Karty graficzne Nvidia GeForce GTX 11 zadebiutują w lipcu – to niemal pewne

Karty graficzne Nvidia GeForce GTX 11 zadebiutują w lipcu – to niemal pewne

Za sprawą firmy SK Hynix, jednego z wiodących producentów kości pamięci, poznaliśmy datę premiery kart graficznych NVIDIA GeForce GTX z serii 11.

Premiera kart graficznych NVIDIA GeForce GTX z serii 11 odbędzie się z początkiem lipca bieżącego roku. Takich informacji udzielili przedstawiciele firmy SK Hynix, jednego z głównych dostawców kości pamięci do układów graficznych, w wywiadzie z serwisem GamersNexus (https://www.gamersnexus.net/industry/3271-gddr6-slated-for-next-gen-nvidia-gpus-3-month-mass-production).

Firma NVIDIA zaprezentuje dwa rodzaje kart graficznych. Jedne dedykowane będą dla graczy (architektura Turning), drugie dla osób wykorzystujących moc obliczeniową GPU do wydobywania kryptowalut lub zastosowań profesjonalnych, takich jak badania na sztuczną inteligencją (architektura AMpere).

Mamy także złe wieści. Cena kości pamięci GDDR6, w które wyposażone będą karty graficzne nowej generacji firmy NVIDIA, będzie wyższa o 20% od obecnie stosowanych kości GDDR5. Pamiętać należy, że wysokie ceny kości pamięci GDDR5 i ich stosunkowo niewielka podaż są jednym z czynników przyczyniających się do rosnących cen układów graficznych będących obecnie w sprzedaży.

Firma NVIDIA zaprezentuje początkowo karty GeForce GTX 1180 i GeForce GTX 1170, które wyposażone zostaną w odpowiednio 16 i 8 GB pamięci GDDR6.

Miejmy nadzieję, że mimo wszelkich znaków na niebie i ziemi, ceny nowych kart będą przystępne dla graczy.

Wszystkie gry z serii Mafia dostępne na GOG.com w dobrych cenach

Wszystkie gry z serii Mafia dostępne na GOG.com w dobrych cenach

Seria gangsterskich gier Mafia od 2K Games pojawiła się na polskiej platformie dystrybucji cyfrowej GOG.com. W ramach trwającej obecnie promocji, wszystkie tytuły można kupić znacznie taniej!

Na polskiej platformie sprzedaży gier GOG.com pojawiły się gry Mafia II i Mafia III, które tym samym dołączyły do obecnej już tam pierwszej odsłony popularnego cyklu od 2K Games. Z tej okazji możecie kupić całą serię w wersji cyfrowej z rabatem 66% albo skorzystać z rabatu 50% na pojedyncze odsłony.

Wydana w 2002 roku Mafia zachwycała graczy ciekawym światem gry, doskonałą fabułą oraz doskonale odwzorowanym klimatem pierwszych dekad XX wieku. Mająca swoją premierę w 2010 roku Mafia II w ciekawy sposób nawiązywała fabularnie do „jedynki” oferując przy tym jeszcze lepszą grafikę, jeszcze większy otwarty świat gry oraz wynosząc gameplay na jeszcze wyższy poziom. Mafia III została przyjęta umiarkowanie pozytywnie, a gracze narzekali na powtarzalność zadań. Pomimo to, przeceniona o 50-66% wydaje się ciekawą propozycją dla fanów serii.

Ceny gier Mafia w promocji na GOG.com wynoszą:

  • Mafia I – 21.29 złotych (-50%)
  • Mafia II + DLC – 85.99 złotych (-50%)
  • Mafia III – 69.99 złotych (-50%)

Pamiętajcie, że decydując się na zakup wszystkich trzech gier otrzymacie zniżkę na poziomie -66%.

Wszystkie tytuły z serii Mafia na GOG.com pozbawione są irytujących często graczy zabezpieczeń DRM. Promocja obowiązuje do 5 kwietnia, do godziny 14:00.

Wygraj atrakcyjne nagrody od Lenovo Legion!

Wygraj atrakcyjne nagrody od Lenovo Legion!

Zastanawiasz się jaką myszkę kupić? Marzysz o nowym zestawie słuchawkowym? Z okazji nadchodzących świąt Wielkanocnych marka Lenovo Legion zorganizowała konkurs z fantastycznymi nagrodami!

Lenovo Legion ma dla Was wspaniałe prezenty na święta Wielkanocne, w postaci akcesoriów dla graczy! 29 marca ruszył konkurs „Prezent na święta Wielkanocne”, którego uczestnikiem może być każda osoba, która posiada konto w serwisie społecznościowym Facebook. By wygrać jedną z pięciu nagród, wystarczy wykonać proste zadanie konkursowe. Na czym ono polega?

Aby wziąć udział w zabawie organizowanej przez markę Lenovo Legion wystarczy do 3 kwietnia 2018 roku, do godziny 11:59 wybrać nagrodę i uzasadnić dlaczego to Wam przyda się nowa myszka lub nowe słuchawki od Lenovo Legion. Odpowiedzi należy udzielać poprzez napisanie komentarza pod wpisem konkursowym opublikowanym na profilu Lenovo Legion Polska (https://www.facebook.com/LenovoLegionPolska/).

Jury konkursu wybierze następnie pięć najlepszych odpowiedzi, których autorzy będą mogli otrzymają jedną z dwóch nagród:

  • Lenovo Y Gaming Precision Mouse
  • Lenovo Y Gaming Sound Headset
     

Ogłoszenie wyników konkursu nastąpi do dnia 4 kwietnia 2018 roku do godziny 23:59, w formie wpisu na fanpage’u Lenovo Legion Polska.

Pełny regulamin konkursu i jego szczegółowe warunki znajdziecie pod adresem: https://www.facebook.com/notes/lenovo-legion-polska/regulamin-konkursu-prezent-na-%C5%9Bwi%C4%99ta-wielkanocne/779921785540835/

Blizzard zapowiedział kolejną edycję Overwatch World Cup

Blizzard zapowiedział kolejną edycję Overwatch World Cup

Już wkrótce po raz trzeci będziemy mogli podziwiać zmagania drużyn e-sportowych w ramach Mistrzostw Świata w Overwaych – Overwatch World Cup. Finał rozgrywek ma nastąpić w listopadzie, w południowej Kalifornii.

Kwalifikacje do turnieju właściwie już trwają. Od dzisiaj, do końca dziewiątego sezonu rywalizacji, który nastąpi 28 kwietnia, Blizzard będzie śledzić średnią rangę 150 czołowych graczy Overwatch z każdego państwa. Zaproszenia do udziału w zawodach otrzyma 20 najlepszych krajów.

W tym roku do Overwatch World Cup automatycznie kwalifikują się Francja, Korea Południowa, Tajlandia i Stany Zjednoczone, które są gospodarzami turnieju. W sumie wystąpią w nim 24 reprezentacje. Należy zaznaczyć, że jeśli średnia ranga któregoś z gospodarzy znajdzie się wśród 20 najlepszych, jego miejsce zajmie kraj z pozycją 21.

W ramach tegorocznych Mistrzostw Świata nieco inaczej niż dotychczas będzie wyglądało tworzenie Komitetów Reprezentacji państw, które się zakwalifikują. W każdym komitecie znajdzie się menedżer, trener oraz koordynator społecznościowy. Osoby te otrzymają pieniądze za swój poświęcony czas i wysiłek, a także zwrot kosztów za podróż czy zakwaterowanie podczas faz grupowych i finałów.

Menedżerowie zostaną wybrani przez Blizzard. Trenerów wybiorą natomiast czołowi gracze z każdego państwa, posiadający konto o nieposzlakowanej opinii. Głosowanie odbędzie się w dwóch fazach. Po pierwszej w każdym kraju wyłoniona zostanie czołowa trójka kandydatów, na których będzie można głosować w fazie drugiej. Podobne zasady będą obowiązywać przy wyborze koordynatorów społecznościowych, jednak na nich mogą głosować wszyscy gracze. Składy Komitetów Reprezentacji zostaną ujawnione 31 maja.

W dniach 1-5 lipca Komitety zorganizują kwalifikacje indywidualne dla graczy. Gracze (zawodnicy Overwaych League także) mogą konkurować o miejsce w reprezentacji kraju, którego obywatelstwo posiadają. Komitety będą miały czas na przesłanie pełnych składów reprezentacji (liczących maksymalnie 12 zawodników) do 15 lipca. Wraz z graczami i komitetami Blizzard wybierze z każdego zespołu 7 graczy, którzy wezmą udział w rozgrywkach na żywo.

Nowa aktualizacja Sea of Thieves wymaga pobrania gry od nowa

Nowa aktualizacja Sea of Thieves wymaga pobrania gry od nowa

Nie, nie żartujemy. Studio Rare wprowadziło do swojej najnowszej gry – Sea of Thieves – patch o rozmiarach, jakich nie spodziewał się nikt. W zasadzie, od nowa trzeba pobrać cały tytuł.

Nas konieczność pobrania wszystkich plików, ważących ponad 19 GB, od nowa, wprawiła w osłupienie. Skąd się ona wzięła? Twórcy gry tłumaczą się tym, że wprowadzanie pojedynczych poprawek zajęłoby więcej czasu:

„Jeżeli zdecydowalibyśmy się na wariant o mniejszym rozmiarze, musielibyśmy opóźnić opublikowanie aktualizacji o kilka dni, ale uznaliśmy, że priorytetem jest dostarczenie naszym graczom udoskonaleń.” – powiedzieli twórcy.

Takie podejście rozzłościło wielu graczy. My także wolelibyśmy poczekać na mniejsze aktualizację, tak jak to było w przypadku Kingdom Come: Deliverance, które pobierałayby się znacznie szybciej. Wczorajsza aktualizacja uniemożliwiła nam unieruchomienie gry na dość długi czas, bo co najmniej na gwie godziny, które zamierzaliśmy poświęcić na rozgrywkę.

Co ciekawe, jeszcze niedawno studio Rare dumnie chwaliło się tym, że Sea of Thieves nie będzie posiadać tak zwanego „one day patcha”. Nagle, po kilku dniach, całą grę trzeba pobrać od nowa. No pięknie.

Czy lista poprawek wprowadzonych do Sea of Thieves jest długa? Nie za bardzo. Możecie przeczytać ją TUTAJ

Overwatch: Brigitte jest już dostępna na oficjalnych serwerach

Overwatch: Brigitte jest już dostępna na oficjalnych serwerach

Niedawno Blizzard zaprezentował i wprowadził na Publiczny Serwer Testowy kolejną bohaterkę Overwach – Brigitte. Od teraz postać ta jest dostępna także na serwerach live.

Niestety, Brigitte nie możecie jeszcze wypróbować podczas rozgrywek rankingowych. Póki co jest ona dostępna tylko w pozostałych trybach. Dopiero wraz z rozpoczęciem kolejnego, 10. sezonu rywalizacji, którego możemy spodziewać się na przełomie kwietnia i maja, postać zostanie odblokowana w głównym trybie.

Brigitte Lindholm jest szwedką, tak jak jej ojciec – Torbjorn. Być może pamiętacie ją z komiksów Overwatch, w których pojawiała się jako giermek i mechanik Reinhardta. Reinhardt jest jej ojcem chrzestnym.

Brigitte nie była całkowicie usatysfakcjonowana swoją rolą u boku Reinhardta. W tajemnicy wykuła ona bowiem własną zbroję, by wyjść przed szereg i zacząć samodzielnie bronić innych.

Brigitte jest bohaterką, która dołączyła do tak zwanych postaci wsparcia. W rzeczywistości jest ona jednak hybrydą supporta i tanka.

„Specjalność Brigitte to pancerze. Wyposażona jest w Pakiety Regeneracyjne, które może rzucać w stronę sojuszników, by ich leczyć. Dodatkowo, automatycznie leczy pobliskich sojuszników, kiedy trafia przeciwników swoim korbaczem. Broń ta pozwala trafić kilka celów naraz przy zamachnięciu lub ogłuszyć wroga z dystansu Trzaśnięciem. Kiedy Brigitte wkracza do walki, Tarcza Osłonowa zapewnia jej dodatkową ochronę i pozwala atakować wrogów Rąbnięciem Tarczą. Superzdolność Natchnienie zapewnia Brigitte krótkotrwałe znaczne przyspieszenie, a wszystkim jej pobliskim sojusznikom – długotrwały pancerz.” – pisze Blizzard.

W patchu dodającym do gry Brigitte Blizzard wprowadził wiele poprawek błędów i innych problemów. Zmodyfikowano na przykład umiejętność hakowania Sombry czy naprawiono błąd, który powodował, że niektóre obiekty (np. wózki z pamiątkami) blokowały pociski na mapie Blizzard World. Więcej na temat aktualizacji dowiecie się, przechodząc TUTAJ.

Ataribox to od teraz Atari VCS

Ataribox to od teraz Atari VCS

W czerwcu 2017 roku Atari oficjalnie poinformowało o tym, że pracuje nad nową konsolą – Ataribox. W zasadzie urządzenie to mogliśmy ujrzeć już na zaprezentowanym nieco wcześniej teaserze, ale wiele osób uznało ten materiał za fałszywy. Później mieliśmy możliwość poznania kolejnych informacji na temat sprzętu. Teraz firma ogłosiła zmianę jego nazwy – na Atari VCS.

W tym tygodniu Atari zamierza zaprezentować swoją konsolę prasie, podczas konferencji GDC 2018. Wraz z nią pokazane zostaną dwa kontrolery dla urządzenia – odpowiednik klasycznego dżojstika oraz nowoczesny gamepad.

Warto dodać, że VCS (skrót od Video Computer System) w nazwie konsoli stanowi nawiązanie do Atari 2600, które przed listopadem 1982 roku było znane jako Atari Video Computer System.

Niestety, w tej chwili nie wiadomo, jakie tytuły będziemy mogli wypróbować na Atari VCS. Twórcy konsoli chwalą się tylko, że będzie ich „tona”. Podobno urządzenie ma wspierać jednak nie tylko stare produkcje, ale i te współczesne.

Nieznana jest obecnie także specyfikacja konsoli. Atari potwierdziło jedynie, że w jej środku znajdzie się procesor i karta graficzna AMD, a obsługiwanym oprogramowaniem będzie Linux. Na obudowie urządzenia obecne będą porty USB, slot na karty SD i wyjście HDMI.

Atari obiecuje, że w kwietniu ogłosi, kiedy rozpocznie się przedsprzedaż urządzenia. Ta pierwotnie miała wystartować w grudniu, ale ten plan nie wypalił. Zapewne wtedy poznamy także dokładną cenę konsoli. Wcześniej sugerowano tylko, że będzie wynosić ona od 250 do 300 dolarów.

Dajcie znać w komentarzach, czy zamierzacie wyposażyć się w Atari VCS. Ciekawe czy ta retro konsola odniesie równie wielki sukces co NES Classic Edition i SNES Classic Mini od Nintendo.

Pokaz możliwości silnika Cryengine V wgniata w fotel

Pokaz możliwości silnika Cryengine V wgniata w fotel

W trakcie Game Developers Conference 2018 zaprezentowano już wiele interesujących technologii związanych z wyświetlaniem obrazu. Jednym z ciekawszych pokazów był pokaz możliwości najnowszego silnika graficznego Cryengine V.

Cryengine to jeden z najbardziej znanych silników graficznych na świecie. Stworzony przez firmę Crytek silnik wsławił się między innymi obecnością w kultowej grze Crysis oraz jej kolejnych odsłonach. To jeden z tych silników, których każda kolejna generacja powoduje mocny opad szczęki. Nie inaczej jest z Cryengine V, który został zaprezentowany w trakcie Game Developers Conference 2018.

Demo technologiczne Cryengine V prezentuje grę Hunt: Showdown, która dostępna jest we wczesnym dostępie od 22 lutego bieżącego roku. Premiera tego sieciowego FPSa free-to-play z elementami survivalu planowana jest na 2019 rok.

Dwuminutowy materiał poświęcony nowej odsłonie silnika graficznego Cryengine zachwyca wizualiami. Cienie i refleksy świetlne wydają się realistyczne jak nigdy wcześniej. Uwagę zwraca również fenomenalnie wyglądająca woda, roślinność, a także zapadające się pod naciskiem błoto. Na poniższym nagraniu można także zobaczyć fragmenty interfejsu, widocznego z perspektywy tworzącego grę projektanta. Co tu dużo mówić, zobaczcie sami:

Streamer Fortnite zarabia kosmiczne pieniądze – ile dokładnie?

Streamer Fortnite zarabia kosmiczne pieniądze – ile dokładnie?

Jeszcze kilka lat temu wszyscy rodzice wpajali dzieciom, że z grania w gry komputerowe nie da się wyżyć. Nikt wtedy nie spodziewał się, że na streamowaniu gier będzie można zarabiać miliony…

Tyler „Ninja” Blevins to najlepiej zarabiający streamer Fortnite. We wczorajszej rozmowie z serwisem CNBC młodzieniec przyznał, że na transmitowaniu swojej gry w sieci zarabia… 500 000 dolarów miesięcznie. W przeliczeniu na złotówki daje to kwotę około 1 712 211 złotych. To nie błąd: Ninja zarabia ponad 1.5 miliona złotych!

Blevins w udzielanym amerykańskiej telewizji wywiadzie przyznał, że tak duże zarobki generują jego subskrybenci z serwisów Amazon i Twitch Prime. Popularny streamer ma też olbrzymią bazę fanów na YouTube, Instagramie i Twitterze.

Mimo tak kolosalnego sukcesu, jaki udało się Blevinsowi osiągnąć za sprawą gier, ten studzi zapał osób, które chciałyby iść w jego ślady. „Nie porzucajcie szkoły i nauki na rzecz gier!”, apeluje do swoich widzów.

„Moja kariera streamera zaczęła się gdy uczyłem się i podejmowałem innego rodzaju pracę zarobkową. Radziłem sobie nieźle w szkole i planowałem dalszą edukację. Grałem przy tym w Halo i transmitowałem swoje zmagania coraz częściej. Nie możecie po prostu olać wszystkiego i grać 24 godziny na dobę. Konkurencja wśród streamerów i profesjonalnych graczy jest ogromna. Powinniście przede wszystkim zabezpieczyć swoją przyszłość, rozwijając ścieżkę edukacji, a dopiero czas wolny poświęcać na granie”, wyjaśnił.

Rozsądne słowa. Wielu znanych streamerów dopiero mając wyrobioną określoną renomę w sieci (pozwalającą zarabiać dość duże pieniądze) zaczęło odchodzić od „konwencjonalnego” stylu życia i porzucać wcześniejszą pracę na rzecz kariery w Internecie. Jeśli chcecie podążać w ślady Blevinsa, róbcie to z umiarem. Perspektywa zarabiania 1.5 miliona złotych miesięcznie kusi, jednakże należy pamiętać o tym, ze jedynie niewielki odsetek streamerów odnosi tak duży sukces.

Kolejny Assassin’s Creed być może zabierze nas do Grecji

Kolejny Assassin’s Creed być może zabierze nas do Grecji

hociaż wydawałoby się, że Ubisoft przestanie wydawać kolejne tytuły z serii Assassin’s Creed co roku, wygląda na to, że tak nie będzie. Nie dość, że kolejna gra z cyklu może zadebiutować w tym roku, to za rok najpewniej doczekamy się jeszcze jednej, której akcja będzie rozgrywać się w Grecji.

Skąd taka informacja? Pojawiła się ona w raporcie serwisu ComicBook.com. Ten z kolei uzyskał ją od źródeł związanych z samym Ubisoftem. Oczywiście, do tej wieści należałoby podejść sceptycznie – w tej chwili to tylko plotka.

Dziwne jest to, że nie wiemy, gdzie zabierze nas rzekomy tegoroczny Assassin’s Creed, a już mamy do czynienia z wieściami o kolejnej części, która ma pojawić się w 2019 roku. Być może jednak w 2018 roku na rynku wcale nie zadebiutuje żaden Assassin’s Creed, mimo tego, co twierdził Ubisoft kilkanaście miesięcy temu.

No cóż, musimy poczekać na jakiekolwiek oficjalne informacje, aby dowiedzieć się, co z tego wszystkiego jest prawdą, a co nie. Nie wiem jak Wy, ale ja wolę, aby Ubisoft poczekał z premiera kolejnego Assassin’s Creeda. Wtedy ta gra z pewnością będzie lepiej dopracowana i przemyślana.