Coś dla fanów bijatyk- Tekken 8

Coś dla fanów bijatyk- Tekken 8

Mało które gry dostarczają tylu emocji co bijatyki, nieważne, czy jest to szybki mecz między znajomymi, czy onlinowy turniej. Gry takie jak Tekken, Mortal Kombat, czy Street Fighter są po prostu pełne akcji i za to je kochamy.

Premiera Tekken 8, która miała miejsce 26 stycznia tego roku, to prawdziwy przełom w historii tej serii. Gra stworzona i wydana przez Bandai Namco Studios zachwyca poziomem szczegółowości i wizualnym rozmachem.  Możemy wybierać z aż 32 postaci, w tym także zupełnie nowych. Tekken 8 oferuje rozrywkę na każdym poziomie umiejętności, zarówno dla nowicjuszy, jak i doświadczonych weteranów. Próg wejścia dla nowych graczy jest niższy niż w poprzednich częściach serii, więc nawet jako zupełny „świeżak” w bijatykach, można się dobrze bawić.

 Jednocześnie nowy Tekken zachowuje wyzwanie dla zaawansowanych graczy. Tryb sieciowy w Tekken 8 zapewnia naprawdę dobrą płynność rozgrywki, umożliwiając szybkie i emocjonujące pojedynki na wysokim poziomie.  Bandai Namco wprowadziło również nieco nowości do Tekkena, między innymi możliwość wykonania specjalnego ataku gdy poziom naszego paska zdrowia jest niski- mechanika znana chociażby z Mortal Kombat. Ten dynamiczny system dodaje głębi każdemu starciu, czyniąc niejedną walkę prawdziwym wyzwaniem. Dodatkowo wprowadzono nowy tryb – Arcade Quest,  bardziej fabularny: gramy w nim  jako początkująca niestandardowa postać nawigująca przez serię przeciwników, wspinając się po szczeblach kariery. Tekken 8 zachowuje równowagę między szacunkiem dla korzeni serii a wprowadzaniem nowych innowacji, oferując doświadczenie, które z pewnością wciągnie starych fanów serii na długie godziny i prawdopodobnie przyciągnie wielu nowych.

Final Fantasy XVI – w planach demo na PC

Final Fantasy XVI – w planach demo na PC

Minął prawie rok od momentu, gdy Final Fantasy XVI zadebiutowało na konsoli PlayStation 5, zdobywając uznanie krytyków i graczy. Od tego czasu wielu fanów z niecierpliwością oczekuje na wersję pecetową tej wysoko ocenianej produkcji. Ostatnie wieści od producenta gry, Naokiego Yoshidy, przynoszą ekscytujące aktualizacje. Ujawnił on, że pecetowa edycja Final Fantasy XVI jest już w „finałowej fazie optymalizacji”, a gracze mogą spodziewać się darmowej wersji demo jeszcze przed oficjalną premierą gry na PC. Ta informacja rozbudza oczekiwania i zapewnia, że deweloperzy dokładają wszelkich starań, aby dostosować grę do różnorodnych konfiguracji sprzętowych, co jest kluczowe dla osiągnięcia płynnej rozgrywki na komputerach osobistych.

Z niecierpliwością czekamy na event PAX East 2024, podczas którego Square Enix zaprezentuje panel poświęcony rozszerzeniu „The Rising Tide” do FFXVI. Odbędzie się on 22 marca, a może to być idealna okazja dla twórców do ujawnienia daty premiery pecetowego wydania. Final Fantasy XVI to tytuł zanurzony w mrocznym świecie fantasy, gdzie losy krainy splatają się z potężnymi eikonami i ich dominantami. Gracze wcielają się w Clive’a Rosfielda, wojownika zwanego „Pierwszą Tarczą Rosarii”, który po tragedii ślubuje zemstę na mrocznym eikonie Ifrycie. Historia obiecująca głębię emocjonalną oraz dynamiczną akcję to tylko niektóre z elementów, które sprawiają, że fani na całym świecie z niecierpliwością czekają na możliwość doświadczenia tej opowieści na PC.

Sprawdź media społecznościowe i community Legiona!

Sprawdź media społecznościowe i community Legiona!

Dzisiaj mam coś specjalnego dla wszystkich fanów technologii, gier i oczywiście, marki Lenovo Legion. Wiecie co? Lenovo Legion nie tylko świeci przykładem w innowacjach technologicznych i designie, ale też robi kroki milowe, aby być bliżej swoich użytkowników.

Tak, Lenovo Legion jest tam, gdzie my spędzamy większość naszego czasu – na Facebooku i Instagramie. Jeśli jeszcze nie śledzicie ich profili, to naprawdę warto nadrobić zaległości:

Dlaczego? Bo Lenovo Legion na FB i IG to nie tylko okno na najnowsze produkty i technologie. To miejsce, gdzie marka dzieli się inspiracjami, poradami i… odrobiną magii codzienności, wzbogaconej o ich produkty. Chcesz zobaczyć, jak inteligentne rozwiązania mogą ułatwić życie? A może szukasz inspiracji do swojego gamingowego setupu? Lenovo Legion ma to wszystko, plus dobrą dawkę interakcji. Tak, możecie komentować, zadawać pytania i dzielić się swoimi doświadczeniami z Lenovo Legion i społecznością fanów. Czyż to nie brzmi jak plan na nudne popołudnie?

Ale to nie wszystko – poznajcie portal Legion Gaming Community!

Tutaj zaczyna się prawdziwa zabawa. Lenovo Legion stworzyło coś specjalnego dla nas, fanów gier i marki – portal Legion Gaming Community:

Jest to swoiste wirtualne centrum, gdzie możemy zanurzyć się w świecie Lenovo Legion, gier i technologii. Legion Gaming Community to miejsce, które łączy fanów z całego świata, dając im platformę do wymiany doświadczeń, dyskusji o nowinkach technologicznych, czy też wspólnego świętowania sukcesów w gamingu.

Nie ma znaczenia, czy jesteś zagorzałym fanem Lenovo Legion od lat, czy dopiero rozpoczynasz swoją przygodę – Legion Gaming Community przyjmuje wszystkich z otwartymi ramionami. To społeczność, która rośnie i ewoluuje, kierowana pasją do technologii i gier. Znajdziesz tu konkursy, ekskluzywne materiały, porady dotyczące gamingu i, co najważniejsze, masę ludzi, którzy dzielą twoje zainteresowania.

Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zerknijcie na profile Lenovo Legion na FB i IG, a także odwiedźcie portal Legion Gaming Community. Dołączcie do społeczności, która nie tylko podziela waszą pasję, ale też inspiruje do odkrywania nowych możliwości, jakie dają nam nowoczesne technologie. Lenovo Legion pokazuje, że jesteśmy dla nich ważni, a to jest coś, co naprawdę robi różnicę. Do zobaczenia online!

Najlepsze gry indie, które mogliście przeoczyć w 2023 roku

Najlepsze gry indie, które mogliście przeoczyć w 2023 roku

Poprzedni rok obfitował w fantastyczne gry. Baldur’s Gate 3, Alan Wake 2, nowa odsłona The Legend of Zelda… długo by wymieniać. W natłoku świetnych, wielkich gier, łatwo było jednak przeoczyć mniejsze perełki. Dlatego też chcemy przypomnieć tutaj kilka niezależnych produkcji, które – pod różnymi względami – potrafią zachwycić.

Oto najciekawsze gry indie 2023 roku, które nie zyskały zbyt dużego rozgłosu (w przeciwieństwie do tytułów tj. Dredge), ale bez dwóch zdań warte są uwagi.

Spis treści

1. Mosa Lina

Na początek najlepsza gra logiczna… No, może jedna z najlepszych z ubiegłego roku, bo w końcu jesienią ukazało się także Talos Principle 2. Mosa Lina jest jednak szalenie nietypowa, oryginalna i – przede wszystkim – angażująca.

To świetna propozycja dla miłośników kombinowania. Założenia są proste. Na każdej planszy należy zebrać dwa czy trzy obiekty – zazwyczaj owoców. W tym celu musimy wykorzystywać losowo dobrane pociski do naszej wyrzutni. Może to być pocisk tworzący grzybka, od którego można się odbić, pocisk tworzący rakietę lecącą do góry, skaczącą żabę. Rodzajów jest mnóstwo. W połączeniu z systemem fizyki obiektów, zabawa jest naprawdę cudowna.

2. Pizza Tower

Platformówka dla fanów szybkiego przemierzania etapów. Nasz nerwowy kucharz pędzi tutaj niczym słynny jeż Sonic – ale najważniejsze, że robi to w świetnym stylu. Oprawa graficzna jest niecodzienna i od razu zwraca uwagę, ale – co najbardziej istotne – sterowanie jest dopracowane do perfekcji.

Przemierzanie kolejnych poziomów tajemniczej wieży, sprinty, rozpędzanie się, ślizgi, po drodze pokonywanie wrogów, wszystko to zrealizowano doskonale. Nie bez powodu gra może pochwalić się oceną 10 na 10 od użytkowników platformy Steam. Jesli choć trochę lubicie nietypowe gry platformowe, musicie dać Pizza Tower szansę.

3. Voidigo

W czerwcu minie rok od premiery tego roguelite’a, a do dziś zgarnął niecałe 3 tysiące recenzji na Steamie. Są one oczywiście przytłaczająco pozytywne, bo Voidigo wciąga jak bagno. Movement i strzelanie zrealizowano w zasadzie idealnie, a to tylko jedna z zalet tego tytułu.

Można śmiało stwierdzić, że gra jest duchowym następcą fantastycznego Nuclear Throne (kto pamięta?). Otrzymujemy tutaj podobny, bardzo przyjemny styl graficzny, a także uzależniający gameplay z mnóstwem przeróżnych – często bardzo nieoczywistych – broni i ulepszeń. Ciekawe urozmaicenie to nietypowe walki z bossami, którzy uciekają przed nami do innych obszarów w ramach jednej lokacji.

4. OTXO

Teraz pora na coś dla fanów kultowego Hotline Miami. Jeśli szukaliście gry w podobnym stylu – pod względem rozgrywki, bo otoczka wizualna jest tu już inna – to spokojnie możecie sięgnąć po OTXO.

Wcielamy się w bohatera, który zakłada tajemniczą maskę. Ta przenosi go do dziwnej krainy, w której musi uratować swoją partnerkę. Jest tu klimat sennego koszmaru, co dobrze pasuje do rogalikowego formatu gry. Strzelankową zabawę świetnie urozmaica porządnie zrealizowany system spowalniania czasu. Warto też zaznaczyć, że nie ginie się tutaj od jedego strzału – co w połączeniu ze slow motion czyni grę nieco łatwiejszą od wspomnianego Hotline Miami.

5. Against the Storm

Na koniec polski akcent. Against the Storm nie jest niszową grą, bo odniosła wielki sukces – jednak z racji tego, że ukazała się w grudniu, sporo osób mogło ją po prostu przeoczyć. Natomiast pominięcie jej byłoby sporym błędem, bo to coś naprawdę wyjątkowego.

Deweloperzy z wrocławskiego Eremite Games wpadli na ciekawy pomysł. Co gdyby połączyć założenia city-builderów z elementami… gier roguelite? Okazuje się, że nie tylko można to zrobić z powodzeniem, ale też dopracować i przemyśleć tak dobrze, że od efektu końcowego ciężko się oderwać.

Zarządzamy małą wioską, którą należy rozwijać. Przydzielamy osadnikom obowiązki, wycinamy gęsty las i mierzymy się z różnymi zagrożeniami, które ostatecznie prowadzą do nieuchronnego zniszczenia wioski. Potem rozwijamy różne bonusy i ulepszenia, by założyć nową wioskę – z większą liczbą budynków do wyboru. Tego nietypowego gatunkowego miksu trzeba spróbować!

Gry niezależne to ogromne pole, na którym jest trochę chwastów, ale też mnóstwo dorodnych owoców pracy małych studiów. To właśnie gry indie przypominają, że w grach liczą się pomysły i gameplay, a nie tylko oprawa graficzna. Jesteśmy pewni, że każdy z wymienionych tytułów będzie tego fantastycznym dowodem.

5 najlepszych gier soulslike

5 najlepszych gier soulslike

Kiedy wieki temu światło dzienne ujrzało Demon’s Souls czy – nieco później – pierwsze Dark Souls, nikt chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że te właśnie gry od From Software przyczynią się do powstania zupełnie nowego gatunku. Dziś każdy gracz kojarzy już słowo „soulslike”. Produkcji tego typu jest dziś dostępnych naprawdę sporo, ale które są najlepsze i którym warto poświęcić swój czas?

Oto pięć najciekawszych – moim skromnym zdaniem – gier soulslike.

Spis treści

1. Lies of P

Warto zacząć od świeżynki. Dzieło koreańskiego studia Neowiz zadebiutowało we wrześniu 2023 roku i bez dwóch zdań można zaliczyć je do czołówki gier, których twórcy inspirowali się dokonaniami studia From Software. Lies of P oferuje fantastyczny klimat i historię prowadzoną w nieco mniej minimalistycznym stylu niż inne gry reprezentujące ten sam gatunek.

Wiktoriańskie miasto Krat potrafi zachwycić i zachęca do zaglądania w każdy kąt w poszukiwaniu sekretów. Model walki jest niezwykle przyjemny, a tytuł ten wyróżnia fantastycznie przemyślany i oryginalny system konstruowania własnych broni z elementów znalezionych toporów, mieczy czy… parasolek. Świetny jest też design „marionetkowych” przeciwników. W tę grę po prostu trzeba zagrać.

2. The Surge 2

Wiele soulslike’ów proponuje zabawę w settingu fantasy, mniej lub bardziej mrocznego. Dlatego seria The Surge od studia Deck13 mocno się tutaj wyróżnia – oferując naprawdę interesującą otoczkę futurystyczną. Szczególnie warty uwagi jest sequel, rozwijający i usprawniający każdy element oryginału.

Powraca znany z pierwszej części intuicyjny system celowania w wybrane punkty na ciele czy zbroi wrogów, co pozwala – na przykład – odcinać elementy uzbrojenia. Ciekawą nowością są różne drony wspomagające nas w walce, a system leczenia, które ładuje się w trakcie potyczek, zachęca do agresywnego podejścia. Niezwykle przyjemna przygoda science-fiction.

3. Nioh 2

Tak jak w przypadku wspomnianego wyżej The Surge 2, mamy tu przykład sequela spod znaku „więcej i lepiej”. Nioh 2 to pozycja obowiązkowa dla miłośników samurajskich klimatów, ale i japońskich mitów – sporo tutaj bowiem elementów fantasy inspirowanych dalekowschodnim folklorem.

Zalety tej produkcji to przede wszystkim niezwykle dynamiczny, jak na gatunek soulslike, model walki. Plusem jest także ogromna liczba rodzajów broni, w tym łuków i muszkietów. Trzeba też nadmienić, że mało który przedstawiciel gatunku lepiej realizuje wykorzystywanie właśnie broni dystansowych – w Nioh 2 jest to po prostu bardzo przyjemne.

4. Thymesia

Ten średniobudżetowy soulslike zasługuję na uwagę, jeśli… macie mało czasu na granie. Thymesię można ukończyć w niecałe 10 godzin, co dla niektórych z pewnością będzie zaletą. Szczególnie, że cena gry jest odpowiednio dopasowana do długości przygody.

Czas przejścia nie jest oczywiście jedyną zaletą tej gry. Twórcom udało się wykreować świetny klimat mrocznego fantasy, system walki mocno zachęca do szybkiej i ofensywnej rozgrywki (głównie za sprawą ciekawego systemu ran wrogów, które mogą się regenerować), a walki z bossami dorównują tym znanym z wysokobudżetowych soulslike’ów. Warto dać temu mniej znanemu tytułowi szansę.

5. Star Wars Jedi: Ocalały

Na koniec coś nietypowego. Najnowszy Star Wars Jedi od studia Respawn nie jest bowiem typowym soulslikiem, ale bez wątpienia twórcy mocno inspirowali się tym gatunkiem projektując model walki.

Parowanie ciosów, system staminy, wymagające potyczki nawet z pojedynczymi wrogami – wszystko to zrealizowano doskonale. Jednocześnie, jest to propozycja dla tych, którzy chcą postawić pierwsze kroki w świecie gier inspirowanych w pewnym stopniu Soulsami. Mamy tutaj bowiem wybór poziomu trudności, co nie jest przecież normą w produkcjach tego rodzaju.

Oczywiście gier soulslike jest więcej – i kolejne przed nami. Tutaj postanowiliśmy przedstawić jednak zestawienie możliwie najbardziej różnorodne, by każdy znalazł w nim coś dla siebie. To jak, podejmiecie wyzwanie w którymś z wymienionych tytułów?

Suicide Squad Kill The Justice League… i jego problemy.

Suicide Squad Kill The Justice League… i jego problemy.

Suicide Squad: Kill The Justice League to tytuł, który budził wielkie nadzieje wśród fanów uniwersum DC, oferując intrygującą zmianę perspektywy, gdzie zamiast tradycyjnych herosów, na pierwszy plan wysuwają się znani złoczyńcy, a zadaniem gracza jest pokonanie Ligi Sprawiedliwości.

Ta odważna koncepcja, niestety, nie została w pełni wykorzystana, co znajduje odzwierciedlenie w różnorodnych aspektach rozgrywki. Gra oferuje możliwość wcielenia się w ponadczasowych antagonistów, takich jak Harley Quinn, czy Deadshot, dając przy tym do ręki arsenał mniej lub bardziej efektywnego uzbrojenia. Jednak to, co miało być jej siłą – walka – okazuje się być jednym z największych rozczarowań.

Studio Rocksteady odeszło od sprawdzonej formuły dynamicznych pojedynków na rzecz monotonnej strzelaniny, co w połączeniu z nijakim projektem otwartego świata Metropolis sprawia, że rozgrywka szybko staje się powtarzalna i nużąca. Szczególnie bolączką jest brak różnorodności misji. Gracze są zmuszeni do wykonywania bardzo podobnych zadań, polegających głównie na eliminowaniu kolejnych fal wrogów. Brak jest głębi, jaką oferowały zagadki, czy minibossowie znani z poprzednich produkcji. Tym samym Suicide Squad sprawia wrażenie gry, która nie spełnia oczekiwań stawianych przez swoich twórców, oferując powierzchowną rozgrywkę, która szybko może stać się monotonna.

Suicide Squad cierpi na jeszcze jeden problem – bezceremonialne zabijanie bohaterów DC nie przypadło do gustu rzeszy graczy, którzy od początku byli fanami gier o Batmanie. Chociaż pokierowanie fabuły w ten sposób to odważny krok, wydaje się on zupełnie rozmijać z oczekiwaniami graczy.

Jednak nie wszystko w grze zasługuje na krytykę. Pozytywnym aspektem jest mechanika aktywnego przeładowywania, która dodaje dynamiki podczas strzelanin, a także oprawa wizualna i inscenizacja, które stoją na wysokim poziomie.

Podsumowując, Suicide Squad: Kill The Justice League to gra, która miała potencjał, by stać się wyjątkowym tytułem w portfolio DC. Niestety, szereg niewykorzystanych możliwości i powtarzalność rozgrywki sprawiają, że pozostaje tytułem, który może nie spełnić oczekiwań fanów serii i gatunku. Warto jednak docenić jej wizualną stronę oraz unikalne podejście do narracji, co może być wystarczającym powodem, by dać jej szansę. Wydaje się jednak, że jest to gra dla fanów shooterów – nie dla fanów Batmana.

Najciekawsze premiery gier – marzec 2024

Najciekawsze premiery gier – marzec 2024

Nadszedł nowy miesiąc, a to oznacza, że niebawem na rynku zadebiutuje cały szereg nowych gier wideo. Ba, tak się składa, że marzec będzie szczególnie obfity w nowe tytuły godne zainteresowanie. Oto lista nachodzących gier, w które naszym zdaniem warto będzie zagrać.

The Thaumaturge [PC]

Gatunek: turowe RPG

Data premiery: 4 marca

Ten miesiąc zaczynamy od polskiej premiery. The Thaumaturge to bowiem gra polskiego studia Fool’s Theory. Przeniesiecie się w niej do alternatywnej wersji Warszawy z początku XX wieku i wcielicie w jednego z tytułowych taumaturgów – ludzi obdarzonych wyjątkowymi zdolnościami, potrafiących dostrzegać i wykorzystywać do swoich potrzeb ezoteryczne istoty zwane salutorami. Jako główny bohater gry, Wiktor Szulski, zajmiecie się odkrywaniem tajemnic miasta oraz pozwaniem sekretów skrywanych przez jego mieszkańców.


The Outlast Trials [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]

Gatunek: gra akcji, survival horror

Data premiery: 5 marca

Tak, The Outlast Trials to kolejna odsłona serii survival horrorów Outlast. Tym razem jednak mowa o grze, która pozwoli na zabawę nie tylko w pojedynkę, ale również na kooperację z innymi graczami. Akcja tej produkcji została osadzona w czasach zimnej wojny, a w jej ramach wcielicie się w jednego z więźniów Murkoff Corporation i spróbujecie przetrwać w placówce pełnej oszalałych ludzi, próbując zebrać jednocześnie dowody na zbrodniczą działalność tej firmy.


Expeditions: A MudRunner Game [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, Switch]

Gatunek: symulacja, gra samochodowa

Data premiery: 5 marca

Od 2014 roku gracze z całego świata mogą cieszyć się serią samochodowych gier MudRunner, która pozwala na przemierzanie ekstremalnych terenów samochodami terenowymi. Expeditions: A MudRunner Game to jej kolejna część. Weźmiecie w niej udział w naukowych ekspedycjach i rozmaitych badawczych misjach, udając się na pustynie, tereny górskie i nie tylko, realizując przeróżne zadania. Ba, wzniesienie w niej nawet własną bazę wypadową, gdzie będziecie przechowywać swoje maszyny czy je ulepszać. Gra będzie zawierać rzecz jasna zaawansowany silnik fizyczny, który ma symulować realistyczne zachowanie samochodów w terenie.


Winter Survival [PC]

Gatunek: survival, FPP

Data premiery: 6 marca (Wczesny Dostęp)

Jak wskazuje nazwa, Winter Survival to propozycja dla miłośników gier survivalowych. Co ciekawe, mowa o grze opracowanej przez polskie studio Drago Entertainment, we współpracy z Markiem Kamińskim, który jako pierwszy samotny podróżnik zdobył obydwa bieguny Ziemi. W Winter Survival udamy się do amerykańskiego parku stanowego Mount Washington, gdzie zostaniemy zmuszeni do walki o przetrwanie po tym, gdy nasz bohater zalicza dramatyczny upadek z wysokości w rezultacie ataku niedźwiedzia.


Reveil [PC, PS4, PS5, XONE, XSX]

Gatunek: przygodówka, horror

Data premiery: 6 marca

Marzec przynosi sporo horrorów, a jednym z nich jest Reveil, którego można nazwać wręcz horrorem psychologicznym. Wcielimy się w nim w Waltera Thompsona – mężczyznę, którego żona i córka niespodziewanie zaginęły. Na domiar złego, otaczająca go rzeczywistość zaczęła odmieniać się w surrealistyczny świat rodem z cyrków lat 60. XX wieku, w których się wychował. My będziemy musieli ten świat przemierzać, rozwiązując po drodze przeróżne zagadki, zbliżając się do odnalezienia zaginionych i poznając coraz bliżej protagonistę.


Taxi Life: A City Driving Simulator [PC, PS5, XSX]

Gatunek: symulacja, gra samochodowa

Data premiery: 7 marca

Jeśli zawsze chciałeś wiedzieć, jak to jest być taksówkarzem, to Taxi Life: A City Driving Simulator pozwoli Ci się o tym przekonać. W tej grze zostaniesz bowiem zawodowym kierowcą pracującym w Barcelonie i zaczniesz przemierzać hiszpańskie miasto, realizując zlecenia jako taksówkarz bądź dostawca. Produkcja ta pozwoli Ci objeździć wzdłuż i wszerz całą Barcelonę, odtworzoną jeden do jednego i wsiąść za kierownicę kilku rodzajów aut, które dostosujesz do własnych preferencji.


Star Wars: Battlefront Classic Collection [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, Switch]

Gatunek: gra akcji, science-fiction

Data premiery: 15 marca

Jeśli graliście kiedykolwiek  w pierwsze gry z serii Star Wars: Battlefront, te z lat 2004-2005, to dziś zapewne myśl o nich przyprawia Was o uczucie nostalgii. Niebawem będziecie mogli poczuć jeszcze więcej nostalgii, albowiem w tym miesiącu tytuły doczekają się nowego wydania, wzbogaconego o nową zawartość. Nie, nie zremasterowano ich, ale to nowe wydanie pozwoli w nie grać na kolejnych platformach.


Outcast: A New Beginning [PC, PS5, XSX]

Gatunek: gra akcji

Data premiery: 15 marca

W 2024 roku gra przygodowa Outcast z roku 1999 w końcu doczeka się kontynuacji. Outcast: A New Beginning to tytuł powstały na zgliszczach anulowanego w 2002 roku Outcast II: The Lost Paradise. Zabierze on Was w podróż na znaną z pierwszej części planetę Adelpha, gdzie po raz kolejny pokierujecie losami byłego komandosa – Cuttera Slade’a. Slade został wskrzeszony, by raz jeszcze spróbować ocalić mieszkańców tej planety. Tym razem zamieszkująca ją starożytna rasa Talan padła ofiarą ataku robotów, które ją zniewoliły, a potem ogołociły Adelphę z surowców.


Alone in the Dark [PC, PS5, XSX]

Gatunek: gra akcji, horror

Data premiery: 20 marca

Pierwsza gra z cyklu Alone in the Dark pojawiła się w 1992 roku, a na przestrzeni kolejnych lat doczekała się ona aż czterech kolejnych odsłon. Teraz przyszedł zaś czas na reebot serii. Nowe Alone in the Dark zabierze Was do opanowanej przez złe siły posiadłości Derceto, pełniącej rolę domu dla obłąkanych, gdzie spróbujecie rozwiązać zagadkę zniknięcia ojca Emily Hartwood, głównej bohaterki gry. W trakcie rozgrywki wcielicie się zarówno w Emily, jak i towarzyszącego jej detektywa – Edwarda Carnby’ego.


Horizon: Forbidden West – Edycja Kompletna [PC]

Gatunek: gra akcji

Data premiery: 21 marca

W tym miesiącu kolejny „ekskluziw” z PlayStation trafi na pecety, a będzie to Horizon: Forbidden West. Horizon: Forbidden West jest rzecz jasna kontynuacją bardzo ciepło przyjętego Horizon Zero Dawn – kontynuacją, w której ponownie wcielamy się w Aloy i przenosimy do dalekiej przyszłości, kiedy to dominującą rolę w ekosystemie pełnią przypominające zwierzęta maszyny. W drugiej odsłonie serii jako Aloy trafiamy natomiast na zachód postapokaliptycznej Ameryki. Tam bohaterka spróbuje odszukać sposób na uporanie się z nowym zagrożeniem dla resztek ludzkości – tajemniczą plagą.


Rise of the Ronin [PS5]

Gatunek: RPG akcji

Data premiery: 22 marca

Wielu graczom brakuje na rynku produkcji, które przeniosłyby ich do feudalnej Japonii. Rise of the Ronin to odpowiedź na ich potrzeby. W grze przeniesiecie się do Japonii z 1863 roku, a wcielicie się w niej w tytułowego ronina – samuraja bez pana. Jako ronin odegracie kluczową rolę w otwarciu kraju na kontakty ze światem Zachodu.


Dragon’s Dogma II [PC, PS5, XSX]

Gatunek: gra akcji

Data premiery: 22 marca

Dragon’s Dogma II to kolejna gra z serii zapoczątkowanej w 2012 roku przez Capcom. Przeniesiemy się w niej do fantastycznego świata i wcielimy w stworzoną przez nas postać znaną jako Arisen – postać, której smok, będący symbolem zniszczenia świata – odebrał serce. Naszym celem będzie pokonanie tej latającej bestii, ale zanim będziemy mogli to zrobić, wpierw będziemy musieli stawić czoła innym wyzwaniom. Na szczęście po drodze nasza postać stale będzie się rozwijać, zdobywając nowe wyposażenie, umiejętności i nie tylko.


Open Roads [PC, PS4, PS5, XONE, XSX, Switch]

Gatunek: przygodówka

Data premiery: 28 marca

Open Roads jest grą, dzięki której poznacie historię Tess Devine – 16-letniej dziewczyny, która wraz ze swoją matką postanowiła wybrać się w samochodową podróż celem odkrycia sekretów z życia jej babci. To bowiem gra narracyjna, którą zrealizowano w konwencji filmu drogi. Większość rozgrywki spędzicie w aucie, gdzie dzięki zaawansowanemu systemowi prowadzenia rozmów będziecie powoli odkrywać nowe informacje o przeszłości bohaterów produkcji, ale właśnie dlatego Open Roads może być naprawdę unikatowym doświadczeniem.

Project Zomboid żyje i ma się dobrze!

Project Zomboid żyje i ma się dobrze!

Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z grą Project Zomboid niezależnego studia Indie Stone, to koniecznie musicie nadrobić ten brak. To znakomita gra survivalowa, która od 10 lat nadal jest w fazie alfa, a swoją złożonością przytłacza większość gier AAA. Do tego jest na tyle łatwo do niej zrobić mody, że warsztat pęka w szwach – od nowych przedmiotów po całe nowe mechaniki i mapy – wszystko można sobie dodać.

Twórcy gry cały czas nad nią pracują i w tej połowie roku ma się pojawić już wersja 42, która przyniesie wiele interesujących zmian i ulepszeń. Oto kilka z nich:

Rozbudowa systemu rzemiosła w późnej fazie gry – umiejętność tworzenia różnych rzeczy, jak i hodowania żywności, jest niezbędne do przetrwania w trudnym świecie gry, gdzie od życia do śmierci dzieli Cię tylko jedno zadrapanie od umarlaka.

Poprawienie balansu i usprawnienia techniczne silnika gry, między innymi dodanie wysokości budynków do 32 pięter (obecnie jest maks. 8).

Bardzo wiele nowych przedmiotów i mechanik, w tym np. dodanie efektu zatrucia powietrza w wyniku rozkładu zwłok i konieczności noszenia maski gazowej.

Według przecieków zmian ma być co najmniej kilkaset – my, jak wszyscy fani gry o zombie, czekamy z niecierpliwością!

Czy będzie coś po Black Mesa?

Czy będzie coś po Black Mesa?

Czy słyszeliście o nowym projekcie Crowbar Collective, twórców znakomitego remake’u Half-Life o nazwie Black Mesa? Zespół opublikował w weekend bardzo krótki zwiastun na YouTube zatytułowany “Incoming Signal” i zaprosił fanów do zapisania się na “przyszłe aktualizacje i testy beta”.

Black Mesa to doskonały przykład tego, jak fanowska modyfikacja może przerodzić się w komercyjny projekt z aprobatą Valve. Gra trafiła do early access w 2015 roku i osiągnęła pełną wersję w 2020 roku, ale warto było czekać.

Niestety, nie wiemy, co dokładnie Crowbar Collective szykuje teraz, a zwiastun nie daje nam wielu wskazówek. Słychać strzały i krzyki w tle, a cztery kolorowe neonowe linie, które łączą się w czterokolorowe logo, mogą sugerować grę wieloosobową. Niektórzy fani spekulują, że cztery kolory w zwiastunie reprezentują serię Half-Life – pomarańczowy dla oryginalnej gry, zielony dla Opposing Force, niebieski dla Blue Shift i fioletowy dla Decay, mniej znanego dodatku, który ukazał się tylko na PlayStation 2. To ciekawy pomysł, ale chyba mało prawdopodobny: po pierwsze, ktoś inny już pracuje nad Black Mesa: Blue Shift. Inni fani, w tym były redaktor Valve News Network Tyler McVicker, twierdzą, że to zupełnie nowy, oryginalny projekt. Tę teorię może potwierdzać strona z ofertami pracy Crowbar Collective: Studio poszukuje obecnie kilku programistów Unreal Engine 4. Black Mesa, podobnie jak strzelanki Valve (z wyjątkiem oryginalnego Half-Life), korzysta z silnika Source.

Osobiście mamy nadzieję, że to oryginalny projekt. Black Mesa jest świetna, ale bardzo chcielibyśmy zobaczyć, co zespół może zrobić z własnymi pomysłami. Mamy też nadzieję, że cokolwiek się dzieje, nie zajmie to tak długo, jak Black Mesa – warto było czekać, ale to było naprawdę długie oczekiwanie. Jeśli chcecie być na bieżąco z nowym projektem, możecie zapisać się na obiecane aktualizacje i testy beta na stronie crowbarcollective.com.

TOP 9: Gry, które niespodziewanie podbiły serca graczy

TOP 9: Gry, które niespodziewanie podbiły serca graczy

Z reguły gry, o których mówi się w Internecie najczęściej i o których słyszy się najczęściej to tytuły AAA wyprodukowane przez duże znane studia. Niemniej, jak wiadomo od każdej reguły istnieje wyjątek, a w przypadku tej reguły jest ich aż kilka. W niniejszym artykule postanowiliśmy przedstawić Wam cały szereg gier, które stały się absolutnymi hitami zupełnie niespodziewanie. Jak myślicie, jakie mamy na myśli? Zapraszamy do lektury.

Na wstępie musimy zaznaczyć, że wymienione gry umieściliśmy na liście w losowej kolejności. To dlatego, że każda osoba może mieć wśród nich innego ulubieńca. Rzecz jasna, jeśli któregoś z wymienionych tytułów jeszcze nie wypróbowaliście, gorąco zachęcamy Was do tego, by to zmienić.

Fall Guys: Ultimate Knockout Fall Guys: Ultimate Knockout to jeden z nowszych tytułów na tej liście i tak naprawdę inspiracja do jej stworzenia. Zadebiutował on na rynku 4 sierpnia 2020 roku i szybko stał się jedną z ulubioną gier streamerów i zwykłych graczy. Tak jak wiele innych osób, w momencie gdy dowiedziałam się sukcesie tej nowej gry, byłam ogromnie zaskoczona – bowiem nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Cóż, przed swoją premierą Fall Guys: Ultimate Knockout nie było bohaterem intensywnej kampanii marketingowej. Zatem jak ta produkcja zyskała tak gigantyczną popularność? Zapewne za sprawą swojej prostoty, nieco głupawej oprawy wizualnej oraz chaotycznej rozgrywki. Gracze, doceniając te elementy musieli zachęcać do zabawy swych znajomych i znajomych znajomych, rozkręcając drogę do sukcesu Fall Guys niczym śnieżną kulę.

Among Us Chociaż Among Us zadebiutowało na rynku już w 2018 roku, dopiero teraz przeżywa swój prawdziwy renesans. Ostatnio gra stała się niezwykle popularna wśród streamerów, przez co doświadczyła niesamowitego przypływu nowych graczy. Nic dziwnego. Zarówno granie w tę produkcję, jak i oglądanie takich rozgrywek to niesamowita rozgrywka. To dlatego, że Among Us została stworzona na wzór gier imprezowych pokroju Mafii. Grupy graczy wcielają się w niej astronautów, którzy na jednej z trzech map muszą zrealizować szereg zadań, by przygotować swój statek kosmiczny do odlotu. Problem w tym, że część z osób w grupie stanowią sabotażyści, którzy muszą pokrzyżować szyki pozostałych. „Pozostali” muszą szybko odkryć, kim są sabotażyści, zanim wszystkich zabiją. Dzięki tej koncepcji gracze muszą nauczyć się między innymi doskonale kłamać, a jednocześnie wykrywać kłamstwa innych.

Apex Legends Rzecz jasna, to że jakaś gra jest grą AAA nie oznacza, że ta nie mogła być ogromnym zaskoczeniem. Cóż, ogromnym zaskoczeniem było Apex Legends – battle royale, które zadebiutowało w lutym ubiegłego roku. To zaskoczenie wynikało jednak z tego, że prace nad grą były trzymane w tajemnicy – zapowiedziano ją… w dniu jej premiery. Brak długotrwałej kampanii marketingowej nie przeszkodził jej jednak w odniesieniu gigantycznego sukcesu. W tę poboczną odsłonę cyklu Titanfall w kilka godzin po jej debiucie grał milion graczy, kilka dni później 25 milionów graczy, a już miesiąc później 50 milionów graczy. Niesamowite, nieprawdaż? Apex Legends zdecydowanie było dla Electronic Arts strzałem w dziesiątkę.

They Are Billions Z reguły gdy jakaś gra pojawia się we Wczesnym Dostępie, gracze nie pokładają w niej wielkich nadziei. To dlatego, że wiele produkcji tkwi we Wczesnym Dostępie długimi latami. Ba, trudno tak naprawdę wymienić gry, które Wczesny Dostęp opuściły. Zatem, wobec produkcji, które dopiero co się w nim pojawiają, gracze starają się nie mieć żadnych oczekiwań. Absolutnym zaskoczeniem było jednak They Are Billions, które stało się hitem gdy tylko we Wczesnym Dostępie zadebiutowało. Z jakiego powodu? Cóż, zapewne ze względu na unikatowy pomysł na rozgrywkę w grze o zombie. Nawet ja, osoba niecierpiąca gier czy filmów o zombie, natychmiast się w They Are Billions zakochałam. They Are Billions to RTS z elementami Tower Defense, który… nie wybacza żadnych błędów. Naprawdę, jest niebywale trudny. Tworzymy w nim własną osadę, próbując chronić jej mieszkańców przed kolejnymi falami nieumarłych.

Minecraft Muszę przyznać się, że lata temu, grając w wersje alfa i beta Minecrafta, zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, jaka świetlana przyszłość czeka ten tytuł. W końcu, mowa o grze niesamowicie ciekawej ze względu na swoją koncepcję – świata zbudowanego z sześcianów, w którym można zbudować co tylko się zechce – ale takiej, która początkowa była bardzo ograniczona pod względem zawartości. Niemniej, na przestrzeni lat produkcja otrzymała mnóstwo nowych bloków, biomów, przeciwników i przedmiotów, co sprawiło, że dziś jest to jedna z najpopularniejszych gier na świecie. Nie wiem jak Wy, ale ja lubię wracać do Minecrafta regularnie i w przyszłości będę robić to dalej, zwłaszcza że gra wciąż jest wzbogacana o nową zawartość. Dzięki temu po prostu trudno się w niej nudzić, a szczególnie jeśli gra się ze znajomymi.

Untitled Goose Game Czy jesteście w stanie uwierzyć w to, że gra o gęsi została w tegorocznej edycji D.I.C.E. Awards uznana za grę roku? Właśnie tak. Gra o gęsi pokonała tytuły pokroju Death Stranding od Hideo Kojimy czy Control, a na dodatek otrzymała wyróżnienie za najlepszą grę niezależną i najlepiej zrealizowaną postać. Nie stało się tak jednak bez powodu. Ta nietypowa gra małego studia spotkała się bowiem z bardzo ciepłym przyjęciem graczy, a to między innymi za sprawą wielu świeżych pomysłów, w tym niecodziennym mechanizmom skradankowym. Ale o co w niej tak w ogóle chodzi? Untitled Goose Game jest humorystyczną produkcją o złośliwej gęsi, która sprawia problemy mieszkańcom niewielkiej wioski. My, gracze, jako złośliwa gęść, mamy za zadanie realizację zadań związanych z kradzieżą przedmiotów czy atakowaniem wybranych osób.

Disco Elysium Disco Elysium to kolejny przykład gry, której sukces został nakręcony nie przez marketing, a przez pozytywne opinie graczy. Tytuł ten to izometryczna gra RPG w klimatach kryminału noir, której najważniejszym aspektem jest narracja, a w której walka odsunięta jest na bardzo daleki plan. Wcielamy się w niej w policjanta, który aktualnie znajduje się na życiowym dnie i dopiero co upił się tak, żę zapomniał, kim i gdzie jest. Niemniej, do powrotu do stanu funkcjonalności zmusza go wyjątkowo trudna sprawa, która wymaga rozwiązania. Disco Elysium to produkcja, która nie boi podejmowania się trudnych tematów, ale jednocześnie która nie stroni od sarkazmu, groteski i czarnego humoru. Właśnie za te elementy gracze ją absolutnie pokochali.

Stardew Valley Jak zapewne doskonale wiecie, uwielbiamy Stardev Valley. Posiada świetną oprawę audiowizualną, jest wciągająca, relaksująca i po prostu daje mnóstwo frajdy. Aż trudno uwierzyć w to, że stworzyła ją jedna osoba. Tak, jedna osoba. Mimo to tytuł został świetnie dopracowany – do tego stopnia, że 97% jego recenzje na Steamie to recenzje pozytywne. Za wymienione cechy pokochały go miliony graczy, a przecież mowa o produkcji indie. Warto przypomnieć, że Stardew Valley jest rolniczą grą RPG, w której wcielamy się w farmera i otrzymujemy zadanie stworzenia gospodarstwa z prawdziwego zdarzenia. A co jeśli uprawa roli nie jest czymś co Nas interesuje? Nie ma się czego obawiać! W Stardew Valley można również zająć się wędkowaniem, hodowlą zwierząt, wyprawami do podziemi czy budowaniem relacji z sąsiadami. Stardew Valley jest świetnym antidotum na zabiegane życie.

Cuphead Cuphead to kolejna gra indie, która niespodziewanie odniosła gigantyczny sukces. W zaledwie dwóch tygodni od premiery sprzedano ją w milionie egzemplarzy. Sukces ten można przypisać zapewne charakterystycznej stylistyce produkcji, opracowanej na wzór starych filmów rysunkowych. Niemniej, graczom spodobał się również fakt, jak duży poziom trudności gra oferuje. Cóż, nie ma to jak wyzwanie. Cuphead to tytuł łączący zarówno elementy platformówki, jaki i bijatyki, co genialnie sprawdza się w praktyce. Gra po prostu nie nudzi z biegiem czasu. Mamy nadzieję, że w końcu doczekamy się jej kontynuacji. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji wypróbować Cuphead, koniecznie powinniście to zmienić.