Najlepsze odsłony serii Total War

Najlepsze odsłony serii Total War

Nie ma chyba fana strategii, czy nawet po prostu gracza, który nie miał do czynienia z serią Total War (albo chociaż o niej nie słyszał). Cykl ten doczekał się aż 16 odsłon, a kolejne przed nami. Według plotek, możemy nawet doczekać się gry osadzonej w czasach I wojny światowej… No, ale nie o tym ma traktować ten tekst.

Dziś chcemy po prostu polecić Wam pięć najlepszych – naszym zdaniem – części cyklu Total War. Każdy z pewnością znajdzie tutaj choć jedną dobrą propozycję dla siebie.

Spis treści

Total War: Attila

Niektórzy zapytają pewnie, dlaczego nie ma tutaj Total War: Rome 2, tylko właśnie Attila. Otóż, do pełni świetności rzymskiej odsłonie potrzeba jednak fanowskich modyfikacji. Attila natomiast to fantastyczna i wymagająca strategia bez żadnych dodatków – oficjalnych czy nieoficjalnych.

Jedyną wadą gry jest optymalizacja, choć w 2024 roku nie stanowi już większego problemu i powinna zadziałać na większości konfiguracji sprzętowych. W zamian otrzymujemy jednak najlepszą fizykę jednostek podczas bitew i imponujące bitwy o wioski czy miasta.

Attila rozgrywa się w okresie upadku Cesarstwa Rzymskiego. Kierowanie wschodnim lub zachodnim cesarstwem to fantastyczne doświadczenie, niezwykle trudne. Z kolei obejmowanie kontroli nad Hunami czy plemionami germańskimi to już zupełnie inna bajka. Dzięki temu gra jest naprawdę różnorodna.

Total War: Warhammer 2

W zasadzie można tu także polecić Warhammera 3, jednak – przynajmniej naszym zdaniem – druga część w wersji podstawowej oferuje najciekawszy zestaw frakcji do wyboru. Gra szczurzymi Skavenami to zupełnie inna rozgrywka niż kierowanie, przykładowo, armiami Wysokich Elfów.

Druga część trylogii wprowadziła też naprawdę angażującą kampanię, w której ostateczny cel związany jest z powstrzymaniem lub wykorzystaniem potężnego Wiru Magii. W przeciwieństwie do oryginału, od razu czuć, że tryb fabularny zaprojektowano po prostu lepiej.

Jeśli nigdy jeszcze nie próbowaliście tej wyjątkowej serii, czy raczej pod-serii Total War, to Warhammer 2 jest idealnym punktem wejścia. Później możecie dokupić pozostałe części, lub tylko pojedyncze, najciekawsze waszym zdaniem frakcje.

Total War: Shogun 2

Choć Shogun 2 obchodziło w tym roku 13 urodziny, to wciąż strategia warta polecenia. Oferuje świetną kampanię i jest jedną z najbardziej dopracowanych, bezbłędnych gier w historii serii Total War.

Dziś łatwo kupić zestaw z dodatkami w bardzo atrakcyjnej cenie. Rozszerzenia – Rise of the Samurai oraz Fall of the Samurai – są też jednymi z najlepszych dodatków, jakich doczekały się strategie od Creative Assembly. Oferują angażujące wyzwania i ciekawe, nowe rodzaje jednostek.

Klimat też robi swoje. Bitwy japońskich wojowników wyglądają świetnie, a deweloperzy zadbali także o najwyższej jakości oprawę audio pojedynków i starć lądowych oraz tych na toczonych na morzu.

Total War: Napoleon

W 2008 roku ukazało się Total War: Empire, lecz do dziś budzi raczej mieszane odczucia. Zaledwie rok później na rynek trafiło Total War: Napoleon. Tą grą twórcy udowodnili, że czasem mniejsza skala to lepszy wybór.

Skupienie się tylko na europejskich frontach wojen napoleońskich okazało się strzałem w dziesiątkę. Do tego gra pozbawiona była wielu problemów technicznych, z którym borykało się Empire.

W Napoleonie dopracowano też mechanizm bitew czy wykorzystania artylerii. Zrealizowano to wszystko na tyle dobrze, że to właśnie na bazie tej gry powstała imponująca fanowska modyfikacja przenosząca akcję do okresu I wojny światowej.

Total War: Three Kingdoms

Shogun 2 to nie jedyny Total War z akcją osadzoną w Azji. Three Kingdoms początkowo budziło kontrowersje, choćby wprowadzeniem bohaterów, czyli silnych dowódców i wojowników, ale ostatecznie ta odsłona cyklu jest dziś uznawana za jedną z lepszych i bardziej dopracowanych.

W trybie kampanii wprowadzono ciekawe nowości, jak choćby system korupcji, którą musimy zwalczać. Ponadto Three Kingdoms oferuje najlepszy i najbardziej dopracowany system dyplomacji.

Mamy też dobrą różnorodność jednostek, lepszą niż we wspomnianym Shogunie. Same bitwy są też idealne pod kątem tempa i dynamiki. Granie w tę odsłonę cyklu to po prostu sama przyjemność.

Oczywiście można też polecić klasyka, takiego jak Medieval 2, lecz gra jest już dziś po prostu trochę zbyt przestarzała pod różnymi względami. Tak czy inaczej, powyższe zestawienie jest wystarczająco różnorodne. Grajcie w Total War, bo warto.

Need for Speed – 5 najlepszych odsłon serii

Need for Speed – 5 najlepszych odsłon serii

Marka Need for Speed obchodzi w tym roku (konkretnie w grudniu) swoje trzydzieste urodziny. Tak jest – pierwsza część zadebiutowała w 1994 roku. Doczekała się aż dwudziestu pięciu głównych odsłon, nie licząc mniejszych spin-offów czy portów.

To dobra okazja, by wspomnieć – i przy okazji polecić – pięć najlepszych części cyklu.

Spis treści

Need for Speed: Porsche Unleashed

Ta wydana w 2000 roku odsłona cyklu do dziś pozostaje jedną z najbardziej wyjątkowych. Przede wszystkim dlatego, że żadna inna część serii NFS nie była w całości poświęcona tylko i wyłącznie jednej marce samochodów.

Takie podejście okazało się strzałem w dziesiątkę. Gama modeli Porsche z wielu dekad jest na tyle duża i różnorodna, że brak maszyn od innych producentów absolutnie tu nie przeszkadzał.

Świetnie dobrano także dostępne trasy. Ścigamy się w różnych regionach Europy, choćby w Pirenejach, po Lazurowym Wybrzeżu czy na niemieckich autostradach.

Need for Speed: Most Wanted (2005)

Most Wanted to jedna z najbardziej cenionych części Need For Speed. Doczekała się nawet duchowego spadkobiercy o takim samym tytule – został on wydany w 2012 roku, lecz nie był tak dobry, jak oryginał.

Gra oferuje przede wszystkim świetny klimat dzięki fabule i prowadzeniu narracji niczym z filmów Szybcy i Wściekli. Do tego naprawdę doskonale zrealizowano tutaj pościgi. Ucieczki przed policją skutecznie podnoszą poziom adrenaliny.

Twórcy zadbali także o fantastyczny system sterowania i mechanizmy związane z modelem jazdy. Prowadzenie samochodów jest niezwykle przyjemne, a przecież to właśnie jest najważniejsze w grach wyścigowych.

NFS: Shift 2 Unleashed

Shift to podseria cyklu Need for Speed, którą EA chciało lekko zahaczyć o gatunek tak zwanych arcade-simów – gier wyścigowych oferujących nieco symulacyjne doznania, jak z serii typu Forza Motorsport czy nawet Gran Turismo.

Pierwsza część była niezła, ale to właśnie Shift 2 Unleashed zaoferowało naprawdę idealne wyścigowe doświadczenia. Twórcy połączyli tradycyjne, sportowe zawody wyścigowe z klimatem iście filmowym.

Szczególne wrażenie robi świetnie zrealizowany widok z kokpitu auta, który sprawia, że czujemy się, jakbyśmy faktycznie obserwowali tor oczami kierowcy. To NFS inny niż wszystkie – i dlatego wart uwagi.

Need for Speed: Hot Pursuit

Czysta adrenalina, ogromna prędkość i frajda ze zręcznościowego modelu jazdy przywodzącego na myśl cykl Burnout – to właśnie Hot Pursuit w skrócie. Doskonały, arcade’owy racer.

Nie bez powodu ta część serii oferuje tego typu wrażenia. Za grę odpowiada studio Criterion, czyli twórcy wspomnianego Burnouta. Czuć to w świetnym modelu jazdy, przez który trudno jest odłożyć kontroler.

Całość skupia się też w stu procentach na pościgach – w końcu tytuł zobowiązuje. Pędzimy po liniowych trasach, z ruchem ulicznym, uciekając przed policją. Możemy też wcielić się w przedstawicieli stróżów prawa i brać udział w gonitwie za piratem drogowym.

Need for Speed: Underground 2

Pierwszy Underground do dziś wspominany jest przez wielu graczy jako najlepszy Need for Speed, ale to druga część dopracowała i rozbudowała założenia oryginału – oferując jeszcze lepsze doznania.

Klimat nielegalnych wyścigów połączono tutaj ze strukturą otwartego świata – po raz pierwszy w cyklu. Miasto dostępne w grze nie jest jednak zbyt duże, więc nigdy nie czujemy się przytłoczeni rozmiarami mapy, jak to bywa czasem w grach typu Forza Horizon.

Fantastyczna atmosfera, doskonały model prowadzenia aut i świetna, rozbudowana customizacja samochodów. To wszystko sprawia, że właśnie NFS: Underground 2 jest dla tylu fanów serii tą najlepszą odsłoną.

TOP 5 najciekawszych gier MMO (w które wciąż możesz zagrać)

TOP 5 najciekawszych gier MMO (w które wciąż możesz zagrać)

Gatunek MMO nie jest już może tak popularny, jak w czasach świetności World of Warcraft, jednak z pewnością wciąż przyciąga miliony odbiorców. Choć nie wszystkie aktywne obecnie gry MMO są naprawdę godne polecenia, to wybraliśmy pięć tytułów tego typu, których po prostu warto spróbować.

Spis treści

Guild Wars 2

Produkcja od studia ArenaNet ma już swoje lata, ale naprawdę wciąż jest szalenie grywalna. Do tego specyficzny styl oprawy graficznej sprawia, że upływu tych lat od premiery wcale nie czuć.

Gra oferuje świetny system walki, nieco bardziej dynamiczny niż w typowych, klasycznych MMO. Podstawową kampanię można przejść za darmo. Poza tym, gra działa w systemie Buy To Play – nie mamy tu żadnego abonamentu. Kupujemy grę czy każdy dodatek z osobna i po prostu cieszymy się przygodą ile chcemy.

Guild Wars 2 wciąż może pochwalić się ogromną społecznością, a specjalny system serwerów sprawia, że podczas grupowych aktywności widzimy dookoła wielu innych graczy. Dzięki temu mamy wrażenie, że ten świat naprawdę cały czas żyje.

Final Fantasy 14

MMO od Square Enix łatwo polecić fanom dobrej fabuły, choć jednocześnie jest tutaj jeden problem. Mianowicie – podstawowa wersja gry jest dosyć przestarzała, a historia rozkręca się tak naprawdę dopiero od pierwszego dodatku: Heavensward.

To jednak nie zmienia faktu, że jeśli chodzi o fabułę w grach MMO, to FF14 jest niezaprzeczalnym królem. Do tego oferuje mnóstwo ekscytujących grupowych aktywności, choćby ośmioosobowych walk z bossami.

Gra pozwala też przejść całą podstawkę oraz dwa dodatki zupełnie za darmo, jedynie z pewnymi ograniczeniami związanymi z handlem i tego typu aspektami rozgrywki. Zdecydowanie warto dać Final Fantasy 14 szansę.

World of Warcraft

Produkcja Blizzarda miała swoje wzloty i upadki, ale obecnie znajduje się w naprawdę dobrym miejscu. Niedawno wydany dodatek to początek trylogii rozszerzeń, które mają zaoferować wciągającą i spójną opowieść. Na razie fani są zgodni, że The War Within faktycznie jest najlepszym pod względem fabularnym dodatkiem w historii gry.

Twórcy przygotowali też rozwiązania, które bardziej niż zwykle pozwalają grać bez korzystania z pomocy innych. Przygotowano na przykład specjalne lochy, które ukończymy z towarzyszami sterowanymi przez komputer.

W ramach abonamentu możemy też przetestować klasyczną wersję gry, co z pewnością warto polecić każdemu fanowi gatunku, który z jakiegoś powodu przeoczył czasy świetności WoW-a.

The Elder Scrolls Online

TESO to prężnie działające i od lat stale rozwijane kolejnymi dodatkami MMO od Bethesdy i studia Zenimax. To także chyba przygoda najbardziej zbliżona do… gry single-player.

Tak jest. Poziom misji oraz ich konstrukcja mocno przypomina to, co możecie kojarzyć z Obliviona czy Skyrima. Momentami, gdy nie spotykamy innych użytkowników, można nawet zapomnieć, że gramy w tytuł z gatunku MMO. Nawet system walki jest zaprojektowany tak, by przywodził na myśl mechanizmy rozgrywki z singlowych gier Bethesdy.

Oczywiście czuć jednak lekką różnicę, a struktura serwerów i natura gry MMO sprawia, że walka nie jest tak idealnie responsywna, jak w produkcji dla pojedynczego gracza. To nie zmienia jednak faktu, że eksplorowanie różnych krain Tamriel jest w TESO po prostu mocno angażujące i można spędzić tu wiele godzin skupiając się na fabule, a w przerwach zająć się grupowymi aktywnościami, czy nawet udziałem w wielkich bitwach PvP.

City of Heroes

To wyjątkowa pozycja w tym zestawieniu. City of Heroes zostało bowiem oryginalnie wydane w 2004 roku. Później serwery zostały zamknięte, ale to nic – w 2023 roku powstała bowiem zupełnie darmowa, kompletna i (co ważne) legalnie dostępna wersja z podtytułem Homecoming. Fanowski projekt wskrzeszenia gry dostał nawet zielone światło od wydawcy, firmy NCSoft.

To nietypowe MMO pozwala zaprojektować własnego superbohatera. Sami wybieramy nie tylko wygląd, ale i typ mocy naszej postaci. Supersiła, latanie, telekineza, strzelanie laserami – co tylko zechcemy.

Oczywiście nie musimy być bohaterem. Do wyboru możliwa jest też ścieżka złoczyńcy – na tym podziale bazuje cała gra. Od naszej moralności i sposobu wykorzystania supermocy zależy rozwój fabuły i to, co w grze robimy. W trakcie eksploracji miasta i wykonywania misji mierzymy się z przeciwnikami komputerowymi, ale gra oferuje też strefy PvP do walki z innymi graczami.

Recenzja Warhammer 40,000: Space Marine 2. Sequel bezpieczny, ale świetny

Recenzja Warhammer 40,000: Space Marine 2. Sequel bezpieczny, ale świetny

Wydany trzynaście lat temu Space Marine w końcu doczekał się sequela. Druga część serii debiutuje 6 września na PC oraz konsolach PS5 i Xbox Series. Kontynuacja jest wierna oryginałowi i nie proponuje żadnych zaskakujących nowości, ale najważniejsze, że jest po prostu świetną grą akcji.

Główny bohater to ponownie Titus. Kosmiczny marine po wydarzeniach z pierwszej części odbył już pokutę i zostaje skierowany do walki z siłami Tyranidów. Krwiożerczy kosmici – wzorowani częściowo na ksenomorfach, częściowo na dinozaurach – przeprowadzają inwazję na jedną z planet należących do Imperium. Trzeba ich za wszelką cenę powstrzymać.

Fabuła nie jest wybitna i stanowi bardziej pretekst do kolejnych walk i odwiedzania nowych lokacji. Jest też jednak jak najbardziej wystarczająca i zadowalająca, jeśli chodzi o typ gry, z jakim mamy do czynienia. Mamy tu jeden ciekawy zwrot akcji, a na dodatek fani uniwersum Warhammera 40,000 z pewnością ucieszą się z różnych subtelnych odniesień, czy nawet pewnego teasowania możliwej fabuły w kolejnej części.

Struktura misji jest niemal identyczna, jak w pierwszym Space Marine. Trafiamy na miejsce akcji i idziemy do celu – po drodze walcząc z przeciwnikami. Czasem trzeba uruchomić jakiś generator, czasem bronić czegoś przed obcymi, czasem pobrać kluczowe dane z terminala. To gra, w której nie chodzi o różnorodność zadań, a o jak najczęstsze potyczki.

Starcia z wrogami są szalenie satysfakcjonujące, brutalne i emocjonujące. W walce używamy broni palnej – może to być karabin, broń plazmowa, pistolety – oraz mieczy czy wielkiego młota. Łączenie strzelania i walki w zwarciu to norma. Trudno zresztą jednak tego uniknąć, gdy hordy wrogów często nas otaczają.

Prujemy więc do zbliżających się grup kosmitów ołowiem, by po chwili zacząć szatkować bestie mieczem łańcuchowym. Wykonujemy też efektowne finishery, by odzyskiwać pancerz. Nowość to możliwość parowania niektórych wrogich ataków, co pozwala potem czasem wykonać specjalny, mocniejszy strzał w głowę odrzuconego w taki sposób przeciwnika.

Frajda płynąca z walki wynika w dużej mierze z tego, jak starcia wyglądają. Rozpadający się na kawałki kosmici, mnóstwo efektów dookoła nas, widoczne nawet daleko w tle inne bitwy toczone przez siły Gwardii Imperialnej z najeźdźcami – Space Marine 2 jest po prostu… epickie.

Ukończenie kampanii fabularnej to kwestia ośmiu czy dziewięciu godzin, ale twórcy przygotowali też sześć misji do trybu kooperacji, które wydłużają czas rozgrywki o jakieś trzy godziny. Dodatkowe zadania wykonamy nawet bez znajomych, bo w boju mogą towarzyszyć nam po prostu komputerowi towarzysze. Misje z trybu co-opowego są ściśle powiązane z fabułą głównego trybu, co jest z pewnością fajnym rozwiązaniem.

Jakby tego było mało, deweloperzy przygotowali też tryb potyczek PvP, pozwalający walczyć z innymi graczami. Przed premierą nie mogliśmy dokładnie przetestować tego elementu multiplayerowego, lecz nawet bez niego zawartość dostępna w Space Marine 2 robi wrażenie. Gra z pewnością wypada celująco, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości i oferowanego contentu.

Oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie. Przyczepić można się tylko do niezbyt dobrze wyglądających momentami rozbryzgów krwi Tyranidów, ale jest to jednak drobnostka. Ogromne wrażenie robią nieraz lokacje – potężne imperialne budynki, wnętrze bazy odwiedzanej między misjami, wszystko to pomaga budować świetny klimat uniwersum kosmicznego Warhammera.

Space Marine 2 to gra prosta i nieprzekombinowana. Nie udaje czegoś, czym nie jest. To po prostu czysta, brutalna akcja w interesującym świecie. Jeśli tęsknicie za niczym nieskrępowaną, ekscytującą sieczką – to zdecydowanie pozycja warta uwagi.

Wykorzystanie technologii NVIDIA w nowych laptopach Lenovo LOQ i Legion 5: Moc, wydajność i innowacja dla graczy i twórców

Wykorzystanie technologii NVIDIA w nowych laptopach Lenovo LOQ i Legion 5: Moc, wydajność i innowacja dla graczy i twórców

Technologie NVIDIA mają kluczowy wpływ na wydajność nowoczesnych laptopów, czyniąc je niezbędnym narzędziem zarówno dla graczy, jak i profesjonalistów. Dziś technologia pełni istotną rolę w edukacji i rozrywce, zatem wybór odpowiedniego sprzętu komputerowego jest naprawdę istotny. Laptopy Lenovo LOQ oraz Legion 5, wyposażone w najnowsze technologie NVIDIA, zapewniają użytkownikom niezwykłe doświadczenia i wyjątkową moc obliczeniową, niezależnie od tego, czy są oni studentami, graczami, czy zawodowymi twórcami.

Lenovo LOQ: Idealny wybór na powrót do szkoły

Lenovo LOQ to laptop zaprojektowany z myślą o studentach i uczniach, którzy potrzebują niezawodnego narzędzia do nauki, a jednocześnie chcą cieszyć się wysoką jakością rozrywki w wolnym czasie. Sercem tego modelu jest procesor AMD Ryzen™ 7 7435HS, który w połączeniu z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX™ 4050 oferuje wyjątkową wydajność zarówno w codziennych zadaniach, jak i w grach czy projektowaniu.

Technologia NVIDIA GeForce RTX™ 4050 zapewnia wsparcie dla Ray Tracingu, DLSS, a także innowacyjnych funkcji AI, które umożliwiają tworzenie realistycznych grafik, płynne renderowanie i efektywniejsze zarządzanie złożonymi projektami. Dzięki temu Lenovo LOQ staje się idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy łączą naukę z pasją do gier i kreatywności.

Ekran FHD o odświeżaniu 144Hz i wsparciu dla G-SYNC® gwarantuje płynność i ostrość obrazu, co jest niezwykle istotne zarówno podczas intensywnych sesji gamingowych, jak i przy pracy nad projektami graficznymi. To wszystko sprawia, że Lenovo LOQ jest laptopem, który pozwala na więcej – więcej nauki, więcej zabawy i więcej możliwości twórczych.

Polecamy – https://www.mediaexpert.pl/komputery-i-tablety/laptopy-i-ultrabooki/laptopy/laptop-lenovo-loq-15arp9-15-6-ips-144hz-r7-7435hs-24gb-ram-512gb-ssd-geforce-rtx4050-windows-11-home

Lenovo Legion 5: Potęga dla profesjonalistów i graczy

Lenovo Legion 5 to z kolei propozycja dla tych, którzy potrzebują jeszcze większej mocy obliczeniowej i zaawansowanych funkcji. Ten laptop jest wyposażony w procesor Intel® Core™ i5-13450HX oraz kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX™ 4060, co czyni go doskonałym wyborem dla twórców treści, projektantów oraz zaawansowanych graczy.

NVIDIA GeForce RTX™ 4060 z 8 GB pamięci GDDR6 oferuje wsparcie dla NVIDIA Studio, dzięki czemu Legion 5 jest idealnym narzędziem dla profesjonalistów zajmujących się grafiką, edycją wideo czy animacją. Technologia RTX AI przyspiesza procesy twórcze, pozwalając na szybkie renderowanie i płynne działanie nawet najbardziej wymagających aplikacji, takich jak Adobe Creative Cloud, Blender czy AutoCAD.

Legion 5 jest wyposażony w 16-calowy wyświetlacz WQXGA o rozdzielczości 2560×1600, który wspiera technologie Dolby Vision® oraz G-SYNC®. Teraz użytkownicy mogą cieszyć się nie tylko wyjątkową jakością obrazu, ale także ochroną wzroku dzięki technologii Low Blue Light. To idealne narzędzie zarówno do pracy, jak i do rozrywki, umożliwiające granie w najwyższej jakości, a także pracę nad profesjonalnymi projektami.

Polecamy – https://www.mediaexpert.pl/komputery-i-tablety/laptopy-i-ultrabooki/laptopy/laptop-lenovo-legion-5-16irx9-16-ips-165hz-i5-13450hx-16gb-ram-512gb-ssd-geforce-rtx4060-windows-11-home

 NVIDIA sercem innowacji w Lenovo LOQ i Legion 5

Technologia NVIDIA w laptopach Lenovo LOQ i Legion 5 otwiera nowe możliwości dla użytkowników. Ray Tracing zapewnia realistyczne oświetlenie i cienie w grach, co znacząco podnosi jakość wizualną rozgrywki. DLSS (Deep Learning Super Sampling) umożliwia wyższą wydajność w grach, co jest kluczowe dla płynnej i przyjemnej rozgrywki, zwłaszcza w wymagających tytułach.

Dla twórców NVIDIA Studio to pakiet narzędzi, który przyspiesza i optymalizuje procesy twórcze, pozwalając na realizację nawet najbardziej wymagających projektów bez kompromisów. Niezależnie od tego, czy tworzysz grafikę 3D, edytujesz wideo w rozdzielczości 4K, czy projektujesz wirtualne światy, laptopy Lenovo wyposażone w technologię NVIDIA są gotowe, aby sprostać Twoim wymaganiom.

Lenovo LOQ i Legion 5 to laptopy, które doskonale wpisują się w potrzeby współczesnych użytkowników. Dzięki integracji zaawansowanych technologii NVIDIA, oferują one nie tylko wyjątkową wydajność i niezawodność, ale także innowacyjne funkcje, które usprawniają pracę i zwiększają przyjemność z rozrywki. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, graczem, czy profesjonalnym twórcą, te laptopy zapewnią Ci wszystko, czego potrzebujesz, aby osiągnąć sukces i rozwijać swoje pasje.

Black Myth: Wukong –  zostań małpą, bij wrogów kijem, podziwiaj widoki

Black Myth: Wukong –  zostań małpą, bij wrogów kijem, podziwiaj widoki

Przygotuj się na niezapomnianą przygodę w Black Myth: Wukong, grze akcji RPG, która przeniesie Cię do świata inspirowanego chińską mitologią. W tej produkcji od Game Science Wcielisz się w legendarnego Małpiego Wojownika – Przeznaczonego i wyruszysz na epicką wyprawę, by odnaleźć sześć relikwii, które zmienią losy Twojej podróży. Fabuła czerpie z klasycznej chińskiej powieści „Podróż na Zachód”, a każdy z pięciu rozdziałów gry oferuje ekscytujące zwroty akcji i wyzwania, które przetestują Twoje umiejętności i małpią zwinność.

Walka to esencja Black Myth: Wukong – dynamiczna, satysfakcjonująca i przypominająca takie hity jak Elden Ring czy God of War. Chociaż twoją główną bronią będzie jedynie kij Bo, to duże drzewko rozwoju w pełni to rekompensuje. Czekają Cię płynne kombinacje ciosów i różnorodne możliwości walki. Korzystaj z mechaniki „Focus Meter”, by naładować swoje moce i przeprowadzać potężne ataki lub przemień się w pokonanych wcześniej przeciwników, aby korzystać z ich ataków. Choć walka z bossami w jednych przypadkach może zaskoczyć poziomem trudności, a w innych rozczarować, to satysfakcja z ich pokonania jest ogromna. Grę możesz ukończyć w około 20 godzin, ale jeśli zdecydujesz się odkryć wszystkie tajemnice i ukryte walki, wycisnąć z gry wszystkie soki, przygotuj się na ponad 40 godzin intensywnej rozgrywki.

Mimo drobnych technicznych mankamentów,  takich jak niewidzialne ściany i zbuggowani bssowie, świat gry zachwyca szczegółami, a każda lokacja jest pełna unikalnych wyzwań i niezapomnianych widoków. Jeśli szukasz gry, która łączy spektakularne walki z głęboką eksploracją, Black Myth: Wukong to tytuł stworzony dla Ciebie. Przygotuj się na mityczną przygodę, która zostanie z Tobą na długo!

Path of Exile 2 zapowiada się na wyjątkowo dobre ARPG

Path of Exile 2 zapowiada się na wyjątkowo dobre ARPG

Stało się. Podczas targów Gamescom w końcu poznaliśmy konkretną datę premiery Path of Exile 2. Wczesna wersja zadebiutuje 15 listopada. Już to wydanie ma zaoferować aż pięć aktów kampanii (z sześciu planowanych), a także tzw. endgame, czyli zestaw aktywności dostępnych po ukończeniu fabuły. Pod względem zawartości, jak na Early Access, PoE 2 zapowiada się naprawdę dobrze.

Twórcy podeszli do tematu sequela bardzo ambitnie. Produkt początkowo planowany jako aktualizacja do pierwszej części przerodził się w osobną kontynuację – z inną, lepszą oprawą graficzną oraz mnóstwem zmian w podstawowej mechanice rozgrywki. Nie bez powodu obydwie gry będą współistnieć i będą rozwijane równolegle. Będą bowiem mocno się od siebie różnić.

Podstawy pozostają oczywiście podobne. Path of Exile 2 to nadal ARPG, czyli – mówiąc kolokwialnie – gra w stylu Diablo. Poza tym, zmian w stosunku do jedynki jest jednak mnóstwo, począwszy już od systemu umiejętności.

W Path of Exile zdolności są klejnotami. Fizycznymi przedmiotami, które instalujemy w różnokolorowych slotach w broni czy pancerzu, żeby móc tych umiejętności używać. W sequelu nie będziemy już umieszczać ich w przedmiotach, a po prostu w specjalnej zakładce interfejsu. Ta zmiana uczyni grę po prostu wygodniejszą.

Inne zmiany dotyczą fundamentów systemu walki. Przede wszystkim, ma być nieco bardziej metodyczna i trochę wolniejsza. Spowodowane jest to głównie dokładniejszymi, ulepszonymi animacjami – zarówno naszej postaci, jak i przeciwników – oraz obecnością uniku. Wprowadzenie takiego mechanizmu wpłynęło też na to, jak twórcy podchodzą do projektowania bossów, którzy mają być o wiele bardziej interesujący, co zresztą potwierdzają udostępnione do tej pory materiały.

A propos bossów – w Path of Exile 2 będzie ich ponad setka. Co ważne, chodzi o zupełnie innych, różnych potężnych wrogów, a nie o sytuację, gdzie kilka razy walczymy z takim samym przeciwnikiem, który ma po prostu inny kolor i jest nieco większy. Każdy odwiedzany obszar ma oferować walkę z bossem, a w niektórych przypadkach będą to starcia opcjonalne.

Powróci wielkie drzewko talentów, ale doczeka się niezwykle interesującej funkcji. Możliwe będzie bowiem stworzenie dwóch zestawów pasywnych skilli, które będą automatycznie się zmieniać, gdy wyposażymy drugi zestaw broni. To znacznie zwiększy możliwości tworzenia idealnych buildów.

Otrzymamy także nowe, ekscytujące rodzaje broni. Włócznie, kusze czy nawet broń palna wpłyną na różnorodność przy kolejnym podchodzeniu do rozgrywki. Szczególnie broń zasięgowa będzie o wiele ciekawsza w sequelu, a to ze względu na poprawki i zmiany w systemie sterowania.

Na komputerze możliwe będzie kierowanie ruchem postaci klawiszami WSAD, a gra zaoferuje też pełne wsparcie dla kontrolerów. To pozwoli – w przypadku niektórych klas i zdolności – poczuć się w Path of Exile 2 niczym w strzelance.

Wreszcie, nowy tytuł od Grinding Gear Games wygląda po prostu świetnie. Jakość oprawy stoi na wysokim poziomie, a wszystkie materiały od twórców pokazują, że doczekamy się niezwykle dobrze wykreowanego, mrocznego i ponurego klimatu.

Patrząc na Path of Exile 2, trudno nie być podekscytowanym zbliżającą się premierą. Warto też dodać, że 15 listopada gra trafi nie tylko na Steam, lecz także na Xbox Series i PS5 – i będzie wspierać rozgrywkę międzyplatformową i system cross-save. Największą niewiadomą pozostaje jeszcze kwestia dostępu do wersji Early Access. O ile pełna wersja będzie darmowa, to za wczesną najprawdopodobniej trzeba będzie zapłacić.

Lenovo Legion: nowe monitory i akcesoria, które zmieniają zasady gry!

Lenovo Legion: nowe monitory i akcesoria, które zmieniają zasady gry!

Lenovo właśnie wprowadza do świata gamingu zupełnie nowy poziom personalizacji dzięki najnowszym monitorom z serii Legion oraz akcesoriom Legion Go. Jeśli jesteś graczem, który ceni sobie maksymalną wydajność i komfort podczas maratonów gamingowych, te nowości są stworzone właśnie dla Ciebie! Z nowymi monitorami Legion R27qc-30 i R32qc-30 o częstotliwości odświeżania aż 180 Hz i czasie reakcji 0,5 ms każdy ruch będzie płynny, a każdy strzał celny. A to dopiero początek!

Nowe akcesoria, takie jak stacja dokująca USB-C czy joystick Legion Go Pro, sprawią, że Twoja rozgrywka będzie jeszcze bardziej komfortowa. Dzięki stacji dokującej możesz podłączyć swój sprzęt bez problemu do wielu urządzeń, a joystick o przyczepnej powierzchni zapewni idealną precyzję w grach FPS czy wyścigach. Dodatkowo, etui Legion Go i uchwyt ładujący sprawią, że Twoje urządzenia będą zawsze bezpieczne i gotowe do akcji, nawet gdy jesteś w ruchu.

Już w październiku 2024 roku te produkty pojawią się w sprzedaży! Z nowymi rozwiązaniami Lenovo Legion granie w ulubione tytuły stanie się jeszcze bardziej fascynujące i dostosowane do Twoich potrzeb.

Nowy Konkurs na Lenovo Gaming Community: Wygraj wejściówkę na Gaming Concert!

Nowy Konkurs na Lenovo Gaming Community: Wygraj wejściówkę na Gaming Concert!

Lenovo Legion Gaming Community ogłasza nowy konkurs, w którym można wygrać wejściówki na wyjątkowe wydarzenie Gaming Concert, które odbędzie się we wrześniu w Warszawie! Poniżej znajdziecie wszystkie szczegóły, jak wziąć udział i co możecie wygrać.

Termin Konkursu

Konkurs rozpoczyna się 19 sierpnia 2024 roku i trwa do 9 września 2024 roku do godziny 23:59.

Kto może wziąć udział?

Uczestnikiem konkursu może być każda pełnoletnia osoba fizyczna zamieszkała na terytorium Polski, zarejestrowana na stronie Legion Gaming Community. Osoby, które ukończyły 13 lat, ale nie mają jeszcze 18 lat, mogą uczestniczyć w konkursie za zgodą rodzica lub opiekuna prawnego.

Aby wziąć udział w konkursie, należy zarejestrować się i posiadać aktywne konto na Lenovo Legion Community oraz w komentarzu w dedykowanym wątku konkursowym https://cutt.ly/konkurskoncertLL odpowiedzieć na pytanie: „Jaka jest Twoja ulubiona ścieżka dźwiękowa z gry?”

Jury konkursowe wybierze 2 osoby, które w najbardziej kreatywny sposób odpowiedzą na pytanie konkursowe – to one otrzymają nagrodę pierwszą. Dodatkowo, zostanie wybranych 10 osób, które otrzymają nagrody pocieszenia.

A nagrodami są:

a. Wejściówka na Gaming Concert 29 września 2024 r. w Hali COS Torwar w Warszawie.

b. Koszulka Lenovo Gaming Community.

Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na stronie Legion Gaming Community oraz przesłane bezpośrednio do zwycięzców za pośrednictwem e-maila.

Powodzenia wszystkim uczestnikom! Niech wygra najlepszy!

Gry RPG, które powinny doczekać się sequela

Gry RPG, które powinny doczekać się sequela

Lubimy gry RPG, ponieważ oferują nam możliwość zanurzenia się w fikcyjny świat na wiele godzin, dając szansę poznać angażujące, wielowątkowe historie, często też przedstawiając mnóstwo interesujących postaci. Nieraz proponują też satysfakcjonującą wolność eksploracji czy ciekawe wybory związane z fabułą.

Powstało tyle doskonałych gier RPG, że trudno byłoby stworzyć listę tych najlepszych. Jednak z pewnością łatwo wybrać te, które od lat nie doczekały się żadnego sequela… a zdecydowanie powinny.

Spis treści

Deus Ex

Mankind Divided to ostatnia odsłona serii Deus Ex. Ukazała się osiem lat temu. Choć spotkała się z nieco gorszym przyjęciem niż świetny Bunt Ludzkości, to wciąż otrzymaliśmy naprawdę interesującą, cyberpunkową przygodę i porządnego erpega.

Fani długo czekali na zapowiedź kolejnej części cyklu, lecz Embracer – który przejął prawa do marki jakiś czas temu – skasował projekt, nad którym pracowano w studiu Eidos Montreal.

Deus Ex od zawsze kojarzyło się z dużą swobodą wyborów i rozgrywki, a do tego oferowało mocno angażujące historie, które celnie komentowały problemy kapitalizmu i oddawania coraz większej władzy w ręce korporacji. Szkoda byłoby, gdybyśmy nigdy nie doczekali się nowej odsłony, ale obecnie szansa na taką grę pojawi się chyba tylko wtedy, gdy obecny właściciel marki odsprzeda ją innemu wydawcy…

Jade Empire

Ten nietypowy projekt BioWare zaskoczył graczy w 2005 roku. Firma stworzyła grę niezwiązaną z żadnym istniejącym IP. Akcja osadzona została w fikcyjnym Jadeitowym Cesarstwie, wzorowanym na starożytnych Chinach – z domieszką elementów fantasy. Wyszło to naprawdę świetnie.

Model walki czy dubbing okazał się nawet lepszy niż w kultowym Knights of the Old Republic, ponieważ twórcy słusznie odeszli od wykorzystywania mechaniki rozgrywki opartej jeszcze na zasadach papierowego RPG Dungeons & Dragons.


Do tego otrzymaliśmy po prostu wciągającą opowieść, dosyć sztampową, ale poprowadzoną idealnie i napisaną na wysokim poziomie. Fantastycznie byłoby otrzymać jeszcze jedną grę RPG w tym właśnie uniwersum, które bez dwóch zdań ma spory potencjał.

Tyranny

Jak to jest być tym złym? Na takie pytanie chcieli odpowiedzieć twórcy Tyranny. Wcielamy się w wysłannika okrutnego Imperatora, który ma tłumić wszelkie przejawy rebelii.

Pod względem scenariusza gra jest naprawdę satysfakcjonująca, choć można by oczekiwać nieco więcej interesujących wyborów i więcej opcji wcielania się w postać faktycznie złą. Tym bardziej powinien powstać sequel, by wszelkie małe niedociągnięcia oryginału mogły zostać poprawione.

Świat Tyranny – wpisujący się w ramy stylu dark fantasy – może mieć jeszcze wiele wspaniałych historii do zaoferowania. Choć styl rozgrywki, przywodzący na myśl klasyczne gry cRPG, może być pewną przeszkodą, zniechęcającą wydawców do ufundowania drugiej części serii…

Arcanum

Mówiąc o klasycznych cRPG-ach nie można nie wspomnieć o Arcanum: Przypowieść o maszynach i magyi. Ten klasyczny hit z 2011 oferuje do dziś jeden z najciekawszych światów, jakie dane było nam zwiedzać w erpegach.

W uniwersum Arcanum magia współistnieje z technologią. Prowadzi to naturalnie do różnego rodzaju sporów politycznych. Ten świat fantasy z elementam steampunka wprost zachęcał do eksploracji i spędzania w nim kolejnych godzin.

Gra była jednak niedopracowana i nie do końca idealna pod względem technicznym. Współcześnie może wystąpić sporo problemów z uruchomieniem jej bez instalowania fanowskich usprawnień. Powstanie sequela graniczy z cudem, ale byłoby to z pewnością coś fantastycznego.

Alpha Protocol

Tak, to jeszcze jedna pozycja od studia Obsidian – w końcu nie bez powodu zespół ten kojarzony jest właśnie z gatunkiem RPG. Alpha Protocol było grą, która powstała zbyt szybko, co skutkowało wieloma niedociągnięciami, a w efekcie mocno mieszanymi ocenami recenzentów. Jest jednak wyjątkowa.

Zdecydowanie zbyt rzadko otrzymujemy bowiem gry RPG, które rozgrywają się po prostu we współczesnym świecie. Alpha Protocol to nie fantasy czy science-fiction. To interaktywny, szpiegowski thriller – z fantastyczną historią i mnogością różnych wyborów do podejmowania w trakcie przygody.

Jasne, gameplay bywa frustrujący… Ale właśnie dlatego powinien powstać sequel, tym razem już z budżetem Microsoftu, no i odpowiednim czasem na wyprodukowanie gry.