunem z rozgrywki

Podczas tegorocznej konferencji Kinda Funny Games Showcase, zorganizowanej w ramach targów E3, studio Firefly zapowiedziało kontynuację uwielbianej przez wielu serii Stronghold – Twierdza: Władcy. Teraz w końcu doczekaliśmy się pierwszego zwiastuna, który przybliża nam rozgrywkę nadchodzącego tytułu.

Firefly opublikowało zwiastun z rozgrywki w grze Twierdza: Władcy zaledwie dzień przed rozpoczęciem targów PAX West w Seattle. Jest tak nie bez powodu. Uczestnicy tych targów będą mogli bowiem produkcję wypróbować. Nie możemy się doczekać relacji z ich wrażeniami.

Czym będzie charakteryzować się gra Twierdza: Władcy? Przede wszystkim, ta część kultowej serii zabierze nas nie do Europy czy na Bliski Wschód, a na Daleki Wschód. Ma ona zamiar przekazać graczom aż tysiąc lat historii tego obszaru, począwszy od trzeciego wieku na terenie Chich i kończąc na powstaniu imperium mongolskiego w XIII wieku. W grze będziemy zatem ścierać się z szogunami, wielkimi chanami i cesarskimi generałami.

Nowością w grze Twierdza: Władcy będą rekrutowalni tytułowi władcy, od których będzie zależne zwycięstwo we wszystkich scenariuszach. Każdy władca ma posiadać inne umiejętności oraz jednostki, z których będzie korzystał. Ci mają przede wszystkim ułatwiać panowanie nad polem bitwy, pozwalać na wzmacnianie obrony granic, wytwarzanie nowych broni, i nie tylko.

Rrzecz jasna, jak każda Twierdza, nadchodząca gra studia Firefly zaoferuje nie tylko kampanię fabularną, ale również potyczki i tryb wieloosobowy. Więcej na ich temat najprawdopodobniej dowiemy się podczas PAX West.

Twierdza: Władcy ma zadebiutować na komputerach osobistych już 2020 roku. Mamy nadzieję, że wkrótce poznamy dokładną datę premiery.

World of Warcraft Classic już jest i bije rekordy popularności

World of Warcraft Classic już jest i bije rekordy popularności

Stało się. Mamy za sobą premierę World of Warcraft Classic, która pozwala graczom z całego świata odbyć sentymentalną podróż do okolic 2004 roku, kiedy to odbyła się premiera kultowego WoWa.

Nikt chyba nie spodziewał się, że gracze z całego świata tak ochoczo logowali się będą do World of Warcraft Classic. Na palcach jednej ręki wymienić można serwery, do zalogowania się na które nie trzeba czekać od kilkunastu minut do… kilku godzin! Blizzard musiał otworzyć kolejne serwery, ale to i tak poprawiło sytuację jedynie w nieznacznym stopniu. Ach, czy wspomnieliśmy, że wcześniej należało odczekać swoje w kolejce do zalogowania do gry?

„Trochę to trwało, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy zaprosić nowych i starych znajomych do klasycznego Azeroth” – powiedział J. Allen Brack, prezes Blizzard Entertainment. „Podniecenie panujące wśród członków społeczności jest zaraźliwe i bardzo motywujące. Jest dla nas jasne, że gracze są tak samo jak my podekscytowani wizją ponownego przeżycia wydarzeń z World of Warcraft Classic. Nie możemy się już doczekać, kiedy będziemy mogli razem z nimi na nowo odkrywać ten cudowny i niebezpieczny świat.”

Sytuację wewnątrz fantastycznej krainy Azeroth doskonale obrazują nie tylko kolejki do logowania, ale także kolejki do… wykonywania zadań. Gracze cierpliwie ustawiają się w oczekiwaniu na zespawnowanie się potworów, których uśmiercenie konieczne jest do wykonania określonego zadania. Dość powiedzieć, że kolejki występowały nawet do… zakupu dodatkowego czasu w grze – przypominamy, że World of Warcraft to gra, za którą opłaca się abonament.

Blizzard obiecuje, że w nadchodzących tygodniach i miesiącach World of Warcraft Classic będzie stale rozwijany. Na graczy czekają m.in. ograniczone czasowo wydarzenia wymagające zaangażowania całego serwera – m.in. działania wojenne w Ahn’Qiraj lub Inwazja Plagi.

Dla porządku przypominamy, że World of Warcraft Classic to rekonstrukcja wersji gry z 2006 roku, do której dodano już aktualizację 1.12.0 o nazwie Drums of War.

Gracie?

Minecraft dostaje nową aktualizację z pszczołami – nie tylko

Minecraft dostaje nową aktualizację z pszczołami – nie tylko

Firma Microsoft wydała właśnie najnowszą dużą aktualizację do gry Minecraft w wersji Java Edition. W Minecrafcie 1.15 pojawiło się kilka ciekawych nowości w świecie gry, wprowadzono w nim istotne ograniczenie dla kart graficznych oraz naprawiono wiele błędów.

Największą ze zmian jest dodanie do Minecrafta nowych stworzeń. Są nimi pociesznie wyglądające pszczoły, pojawiające się w okolicy kwiatów i drzew. Są to stwory neutralne, które występują w rojach. Jeśli gracz zaatakuje jedną pszczołę, ześle na siebie gniew całej reszty wesołego stadka. Pszczoły żądlą, zadając przy okazji obrażenia od trucizny.

Nowe zwierzaki pojawiały się będą wkoło gniazd w biomach nizinnych oraz w lasach. Wraz z niezwykle pożytecznymi owadami w wirtualnej krainie zagościły także ule oraz gniazda, a wśród kilku nowych przedmiotów znalazły się m.in. plastry miodu i butelki z miodem.

Pszczoły, co jest rzeczą naturalną, wytwarzają miód kursując pomiędzy kwiatami a zbudowanym przez gracza ulem lub swoim gniazdem. Co ciekawe, ciepło uspokaja pszczoły – jeśli gracz ustawi ognisko pod ulem, pszczoły nie będą go bronić i zmienią nastawienie z agresywnego na neutralne.

Uwaga: Minecraft Java Edition wymagać będzie od teraz kart graficznych z OpenGL 2.0 do poprawnego działania.

Pełną listę zmian znajdziecie na oficjalnej stronie gry.

Polacy prezentują zwiastun Blair Witch na Gamescom 2019

Polacy prezentują zwiastun Blair Witch na Gamescom 2019

Mamy nadzieję, że lubicie się bać. Na targach Gamescom 2019 zapowiedziano bowiem zwiastun horroru, który może być jedną z najlepszych produkcji tego typu, jakie ukazały się na przestrzeni ostatnich lat.

Wśród najciekawszych premier gier sierpnia 2019 roku znalazło się zaledwie kilka pozycji, które z czystym sumieniem mogliśmy podzielić Waszej uwadze. Jedną z nich jest Blair Witch, za którą to grę odpowiedzialne jest polskie studio Bloober Team. Polacy w trakcie targów Gamescom 2019 udostępnili właśnie zwiastun swojej produkcji.

Blair Witch to gra, w której akcję obserwowali będziemy z perspektywy pierwszej osoby, nawiązująca do kultowego horroru z 1999 roku o tym samym tytule. Nowy trailer polskiego dzieła prezentuje się doprawdy fenomenalnie – w niepokoju trzymają nie tylko wydarzenia na ekranie, ale także doskonałe udźwiękowienie.

Akcja Blair Witch rozgrywa się w 1996 roku w lesie Black Hills w pobliżu miejscowości Burkittsville w stanie Maryland. Gracze wcielą się tu w postać Ellisa, byłego policjanta, który bierze udział w poszukiwaniach zaginionego dziecka. Z czasem okazuje się, że wiedźma z Blair, o której mówią miejscowi nie jest tylko wymysłem lokalnych legend.

Produkcja Bloober Team ma być mieszanką gry eksploracyjnej i logicznej. Na przestrzeni zabawy gracz zmierzy się ze swoimi lękami, zadaniami zręcznościowymi i niebezpieczeństwem, wobec którego jedynym wyjściem jest ucieczka. Co więcej, twórcy zapowiadają nieliniowość rozgrywki – za każdym przejściem gra będzie odkrywać kolejne sekrety.

Premiera gry Blair Witch odbędzie się już 30 sierpnia bieżącego roku. Tytuł ten zadebiutuje równolegle na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox One. Co ciekawe, polskie studio potwierdziło, że gra pojawi się w katalogu usługi Xbox Game Pass. Oznacza to, że będzie można z nią zagrać mając aktywną subskrypcję tego abonamentu. Super!

Ten mod do Wiedźmina 3 zamienia Geralta z Rivii w Henry’ego Cavilla

Ten mod do Wiedźmina 3 zamienia Geralta z Rivii w Henry’ego Cavilla

Wiedźmin 3 dotychczas otrzymał wiele ciekawych modów, ale chyba żaden nie przyciągnął naszej uwagi tak jak ten, który dopiero co zadebiutował. Mowa o modzie, który zamienił domyślną twarz Geralta w grze na twarz… Henry’ego Cavilla.

Jak widomo, Henry Cavill wciela się w Geralta z Rivii w nadchodzącym serialu Netflixa będącym ekranizacją prozy Sapkowskiego. Oczywiście, początkowo Cavill dla wielu ludzi nie wyglądał zbyt przekonująco w roli tytułowego wiedźmina, i dla niektórych nie wygląda nadal, ale do dziś większość osób zdążyła pogodzić się z tym, że to właśnie on zagra Geralta i go w tej roli zaakceptowała. Wygląda również na to, że w roli wiedźmina zaakceptowali go moderzy.

Wczoraj w serwisie Nexus Mods zadebiutowała modyfikacja, która zastępuje znaną wszystkim twarz Geralta twarzą Henry’ego Cavilla. Cóż, rezultaty wyglądają… osobliwie.

Autorem moda jest użytkownik o nicku Adnan4444. Ten zaznacza, że wygląd podmienionej twarzy może różnić się na poszczególnych maszynach o odmiennych podzespołach. Jest tak dlatego, że jego wersja twarzy Geralta bazuje na znacznie bardziej szczegółowym modelu niż oryginalna.

Adnan4444 w przyszłości zamierza znacznie rozwinąć swojego moda, wzbogacając go o kolejne wersje twarzy Henry’ego Cavilla, zawierające blizny, ubrudzone, i nie tylko. Nie możemy doczekać się tych zmian.

Aby pobrać opisanego przez nas moda, wystarczy że przejdziecie TUTAJ. Jak Wam podoba się jego koncepcja?

Aktualizacja Super Duper Graphics Pack do Minecrafta nie powstanie. Microsoft muszą wyręczyć moderzy

Aktualizacja Super Duper Graphics Pack do Minecrafta nie powstanie. Microsoft muszą wyręczyć moderzy

Dwa lata temu firma Microsoft rozbudziła nadzieje miłośników kultowego Minecrafta obietnicami wyjątkowej aktualizacji. Łatka Super Duper Graphics Pack miała wprowadzić do gry piękną oprawę graficzną – potencjalnie jeszcze lepszą, niż ta, którą potrafią „wyczarować” moderzy. Niestety, projekt został skasowany.

Przedstawiciele Microsoftu zapowiedzieli niezwykłą aktualizację z wielką pompą w trakcie targów E3 2017. Towarzyszył jej naprawdę ciekawy film promocyjny, wyreżyserowany w konwencji musicalu.

Aktualizacja dla Minecrafta miała wprowadzić grafikę w rozdzielczości 4K na Xboksa One X, a na wszystkich platformach, na których dostępna jest produkcja pojawić się miały piękniejsze tekstury, lepsze shadery i wiele innych usprawnień, które upiększałyby grę. Niestety, na przestrzeni kolejnych miesięcy gracze karmieni byli wyłącznie obietnicami oraz informacjami o… kolejnych opóźnieniach.

Ostatecznie Microsoft poinformował właśnie, że ambitna inicjatywa nie dojdzie do skutku, a projekt Super Duper Graphics Pack zostaje skasowany. Gdy podano powody tej decyzji przecieraliśmy oczy ze zdumienia… z resztą przeczytajcie sami:

„Plan stworzenia Super Duper Graphics Pack był niezwykle ambitny. Niestety, aktualizacja okazała się zbyt wymagająca z technicznego punktu widzenia. Wiemy, że wielu z Was będzie zawiedzionych. Niestety, wydajność nowej oprawy graficznej pozostawiała sporo do życzenia. Super Duper Graphics Pack nie powstanie. Będziemy pracować nad kolejnymi ulepszeniami oprawy graficznej i na pewno wyciśniemy z każdej platformy tyle, ile tylko się da.”, informuje Mojang w oficjalnym oświadczeniu.

Jednym słowem: dysponujący olbrzymimi zasobami finansowymi oraz zespołem ekspertów Microsoft nie jest w stanie od 2 lat zrobić tego, co za darmo dodają do gry utalentowani moderzy. Całe szczęście, że grający w Minecrafta mogą liczyć na kreatywność twórców niezależnych, którzy dwoją się i troją, aby czynić Minecrafta jeszcze piękniejszym.

A Wy „kupujecie” tłumaczenia giganta z Redmond?