Wygląda na to, że świetna wyścigówka dostępna obecnie wyłącznie na PlayStation 4, Xboxie One oraz Nintendo Switch może trafić na komputery osobiste. Świadczy o tym zmiana na stronie wsparcia technicznego firmy Activision. O jakiej grze mowa? Chodzi o Crash Team Racing Nitro-Fueled, czyli tytuł, o którym na łamach naszego serwisu niejednokrotnie wspominaliśmy.
Crash Team Racing Nitro-Fueled to przygotowany przez Beenox Inc. remake kultowej produkcji znanej każdemu maniakowi retrokonsol. Jest to „ścigałka” o bajkowej oprawie graficznej, w której gracze wcielają się w rolę między innymi Crasha Bandicoota. Ten rywalizuje z Dr Neo Cortexem o tytuł najlepszego kierowcy na świecie. Tak jak w Mario Cart w Crash Team Racing Nitro-Fueled nie brakuje power-upów, które wzmacniają pojazd gracza lub pomagają mu eliminować przeciwników na trasie, a także skrótów i sekretów.
Oczywiście, wspomniany stan rzeczy mógł być wynikiem jakiegoś błędu. Dlatego póki nie doczekamy się oficjalnej zapowiedzi wyścigowego Crasha na PC, należy podchodzić do niego z dużym dystansem. Ale skoro wcześniej Activision wydało na komputerach osobistych Crash Bandicoot N. Sane Trilogy oraz Spyro Reignited Trilogy (odświeżone wersje innych klasycznych gier z pierwszego PlayStation), dlaczego tego samego nie miałby się doczekać Crash Team Racing Nitro-Fueled?
Naprawdę liczymy na to, że Crash Team Racing Nitro-Fueled rzeczywiście na pecety trafi. W końcu, remake został bardzo dobrze przyjęty zarówno przez recenzentów, jak i konsolowych graczy.
Na rynku dostępnych jest przynajmniej kilka komunikatorów głosowych, z których mogą korzystać gracze – TeamSpeak, Mumble, Skype czy Discord. Wydaje się jednak, że to obecnie Discord cieszy się największą popularnością. W zeszłym roku postanowiliśmy porównać dla Was TeamSpeak i Discord, a tym razem napisaliśmy artykuł, dzięki któremu dowiecie się, jak stworzyć własny serwer na Discordzie i go skonfigurować. Cóż, to bajecznie proste. Przekonajcie się!
Krok pierwszy – pobierzcie Discord
Rzecz jasna, Discord posiada swoją wersję przeglądarkową, ale najwygodniejsze i najefektywniejsze wydaje się korzystanie z wersji desktopowej. Tę możecie pobrać STĄD. Gdy już to zrobicie, załóżcie w platformie własne konto. Po tym etapie w aplikacji wyskoczy Wam okno z zapytaniem, czy chcecie dołączyć do istniejącego serwera, czy utworzyć własny. Jeżeli zamiast wybrać opcję pozwalającą na utworzenie serwera zamknęliście to okienko, utworzyć serwer możecie klikając w duży plus widoczny po lewej stronie aplikacji, a następnie w „Stwórz serwer”.
Krok drugi – wybór nazwy i regionu
Następny etap polega na wpisaniu w wyznaczonym miejscu, tak jak na screenie poniżej, nazwy serwera, wybranej przez Was. Poza tym, w tym samym menu możecie zmienić ikonę serwera, wybierając obrazek zapisany na Waszym dysku, a także wybrać region serwera. Do dyspozycji są Brazylia, Centralna Europa, Hong Kong, Indie, Japonia, Rosja, Singapur, Afryka Południowa, Sydney, Centralne Stany Zjednoczone, Wschodnie Stany Zjednoczone, Zachodnie Stany Zjednoczone oraz Południowe Stany Zjednoczone i Zachodnia Europa. Najlepiej rzecz jasna zdecydować się na serwer najbliższy naszemu miejscu zamieszkania – Europę Zachodnią lub Centralną.
Krok trzeci – zaproszenie dla znajomych
Od razu po utworzenia serwera możecie zaprosić do niego Waszych znajomych. Wystarczy że wyślecie im link skopiowany z okienka, które wyskoczyło po powstaniu serwera, a które można również otworzyć, klikając prawym przyciskiem myszy na ikonę serwera, i wybierając opcję „Zaproś osoby”.
Krok czwarty – dodawanie i organizacja kanałów
Menu widoczne po lewej stronie okna Discorda pozwala na tworzenie dowolnej liczby kanałów głosowych i tekstowych i nadawanie im własnych nazw. Klikając na zębatkę przy nazwie kanału, możemy skonfigurować jego opcje. W otworzonym menu możemy określić tekstowo temat, jakiemu będzie poświęcony dany kanał, przedziały czasowe, w jakich poszczególni użytkownicy mogą wysyłać wiadomości, a także, czy kanał ten przeznaczony jest dla osób dorosłych (NSFW). W dziale Uprawnienia możemy ustalić jakie są ogólne uprawnienia kanału, a także jakie uprawnienia mają poszczególni użytkownicy, czy też użytkownicy o ustalonych rolach (o rolach więcej powiemy później). Dział Zaproszenia pozwala natomiast na sprawdzenie, kogo na serwer zaprosiliśmy i kiedy ich linki wygasają. W dziale Webhooki możemy ustawić wysyłanie na wybrany kanał automatycznych wiadomości zaw
ierające odnośniki do wybranych stron internetowych (jednakże jest to kwestia na tyle skomplikowana, że zasługuje na odrębny artykuł). Więcej na temat Webhooków przeczytacie TUTAJ.
Jeżeli klikniemy prawym przyciskiem myszy na ikonę serwera, zobaczymy również opcję „Stwórz kategorię”. Po wybraniu jej wyskoczy okienko pozwalające na wybranie nazwy nowej kategorii kanałów. Jeżeli zdecydujemy się na stworzenie kategorii, będziemy mogli przenieść do niej wybrane stworzone przez nas kanały, zgodnie z ustaloną przez nas tematyką.
Krok piąty – przejście do „Ustawień” serwera
Aby skonfigurować serwer, należy w Discordzie udać się do menu „Ustawienia”, klikając prawym przyciskiem myszy na ikonę serwera i wybierając „Ustawienia”. W dziale „Podgląd” możemy w dowolnej chwili zmienić nazwę serwera, jego ikonę oraz region, a także zdecydować, czy na serwerze powinien znajdować się kanał AFK, do którego automatycznie będą przenoszeni gracze nieaktywni przez wyznaczony czas. Ten sam dział umożliwia między innymi wyłączenie automatycznych wiadomości powitalnych dla nowych członków.
Krok szósty – przyznawanie ról
W dziale Role w „Ustawieniach” serwera możemy tworzyć wspomniane już role (poprzez kliknięcie na plusik widoczny u góry), które możemy przyznawać użytkownikom o różnej randze. Tak więc, możemy tu na przykład utworzyć rolę „@moderator”, która pozwoli wybranym osobom na banowanie użytkowników łamiących zasady serwera czy usuwanie wiadomości – wystarczy wybrać nazwę roli, a następnie zaznaczyć uprawnienia tej roli przyznane – z pomocą suwaków. Poszczególnym rolom możemy również przypisać dowolny kolor. Warto wspomnieć tutaj, że rola „Administrator” daje wszystkie uprawnienia poza tymi dostępnymi wyłącznie dla właściciela serwera. Administrator nie może na przykład serwera usunąć.
Krok siódmy – Moderacja
Dział Moderacja ustawień serwera na Discordzie pozwala na zdecydowanie, jacy użytkownicy mogą wysyłać wiadomości tekstowe na kanałach serwera i rozpoczynać rozmowy prywatne. Niski poziom weryfikacji wymaga potwierdzenia adresu e-mail konta Discorda, Średni wymaga dodatkowo rejestracji w Discordzie dłużej niż 5 minut, kolejny – członkostwa na serwerze przez dłużej niż 10 minut, a najwyższy potwierdzenia numeru telefonu na Discordzie. Tutaj możemy również ustawić skanowanie zawartości na kanałach i filtrowanie tych nieodpowiednich. Opcje te zdecydowanie ułatwiają zarządzanie dużymi serwerami. Zarządzanie to z pewnością ułatwiają też boty, które można dodawać do serwerów przez stronę Discorda. Najpopularniejszy to MEE6.
Inne ciekawe opcje Discorda, z których warto skorzystać
Discord posiada jeszcze wiele funkcji, które ułatwiają żucie przy prowadzeniu serwera. Oto ich lista:
Kliknięcie prawym przyciskiem myszy na ikonę serwera pozwala na wyciszenie serwera, a także wyłączenie powiadomień (Ustawienia powiadomień) i wiadomości prywatnych od członków serwera (Ustawienia prywatności)
Do serwera można dodać własne emoji – wystarczy w Ustawieniach przejść do działu Emoji i wybrać pliki do zgrania
W Ustawieniach, w dziale Bany możemy sprawdzać, jacy użytkownicy dotychczas zostali zbanowani
Jeżeli posiadamy własną stronę internetową, możemy umieścić na niej widżet naszego serwera. Wystarczy włączyć widżet w dziale Widget w Ustawieniach i wkleić do kodu HTML strony widoczny adres widżetu.
Dziennik Zdarzeń w Ustawieniach pozwala sprawdzać, jakie czynności wykonywali na serwerze poszczególni użytkownicy pod naszą nieobecność.
Gry indie to moim zdaniem najlepsze, co mogło spotkać branżę gier. Podczas gdy grom AAA często brakuje oryginalności i, kolokwialnie mówiąc, pomysłu na siebie, z gier typu indie dosłownie wylewają się kreatywność i świeże pomysły. Wiele z nich (a jest ich całe mnóstwo) wciąga na długie godziny, na zawsze zostaje w pamięci i po prostu zachwyca. Dodatkowo, te bardzo często pokazują, że dobra grafika to w grach nie wszystko.
Chociaż nie jest łatwo wskazać absolutnie najlepszych z najlepszych produkcji niezależnych twórców, dzisiaj postanowiłam się tego zadania podjąć. Stworzyłam zatem listę, na której umieściłam kilka spośród najbardziej zasługujących na uwagę gier indie. Pamiętajcie, że jest to lista absolutnie subiektywna. Jeśli nie znajdziecie na niej Waszego ulubionego tytułu, nie złośćcie się z tego powodu. Być może pojawi się on w kolejnej części artykułu.
Nie przedłużając, zapraszam do lektury!
Stardew Valley
Stardew Valley to zdecydowanie moja ulubiona gra, która pozwala na porzucenie szarej codzienności na rzecz dbania o własną farmę. Niesamowicie klimatyczna muzyka, grafika nawiązująca do gier sprzed lat oraz niesamowicie zbudowany świat to tylko niektóre z elementów, które sprawiły, że spędzałam przy niej całe dnie. Jest to produkcja niezależnego studia Concerned Ape, opracowana pod przewodnictwem niejakiego Erica Barona, inspirowana popularną serią farmerską znaną głównie z przenośnych konsolek Nintendo – Harvest Moon. Na Steamie posiada ona aż 97% pozytywnych recenzji. I nic dziwnego – nie wiem czy istnieje tytuł, który relaksuje bardziej.
Cuphead
Klasyczna platformówka z oprawą graficzną i muzyką nawiązującą do kreskówek z lat 30. XX wieku? To się nie mogło nie udać. I rzeczywiście, Cuphead został pokochany po swojej premierze przez miliony graczy. To bardzo dużo, jak na grę indie. Produkcja cieszy się nawet 96% pozytywnych recenzji na Steamie. Tytuł zawdzięcza to także między innymi satysfakcjonującej mechanice oraz wysokiemu poziomowi trudności. Jak wiadomo, gracze z reguły nie lubią gdy robi się z nich idiotów i z chęcią podejmują się wszelkich wyzwań.
Crypt of Necrodancer
Naprawdę nie znam drugiej takiej gry muzycznej jak Crypt of the Necrodancer. Ta oryginalna produkcja łączy bowiem w sobie elementy gry muzycznej i rouglike’owego RPG-a. Wcielamy się w niej, a przynajmniej początkowo, w dziewczynę o imieniu Cadence, która wyruszyła do niebezpiecznych podziemi w poszukiwaniu swojego zaginionego ojca. Tam jednak została nałożona na nią klątwa, która sprawiła, że serce Candance już zawsze będzie bić w rytm muzyki. Mimo tej przeciwności jako dziewczyna musimy pokonać kolejne poziomy podziemi, by w końcu spełnić jej cel i zdjąć klątwę. Fabuła rzecz jasna przekłada się na rozgrywkę, zmuszając nas do poruszania się w grze i zabijania potworów „do rytmu” oryginalnych utworów. Ta koncepcja w praktyce sprawdza się niesamowicie o czym koniecznie musicie przekonać się sami.
The Stanley Parable
Cóż mogę rzec. The Stanley Parable to nie tylko gra. To doświadczenie! Jest to tytuł, w którym wcielamy się w szarego człowieka, pracownika wielkiej korporacji o imieniu Stanley. Pewnego dnia ten budzi się w zupełnie pustym biurze, a naszym zadaniem jest odkrycie tajemnic tego dziwnego miejsca. Co jednak ciekawe, podczas zabawy mamy do dyspozycji wyłącznie klawisze kierunkowe i pojedynczy klawisz akcji. Przygodzie towarzyszy narrator o raczej unikatowym… poczuciu humoru, który regularnie komentuje poczynania gracza i rzuca mu kłody pod nogi.
Slay the Spire
Karcianki to gry, które z reguły bardzo szybko mnie nudzą. Gra Slay the Spire ma jednak w sobie coś, że w jej przypadku ta reguła nie ma zastosowania. Jest to produkcja, w której wcielamy się w jednego z dostępnych bohaterów (w momencie pisania tego artykułu jest ich czterech), po czym wspinamy się na kolejne piętra tytułowej iglicy, pokonując przeróżnych przeciwników, zbierając skarby w postaci artefaktów i pieniędzy oraz powiększając swoją talię kart. Co najlepsze, za każdym razem wieża wygląda inaczej, tak więc każda próba pokonania jej jest zupełnie inna. W efekcie Slay the Spire jest tytułem niesamowicie uzależniającym.
Jeśli podobnie jak my gracie w Minecrafta, to na pewno wielu z Was z zapartym tchem wyczekuje zapowiedzianej kawał czasu temu aktualizacji, która do wirtualnego świata wprowadzi efekty RTX. Odpowiedzialna za jej przygotowanie firma Nvidia opublikowała dziś solidną porcję związanych z nią materiałów!
Na początek wyborne wieści: premiera aktualizacji do Minecrafta z efektami RTX już wkrótce! Serio, nastąpi szybciej, niż przypuszczacie. Szykujcie swoje pecety, bo będzie się działo.
Zaprezentowane dziś przez popularnego producenta karta graficznych materiały wgniatają w fotel. Wydawać by się mogło, że modderzy za sprawą efektownych shaderów wycisnęli z lubianej gry to, co się dało. Otóż nie! Nvidia udowadnia, że ray tracing jest kolejnym krokiem na przód, w stronę ulepszania krain złożonych z sześciokątnych bloków. Wszystko to przy zachowaniu unikalnego klimatu Minecrafta.
Do sieci trafiły przede wszystkim dwa filmy. Pierwszy z nich prezentuje tworzenie w grze Minecraft z efektami RTX materiałów wykorzystujących zjawiska fizyczne. Zastanawiacie się dlaczego Nvidia potrzebuje tyle czasu na przygotowanie swojego dzieła? No to zobaczcie sami:
Drugi film obrazuje path tracing w grze.
Celem dostarczenia graczowi jak najlepszej jakości zawartości Nvidia współpracuje z utalentowanymi twórcami znanymi w społeczności Minecrafta. Razzleberries, BlockWorks oraz GeminiTay to tylko wybrani z wielu twórców, którzy współtworzą nową zawartość. Zobaczcie to, co udało im się stworzyć z szcześciokątnych klocków i zobaczcie jak przepięknie wyglądają konstrukcje w świecie gry z włączonymi efektami RTX.
Świątynia stworzona przez Razzleberries
Kryształowy zamek GaminiTay
Wyspa wyobraźni od BlockWorks
Równolegle Nvidia udostępniła narzędzia i przewodniki, które ułatwią tworzenie realistycznych światów. Zawierają one usprawniające tworzenie renderowanych tekstur wykorzystujących zjawiska fizyczne oraz konwersji światów ze środowiska Java na światy z efektami RTX. Tak, podstawą nadchodzącej gry Minecraft z efektami RTX jest wersja Bedrock Windows 10.
Widzieliśmy do tej pory już wiele imponujących i zaawansowanych od strony technicznej konstrukcji w popularnej grze Minecraft. Coś takiego widzimy jednak po raz pierwszy.
Osoby grające w Minecrafta słyną ze swojej kreatywności. W końcu gra ta stworzona została przede wszystkim z myślą o umożliwieniu graczom budowania czegoś z niczego. No, może nie do końca „z niczego”, bowiem z bardzo zróżnicowanych, czasem także pod względem właściwości sześciokątnych bloków! Wyczyn użytkownika o nicku PippenFTS powinien zapisać się złotymi zgłoskami w historii tej produkcji. Pomysłowy internauta przeniósł do Minecrafta… całą planetę Ziemię, w rzeczywistej skali!
Stworzenie wirtualnego świata na wzór Ziemi nie byłoby możliwe bez pomocy modów. PippenFTS w swojej pracy wykorzystał modyfikacje o nazwach Cubic Chunks oraz Terra 1-to-1. Za sprawą pierwszej z nich usunięto limit budowania na wysokość (do 256 bloku). Druga umożliwiła odwzorować cały teren i typy biomów na podstawie zasobów z Map Google i innych podobnych serwisów. Rzeczony mod pozwolił odczytać informacje na temat ukształtowania terenu, roślinności i lokalizacji dróg, by przenieść je do gry, przy zachowaniu odpowiednich kolorów bloków.
Na zaprezentowanych grafikach i filmie niesamowicie prezentuje się Mount Everest, doskonale wygląda również Wielki Kanion (ach, te kolory!). Wiecie co jest najlepsze? Że Wy też możecie wskoczyć do tej pięknej krainy odwzorowującej nasz glob – o ile tylko dysponujecie swoją kopią gry! Jak to zrobić? O tym opowiada twórca niezwykłego projektu w poniższym materiale wideo.
Jasne, świat ten nie jest jeszcze idealny, ale twórca zapowiedział już jego udoskonalenie. Padła deklaracja o chęci zabudowania terenu miasta Seattle, skąd pochodzi PippenFTS. Tak, na mapie brakuje miast, jednakże nikogo nie powinno to dziwić.
Nareszcie, Doom Eternal, czyli kontynuacja świetnie przyjętego Dooma z 2016 roku, zadebiutował na rynku. Wygląda na to, że na ten dzień czekało mnóstwo graczy, co pokazują statystyki z niejednej platformy. Dzisiaj w Doom Eternal na Steamie grało jednocześnie ponad 100 tysięcy graczy, a na Twitchu transmisje z gry oglądało ponad 115 tysięcy osób. Nieźle, nieprawdaż?
Jak te statystyki prezentują się w porównaniu do wyników, które zaraz po swojej premierze uzyskał ostatni Doom? Cóż, dużo, dużo lepiej. W serwisie SteamDB można wyczytać, że w maju 2016 roku w Dooma grało w tym samym czasie maksymalnie 44 tysiące graczy.
Nic dziwnego, że na premierę w Doom Eternal grało aż tyle osób. Poprzednia odsłona serii zgarnęła przecież zaskakująco świetne recenzje. Gracze pokochali ją za dynamiczną i krwawą rozgrywkę, której towarzyszyła genialna muzyka, przemyślany system rozwoju bohatera, duże i przemyślane lokacje, a także za klimat, który przywodził na myśl klasyczną serię Doom.
Wygląda na to, że Doom Eternal także przypadł graczom do gustu. Póki co cieszy się on na Steamie bardzo pozytywnymi recenzjami. Co ważne, premiera gry przebiegła bez żadnych komplikacji. Gracze nie skarżyli się bowiem na żadne problemy techniczne, które uniemożliwiałyby rozgrywkę.
Akcja nowej odsłony znanego cyklu rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z poprzedniej części Dooma. Akcja jest szybsza, a urozmaicają ją nie tylko nowe umiejętności, ale także nowe bronie. Id Software zadbałot eż o nowe finiszery, zwane tutaj mianem „glory kills”, a także zupełnie nowy tryb inwazji. Ten pozwala graczom zamieniać się w demona i występować w tej postaci w kampanii fabularnej innego gracza, utrudniając mu zabawę.
Mieliście już okazję wypróbować Doom Eternal? Podzielcie się w komentarzach swoją opinią na temat gry. Naszą będziecie mogli poznać już wkrótce – rzecz jasna w formie recenzji.
Takiego pomysłu się nie spodziewaliśmy. Ministerstwo Cyfryzacji rozpoczęło bardzo nietypową akcję skierowaną do wszystkich miłośników gier, którzy zamiast w szkołach najbliższe dni spędzą w swoich domach. Politycy chcą udowodnić, że nieplanowany pobyt w domu nie musi być nudny!
GRARANTANNA to cykl różnego rodzaju aktywności internetowych, które polski rząd opracował z myślą o graczach. Pod adresem www.grarantanna.pl codziennie publikowane będą różne wyzwania sprawiające, iż czas w przymusowej izolacji będzie mijał szybko i aktywnie. W planie są sesja gier fabularnych online, zagadki logiczne, webinary, streamingi, turnieje i konkursy związane z grami oraz kreatywnym wykorzystaniem Internetu. Konkursy z nagrodami, rzecz jasna.
Już teraz aktywne są quizy historyczne (aż 15!), zestaw 40 łamigłówek pod nazwą „Zagadkowa przygoda”, a także wyzwanie o nazwie #edukatywni. Wkrótce dołączą do nich sesje RPG online, webinary dotyczące prezentacji, webinary o tworzeniu gier wideo, Game Jam online (konkurs tworzenia gier elektronicznych) oraz prawdziwa perełka związana z Minecraftem. W ramach Grarantanny powstanie serwer Minecraft , na którym rozegrany zostanie konkurs na tworzenie replik znanych budowli. Konkurs startuje w niedzielę 22 marca.
Szczegóły na temat trwających już aktywności i całego adresu przeczytacie na oficjalnej rządowej stronie tego ciekawego projektu, o tutaj.
Ministerstwo Cyfryzacji przypomina oczywiście o tym, aby czas spędzony w domu wykorzystywać przede wszystkim na naukę. Nie trwają ani ferie, ani wakacje i do obecnej sytuacji należy podejść w sposób dojrzały i odpowiedzialny! Jeśli jednak już się pouczycie… ;
W dzisiejszym artykule polecamy produkcje, które umożliwiają przeniesienie się do czasów średniowiecza. Najlepsze gry „średniowieczne” to zestawienie gier, które można kupić obecnie naprawdę tanio, a które zapewnią Wam świetną rozrywkę na długie godziny. Ba, jedną z nich kilka dni temu niektórzy z Was odebrali za darmo!
Twierdza: Krzyżowiec
Gatunek: Strategia
Data premiery: 25 września 2002
Stara, ale jara. Z jakiegoś powodu po 18 latach od premiery Stronghold Crusader wciąż przyciąga tłumy graczy przed ekrany monitorów. Sequel popularnej w latach 90′ ubiegłego wieku gry strategicznej daje możliwość wzięcia udziału w potyczkach na Bliskim Wschodzie, odbywającym się w trakcie wypraw krzyżowych. W bitwach w jednym momencie może brać udział nawet 10 000 jednostek, przy czym gameplay jest na tyle przyjazny, że pozwala z łatwością panować nad pozornym chaosem panującym na polu bitwy. Oczywiście walki to nie wszystko – najpierw należy zaprojektować i zbudować własny zamek i zadbać o jego gospodarkę, rekrutując przy tym dostateczną liczbę wojów. Na graczy czekają 4 kampanie i aż 100 emocjonujących potyczek wystawiających na próbę ich umiejętności taktyczne. Stronghold Crusader w poprawionej wersji HD kosztuje na Steamie zaledwie 34,99 złotych – uczciwa cena.
Mount and Blade: Warband
Gatunek: Akcja
Data premiery: 31 marca 2010
Gdybyście poprosili nas o wskazanie najlepszej gry z serii Mount and Blade, to bez wątpienia wskazalibyśmy właśnie Warband. Produkcja tureckiego TaleWorlds Entertainment stała się niespodziewanym przebojem i po dziś dzień zebrała aż 98% pozytywnych recenzji na platformie Steam. Samodzielny dodatek Mount and Blade: Warband do wydanej jeszcze w 2005 roku gry pozwala spełnić marzenie o wcieleniu się we władcę walczącego o zdobycie tronu Calradii, który może osobiście brać udział w każdej z rozgrywanych w trójwymiarze bitew. Rozgrywka toczy się na płaszczyźnie strategicznej, gdzie na mapie świata planujemy kolejne działania i zawieramy sojusze oraz akcji, kiedy to możemy brać udział w potyczkach, turniejach lub zwiedzać miasta. W tej odsłonie gry zmodernizowano oprawę graficzną, umożliwiono wieloosobowe potyczki dla nawet 64 graczy, a także ulepszono system walki wręcz.
Crusader Kings II: Mroczne wieki
Gatunek: strategia
Data premiery: 14 lutego 2012
Jeśli jakieś studio potrafi robić seryjnie wysoko oceniane gry strategiczne, to jest nim z pewnością Paradox. Crusader Kings II korzysta z mechanizmów znanych doskonale miłośnikom gier turowych spod szyldu Europa Universalis. Mroczne Wieki skupiają się na okresie średniowiecza, a rozgrywka zaczyna się w 1066 roku. Gracz jako młody chrześcijański władca musi zadbać o dobrobyt swojej dynastii na przestrzeni kolejnych wieków. Może go zapewniać podbijając kolejne europejskie prowincje lub na drodze dyplomacji. Crusader Kings II: Mroczne wieki jak żadna inna gra Paradoxu kładzie mocny nacisk na relacje międzyludzkie występujące pomiędzy postaciami zamieszkującymi wirtualny świat. W trybie wieloosobowym zmierzyć się może ze sobą nawet 32 graczy.
Age of Empires II HD
Gatunek: RTS
Data premiery: 10 kwietnia 2013
Age of Empires II to jedna z najbardziej cenionych gier strategicznych w historii gier komputerowych. O jej sukcesie i zdecydowało w dużej mierze ciekawe podejście do rozgrywki, na przestrzeni której gracze rozwijają kolejne cywilizacje, prowadząc je ku świetności przez kolejne epoki. Co jeszcze? Ponadczasowa oprawa graficzna, świetna muzyka, wciągająca kampania i dobrze wyważony poziom trudności. Wersja zremasterowana z 2013 oferuje grafikę w wysokiej rozdzielczości, działający tryb wieloosobowy oraz wsparcie dla warsztatu Steam. Cena może wydawać się wysoka, ale nie będzie żałować żadnej z 72 wydanych na tę grę złotówek.
Kingdom Come: Deliverance
Gatunek: RPG akcji
Data premiery: 13 lutego 2018
Kingdom Come: Deliverance to najnowsza gra z tego zestawienia i z pewnością jedna z bardziej złożonych. Tą fabularną grę akcji można z powodzeniem nazywać symulatorem życia w średniowieczu za sprawą złożonych mechanik funkcjonowania nie tylko samego bohatera, ale także postaci niezależnych i świata gry. Produkcja czeskiego Warhorse Studios pozwala wcielić się w syna kowala, który niespodziewanie zostaje rzucony w wir wojennej zawieruchy po śmierci ojca. Kingdom Come to gra, która jednocześnie pozwoli Wam delektować się otaczającą Waszego bohatera przyrodą, piękną grafiką, złożonością rozgrywki oras świetnie poprowadzoną kampanią opowiadającą niezwykle ciekawą opowieść osadzoną w roku 1403 i kolejnych, na kilkanaście lat przed wojnami husyckimi. PS Kingdom Come: Deliverance za darmo odebrać można było jakiś czas temu na platformie Epic Games. Załapaliście się?
W związku z podjęciem decyzji o zamknięciu szkół podstawowych, ponadpodstawowych i wyższych, wielu Polaków spędza wolny czas w domach. Mnóstwo osób poświęca ten czas na granie w gry. Jedni grają samotnie, inni ze znajomymi, a jeszcze inni za towarzystwo… płacą. Naprawdę!
Przeglądając zasoby sieci natrafiliśmy na serwis będący rozwinięciem idei występujących sporadycznie także innych platformach tego typu. Na witrynie Egirl.gg ogłaszają się młode dziewczyny, które oferują swoje towarzystwo w popularnych grach online – Fortnite, Overwatchu, League of Legends, World of Warcraft i wielu innych – odpłatnie. Stawki są bardzo zróżnicowane i naliczane za każdą grę.
Za rozegranie jednej gry chętnym przyjdzie zapłacić od równowartości 1 dolara (ok. 4 złotych) do nawet 7 dolarów (ok. 28 złotych). Każdej z ofert towarzyszą zdjęcia – zupełnie jak na portalu matrymonialnym. Czy w trakcie wirtualnej rozgrywki naprawdę liczy się dla Was wygląd drugiej osoby?
Z oferującymi w tym miejscu swoje usługi dziewczynami w trakcie zabawy można rozmawiać i… w zasadzie tyle. Na stronie istnieje system rekomendacji pozwalający korzystającym z usług młodych dziewczyn wystawiać im oceny. Brzmi dziwnie? Cóż… Bo to jest dziwne!
Zupełnie nie rozumiemy dlaczego którykolwiek z graczy miałby płacić za towarzystwo pań, które z oferowania swojego towarzystwa uczyniły sobie biznes. W końcu nasz raport Fenomen Dojrzałego Gracza dowiódł, że w grach online znaleźć można mnóstwo kobiet, z którymi bawić się można za darmo! Kategorycznie odradzamy korzystania z tego typu usług, zachęcając tym samym do poznawania kobiet w innych miejscach i budowania z nimi zupełnie innych relacji. 🙂 Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze można spożytkować na nowe gry lub… odłożyć do skarbonki na wymarzone wakacje!
Kultowa seria gier, w której tytułowe dżdżownice sięgają po doprawdy mordercze środki mające na celu eliminację drużyny przeciwników, otrzyma kolejną odsłonę. Ba, wygląda na to, że będziemy mogli zagrać w nią już wkrótce, bo jeszcze w tym roku. Świadczy o tym pierwszy teaser gry, który został opublikowany wczoraj.
Poniższy zwiastun jest krótką lekcją z historii cyklu, bo jego zdecydowana większość została poświęcona ich prezentacji. Niemniej, nostalgiczna podróż w przeszłość zostaje w nim dość brutalnie i nagle zakończona, w sposób jak na Wormsy przystało. To, w parze ze słowami twórców gry ze studia Team17, sugeruje, że nowa odsłona Wormsów może zaoferować wiele świeżych rozwiązań.
Rzecz jasna, wprowadzanie nowych rozwiązań nie jest studiu Team17, które odpowiada za serię, obce. Na przestrzeni lat mieliśmy okazję zagrać w Wormsy oferujące pełny trójwymiar (które posiadają zapewne równie wiele miłośników co przeciwników), zaś w wydanej w 20167 roku grze Worms W.M.D. pojawiły się pojazdy. To powiedziawszy, trzeba przyznać, że na przestrzeni lat zabawa w Wormsach wyglądała w zasadzie niemal niezmienna.
Póki co studio Team17 nie podzieliło się żadnymi szczegółami na temat odsłony cyklu, która ma pojawić się w 2020 roku. Czekamy na nie z niecierpliwością.