Twitch rozprawia się ze skąpo odzianymi streamerkami!

Twitch rozprawia się ze skąpo odzianymi streamerkami!

Z dniem 5 marca popularny serwis Twitch zaktualizował swój regulamin. Nowe postanowienia oznaczają koniec ery tak zwanych boobie streamers, czyli skąpo odzianych streamerek.

W serwisie Twitch obowiązuje od dziś nowy regulamin. Regulamin ten przenosi na streamerów ciężar odpowiedzialności za kreowanie pozytywnego wizerunku serwisu. Od teraz prowadzący transmisje będą na przykład współodpowiedzialni za łamanie polityki serwisu na czacie. W największym stopniu nowe reguły gry dotkną jednak skąpo odziane streamerki.

Twitch już jakiś czas temu wypowiedział wojnę tzw. „boobie streamers”, czyli streamerkom, które za bardzo skupiały się na eksponowaniu swojego roznegliżowanego ciała, a za słabo na jakości transmisji. Dochodziło do sytuacji, kiedy okienko z grą zajmowało 1/16 ekranu, a biust internautki… no, dużo większą jego część. 😉 Od teraz stosowne zapisy potępiające nagość pojawiły się w regulaminie.

Na Twitchu od teraz nagość w jakiejkolwiek postaci jest surowo zakazana, a ubiór streamera ma korespondować z pokazywanego przez niego treściami. Nie oznacza to oczywiście, że streamerzy grający w CSa będą musieli przywdziać kamizelkę taktyczną i hełm, ale będą musieli na przykład założyć spodnie… Tak, niektórzy o tym zapominali.

„Twórcy treści muszą dostosować swój ubiór do kontekstu emitowanej przez siebie transmisji. Obcisłe spodenki i top u streamerki będa dopuszczalne, o ile ta streamować będzie wideo z lokalnej siłowni, w odpowiedniej sekcji Twitcha. Będa natomiast surowo zabronione, gdy internautka będzie prezentować rozgrywkę w, na przykład, League of Legends”, czytamy w oświadczeniu.

Czy podobnie jak my uważacie, że Twitch nie jest miejscem dla roznegliżowanych kobiet, które próbują zarabiać spore pieniądze na emocjach nastolatków? A może jesteście przeciwni zmianom i dotychczasowy stan rzeczy Wam odpowiadał?

Ta informacja o Far Cry 5 wielu z Was zniechęci do gry

Ta informacja o Far Cry 5 wielu z Was zniechęci do gry


Data premiery Far Cry 5 została ustalona na 27 marca. Na trzy tygodnie przed premierą nowej produkcji Ubisoftu uzyskaliśmy nowe informacje na jej temat, które wielu z Was wprawią w oburzenie. Okazuje się, że w Far Cry 5 nie będzie znanych z innych gier loot boxów, ale obecnę będą mikrotransakcje…

Mikrotransakcje w Far Cry 5 nie mają na szczęście uczynić z gry kolejnego tytułu typu pay-to-win jeśli chodzi o tryb wieloosobowym. Zamiast tego, gracze będą mogli wydawać prawdziwe pieniądze na zakup wirtualnej waluty w postaci „Sztabek Srebra”, które pozwolą im zakupić przedmioty kosmetyczne, takie jak bronie, pojazdy oraz ubrania.

Nie wiem co sądzicie na ten temat, ale naszym zdaniem „wycinanie” zawartości z gry przed jej premierą i oferowanie jej w postaci płatnych dodatków nie jest zagraniem, które gracze przyjmą z entuzjazmem. Z drugiej strony trzeba pamiętać o tym, że koszty produkcji gier nieustannie rosną, a ich ceny… niekoniecznie. Twórcy gier szukają więc dodatkowych metod na zarobek, starając się jednocześnie zachować ceny znane sprzed lat.

Wolelibyście kupować droższe gry, pozbawione DLC i mikrotransakcji, czy może obecny system płatnych dodatków Wam odpowiada?

W oczekiwaniu na premierę Far Cry 5, proponujemy Wam obejrzeć świeżutkie materiały związane z grą, przybliżające jej bohaterów:

a także fragmenty rozgrywki oraz postacie niezależne (NPC)

Fnatic zwycięzcą turnieju CS:GO na IEM 2018 w Katowiach

Fnatic zwycięzcą turnieju CS:GO na IEM 2018 w Katowiach

Finał tegorocznego turnieju CS:GO, który odbył się podczas imprezy Intel Extreme Masters 2018, nareszcie dobiegł końca. Pełen emocji i widowiskowy mecz zakończył się triumfem Fnatic – drużyny, która w półfinale pokonała Team Liquid.

Pula nagród turnieju wynosiła 500 tysięcy dolarów. Zdobywcy pierwszego miejsca, czyli Fnatic zgarnęli 250 tysięcy dolarów. 100 tysięcy dolarów trafiło do FaZe Clan, którzy zajęli miejsce drugie. Zespoły Astralis i Team Liquid, które odpadły w półfinałach, zarobiły natomiast po 40 tysięcy dolarów.

Finał turnieju rozpoczął się o godzinie 17:00 i trwał w sumie… 7 godzin. To nie żart. Zakończył się on wynikiem 3:2 dla Fnatic.

Pierwszą mapą finału było Cache, na której FaZe Clan dosyć szybko pokonał Fnatic, uzyskując wynik 16:5. Na kolejnej mapie – Inferno – rozgrywka była na tyle wyrównana, że gracze musieli zmierzyć się w aż dwóch dogrywkach. Ostatecznie to jednak Fnatic tę mapę wygrało – 21 do 20. Trzecia część meczu odbyła się na Overpass, gdzie Fnatic po raz kolejny zwyciężyło – 16:7. Tym samym zespół potrzebował wygrania jeszcze jednej mapy do zgarnięcia 250 tysięcy dolarów. Czwarta mapa doprowadziła jednak do remisu w ogólnym wyniku – na Mirage wygrał bowiem FaZe Clan, 16 do 11. Mimo to gracze z Fnatic ostatecznie zdobyli puchar ESL, pokonując FaZe Clan w kolejnej dogrywce, tym razem na mapie Train – 19 do 17.

We wczorajszych półfinałach Fnatic pokonało Team Liquid 2:0. Takim samym wynikiem zakończył się mecz między FaZe Clan a Astralis. Fnatic oraz Astralis trafiły z fazy grupowej prosto do półfinałów, ponieważ te drużyny w swoich grupach wygrały najwięcej rozgrywek. Z kolei Team Liquid, Ninjas in Pyjamas, Faze Clan oraz Cloud9 uzyskały w grupach nieco gorsze wyniki, trafiając do ćwierćfinałów.

W skład zwycięskiej drużyny wchodzi flusha, JW, KRIMZ, Lekr0 oraz Golden.

Ciekawe, kto zwycięży w turnieju CS:GO w Katowicach za rok. Fnatic zdobyło tu główną nagrodę już trzykrotnie.

DLC „The Resistance” do Call of Duty: WWII już dostępne na PC i Xboxach One!

DLC „The Resistance” do Call of Duty: WWII już dostępne na PC i Xboxach One!

Nareszcie się doczekaliśmy! Posiadacze komputerów osobistych oraz konsol Xbox One w końcu mogą wstąpić w szeregi ruchu oporu w rozszerzeniu The Desistance dla gry Call of Duty: WWII.

Premiera DLC „The Resistance” do Call of Duty: WWII już za nami! Od wczoraj gracze korzystający z komputerów osobistych oraz konsol Xbox One mogą cieszyć się najnowszym dodatkiem do jednego z najciekawszych FPSów w realiach II Wojny Światowej, stworzonych w ostatnich latach. Nowy DLC to nie tylko trzy nowe mapy do trybu Online i nowa misja w trybie Wojna, ale także nowy rozdział w popularnym trybie Zombie naziści!

DLC do Call of Duty: WWII pozwala graczom wcielić się w przedstawicieli ruchu oporu i walczyć na ulicach europejskich stolic jak Paryż i Praga. Wśród nowych map znalazły się:

• Valkyrie – Ulokowana w mazurskich lasach wschodnich Prusów, mapa ta została zainspirowana Wilczym Szańcem – kwaterą główną wschodniego frontu Adolfa Hitlera podczas Operacji Barbarossa, czyli inwazji Nazistów na Związek Radziecki. Jest to mapa średniego rozmiaru z rozgrywką skupioną wokół niebezpiecznej, centralnie umiejscowionej ulicy, na którą wychodzi kilka punktów widokowych i gniazd karabinów maszynowych.

• Anthropoid – Umiejscowiona w Pradze, stolicy ówczesnej Czechosłowacji, mapa inspirowana jest Operacją Anthropoid – słynną próba zamachu na wysokiego stopniem niemieckiego oficera podczas II Wojny Światowej. Znajduje się na niej centralna aleja, przedzielona rzeką, z osadzonymi po bokach ścieżkami, które mogą zostać wykorzystane przez snajperów do ataków na odległość.

• Occupation – W tej odnowionej wersji klasycznej mapy Call of Duty gracze toczą boje pośród ulic i sklepów okupowanego przez niemieckie siły Paryża podczas II Wojny Światowej. Długie boczne uliczki zachęcają do walki na średni dystans, a pobliskie domy i witryny sklepów stanowią pozycje obronne podczas zasadzek i chwil wytchnienia.

• Operation Intercept – Na obrzeżach miasta St. Lo we Francji rozegra się kolejna misja w trybie Wojna, w której ocalić musisz przewożonych pociągiem członków ruchu oporu. Pierwszym celem misji aliantów jest uwolnienie bojowników, następnie zniszczenie kluczowego sprzętu komunikacyjnego, a na koniec zatrzymanie pociągu.

Graczy lubujących się w popularnym trybie polegającym na eliminowaniu zombie ucieszy fakt, że nowy dodatek „The Resistance” to także nowy oddział wciągającej opowieści, „Na brzegu mroku”. Tym razem przeniesiemy się na tajemniczą wyspę na północ od wybrzeży Niemiec. Na miejscu przedzierać będziemy się przez hordy nieumarłych w poszukiwaniu doktora Strauba.

Pakiet DLC1 The Resistance dla Call of Duty: WWII był już wcześniej dostępny na PlayStation 4 – teraz korzystać mogą z niego także użytkownicy PC i konsol Xbox. Osoby, które zakupiły Karnet Sezonowy otrzymają najnowsze rozszerzenie za darmo.

Metro Exodus rozgrzeje Wasze komputery do czerwoności

Metro Exodus rozgrzeje Wasze komputery do czerwoności

Gry z uniwersum Metro zawsze były kolosalnym wyzwaniem dla komputerów stacjonarnych oraz laptopów. Twórcy Metro Exodus zapowiadają, że ich produkcja po raz kolejny rzuci rękawicę najwydajniejszym platformom do gier.

Jon Bloch, producent gry Metro Exodus, w swojej wypowiedzi dla pisma Game Informer zapowiada, że najnowsza produkcja wystawi komputery osobiste na próbę. Metro Exodus będzie kontynuowało tradycję rozpoczętą przez Metro 2033 i Metro: Last Light, będąc jedną z najładniejszych gier na rynku, do uwolnienia której potencjału będzie potrzebny naprawdę wydajny

Z jednej strony, powinniśmy się cieszyć z tego rodzaju „pogróżek”, bo mogą one oznaczać, że Metro Exodus będzie zdumiewało oprawą graficzną. Dawno już nie stworzono przecież gry, która „wysadzałaby z kapci”, nie sądzicie? Który tytuł jako ostatni wprawił Was w zdumienie swoją grafiką?

Patrząc jednak na obecną sytuację na rynku kart graficznych, twórcy gry wybrali sobie wyjątkowo kiepski moment na straszenie wymaganiami sprzętowymi. Ceny układów graficznych nieustannie rosną i jeszcze długo rosnąć nie przestaną. Dlaczego? Popularność kryptowalut powoduje, że wszystkie zapasy kart graficznych wykupowane są przez właścicieli „kopalń” wirtualnego kruszcu, a wysoki pobyt na urządzenia i ich niska podaż dyktują absurdalnie wysokie ceny.

W dobie wysokich cen kart graficznych coraz ciekawszą alternatywą stają się gotowe zestawy komputerowe. Zmiany rynkowe cen podzespołów nie wpływają na nie w żaden sposób i obecnie w niezłych pieniądzach można kupić zarówno konfiguracje tańsze, takie jak Lenovo Legion Y520 Tower, jak i droższe i wydajniejsze, pokroju Lenovo Legion Y720 Tower.

Premiera Metro Exodus będzie miała miejsce jesienią bieżącego roku. Za pracę nad grą odpowiada studio 4A Games, które jakiś czas temu zaprezentowało kilka grafik prezentujących grę.

W Metro Exodus liczyć możemy na otwarte poziomy o powierzchni ok. 2 kilometrów kwadratowych. W grze nie zabraknie cyklu dnia i nocy oraz zwiększonego poziomu realizmu, charakterystycznego dla wcześniejszych odsłon serii. Twórcy gry zapowiadają ulepszoną sztuczną inteligencję potworów.

W Gwincie można już wypróbować nowy tryb gry – Arenę

W Gwincie można już wypróbować nowy tryb gry – Arenę

W połowie lutego CD Projekt Red pokazał na Twitchu nowy tryb gry, który wkrótce miał się pojawić w Gwincie. Ten tryb to Arena. Nareszcie trafił on do wersji beta tytułu, gdzie wszyscy mogą spróbować w nim swoich sił.

Aby odwiedzić Arenę i na niej zawalczyć, należy wydać 150 złota bądź 6,99 złotych. Warto jednak dodać, że wszystkie osoby, które zalogują się do Gwinta między 28 lutym a 7 marca (w ciągu tygodnia od wprowadzenia nowego trybu), będą mogły 3 razy wejść na Arenę za darmo.

Wraz z aktualizacją wprowadzającą Arenę w Gwincie pojawiło się 10 nowych złotych kart. Wśród nich znalazły się takie jak Geralt: Zlecenie, Imlerith: Sabat, Cerys: Nieustraszona, Roche: Bezlitosny, Morenn: Córa Puszczy czy Yennefer: Nekromancja. Patch poprawił także kilka błędów.

Arena pozwala graczom na budowanie talii bez żadnych ograniczeń względem ilości kart srebrnych czy złotych. Talie te mogą też zawierać jednostki z mieszanych frakcji. Co ważne, w nowym trybie gry talie budujemy z całej puli dostępnych kart, a nie tylko z tych posiadanych w naszej kolekcji.

Jak wygląda tworzenie talii na Arenie? Otóż, każdą kolejna kartę do naszego decku wybieramy spośród czterech, które nam wylosuje gra. W sumie w ten sposób zdobywamy 27 kart, z których ostatnia jest dowódcą.

„Tworzenie talii w trybie Areny rządzi się własnymi zasadami, niespotykanymi dotąd w innych trybach gry. Możesz wybierać karty spośród wszystkich grywalnych frakcji i dodać do swojej talii nieograniczoną ilość kopii tej samej karty (dotyczy to nawet kart złotych i srebrnych!). W sumie do talii musisz dobrać 26 kart (każda wybrana spośród 4 losowych kart z całej kolekcji GWINTA) oraz Dowódcę.” – pisze CD Projekt RED.

Za każdym razem na Arenie walczymy do 9 wygranych, chyba że wcześniej zdążymy przegrać 3 pojedynki. Niemniej, nawet jeśli na Arenie nie zakończymy zwycięsko żadnego pojedynku, otrzymamy gwarantowaną nagrodę w postaci beczki z kartami. Im więcej bitw wygramy, tym lepsze nagrody będą na nas czekać.

Poznajcie nową bohaterkę Overwatch – Brigitte

Poznajcie nową bohaterkę Overwatch – Brigitte

Overwatch zyskał już swoją 27. bohaterkę. Jest nią Brigitte – najmłodsza córka innej postaci z gry – Torbjorna. Póki co możemy wypróbować ją tylko na Publicznym Serwerze Testowym, ale tylko kwestią czasu jest to, kiedy trafi ona do normalnej rozgrywki.

Brigitte, tak jak jej ojciec, jest Szwedką. Być może pamiętacie ją z komiksów Overwatch, w których pojawiała się jako giermek i mechanik Reinhardta. Swoją drogą warto dodać, że Reinhardt jest jej ojcem chrzestnym.

Jak widać, Brigitte nie była całkowicie usatysfakcjonowana swoją rolą u boku Reinhardta. W tajemnicy wykuła ona bowiem własną zbroję, by wyjść przed szereg.https://www.youtube.com/embed/e4iJi4kkx2E

Jaką rolę Brigitte pełni w drużynie?

Brigitte jest bohaterką, która dołączyła do tak zwanych postaci wsparcia. W rzeczywistości jest ona jednak hybrydą supporta i tanka.

„Specjalność Brigitte to pancerze. Wyposażona jest w Pakiety Regeneracyjne, które może rzucać w stronę sojuszników, by ich leczyć. Dodatkowo, automatycznie leczy pobliskich sojuszników, kiedy trafia przeciwników swoim korbaczem. Broń ta pozwala trafić kilka celów naraz przy zamachnięciu lub ogłuszyć wroga z dystansu Trzaśnięciem. Kiedy Brigitte wkracza do walki, Tarcza Osłonowa zapewnia jej dodatkową ochronę i pozwala atakować wrogów Rąbnięciem Tarczą. Superzdolność Natchnienie zapewnia Brigitte krótkotrwałe znaczne przyspieszenie, a wszystkim jej pobliskim sojusznikom – długotrwały pancerz.” – pisze Blizzard.

Oto, jak prezentują się umiejętności Brigitte:

Jeff Kaplan, reżyser Overwatch, powiedział, że Brigitte może mieć ogromny wpływ na metę gry. Nie dziwi nas to – w końcu mamy do czynienia z pierwszą postacią, która łączy funkcje bohatera leczącego innych i tankującego.

Jak myślicie? Ile czasu będziemy musieli czekać na debiut Brigitte poza Publicznym Serwerem Testowym?

Smartfon dla graczy Razer Phone trafił do Polski

Smartfon dla graczy Razer Phone trafił do Polski

Razer Phone to urządzenie okrzyknięte mianem pierwszego smartfona dla graczy. Sprzęt dość niespodziewanie trafił właśnie do polski. Ile wynosi cena Razer Phone w Polsce i gdzie go można kupić?

Smartfon dla graczy Razer Phone zaskoczył świat przede wszystkim wyświetlaczem IGZO o przekątnej 5.72-cala i rozdzielczości 1440×2560 pikseli. Częstotliwość odświeżania na poziomie 120 Hz to coś, czego świat tych urządzeń mobilnych wcześniej nie widział. Dzięki niej, ekran wyświetla maksymalnie 120 klatek na sekundę w grach oraz systemie, co daje wrażenie jeszcze płynniejszego obrazu.

O wydajność smartfona dba procesor Snapdragon 835 oraz aż 8 GB pamięci RAM. Na miłośników muzyki czeka 24-bitowy cyfrowy konwerter dźwięku (DAC), który zapewnia naprawdę niezłe brzmienie na wyjściu… USB Typu C. Tak, Razer Phone nie ma złącza jack 3.5 mm. Ma natomiast głośniki stereo wykorzystujące technologię Dolby Atmos.

Gdzie kupić Razer Phone?

Razer Phone dostępny jest obecnie w Polsce ekskluzywnie w ofercie sieci Play. Pod koniec marca smartfon trafi także do sklepów stacjonarnych i internetowych, w ramach oficjalnej polskiej dystrybucji.

Ile kosztuje Razer Phone w Polsce?

Cena Razer Phone w Polsce wynosi 3199 złotych. To dość sporo, jeśli weźmiemy pod uwagę, że na rynku debiutują już wydajniejsze konstrukcje w podobnej cenie, ale… Razer Phone to z pewnością smartfon nietuzinkowy, o wciąż ogromnej mocy obliczeniowej. Jeśli lubicie wyróżniać się w tłumie, to jest wciąż bardzo ciekawą propozycją!

Zgadniecie ile kart graficznych kupiono do kopania kryptowalut w 2017 roku?

Zgadniecie ile kart graficznych kupiono do kopania kryptowalut w 2017 roku?

Rosnąca popularność kryptowalut i zwiększone zapotrzebowanie na moc obliczeniową kart graficznych pozwalających na ich wydobycie, doprowadziły do załamania się rynku tych urządzeń i diametralnego wzrostu ich cen. Analitycy podali właśnie ile kart graficznych zakupiono do wszelakiej maści kopalń.

Według najnowszego raportu przygotowanego przez firmę Jon Peddie Research, osoby zajmujące się wydobyciem kryptowalut zakupiły w 2017 roku ponad 3 miliony kart graficznych! Wartość urządzeń szacowana jest na 776 milionów dolarów, czyli ok. 2.64 miliarda złotych.

Co ciekawe, mimo kolosalnego zapotrzebowania na karty graficzne, rokroczne dostawy spadły aż o 4.8%!

Dlaczego karty graficzne drożeją?

Odpowiedź jest bardzo prosta: zapotrzebowanie na nie znacząco przewyższa podaż. Do wydobycia kryptowalut potrzebna jest moc obliczeniowa kart graficznych. Właściciele największych kopalń hurtem wykupywali i dalej wykupują kart graficzne, doprowadzając tym samym do gwałtownego wzrostu ich cen. Dostępność jest niska, więc ceny są wysokie.

Kiedy karty graficzne stanieją?

Zdania na ten temat są podzielone. Niektórzy analitycy uważają, że nastąpi to wraz z premierą nowej generacji układów graficznych firmy Nvidia. Niewykluczone jednak, że „górnicy” przerzucą się wtedy na nowe rozwiązania, co przełoży się wzrost ich cen. Na rynek wtedy trafią używane, mocno wyeskploatowane karty graficzne obecnej generacji.

W Metal Gear Survive odnaleziono pewną… ukrytą wiadomość

W Metal Gear Survive odnaleziono pewną… ukrytą wiadomość

Jeden z użytkowników Reddita, który zakupił nową grę od Konami – Metal Gear Survive – odnalazł w niej ciekawą ukrytą wiadomość. Nawiązuje ona do osoby Hideo Kojimy, który odszedł z firmy w 2015 roku.

Metal Gear Survive to pierwsza gra z serii Metal Gear, która powstała po głośnym opuszczeniu Konami przez Kojimę. Dlatego zwróciła ona uwagę wielu graczy.

Chociaż szefostwo Konami oraz Kojima nie wypowiadali się szeroko na temat swojego konfliktu, wygląda na to, że pracownicy studia tęsknią za jego złotym dzieckiem. Michael Yurko znalazł bowiem w Metal Gear Survive ukryty przekaz, który o tym świadczy.

Na samym początku kampanii w grze należy podać swoje imię i nazwisko. Gdy to zrobimy, dane te zostaną dopisane do całej listy nazwisk. Jak się okazuje, inicjały widoczne na tej liście tworzą hasło „KJP Forever”. KJP to skrót od nazwy studia Kojima Productions, które dawniej było częścią Konami.

Ciężko uwierzyć, że wszytko to było po prostu przypadkiem. Ciekawe, jakie jeszcze niespodzianki kryją się w Metal Gear Survive.

Metal Gear Survive miało swoją premierę 20 lutego. Gra trafiła na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One. Jest ona poważnie krytykowana za nietypowy system mikrotransakcji, który zmusza do kupowania dodatkowych slotów na zapis

Opublikowano przez: Lenovo Legion