Przedstawiciele CD Projekt RED złożyli niezwykle ciekawą deklarację w swojej strategii na lata 2016-2021. Do końca roku 2021 studio planuje wydać nie jedną, a dwie gry AAA! Jedną z produkcji jest oczywiście Cyberpunk, druga natomiast owiana jest w teorii nutką tajemnicy…
W praktyce natomiast…
Wiemy, że drugi tytuł również będzie grą typu RPG. Nikt nie spodziewa się chyba, że będzie to co innego, niż gra w uniwersum Wiedźmina. Nie będzie to może Wiedźmin 4, ale spodziewać się można ciekawego spin-offu, który „wisi w powietrzu” od dłuższego już czasu. Co ciekawe, REDzi zaplanowali drugą grę RPG już w 2016 roku i do teraz trzymali to w tajemnicy.
CD Projekt RED będzie prawdopodobnie chciał ogłosić nową produkcję już w trakcie tegorocznych targów E3. Być może przy okazji do wiadomości publicznej podana zostanie wreszcie data premiery gry Cyberpunk 2077. Niestety, na ten tytuł poczekamy najpewniej aż do 2021 roku.
Cyberpunk 2077 to jedna z najbardziej wyczekiwanych gier, które znajdują się obecnie w produkcji. Ten ambitny miks strzelanki pierwszoosobowej z grą RPG, zapewnić ma ponad 100 godzin zabawy! Wiemy na pewno, że świat Cyberpunka 2077 jest o wiele bardziej wertykalny, niż ten z Wiedźmina 3. Oznacza to, że gracze dużo częściej eksplorowali będą wielopoziomowe budowle, co zupełnie nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę świat przedstawiony.
W jednym z wywiadów twórcy Cyberpunka przyznali, że gdyby przenieść jeden z budynków z Cyberpunk 2077 do Wiedźmina 3, to zajmowałby on połowę powierzchni Novigradu, czyli… największego z miast.
Valve w trosce o dobro deweloperów gier jest w stanie posunąć się naprawdę daleko. W opublikowanym właśnie na blogu Steam wpisie wyczytać możemy jak wiele zmieniło się w zakresie możliwości recenzowania tytułów na tej najpopularniejszej platformie dystrybucji cyfrowej.
Zmiany wprowadzone przez Valve są efektem zjawiska zwanego review bombingiem. Chodzi tutaj o sytuację, w których gracze oburzeni jakimś posunięciem danego dewelopera masowo oceniają negatywnie daną produkcję. Review bombingiem nie nazywa się masowego wystawiania negatywnych ocen grom, które na nie zasługują, ale… no właśnie, Valve może ukrucić i takie praktyki!
Właściciele platformy Valve zapowiedzieli, że będą identyfikowali „zalewy negatywnych recenzji nie na temat” i wykluczali je z oceny produktu. Chodzi o to, by nie utrudniać decyzji zakupowej osobom, które chcą poznać realny poziom satysfakcji płynący z zabawy w daną grę. Ogromne kontrowersje budzi sformułowanie „nie na temat”, które z pozoru wydaje się być oczywistym. Valve spieszy z wyjaśnieniem:
„Daną recenzję definiujemy jako część zalewu negatywnych recenzji, gdy jej treść nie zawiera informacji, które naszym zdaniem pomogłyby przyszłym nabywcom w określeniu satysfakcji z zakupu danej gry. Z tego powodu takie recenzje nie powinny być brane pod uwagę przy określaniu oceny gry.”
Jak słusznie zauważa administracja platformy, istnieje wiele wątpliwości związanych z istnieniem szerokiego wachlarza aspektów gry, które mogą mieć znaczenie dla graczy. Remedium ma być zautomatyzowane narzędzie identyfikujące nietypową aktywność, które powiadamia pracowników Valve o jej zaistnieniu. Pracownicy Valve następnie zidentyfikują zakres problemu i powiadomią o nim producenta. Co ciekawe, recenzje opublikowane w tym okresie nie będą brane pod uwagę przy określaniu oceny gry!
Uwaga: wprowadzone zmiany nie dotyczą recenzji sprzed 15 marca 2019 roku.
Sytuację ratuje możliwość ręcznego aktywowania funkcji decydującej o tym, czy okresy „zalewów” recenzji (pozytywnych lub negatywnych) mają być wliczane do oceny gry. Jak zapewne się domyślacie, wiele osób nie aktywuje tej funkcji, nawet nie wiedząc o jej istnieniu. Dzięki nam dowiecie się jak włączyć wszystkie recenzje.
Co zrobić, by widzieć wszystkie recenzje na Steam?
Wystarczy przejść do preferencji Sklepu Steam i wybrać opcję „Włączaj recenzje ze wszystkich zakupów na Steam do oceny produktu”, znajdującą się w zakładce „Ustawienia oceny produktu”.
Jednym słowem: twórcy gier otoczeni zostali właśnie ogromnym parasolem ochronnym. Steam nie traktuje na przykład wprowadzenia systemu DRM jako przesłanki do wystawienia negatywnej recenzji, przez co recenzja związana z istnieniem takowego, często wpływającego na wydajność systemu zabezpieczeń zostanie domyślnie wyłączona z ocen.
Czy przypominacie sobie wiele sytuacji, w której „review bombing” wynikał ze zwykłego „widzimisię” graczy? A może potraficie przytoczyć więcej przykładów zasadnej krytyki, gdzie negatywne recenzje twórcom danej gry się po prostu należały?
Niewiele gier zmieniło się po swojej premierze tak pozytywnie jak No Man’s Sky. Trzeba przyznać, że doprowadzenie tego tytułu do stanu wartego czasu graczy musiało kosztować niemały wysiłek. Niemniej, na tym twórcy gry nie poprzestali. Z czasem No Man’s Sky ma bowiem otrzymać kolejny wielki patch – największy do tej pory, a nosi on nazwę Beyond.
Hello Games, deweloper No Man’s Sky, chce do dodać do gry jeszcze wiele elementów. Podobno mogłyby one stworzyć trze oddzielne aktualizacje, ale zamiast wypuszczać je fragmentarycznie, studio postanowiło połączyć je w jeden duży, darmowy dodatek. W tej chwili nie znamy wielu szczegółów na jego temat, ale w końcu ujawniono pierwszy z nich.
Po swojej premierze No Man’s Sky było w zasadzie grą singleplayerową, i nawet teraz, mimo że pozwala na łączenie swoich sił z innymi graczami, rozgrywka wieloosobowa ma swoje ograniczenia, które powodują frustrujące przeszkody. Wygląda na to, że między innymi za tę kwestię zabierze się Beyond.
„No Man’s Sky Online obejmuję radykalnie przebudowane funkcje społecznościowe i multiplayer, które pozwolą graczom z całego świata na spotykanie się i granie razem.”, informuje Hello Games. „Podczas gdy aktualizacja zbliży ludzi do siebie jak nigdy dotąd i sprawi, że gra będzie posiadać wiele elementów charakterystycznych dla gier sieciowych, nie uczyni ona No Man’s Sky grą MMO. Nie będzie ona bowiem wymagać subskrypcji, nie będzie posiadać mikrotransakcji, a poza tym będzie bezpłatna dla wszystkich.”
To wszystko co Hello Games dotychczas ujawniło na temat Beyond. Więcej szczegółów poznamy, gdy studio będzie wiedzieć, iż te są odpowiednio precyzyjne.
No Man’s Sky Beyond ma zadebiutować latem tego roku. My już się nie możemy doczekać, a Wy?
Gracze po raz kolejny wyręczają Bethesdę w serwowaniu społeczności odpowiedniej dawki rozrywki. Pomysłowy posiadacz Fallouta 76 o nicku Vault101manguy zbudował w grze tajemniczy labirynt. Labirynt, za przejście którego czekają rzekomo nagrody.
W poszukiwaniu ucieczki z labiryntu grający radzić sobie muszą nie tylko ze skomplikowanym systemem korytarzy i pułapkami, ale także krwiożerczym potworem. Poczynania śmiałków wewnątrz labiryntu Vault101manguy obserwuje chodząc po dachu konstrukcji i wskazując od czasu do czasu na wyjście. Nagród tak naprawdę nie ma – chodzi wyłącznie o zabawę. Jej pomysłodawca twierdzi, że nikt nie zginął przemierzając korytarze labiryntu.
Vault101manguy opublikował w sieci film, na którym widać graczy walczących rozpaczliwie z systemem fałszywych drzwi i Deathclawem. Wszystko to odbywa się w rytm kojarzonego z Falloutem 76 kawałka Take Me Home, Country Roads.Twórca konstrukcji o nazwie „The Maze” (z ang. „labirynt”) przyznał, że najwięcej problemu sprawiło mu dostosowanie przestrzeni w labiryncie do rozmiarów potwora. Czasochłonne okazało się także znalezienie Deathclawa i oswojenie go. Nakłonienie potwora do pilnowania labiryntu trwało 3 dni.
Twórca konstrukcji o nazwie „The Maze” (z ang. „labirynt”) przyznał, że najwięcej problemu sprawiło mu dostosowanie przestrzeni w labiryncie do rozmiarów potwora. Czasochłonne okazało się także znalezienie Deathclawa i oswojenie go. Nakłonienie potwora do pilnowania labiryntu trwało 3 dni.
Obecnie Fallout 76 w wersji na PC ma średnią ocen w prasie na poziomie 52 punktów na 100 możliwych. Gracze okazali się jeszcze bardziej bezlitośni, oceniając produkcję średnio na 2.5 punktu w 10-punktowej skali. Fallout 76 jest przede wszystkim grą niedopracowaną. Dość powiedzieć, że w dniu premiery nie działały dialogi w polskiej wersji gry i jedynym sposobem na naprawę problemu była zmiana języka w grze na angielski. Była to tylko kropla w morzu bugów i błędów, prześladujących graczy po dziś dzień.
Niedawno, za sprawą jednego z naszych artykułów, mogliście przekonać się, jak bardzo wybrakowany jest Epic Games Store. Spośród ważnych funkcji, które nie trafiły do sklepu, a naszym zdaniem powinny, wymieniliśmy chociażby wyszukiwarkę, profile użytkowników, czy zapisywanie w chmurze. Teraz jedna z nich się w sklepie znalazła.
Jak mogliście wyczytać w tytule, aplikacja Epic Games Store w końcu została wzbogacona o wyszukiwarkę. Nie wiemy jak Wy, ale nam ciężko było wyobrazić sobie, jak miałoby wyglądać korzystanie z niej w przyszłości bez tego elementu, skoro baza gier sklepu miała ciągle rosnąć. Mogłoby się zatem wydawać, że wprowadzenie wyszukiwarki nie jest dużym krokiem, ale w rzeczywistości ma spore znaczenie.
„Zaczęliśmy z trzema grami, a więc nie potrzebowaliśmy wyszukiwarki.”, wyjaśnił na Twitterze Sergey Galyonkin, dyrektor do spraw strategii wydawniczej w Epic Games. „Gdy dodamy więcej gier, dodamy więcej funkcji, w tym strony.”, dodał.
We launched with three games, there was no need to enable search :)— Sergey Galyonkin (@galyonkin) 10 marca 2019
Ciekawe, jakie funkcje pojawią się w Epic Games Store w najbliższej przyszłości. Jedno jest jednak pewne, trzeba ich jeszcze wiele, aby ten sklep mógł zacząć konkurować ze Steamem. Póki co wielu graczy on po prostu irytuje, nie tylko ze względu na swoje braki, ale również przez takie sytuacje, jakiej doświadczono chociażby w przypadku Metro Exodus.
Największa impreza e-sportowa w Polsce, IEM 2019 już za nami. Strefa marki Lenovo Legion na targach IEM EXPO była w ostatni weekend miejscem wielu emocjonujących wydarzeń.
Lenovo Legion pragnie gorąco podziękować wszystkim odwiedzającym halę targów IEM EXPO w Katowicach za doskonałą, wspólną zabawę. W dniach 1-3 marca 2019 roku tysiące graczy sprawdzało możliwości najnowszych urządzeń Lenovo Legion, śledziło finał konkursu cosplay, brało udział w licznych konkursach i uczestniczyło w dwóch niesamowitych koncertach Żabsona i Kaena. Wyjątkowym zainteresowaniem cieszyły się wydajne laptopy Lenovo Legion Y740 z kartami NVIDIA GeForce RTX 2060 i 2070 Max-Q oraz monitory Lenovo Legion 27gq oraz Y44w.
Niezwykłą, wertykalnie rozplanowaną strefę rozgrywek Lenovo Legion widać było z daleka w hali targów. Gracze mogli zagrać w ulubione tytuły korzystając z akcesoriów marki Lenovo Legion oraz kompaktowych komputerów Lenovo Legion C530 Cube. W strefie expo czekały na nich także Lenovo Legion Y530 i Y730, Lenovo Legion T530 i T730 oraz Lenovo Legion C730.
Zapoczątkowana przez Lenovo Legion zeszłorocznym koncertem TEDEgo tradycja łączenia świata gier komputerowych i dobrego brzmienia była kontynuowana także w trakcie IEM EXPO. Koncerty Żabsona i Kaena budziły ogromne emocje, frekwencja przekroczyła nasze wszelkie wyobrażenia, a nasi goście bawili się doskonale. Zobaczcie sami!
Finał konkursu Cosplay przyciągnął ponad 20 twórców niesamowitych strojów. Wyłonienie trójki zwycięzców rywalizacji nie było łatwe ze względu na bardzo wysoki poziom artystyczny prac, ale… udało się! Chylimy czoła przed talentem każdego z uczestników.
Wzrok gości odwiedzających targi IEM EXPO przykuwały piękne hostessy Lenovo Legion, które zachęcały do wzięcia udziału w konkursie fotograficznym. Jeśli robiliście zdjęcia w strefie Lenovo Legion, to do końca 4 marca możecie wziąć udział w konkursie z atrakcyjnymi nagrodami. Opublikujcie swoje zdjęcie na Instagramie lub Facebooku jako post publiczny z hasthagami #IEM #LenovoLegion oraz #KonkursLegion i oznaczcie @LenovoLegionPolska. Na autorów najlepszych zdjęć czekają monitor Lenovo Legion Y25F i zestawy akcesoriów. Regulamin konkursu znajduje się pod tym adresem.
Na strefie Lenovo Legion odbyły się dwa ciekawe panele dyskusyjne, które na żywo i na streamach obejrzało łącznie kilkanaście tysięcy osób. W piątkowym o technologii i gamingu rozmawiali DisStream, Nexos i Dr.Tek. W niedzielę o 16:30 o e-sporcie dyskutowali z Piotr 'izak’ Skowyrski i Nexos. Nie wzięliście w nich udziału? Nic straconego, bowiem zapis obu debat obejrzycie w sieci:
Zapraszamy także do obejrzenia krótkiego wideopodsumowania obecności Lenovo Legion na IEM EXPO. Znajdziecie je pod TYM adresem. Dziękujemy, że byliście tam z nami i do zobaczenia za rok!
Więcej informacji o marce Lenovo Legion można uzyskać pod adresem www.lenovogaming.pl lub obserwując @LenovoLegionPolska w serwisie Facebook.
Twórcy Hitmana 2 postanowili udostępnić darmową wersję swojej gry na platformie Steam. To dobra okazja, żeby wcielić się w płatnego zabójcę, Agenta 47 i spędzić wieczór na zaplanowaniu perfekcyjnej eliminacji celu.
Hitman 2 Starter Pack da Wam dostęp do misji „Zew Nocy”, rozgrywającej się w Nowej Zelandii i pozwoli pozbyć się celu na mnóstwo wymyślnych sposobów. Będziecie mogli wziąć udział we wszystkich opcjonalnych wyzwaniach, a także odblokować bronie i punkty startu. Twórcy pozwalają również zmienić poziom trudności, a postępy przenieść do pełnej wersji gry – o ile oczywiście zdecydujecie się ją zakupić.
Za grę Hitman 2 odpowiedzialne jest studio IO Interactive. Produkcja zadebiutowała w 13 listopada 2018 roku i zgarnęła bardzo pozytywne recenzje. W Hitman 2 Starter Pack warto zagrać, by przekonać się na własnej skórze w jak pozytywny sposób ewoluowała kultowa seria. Do końca 28 lutego trwa jeszcze promocja, w ramach której Hitmana 2 nabyć można na platformie Steam o 37% taniej, za 146,78 złotych.
Darmową wersję Hitmana 2 w wersji na komputery osobiste pobierzecie na platformie Steam, w tym miejscu. Posiadacze konsol PlayStation 4 pobiorą ją z PS Store, a właściciele Xboksów One ze sklepu Microsoftu.
Zawsze z lekkim niepokojem spoglądamy w stronę hucznych zapowiedzi polskich gier. Tym razem jednak jest szansa na to, że otrzymamy produkt co najmniej dobry. Warsaw to zapowiedziana właśnie przez studio Pixelated Milk produkcja, która podejmuje trudną tematykę Powstania Warszawskiego.
Twórcy Regalia: Of Men and Monarchs przygotowują swoje kolejne dzieło z myślą o komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 oraz Nintendo Switch. Jeżeli estetyka tytułowego screena przywodzi Wam na myśli grę Darkest Dungeon, to musicie wiedzieć, że… nam też!
Celem gry będzie kierowanie poczynaniami grupki powstańców, którzy w 1944 roku walczą o wolność na ulicach Warszawy. Dwuwymiarowa rozgrywka ma być mocno taktyczna, a walki odbywać się będą w systemie turowym. Gracze pod rozwagę będą musieli każdorazowo brać morale jednostek biorących udział w walkach, ich kondycję oraz stan amunicji. Każdego żołnierza cechował będzie nieco inny zestaw umiejętności specjalnych oraz uzbrojeniem, które akurat będzie można personalizować. W zależności od kolejnych potyczek ma zmieniać się fabuła, co brzmi niezwykle ciekawie.
W sieci pojawił się już zwiastun zapowiadający Warsaw. Premiera gry zapowiedziana jest na drugą połowę bieżącego roku. Po raz pierwszy produkcję będzie można ogrywać w trakcie PAX East, odbywającego się w dniach 28-31 marca.
Miejmy nadzieję, że Warsaw wypadnie znacznie lepiej od Uprising 44, które okazało się kompletną klapą…
Do rozpoczęcia 8 sezonu zabawy w Fortnite zostało zaledwie kilka dni. Z tej okazji Epic Games opublikowało na Twitterze pewien obrazek, który sugeruje jaki będzie jego motyw przewodni. Cóż, należy go skomentować w ten sposób: Arrrrr!
Nie dość, że na samym obrazku widać piracki hak, to towarzyszy mu opis, w którym nie brakuje solidnych nawiązań do wilków morskich. Oto on:
Opis można przetłumaczyć następująco:„’X’ to oznaczone miejsce Obfity w nim skarb Łup, który zaginął Zawsze można znaleźć. 4 dni do sezonu 8.”
Warto wspomnieć, że niedawno na mapie Fortnite pojawiły się tajemnicze pęknięcia. Niektórzy gracze spekulują, iż zwiastują one podzielenie się terenu na mniejsze wyspy. Czas pokaże, czy ta teoria się sprawdzi.
Co ciekawe, ze względu na nadchodzący piracki sezon gracze zaczęli porównywać Fortnite do Sea of Thieves. W momencie rozpoczęcia sezonu usłyszymy pewnie jeszcze więcej na ten temat.
Nie ma wątpliwości, że w ciągu najbliższych dni Epic Games opublikuje kolejne informacje dotyczące 8. sezonu w Fortnite. Wtedy przekonamy się, co na nas czeka.
Przypomnijmy, że do 27 lutego możecie zdobyć karnet bojowy 8 sezonu zupełnie za darmo. Wystarczy że ukończycie 13 darmowych wyzwań Dogrywki. Korzystając z promocji, zarówno zaoszczędzicie pieniądze, jak i zdobędziecie elementy kosmetyczne.
„Jeżeli nie macie jeszcze żadnego stroju, to świetna okazja, by zgarnąć kilka w prezencie. Dzięki karnetowi bojowemu sezonu 8 natychmiast odblokujecie dwa stroje sezonu 8 i będziecie mogli zdobyć pięć kolejnych. Zaoszczędźcie swoje V-dolce! Ten karnet fundujemy my!”, czytamy na stronie Epic Games.
Fortnite to darmowa gra online, w której gracze rywalizują w trybie Battle Royale. Co ciekawe, tytuł ten oferuje rozgrywkę międzyplatformową – osoby korzystające z urządzeń mobilnych mogą toczyć starcia z graczami konsolowymi oraz pecetowymi.
Jakiś czas temu w ramach plebiscytu Golden Joystick Awards Fortnite został wybrany grą roku. Nie ma co ukrywać – takiego rezultatu nie spodziewał się nikt, mimo że tytuł posiada kilkaset milionów graczy.
Dziś odbyła się premiera długo wyczekiwanej gry Anthem od BioWare. Na naszą recenzję Anthem będziecie wprawdzie musieli jeszcze chwilkę poczekać, ale zebraliśmy dla Was oceny redakcji z całego świata. Są niemałym zaskoczeniem.
Nie skłamiemy pisząc, że Anthem był jedną z najbardziej wyczekiwanych gier tego roku. Nie chodzi tyle o zawartość tego sieciowego shootera, ale o jego twórców. Za produkcję odpowiedzialne jest studio BioWare, które stworzyło kilka doskonałych części Mass Effecta i… jedną, o której wielu wolałoby zapomnieć. Niestety, wygląda na to, że społeczność graczy Anthem przyjęła w podobny sposób, jak ostatnią z odsłon kultowej serii.
Średnia ocen Ahtmen dla wersji PC w serwisie Metacritic wynosi zaledwie 60/100, a w przypadku konsol PlayStation 4 i Xbox One sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Na domiar złego, nawet gracze, których opinia jest przecież najważniejsza, oceniają nowość na zaledwie… 3.7 punktu w 10-stopniowej skali! Redakcje z całego świata są zgodne: mamy do czynienia z grą przeciętną. Zerknijcie sami, jak oceniały Anthem wybrane serwisy:
Destructoid – 70/100
The Digital Fix – 70/100
CGMagazine – 70/100
Gamersky – 70/100
JeuxActu – 70/100
Jeuxvideo.com – 65/100
IGN – 65/100
GameSpot – 60/100
Windows Central – 60/100
Leadergamer – 60/100
Flickering Myth – 55/100
PC Gamer – 55/100
Gadgets 360 – 50/100
GamingBolt – 50/100
Guardian – 40/100
Głównymi zarzutami są kiepska i płytka fabuła, monotonia w wykonywaniu zadań oraz liczne błędy techniczne. Bez względu na wydajność komputera, sporym utrapieniem są także trwające całą wieczność i występujące niezmiernie często ekrany ładowania. Jako zalety wymienia się przede wszystkim mechanikę prowadzenia ognia, latanie i oprawę graficzną. Trochę mało jak na grę AAA.
Twórcy gry zapowiedzieli już poprawki oraz nową, darmową zawartość, ale… czy nie mogli tego wszystkiego dostarczyć już na premierę gry? Zaufanie graczy może być trudno odbudować. My damy ekipie BioWare jeszcze kilka dni, zanim podzielimy się z Wami naszymi wrażeniami na temat ich dzieła.