W Diablo 4 można zdobywać przedmioty nie tylko zwykłe, magiczne, rzadkie i legendarne, ale też unikatowe. Te ostatnie szczególnie trudno zdobyć, ale za to posiadają naprawdę godne uwagi cechy i specjalne moce. To też jedne z najpotężniejszych przedmiotów w grze. W niniejszym artykule przedstawiamy ich pełną listę i wyjaśniamy, jakie warunki trzeba spełnić, aby móc je znaleźć.
Diablo IV – jak zdobyć unikatowe przedmioty
Niektóre unikatowe przedmioty, takie jak pierścień Objęcia Matki, można zdobyć na dowolnym poziomie trudności w grze, w ramach kampanii fabularnej. Większość staje się jednak dostępna dopiero na poziomach trudności Koszmar i Udręka. Unikatowe przedmioty mogą być dropem zarówno z mobów, skrzyń, world bossów czy Udręczonych skrzyń podczas Piekielnych Przypływów. Mogą być też nagrodami za podziemia koszmarów.
Co istotne, Diablo IV zawiera sześć tak zwanych ultarzadkich, które dropią wyłącznie z wrogów o poziomie 85 lub wyższym. Te przedmioty to Pradziad, Trybun Zagłady, Pierścień Bezgwiezdnej Nocy, Oblicze Andariel, Czapka Arlekina i Stopione Serce Seliga. Wszystkie te przedmioty zostały na poniższej liście oznaczone gwiazdką. Lista wszystkich unikatowych przedmiotów dostępnych w Diablo IV została rzecz jasna umieszczona poniżej.
Diablo IV – wszystkie unikatowe przedmioty
Unikatowe bronie
Wszystkie klasy (korzystające z danego typu broni)
1. Pradziad (ang. The Grandfather)*
Typ: Miecz dwuręczny
Unikatowa moc: Zwiększa twoje obrażenia od trafień krytycznych o x[60 – 100]%.
2. Tasak Rzeźnika (ang. The Buther’s Cleaver)
Typ: Topór jednoręczny
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Trafienie krytyczne zadane wrogowi ma maksymalnie 100% szans na to, aby go wystraszyć i spowolnić o [40 – 75]% na 4 sek.
3. Trybun Zagłady (ang. Doombringer)*
Typ: Miecz jednoręczny
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Istnieje maksymalnie [15 – 25]% szans na zadanie 1072.5 pkt. obrażeń Cienia pobliskim wrogom i zmniejszenie zadawanych przez nich obrażeń o 20% na 5 sek.
Barbarzyńca
1. Przysięga Starożytnych (ang. Ancient’s Oath)
Typ: Topór dwuręczny
Unikatowa moc: Stalowy Potrzask powoduje wyrzucenie 2 dodatkowych łańcuchów. Przeciwnicy trafieni Stalowym Potrzaskiem zostają spowolnieni o [55 – 65]% na 3 sek.
2. Karmazynowe Pole (ang. Fields of Crimson)
Typ: Miecz dwuręczny
Unikatowa moc: Kiedy korzystasz z tej broni, zranienie co najmniej 1 wroga Rozerwaniem tworzy kałużę krwi, która zadaje przeciwnikom [148.5 – 280.5] pkt. obrażeń od krwawienia i utrzymuje się przez 6 sek. Wrogowie stojący w kałuży otrzymują obrażenia od krwawienia zwiększone o x10%.
3. Piekłomiot (ang. Hellhammer)
Typ: Buława dwuręczna
Unikatowa moc: Wypiętrzenie podpala przeciwników i zadaje im dodatkowo [288.75 – 412.5] pkt. obrażeń w ciągu 3 sek.
4. Mord (ang. Overkill)
Typ: Buława dwuręczna
Unikatowa moc: Śmiertelny Cios tworzy falę uderzeniową, która zadaje wrogom równowartość [16 – 30]% obrażeń podstawowych od tej umiejętności. Przeciwnicy, którzy zginą pod wpływem tego efektu, powodują wyzerowanie czasu odnowienia Śmiertelnego Ciosu.
5. Opus Magnum Ramaladniego (ang. Ramaladni’s Magnum Opus)
Typ: Miecz jednoręczny
Unikatowa moc: Umiejętności wykorzystujące tę broń zadają obrażenia zwiększone o x[0.1 – 0.3]% za każdy posiadany przez ciebie punkt furii, ale tracisz 2 pkt. furii na sekundę.
Czarodziejka
1. Szrama Żaru (ang. Flamescar)
Typ: Różdżka
Unikatowa moc: Podczas podtrzymywania Spopielenia co jakiś czas wystrzeliwujesz iskry, które podążają za wrogami. Każda z nich zadaje [82.5 – 165] pkt. obrażeń od Ognia.
2. Kostur Nieskończonego Szału (ang. Staff of Endless Rage)
Typ: Kostur
Unikatowa moc: Co trzecia Kula Ognia powoduje wystrzelenie 2 dodatkowych pocisków.
3. Kostur Lam Esena (ang. Staff of Lam Esen)
Typ: Kostur
Unikatowa moc: Wiązki Błyskawic przebijają cele, ale zadają obrażenia zmniejszone o x[30 – 40]%.
Nekromanta
1. Czarna Rzeka (ang. Black River)
Typ: Kosa jednoręczna
Unikatowa moc: Wybuch Zwłok pochłania dodatkowo maksymalnie 4 |4sztukę:sztuki:sztuk; pobliskich zwłok wokół pierwotnie użytych zwłok. Każdy pochłonięty trup zwiększa obrażenia o x[122 – 130]% oraz pole rażenia o [21 – 25]%.
2. Bezkrwawy Wrzask (ang. Bloodless Scream)
Typ: Kosa dwuręczna
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Twoje umiejętności Ciemności mają maksymalnie 100% szans na wygenerowanie dodatkowo [2 – 5] pkt. esencji w przypadku zamrożonych celów.
Łotr
1. Handżar Asheary (ang. Asheara’s Khanjar)
Typ: Sztylet
Unikatowa moc: Trafienia z użyciem tej broni zwiększają twoją szybkość ataku o +[4 – 6]% na 4 sek., maksymalnie do [[0.2 – 0.3] * 100|1%+|].
2. Potępienie (ang. Condemnation)
Typ: Sztylet
Unikatowa moc: Twoje umiejętności Główne zadają obrażenia zwiększone o x[20 – 40]% za każde 3 zużyte pkt. kombinacji. Umiejętności Podstawowe wykorzystujące tę broń mają 30% szans na wygenerowanie 3 pkt. kombinacji.
3.Podniebny Łowca (ang. Skyhunter)
Typ: Łuk
Unikatowa moc: Pierwsze zadane przez ciebie wrogowi obrażenia bezpośrednie wywołają gwarantowane trafienie krytyczne. Jeśli podczas użycia umiejętności masz maksymalną kumulację mocy pasywnej Precyzja, zyskujesz [15 – 25] pkt. energii. Efekt ten może wystąpić tylko raz na użycie umiejętności.
4.Siła Wiatru (ang. Windforce)
Typ: Łuk
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Trafienia przy użyciu tej broni mają [10 – 20]% szans na zadanie podwójnych obrażeń i odrzucenie celu.
Druid
1. Kostur Staruchy (ang. Greatstaff of the Crone)
Typ: Kostur
Unikatowa moc: Pazury stają się umiejętnością Burzy i wywołują Uderzenie Burzy, które zadaje [120 – 150]% standardowych obrażeń.
2. Przybywający Księżyc (ang. Waxing Gibbous)
Typ: Topór jednoręczny
Unikatowa moc: Po zabiciu wroga przy użyciu Rozszarpania zyskujesz ukrycie na 2 sek. Przerwanie ukrycia atakiem zapewnia Zasadzkę, która gwarantuje trafienia krytyczne przez [1 – 2.5] sek.
Unikatowy pancerz
Wszystkie klasy
1. Oblicze Andariel (ang. Andariel’s Visage)*
Typ: Hełm
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Istnieje [15 – 20]% szans na wywołanie trującej novy zadającej 1856.25 pkt. obrażeń od zatrucia w ciągu 5 sek. wrogom na obszarze.
2. Czapka Arlekina (ang. Harlequin Crest)*
Typ: Hełm
Unikatowa moc: Zyskujesz [10 – 20]% redukcji obrażeń. Dodatkowo zyskujesz +4 do rangi wszystkich umiejętności.
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Istnieje maksymalnie [15 – 25]% szans na zamrożenie wrogów na 2 sek.
5. Brzytwiasta Zbroja (ang. Razor Plate)
Typ: Napierśnik
Unikatowa moc: Zyskujesz [1650 – 2268.75] pkt. obrażeń od cierni.
6. Zuchwałość (ang. Temerity)
Typ: Spodnie
Unikatowa moc: Efekty, które przywracają ci ponad 100% zdrowia, zapewniają ci na 8 sek. barierę o wartości do [40 – 80]% twojego maksymalnego zdrowia.
7. Pokutnicze trzewiki (ang. Penitent Greaves)
Typ: Buty
Unikatowa moc: Pozostawiasz lodowy ślad, który wyziębia wrogów. Zadajesz wyziębionym wrogom obrażenia zwiększone o x[7 – 10]%.
8. Stopione Serce Seliga (ang. Melted Heart of Selig)*
Typ: Amulet
Unikatowa moc: Zyskujesz +30% maksymalnej wartości zasobu. Dodatkowo, gdy otrzymujesz obrażenia, zużywasz [3 – 8] pkt. zasobu za każde 1% zdrowia, które zostałoby utracone.
9. Objęcia Matki (ang. Mother’s Embrace)
Typ: Pierścień
Unikatowa moc: Jeśli umiejętność Główna trafi 5 lub więcej wrogów, zwrócona zostanie równowartość [20 – 40]% kosztu zasobów.
10. Pierścień Bezgwiezdnej Nocy (ang. Ring of Starless Skies)*
Typ: Pierścień
Unikatowa moc: Każde kolejne użycie umiejętności Głównej zmniejsza koszt zasobu twojej następnej umiejętności Głównej o [8 – 12]%, maksymalnie do 40%.
Barbarzyńca
1. Trans Bitewny (ang. Battle Trance)
Typ: Amulet
Unikatowa moc: Maksymalna liczba poziomów kumulacji Amoku wzrasta o 2. Kiedy posiadasz maksymalną liczbę poziomów kumulacji Amoku, twoje pozostałe umiejętności zyskują premię +[10 – 20]% do szybkości ataku.
2. Sto Tysięcy Kroków (ang. 100,000 Steps)
Typ: Buty
Unikatowa moc: Po uzyskaniu ostatniej premii do obrażeń od mocy pasywnej Kroczący Arsenał, automatycznie wywołujesz Tąpnięcie i otrzymujesz [32 – 50] pkt. furii. Efekt ten może wystąpić raz na 30 sek.
3. Niszczycielski Uścisk Gora (ang. Gohr’s Devastating Grips)
Typ: Rękawice
Unikatowa moc: Gdy Trąba Powietrzna dobiega końca, wybucha i zadaje pobliskim wrogom równowartość [16 – 26]% całkowitych obrażeń podstawowych w postaci obrażeń od Ognia.
4. Wściekłość Harrogath (ang. Rage of Harrogath)
Typ: Napierśnik
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Kiedy wywołujesz krwawienie u elitarnych wrogów, istnieje maksymalnie [20 – 40]% szans na skrócenie czasów odnowienia twoich umiejętności (poza Mocą Specjalną) o 1.5 sek.
Czarodziejka
1. Odzienie Nieskończonego (ang. Raiment of the Infinite)
Typ: Napierśnik
Unikatowa moc: Kiedy skorzystasz z Teleportacji, pobliscy wrogowie zostaną do ciebie przyciągnięci i ogłuszeni na [2 – 3] sek., ale czas odnowienia Teleportacji zostanie wydłużony o 20%.
2. Bryczesy Lodowego Serca (ang. Iceheart Brais)
Typ: Spodnie
Unikatowa moc: Istnieje [11 – 20]% szans, że wrogowie uwolnią Novę Mrozu, jeśli zginą w stanie zamrożenia.
3. Rękawice Rozświetlenia (ang. Gloves of the Illuminator)
Typ: Rękawice
Unikatowa moc: Kula Ognia przeskakuje teraz, gdy się przemieszcza. Za każdym razem, gdy spada na ziemię, wybucha, ale eksplozja zadaje obrażenia zmniejszone o [65 – 75]%.
4. Scheda Esu (ang. Esu’s Heirloom)
Typ: Buty
Unikatowa moc: Szansa na trafienie krytyczne jest zwiększona o równowartość [15 – 25]% twojej premii do szybkości ruchu.
5. Kamea Przepełnienia Esadory (ang. Esadora’s Overflowing Cameo)
Typ: Amulet
Unikatowa moc: Zebranie Roziskrzonej Energii daje 10% szans na uwolnienie Novy Błyskawic, która zadaje [255.75 – 330] pkt. obrażeń od Błyskawic.
Nekromanta
1. Kirys Krwawego Rzemieślnika (ang. Blood Artisan’s Cuirass)
Typ: Napierśnik
Unikatowa moc: Kiedy podnosisz Kule Krwi ([5 – 10]), tworzysz darmowe Kościane Widmo, które zadaje dodatkowe obrażenia w oparciu o bieżący odsetek twoich punktów zdrowia.
2. Bezśmiertne Oblicze (ang. Deathless Visage)
Typ: Hełm
Unikatowa moc: Gdy Włócznia z Kości się przemiesza, pozostawia za sobą echa, które wybuchają, zadając [206.25 – 288.75] pkt. obrażeń.
3. Wisior Mówcy Śmierci (ang. Deathspeaker’s Pendant)
Typ: Amulet
Unikatowa moc: Napływ Krwi wywołuje wokół twoich sług miniaturową Novę, która zadaje [82.5 – 123.75] pkt. obrażeń. Obrażenia są zwiększone o 10% za każdy cel wykrwawiony na początku użycia umiejętności, maksymalnie do 50%.
4. Trzewiki Pustego Grobowca (ang. Greaves of the Empty Tomb)
Typ: Buty
Unikatowa moc: Przemieszczając się, widma przywołane przez Rozdarcie pozostawiają za sobą zbezczeszczoną ziemię, która zadaje wrogom [247.5 – 346.5] pkt. obrażeń od Cienia w ciągu 2 sek.
5. Skowyt z Otchłani (ang. Howl from Below)
Typ: Rękawice
Unikatowa moc: Zamiast eksplodować natychmiast, Wybuch Zwłok przyzywa niestabilny szkielet, który szarżuje na losowego wroga i wybucha. Wybuch Zwłok zadaje obrażenia zwiększone o x[30 – 40]%.
6. Sygnet Mendelna (ang. Ring of Mendeln)
Typ: Pierścień
Unikatowa moc: Kiedy masz 7 lub więcej sług, zyskujesz:
Szczęśliwy traf: Maksymalnie 10% szans na wzmocnienie wszystkich twoich sług. Wzmocnienie to sprawi, że następny atak każdego z nich wywoła wybuch, który zada [2475 – 3300] pkt. obrażeń Fizycznych.
Łotr
1. Chwyt Cienia (ang. Grasp of Shadow)
Typ: Rękawice
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Przy zranieniu odsłoniętego wroga umiejętnością Strzelectwa lub Napaści istnieje maksymalnie [20 – 30]% szans na przywołanie Klona Cienia, który będzie naśladować twoje ataki.
2. Kapuza Bezimiennego (ang. Cowl of the Nameless)
Typ: Hełm
Unikatowa moc: Zyskujesz zwiększoną o x[15 – 25]% szansę na szczęśliwy traf przeciwko wrogom o ograniczonej kontroli.
3. Ślepia w Ciemności (ang. Eyes in the Dark)
Typ: Spodnie
Unikatowa moc: Jeśli Zabójcza Pułapka nie trafi bossa ani gracza, będzie nadal się uzbrajać, aż zabije wroga. Czas odnowienia Zabójczej Pułapki zostaje wydłużony o [15 – 30]%.
4. Słowo Hakana (ang. Word of Hakan)
Typ: Amulet
Unikatowa moc: Twój Grad Strzał jest zawsze nasycony wszystkimi nasyceniami jednocześnie.
Druid
1. Nienasycona Furia (ang. Insatiable Fury)
Typ: Napierśnik
Unikatowa moc: Postać Niedźwiedziołaka staje się twoją prawdziwą postacią. Zyskujesz +2 do rangi wszystkich umiejętności Niedźwiedziołaka.
2. Uciecha Szalonego Wilka (ang. Mad Wolf’s Glee)
Typ: Napierśnik
Unikatowa moc: Postać Wilkołaka staje się twoją prawdziwą postacią. Zyskujesz +2 do rangi wszystkich umiejętności Wilkołaka.
3. Zenit Łowcy (ang. Hunter’s Zenith)
Typ: Pierścień
Unikatowa moc: Gdy zabijesz cel umiejętnością Zmiennokształtności, zyskujesz premię:
Wilkołak: Twoja następna umiejętność Niedźwiedziołaka (poza Mocą Specjalną) nie zużywa zasobów i nie ma czasu odnowienia.
Niedźwiedziołak: Twoja następna umiejętność Wilkołaka przywróci ci pkt. zdrowia po pierwszym zadaniu obrażeń.
4. Towarzysz Nawałnicy (ang. Storm’s Companion)
Typ: Spodnie
Unikatowa moc: Twoi wilczy kompani nasyceni są mocą burzy i zadają obrażenia od Błyskawic oraz zyskują zdolność Burzowy Skowyt.
5. Modlitwa Wasilija (ang. Vasily’s Prayer)
Typ: Hełm
Unikatowa moc: Twoje umiejętności Ziemi stają się również umiejętnościami Niedźwiedziołaka i zapewniają ci pkt. umocnionego zdrowia.
6. Ryk Orkanu (ang. Tempest Roar)
Typ: Hełm
Unikatowa moc: Szczęśliwy traf: Umiejętności Burzy mają maksymalnie [15 – 25]% szans na przyznanie 4 pkt. siły duchowej. Twoje podstawowe umiejętności Burzy stają się również umiejętnościami Wilkołaka.
W większości gier wideo gracze wcielają się w ludzi lub humanoidalne postaci. Nie brakuje też jednak produkcji, które pozwalają pokierować poczynaniami zwierzaków. W niniejszym zestawieniu postanowiliśmy przedstawić Wam niektóre spośród najciekawszych takich tytułów. Wcielisz się w nich w doprawdy przeróżne zwierzęta.
Untitled Goose Game
Untitled Goose Game to jedna z najlepszych gier niezależnych, jakie pojawiły się w ostatnich latach. Jest ona humorystyczną produkcją o złośliwej gęsi, która sprawia problemy mieszkańcom niewielkiej wioski – niczym prawdziwe gęsi, które znane są za sprawą swojej kłopotliwej natury. Naszym zadaniem w grze jest realizacja przeróżnych zadań, w ramach których będziemy odnajdować coraz ciekawsze sposoby na uprzykrzanie ludziom życia. Co ciekawe, w 2020 roku Untitled Goose Game została uznana za grę roku podczas plebiscytu D.I.C.E. Awards.
STRAY
Stray jest trójwymiarową platformówką, która w lipcu 2022 roku podbiła serca graczy. Wcielisz się w niej w kota i przeniesiesz do cyberpunkowego miasta zamieszkanego przez roboty. Jej akcja rozgrywa się w świecie, w której ludzkość dawno przestała istnieć. Główny bohater Stray w tajemniczych okolicznościach został oddzielony od swojej rodziny, a my musimy pomóc mu ją odnaleźć. Po drodze opuścimy metropolię i spróbujemy rozwikłać zagadkę sprzed lat.
SYMULATOR KOZY
Symulator Kozy to jedna z dziwniejszych, kontrowersyjnych i zabawniejszych gier, które dotychczas zadebiutowały. Przejmujemy w niej kontrolę nad tytułową kozą, a to w jednym celu – by zasiać jak największe zniszczenie. Rozgrywka jest doprawdy absurdalna i zawiera celowo pozostawione przez deweloperów bugi, które potrafią wywołać u graczy głośny śmiech. Podczas zabawy koza biega z wyciągniętym językiem, a my możemy łapać za jego pomocą różne przedmioty, takie jak siekiera, by rozwalać nią wszystko dookoła.
CULT OF THE LAMB
Cult of the Lamb jest grą, w której nie dość, że wcielisz się w owcę (a w zasadzie baranka), to poprowadzisz własną… sektę. Baranek ten został ocalony przed egzekucją przez tajemniczego nieznajomego, a jednocześnie obdarzony potężną mocą, która od teraz pozwala mu stawiać opór przeciwnikom i zdobywać uznanie pozostałych mieszkańców świata. Moc ta ma jednak swoją cenę. Na baranku ciąży bowiem dług, który może spłacić tylko w jeden sposób – pozyskując wyznawców dla własnej sekty i jednocześnie eliminując pozostałe sekty, prowadzone przez fałszywych proroków.
OKAMI
Okami zadebiutowało jeszcze na PlayStation 2, ale w 2012 roku grę graficznie odświeżono i udostępniono na kolejnych platformach, w tym komputerach osobistych. Jest to tytuł o olśniewającej oprawie audiowizualnej, którego główną bohaterką jest Amaterasu – bogini słońca przyjmująca postać wilka Shiranui. Jako Amaterasu musimy przemierzać świat gry, stawiać czoła niebezpiecznym bestiom i rozwiązywać przeróżne zagadki, a wszystko po to, aby ocalić Ziemię przed wieczną ciemnością. Gra mocno bazuje na japońskim folklorze i czerpie garściami z japońskich legend i mitów.
Wakacje to z reguły sezon ogórkowy na rynku gier – czas względnego spokoju, kiedy to swoją premierę ma raczej niewiele nowych tytułów, a już zwłaszcza tytułów AAA. Nie oznacza to jednak, że w lipcu swojego debiutu nie zaliczy żadna ciekawa produkcja. Oto lista lipcowych nowych tytułów, które naszym zdaniem zapowiadają się ciekawie.
Oxenfree II: The Lost Signals [PC, PS4, Switch, PS5]
Gatunek: przygodówka, horror
Data premiery: 12 lipca
Oxenfree II: The Lost Signals jest oczywiście kontynuacją niezależnej przygodówki w klimatach psychologicznego horroru z 2016 roku. Akcja nowej gry rozpoczyna się 5 lat po wydarzeniach z oryginału. Tym razem wcielamy się w Riley, która zdecydowała się powrócić do rodzinnego miasteczka o nazwie Cemena. Okazało się, że pod jej nieobecność miejscowość ta znacznie się zmieniła. Naszym zadaniem w grze będzie odkrycie tajemnicy sygnałów radiowych, które zdają się być powiązane z niepokojącą atmosferą panującą w miasteczku.
EXOPRIMAL [PC, PS4, XONE, PS5, XSX]
Gatunek: gra akcji, TPP
Data premiery: 14 lipca
Exoprimal jest produkcją, która powinna zainteresować miłośników multiplayerowych strzelanek TPP. Przeniesiemy się w niej bowiem do 2040 roku i jako tak zwani exofighterzy spróbujemy powstrzymać inwazję… dinozaurów. W grze sięgniemy po różne egzoszkielety zróżnicowane pod kątem wyglądu, uzbrojenia i umiejętności bojowych oraz dołączymy do pięcioosobowych drużyn rywalizujących ze sobą o to, której uda się zrealizować wyznaczone zadania jako pierwsze.
VIEWFINDER [PC, PS5]
Gatunek: gra logiczna, FPP
Data premiery: 18 lipca
Viewfinder to nietuzinkowa gra logiczna, w której zajmiemy się rozwiązywaniem zagadek poprzez zabawę perspektywą i przekształcanie świata z pomocą wykonywanych zdjęć. Wykorzystując polaroid i nasze fotografie będziemy mogli w niej stwarzać przejścia do wcześniej niedostępnych miejsc czy ożywiać inne znalezione obrazy. To debiutancka produkcja niewielkiego szkockiego zespołu Sad Owl Studios.
UNHOLY [PC]
Gatunek: horror, FPP
Data premiery: 20 lipca
Unholy to co ciekawe debiutancka produkcja polskiego, ale zrzeszającego doświadczonych pracowników studia Duality. W tym pierwszoosobowym horrorze z elementami skradanki przeniesiemy się do samotnej metropolii na opustoszałej planecie i wcielimy się w kobietę Saidah, której dziecko zostało niespodziewanie porwane. Szukając tego dziecka i jednocześnie jakiejkolwiek nadziei na bezpieczną ucieczkę z miasta, natkniemy się na mnóstwo niepokojących miejsc i postaci, a także przeszkód, które będziemy musieli pokonać.
REMNANT II [PC, PS5, XSX]
Gatunek: gra akcji, TPP
Data premiery: 25 lipca
Remnant II to kontynuacja Remnant: From the Ashes z 2019 roku, a także kooperacyjna trzecioosobowa gra akcji z elementami RPG. Jej akcja rozgrywa się w postapokaliptycznej przyszłości, w której międzywymiarowe siły ciemności znane jako Root doprowadziły do upadku ludzkiej cywilizacji. W grze pokierujemy poczynaniami ocalałych i weźmiemy udział w kontrofensywie przeciwko najeźdźcom.
RATCHET & CLANK: RIFT APART
Gatunek: gra akcji, TPP, platformówka 3D
Data premiery: 26 lipca
Tak, pod koniec miesiąca kolejny flagowy tytuł z PlayStation 5 doczeka się debiutu na PC. Tym razem mowa o grze Ratchet & Clank: Rift Apart, czyli kolejnej bestsellerowej odsłonie serii opowiadającej o tytułowym duecie, zapoczątkowanej w 2002 roku. W Rift Apart stawimy czoła katastroficznym anomaliom czasoprzestrzennym, a nawet trafimy do alternatywnego wymiaru. Tam połączymy siły z Rivet, członkinią ruchu oporu przeciw szalonemu dyktatorowi, czyli Doktorowi Nefariousowi.
THE EXPANSE: A TELLTALE SERIES
Gatunek: przygodówka epizodyczna, science fiction
Data premiery: 27 lipca
Dzięki temu, że firma LCG Entertainment wskrzesiła studio Telltale Games, wkrótce zagramy w epizodyczną przygodówkę ze świata popularnego cyklu powieści i serialu telewizyjnego o nazwie The Expanse. W The Expanse: A Telltale Series wcielimy się w znaną miłośnikom tej serii postać Caminy Drummer i spróbujemy zmierzyć się z buntem na pokładzie statku Artemis. Co istotne, na przebieg historii wpłyną podejmowane przez nas decyzje.
Diablo IV to gra z założenia bardzo prosta – gra, w której chodzi przede wszystkim o to, aby rozprawiać się z hordami demonów i innych przeciwników. W przeciwieństwie do Path of Exile nie jest to produkcja o niezliczonych skomplikowanych systemach. Mimo to w sieci istnieje co nieco narzędzi, którymi można wspomóc się podczas rozgrywki w Diablo IV. Dzięki nim zaplanujesz, w jaki sposób wykorzystasz punkty umiejętności swojej postaci, szybko znajdziesz wybrane miejsca w świecie gry, wyszukasz istotne informacje i nie tylko.
Build Planner
W Internecie możesz znaleźć wiele gotowych buildów dla każdej z postaci w Diablo 4 – buildów wykorzystujących różne przedmioty i umiejętności. Powstało też już jednak wiele narzędzi, które pozwolą Ci zaplanować własny build, uwzględniając zarówno punkty umiejętności, punkty paragonowe, przedmioty, specjalizacje, moce legendarne, jak i klejnoty czy wszystkie statystyki.
Dlaczego warto korzystać z build plannerów? Po pierwsze możesz w nich stworzyć i zapisać wiele buildów, co w samym Diablo IV nie jest możliwe. Po drugie refundowanie punktów umiejętności i punktów paragonowych w grze kosztuje złoto. Jeśli zaplanujesz zawczasu, z jakich umiejętności będziesz chciał korzystać, raczej unikniesz konieczności wydawania tego złota.
Build plannery, z których warto skorzystać, to na przykład ten dostępny w serwisie D4Builds.gg, build planner serwisu Maxroll oraz build planner o nazwie Diablo 4 Planner. Każdy z tych plannerów posiada czytelną szatę graficzną i działa bez zarzutu.
Interaktywna mapa
Diablo IV posiada wielki otwarty świat, w którym czasem trudno się odnaleźć. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że jego mapa nie posiada filtrów, ani wyszukiwarki, które pozwalałyby błyskawicznie sprawdzić lokalizację poszukiwanych podziemi i nie tylko. Na szczęście w sieci znajdziesz interaktywne mapy, które takie funkcje oferują.
Przykładowe interaktywne mapy godne polecenia to mapy Map Genie, D4Builds.gg oraz Pure Diablo. Wszystkie posiadają filtry i wyszukiwarkę. Możesz za ich pośrednictwem śledzić nawet swoje postępy w grze.
Internetowa encyklopedia
Chciałbyś sprawdzić, jakie unikatowe przedmioty i legendarne moce są dostępne w Diablo IV? Dowiedzieć się czegoś więcej na temat historii świata gry? Przekonać się, jakie statystyki są najważniejsze dla Twojej postaci? Informacje na te i na inne tematy związane z Diablo IV znajdziesz na Wiki poświęconej Diablo IV, stworzonej przez zespół Fextralife.
Diablo IV Wiki to bardzo rozbudowana internetowa encyklopedia poświęcona najnowszej odsłonie hack’n’slasha Blizzarda. Chyba nie ma w sieci serwisu, który zawierałby więcej informacji na temat tej gry.
To jak, zamierzasz z wymienionych narzędzi korzystać? A może znasz jeszcze inne ciekawe narzędzia stworzone przez społeczność graczy, które mogą być użyteczne dla miłośników Diablo IV? Jeśli tak, podzieli się nimi w komentarzach.
Częścią dobrej zabawy w gry z serii Diablo jest tłuczenie potworów, walka z innymi graczami, ale także poszukiwanie rzadkich i potężnych przedmiotów. Deweloperzy gry stworzyli sprytny losowy mechanizm zdobywania potężnych artefaktów, który przyciąga do gry na długie godziny.
Jeżeli ogrywacie najnowsze Diablo 4 (redakcja w ramach nostalgii odpaliła Diablo 3) to wiecie, że zdobywanie najrzadszych przedmiotów jest bardzo trudne i w zasadzie trudno samemu wpaść na sposób, jak je zdobyć. Z pomocą przychodzi Adam Jackson, Lead Class Designer do Diablo 4 w Blizzardzie. W krótkim tweecie wyjaśnił zasady zdobywania przedmiotów (oto ta wiadomość:
Hello! I wanted to clear up some details on the rarest Unique items in Diablo 4.
1. They can drop from level 85+ enemies 2. You get them anywhere you can get a regular Unique, and they always drop at 820 ipower 3. We currently have 6 of them in the game 4. They're realllly rare! pic.twitter.com/pVVj5DTEaU
Według Jacksona (a pewnie wie, co mówi), przedmioty wypadają z wrogów z poziomem 85 i wyższym. Przedmioty te mogą się pojawić u wrogów, którzy dropią unikalne przedmioty i mają zawsze poziom mocy 820 (czyli najwyższy). Co ciekawe, obecnie jest takich przedmiotów jedynie 6 i – jak mówi developer – pojawiają się NAPRAWDĘ RZADKO.
Jeżeli trafi Wam się taki przedmiot, dajcie znać w komentarzu na Facebooku lub Instagramie lub na naszym Gaming Community!
Chciałbyś przenieść zainstalowaną na swoim komputerze grę na inny dysk? To żaden problem, a przynajmniej o ile jest to gra z platformy Steam. Klient Steam pozwala zrobić to bez konieczności ponownego pobierania i instalacji tego tytułu. Z niniejszego artykułu dowiesz się, jak zrobić to w kilku prostych krokach.
Steam – jak łatwo przenieść gry na inny dysk?
Aby przenieść grę z platformy Steam na inny dysk, przede wszystkim otwórz aplikację Steam na swoim komputerze. Następnie wykonaj niniejsze kroki:
Kliknij w napis Steam w lewym górnym rogu okna aplikacji, a z otworzonego menu wybierz pozycję Ustawienia.
W Ustawieniach przejdź do zakładki Przestrzeń dyskowa.
Z listy dysków u góry okna wybierz dysk, na którym zainstalowana jest gra, którą chcesz przenieść.
Na liście gier zaznacz grę, lub gry, które chciałbyś przenieść na inny dysk.
Kliknij w baner z napisem Przenieś.
Wybierz dysk, na który gra lub gry mają zostać przeniesione. Kliknij w przycisk z napisem Przenieś i zaczekaj na zakończenie procesu.
Kliknij w przycisk z napisem Zamknij.
Warto wspomnieć o jednej kwestii. Jeśli na liście dysków w Menedżerze pamięci Steam nie widzisz dysku, na który chcesz przenieść grę, musisz wpierw utworzyć na tym dysku nowy folder biblioteki Steam. Aby to zrobić, wystarczy, że klikniesz w ikonę „+” obok listy dysków, wybierzesz dysk, na którym ma powstać folder biblioteki Steam i klikniesz w przycisk z napisem Dodaj.
Poza tym, przed przeniesieniem gry na inny dysk, ta musi być zaktualizowana do swojej najnowszej wersji. Brak aktualizacji uniemożliwia dokonanie transferu.
Jak widzisz, przenoszenie gier z platformy Steam między różnymi dyskami jest bajecznie proste. Trwa też dużo krócej niż pobieranie gier na nowo w celu ich instalacji na innym dysku. Przeniesienie gry, która waży 20 GB, zajęło mi zaledwie kilka sekund. Musisz przyznać, że to świetny wynik.
Diablo III tuż po swojej premierze nie było świetną grą. Dopiero po kilku większych patchach i debiucie dodatku Reaper of Souls stało się ono tytułem dającym prawdziwą frajdę. Teraz, po wielu godzinach spędzonych w Diablo IV, mogę stwierdzić, że ta odsłona serii może podzielić los poprzedniczki. Jest to bowiem odsłona o solidnych podstawach, ale zdecydowanie wymagająca udoskonalenia. Dzięki niniejszej recenzji dowiesz się, dlaczego.
Diablo IV w skrócie
W Diablo IV ponownie przenosimy się do świata Sanktuarium. Tam wcielamy się w jedną z dostępnych klas postaci – Barbarzyńcę, Nekromantę, Czarownicę, Druida lub Łotrzycę – by stawić czoła hordom demonów i innych przeciwników, a przede wszystkim spróbować powstrzymać Lilith, matkę ludzkości. Ta powróciła z wygnania, by spróbować ochronić ludzkość przed wpływem wielkiego konfliktu. Jej metody działania jednocześnie jednak tę ludzkość wyniszczają.
Diablo IV to rzecz jasna gra akcji typu hack’n’slash. Tym razem od odwiedzamy w niej w większości zupełnie inne obszary Sanktuarium niż dotychczas, tworzące otwarty świat. Spotykamy w nim zarówno wiele nowych postaci, jak i już poznanych bohaterów.
Miodny klimat
Wstęp mojej recenzji wskazuje na to, że Diablo IV ma wiele wad. Zacznijmy jednak od tego, co w Diablo IV podoba mi się najbardziej.
Blizzard poważnie się postarał, jeśli chodzi o grafikę i estetykę Diablo IV. Gra jest mroczna i nie stroni od pokazywania krwi. Niektóre poziomy zostały zaprojektowane specjalnie po to, by wywołać u graczy uczucie obrzydzenia. W szczególności doceniam w tej grze oświetlenie. Doskonale podkreśla ono charakter wszystkich obszarów i podziemi w grze. Diablo IV ma też bardzo szczegółowe tekstury. Chyba nie istnieje lepiej wyglądająca gra typu hack’n’slash.
Na pochwałę zasługuje również to, jak gra działa. Malutkie błędy się zdarzały, jasne, ale Diablo IV nigdy mi nie scrashowało. Tylko sporadycznie zdarzały się też lagi, a z kolejkami i problemami z serwerem miałam do czynienia raz.
Co ważne, podczas rozgrywki w Diablo IV, czujemy, że gramy w grę z serii Diablo. To zasługa nie tyko dynamicznej rozgrywki i wspomnianej estetyki, ale również udźwiękowienia i muzyki. Tytuł ten ma bardzo satysfakcjonujące efekty dźwiękowe. Wiele z nich słyszeliśmy w poprzednich odsłonach cyklu – na przykład dźwięk korzystania ze studni leczenia. Muzyka w Diablo IV również brzmi znajomo. Oczywiście muzyka w każdym obszarze gry jest inna. Na przykład piosenki używane w Kedżystanie mają arabską nutę, podczas gdy piosenki, które możemy usłyszeć w Scosglen, kojarzą mi się z Tristram. Pochwalić można również aktorów głosowych, którzy użyczyli swoich głosów postaciom w grze. Zarówno główni bohaterowie, jak i zwykli NPC, brzmią świetnie.
Dzięki aktorom głosowym, licznym zadaniom pobocznym i temu, że postacie niezależne czasami przypadkowo ze sobą rozmawiają, świat gry wydaje się żywy. Warto zauważyć, że ten świat jest dość duży i chociaż tym razem możemy odwiedzić tylko jedną dużą część Sanktuarium zamiast porozrzucanych po nim mniejszych kawałków, każdy obszar jest inny. Zabawę rozpoczynamy na zasypanych śniegiem Strzaskanych Szczytach, następnie trafiamy do zielonego, górzystego Scosglen, by w dalszej części zwiedzać pustynie i bagna. Muszę też dodać, że w grze możemy odwiedzać zarówno duże miasta, które posiadają wszelkiego rodzaju kupców, jak i małe miasteczka lub wioski, w których znajdują się tylko wybrani sprzedawcy i usługodawcy. Niestety, nie wszystko w dużych miastach jest umieszczone w jednym miejscu lub przynajmniej stosunkowo blisko siebie. W wielu z nich po skorzystaniu z usług jednego NPC-a musimy biec na przeciwną stronę miasta, aby skorzystać z usług innego NPC-a.
Szkoda, że w stosunku do wielkiego i skomplikowanego świata Diablo IV minimapa gry jest zbyt mała i oferuje wgląd w zbyt mało szczegółów. Podczas rozgrywki wręcz bardzo często trzeba otwierać mapę, psując płynność zabawy.
W Diablo IV możemy korzystać z wielu punktów nawigacyjnych, ale oprócz nich w celu szybszego poruszania się do świecie mamy do dyspozycji wierzchowca. Ten jednak wymaga poprawek, ponieważ często nie zachowuje się tak jak powinien, zahaczając o niewidzialne przeszkody i nie tylko. Poza tym cooldowny pojawiające się po zejściu z wierzchowca poza miastem są zbyt długie – a zsiadać z wierzchowca musimy momentami dość często.
Dziwi mnie to, że chociaż tylko jeden z obszarów dostępnych w Diablo IV odwiedziliśmy wcześniej, czyli Kedżystan, Blizzard nie wprowadził do gry wielu nowych typów przeciwników. Nowości to przede wszystkim nangari, a poza nimi spotykamy przede wszystkim upadłych, szkielety, pająki, zombie i Kozłoludy. Poza tym, mimo że w grze możemy odwiedzić ponad 100 różnych podziemi, walczymy w nich z zaledwie około dwudziestoma typami bossów. Najgorsze jest jednak to, że nawet najzwyklejszy przeciwnik jest w stanie doprowadzić do śmierci gracza w ułamek sekundy. Nawet zwykli przeciwnicy mogą bowiem seryjnie stunować postać gracza, uniemożliwiając mu wykonanie jakiegokolwiek działania, które zapobiegłoby śmierci.
Rozgrywka na wiele godzin
Podziemia w Diablo IV wymagają od graczy nie tylko zabijania przeciwników, ale również spełniania konkretnych celów. Niektóre z tych celów są w porządku, zaś inne szybko nudzą i męczą. Warto też wspomnieć, że niektóre podziemia możemy przekształcić w Podziemia Koszmarów z pomocą specjalnych Pieczęci, które można wytworzyć samemu lub po prostu znaleźć. Podziemia Koszmarów można pokonywać na różnych poziomach, niczym Głębokie Szczeliny w Diablo III. Dodatkowo posiadają one specjalne affixy zwiększające ich różnorodność. Affixy te także potrafią być świetne lub po prostu irytujące.
Szkoda, że na razie nie możemy teleportować się do Podziemi Koszmarów. Ogólnie rzecz biorąc, dają one frajdę, ale póki co możemy spotkać w nich zbyt mało przeciwników, a zdobywane w nich łupy bywają rozczarowujące.
A jak wygląda początek rozgrywki w Diablo IV? Zupełną nowością w Diablo IV jest możliwość personalizacji naszej postaci. Możemy nie tylko wybrać jej płeć, ale także zmienić kolor włosów i oczu, wybrać fryzurę czy sprawić, by miała tatuaże i biżuterię. Uwielbiam to wszystko, naprawdę, ale mam nadzieję, że później w grze pojawi się jeszcze więcej opcji personalizacji. Ponadto, drażni mnie, że włosy blond w Diablo IV mają zielony odcień.
Po stworzeniu pierwszej postaci naszym głównym celem jest ukończenie kampanii fabularnej. Jak tą kampanię oceniam? W skrócie, jest ona lepsza niż fabuła Diablo III, ale nie porywająca. Mając z nią styczność, nie uronisz ani jednej łzy. Poza tym, niektóre nowe postaci moim zdaniem do tej historii nie pasują. Najlepszymi elementami kampanii były zdecydowanie postać Lilith oraz przerywnik filmowy, który mogliśmy ujrzeć blisko końca fabuły. To prawdopodobnie najlepszy „cinematic”, jaki Blizzard dotychczas stworzył.
W trakcie i po zakończeniu kampanii fabularnej możemy również wykonywać wiele zadań pobocznych, które są w pełni dubbingowane. Nie wszystkie te zadania są ciekawe, ale przynajmniej niektóre z nich opowiadają ciekawe historie i wzbogacają świat gry.
Oczywiście Diablo IV oferuje podczas rozgrywki wiele typów progresji. Możemy robić postępy nie tylko w kwestii kampanii i zadań pobocznych, ale także zwiększać poziom doświadczenia naszej postaci, zdobywać reputację w poszczególnych regionach by odblokowywać specjalne bonusy, zdobywać coraz lepsze wyposażenie i nie tylko.
Maksymalny poziom postaci w Diablo 4 to poziom 100, ale tylko poziomy 1-50 to technicznie rzecz biorąc poziomy podstawowe, zaś reszta to poziomy mistrzowskie. Na poziomie 50 odblokowujemy tablice poziomów mistrzowskich, a potem zamiast klasycznych punktów umiejętności dostajemy już tylko punkty poziomów mistrzowskich.
Drzewko umiejętności w Diablo IV nie jest specjalnie rozbudowane i skomplikowane i jak dla mnie jest to w porządku, chociaż niektóre umiejętności mogłyby być bardziej konfigurowalne – dwie odmiany danej umiejętności to za mało. Podoba mi się, że twórcy z Blizzarda nie poszli drogą Path of Exile, ponieważ uważam, że drzewka umiejętności w POE to po prostu gruba przesada. Szkoda jednak, że Diablo IV nie pozwala na zapisywanie i wczytywanie różnych buildów.
Tablice poziomów mistrzowskich to ciekawy pomysł. Można je bowiem dowolnie łączyć i obracać. Mogłyby one zawierać jednak bardziej znaczące węzły. Wiele z nich po prostu zwiększa podstawowe statystyki. Największym problemem z progresją poziomów jest jednak to, że po 50 poziomie zdobywanie punktów doświadczenia jest potwornie, potwornie powolne.
Ukończenie kampanii fabularnej na jednej postaci pozwala pominąć ją na wszystkich kolejnych. Te kolejne postaci będą miały również dostęp do wszystkich legendarnych mocy odblokowanych wcześniej, punktów nawigacyjnych w dużych miastach, ołtarzy Lilith a także zdobytych wcześniej bonusów za reputację, poza bonusami pieniężnymi. Niestety, mapę będziemy musieli odkrywać ponownie.
Jeśli chodzi o progresję, zauważyłam, że wielu graczom nie spodobało się to, iż Diablo IV skaluje poziomy mobów w grze do poziomu postaci. Rozumiem dlaczego tak jest – skalowanie może sprawiać, że postać zdobywająca kolejne poziomy może sprawiać wrażenie coraz słabszej, a nie coraz silniejszej. Ja jednak takich odczuć nie miałam – stale zdobywałam coraz lepszy sprzęt i odblokowywałam coraz co potężniejsze ulepszenia postaci na tablicach paragonów, dzięki czemu moja postać rosła w siłę szybciej niż otaczający mnie świat gry. Poza tym, skalowanie świata ma poważną zaletę – sprawia, że początkowe obszary ze świata gry nie przestają być odwiedzane przez graczy na wysokich poziomach.
Podobnie jak w D3, w Diablo 4 możemy odblokować później dodatkowe poziomy trudności rozgrywki. Możemy zacząć na I lub II poziomie świata, a gdy poczujemy się wystarczająco silni, możemy ukończyć specjalne podziemia, aby odblokować poziomy III i IV. Oczywiście na wyższych poziomach trudności możemy zdobywać więcej PD, więcej złota i lepsze przedmioty, ale moby nie tylko mają więcej zdrowia i zadają więcej obrażeń. Są też bardziej inteligentne. Poziomy III i IV odblokowują również dostęp do wydarzeń zwanych Piekielnymi przypływami, które pozwalają nam gromadzić materiały potrzebne między innymi do ostatecznych ulepszeń przedmiotów.
Piekielne przypływy i Podziemia Koszmarów to nie jedyne endgame’owe aktywności w Diablo IV. Na tym etapie rozgrywki możemy też stawiać czoła World Bossom, brać udział w specjalnych wydarzeniach, realizować zadania dla Drzewa Szeptów lub próbować sił w PvP.
Skomplikowana itemizacja i wymuszone MMO
Co istotne, w Diablo IV nie możemy grać bez połączenia internetowego, jednakże w 2023 roku nie powinno to nikogo dziwić. Zdecydowanie bardziej drażniące jest to, że D4 zmusza nas do spotykania w świecie gry innych graczy. Jednocześnie gra nie ma jednak globalnego czatu, ani systemu ułatwiającego tworzenie drużyn z innymi osobami niż nasi znajomy. Diablo IV sprawia zatem wrażenie wymuszonego MMO, bez najważniejszych dla MMO systemów.
Największym problemem gry jest jednak jej itemizacja. System mocy legendarnych i ulepszania rzadkich przedmiotów do legendarnych jest przesadnie pokomplikowany. Moce legendarne mają długie i skomplikowane opisy. Niektóre opisy się na siebie częściowo nakładają. Przez to wszystko trudno się w legendarnych mocach i przedmiotach odnaleźć, zwłaszcza że w Diablo IV wielu przedmiotom legendarnym o różnych mocach towarzyszą te same grafiki. Sytuacji nie ułatwia skrytka, która nie ma dedykowanej wyszukiwarki, a która nota bene jest bardzo mała.
Aha, w Diablo IV nie ma zestawów, a przynajmniej na razie. Niby zwiększa to różnorodność buildów, ale z drugiej strony niezbalansowane affixy przedmiotów jednocześnie tę różnorodność zmniejszają. Niektóre affixy, a zwłaszcza Wrażliwość, są znacznie silniejsze niż inne.
Podsumowanie
Podsumowując, Diablo IV to świetna gra, ale którą pod jeszcze wieloma względami można udoskonalić. Można docenić w niej grafikę, stabilność działania, dynamikę rozgrywki, projekt świata i klimat. Temu tytułowi przydałyby się zaś przede wszystkim funkcje i zmiany poprawiające przyjemność z rozgrywki – dedykowana zakładka na klejnoty w wyposażeniu, wyszukiwarka w skrytce czy wspomniany teleport do Podziemi Koszmarów. Mam nadzieję, że Blizzard wzbogaci Diablo IV o te funkcje, i to prędzej niż później.
Microsoft jakiś czas temu zadecydował, że wszyscy gracze Minecrafta muszą przenieść swoje konto Mojang na konto Microsoft – w innym wypadku utracą do tego konta dostęp, a w związku z tym także wszystkie swoje postępy w grze. To ostateczny etap wypychania kont Mojang na rzecz kont Microsoft – procesu zapoczątkowanego po przejęciu przez giganta z Redmond studia odpowiedzialnego za kultową grę.
Teraz wielkimi krokami zbliża się ostateczny termin migracji konta Mojang – masz czas tylko do 19 września 2023 roku. Zatem jeśli jeszcze nie dokonałeś tej migracji, koniecznie zrób to teraz, zanim zapomnisz. Nie wiesz jak? Spieszymy z pomocą.
Minecraft – jak przenieść dane konta Mojang na konto Microsoft
Na szczęście migracja konta Mojang na konto Microsoft jest bardzo prosta. Cały proces powinien Ci zająć nie więcej niż kilka minut. Aby przeprowadzić migrację, wykonaj poniższe kroki:
W prawym górnym rogu strony kliknij w baner z napisem „Zaloguj się”. Ujrzysz okienko logowania, wraz z ostrzeżeniem o konieczności migracji.
Zaloguj się na swoje konto Mojang.
Kliknij na swoim profilu w baner z napisem Przenieś Moje Konto (Move My Accout).
Zweryfikuj swoje konto, wpisując kod weryfikacyjny przesłany na Twój adres e-mail.
Jeśli posiadasz już konto Microsoft, zaloguj się na nie. Jeśli nie, zostaniesz poproszony o założenie nowego konta, skojarzonego z adresem e-mail używanym przez Twoje konto Mojang.
Skonfiguruj swój profil Xbox.
Kliknij w baner z napisem Ukończ przenoszenie (Complete move).
I już, migracja Twojego konta Mojang na konto Microsoft została pomyślnie przeprowadzona, o czym Microsoft zapewne poinformował Cię, wysyłając Ci wiadomość e-mail. Od teraz do Minecrafta loguj się więc właśnie kontem Microsoft.
Dlaczego warto dokonać migracji konta Mojang na konto Microsoft? Jak wspomniałam, jeśli jej nie przeprowadzisz, utracisz dostęp do swoich dotychczasowych postępów w grze. Poza tym, konto Microsoft jest znacznie bezpieczniejsze niż konto Mojang, bo oferuje chociażby możliwość weryfikacji dwuetapowej.
Niestety, studio Daedalic Entertainment nie zdołało oczarować miłośników uniwersum Władcy Pierścieni. Jego najnowsza produkcja, czyli The Lord of the Rings: Gollum okazała się być pod wieloma względami ogromnym rozczarowaniem. Dlaczego? Śpieszę z wyjaśnieniami. Oto moja recenzja The Lord of the Rings: Gollum.
The Lord of the Rings: Gollum w skrócie
The Lord of the Rings: Gollum rozgrywa się pomiędzy wydarzeniami z Hobbita i Drużyny Pierścienia. W grze wcielamy się w Golluma, znanego również jako Smeagol, który po utracie swojego Skarbu postanowił wyruszyć w podróż, by odzyskać Jedyny Pierścień od Bilbo Bagginsa. Niemniej jednak, szukając złodzieja, Smeagol został zabrany do Mordoru, z którego później musi uciec.
Rozgrywka we Władcy Pierścieni: Golluma bazuje głównie na pokonywaniu środowiskowych przeszkód i skradaniu się. Można na próżno szukać tu epickich bitew, z których znany jest Władca Pierścieni. Cóż, w tej grze w ogóle nie ma takich bitew, ponieważ gramy w niej jako Gollum, który może co najwyżej raz na jakiś czas rozprawić się z pojedynczym orkiem.
Rozgrywka, która nudzi
Oczywiście w pokonywaniu środowiskowych przeszkód i skradaniu się nie ma nic złego, ale ta gra oferuje to wszystko w ich najgorszych formach. Na przestrzeni wielu godzin rozgrywki przede wszystkim biegamy lub wspinamy się po ścianach, chowamy się przed orkami i nic poza tym. Potem pojawia się kilka dodatkowych mechanik, ale prawdę mówiąc większość osób przestanie grać w tę grę zanim je odkryje. Kiedy w trakcie rozgrywki dostajemy jakieś zadanie do wykonania, zwykle jest to zadanie, które wcale nie posuwa historii do przodu. Kiedy dostajemy zagadkę do rozwiązania, ta okazuje się nieintuicyjna.
Ponadto The Lord of the Rings: Gollum został zaprojektowany tak, by marnować czas graczy. Kiedy Gollum spada w przepaść lub umiera, jesteśmy cofani do ostatniego punku kontrolnego, a te nie są rozłożone gęsto. Dlatego w ten sposób tracimy mnóstwo postępów. Na domiar złego, sterowanie w grze jest zawodne i niedopracowane. Często trudno przewidzieć, co się stanie, kiedy wbiegniesz na ścianę, spróbujesz skoczyć lub puścić drążek. Nawet najmniejszy błąd może doprowadzić do katastrofy.
Gra średnio radzi sobie też z instruowaniem gracza, co dalej. Świat gry, mimo że jest liniowy, to jednocześnie niepotrzebnie zawiły, a mapa w tej kwestii zupełnie nie pomaga, ponieważ jest dosłownie nieczytelna.
Samo skradanie w The Lord of the Rings: Gollum jest bardzo irytujące ze względu na koszmarną pracę kamery, projekt świata gry, a także nierozgarniętą sztuczną inteligencję. Możemy stać metr od przeciwnika, tyle że w cieniu, a ten nas nie zauważy. Przeciwnicy też o nas regularnie zapominają – na przykład jeśli tylko wejdziemy pod stół, mimo że sekundę temu nas gonili. Gra daje nam jednak zaskakująco mało sposobów na odwracanie uwagi wrogów. Możemy to robić wyłącznie gasząc światło lub rzucając kamieniami w metaliczne obiekty. Jeśli rzucimy kamieniem o ścianę, nikogo to nie zainteresuje.
The Lord of the Rings: Gollum ma również ogromny problem z tempem rozgrywki. Pierwsze kilka godzin gry spędzamy w Mordorze i wykonujemy bezsensowne zadania, okropnie się nudząc. Serio, chyba po raz ostatni tak bardzo nudziłam się, czytając Lalkę w liceum. Rozgrywka jest też regularnie przerywana przez zbędne cutscenki, które porażają swoją niską jakością i przerywają immersję. Wykonano je tak, aby ukryć fakt, że deweloperzy mieli problem z animowaniem twarzy. Gdy w cutscence możemy patrzeć na czyjąś twarz, a zdarza się to rzadko, ruch jego ust nie pasuje dobrze do tego, co mówi. Ten problem widać w grze od samego początku.
Klimat, a raczej jego brak
Daedalic Entertainment niestety nie zadbało o odpowiedni poziom głosowego aktorstwa w przypadku swojej najnowszej gry. Słucha się go z trudem. Wyjątkiem w tej kwestii jest tylko Gollum. Wprawdzie jego głos brzmi tak, jakby ktoś słabo udawał Andy’ego Serkisa, ale i tak jest lepszy niż głos innych postaci. Ponadto jego głos dobrze oddaje wewnętrzną walkę między rozdwojonymi osobowościami Golluma i Smeagola i różnice między nimi. Czasami musimy nawet przekonać jedną osobowość do zrobienia czegoś w określony sposób. To powiedziawszy, nie nazwałbym tych decyzji „istotnymi wyborami”, jakimi deweloperzy promują grę. To dlatego, że wszyscy wiedzą, jak skończy się historia Golluma i nikt nie jest w stanie tego zmienić.
Oprawa graficzna gry również pozostawia wiele do życzenia. Daedalic Entertainment zastosowało styl graficzny zgoła inny od stylu stworzonego przez Petera Jacksona i jego współpracowników. Rzecz jasna trudno to skrytykować, ale już nie mam problemu z krytykowaniem tego, jak gra wygląda. NPC, na czele z orkami, wyglądają jak wykonani z plastiku lub gliny. Elementy, z których składa się świat, z bliska są zaś rozmyte i mało szczegółowe. W skrócie, grafika w The Lord of the Rings: Gollum wygląda na bardzo mocno przestarzałą, rodem sprzed dekady. Nawet postać głównego bohatera, Golluma, prezentuje się znacznie gorzej niż w grze Śródziemie: Cień Mordoru z 2014 roku.
Muzyka w grze jest z kolei bardzo generyczna. Można by zamknąć oczy, i nie moglibyśmy stwierdzić, że jest ona częścią gry z uniwersum LOTR. Klimat gry psuje też to, że elfy mówią w języku Sindarin dopiero po zakupie dodatkowego… DLC. Ponadto wręcz zabawne jest to, że w grze wykorzystano czcionkę bardzo przypominającą Calibri – domyślną czcionkę programu Microsoft Word.
Liczne problemy techniczne
The Lord of the Rings: Gollum jak wiele gier wydanych w 2023 roku nie został odpowiednio dopracowany pod względem technicznym. Nawet na komputerze z RTX 4080 i przy włączonej technologii DLSS 3 w grze zdarzają się nagłe spadki klatek na sekundę, ze 120 FPS do wartości zaledwie 20 FPS. Stuttering również pojawia się regularnie.
Gra zawiera też wiele błędów – nieistniejące ściany tam, gdzie ściany być powinny, miejsca, w których można utknąć na wieczność i nie tylko. Czasami pewne wydarzenia w grze się nie inicjowały, co zmuszało mnie do restartowania całych poziomów.
Podsumowanie
Po spędzeniu w The Lord of the Rings: Gollum kilku ładnych godzin naprawdę nie rozumiem, dlaczego ta gra ujrzała światło dzienne. Daedalic Entertainment powinno chyba na stałe powrócić do tworzenia przygodówek point-and-click. Widać doskonale, że Daedalic Entertainment nie miało na grę o Gollumie dobrego pomysłu i brakowało mu doświadczenia, by tę grę dopracować.
To naprawdę smutne, że The Lord of the Rings: Gollum jest takim rozczarowaniem w niemal każdym aspekcie. Wierzę, że bardziej doświadczone i lepiej zorganizowane studio mogłoby zrobić znacznie więcej z historią Smeagola, a także dostarczyć produkt z ciekawszą rozgrywką i znacznie lepszą grafiką.
Biorąc pod uwagę jakość The Lord of the Rings: Gollum, irytuje mnie fakt, że ta gra kosztuje aż 199 złotych. To naprawdę o dużo za dużo. Mam przeczucie, że tytuł ten nie sprzedawałby się jednak lepiej w cenie poniżej 100 złotych.
Jeżeli chciałbyś wcielić się w grze wideo w rolę detektywa, to mamy dla Ciebie propozycje kilku produkcji, które Ci to umożliwią. Oto najlepsze gry na PC, w których zajmiesz się rozwiązywaniem zagadek, odkrywaniem tajemnic i prowadzeniem śledztw godnych powieści sir Arthura Conana Doyle’a i seriali pokroju CSI Miami.
Zaginięcie Ethana Cartera
Zaginięcie Ethana Cartera jest grą stworzoną przez warszawskie studio The Astronauts, w którym kierujemy poczynaniami Paula Prospero – prywatnego detektywa posiadającego niecodzienne zdolności. Prospero otrzymał list od 12-letniego Ethana Cartera, który skłonił go do odwiedzenia tajemniczego miasteczka w górskiej dolinie Red Creek Valley. W miasteczku tym doszło do podejrzanie dziwnych zdarzeń, a sam Ethan Carter zaginął. My musimy chłopca odnaleźć i dowiedzieć się, co takiego właściwie stało się w Red Creek Valley.
HER STORY
Her Story to naprawdę intrygująca i unikatowa gra detektywistyczna. Spędzając przy niej swój czas, poczujecie się jak prawdziwy detektyw prowadzący policyjną sprawę. To dlatego, że zaprojektowano ją tak, by jej interfejs symulował stary komputer z brytyjskiego policyjnego posterunku. Większość jej oprawy graficznej to zaś nagrane sekwencje wideo z aktorami. W Her Story spróbujemy rozwiązać starą sprawę dotyczącą zaginięcia w tajemniczych okolicznościach pewnego mężczyzny. Kluczem do zagadki będą nagrania z 1994 roku, przedstawiające przesłuchania jego żony imieniem Hannah.
THE WOLF AMONG US
The Wolf Among Us to jedna z wielu produkcji nieistniejącego już studia Telltale Games, które zasłynęło wśród graczy za sprawą swoich epizodycznych gier przygodowych. The Wolf Among Us również jest jedną z takich gier, a bazuje ona na komiksowej serii Fables. The Wolf Among Us to tytuł, którego bohaterami są… istotny z baśni. Istoty te uciekły z magicznej krainy do naszego świata, po tym gdy ich dom został najechany przez armie Adwersarza. Żyją one wśród ludzi, przed którymi ukrywają swoją prawdziwą naturę. My w grze wcielamy się w Detektywa Bigby – „Wielkiego Złego Wilka”, który wykorzystał zmianę otoczenia do zmiany swojego życia. Ten w Fabletown ma ręce pełne roboty – nie brakuje w nim bowiem aktywności przestępców, biedoty i podejrzanych postaci. The Wolf Among Us jest jednak ciekawe nie tylko ze względu na unikatowe otoczenie, ale również za sprawą konieczności podejmowania wyborów mających wpływ na wynik opowieści.
L.A. NOIRE
Rockstar ma na koncie nie tylko serię Grand Theft Auto i Red Dead, ale również utrzymaną w stylistyce noir detektywistyczną przygodówkę akcji, w której przenosimy się do opanowanego przez korupcję i handel narkotykami Los Angeles z lat 40. XX wieku. W grze kierujemy poczynaniami Cole’a Phelpsa, weterana II wojny światowej, który wstąpił w szeregi policji. Podczas zabawy śledzimy jego karierę i pracujemy przy kolejnych i coraz ważniejszych zadaniach oraz śledztwach. Zajmujemy się też zbieraniem dowodów, przesłuchiwaniem świadków, a nawet bierzemy udział w strzelaninach. Co istotne, L.A. Noire charakteryzuje bardzo szczegółowa mimika bohaterów, stworzona przy użyciu zaawansowanej technologii motion capture.
SHERLOCK HOLMES: THE AWAKENED (REMAKE)
W kwietniu bieżącego roku na rynku zadebiutował remake świetnej gry detektywistycznej z 2006 roku – gry detektywistycznej poświęconej postaci Sherlocka’Holmesa. Mowa rzecz jasna o remake’u gry Sherlock Holmes: The Awakened. Jest to produkcja, której akcja rozgrywa się kilka lat po wydarzeniach z Sherlock Holmes: Chapter One. Wcielamy się w niej rzecz jasna w Sherlocka i podejmujemy się rozwiązania zagadki zniknęcia młodego mężczyzny – zagadki, która tylko wydawała się trywalna. Trzeba dodatkowo powiedzieć, że Sherlock Holmes: The Awakened nie jest zwykłą grą o słynnym detektywie. Garściami czerpie ona bowiem z mitologii Cthulhu stworzonej rzecz jasna przez Lovecrafta.