Jedna z najbardziej wyczekiwanych gier tego sezonu, osadzona w uniwersum Harry’ego Pottera produkcja Hogwarts Legacy, otrzymała właśnie swoją dość ogólnikową datę premiery. Tytuł ten zadebiutuje na komputerach osobistych oraz konsolach Microsoft Xbox, Sony PlayStation i Nintendo Switch znacznie wcześniej, niż wielu się spodziewało.
Hogwarts Legacy zostało zapowiedziane w 2020 roku, a premiera gry miała odbyć się w 2021 roku. Niestety, przełożono ją, ale teraz już wiemy, że pojawi się ona w sprzedaży w okresie przedświątecznym… jeszcze w tym roku! To doskonała wiadomość dla miłośników sagi stworzonej przez J.K. Rowling. To nie koniec niespodzianek.
W trakcie wydarzenia State of Play WB Games Avalanche pokazało zwiastun, który po raz pierwszy prezentuje to, jak wyglądała będzie rozgrywka w Hogwarts Legacy. Wygląda na to, że będziemy mieli do czynienia z produkcją o naprawdę pięknej oprawie graficznej. Oby graczom wraz z dobrymi wizualiami zaserwowano przy okazji wspaniałą fabułę oraz angażujący gameplay.
Hogwarts Legacy to spinoff uniwersum Harry’ego Pottera, którego akcja toczy się na długo przed wydarzeniami opisywanymi w książkach. Akcja gry toczy się w XIX wieku. Gracze trafiają na piąty rok nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, gdzie uczą się zaklęć, warzą mikstury, sadzą magiczne rośliny, oswajają dzikie bestie i uczęszczają na inne zajęcia. Cel? Uratowania czarodziejskiego świata przed siłami ciemności.
J.K. Rowling nie została bezpośrednio zaangażowana w produkcję, ale w tej mają znaleźć się liczne odniesienia do jej twórczości. Fani Harry’ego Pottera nie powinni mieć powodów do narzekań.
Raz na jakiś czas The Sims 4 otrzymuje nie tylko płatne dodatki i pakiety, ale także darmowe aktualizacje, z których skorzystać mogą nawet posiadacze bazowej wersji gry. W ramach takich aktualizacji wprowadzono na przykład nowe kolory skóry czy narzędzia budowania. Kolejna duża aktualizacja zadebiutowała w The Sims 4 właśnie teraz, usprawniając znacznie system Historii sąsiedzkich.
System Historii sąsiedzkich to w The Sims 4 system, który wpływa na wydarzenia dziejące się w życiu simów niezależnych – tych, nad którymi my w danym momencie nie mamy kontroli – oraz to, jaki związek z tymi wydarzeniami mają nasi simowie. Simowie niezależni to na przykład nasi sąsiedzi. Historie sąsiedzkie zadebiutowały 30 listopada 2021 roku i od tego czasu miały być rozwijane. Electronic Arts właśnie te zapowiedzi spełniło.
„W listopadzie ubiegłego roku opublikowaliśmy darmową aktualizację, w której pojawił się zestaw zmian życiowych dla Simów z sąsiedztwa mających osobiste powiązanie z aktywną rodziną. Możecie o tym przeczytać w moim poprzednim wpisie na temat historii sąsiedzkich. Dziś z radością informuję o nowościach w historiach sąsiedzkich, które ciągle rozbudowujemy.”, informuje EA.
Za sprawą nowej aktualizacji simowie niezależni od teraz mogą adoptować dzieci, zachodzić w ciążę i rodzić dzieci, adoptować zwierzęta, podejmować się i rzucać kariery, przechodzić na emeryturę czy przeprowadzać się. Ponadto, pojawiła się możliwość, że tacy simowie poniosą śmierć nie tylko ze starości, ale również na skutek różnych wypadków w zależności od wieku, cech i kariery danego Sima.
Nowa aktualizacja wprowadziła także ustawienia, które pozwalają graczom określić, jakie zmiany mogą zachodzić w życiach simów z sąsiedztwa, a jakie nie. Każdy rodzaj zmian można określić oddzielnie dla każdej parceli mieszkalnej. Możliwe jest też całkowite wyłączenie sytemu Historii sąsiedzkich.
Aby być na bieżąco ze wszystkimi zmianami, gracze mogą sprawdzać wszystkie ostatnie interakcje w Historiach sąsiedzkich za pośrednictwem dowolnej skrzynki pocztowej. Mogą również odwiedzić Simów z sąsiedztwa, aby zobaczyć jak zmienia się ich życie!
Więcej informacji na temat Historii sąsiedzkich znajdziecie pod tym adresem. Wygląda na to, że wprowadzone w niej zmiany przynajmniej trochę urozmaicą w The Sims 4 rozgrywkę.
Overwatch okazał się gigantycznym sukcesem. Hero shooter Blizzarda błyskawicznie został spopularyzowany nie tylko wśród casualowych graczy, ale także na scenie e-sportowej. Dla wielu niemałym zaskoczeniem było ogłoszenie drugiej odsłony produkcji, jeszcze w 2019 roku. Od tamtego czasu słyszeliśmy o niej niewiele, ale teraz dowiedzieliśmy się, że już wkrótce wystartują testy beta Overwatch 2!
Zapowiedziana w 2019 roku kontynuacja Overtwatcha miała początkowo zadebiutować równolegle z odnowionym trybem PvP i zupełnie nowym trybem PvE. Blizzard zmienił tę decyzję i teraz wiemy już na pewno, że testy trybu PvP ruszą przed testami PvE, jeszcze w kwietniu tego roku. Jednocześnie wciąż niepewna zostaje data premiery Overwatch 2, której chyba tylko niepoprawni optymiści dopatrują się jeszcze w 2022 roku.
Zamknięta wersja alfa Overwatch 2, w której wezmą udział pracownicy Blizzarda, profesjonalni e-sportowcy z Overwatch League i kilka zaproszonych osób, wystartowała wczoraj. Blizzard zapowiedział też, że przygotowuje wersję beta Overwatch 2 w wersji na komputery PC i udostępni ją pod koniec kwietnia. Już teraz każdy, kto chce wziąć w niej udział, może zarejestrować się na oficjalnej stronie Overwatch.
„Zamknięta beta obejmie szerszą grupę testerów, których poprosimy o opinie na temat rozgrywki” — czytamy w ogłoszeniu na blogu. „Naszym celem w tej fazie jest przetestowanie nowych funkcji, zawartości gry i nowych lub odświeżonych mechanik. Później przejdziemy do testów obciążeniowych serwerów z większą bazą graczy”.
W kwietniowej Overwatch 2 PvP Beta 1 będzie można testować:
Pod koniec zeszłego roku ogłosiliśmy powstanie nowej Społeczności Legion Gaming i było nam niezmiernie miło móc powitać tam wielu z Was. Od momentu uruchomienia nasza społeczność małymi kroczkami rozwijała się i dzięki Wam stała się jedynym w swoim rodzaju miejscem, w którym gracze mogą dyskutować ze sobą na przeróżne tematy związane z grami, umawiać się na wspólne granie, wymieniać nowinkami ze świata gier i nie tylko.
W naszej społeczności możecie porozmawiać także o sprzęcie gamingowym, dzielić się doświadczeniem i poradami w użytkowaniu sprzętu Lenovo Legion i nie tylko, a także zaczerpnąć inspiracji w razie planowanego zakupu.
Jeśli macie ochotę na małą odskocznię od świata gier, zajrzyjcie do pokoju Nie tylko gaming, gdzie możecie porozmawiać na przeróżne tematy i poznać się lepiej – kto wie, być może akurat tam czeka na Was gamingowa bratnia dusza? 🙂
Ale na tym nie koniec! W społeczności Lenovo Gaming czekają na Was niesamowite atrakcje w postaci wspólnego grania z community managerami Lenovo oraz członkami zespołu G2 Esports, ekskluzywnych kodów do gry, różnych konkursów z wspaniałymi nagrodami i wiele więcej.
Brzmi ciekawie? Kliknij tutaj, aby dołączyć do nas! 🙂
Minął dopiero miesiąc od premiery Lost Ark w Europie i Amerykach, a już w grze miała miejsce ogromna fala banów. Deweloperzy w jeden dzień usunęli z gry ponad milion kont. Z jakiego powodu? Bany otrzymały te konta, na których wykorzystywano boty. Cóż, to świetna wiadomość. Nie ma co ukrywać.
Co istotne, fala banów dość mocno wpłynęła na populację na serwerach gry. W końcu, mowa o ponad milionie zbanowanych kont. Dzięki niej na najbardziej zatłoczonych serwerach znacznie skróciły się kolejki. Jeden z graczy doniósł na Twitterze o zmniejszeniu się na europejskim serwerze Thirain kolejki w peaku z 8 tysięcy do 950.
Do czego w Lost Ark wykorzystywano boty? Jak w każdej grze MMO służyły one do farmienia wszelkiego rodzaju surowców i sprzedawania je chociażby za złoto. Obecność botów mocno szkodzi zatem ekonomii wewnątrz gry. Dlatego tak ważne jest, by z nimi walczyć.
Lost Ark jest łatwym celem dla botterów, gdyż jest grą free-to-play. Takie osoby po zbanowaniu konta nie tracą zatem zainwestowanych pieniędzy. Oznacza, to że w przyszłości w grze będą tworzone nowe konta z myślą o wykorzystywaniu botów. Mam tylko nadzieję, że koreańscy deweloperzy będą banować je tak szybko, jak to możliwe.
Co istotne, twórcy Lost Ark zaznaczają, iż możliwe jest, że nieliczne konta uczciwych graczy zostały błędnie zbanowane za używanie botów. Jeśli do takich graczy należysz, możesz odwołać się do decyzji firmy, kontaktując się ze wsparciem firmy Amazon Games.
6 lat, aż tyle czasu musiało minąć, by Alice: Madness Returns, czyli gra bazująca na słynnych powieściach Lewisa Carolla, wróciła do platformy Steam. Dlaczego tytuł ten w ogóle zniknął z serwisu i dlaczego pojawił się w nim znowu właśnie teraz?
Gra Alice: Madness Returns to trzecioosobowa gra akcji z elementami trójwymiarowej platformówki będąca kontynuacją gry akcji TPP z 2000 roku. Kontynuację tę wydano w roku 2011, na komputerach osobistych oraz konsolach Xbox 360 i PlayStation 3.
Omawiany tytuł jest jak wspomnieliśmy reprezentacją, choć bardzo luźną, powieści Lewisa Carolla – Alicji w Krainie Czarów oraz Po drugiej stronie lustra. Luźną, bowiem w grze przygody tytułowej Alicji przedstawiono znacznie mroczniej.
„Jedenaście lat temu przerażający pożar odebrał Alice rodzinę i pogrążył jej umysł w strachu. Następnie została zamknięta w azylu Rutledge, gdzie walczyła z samą sobą, aby stawić czoła demonom wewnątrz jej samej. Osiągnąć to mogła tylko przez zatracenie się we własny świat Krainy Czarów. Teraz, po dziesięciu latach, odzyskała wreszcie wolność — lecz nadal boryka się z konsekwencjami tego tragicznego wypadku.Z umysłem w strzępkach nie jest w stanie rozdzielić strachu wracającego we wspomnieniach, snach i wizjach. Być może będzie to możliwe w świecie Krainy Czarów. Tam zawsze się jej udawało. Przenosi się tam w poszukiwaniu tego, czego „prawdziwy” świat nie może zaoferować: bezpieczeństwa, wiedzy i prawdy na temat przeszłości. Jednak podczas jej nieobecności Kraina Czarów także ucierpiała. Coś poszło nie tak i teraz straszliwe zło zstępuje na to, co kiedyś było jej cudownym zaciszem. Czy Alice zdoła ocalić Krainę Czarów oraz siebie od szaleństwa, w którym zatracają się obie?”, czytamy w opisie Alice: Madness Returns na Steamie.
No więc, dlaczego Alice: Madness Returns zniknęło ze Steama, by teraz powrócić? Tytuł usunięto ze sklepu pod koniec 2016 roku, po tym, gdy po stronie EA – wydawcy gry – doszło do pewnych problemów z weryfikacją. Chociaż gra była cały czas dostępna w platformie Origin, wielu użytkowników pragnęło posiadać ją w swojej bibliotece Steam. Dlatego podczas jej nieobecności na Steam niewykorzystane klucze Steam do gry można było kupić w sieci w bardzo wygórowanych cenach, wynoszących nawet 200 dolarów.
Alice: Madness Returns powróciło na Steam 28 lutego. Nie wiadomo, jakie kulisy stoją za powrotem gry, ale jedno jest pewne – gracze są z niego zadowoleni.
Alice: Madnes Returns kupisz na Steam za 69,90 złotych. Niestety, to cena znacznie wyższa na platformie Origin, gdzie gra kosztuje 29,99 złotych.
Game Pass Microsoftu cieszy się kolosalnym zainteresowaniem ze strony graczy. Nic dziwnego, skoro za kilka, kilkanaście złotych miesięcznie można uzyskać dostęp do sporej biblioteki gier, w której nie brakuje tytułów AAA. Gracze zaczęli się zastanawiać, czy podobna, konkurencyjna usługa nie powinna pojawić się na platformie dystrybucji cyfrowej Steam. Do sprawy odniosło się właśnie w jednoznaczy sposób Valve.
Dostęp do dużej biblioteki gier w ramach opłacanego co miesiąc abonamentu to interesująca propozycja na ogranie kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu różnych gier w zamian za dość niewielkie pieniądze. Wiele osób pytało w ostatnim czasie, czy Valve planuje uruchomić usługę będącą odpowiedzią na Game Pass. Teraz już wiemy.
Do tematu odniósł się sam prezes Valve, Gabe Newell, w trakcie jednej z rozmów dotyczących nowej konsoli Steam Deck, która trafiła już w ręce pierwszych graczy. „Nie sądzę, że jest to coś, co powinniśmy zrobić. Dla naszych klientów jest to jednak kusząca sprawa, dlatego będziemy bardziej niż szczęśliwi, mogąc im coś zaoferować” – powiedział, dość tajemniczo, właściciel Steam.
Steam Pass to na tę chwilę jedynie utopia, ale wygląda się, że skoro na Steam jest już EA Play, to na platformie wkrótce może zagościć również Game Pass. Tutaj sprawa może być jednak trudniejsza, bowiem w obrębie tej usługi goszczą odrobinę inne wersje gier od tych widniejących na Steam. Nie wydaje się to jednak przeszkodą nie do pokonania.
Dla Microsoftu zaoferowanie abonamentu na gry użytkownikom Steam mogłoby być szalenie kuszącą propozycją…
Half-Life 3 to to nie jest, ale Valve i tak przygotowało rewelacyjną niespodziankę dla wszystkich miłośników swoich gier. Mowa o bezpłatnej produkcji krótkometrażowej, nawiązującej do lubianego świata gier Portal. Nie chodzi o Portal 3. Mowa o Aperture Desk Job. Co to za gra?
Premiera Aperture Desk Job odbędzie się już 1 marca tego roku. Aperture Desk Job to minigierka mająca prezentować pełnię możliwości konsolki Steam Deck, która na dniach nareszcie trafi do pierwszych nabywców. Dość powiedzieć, że najnowsza produkcja Valve nie obsługuje nawet myszy i klawiatury.
Aperture Desk Job to dzieło osadzone w uniwersum Portal, z charakterystyczną dla serii narracją i humorem. Według Valve to nowe wyobrażenie na temat gatunku symulatorów chodzenia. Gracze wcielają się tu w szeregowego pracownika Aperture Science, organizacji znanej z Half-Life i Portal, którego zadaniem jest… kontrolowanie produkcji produktów.
„Grasz jako absolutnie nikt ważny na stanowisku juniora podczas swojego pierwszego dnia pracy — twoje serce jest przepełnione nadzieją, a twoje nogi wręcz marzą, by wspiąć się po szczeblach korporacyjnej drabiny. Ale życie miało inne plany, a wszystkie z nich dotyczyły krzeseł.”, czytamy w opisie gry na stronie sklepu Steam.
Nie jest jasne, co dokładnie to wszystko oznacza, ale zwiastun w pewnym sensie Wam to tłumaczy.
Jak już wspomniałam, Aperture Desk Job dodacie do swojej biblioteki gier na Steam za darmo. Wystarczy przejść pod ten adres lub wyszukać tytuł z poziomu klienta Steam, po uprzednim zalogowaniu na swoje konto.
Do premiery Elden Ring zostały zaledwie 3 dni. Już 25 lutego gracze będą mogli zmierzyć się z prawdopodobnie jednym z najlepszych action RPG-ów minionych lat. Na ostatnią chwilę przed rynkowym debiutem twórcy opublikowali 6-minutowy trailer, w którym przedstawiają graczom najważniejsze informacje o swojej produkcji. Wideo jest bardzo klimatyczne i warto je obejrzeć!
From Software, twórcy Dark Souls, Bloodborne oraz Sekiro Shadows Die Twice, zaprezentowali finalny zwiastun swojej najnowszej superprodukcji. Przedstawiciele studia w szczegółach opowiadają o tym, czym jest ich dzieło, pokazując przy tym, że Elden Ring nie jest tylko kolejnym klonem Dark Souls. Ba, bardzo mocno różni się od tej serii.
Elden Ring ma otwarty świat z interesującym systemem lochów pod jego powierzchnią. Nie zabraknie złożonego systemu craftingu, angażującej mechaniki walki, opcji skradania się obok wymagających oponentów, czy też współpracowania z innymi graczami z całego świata w celu pokonywania najtrudniejszych bossów.
Premiera Elden Ring odbędzie się już 25 lutego 2022 roku. Tytuł zadebiutuje równolegle na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 5, Xbox Series X/S, PlayStation 4 oraz Xbox One.
W marcu debiutują przede wszystkim superprodukcje konsolowe takie jak Gran Turismo 7, ale bez obaw. Znaleźliśmy dla Was garść interesujących premier gier na komputery osobiste. Czeka na Was nowa odsłona kultowej serii strategii, RPG twórców Gothica oraz RTS bazujący na popularnym filmie sprzed lat. Oto najciekawsze premiery gier w marcu 2022 roku.
Elex 2 (PC/PS5/XSX/PS4/XONE)
Gatunek: RPG, TPP Data premiery: 1 marca
Twórcy trzech pierwszych części Gothica oraz Risen powracają z drugą odsłoną RPGa osadzonego w świecie science fiction. Niemcy z Piranha Bytes osadzili akcję swojej gry na planecie Magalan. Protagonista Jax musi stawić czoła zagrożeniu przed którym ostrzegał ludzkość w zakończeniu oryginalnego Elexa. Gracze wcielając się w postać bohatera wstąpią w szeregi jednej z frakcji i wykonując kolejne zadania fabularne i poboczne muszą rozwijać swą postać w sposób typowy dla produkcji RPG. Otwarty, sporych rozmiarów świat gry zachęca do eksploracji. Jak przystało na RPG-a, do dyspozycji graczy oddano pokaźny arsenał zróżnicowanej broni. Ukończenie trybo jednoosobowego trwa ponoć nawet kilkadziesiąt godzin.
Shadow Warrior 3 (PC/XSX/PS4/XONE)
Gatunek: akcja, FPS Data premiery: 1 marca
Lubicie dynamiczne FPS-y? Dobrze się składa, bowiem 1 marca zadebiutował polski Shadow Warrior 3. Polskie studio Flying Wild Hog postawiło na ogromne natężenie akcji. Cel jest prosty: eksterminacja hord przeciwników w naprawdę krwawych starciach. Fabuła? Ma drugorzędne znaczenie. Jako Lo Wang musicie uratować świat przed starożytnym smokiem, którego Lo Wang chwilę wcześniej uwolnił. Jeżeli podoba się Wam rozwałka w stylu Serious Sama, będziecie w siódmym niebie.
Distans Worlds 2 (PC)
Gatunek: strategia ekonomiczna Data premiery: 10 marca
Distans Worlds 2 to następca produkcji z 2010 roku, odświeżony o grafikę 3D oraz znacznie większe mapy. Zadaniem graczy jest rozwijanie cywilizacji, która osiągnęła poziom technologiczny umożliwiający przemieszczanie się pomiędzy galaktykami. Schemat gry przypomina inne podobne produkcje: gracz musi eksplorować kolejne układy, zakładać w nich kolonie, pozyskiwać surowce oraz oczywiście walczyć z innymi imperiami na drodze militarnej lub dyplomacji. Uwagę zwracają ogromne możliwości personalizacji rozrywki, kampania dla jednego gracza oraz kreator map.
The Settlers 8 (PC)
Aktualizacja [4.03.2022]: Deweloperzy odłożyli debiut gry w czasie. Nowa data premiery nie została ogłoszona.
Gatunek: RTS Data premiery: 17 marca
Zapowiedziana jeszcze w 2018 gra The Settlers, będąca… ósm
ą odsłoną kultowej serii, nareszcie doczeka się premiery. Po 29 latach (!) od premiery pierwszej części „osadników”, The Settlers 8 trafi na platformy Epic Games Store oraz Ubisoft Connect. To strategia czasu rzeczywistego, pozwalająca graczom prowadzić tytułowe plemię do boju na przestrzeni kampanii jednooosobowej, potyczek dla maksymalnie 8 graczy lub w trybie bitew ze sztuczną inteligencją. Wykorzystująca silnik Snowdrop Engine Produkcja to… tak, tak, po raz kolejny „to samo”. Zbieranie surowców, rozbudowa wiosek, kolonizacja i walka! Wszystko to w trójwymiarze.
Syberia: The World Before (PC)
Gatunek: przygodówka Data premiery: 18 marca
Cóż, być może w marcu tego roku w końcu doczekamy się premiery czwartej części gry Syberia, której premierę przełożono z ubiegłego roku. Kultowa przygodówka typu point-ant-click zabiera graczy w podróż do dwóch linii czasowych – 1937 oraz 2004 roku. W pierwszej pokierujecie poczynaniami 17-letniej pianistki zmagającej się z faszystowskim zagrożeniem w postaci Brunatnego Cienia, a w drugiej wcielicie się w rolę dobrze znanej Kate Walker. Nad Syberia: The World Before pracował znany belgijski twórca komiksów i grafiki do gier, Benoit Sokal.
Tiny Tina’s Wonderlands (PC/PS5/XSX/PS4/XONE)
Gatunek: akcja, FPP Data premiery: 25 marca
Nie zapomnieliście o Borderlands? Świetnie się składa. W marcu tego roku odbędzie się premiera spin-offu tej serii pod nazwą Tiny Tina’s Wonderlands. Celem przygody jest pokonanie smoka, jednakże droga do realizacji tego zadania mocno przywodzi na myśl to, z czym zmagaliśmy się we wszystkich FPS-ach spod popularnego szyldu. Esencją produkcji jest rzecz jasna kolekcjonowanie coraz to mocniejszych pukawek i odblokowywanie coraz to potężniejszych umiejętności tytułowej bohaterki. Nie zabrakło charakterystycznego dla serii trybu kooperacji oraz specyficznego poczucia humoru.
Starship Troopers: Terran Command (PC)
Gatunek: RTS Data premiery: 31 marca
Film „Żołnierze kosmosu” z 1997 roku ma całkiem spore grono fanów. Amerykańskie dzieło Paula Verhoevena doczekało
się adaptacji w postaci komputerowej gry RTS. Grający mają za zadanie kierować losami piechoty morskiej i stanąć w szranki przeciwko zastępom krwiożerczych robali. Akcja rozgrywa się na przestrzeni podobno mocno zróżnicowanej kampanii, wymuszającej na grających taktyczne podejście do tematu. Ładna oprawa graficzna, dużo jednostek do wyboru, ciekawa fabuła, no i klimat. My jesteśmy przekonani.