Masz wysoki PING w grach? Oto kilka rozwiązań tego problemu

Masz wysoki PING w grach? Oto kilka rozwiązań tego problemu

Nie ma nic gorszego w grach sieciowych niż lagi podczas rozgrywki. Czasem lagi mogą wynikać z problemów po stronie serwera gry, a czasem z kiepskiej jakości połączenia internetowego, jakim dysponujesz. Zapewne nie raz doświadczyłeś w grach wysokiego PINGu, czyli wysokich opóźnień w odpowiedzi połączenia internetowego. Jak zapobiegać wysokiemu PINGowi w grach i jak się go pozbyć, gdy już wystąpi? Poniżej przedstawiliśmy kilka sposobów.

Wyposaż swoją kartę sieciową w antenę

Jeśli korzystasz z Wi-Fi za pośrednictwem karty sieciowej będącej częścią płyty głównej w komputerze lub wpiętej w port PCI E na płycie głównej, koniecznie podepnij do niej antenę lub anteny Wi-Fi, zwłaszcza jeśli router znajduje się poza Twoim pokojem. Te znacznie zwiększą zasięg Twojej karty sieciowej i bardzo możliwe, że pozwolą Ci uzyskać znacznie lepsze niż dotychczas parametry sieci, w tym niższy PING. Najlepiej będzie, jeśli anteny te będą dysponowały przewodem, który pozwoli umieścić je nie z tyłu komputera, a w mniej zasłoniętym miejscu.

Sięgnij po lepszy router

W kwestii połączenia Wi-Fi wiele zależy od routera. Jeśli dysponujesz routerem przestarzałym, albo routerem od dostawcy Internetu, być może nie jest on w stanie wykorzystać w pełni internetowego łącza, zwłaszcza jeśli jest sparowany z wieloma urządzeniami. Warto więc wymienić router na nowszy, taki który zaoferuje lepsze transfery i większy zasięg. Dobrze będzie, jeśli będzie on wyposażony w co najmniej cztery anteny zewnętrzne i wykorzystywał standard Wi-Fi 5 lub 6 oraz MU-MIMO. Technologia MU-MIMO odpowiada za optymalne rozsyłanie sygnału pomiędzy wieloma sprzętami.

Korzystaj z sieci 5 GHz

Jeśli grasz za pośrednictwem Wi-Fi przełącz się na sieć 5 GHz. Sieć 2,4 GHz może i oferuje większy zasięg, ale sieć 5 GHz jest szybsza. Oczywiście możliwe, że w Twojej sieci Wi-Fi pasma 2,4 GHz i 5 GHz mogą nie być domyślnie rozłączone. Rozdzielisz je, przechodząc do ustawień routera.

Porzuć Wi-Fi i połącz komputer z routerem przewodem

Korzystanie z łączności Wi-Fi zawsze wiąże się z większymi opóźnieniami niż korzystanie z połączenia przewodowego. Dlatego jeśli Twój router jest kiepski, albo jeśli Twoja karta sieciowa nie domaga, możesz po prostu połączyć komputer z routerem, wykorzystując przewód Ethernet. W Internecie zakupisz kabel ethernetowy o długości nawet kilkudziesięciu metrów, a więc dystans dzielący Twój komputer i router nie powinien być większym problemem. Oczywiście nie kupuj byle jakiego przewodu sieciowego. Sięgnij po taki, który zapewni odpowiednią transmisję danych, czyli kabel co najmniej o kategorii 5e.

Zaktualizuj sterowniki

Tak, nawet przestarzałe oprogramowanie może powodować zwiększone opóźnienia połączenia internetowego. Dlatego warto raz na jakiś czas aktualizować sterowniki karty sieciowej komputera. Najnowsze sterowniki znajdziesz na przykład na stronie producenta karty sieciowej lub płyty głównej, jeśli karta sieciowa jest zintegrowana z płytą główną.

Zmień ofertę internetową

Jeżeli mimo wypróbowania wszystkich innych sposobów nadal masz do czynienia z wysokim PINGiem, być może warto zmienić ofertę internetową na taką, która zagwarantuje Ci wyższe transfery i niższe opóźnienia. Sprawdź, co mają w zanadrzu inni operatorzy i w jakich cenach. Pamiętaj jednak, że zapewne nie będziesz mógł wykorzystać możliwości najdroższych ofert – często nie pozwala na to okoliczna infrastruktura sieciowa.

Jak zwrócić grę kupioną w platformach Epic Games, Steam i innych?

Jak zwrócić grę kupioną w platformach Epic Games, Steam i innych?

Gra zakupiona w cyfrowej platformie dystrybucji jednak nie jest dla Ciebie? Jej stan techniczny Cię nie zadowala? Możesz ją zwrócić i otrzymać zapłacone pieniądze z powrotem. Wyjaśniamy, jak to zrobić.

Jak zwrócić grę na Steam?

Musisz wiedzieć, że Steam wyznacza pewne zasady zwrotu zakupionych gier. Dowolną grę możesz zwrócić bez podania przyczyny, o ile tytuł ten uruchomiłeś nie na dłużej niż dwie godziny i zakupiłeś go w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Dotyczy to również wszelakich dodatków i DLC do gier.

Nieco inne zasady istnieją w przypadku gier zakupionych w przedsprzedaży. Po zakupie gry w przedsprzedaży możesz poprosić o zwrot pieniędzy w dowolnym czasie przed datą wydania tego tytułu – potem obowiązują reguły jak powyżej. Niestety, gier z Wczesnego Dostępu dotyczą takie same zasady zwrotu jak gier pełnoprawnie wydanych.

Aby poprosić o zwrot pieniędzy za grę z platformy Steam, przejdź do strony pomocy technicznej Steam (help.steampowered.com) i zaloguj się na swoje konto Steam. Po zalogowaniu się kliknij w panel z napisem Transakcje. Tam znajdź zakup, który chciałbyś zwrócić i kliknij na niego. Jeśli twojego zakupu nie ma na liście, oznacza to, że zakup za bardzo odbiega od omówionych ram czasowych i możliwość jego zwrotu już zniknęła.

Potem określ typ problemu, jakiego doświadczyłeś ze zwracaną grą, kliknij w baner „Chcę otrzymać zwrot pieniędzy” i wypełnij formularz. Wypełniony formularz prześlij. Jeśli Twoja prośba zostanie rozpatrzona pozytywnie, otrzymasz o tym wiadomość e-mail.

Jak zwrócić grę z Epic Games Store?

Zasady zwrotów w Epic Games Store są nimemalże takie same jak w platformie Steam. Grę możesz zwrócić tylko w ciągu 14 dni od daty zakupu, po spędzeniu w niej nie więcej niż dwie godziny, ale tylko jeśli są oznaczone jako „podlegające zwrotowi”. Nie będziesz mógł zwrócić produktów obejmujących chociażby wirtualną walutę lub inne przedmioty użytkowe, ani gier, w których złamałeś zasady społeczności.

Aby dokonać zwrotu gry w Epic Games Store, zaloguj się na swoje konto na swojej stronie internetowej Epic Games, a potem kliknij w menu rozwijane Konto w prawym górnym rogu. Następnie przejdź do karty Transakcje i kliknij tytuł gry, którą chcesz zwrócić. Jeśli gra kwalifikuje się do samodzielnego zwrotu, kliknij przycisk „Zwrot”, aby rozpocząć proces zwrotu środków.

Jeśli gra kwalifikuje się do zwrotu, ale nie „samodzielnego”, zgłoś się do Epic Games, klikając w opcję „Skontaktuj się z nami” na stronie pomocy platformy. Pozwoli on Ci wysłać do Epic Games wiadomość e-mail z prośbą o dokonanie zwrotu.

Jak zwrócić grę z GOG.com?

GOG ma chyba najluźniejsze zasady zwrotów na tle innych platform dystrybucji cyfrowej. Pozwala on bowiem zwrócić produkt do 30 dni po zakupie, nawet jeśli został on pobrany, uruchomiony i przetestowany. Aby złożyć wniosek o zwrot, przejdź na GOG.com do swojej historii zamówień, kliknij na przycisk „Poproś o zwrot gry” pod grą, którą chcesz zwrócić, a następnie wybierz satysfakcjonujący Cię sposób zwrotu. W zależności od wybranej metody płatności, przetworzenie zwrotu może zająć do 30 dni.

Jak zwrócić grę w innych platformach dystrybucji cyfrowej?

Oczywiście wiele wydawców gier posiada własne internetowe sklepy z grami. Ubisoft ma Ubisoft Store, Electronic Arts ma EA App, a Rockstar ma Rockstar Store. W każdym z nich zwrotu dokonasz w sposób podobny, jak do tych powyżej. Przede wszystkim będziesz musiał zalogować się na swoje konto w wybranej platformie, a potem wybrać odpowiednią opcję lub odpowiedni formularz na stronie swojego konta.

Jak grać w gry z PC na kanapie? Oto 4 sposoby

Jak grać w gry z PC na kanapie? Oto 4 sposoby

Z graniem na kanapie kojarzą się przede wszystkim konsole. Niemniej, nie oznacza to, że w gry pecetowe nie można grać przed telewizorem w salonie, zupełnie jak na konsoli. Można, ale trzeba sięgnąć po jedno z kilku dostępnych, sprytnych rozwiązań. Przekonaj się, o jakich rozwiązaniach mowa!

Sięgnij po gamingowego laptopa

Kto powiedział, że musisz korzystać z komputera stacjonarnego? Jeśli wyposażysz się w laptopa, będziesz mógł go wygodnie zabrać ze sobą, gdziekolwiek zechcesz. Będziesz mógł nawet położyć go na swoich kolanach i grać, siedząc, a nawet leżąc na kanapie. Oczywiście, dla najwyższej wydajności najlepiej będzie podłączyć go do gniazda sieciowego. W tym samym czasie z telewizora będzie mógł korzystać ktoś inny i chociażby oglądać Netflixa.

Kup lub zbuduj małego peceta

Wiele osób zapewne postrzega komputery stacjonarne jako wielkie maszyny. Tymczasem, dzisiaj można kupić naprawdę niewielkie pecety, o zaskakująco dużej wydajności. Takie mini komputery można wygodnie ustawić na szafce pod telewizorem i podłączyć je do TV zamiast konsoli. Niektóre zmieszczą się nawet wewnątrz szafki pod TV.

Komputer podłączony do telewizora najwygodniej będzie obsługiwać z kanapy z pomocą bezprzewodowej klawiatury i myszy. W celu grania w gry warto sparować z nim natomiast bezprzewodowy kontroler.

Streamuj gry z PC

Dziś dostępne jest więcej niż jedno rozwiązanie, które pozwala bezprzewodowo transmitować grę uruchomioną na komputerze na ekran telewizora. Niekoniecznie potrzebne są do tego nawet jakiekolwiek „dongle” i akcesoria. Do dyspozycji jest chociażby usługa Steam Link. Ta pozwala jednak streamować tylko gry z platformy Steam.

Jeśli podłączymy do telewizora przystawkę NVIDIA Shield lub Google Chromecast, z komputera na telewizor przetransmitujemy również gry z innych platform niż Steam. Nieźle, nieprawdaż?

Skorzystaj z bardzo długich przewodów

Ten pomysł może wydawać się głupi, natomiast warto pamiętać, że jeśli coś jest głupie, a działa, to wcale nie jest głupie. Jeżeli streaming to nie Twoja bajka – nie odpowiadają Ci stwarzane przez niego opóźnienia czy obniżona rozdzielczość, to na czas kanapowej rozgrywki tymczasowo podłącz swój komputer do telewizora wykorzystując… bardzo długi przewód.

Aby na co dzień się o ten kabel nie potykać, po zakończeniu sesji rozgrywki odłącz go i zwiń. Alternatywnie, jeśli kabel może przebiegać wzdłuż ścian, a nie przez środek pokojów czy korytarza, zabezpiecz go na stałe prowadnicami lub zaczepami i rzepami.

I jak? Zamierzasz skorzystać z jakiejkolwiek spośród wymienionych metod i zacząć grać na pececie z poziomu kanapy w salonie? Daj znać w komentarzu poniżej!

Starfield – jak skorzystać z DLSS zamiast AMD FSR 2.0

Starfield – jak skorzystać z DLSS zamiast AMD FSR 2.0

Niestety, Starfield został udostępniony na premierę tylko z jedną technologią skalowania obrazu – AMD FSR 2.0. Moderzy wzięli już sprawy w swoje ręce i stworzyli modyfikacje, które pozwalają skorzystać w grze z technologii Nvidia DLSS. Oto, jak je zainstalować.

DLSS – co to takiego?

Dla przypomnienia, w skrócie jest to technologia ulepszania i zwiększania częstotliwości obrazu (upscalingu) przy zachowaniu wysokiej liczby klatek na sekundę, wykorzystująca uczenie maszynowe w czasie rzeczywistym. Obsługują ją tylko karty graficzne z linii Nvidia RTX i wybrane gry wideo.

DLSS właściwie generuje obraz o niższej rozdzielczości, aby zmniejszyć obciążenie karty graficznej i doprowadzić do wygenerowania większej liczby FPS, a następnie, z pomocą sztucznej inteligencji, uzyskuje na jego podstawie obraz o wyższej rozdzielczości. Ma on być tak samo szczegółowy jak obraz wyrenderowany bezpośrednio w tej rozdzielczości.

DLSS 3, w przeciwieństwie do klasycznego wydania DLSS, wykorzystuje możliwości układów Ada Lovelace. Ponadto może tworzyć całkowicie nowe klatki zamiast samych pikseli.

Mod Starfield Frame Generation – jak zainstalować?

Na platformie Nexus Mods znajdziesz kilka modów, które zastępują technologię AMD FSR 2.0 technologią Nvidia DLSS. Niemniej, zdecydowanie najlepszy z nich to mod o nazwie Starfield Frame Generation. Dodaje on bowiem do gry za darmo nie tylko DLSS, ale również DLSS 3 z funkcją generowania klatek.

Jak zainstalować na w grze Starfield na swoim komputerze mod Starfield Frame Generation? Wpierw pobierz na swój komputer biblioteki .dll technologii DLSS i DLSS 3. Są one niezbędne do tego, aby mod działał.

Biblioteka .dll DLSS – pobierz

Biblioteka .dll DLSS 3 – pobierz

Z platformy Nexus Mods pobierz zaś pliki modyfikacji Starfield Frame Generation (dostępne po zalogowaniu). Wypakuj je na komputerze do głównego foldera gry Starfield. Częścią modyfikacji jest podfolder o nazwie „streamline”. Przenieś do niego pobrane pliki bibliotek .dll DLSS i DLSS 3.

Starfield Frame Generation – pobierz

Jak włączyć DLSS w Starfieldzie?

Gdy zainstalujesz modyfikację, uruchom Starfield, a w nim przejdź do ustawień graficznych. Tam włącz AMD FSR 2.0 (zamiast którego w rzeczywistości aktywujesz DLSS). Co ważne, na swoim komputerze będziesz mógł cieszyć się DLSS 3 z funkcją generowania klatek, jeśli dysponujesz kartą graficzną z serii Nvidia RTX 40XX. Jeśli dysponujesz kartą NVIDIA RTX poprzednich generacji, skorzystasz tylko z klasycznego wydania DLSS.

Funkcję DLSS skonfigurujesz w grze, korzystając z suwaka skali rozdzielczości i opcji dynamicznej rozdzielczości. Oczywiście, z działaniem moda mogą występować pewne problemy – w końcu jest to tylko mod. Jego twórca pracuje jednak nad tym, aby regularnie eliminować jakiekolwiek błędy, o których donoszą użytkownicy.

Starfield – recenzja. To nie jest gra 10/10

Starfield – recenzja. To nie jest gra 10/10

Gdy Starfield zadebiutował wielu recenzentów przyznało mu świetne wręcz noty. Ale czy faktycznie jest to produkcja godna ocen pokroju 9/10 i 10/10? Po spędzeniu w niej kilkudziesięciu godzin mogę śmiało powiedzieć, że zdecydowanie nie. Przekonaj się, dlaczego.

Starfield w skrócie

Starfield to rzecz jasna najnowsza gra RPG od Bethesdy, osadzona w uniwersum science fiction. Przedstawia nam ona hipotetyczną przyszłość ludzkości, w której ta skolonizowała część Drogi Mlecznej. Akcja gry rozgrywa się 20 lat po konflikcie, jaki w tak zwanych Zasiedlonych Układach miał miejsce między dwiema frakcjami – Zjednoczonymi Koloniami i Kolektywem Wolnych Gwiazd. Obraca się zaś wokół tajemniczych artefaktów, których pochodzenie i naturę postaramy się odkryć.

Starfield pozwala nam stworzyć własną postać i udać się na eksplorację kosmosu, wykonując przeróżne zadania po drodze. Tytuł ten daje nam do dyspozycji ponad sto układów planetarnych z licznymi planetami i księżycami, których powierzchnia jest generowana proceduralnie.

Początek rozgrywki

Rozgrywkę w Starfieldzie rozpoczynamy jako górnik, który podczas pracy w kopalni natrafił na tajemniczy artefakt. Gdy go dotknął, doświadczył dziwnej wizji, po czym stracił przytomność i ocknął się na leżance w górniczej placówce. Dopiero po tym krótkim wstępie gra pozwala nam spersonalizować naszą postać.

Jak twierdzi Bethesda, Starfield zawiera najbardziej rozbudowany kreator postaci spośród wszystkich jej gier. Na tle kreatora postaci z Baldur’s Gate 3 jest on jednak rozczarowujący. Po pierwsze wynika to z tego, że opcji personalizacji każdego elementu ciała postaci jest zbyt mało. Niektóre z nich są zbyt słabo zróżnicowane, a zwłaszcza fryzury, wśród których w ogóle nie ma fryzur z długimi włosami. Kolory i opcje do wyboru nie są wyświetlane zaś w menu graficznie, co utrudnia ich wybieranie i testowanie. Ponadto kreator nie działa poprawnie. Po wybraniu wybranej opcji w jednej z kategorii i przejściu do kolejnej kategorii ta poprzednia potrafi się niespodziewanie zmienić.

Po stworzeniu postaci przenosimy się ponownie do świata gry. Tam czeka nas kontynuacja wstępu kampanii fabularnej, który niestety nie trzyma w napięciu i krótko mówiąc jest po prostu nudny. Decyzje podjęte w jego ramach przez pewne postacie nie są w żaden sposób uzasadnione i sprawiają wrażenie, że deweloperzy umieścili je w grze na siłę.

W ramach wstępu mamy okazję przejąć stery statku kosmicznego i udać się na inną planetę. Tam możemy podjąć się pierwszych zadań pobocznych. Oczywiście nie musimy wykonywać ich wcale i skupić się na zadaniach głównych. Starfield bardzo szybko pozwala nam też dobrowolnie zwiedzać przeróżne układy planetarne, by badać powierzchnię ich planet i księżyców. Ale jak konkretnie wygląda każdy z aspektów rozgrywki?

Kampania fabularne, zadania poboczne, postaci niezależne

Zacznijmy od kampanii fabularnej. Niestety została ona napisana bardzo kiepsko. Wykonywanie zadań fabularnych wiąże się bowiem z reguły z tym samym schematem – poleć na konkretną planetę, odnajdź kolejny artefakt i wróć z nim do siedziby konstelacji. Później pojawia się pewne urozmaicenie w postaci misji, które wymagają od nas odkrycia pewnych świątyń, w których możemy zdobyć specjalne moce. Podczas kampanii nie dzieje się nic, co sprawiłoby, że zaczniemy się utożsamiać z jakimkolwiek bohaterem historii, a nawet czuć jakiekolwiek emocje.

Zadania poboczne, zwłaszcza na początku rozgrywki, są na szczęście ciekawsze niż kampania fabularna. Niemniej gra rzadko daje nam opcję wykonania danego zadania na więcej niż jeden sposób. Z drugiej strony zadania poboczne w Starfieldzie można rozpoczynać nie tylko poprzez rozmowę z NPCami. Niektóre otrzymamy, gdy usłyszymy plotkę od przechodniów, obok których będziemy przebiegać. Inne czytając znalezione w świecie gry notatki.

Niestety pod względem dostępnych aktywności Starfield bardzo szybko przytłacza. Wkrótce po rozpoczęciu kampanii fabularnej nasza lista zadań zostaje błyskawicznie zalana zadaniami, do których długo nie wracamy ze względu na chęć zajęcia się innymi aktywnościami. Oprócz zadań głównych i zadań od losowych NPCów otrzymamy questy od przedstawicieli różnych frakcji, questy związane z eksploracją i nie tylko. Najgorsze jest jednak to, że Starfield tłumaczy nam na początku tylko podstawowe mechaniki rozgrywki. Na start dowiadujemy się jak sterować postacią i jak sterować statkiem kosmicznym, ale w grze nie pojawia się żaden samouczek związany z systemami craftingu, budowaniem własnych statków kosmicznych i baz, szybką podróżą i nie tylko. Tylko przypadkiem dowiedziałam się, że w Starfieldzie można odbyć szybką podróż bezpośrednio z powierzchni planety w jednym układzie na powierzchnię planety w innym układzie. Myślałam, że trzeba odbyć szybką podróż na powierzchnię statku, wznieść się statkiem w kosmos, odbyć szybką podroż do innego układu i dopiero wylądować w wybranym miejscu na wybranym obiekcie.

Wróćmy jeszcze do postaci niezależnych. Tych jest w miastach w grze całkiem sporo. Wiele postaci zachowuje się jednak nienaturalnie, na przykład gapiąc się na naszą postać niczym bohater horroru. Jeśli chodzi o ważniejsze postaci, powiązane z fabułą, to nawet ich mimika i mowa ciała pozostawiają wiele do życzenia. Postaci te zachowują się niczym roboty próbujące udawać ludzi.

Eksploracja kosmosu, rozwój postaci

Eksploracja kosmosu jest bardzo istotną częścią rozgrywki w Starfieldzie. Niemniej, ta nie ma ani trochę otwartego charakteru. Po wylądowaniu na planecie, nawet gdybyśmy chcieli, nie moglibyśmy obejść jej całej dookoła. Po dotarciu na powierzchnię, gra generuje bowiem tylko jej ograniczony fragment, do granicy której można dotrzeć stosunkowo szybko. Gdy wylądujemy gdzie indziej, wygenerowany zostanie kolejny fragment. Również kosmos nie jest otwarty. Gra nie pozwala nam ręcznie wylądować na powierzchni planety – zamiast tego czeka nas ekran ładowania, który mógłby zostać sprytnie ukryty odpowiednią animacją, ale nie został. W teorii możemy własnoręcznie dolecieć do innej planety w tym samym układzie, ale tak właściwie to tylko do jej rysunku zawieszonego w wygenerowanej przez grę przestrzeni. Aby faktycznie do niej dotrzeć, musimy dokonać szybkiej podróży. Wybór skoku grawitacyjnego (czyli po prostu podróży nadświetlnej), czy to do innej planety, czy do innego układu, wiąże się z wyświetleniem ekranu ładowania w postaci czarnego ekranu, psującego immersję. Oczywiście nie narzekam tu na możliwość szybkiej podróży – ta jest potrzebna w grze o takiej skali. Ekranów ładowania jest jednak w Starfieldzie zdecydowanie za dużo. Pojawiają się one też podczas wchodzenia do budynków, a przecież mamy 2023 rok.

Jak wspomniałam, powierzchnia planet w Starfieldzie jest generowana proceduralnie. Dlatego na powierzchni obiektów w grze możemy znaleźć losowe struktury, zarówno sztuczne jak i naturalne. Niestety, Bethesda nakarmiła algorytm generujący powierzchnię planet zbyt małą ilością danych. Podczas eksploracji łatwo bowiem trafić na te same struktury wielokrotnie. Mówiąc te same, mam na myśli bliźniacze, z dokładnie takim samym rozkładem pomieszczeń i znajdziek. W ciągu godziny rozgrywki zdarzyło mi się udać na dwóch różnych planetach do dwóch identycznych jaskiń.

Na wielu planetach w Starfieldzie możemy znaleźć życie, a ich florę i faunę możemy badać. Zarówno wyniki skanów, jak i próbki tych organizmów możemy też sprzedawać. Te organizmy są jednak zbyt mało zróżnicowane. Zwierzęta i rośliny zamieszkujące różne obiekty są do siebie z reguły tak podobne, że wręcz zabija to chęć zwiedzania kolejnych planet.

Pewną zachętą do eksploracji kosmosu w Starfieldzie są specjalne misje konstelacji, obiecujące nam na przykład tysiące kredytów w zamian za zeskanowanie konkretnej cechy planety w danym układzie. Jeżeli i tak zamierzamy bawić się w eksplorację, warto robić je przy okazji. Zdarzyło mi się jednak trafić na zbugowaną misję, której nie dało się ukończyć.

Zarówno podczas eksploracji, jak i wykonywania zadań w grze, możemy trafić na przeciwników. Na walkę kosmiczną nie mogę narzekać. Nasz początkowy statek jest dosyć słaby, przez co bardzo trudno pokonać nim więcej niż dwa atakujące nas wrogie pojazdy. Gdy jednak zdobędziemy potężniejszą maszynę, możemy sami pokonać całą flotę, co daje sporą satysfakcję. Walka na powierzchni planet, księżyców czy stacji kosmicznych to już zupełnie inna historia. Przeciwnicy nie dość, że są gąbkami na naboje, to zachowują się kompletnie idiotycznie – biegają gdzie popadnie na oślep, dosłownie wchodzą w linię ognia i zaklinowują się w teksturach. W kwestii zaawansowania sztucznej inteligencji Bethesda naprawdę się nie popisała.

Oczywiście zabici przeciwnicy zostawiają po sobie łupy, które możemy zbierać. Możemy zbierać też wiele przedmiotów po prostu umieszczonych w świecie gry oraz znajdujące się na planetach zasoby. Nie warto zbierać jednak czego popadnie, na oślep. Miejsce w ekwipunku i na pokładzie statku kończy się bowiem bardzo szybko. Co gorsza, nie możemy sprzedać wszystkich przedmiotów jednemu czy dwóm sprzedawcom na raz. Ci mają bowiem ograniczoną liczbę funduszy, na które możemy nasze przedmioty wymienić.

Niezależnie od tego, jak zdecydujemy się grać w Starfielda – skupiając się na zadaniach, eksploracji, czy też kosmicznych bitwach – w grze będziemy zdobywać poziomy i jednocześnie punkty doświadczenia. Punkty te możemy wydawać na zakup nowych i rozwój już posiadanych umiejętności. Co jednak ciekawe, aby rozwinąć umiejętność, wpierw musimy wykonać pewne wyzwanie – na przykład przyrządzić 5 potraw, by rozwinąć gotowanie. To w ciekawy sposób urozmaica rozgrywkę.

Umiejętności do kupienia jest naprawdę sporo. Jedne pozwalają nam poprawić kondycję, inne zdolności społeczne, a jeszcze inne związane są z działalnością naukową. Dostępna są też kategorie umiejętności bojowych i technicznych.

Oprawa wizualna i kwestie techniczne

Starfield bazuje na silniku Creation Engine 2 i wykorzystuje technologię AMD FSR 2.0. Zabrakło w nim ray tracingu i DLSS. Niestety, jako że prace nad grą rozpoczęto jakieś 7 lat temu, jej grafika jest nieco przestarzała. O ile twarze postaci, zwłaszcza przy ustawieniach Ultra, wyglądają nieźle, tak otoczenie bardzo przeciętnie. Niestety z przestarzałą oprawą graficzną nie wiąże się duża liczba klatek na sekundę. Słaba optymalizacja sprawia, że trzeba dość potężnej maszyny, by przy ustawieniach Ultra wyciągnąć 60 klatek na sekundę, nawet przy rozdzielczości 1080p.

Niestety Starfield zawiera też mnóstwo błędów. Towarzysze i NPC potrafią utknąć w teksturach, zaprogramowane wydarzenia potrafią się nie uruchomić, a gra raz na jakiś czas crashuje. Zdarzyło mi się też natrafić na niewidzialną ścianę na pokładzie mojego statku kosmicznego. Wspominałam także misjach, których nie mogłam ukończyć.

Werdykt

Starfield to produkcja, której zdecydowanie nie można nazwać grą 10/10. Zawiera po prostu zbyt wiele błędów i niedociągnięć. Ponadto jego fabuła jest kiepska, a proces eksploracji kosmosu bardzo powtarzalny. Pamiętacie No Man’s Sky? Ono też na premierę okazało się porażką, ale jego twórcy na przestrzeni lat mocno je dopracowali. Nie ma sensu bezmyślnie bronić Starfielda wymówkami z wyrażeniami pokroju „jak na grę Bethesdy”. Trzeba jasno dać deweloperom do zrozumienia, co jest z tą grą nie tak, i nawoływać ich do wprowadzania potrzebnych zmian. Nie dajmy im zrzucić tego obowiązku na twórców modów.

Cyberpunk 2077: Widmo Wolności – jak rozpocząć dodatek?

Cyberpunk 2077: Widmo Wolności – jak rozpocząć dodatek?

Cyberpunk 2077 w końcu otrzymał wyczekiwany dodatek – Widmo wolności. Rozszerzenie wprowadza do gry nowy, rozbudowany wątek fabularny utrzymany w klimacie szpiegowskiego thrillera. Ale jak ten wątek rozpocząć? Śpieszymy z wyjaśnieniami.

Widmo wolności bez żadnych ograniczeń

Przede wszystkim musisz wiedzieć, że zabawę w dodatku Widmo wolności można rozpocząć na kilka sposobów. Niezależnie od tego, czy dopiero rozpocząłeś swoją przygodę w Night City, czy powróciłeś do gry po dłuższej przerwie, możesz szybko przejść do fabuły rozszerzenia. Ma to związek z faktem, że deweloperzy sprawili, by dodatek był naturalnie wpleciony w strukturę podstawowej wersji gry.

Co ważne, gdy już rozpoczniesz linię fabularną z rozszerzenia, będziesz mógł w międzyczasie wykonywać dowolne inne zadania i swobodnie przemieszczać się między nową dzielnicą Night City – Dogtown – a wszystkimi pozostałymi. Ponadto zabawę w dodatku możesz rozpocząć nawet po zakończeniu głównego fabularnego gry, natomiast wiedz, że Widmo wolności wprowadza do Cyberpunka 2077 jedno dodatkowe zakończenie.

Jak zacząć grać w dodatek?

Na rozpoczęcie swojej przygody w dodatku Widmo Wolności są trzy sposoby:

  1. Możesz kontynuować rozpoczętą wcześniej przygodę w podstawowej wersji Cyberpunka 2077 i w jej ramach przejść do treści z dodatku. Po prostu włącz grę, wczytaj wybrany zapis i podczas rozgrywki poczekaj na telefon od osoby o pseudonimie Songbird. Po przeprowadzeniu rozmowy otrzymasz zadanie Terra Incognita, w ramach którego udasz się do wspomnianej już nowej dzielnicy, Dogtown. Trzeba jednak wspomnieć, że Songbird zadzwoni do Ciebie tylko po ukończeniu zadania Czynnik ludzki. Dla przypomnienia, mowa o zadaniu, w którym poznajemy Maman Brigitte z Voodoo Boys.
  2. Możesz zagrać w podstawową wersję gry od nowa, z dodatkiem. Rozpocznij klasyczną nową grę i stwórz nową postać. Jeśli zainstalowałeś dodatek Widmo wolności, zadanie Terra Incognita otrzymasz automatycznie po zakończeniu zadania Czynnik ludzki.

  1. Istnieje również opcja stworzenia nowej gry i zagrania od razu w dodatek. Po rozpoczęciu w menu nowej gry wybierz widmo wolności. Jeśli to zrobisz, po stworzeniu postaci trafisz do Pacifiki, a stamtąd udasz się do Dogtown. Warto dodać, że taką rozgrywkę rozpoczniesz na 20. poziomie doświadczenia, z rozwiniętym drzewkiem umiejętności. Drzewko to będziesz mógł rzecz jasna dostosować do własnych preferencji. W jej ramach utracisz możliwość przejścia prologu oraz zadań głównych z Pacifiki.

Cóż, teraz nie pozostaje Ci nic innego, jak zdecydować, która z opcji odpowiada Ci najbardziej, a następnie zacząć rozgrywkę w Widmie wolności. Nam nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Ci miłej zabawy!

Najlepsze mody do Baldur’s Gate 3

Najlepsze mody do Baldur’s Gate 3

Baldur’s Gate 3 to jedna z tych gier, które dają moderom ogromne pole do popisu. Między innymi dlatego tytuł ten otrzymał już całe mnóstwo modów. Oto niektóre z tych, które warto zainstalować w Baldur’s Gate 3 w pierwszej kolejności.

Everybody Dyes

Normalnie każdy flakonik barwnika w Baldur’s Gate 3 zużywa się, gdy zabarwisz nim ubranie. Mod Everybody Dyes to zmienia i sprawia, że każdego flakonika można używać bez końca. Dzięki temu nie wydasz na barwniki fortuny. Będziesz też mógł bez ograniczeń testować wygląd różnych ubrań w różnych barwach.

Everybody Dyes – pobierz

Galaxy Dice Set

Szkoda, że Baldur’s Gate 3 oferuje do wyboru nie tak wiele wzorów kości. Ba, wielu graczy ma do wyboru tylko jeden wzór. W sieci można znaleźć natomiast wiele modów dodających do gry dodatkowe projekty kości. Galaxy Dice Set oferuje naszym zdaniem jeden z najładniejszych, a przy tym pasujący do klimatu gry.

Galaxy Dice Set – pobierz

Daughter of Lolth – Minthara – Good Recruitment

Jak zapewne wiesz, jedną z potencjalnych towarzyszek w Baldurs Gate 3 – Mintharę, można zrekrutować do swojej drużyny tylko po spełnieniu określonych warunków i dokonaniu wielu kontrowersyjnych wyborów. Niemniej dzięki temu modowi omawianą postać zrekrutujesz nawet wtedy, jeśli podążysz ścieżką dobra.

Daughter of Lolth – pobierz

Baldur’s Gate 3 Transmog

Baldur’s Gate 3 Transmog to modyfikacja, która dodaje do Baldur’s Gate 3 system transmogryfikacji. Zamienia ona slot poświęcony ubraniom bohatera na slot, w którym możemy umieścić dowolną zbroję, której wygląd ma być na naszej postaci widoczny. Dzięki temu możemy cieszyć się statystykami jednego przedmiotu, a wyglądem zupełnie innego.

Baldur’s Gate 3 Transmog – pobierz

WASD Character Movement

Domyślnie naszymi postaciami w Baldur’s Gate 3 kierujemy kliknięciami przycisków myszy. Z kolei klawiszami Q, E, W, S, A i D kierujemy ruchami kamery. Mod WASD Character Movement pozwala natomiast na kierowanie postaciami z użyciem klawiszy WASD, oczywiście w towarzystwie odpowiednio ustawionej kamery.

WASD Character Movement – pobierz

Appearance Edit

Gdy stworzymy postać w Baldur’s Gate 3, nie możemy jej potem w żaden sposób edytować. Mod Appearance Edit to ograniczenie zdejmuje. Ponadto umożliwia on modyfikowanie wyglądu towarzyszy oraz rekrutowanych najmitów. Nieźle, nieprawdaż?

Appearance Edit – pobierz

Tactician Plus

W Baldur’s Gate 3 mamy do wyboru trzy poziomy trudności – tryb Odkrywcy, Zbalansowany oraz Taktyczny. Ten ostatni oferuje najwyższy poziom wyzwania. Mod Tactician Plus pozwala go dodatkowo spersonalizować i zwiększyć poziom trudności jeszcze bardziej, w takim stopniu, w jakim sobie życzymy.

Tactician Plus – pobierz

Tav’s Hair Salon

Kreator postaci w Baldur’s Gate 3 oferuje całe mnóstwo fryzur do wyboru. Mod Tav’s Hair Salon dodaje ich jednak jeszcze więcej, a niektóre z nich są naprawdę ciekawe i unikatowe. Weź pod uwagę to, że ta modyfikacja wymaga instalacji innych dodatkowych modów. Niemniej, warto tej instalacji dokonać.

Tav’s Hair Salon – pobierz

Najciekawsze premiery gier – wrzesień 2023

Najciekawsze premiery gier – wrzesień 2023

Zbliża się koniec lata, ale nie są to złe wieści dla graczy. W okolicach jesieni zwykle na rynku debiutuje najwięcej ciekawych tytułów. Czy nie inaczej będzie tym razem? Przekonaj się. Oto najbardziej godne uwagi gry, w które zagrasz od września.

Starfield [PC, XSX]

Gatunek: RPG, science fiction

Data premiery: 6 września

Niektórzy gracze mogą już grać w Starfielda w ramach wczesnego dostępu, ale pełnoprawna premiera gry nastąpi dopiero 6 września. To rzecz jasna nowa gra RPG Bethesdy, ale w przeciwieństwie do Skyrima i Fallouta 4 osadzona w uniwersum science fiction. Przenosi nas ona do przyszłości, w której ludzkość opuściła Ziemię i skolonizowała fragment Drogi Mlecznej. W grze wcielamy się w kosmicznego górnika, który podczas pracy przypadkowo znalazł dziwny artefakt. Artefakt ten zwrócił uwagę Konstelacji – organizacji eksplorującej Drogę Mleczną i odkrywającej jej tajemnice. Ale czy Starfield to faktycznie gra 10/10? Niebawem dowiedz się tego z naszej recenzji.

https://youtube.com/watch?v=kfYEiTdsyas%3Frel%3D0

THE CREW MOTORFEST [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]

Gatunek: wyścigówka

Data premiery: 14 września

The Crew Motorfest to gra wyścigowa, która zabierze nas na Hawaje, a dokładniej mówiąc na słynną wyspę Oahu. Produkcja ta jest nieformalną trzecią odsłoną The Crew, czyli serii wyścigówek z otwartym światem. Opracowano ją jednak tak, aby była bezpośrednią konkurencją dla cyklu Forza Horizon. Weźmiemy w niej udział w różnorodnych zawodach i tematycznych zawodach, do których będą należeć oczywiście wyścigi. W ich trakcie siądziemy za kółkiem przeróżnych maszyn sportowych i terenowych, a nawet pokierujemy samolotami i łodziami.

AK-XOLOTL [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, SWITCH]

Gatunek: roguelike, gra akcji

Data premiery: 14 września

Aksolotle to słodkie zwierzęta, ale nie w tej grze. AK-xolotl to bowiem bullet hell shooter z elementami roguelike’a, w którym wcielimy się w morderczego aksolotla i, przemierzając proceduralnie generowany świat, będziemy eliminować hordy przeciwników. W międzyczasie będziemy ratować małe aksolotlątka, by wcielać się w nie, gdy trochę podrosną. Podczas rozgrywki będziemy mieć do dyspozycji bogaty arsenał broni białej oraz palnej, a także potężne power-upy.

MORTAL KOMBAT 1 [PC, PS5, XSX, SWITCH]

Gatunek: bijatyka

Data premiery: 19 września

Już w tym miesiącu nowej odsłony doczeka się seria Mortal Kombat. Mortal Kombat 1 będzie jednak jednocześnie jej rebootem, albowiem jego miejscem akcji będzie odrodzone uniwersum, stworzone przez Boga Ognia Liu Kanga. W grze ponownie zawalczymy takimi postaciami jak Scorpion, Aileena, Sub-Zero i Liu Kang. Tym razem będą się one jednak nieco różnić od swoich odpowiedników z poprzednich odsłon. Nie zmienia to natomiast faktu, że każda z nich będzie miała do zaoferowania ciekawe kombosy oraz fatality. Mortal Kombat 1 zaoferuje kilka trybów rozgrywki, w tym tryb fabularny dla jednego gracza oraz tryb multiplayer.

LIES OF P [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]

Gatunek: RPG akcji

Data premiery: 19 września

Nigdy nie sądziliśmy, że kiedykolwiek postanie soulslike, w którym wcielimy się w Pinokia. Myliliśmy się. Lies of P to bowiem właśnie taka mroczna adaptacja powieści o drewnianym chłopcu. W grze przeniesiemy się do ponurego miasta Krat i stawimy czoła czyhającym tam koszmarom, próbując odnaleźć Geppetta. Jej ciekawym elementem mają być tytułowe kłamstwa. W oparciu o nie Lies of P ma generować bowiem proceduralne zadania do wykonania. Poza tym kłamstwa będą wpływać na przebieg fabuły oraz wygląd samego Pinokia.

PARTY ANIMALS [PC, PS5, XSX]

Gatunek: zręcznościówka, beat’em up

Data premiery: 20 września

Party Animals może stać się kolejną wieloosobową grą, która podbije Twitcha. To bowiem gra z pogranicza zręcznościówek i bijatyk kładąca nacisk na karykaturalną fizykę ruchu postaci, w które wcielą się gracze. Te postacie to zwierzęta, którymi gracze będą rywalizować o realizację rozmaitych zadań – szczeniaki, kocięta, króliki i nie tylko. Zachęcające jest też to, że Party Animals zaoferuje przyjemną dla oka, kreskówkową stylistykę oraz sielankowy klimat. Zabawa będzie się w niej toczyć na naprawdę ciekawych mapach – pośród malowniczych ruin, na terenie zakładu przemysłowego, na skrzydłach samoloty czy poszyciu wynurzonego okrętu podwodnego.

PAYDAY 3 [PC, PS5, XSX]

Gatunek: FPP, gra akcji

Data premiery: 21 września

Tak, miłośnicy serii PayDay doczekają się jej kontynuacji niebawem. W tej odsłonie ponownie pokierujemy poczynaniami członków gangu PayDay, legend siejących postrach zarówno wśród gliniarzy, jak i reszty przestępczego półświatka. Po wydarzeniach z poprzedniej części członkowie gagu zapadli się od ziemię, odchodząc na zasłużoną, choć przedwczesną emeryturę. Ich spokój zakłóciło jednak nowe zagrożenie, które pojawiło się na horyzoncie. Gang zatem wrócił na zbrodniczą ścieżkę, tym razem skupiając się na prowadzeniu działań w Nowym Jorku.

CYBERPUNK 2077: WIDMO WOLNOŚCI [PC, PS5, XSX]

Gatunek: RPG, cyberpunk

Data premiery: 26 września

Tak, już w tym miesiącu Cyberpunk 2077 w końcu doczeka się obiecywanego rozszerzenia o nazwie Widmo Wolności. Za jego sprawą gra otrzyma nowy wątek fabularny, utrzymany co ciekawe w klimacie thrillera szpiegowskiego. W świecie gry pojawi się również nowa dzielnica – Dogtown. Co jednak najważniejsze, rozszerzenie da nam okazję uratowania… prezydentki Nowych Stanów Zjednoczonych Ameryki – Rosalind Myers. Jej samolot rozbił się właśnie na terenie Dogtown, wyrwanego spod władz miasta przez byłego pułkownika Kurta Hansena.

EA SPORTS FC 24 [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, SWITCH]

Gatunek: sportowa, piłka nożna

Data premiery: 29 września

Seria FIFA odchodzi w niepamięć, a jej miejsce zajmie niebawem seria EA Sports FC. Pierwszą grą z nowego cyklu będzie EA Sports FC 24, skupiona rzecz jasna na piłkarskiej rywalizacji klubowej i narodowej. Co tytuł ten zaoferuje? Wrócą w nim tryb Volta Football inspirowany uliczną piłką nożną oraz tryb Ultimate Team. Nowością będzie z kolei możliwość tworzenia składów hybrydowych, złożonych z kobiet i mężczyzn. Kolejna zmiana to wprowadzenie Ultimate Team Evolution, który będzie pozwalał na ulepszanie zawodników poprzez spełnianie konkretnych kryteriów. EA Sports FC 24 ma dysponować licencją na 19 tysięcy zawodników, 700 zespołów, 100 stadionów oraz 30 lig.

Zrzuty ekranu z gier Steam – gdzie je znaleźć?

Zrzuty ekranu z gier Steam – gdzie je znaleźć?

Właśnie wykonałeś zrzut ekranu w grze pobranej z platformy Steam i nie masz zielonego pojęcia, gdzie go znaleźć? W niniejszym artykule pokazujemy, gdzie taki screenshot został zapisany. Zapraszamy do lektury!

Warto wspomnieć, że właściwie istnieją dwa sposoby na odnalezienie zrzutów ekranu z gier pochodzących z platformy Steam. Możesz znaleźć je albo przez platformę Steam, albo ręcznie, przedzierając się przez foldery Steam w systemie komputera. Tutaj poznasz obydwie metody.

Jak znaleźć zrzuty ekranu z gier przez aplikację Steam?

Aby znaleźć zrzuty ekranu w aplikacji Steam, otwórz ją. Następnie u góry okna aplikacji kliknij w zakładkę „Wyświetlanie” i spośród wyświetlonego menu opcji wybierz pozycję „Zrzuty ekranu”. Kroki te spowodują otwarcie menedżera zrzutów ekranu Steam. Za jego pośrednictwem możesz dodać opis do każdego zrzutu ekranu i podzielić się nim na swoim profilu Steam.

Menedżer zrzutów ekranu Steam pozwala też otworzyć systemowy folder ze zrzutami ekranu z gier pobranych przez Steam. Aby to zrobić, kliknij po prostu w ikonę folderu.

Jak ręcznie znaleźć folder ze zrzutami ekranu z gier Steam?

Oczywiście lokalizacja folderu Steam będzie zależeć od tego, gdzie go zainstalowałeś. Jeśli jednak zainstalowałeś go w domyślnej lokalizacji, przejdź do dysku C, następnie do folderu Program, a tam wreszcie do folderu Steam.

W samym folderze Steam zrzuty ekranu znajdziesz, jeśli podążysz ścieżką „userdata -> 179051923 -> 760 -> remote. W folderze remote widoczne będą tylko i wyłącznie foldery oznaczone szeregiem cyfr. Każdy z nich zawiera screenshoty z każdej gry ze Steam, w której wykonywałeś zrzuty ekranu. Musisz poprzeglądać je ręcznie, aż znajdziesz zrzuty ekranu z pożądanej produkcji. Na przykład, na moim komputerze zrzuty ekranu z gry Hogwarts Legacy znajdują się w folderze 990080, a zrzuty ekranu z Lego Star Wars: The Skywalker Saga w folderze 920210.

Jak widzisz, nazewnictwo folderów Steam nie jest zbyt intuicyjne. Mamy jednak nadzieję, że od tego problemu nie będziesz miał żadnych problemów z odnalezieniem zrzutów ekranu z gier pobranych przez tę platformę.

Baldur’s Gate 3 – recenzja

Baldur’s Gate 3 – recenzja

Stało się, po ponad 20 latach legendarna seria Baldur’s Gate nareszcie doczekała się kontynuacji. Ale czy studio Larian godnie zastąpiło studio BioWare, które tę serię zapoczątkowało? Zapewne słyszeliście już wiele dobrego na temat Baldur’s Gate 3, ale przeczytajcie jeszcze, co my mamy do powiedzenia na jej temat. Oto nasza recenzja Baldur’s Gate 3.

Baldur’s Gate 3 w skrócie

Baldur’s Gate 3 to rzecz jasna gra RPG, która ponownie pozwala nam przenieść się do Zapomnianych Krain, a w szczególności na Wybrzeże Mieczy. Bazuje ona na piątej edycji zasad Dungeons & Dragons, w związku z czym bardzo istotną rolę odgrywają w niej losowość i rzut kością – większą niż w serii Divinity.

Świat Baldur’s Gate 3 przemierzamy drużyną postaci o przeróżnych rasach, klasach i umiejętnościach, złożonymi z bohaterów stworzonych przez nas samych lub poznanych po drodze. Eksplorując ten świat, mamy okazję pomagać (lub utrudniać życie) jego mieszkańcom, a także toczyć liczne bitwy.

Fabuła gry, osadzona jakieś 100 lat po wydarzeniach z gry Baldur’s Gate II: Tron Bhaala, obraca się wokół Illithidów, czyli Łupieżców Umysłu. Ci najechali tytułowe miasto Wrota Baldura i ostatecznie zostali odgonieni przez obrońców, ale ich najazd nie był kompletną klęską. Za ich sprawą część miasta popadła bowiem w ruinę, a wielu mieszkańców zostało porwanych na pokład statku najeźdźców – Nautiloida. Ci zostali poddani strasznemu procesowi znanemu jako ceramorfoza, polegającemu na tym, że mózg nosiciela zostaje zainfekowany zarodkiem Łupieżcy Umysłu. Zarodek stopniowo ten mózg wyżera, by z czasem w pełni go zastąpić i zamienić ofiarę w Illithida.

Bohater, którym kierujemy w grze, tak jak wielu jego późniejszych towarzyszy, był jednym ze wspomnianych porwanych mieszkańców. Ten udał się wymknąć porywaczom, ale dopiero gdy zarodek Łupieżcy Umysłu zaczął wić się w jego głowie. Z jednej strony zamienia się on w potwora, ale z drugiej zyskuje moce, o których inni mogą tylko pomarzyć. Teraz musi znaleźć sposób na pozbycie się intruza. To jednak nie jedyne wyzwanie, jakie przed nim stoi, albowiem za sprawą Łupieżców Umysłu bohater został wrzucony w sam środek konfliktu rozgrywającego się między diabłami, bóstwami i złowrogimi siłami spoza tego świata.

Początek rozgrywki, czyli tworzenie postaci

Oczywiście rozgrywkę w Baldur’s Gate 3 rozpoczynamy od stworzenia postaci, bądź wyboru gotowej postaci, którą chcielibyśmy zagrać. Warto jednak skorzystać z tej pierwszej opcji. To po pierwsze dlatego, że niemal każda z gotowych postaci może zostać potem naszym towarzyszem. Po drugie dlatego, że kreator postaci w Baldur’s Gate 3 jest mocno rozbudowany. Z drugiej strony, rozgrywka gotowym bohaterem może być ciekawa, ponieważ każdy z nich ma unikatową historię, która wpływa na postrzeganie przez niego świata gry.

W Baldur’s Gate 3 możemy wybrać jedną z 11 ras postaci i ich podklas oraz jedną z 12 klas postaci. Ponadto szybko po rozpoczęciu rozgrywki mamy opcję wyboru specjalizacji, czyli podklasy bohatera. Co więcej, w kreatorze postaci możemy zdecydować o pochodzeniu tworzonej postaci. Determinuje ono jej przeszłość, a w związku z tym też jej startowe umiejętności. Rozkład umiejętności bohatera możemy też ręcznie zmodyfikować.

Baldur’s Gate 3 pozwala bardzo mocno spersonalizować wygląd bohatera. Do dyspozycji mamy całe mnóstwo fryzur i kolorów włosów, kilka różnych twarzy, wiele odcieni skóry i nie tylko. Możemy ponadto wybrać budowę ciała, wygląd genitaliów postaci oraz płeć, z jaką się identyfikuje. Ogólnie rzecz biorąc opcji jest tu tyle, że w kreatorze postaci Baldur’s Gate 3 można spędzić nawet godzinę.

Przygoda na Wybrzeżu Mieczy

Rozgrywka i fabuła w Baldur’s Gate 3 podzielone są na 3 akty. Podczas każdego z nich odwiedzamy różne lokacje w okolicach rzeki Chionthar. Każdy z aktów, zarówno w ramach zadań głównych, jak i pobocznych, daje nam okazję do podjęcia całego szeregu decyzji, które wpływają na przebieg przyszłych aktów. Potrafią mieć one naprawdę ogromne znaczenie. Ba, są to niejednokrotnie wybory niesamowicie trudne, co podkreśla to, jak świetnie Baldur’s Gate 3 został napisany.

Historie łączące wszystkie postaci w Baldur’s Gate 3 są naprawdę ciekawe. Oferują też kilka niespodziewanych zwrotów akcji i potrafią naprawdę emocjonować. Niemniej jednak, ich ton, tak jak klimat poszczególnych aktów, jest zróżnicowany, a więc w Baldur’s Gate 3 nie towarzyszy nam uczucie monotonii. Ponadto Baldur’s Gate 3 świetnie balansuje epickie elementy fabuły, powiązane z potencjalnymi losami całego świata, stosując elementy bardzo przyziemne. Jednym z takich przyziemnych elementów są zmieniające się relacje naszej postaci z jej towarzyszami – relacje zależące chociażby od tego, czy i jak pomagamy im w rozwiazywaniu ich osobistych problemów.

Mimo że Baldur’s Gate 3 osadzony jest w świecie fantasy, sprawia on wrażenie świata prawdziwego. Możemy w nim się bowiem wcielić w kogo zechcemy. Jeśli mamy taką ochotę, możemy wcielić się w bohatera, który będzie starał się ocalić wszystko i wszystkich, stawiając czoła największym trudom. Możemy wcielić się w postać, która dba przede wszystkim o własną skórę, a także w postać po prostu złą. W Baldur’s Gate 3 możemy kraść i zabijać, co czasem wiąże się z przykrymi konsekwencjami. Możemy też grać na instrumentach w tłumie i zarabiać pieniądze. To RPG z prawdziwego zdarzenia.

Autentyczności świata Baldur’s Gate 3 dodają wszelakie napotkane w grze postaci, także te postaci, które możemy dodać do naszej drużyny. Każda z tych postaci ma unikatową osobowość i ciekawą historię. Co jednak najważniejsze, żadna z nich nie stoi w miejscu. Każda z nich, gdy my posuwamy fabułę do przodu, rozwija się i zmienia. Dotyczy to także naszych towarzyszy. Dlatego bohater, którego początkowo znienawidzisz, może z czasem stać się Twoją ulubioną postacią. Kto wie, może zdecydujesz się nawet na to, by nawiązać z nim romans, bo i taka opcja w Baldur’s Gate 3 istnieje.

Świat Baldur’s Gate 3 jest spory i zróżnicowany. Zabawę po prologu na pokładzie Nautiloidu zaczynamy w dość dzikiej, zalesionej okolicy, w której znajdziemy też co nieco ruin, również tych starożytnych. Po drodze do drugiego aktu mamy okazję odwiedzić mroczne podziemia, by potem znaleźć się w lesie spowitym ciemnością, a w końcu w tytułowych Wrotach Baldura.

Zabawa, która nie nudzi

Rozgrywce w omawianym tytule towarzyszy mnóstwo rzutów kostką. Mamy z nimi do czynienia podczas otwierania zamków wytrychami, rozbrajania pułapek czy podczas rozmów. Rzuty determinują też liczbę obrażeń, które nasze postaci zadadzą lub przyjmą w walce. Rzuty te czasem wymagają wylosowania sporej liczby, by odnieść sukces, ale na szczęście pewne umiejętności naszych postaci mogą nam gwarantować w tej kwestii pewne bonusy. Na przykład, duża ilość punktów zręczności gwarantuje nam bonus w rzutach kostką związanych z otwieraniem zamków.

Nowe punkty umiejętności, dodatkowe moce i nie tylko nasze postaci zdobywają, levelując. Maksymalny poziom postaci w Baldur’s Gate 3 to poziom 12. Co jednak ważne, nawet gdy już wylevelujemy postać na maxa, tytuł ten pozwala nam w dowolnym momencie zmienić klasę i podklasę tej postaci. Nie utracimy w ten sposób ani jednego puntu doświadczenia. To daje ogromną wolność w tworzenia nietypowych drużyn poszukiwaczy przygód. Chcesz drużynę złożoną z samych magów? To żaden problem.

Rozgrywkę w Baldur’s Gate 3 urozmaica itemizacja. Wiele rzadkich przedmiotów posiada unikatowe cechy, które gwarantują naszym bohaterom ciekawe bonusy. W grze znajdziemy też przedmioty legendarne o szczególnie potężnych i wyjątkowych możliwościach. Dodatkowo do dyspozycji w grze mamy wiele znanych ze świata D&D czarów i umiejętności. Jednak w walce i poza nią możemy nie tylko czarować czy atakować wręcz. Możemy też rzucać przedmiotami (i nie tylko nimi), możemy popychać przeciwników i nie tylko.

Warto powiedzieć, że potyczki w Baldur’s Gate 3 nierzadko są bardzo trudne. Zmuszają one nas zatem do taktycznego myślenia. Niemniej, czasem wręcz trzeba wczytywać kilkanaście razy ten sam zapis gry, zanim uda nam się daną potyczkę wygrać. Najtrudniejsze bitwy z Baldur’s Gate 3 na długo pozostaną jednak w mojej pamięci.

Niezwykle ważną rolę w Baldur’s Gate 3 odgrywa eksploracja. Tak, eksploracja wymaga tu dużo chodzenia, ale robienie tysięcy kroków w grze ma swój sens. Jeśli nie zdecydujemy się na zwiedzenie każdego zakątka jej świata, możemy przegapić mnóstwo ciekawych questów i dialogów. Z resztą, warto dobrze go poznać, bo jest on po prostu piękny.

Od strony audiowizualnej także jest świetnie

Oprawa graficzna w Baldur’s Gate 3 zasługuje na pochwałę, ponieważ została dopięta na ostatni guzik. Świat gry jest pełen detali, oświetlenie doskonale podkreśla jego klimat, a postaci wyglądają realistycznie. Ponadto dzięki temu, że przy pracy nad grą wykorzystano technologię motion capture, animacje postaci to prawdziwy majsterszyk, a zwłaszcza animacje mimiki twarzy.

Jeśli zaś chodzi o muzykę, to muszę przyznać że dawno nie słyszałam w grze tak dobrego soundtracku. Boris Slavov wykonał świetną robotę.

Podsumowanie

Baldur’s Gate 3 moim zdaniem zasługuje na miano gry roku. Muszę przyznać, że ostatnią grą, która mnie tak wciągnęła, był Wiedźmin 3: Dziki Gon. Najnowsza produkcja studia Larian pokazuje, jak powinno pisać się historie w grach. Oferuje duże pole do popisu w kwestii rozgrywki, zmusza do myślenia i zapewnia zabawę na długie godziny. Z pewnością spróbuję przejść ją ponownie.

Czy Baldur’s Gate 3 ma jakieś wady? Poza niewielką liczbą drobnych błędów trudno się tu jakichkolwiek doszukać. Aha, trzeba też powiedzieć, że to jedna z niewielu współczesnych gier AAA, w której na próżno szukać mikrotransakcji.