Wygląda na to, że czas oczekiwania na najnowszą odsłonę serii Baldur’s Gate będzie krótszy niż się spodziewaliśmy. Firma Hasbro podzieliła się dziś ze światem pozytywnymi informacjami, udostępniając przy tym najnowszy materiał wideo związany z grą Baldur’s Gate 3.
Mamy dobre wieści dla wszystkich osób wyczekujących premiery Baldur’s Gate 3 od Larian Studios. W trakcie targów New York Toy Fair poinformowano, że w nową część kultowej sagi gier cRPG będzie można zagrać jeszcze w tym roku. Premiera gry odbędzie się najprawdopodobniej dopiero za kilkanaście miesięcy, ale jeszcze przed końcem 2020 roku dostęp do produkcji odblokujemy w ramach wczesnego dostępu.
Baldur’s Gate 3 w Steam Early Access pojawi się podobnie jak wcześniej zrobiły to Divinity: Original Sin i Divinity: Original Sin II. Porzućcie pesymistyczne myśli, bowiem poprzednie produkcje studia Larian zgarnęły naprawdę świetne oceny i nie ma żadnych powodów ku temu, aby podejrzewać, że z nowym Baldurem będzie inaczej.
Wielu z Was czeka zapewne na pierwszy trailer z fragmentami rozgrywki z Baldur’s Gate 3. Miło nam poinformować, że doczekacie się go już w nadchodzącym tygodniu. Oficjalny gameplay z omawianego tytułu zadebiutuje w trakcie konwentu PAX, a konkretnie w czwartek, 27 lutego, o godzinie 21:30.
Baldur’s Gate 3 będzie produkcją osadzoną w świecie Dungeons & Dragons, oferującą zarówno kampanię, jak i tryb wieloosobowy. Więcej szczegółów poznamy dopiero na konwencie. Czekamy!
No, w końcu coś ruszyło. Marzec nie zaowocuje wprawdzie wysypem gier na miarę ostatnich miesięcy w roku, ale spodziewać się możemy premiery kilku ciekawych tytułów z wysokiej półki. Nowy Half-Life, długo wyczekiwany Doom, czy też debiut ostatecznej wersji fanowskiego projektu niezależnej modyfikacji, nad którą prace trwały aż kilka lat – będzie się działo!
Weakless (PC/XONE)
Gatunek: zręcznościowa, TPP
Data premiery: 4 marca
Ta polska przygodówka zapewne bardziej zainteresuje graczy konsolowych, niż pecetowych, ale… W obliczu braku ciekawych gier z tego gatunku na komputery osobiste, warto dać jej szansę. Weakless to intrygująca opowieść o dwóch drewnianych bytach, które muszą współpracować, by pomóc Oplotkom zwalczyć Zginiliznę toczącą ich świat. Gracze w dowolnej chwili mogą przełączać się pomiędzy Niewidomym i Niesłyszącym, by korzystać z ich unikalnych zdolności pomagających zaliczać kolejne etapy gry. To zdumiewające, ale w tytule zabrakło trybu lokalnej kooperacji.
Black Mesa (PC)
Gatunek: akcja, FPS
Data premiery: 5 marca
A więc w końcu doczekaliśmy się finiszu prac nad fanowską modyfikacją Half-Life, przy której palce maczał aż 40-osobowy zespół programistów. Black Mesa to w istocie odświeżona wersja Half-Life’a od Valve Software, czyli pozycji, która w 1998 roku odmieniła świat gier wideo. Choć trudno w to uwierzyć, jeszcze bardziej poprawiono sztuczną inteligencję, uatrakcyjniono kampanię, a także zadbano o tryb wieloosobowy. Miłośnicy FPSów powinni zagrać. Fani Half-Life’a nie mają innego wyjścia.
Ori and the Will of the Wisps (PC/XONE)
Gatunek: platformówka, 2D
Data premiery: 11 marca
Jeśli Weakless się Wam nie spodobał, to Ori and the Will of the Wisps z pewnością Was oczaruje. Jako duch imieniem Ori gracze przemierzą nieznane tereny poza lasem Nibel w celu odkrycia swojego przeznaczenia. Jak na typową platformówkę przystało, na graczy czeka mnóstwo elementów zręcznościowych. Rolę umiejętności przejęły duchowe odłamki, które niejednokrotnie okażą się kluczowe do zaliczenia danego etapu zabawy. W nowym „Orim” nie brakuje także walki, która ma być bardziej satysfakcjonująca i jeszcze bardziej dynamiczna. Druga część szalenie dobrze przyjętej produkcji typu metroidvania dostępna będzie w programie Xbox Play Anywhere, co oznacza, że gdy kupicie ją na PC, będziecie w nią mogli zagrać na Xboksie – i na odwrót!
Panzer Corps 2 (PC)
Gatunek: strategia, turowa
Data premiery: 19 marca
Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że gry pokroju Panzer Corps 2 największą furorę robiły w latach 90′ ubiegłego wieku. Wiemy też jednak, że strategie turowe osadzone w realiach II Wojny Światowej mają całkiem pokaźną rzeszę fanów, a Panzer Corps 2 zapowiada się na jednego z najlepszych przedstawicieli swojego gatunku. Odpowiada za nią niezależne studio Flashback Games, która postawiło na gwarantujący dobrej jakości oprawę graficzną Unreal Engine 4. O mechanikę rozgrywki nie musicie się obawiać – nawet w pierwszej części z 2011 roku była znakomita. Teraz ma być tylko lepiej.
Doom 64 (PC/XONE/PS4/SWITCH)
Gatunek: akcja, FPS
Data premiery: 20 marca
Przy okazji premiery nowego Dooma nastąpi również debiut reedycji produkcji wydanej w 1997 roku na konsolę Nintendo 64. Id Software obiecuje aż trzydzieści dwa gigantyczne poziomy, których pokonanie zajmie graczom długie godziny. Akcja rozgrywa się tuż po wydarzeniach z dwóch pierwszych części Dooma i stanowi doskonałe uzupełnienie opowieści dla osób, które chcą poznać dalsze losy walki z demonami, toczącej się tym razem na Fobosie i Deimosie – księżycach Marsa. Uwaga: tutaj nie poprawiono grafiki. Dostosowano ją jednak na szczęście do działania w trybach panoramicznych. Nie wiemy czy oznacza to także wsparcie dla monitorów 21:9.
Doom Eternal (PC/XONE/PS4/SWITCH)
Gatunek: akcja, FPS
Data premiery: 20 marca
Doom z 2016 roku był rewelacyjnie ocenianą krwistą i dynamiczną strzelanką. Doom Eternal ma być jeszcze lepszy, o czym na własnej skórze będziemy mogli się przekonać już 20 marca tego roku. Akcja nowej odsłony znanego cyklu rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z poprzedniej części Dooma. Akcja będzie szybsza, a urozmaicą ją nie tylko nowe umiejętności, ale także nowe bronie. Id Software zadbało o nowe finiszery zwane tutaj mianem „glory kills”, a także zupełnie nowy tryb inwazji. Ten pozwoli graczom zamieniać się w demona i występować w tej postaci w kampanii fabularnej innego gracza, utrudniając mu zabawę. How cool is that?!
Half-Life: Alyx (PC)
Gatunek: akcja, FPS
Data premiery: 23 marca
Nie jest to kolejna odsłona Half-Life’a, na którą czekały miliony osób na całym świecie, ale… w gruncie rzeczy dobrze, że jest. Half-Life: Alyx to gra tworzona z myślą o goglach wirtualnej rzeczywistości, której akcja osadzona jest pomiędzy wydarzeniami z dwóch pierwszych odsłon znanej serii gier. Produkcja to rzecz jasna pierwszoosobowa strzelanka, w której novum są liczne łamigłówki zaprojektowane specjalnie pod urządzenia VR. To może być ciekawa propozycja, o ile dysponujecie sprzętem komputerowym wartym łącznie kilka lub kilkanaście tysięcy złotych.
Mamy świetną wiadomość dla fanów Wiedźmina 3, a zwłaszcza tych, którzy chcieliby grać w najpopularniejszą grę CD Projekt RED i na pecetach i na Nintendo Switch, korzystając z jednego zapisu. Studio właśnie to umożliwiło! Teraz, zabawę którą zapoczątkowaliście w domu, możecie kontynuować także w podróży.
Wraz z najnowszą aktualizacją o numerze 3.6 dla Wiedźmina 3: Dziki Gon na Nintendo Switch CD Projekt RED wprowadził do gry wsparcie dla zapisów z platform Steam oraz GOG.com. Aby przenieść zapis z jednej z tych usług na Switcha wystarczy przejść w grze na konsoli do menu „Zapisów w Chmurze”, a następnie zalogować się na odpowiednie konto i wybrać zapis, w którym zabawę chcemy kontynuować na urządzeniu Nintendo.
Należy wspomnieć, że twórcy Wiedźmina 3 mają względem nowej funkcji kilka ostrzeżeń. Przede wszystkim, deweloperzy zalecają, by nie zmieniać na pecetach nazw plików zapisu. W rezultacie Switch może ich po prostu nie rozpoznać. Po drugie, CD Projekt RED wskazuje na to, że „związane z modami błędy i blokery mogą zostać przeniesione na konsolę z PC wraz z plikiem zapisu”.
Ostatnia aktualizacja wprowadziła do Wiedźmina 3 na Nintendo Switch także wsparcie dla ekranu dotykowego, więcej wersji językowych napisów w wybranych regionach, więcej opcji graficznych, szereg usprawnień wydajności czy poprawek błędów.
Wygląda na to, że fani oczekujący na premierę gry Cyberpunk 2077 i planujący przy okazji ulepszyć swój sprzęt komputerowy mogą mieć powody do zadowolenia. Firma Nvidia oficjalnie zaprezentowała swój najnowszy układ graficzny stworzony z myślą o rozgrywce w rozdzielczości 4K! Swoim wyglądem nawiązuje on do nowej gry autorstwa CD Projekt RED.
GeForce RTX 2080 Ti CyberPunk 2077 Edition to ściśle limitowana edycja układu RTX 2080 Ti. Wyprodukowana w jedynie 200 egzemplarzach karta graficzna od strony specyfikacji sprzętowej prezentuje się identycznie jak premierowy układ GeForce RTX 2080 Ti Founders Edition. Niestety, GPU ma dość poważny feler. Nie będzie się dało go kupić od firmy Nvidia – można będzie liczyć co najwyżej na odkup z drugiej ręki! Dlaczego? Już tłumaczymy.
GeForce RTX 2080 Ti CyberPunk 2077 Edition to układy wyprodukowane na potrzeby akcji konkursowych. 77 z nich trafi do akcji odbywającej się pod hashtagiem #RTXOn w mediach społecznościowych. Zabawa polega na oznaczeniu w specjalnych postach swoich znajomych, graczy. W momencie gdy przedstawiciele firmy Nvidia wybiorą dany post z hashtagiem konkursowym, kartę graficzną otrzyma zarówno autor posta, jak i osoba w nim oznaczona. Wpisy konkursowe opublikowane zostały na Facebooku GeForce, Twitterze, Instagramie oraz stronie związanej z akcją.
Nvidia stanowczo zapowiedziała, że GPU nie będzie dostępne ani w sprzedaży detalicznej, ani też w postaci sampli testowych. Jeśli chcecie zdobyć jedną z tych niezwykłych kart graficznych pozostaje Wam śledzić profile społecznościowe „zielonych” i liczyć na łut szczęścia w rywalizacji z innymi. Łatwo nie będzie. Akcja potrwa do 28 lutego, a jej regulamin znajdziecie pod tym adresem.
Chociaż już przy pierwszej zapowiedzi Half-Life: Alyx Valve ujawniło, że zgodnie z planem tytuł ten ma zadebiutować w marcu 2020 roku, firma powstrzymała się wówczas od ujawnienia dokładnej daty premiery. Cóż, Valve milczało w tej kwestii miesiącami, martwiąc osoby, które gry wyczekiwały. Na szczęście, przedsiębiorstwo w końcu się nad nimi zlitowało i podzielio się ustalonym terminem debiutu produkcji.
Zgodnie z zapowiedzią Valve Half-Life: Alyx zadebiutuje dokładnie 23 marca bieżącego roku. Grę można zakupić przed premierą, za kwotę 214,99 złotych. Niemniej, w tej chwili produkcja oferowana jest w promocyjnej cenie, wynoszącej 193,49 złotych.
Jak wiadomo, Half-Life: Alyx powstało z myślą o goglach VR i niestety bez nich nie będzie można w najnowszą odsłonę legendarnej serii zagrać. Urządzenia, które tytuł ma obsługiwać to Valve Index, HTC Vive, Oculus Rift oraz Windows Mixed Reality. Podczas zabawy dodatkowo przydadzą się kontrolery śledzące ruch, dla jeszcze większej immersji.
Half-Life: Alyx będzie pierwszoosobową strzelanką, której akcja ma rozgrywać się pomiędzy pierwszą a drugą częścią serii. Wcielimy się w niej w tytułową bohaterkę, Alyx Vance, którą poznaliśmy w Half-Life 2. Alyx wraz ze swoim ojcem prowadzi badania na temat słabości Kombinatu – grupy obcych, która od czasu incydentu Black Mesa kontroluje Ziemię. W ten sposób stara się dać ludzkości szansę na pokonanie okupantów.
Chociaż można narzekać na to, że w Half-Life: Alyx nie będzie można zagrać bez gogli VR, debiut tej gry ma szasnę zrobić wiele dobrego dla branży sprzętu VR. W tej chwili z myślą o tych urządzeniach powstają w większości gry bardzo, bardzo krótkie, które nie zachęcają zbyt mocno do ich zakupu. Jeżeli stworzonych zostanie więcej produkcji takich jak Half-Life: Alyx, czyli gier VR z prawdziwego zdarzenia, być może w końcu sprzęt VR zacznie cieszyć się większą popularnością.
Wielkie oczekiwania, szumne zapowiedzi, długi czas w napięciu i… klops. Blizzard zrobił coś, co Blizzard na przestrzeni czasu robił niezmiernie rzadko: niemile nas zaskoczył.
Pierwszym zapowiedziom remastera kultowej gry strategicznej Warcraft III towarzyszył wielki hype. Fani byli wniebowzięci, zwłaszcza po tym, co zobaczyli na zwiastunach prezentowanych przez Blizzarda. Oj, ta firma „umie w zwiastuny” jak mało która. Niestety, wszystko zakończyło się katastrofą, a średnia ocena na poziomie 0.8/10 w serwisie Metacritic mówi sama za siebie.
Na początku nic nie zwiastuje tragedii. Mamy cztery grywalne rasy, cztery kampanie obracające się wkoło Arthasa, wciągającą fabułę, jednym słowem: zawartość, która budziła ogromne emocje w 2002 roku. Nie zmieniono oczywiście mechaniki rozgrywki i – o zgrozo – nie tknięto potyczek wieloosobowych, które w dalszym ciągu nie pozwalają na rozgrywkę rankingową. W tych aspektach niczego nie zepsuto. To jednak trochę mało, jak na szumnie zapowiadany remaster, prawda?
Pierwsze niedociągnięcie dostrzeżecie już na ekranie ustawień, o ile korzystacie z monitorów ultrapanoramicznych. Nie ma i już! Posiadacze tego rodzaju wyświetlaczy są skazani na grę z pasami po bokach. Takiej wpadku nie spodziewaliśmy się po firmie z tak ogromnym doświadczeniem w tworzeniu gier! Gracze z takimi monitorami na pewno nie stanowią większości, ale nie powinno się pomijać ich potrzeb. Aha, interfejs nie skaluje się. Oznacza to, że pomimo ustawienia wysokiej rozdzielczości ekranu, UI dalej będzie „straszyć” wielkimi ikonami budowy.
Drugi bubel rzuca się w oczy już na etapie cut scenek. Pamiętacie zapowiedzi Blizzarda i to, jak miały wyglądać scenki przerywnikowe? No to zobaczcie jak różni się to co obiecywano od tego, co ostatecznie zaserwowano graczom. Podstawowe animacje, brak dynamicznej kamery i zero filmowości, którymi karmiono fanów przez ostatnie miesiące. Co gorsza, głosów w scenkach nie podkładają aktorzy użyczający głosów postaciom w World of Warcraft – a to także nam obiecano!
Okej, przymknijmy na to oko. Oka przymknąć się nie da jednak na animacje jednostek, które wykonane są w 30 klatkach na sekundę. Co w tym dziwnego? Ano to, że Warcraft III: Reforged stworzono z myślą o graniu w rozdzielczości 4K i 60 klatkach na sekundę. Świat gry jest naprawdę piękny i dynamiczny, a jednostki… a jednostki żyją swoim własnym życiem. Być może nie dało się tego rozwiązać inaczej, ale…
W zakresie swobody tworzenia nowej zawartości Blizzard oddał w ręce graczy edytor i umożliwił łatwe udostępnianie map innym. Od razu po premierze można było wziąć udział w rozgrywkach typu tower defence znanych z oryginału z 2002 roku. Niestety, także i w aspekcie kreatywności amerykańska firma wzbudziła kontrowersje. Okazuje się bowiem, że zgodnie z licencją każdy przejaw twórczości własnej graczy, a więc mapy, customowe kampanie, czy też wymyślane przez społeczność tryby gry należą do Blizzarda. Oczywistym jest, że firma chce uniknąć sytuacji podobnej do tej, która
Powiedzmy sobie jednak szczerze: kampania jest znakomita, ale jest to przede wszystkim zasługa tego, że kampania to coś, co przeniesiono z liczącej sobie już 17 lat produkcji tego jednego nie dało się zepsuć. Inaczej sprawy mają się z rozgrywką wieloosobową. O braku gier rankingowych już pisaliśmy, ale musimy jeszcze wspomnieć o notorycznym zrywaniu połączenia w trakcie sieciowych potyczek, a także problemach z dołączaniem do gier. Czy wspomnieliśmy już, że nie da się pograć ze znajomymi w sieci LAN?
Wacraft 3: Reforged to wydatek rzędu 130 złotych. Mamy wielkie wątpliwości, czy w obecnym stadium dopracowania produkcja Blizzarda jest warta wydawania na nią takich pieniędzy. Jeśli nie jesteście usatysfakcjonowani naszą opinią, odsyłamy Was do innych tekstów i materiałów wideo na ten temat – w sieci jest ich całe zatrzęsienie. Trzymamy kciuki za firmę Blizzard i wierzymy, że jest w stanie za sprawą stosownych aktualizacji dopracować swój produkt i zaserwować graczom zremasterowanego Wacrafta 3 w takiej postaci, na jaką zasłużyła ta kultowa gra sprzed niemal dwóch dekad.
Nie wiem jak Wy, ale my regularnie dodajemy do swoich list życzeń na platformie Steam nowe pozycje. W końcu co roku pojawia się tyle ciekawych gier, że nie o wszystkich debiutach łatwo jest pamiętać. Jesteście ciekawi jakie są najbardziej wyczekiwane i pożądane gry na PC? Zerknijcie.
Wprawdzie w 2019 roku zabrakło na Steam paru gier, które debiutowały na innych platformach dystrybucji cyfrowej, ale nie zmienia to faktu, że to właśnie platforma Valve jest najpopularniejszą i najmocniej cenioną z bibliotek gier. Z tego też powodu dane ze Steama w niezły sposób obrazują nie tylko to, z jakiego sprzętu korzystają na co dzień gracze, ale na jakie gry czekają najbardziej. Postanowiliśmy zerknąć na najbardziej pożądane tytuły z list życzeń na Steam – gdybyśmy mieli zgadywać, nigdy byśmy nie założyli takiej kolejności.
Zestawienie najbardziej pożądanych tytułów otwiera Cyberpunk 2077, czyli polska gra autorstwa CD Projekt RED. Jej nowa data premiery wyznaczona została na 17 września. Trochę poczekamy.
Drugim najpopularniejszym tytułem z list życzeń jest The Outer Worlds. Ta przypominająca najlepsze odsłony Fallouta produkcja zadebiutowała na Steam w październiku zeszłego roku. Jeśli chcecie w nią zagrać, nie kupujcie jej. Otrzymacie ją w ramach abonament Xbox Game Pass kosztującego w promocji 9 złotych za trzy miesiące.
Trzecie miejsce w zestawieniu przypadka polskiej grze Techlandu o tytule Dying Light 2. Premiera tego FPSa z zombie w roli głównej znowu została niedawno przesunięta i zaczynamy wątpić, czy kiedykolwiek się jej doczekamy.
Dalsze miejsca w rankingu TOP 10 najbardziej wyczekiwanych gier zajmują:
Doom Eternal (premiera 20 marca)
Death Stranding (premiera latem)
Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 (data premiery nieznana, 2020 r.)
Mount & Blade II: Bannerlord (wczesny dostęp od marca)
Wytrzymacie jeszcze trochę? Luty podobnie jak styczeń nie obfituje w premiery gier AAA, ale mimo tego udało nam się znaleźć kilka pozycji godnych polecenia. Wybierając którykolwiek tytuł z niniejszego zestawienia możecie być pewni co najmniej dobrej zabawy.
Zombie Army 4: Dead War (PC/XONE/PS4)
Gatunek: TPP, akcja Data premiery: 4 lutego
Znacie Sniper Elite? Jeśli tak, to istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że znacie także lubiany kooperacyjny spin-off w konwencji TPP, w którym gracze rozprawiają się z hordami zombie. W Zombie Army 4: Dead War przeniesieni zostaniecie do alternatywnej rzeczywistości II Wojny Światowej w 1942, w 12 miesięcy po tym jak Adolf Hitler wcielił w życie „Plan Z”. Wraz z maksymalnie trzema innymi graczami wcielicie się w żołnierzy o różnych uzupełniających się specjalizacjach, by skutecznie stawić czoła zagrożeniu.
Metro Exodus: Sam’s Story (PC/XONE/PS4)
Gatunek: FPS, akcja Data premiery: 11 lutego
Metro Exodus było jedną z najlepszych gier, w jakie graliśmy w 2019 roku. Tym bardziej cieszymy się na wieść, że już 11 lutego będziemy mogli zagrać w drugie fabularne DLC do tej znakomitej produkcji. Tym razem akcja przenosi graczy do Władywostoku, gdzie jako Sam szukać będą sposobu na wydostanie się z postapokaliptycznego, zamieszkałego przez mutanty piekła i ucieczkę do Stanów Zjednoczonych. Zamiast liniowej rozgrywki, jaką zaserwowało pierwsze DLC, otrzymacie w tym wypadku otwartą mapę i pełną swobodę działania.
Wolcen: Lords of Mayhem (PC)
Gatunek: hack’n’slash Data premiery: 13 lutego
Fani gier typu hack’n’slash musieli czekać aż cztery lata od momentu rozpoczęcia testów we wczesnym dostępnie, ale 13 lutego w końcu się doczekają. Wtedy właśnie swoją premierę będzie miał Wolcen, czyli RPG osadzony w pięknym i posępnym zarazem fantastycznym świecie. Gra ufundowana za sprawą kampanii crowdfundingowej na Kickstarterze okraszona została doprawdy efektowną oprawą graficzną oraz niezłym udźwiękowieniem. Celem rozgrywki jest ocalenie Republiki Ludzi przed Przymierzem Niewidomych, które chce wywalczyć władzę dla upadłego księcia furii Ahrimana. Zaletą Wolcen: Lords of Mayhem ma być ciekawy system rozwoju postaci, bardzo zróżnicowany ekwipunek oraz ogrom przeróżnych zadań.
Conan Chop Chop (PC/XONE/PS4/SWITCH)
Gatunek: akcja, RPG Data premiery: 25 lutego
Oto prawdopodobnie najbardziej niepozorna gra w tym zestawieniu, która ma potencjał do tego, by zostać okrzykniętą naprawdę ciekawym zręcznościowym hack’n’slashem. Jasne, najfajniej w Conan Chop Chop będzie zapewne grać na Switchu, ale klawiatura komputera również powinna dawać radę. W tej dwuwymiarowej naparzance z elementami roguelike osadzonej w krainie znanej z Conana Barbarzyńcy będziecie musieli przedzierać się przez tłumy wrogów, by ostatecznie unicestwić czarnoksiężnika Thoth-mona. Twórcy obiecują możliwość tworzenia zróżnicowanych postaci o zupełnie odmiennych stylach walki. Lokacje w kampanii będą częściowo losowo generowane, gra nadawała się będzie do wielokrotnego zaliczania.
Dota Underlords (PC/iOS/Android)
Gatunek: turowa, logiczna Data premiery: 25 lutego
Powstała na bazie moda Auto Chess gra Dota Underlords w końcu wychodzi z fazy beta. To ośmioosobowa gra sieciowa z gatunku popularnych ostatnio auto battlerów, w której rozgrywkę porównać można śmiało do partii szachów. Turowy system zabawy nie oznacza małej dynamiki i sporej przewidywalności, oj nie. Valve Software zadbało o to, aby taktyczna rozgrywka dawała mnóstwo frajdy bez względu na to, czy gracie z botami, czy z żywymi przeciwnikami. Więcej o Dota Underlords przeczytacie w naszym wpisie o auto battlerach.
Wasteland Remastered (PC/XONE)
Gatunek: RPG, turowa Data premiery: 25 lutego
Czy remastery 30 letnich gier mają sens? Przedstawiciele Krome Studios uważają, że tak i zamierzają dowieść, że da się to zrobić dobrze. Wasteland: 30th Anniversary Edition to kolejna gra w realiach postapokaliptycznych w tym zestawieniu. Zamiast do mroźnej Rosji zabierze graczy do Stanów Zjednoczonych roku 2087, które zostały zniszczone przez III Wojnę Światową w 1997 roku. Jako członkowie organizacji Desert Rangers gracze będą starali się zmierzyć z tajemniczym zagrożeniem. Produkcja stawia mocny nacisk na interakcje z NPCami, a także turowe starcia wymagające sporych zdolności taktycznych. I oby ten remake wypadł lepiej niż remaster gry Warcraft 3. Warcraft 3: Reforged swoim niedopracowaniem woła o pomstę do nieba…
Overpass (PC/XONE/PS4/SWITCH)
Gatunek: wyścigi Data premiery: 27 lutego
Na bezrybiu i rak ryba. Overpass to wyścigi samochodowe koncentrujące się na rywalizacji za kierownicą samochodów terenowych i quadów. Licencjonowane pojazdy oferować mają niezwykle realistyczny model jazdy oraz silnik fizyki, co sugeruje, że do tytułu najlepiej będzie podejść trzymając w ręku akcesorium w postaci kierownicy. Twórcy zapewniają, że kluczowym do osiągnięcia wygranej będzie spryt w planowaniu drogi oraz branie poprawki na uszkodzenia pojazdu, o które na wymagających trasach nie będzie trudno. Gracze będą mieli okazję pobawić się przy okazji w mechaników, konfigurując szczegółowo swój pojazd przed każdym z wyścigów.
One Punch Man: A Hero Nobody Knows (PC/XONE/PS4)
Gatunek: bijatyka Data premiery: 28 lutego
W dzisiejszych czasach naprawdę trudno o ciekawą bijatykę. Jedną z nich może okazać się One Punch Man: A Hero Nobody Knows… o ile tylko lubicie klimaty mangi i anime. One Punch Man to produkcja z przymrużeniem oka, bazująca na parodii komiksów o superbohaterach. Tytułowa postać to Saitama, który słynie z tego, że każdego oponenta jest w stanie pokonać jednym ciosem. Jeśli widzieliście serial lub czytaliście komiksy, poczujecie się tu jak u siebie w domu. Nie zabrakło sieciowego i kanapowego trybu wieloosobowego.
Z biegiem lat pojęcie „gracz” nabrało nieco innego znaczenia, ale nieodmienne pozostaje zamiłowanie tej grupy użytkowników do wciągającej rozrywki na komputerach. Lenovo spełnia ich oczekiwania, tworząc gotowe do walki komputery z Windows 10, monitory i akcesoria, które łączą w sobie cechy przydatne do pracy i zabawy. Takie właśnie są nowe urządzenia prezentowane na CES.
Produkty marki Lenovo Legion są projektowane w detalach z myślą o wydajności w grach najwyższej klasy i stanowią efekt kilkudziesięcioletniej wiedzy o użytkownikach oraz inżynierskiego doświadczenia. Przeznaczone dla graczy urządzenia Lenovo są otoczone opieką najlepszych specjalistów od gier z zespołu Legion Ultimate Support. Udzielają oni graczom porad z pierwszej ręki oraz wskazówek dotyczących oprogramowania i sprzętu, dzięki którym użytkownicy mogą stawić czoła wyzwaniom zarówno w strzelankach, jak i malowniczych grach RPG.
Lenovo Legion Y740S ma wysokiej klasy, jasny panel 4K UHD z Dolby Vision.
Bezkompromisowa moc
Z myślą o użytkownikach poszukujących mobilnego urządzenia do pracy i maszyny do streamingu najnowszych e-sportowych hitów Lenovo ma odpowiedni nowy Legion Y740S, który jest najsmuklejszym i najlżejszym notebookiem Lenovo z Windows 10 dla graczy z baterią wystarczającą na nawet osiem godzin działania.
Lenovo Legion Y740S ma procesor Intel Core i9 10. generacji o częstotliwości taktowania przekraczającej 5 GHz (dostępny wkrótce) oraz funkcję Q-Control umożliwiającą zmianę trybu działania jednym naciśnięciem klawiszy Fn+Q. W trybie wydajności uzyskuje się większą szybkość klatek, natomiast w trybie cichym można dłużej oglądać filmy z zasilaniem z baterii, a do codziennych zastosowań przydaje się tryb zrównoważony. Z kolei oprogramowanie Lenovo Vantage for Gaming umożliwia precyzyjne dostosowanie działania komputera podczas gier.
Szybko reagujące na nacisk klawiatury laptopów Lenovo Legion zostały opracowane z myślą o graniu przez długi czas. Mają 100-procentowy anti-ghosting, klawisze o ergonomicznej wielkości oraz przełączniki klawiszy płynnie reagujące na nacisk podczas pisania i gry. Wykończenie komputera jest trwalsze w porównaniu z poprzednimi generacjami, ponieważ zostało pokryte warstwą odporną na tłuszcz i różnego rodzaju zarysowania
W przycisk zasilania został wbudowany czytnik linii papilarnych, dlatego wystarczy jedno dotknięcie, by ekran 4K IPS o przekątnej 15,6 cala wypełnił się największymi bohaterami i złoczyńcami wszech czasów odwzorowanymi wierniej , dzięki 100-procentową paletą kolorów sRGB. Laptop został wyposażony w wyświetlacz o jasności 600 nitów z certyfikatem VESA i technologią Dolby Vision, która zapewnia jeszcze lepsze wrażenia wizualne dzięki niesamowitej jasności, kolorom, kontrastowi i szczegółowości. Lenovo Legion Y740S oferuje częstotliwość odświeżania 60 Hz, dzięki której gracze mogą zapomnieć o rozmytym obrazie.
Żywym, realistycznym obrazom towarzyszą inne, bardzo wydajne podzespoły, takie jak nawet do 32 GB DDR4 pamięci operacyjnej, aż 1 TB na dysku PCIe SSD oraz specjalny system termiczny z pięciopunktową macierzą czujników i czterema wentylatorami, które chłodzą czterokrotnie skuteczniej podczas gier z wymagającą grafiką. Nowy, rozkładany w zakresie 180 stopni zawias umożliwia dobranie idealnego kąta widzenia w czasie rozgrywki.
Lenovo Legion Y740S
Lenovo Legion Y740S jest dostępny z stalowoszarym, metalicznym wykończeniem i podświetlonym logo Lenovo Legion Y na pokrywie. Waży 1,9 kg i zawiera tylne oraz boczne porty, w tym Thunderbolt 3 ułatwiające łączenie z pierwszą zewnętrzną stacją graficzną eGPU Lenovo: Lenovo Legion BoostStation.
Teraz idealne stanowisko do grania, możesz urządzić w dowolnym miejscu — ułatwia to podświetlana klawiatura, wąska ramka ekranu oraz niesamowity, realistyczny dźwięk z głośników Dolby Atmos Speaker System, który może zapewnić przewagę w grze. Po połączeniu z akcesorium eGPU można też grać w najnowsze gry z największą szybkością klatek (FPS).
eGPU i wszystko gra
Po połączeniu z Lenovo Legion BoostStation laptop Lenovo Legion Y740S pozostaje elegancki, a jednocześnie umożliwia rozgrywkę na najwyższych ustawieniach graficznych.. Mobilni użytkownicy docenią zalety smukłego i lekkiego laptopa z Windows 10, ale w domowym zaciszu czeka na nich potężna i gotowa do akcji stacja graficzna.
Aluminiowy korpus z atrakcyjną obudową ułatwiającą rozbudowę
Lenovo Legion BoostStation umożliwia korzystanie ze spektakularnej grafiki gier generowanej przez karty NVIDIA GeForce i AMD Radeon. Aluminiowa konstrukcja z estetycznym, przezroczystym panelem bocznym mieści się na praktycznie każdym biurku, waży 9,07 kg i umożliwia superszybkie ładowanie5 oraz beznarzędziową obsługę. Za pośrednictwem eGPU można korzystać, przy użyciu odpowiedniej karty graficznej, z funkcji rzeczywistości mieszanej (rozszerzonej lub wirtualnej).
Oprócz nowego Lenovo Legion Y740S z BoostStation entuzjaści gier mają do wyboru także Lenovo Legion Y740 Laptop Studio Edition z najnowszymi kartami graficznymi i sterownikami Studio Driver NVIDIA.
Obraz wciągający jak nigdy
Do niesamowicie wydajnego komputera warto dodać jeden z monitorów marki Lenovo i Lenovo Legion. Nieustannie rosnąca oferta dla graczy obejmuje zarówno modele profesjonalne i zakrzywione, jak i średniej wielkości monitory dla e-sportowców.
Pełną dominację na ekranie zapewnią zaawansowane ustawienia monitorów gamingowych z serii Lenovo Y dostępne za pośrednictwem oprogramowania Lenovo Artery w wersji 2.0. W Lenovo Artery można regulować jasność i kontrast oraz dobierać tryb działania konfiguracji kilkumonitorowej i urządzeń audio. Do każdej gry można też dobrać ustawienia kolorów oraz włączyć funkcję redukcji światła niebieskiego.
Niezwykle płynna gra
Profesjonalni gracze z e-sportowej czołówki wyróżniają się fantastyczną zręcznością i potrafią wykonywać setki działań jednocześnie, dlatego z taką żywiołowością może poradzić sobie tylko specjalny monitor. Taki właśnie jest gamingowy monitor Lenovo Legion Y25-25 umożliwiający koncentrację na grze dzięki panelowi IPS Full HD o przekątnej 24,5 cala w efektownej, niemal bezramkowej obudowie. Częstotliwość odświeżania można podkręcić do 240 Hz — większa wartość FPS oznacza więcej danych przesyłanych między kartą graficzną a monitorem, co zapobiega efektowi rozdarcia obrazu w większości gier wieloosobowych, a szczególnie przy użyciu technologii AMD® Radeon FreeSync.
Monitor gamingowy Lenovo Legion Y25-25
Niezależnie od szybkości, z jaką porusza się postać na ekranie, superszybka reakcja na poziomie 1 ms pozwala zapomnieć o ograniczaniu liczby klatek na sekundę i smużeniu obrazu. Monitor gamingowy Lenovo Legion Y25-25 ma antyodblaskowy panel, który wyświetla obraz z jasnością do 400 nitów i ma certyfikat TÜV Rheinland Eye Comfort potwierdzający redukcję zmęczenia oczu. Ergonomiczna podstawka umożliwia dobieranie licznych wygodnych ustawień do gry, w tym przechylenia, wysokości oraz obrotu w pionie i poziomie, a monitor można też zamocować na ścianie przy użyciu uchwytu VESA.
Monitor gamingowy Lenovo G32qc
Zakrzywiony obraz z każdym ruchem w grze
Gra na zakrzywionych ekranach jest bardziej wciągająca i wygodniejsza, ponieważ oczy, szyja i głowa pracują bardziej naturalnie, a gracz widzi całą akcję naraz.
Zarówno amatorzy wieloosobowych strzelanek zespołowych, jak i wyczynowi gracze docenią każdą sekundę z nowym, 31,5-calowym monitorem gamingowymLenovo G32qc z niemal bezramkowym ekranem o rozdzielczości QHD (2560 x 1440), który prezentuje czysty obraz o najwyższej jakości. Ze względu na szeroki kąt patrzenia, wysoki poziom jasności i doskonały współczynnik kontrastu graczowi nie umknie żaden, nawet najdrobniejszy ruch.
Do wyboru jest także wydajny, lecz kompaktowy, 27-calowy monitor gamingowy Lenovo G27c o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080). Oba modele sprzyjają pełnemu zanurzeniu w grze dzięki zakrzywieniu wynoszącym 1500 R.
Wraz z technologią AMD Radeon FreeSync eliminującą praktycznie efekt rozdzierania i zacinania się obrazu, Lenovo G27c osiąga niezwykle wysoką częstotliwość odświeżania 165 Hz, eliminując rozpraszające uwagę zacięcia, smugi i rozmycia powodowane przez ruch. Monitor gamingowy Lenovo G32qc działa z szybkością odświeżania do 144 Hz, a oba modele reagują z szybkością 4 ms, zapewniając maksymalną przejrzystość,redukując efekt smużenia.
Oba zakrzywione monitory gamingowe są dostępne w czarnym kolorze Raven Black i mają certyfikaty niskiej emisji światła niebieskiego oraz migotania wystawione przez TÜV Rheinland, aby chronić wzrok użytkowników podczas niezakłóconych sesji gry. Monitory mają podstawki umożliwiające regulację położenia i można je także zamocować na ścianie przy użyciu uchwytu VESA. Wygodny dostęp do złączy HDMI, DisplayPort i wyjścia audio umożliwia komfortowe łączenie monitora ze sprzętem gamingowym.
Klawiaturę gamingową Lenovo Legion K300 RGB można spersonalizować lub wybrać spośród gotowych kolorów.
Inteligentniejsze akcesoria
Prawdziwy gracz musi dysponować najlepszymi możliwymi akcesoriami, dlatego Lenovo oferuje gamingowe produkty, które pomogą zdominować pole walki.
Bezprzewodowa mysz gamingowa Lenovo Legion M600 ma baterię o wydłużonym czasie działania i osiąga błyskawiczny czas reakcji typowy dla myszy przewodowych dzięki wysokiej częstotliwości sondowania 1000 Hz.
Dzięki portowi USB-C z funkcją Rapid Charge można się skupić na wynikach zamiast na ładowaniu. Już po pięciu minutach można uzyskać nawet 10 godzin działania, a po pełnym naładowaniu mysz może pracować nawet przez 200 godzin. Spośród innych zalet bezprzewodowej myszy gamingowej Lenovo Legion M600 warto wymienić sensor optyczny PixArt 3335 działający na różnych powierzchniach i umożliwiający śledzenie ruchów przy szybkościach do 400 cali na sekundę bez przeskoków.
Podświetlenie można włączać i wyłączać szybkim kliknięciem, a przełącznik DPI umożliwia regulację ustawień myszy.
Parametry myszy, takie jak ekstremalna czułość do 16 000 DPI i maksymalne przyspieszenie 40G, zostały dobrane do najbardziej wymagającej rozgrywki. Gracze docenią też w pełni ergonomiczną konstrukcję z dziewięcioma przyciskami po lewej i prawej stronie. Ultraprecyzyjna mysz zawiera mikroprzełączniki wytrzymujące nawet 50 milionów kliknięć, a kółko i logo mogą mienić się ponad 16 milionami kolorów RGB emitowanymi przez diody LED.
Pomysłowo zaprojektowana z myślą o graczach prawo- i leworęcznych nowa Mysz gamingowa Lenovo Legion M300 RGB umożliwia grę wyczynową bez obciążania portfela, nadgarstka i dłoni — niezależnie od sposobu chwytania.
Regulacja sensora umożliwia śledzenie ruchu z precyzją do 8000 DPI i częstotliwością sondowania 1000 Hz, a mikroprzełączniki lewych i prawych przycisków myszy wytrzymają nawet 10 milionów kliknięć. Personalizowane podświetlenie RGB LED logo Lenovo Legion oraz przyjemne w dotyku boczne uchwyty, które pozostają suche nawet po długich sesjach gry, to kolejne cechy, dzięki którym ta mysz zostanie ulubionym akcesorium prawo- i leworęcznych graczy.
Dzięki lekkiej i pełnowymiarowej Klawiaturze gamingowej Lenovo Legion K300 RGB można grać tak jak najlepsi, nie wydając przy tym wszystkich oszczędności. Wyróżnia się ona minimalistycznym wzornictwem, zaokrąglonym kształtem oraz personalizowanym, pięciostrefowym podświetleniem i efektami świetlnymi RGB. Funkcja anti-ghosting i membrana umożliwiająca programowanie makr z nawet 24 klawiszami umożliwiają wydawanie jednoczesnych poleceń.
Od tej cicho działającej i przyjemnej w dotyku nowej klawiatury trudno oderwać dłonie, tym bardziej że oferuje programowane klawisze o świetnym skoku wytrzymujące nawet 20 milionów naciśnięć, a także otwory odprowadzające płyny w razie zalania.
Ceny i dostępność w Polsce
Szczegóły dotyczące cen, dostępność i kanałów dystrybucji powyższych sprzętów w Polsce będą dostępne wkrótce.
16 kwietnia 2020 roku miała mieć miejsce premiera polskiej gry Cyberpunk 2077 autorstwa CD Projekt RED. Z przykrością zawiadamiamy, że ta została właśnie przełożona.
Wszyscy, którzy oczekiwali na kwietniową premierę nowego RPG od CD Projekt RED muszą obejść się smakiem. Data debiutu Cyberpunk 2077 została właśnie przesunięta aż o pięć miesięcy na wrzesień bieżącego roku. Przedstawiciele studia odpowiedzialnego za rozwój gry uważają, że gra jest już ukończona, ale potrzebują dodatkowego czasu na odpowiednie jej dopracowanie. O swojej decyzji poinformowali za pomocą Twittera.
„Night City jest ogromne – pełne historii, zawartości i miejsc do odwiedzenia, ale ze względu właśnie na jego skalę i złożoność, potrzebujemy więcej czasu na testy, poprawki i „doszlifowanie”. Chcemy, aby Cyberpunk 2077 był ukoronowaniem naszych dokonań na tej generacji urządzeń i wierzymy, że przełożenie premiery da nam kilka cennych miesięcy, aby uczynić tę grę idealną”, czytamy.
Nowa data premiery Cyberpunka 2077 to 17 września 2019 roku i miejmy nadzieję, że jest to data ostateczna. Debiut tej produkcji odbędzie się relatywnie blisko premiery nowej generacji konsol, których spodziewamy się w tegorocznym okresie przedświątecznym. Taki stan rzeczy na pewno pomoże poprawić sprzedaż gry „REDów” i właśnie tego z całego serca im życzymy.