Valve podzieliło się szczegółami na temat wyprzedaży i wydarzeń, które odbędą się w platformie Steam w pierwszej połowie 2022 roku. Dzięki temu będziecie w stanie jeszcze lepiej przygotować się na nachodzące promocje i nie tylko.
No więc, jakie wydarzenia czekają Was na Steam w ciągu kilku najbliższych miesięcy? Valve wymieniło ich w sumie dziewięć. W ich ramach nie tylko skorzystacie z wyprzedaży, ale także zagracie w dema nadchodzących gier. Listę wydarzeń umieściliśmy poniżej, wraz z ich datami.
Największe wydarzenia:
Steam Next Fest – wydarzenie skupiające się na nadchodzących grach i ich grywalnych demach – 21-28 lutego
Steam Next Fest – jeszcze więcej nadchodzących gier, jeszcze więcej dem – czerwiec, dokładna data do ogłoszenia
Letnia wyprzedaż Steam – standardowa, duża letnia wyprzedaż, której będą towarzyszyć dodatkowe atrakcje – 23 czerwca – 7 lipca
Tematyczne wyprzedaże:
Remote Play Together – wyprzedaż, która wyróżni gry posiadające tryby pozwalające na kooperację – 28 luty – 7 marca
JRPG – wyprzedaż tytułów jRPG – 14-21 marca
SimFest – Hobby Edition – wyprzedaż symulatorów, które zamieniają ciężką pracę w zabawę – 28 marca – 4 kwietnia
Die-a-lot – wyprzedaż gier, w których śmierć jest nawet częścią mechaniki, głównie indie – 2-9 maja
Racing – wyprzedaż gier wyścigowych – 23-30 maja
Survival – wyprzedaż gier survivalowych – 18-25 lipca
Co istotne, to nie jest pełna lista wydarzeń, które mają mieć miejsce na Steam w pierwszej połowie 2022 roku. Valve informuje bowiem, że planuje jeszcze więcej tematycznych wyprzedaży, także tych tematycznych i organizowanych przez zewnętrzne grupy z okazji takich wydarzeń jak PAX czy Gamescom.
Na którą z wyprzedaży zapowiedzianych przez Valve czekacie z niecierpliwością. Ja nie mogę doczekać się Letniej wyprzedaży Steam.
Jeszcze tylko kilka dni zostało do wielokrotnie przekładanej premiery długo oczekiwanej produkcji Dying Light 2. Kontynuacja niespodziewanego przeboju Techlandu z 2015 roku zapowiada się świetnie. Oczekiwania graczy są ogromne, w związku z czym presja ciążąca na twórcach wydaje się gigantyczna. W sieci ukazały się długie zapisy rozgrywki z wersji gry przeznaczonych na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 5.
Embargo na recenzje Dying Light 2 trwa. W kontekście tego dziwi, że w serwisie YouTube pojawiły się długie gameplaye pochodzące z produkcji. Nie wiadomo, czy są to prasowe egzemplarze gier, czy może wersje pozyskane z innych źródeł. Pierwsze z nagrań zarejestrowano z Dying Light na PC.
Dying Light 2 to gra akcji, rozgrywająca się w otwartym świecie opanowanym przez zombie w dwie dekady po wydarzeniach z poprzedniej odsłony serii. Polskie studio Techland w kontynuacji swojego przeboju sprzed lat postawiło większy nacisk na elementy RPG oraz wybory moralne, podejmowane na przestrzeni rozwoju nieliniowej (!) fabuły. Oprócz trybu jednoosobowego ma pojawić się także multiplayer.
Premiera Dying Light 2 odbędzie się 4 lutego 2022 roku. Gra zadebiutuje równocześnie na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox Series X/S, PlayStation 5, Xbox One oraz PlayStation 4. Co ciekawe, zagrają w nią również posiadacze… Nintendo Switch. Wszystko dzięki streamingowi.
Jeżeli należysz do nielicznego grona miłośników gry Watch Dogs: Legion, mamy dla Ciebie złą wiadomość. Jak właśnie się okazało, tytuł ten nie otrzyma już żadnej nowej aktualizacji. Jakiego rodzaju wsparcie czeka go zatem w przyszłości?
„TU 5.6 była naszą ostatnią aktualizacją dla Watch Dogs: Legion. Wciąż możecie spodziewać się jednak nowych, jak i powracających nagród w trybie online. Aktualny zestaw z sezonu 4, Rebeliantów, zawierający 80 poziomów, będzie dostępny do 22 stycznia 2022, a zaraz potem rozpocznie się sezon 5, Paski. Po jego zakończeniu sezony 3-5 będą powracać cyklicznie do gry, zapewniając wam szansę na zdobycie nagród, które mogliście przegapić w przeszłości. Niektóre z nich to na przykład zmodyfikowana wersja kurtki Aidena Pierce’a oraz zestaw ubrań i maska Jacksona.”, czytamy w komunikacie Ubisoftu.
Gra Watch Dogs: Legion 29 października 2020 roku zadebiutowała na komputerach osobistych i konsolach Xbox One oraz PlayStation 4, 10 listopada 2020 roku na Xbox Series X, a 12 listopada 2020 roku na PlayStation 5. Tytuł został oceniony przez graczy przeciętnie, między innymi ze względu na powtarzalne misje, płytki system hakowania i rozwoju postaci, brak głównego bohatera, słaby system rekrutacji, drewniane animacje i nie tylko.
Watch Dogs: Legion to trzecia odsłona popularnego cyklu gier Ubisoftu. Jej akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, jakiś czas po Brexicie, czyli opuszczeniu przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. Po tamtym wydarzeniu kraj zmienił się pod wieloma względami. Doszło do wzrostu bezrobocia – za sprawą postępującej automatyzacji i dynamicznym rozwojem badań nad sztuczną inteligencją. Kryptowaluty zaczęły wypierać zaś klasyczne pieniądze, a rząd, zamiast dbać o dobro obywateli, zaczął „przykręcać im śrubę”. W pewnym momencie w Londynie dochodzi do wielu ataków bombowych jednocześnie, winę za którą obarczona została hakerska grupa DedSec. Tę rzecz jasna znamy doskonale z poprzednich części serii. Po atakach bombowych władzę w Londynie objęła prywatna organizacja militarna – Albion, a inwigilacja i aresztowania stały się zjawiskami powszechnymi.
Oczywiście, na przestrzeni roku i trzech miesięcy Watch Dogs: Legion zostało rozwinięte i wzbogacone o nowe tryby gry, w tym tryb online. Wygląda na to, że w przyszłości właśnie tryb online ma otrzymywać jakąkolwiek nową zawartość, w postaci nagród dla graczy. Jako że Ubisoft wspomina, że po 5. sezonie zabawy sezony 3-5 mają być powtarzane cyklicznie, nie należy się obawiać o to, że serwery gry już wkrótce zostaną zamknięte.
Kto wie, jak długi żywot czeka jeszcze tryb online w Watch Dogs: Legion. Podejrzewamy jednak, że mowa o żywocie wynoszącym co najmniej kilka lat. Wszystko tu jednak zależy oczywiście od tego, kiedy zadebiutuje potencjalna kolejna część serii i czy ta także otrzyma tryb sieciowy.
Największe w historii przejęcie w branży gier stało się faktem. Microsoft ogłosił decyzję o wykupieniu koncernu Activision Blizzard. Gigant z Redmond za każdą z akcji zapłaci 95 dolarów, co oznacza, że dokona zakupu na zawrotną kwotę 68,7 miliarda dolarów. Przyszłość wielu znanych serii gier rysuje się ciekawie.
Call of Duty, Warcraft, Candy Crush, Tony Hawk, Diablo, Overwatch, Spyro, Hearthstone, Guitar Hero, Crash Bandicoot, StarCraft – to tylko niektóre tytuły, które staną się własnością Microsoftu. Dla Microsoftu od teraz będą pracowały zespoły Activision Publishing, Blizzard Entertainment, Beenox, Demonware, Digital Legends, High Moon Studios, Infinity Ward, King, Major League Gaming, Radical Entertainment, Raven Software, Sledgehammer Games, Toys for Bob, Treyarch i każdy inny zespół powiązany z Activision Blizzard.
Tak, tak. Diablo 4 również zostanie wydane „pod opieką” Microsoftu. Czy premiera Diablo 4 zostanie opóźniona, czy może przyspieszy? Tego nie wiadomo. Jedno jest pewne: ponad 25 milionów subskrybentów Xbox Game Pass i PC Game Pass ucieszy się na wieść o tym, że do usług trafią wkrótce tytuły Activision Blizzard.
U sterów Activision Blizzard w dalszym ciągu ma znajdować się Bobby Kotick, który będzie podlegał Philowi Spencerowi, CEO Microsoft Gaming.
Do czasu finalizacji transakcji Activision Blizzard i Microsoft Gaming będą działać niezależnie. Gdy umowa zostanie sfinalizowana, firma Activision Blizzard będzie podlegać dyrektorowi generalnemu Microsoft Gaming.
PlayStation przygotowało kolejny pecetowy port swojej ekskluzywnej gry z PlayStation i po raz kolejny stanęło na wysokości zadania. God of War na PC zadebiutował na PC jednocześnie na platformach Epic Games Store oraz Steam. Niechaj średnia pozytywnych ocen wynosząca aż 97% na platformie należącej do Valve będzie najlepszym dowodem na gigantyczny sukces wydawcy.
Premiera God of War na PC miała miejsca 16 stycznia bieżącego roku, kiedy to w produkcję na Steam grało 73529 graczy w tym samym momencie. Żadna inna gra z katalogu Sony na PC nie może pochwalić się takim osiągnięciem – ani Horizon: Zero Dawn, ani też doskonałe Death Stranding.
Port God of War autorstwa Jetpack Interactive i Santa Monica Studio jest powszechnie chwalony za dobrą optymalizację, świetną oprawę graficzną oraz rewelacyjne udźwiękowienie. To z pewnością jedna z czołowych „przekładek” gier konsolowych na komputery osobiste i cieszymy się, że jest nią akurat przedstawiciel tej kultowej dla konsol PlayStation serii.
Pozytywnym ocenom ze strony graczy towarzyszą komplementy ze strony dziennikarzy. IGN przyznało grze maksymalną ocenę, PC Gamer ocenił port na 90/100. Średnia ocena God of War na PC na Metacritic w przypadku prasy to aż 93/100. Gracze oceniają ją na 8,9/10. Jesteśmy przekonani, że tytuł ten ma szansę stać się jedną z najwyżej ocenianych gier na PC w tym roku
Ogrywamy już God of War na PC i dosłownie na dniach opublikujemy naszą recenzję tej superprodukcji. Już teraz zdradzimy, że… warto w nią zagrać.
Jaki następny port z PlayStation chcielibyście zobaczyć na PC? Co powiecie na Spidermana?
W grudniu minionego roku zapowiedziano, że z wkrótce PUBG: Battlegrounds, czyli jedna z najpopularniejszych na rynku gier battle royale, przejdzie na model biznesowy free-to-play, na wzór Fortnite i Apex Legends. Teraz zapowiedź ta została spełniona, co oznacza, że każdy może już grać w PUBG za darmo.
PUBG: Battlegrounds jest dostępne w formacie free-to-play od wczoraj, po długiej, 37-godzinnej przerwie technicznej na serwerach gry. Oczywiście, nie kosztuje ona już 30 dolarów, a jest darmowa i posiada mikrotransakcje.
Podstawowa, darmowa wersja PUBG: Battlegrounds obejmuje większość jego trybów gry. Aby móc wziąć udział w rozgrywkach rankingowych oraz customowych, należy zakupić status Battlegrounds Plus, kosztujący 13 dolarów. Jeżeli jednak zakupiłeś PUBG: Battlegrounds przed przejściem gry na model free-to-play, automatycznie otrzymałeś ten status, wraz z kilkoma dodatkami umieszczonymi wewnątrz specjalnego pakietu upamiętniającego wydarzenie.
Aby uczcić przejście na model free-to-play deweloperzy odpowiadający za PUBG: Battlegrounds przygotowali dla graczy cały szereg atrakcji. Oglądając transmisje z gry, wykonując misje w grze i zapraszając do zabawy znajomych można zgarnąć nowe elementy kosmetyczne.
Warto wspomnieć, że przy okazji zmianu modelu biznesowego PUBG: Battlegrounds otrzymało nową aktualizację. Ta wprowadziła chociażby nową kategorię przedmiotów taktycznych – wyposażenie taktyczne, która nie wiąże się z wymianą ognia, by dać graczom różne możliwości poprawienia swoich wyników w grze.
Ciekawe, czy teraz popularność PUBG: Battlegrounds wzrośnie. W ciągu kilku ostatnich lat ta mocno spadła, co bez wątpienia ma związek z sukcesem Fortnite i Apex Legends.
Uwielbiamy przybliżać Wam takie tematy. Kochamy Minecrafta za swobodę, jaką daje graczom i to, jak ogromną wzbudza w nich kreatywność. W wielkiej piaskownicy złożonej z sześciokątnych bloków zbudować da się w zasadzie wszystko. Widzieliśmy już planety z uniwersum Gwiezdnych Wojen, działający komputer, na którym da się ogrywać Snake’a i Tetrisa oraz tysiące interesujących budowli. Nigdy jeszcze jednak nie widzieliśmy, aby ktokolwiek odważył się w obrębie tej gry odtworzyć inną znaną trójwymiarową grę. Aż do dziś.
Moder stworzył DOOM-a w Minecrafcie
Aż 1200 godzin na przestrzeni ostatnich dwóch lat poświęcił pewien internauta na opracowanie mapy do Minecrafta o nazwie Doomed: Demons of the Nether. Użytkownik Reddita o ksywce Sibogy na co dzień jest deweloperem pracującym m.in. nad trybem Zombie w Call of Duty. W swoim wolnym czasie postanowił zrobić coś, co da odrobinę frajdy fanom Minecrafta, którzy pamiętają czasy DOOM-a.
Na tę chwilę grający mogą wypróbować kampanię jednoosobową, rozgrywającą się na poziomach przypominających te z klasycznego tytułu id Software. Sibogy czerpał wiele inspiracji z DOOM-a 2016 i DOOM Eternal, ale chętnie podkreśla, że jego projekt warto traktować jako coś samodzielnego.
Patrząc na powyższy zwiastun trudno jest nie być zdumionym tym, w jak zmyślny sposób programista przeniósł wiele mechanik z DOOM-a do świata Minecrafta.
„Nie jest to coś w stylu kopiuj-wklej. Projekt poziomów jest zupełnie inny i zapewni inne doznania nawet dla osób, które grały już w inne gry z serii DOOM. Nie chciałem tworzyć kopii 1:1, ponieważ w tym momencie możesz równie dobrze zagrać w DOOM-a. Jeśli coś wydawało mi się fajne, starałem się to wdrożyć” – tłumaczy Sibogy.
W Doomed: Demons of the Nether każdy z Was może zagrać za darmo, o ile oczywiście ma Minecrafta. Mapkę bez dodatkowych opłat pobierzecie spod tego adresu.
Choć w 2021 zadebiutowało co nieco naprawdę świetnych gier, niestety był on też rokiem co najmniej kilku wyjątkowo rozczarowujących produkcji. O jakich tytułach mowa? Które spotkały się z największą krytyką środowiska graczy, albo przeszły zupełnie bez echa? Tego dowiesz się z niniejszego zestawienia.
GTA: The Trilogy – The Definitive Edition Błędy nie z tego świata, katastrofalnie źle wyglądające modele postaci, skopana optymalizacja, styl artystyczny nie pasujący do oryginałów, wybrakowana ścieżka dźwiękowa – to tylko niektóre wady „definitywnej” edycji trójwymiarowej trylogii GTA, obejmującej Grand Theft Auto 3, Grand Theft Auto: Vice City oraz Grand Theft Auto: San Andreas. Rockstar wiele stracił w oczach graczy, wypuszczając tę maszkarę na rynek, zwłaszcza że przed jej premierą zaatakował scenę moderską. Nie ma co się oszukiwać – GTA: The Trilogy – The Definitive Edition było słabą próbą skoku na kasę poprzez wykorzystanie nostalgii.
Battlefield 2042 Battlefield to doprawdy bestsellerowa seria – seria licząca całe mnóstwo odsłon. Niestety, nie każda część serii się udaje. Raz na jakiś czas zdarza się taka, której mocno obrywa się od graczy. Właśnie taką częścią jest tegoroczny Battlefield 2042. Skrytykowano go między innymi za kiepską optymalizację, nudne i puste mapy, niezbyt zróżnicowanych specjalistów, zbyt wygórowaną cenę w stosunku do jakości, brak listy serwerów, brak czatu głosowego w drużynie, brak tablicy wyników, brak trybów z poprzednich odsłon, mały wybór broni i wiele, wiele innych niedoróbek. Tak złego Battlefielda nie było od lat.
Biomutant Tak Biomuntant to tytuł, który przez pewien czas daje frajdę. Już po kilku godzinach wszystko staje się w nim jednak z czasem bardzo powtarzalne i żmudne. Na dodatek, graczy w Biomutancie nie zachwyciła fabuła, to, w jaki sposób napisano dialogi i oskryptowano zadania, ani modele postaci. Wiele osób uznało, że zdecydowanie nie jest to tytuł, za który warto było zapłacić 250 złotych. Gdyby grę sprzedawano za kwotę trzy razy mniejszą, myślę, że zostałaby odebrana nieco inaczej. Nic nie zmieni jednak faktu, że Biomutant okazał się bardzo rozczarowujący.
Outriders
Outridersbyło bardzo obiecującą polską produkcją. Idea hybrydy łączącej krwawą walkę przy użyciu broni i potężnych mocy z rozbudowanymi systemami RPG brzmi obiecujące, nieprawdaż? Niestety, po premierze okazało się, że tytuł nękają różne problemy techniczne, toporna mechanika sterowania, korytarzowa rozgrywka, mało zróżnicowani oponenci czy też problemy z serwerami. Co z tego, że gra wygląda przepięknie i jest dobrze zoptymalizowana, skoro przez błędy jest niegrywalna? Po kilku aktualizacjach nieco ją naprawiono, ale mimo to wciąż pojawiają się na jej temat kolejne negatywne opinie.
Far Cry 6
Far Cry 6 to tytuł, którego premiera przeszła jakoś zupełnie bez echa. Może to i lepiej? Ta odsłona rozwijanej od lat serii nie została bowiem potraktowana z należytą miłością. Jej fabuła okazał się bardzo nudna i bez polotu, misje powtarzalne, mechaniki zbyt uproszczone, świat bez życia, interfejs niedopracowany, a sztuczna inteligencja… bardzo głupia. Rzecz jasna, nie zabrakło też w niej całego mnóstwa błędów. Zatem, Far Cry 6 zdecydowanie jest jednym z najgorszych tytułów AAA 2021 roku.
Jaka gra Ciebie najbardziej rozczarowała w ciągu ostatnich 12 miesięcy? Daj znać w komentarzach.
Death Stranding to gra bardzo nietypowa, można powiedzieć że wizjonerska. Jedną z jej najbardziej zauważanych cech jest filmowość, wynikająca z tego, jak zaprojektowano jej świat, jak przebiega jej fabuła i jak wglądają jej cutscenki. Tak jak wiele filmów, we wrześniu Death Stranding otrzymało swoją wersję reżyserską, która początkowo zadebiutowała tylko na PlayStation 5. Teraz wiemy, kiedy ta pojawi się na PC.
Początkowo informacja o premierze Death Stranding Director’s Cut była wyciekiem, ale wkrótce potem studio Kojima Productions oficjalnie ją potwierdziło. Z posta opublikowanego na Twitterze wynika, że Death Stranding Director’s Cut pojawi się wiosną jednocześnie na platformach Steam i Epic Games Store.
Co takiego wprowadzi Death Stranding Director’s Cut na PC? Po pierwsze, wykorzysta technologię Xe Super Sampling Intela w celu poprawy wydajności, jakości grafiki i płynności. Ta wersja gry obsłuży także monitory ultraszerokokątne. Podobnie jak na PlayStation 5 będzie zawierać ona te same dodatki – nową broń, nowe misje, nowe walki z bossami i tryb wyścigowy.
W tej chwili nie wiadomo, kiedy dokładnie Death Stranding Director’s Cut zadebiutuje na komputerach osobistych – w marcu, w kwietniu, w maju, czy może na początku czerwca. Mamy nadzieję, że stanie się to jak najwcześniej. Na Steamie gra posiada już swoją stronę, która pozwala dodać ją do listy życzeń.
Po premierze Cyberpunk 2077 wiele mówiło się o tym, że CD Projekt RED wycięło lwią część zawartości gry, aby zdążyć z wydaniem tytułu na czas. Znaleziono na to dowody zarówno w kodzie produkcji, jak i w toku samej rozgrywki. Podczas gdy „redzi” najwyraźniej nie zamierzają wrócić do swoich pierwotnych idei i wcielić ich w życie, za zadanie to wzięli się moderzy. Pierwsze efekty już widać.
Jeśli kiedykolwiek wkurzałeś się na to, że system metro o nazwie NCART w Night City nie działa, wygląda na to, że ktoś położył kres Twojej frustracji. Modderzy stworzyli właśnie działający system transportu publicznego, na który składa się 19 stacji. Nie mieli bardzo trudnego zadania, bowiem mechanika ta miała się pojawić w Cyberpunk 2077, ale z różnych względów z niej zrezygnowano. Wiecie, czas, pieniądze…
W trakcie poruszania się metrem da się zmieniać widok pomiędzy perspektywą pierwszo- i trzecioosobową. Trzeba przyznać, że w trakcie podróży metrem całe miasto prezentuje się fenomenalnie, zwłaszcza na komputerach z odpowiednio wydajnymi kartami graficznymi.
Jak skorzystać z metro w Cyberpunk 2077? Najpierw należy oczywiście udać się na stronę Nexusmods i pobrać modyfikację o nazwie Cyberpunk 2077 Metro System, autorstwa keanuWheeze, a następnie ją zainstalować. Aby skorzystać z transportu publicznego, wystarczy przejść do dowolnego z istniejących punktów szybkiej podróży NCART na mapie, a następnie wejść w interakcję z bramami, aby wejść na stację. Potem trzeba już tylko sprawdzić rozkład i wejść w interakcję z pociągiem, aby do niego wejść. W trakcie podróży da się słuchać radia, a nawet zmieniać miejsca.
Mała rzecz, a cieszy.
Ciekawe ile podobnych mechanik usunięto z premierowej wersji Cyberpunk 2077. Pomyślcie tylko jaki bogaty, urozmaicony i tętniący życiem jest świat choćby Red Dead Redemption 2 lub 8-letniego już Grand Theft Auto V. CD Projekt RED ewidentnie miał plan stworzyć coś równie ambitnego, ale coś w którymś momencie poszło nie tak…