Half-Life: Alyx nareszcie z datą premiery

Half-Life: Alyx nareszcie z datą premiery

Chociaż już przy pierwszej zapowiedzi Half-Life: Alyx Valve ujawniło, że zgodnie z planem tytuł ten ma zadebiutować w marcu 2020 roku, firma powstrzymała się wówczas od ujawnienia dokładnej daty premiery. Cóż, Valve milczało w tej kwestii miesiącami, martwiąc osoby, które gry wyczekiwały. Na szczęście, przedsiębiorstwo w końcu się nad nimi zlitowało i podzielio się ustalonym terminem debiutu produkcji.

Zgodnie z zapowiedzią Valve Half-Life: Alyx zadebiutuje dokładnie 23 marca bieżącego roku. Grę można zakupić przed premierą, za kwotę 214,99 złotych. Niemniej, w tej chwili produkcja oferowana jest w promocyjnej cenie, wynoszącej 193,49 złotych.

Jak wiadomo, Half-Life: Alyx powstało z myślą o goglach VR i niestety bez nich nie będzie można w najnowszą odsłonę legendarnej serii zagrać. Urządzenia, które tytuł ma obsługiwać to Valve Index, HTC Vive, Oculus Rift oraz Windows Mixed Reality. Podczas zabawy dodatkowo przydadzą się kontrolery śledzące ruch, dla jeszcze większej immersji.

Half-Life: Alyx będzie pierwszoosobową strzelanką, której akcja ma rozgrywać się pomiędzy pierwszą a drugą częścią serii. Wcielimy się w niej w tytułową bohaterkę, Alyx Vance, którą poznaliśmy w Half-Life 2. Alyx wraz ze swoim ojcem prowadzi badania na temat słabości Kombinatu – grupy obcych, która od czasu incydentu Black Mesa kontroluje Ziemię. W ten sposób stara się dać ludzkości szansę na pokonanie okupantów.

Chociaż można narzekać na to, że w Half-Life: Alyx nie będzie można zagrać bez gogli VR, debiut tej gry ma szasnę zrobić wiele dobrego dla branży sprzętu VR. W tej chwili z myślą o tych urządzeniach powstają w większości gry bardzo, bardzo krótkie, które nie zachęcają zbyt mocno do ich zakupu. Jeżeli stworzonych zostanie więcej produkcji takich jak Half-Life: Alyx, czyli gier VR z prawdziwego zdarzenia, być może w końcu sprzęt VR zacznie cieszyć się większą popularnością.

Warcraft 3: Reforged – remake… gorszy od oryginału?

Warcraft 3: Reforged – remake… gorszy od oryginału?

Wielkie oczekiwania, szumne zapowiedzi, długi czas w napięciu i… klops. Blizzard zrobił coś, co Blizzard na przestrzeni czasu robił niezmiernie rzadko: niemile nas zaskoczył.

Pierwszym zapowiedziom remastera kultowej gry strategicznej Warcraft III towarzyszył wielki hype. Fani byli wniebowzięci, zwłaszcza po tym, co zobaczyli na zwiastunach prezentowanych przez Blizzarda. Oj, ta firma „umie w zwiastuny” jak mało która. Niestety, wszystko zakończyło się katastrofą, a średnia ocena na poziomie 0.8/10 w serwisie Metacritic mówi sama za siebie.

Na początku nic nie zwiastuje tragedii. Mamy cztery grywalne rasy, cztery kampanie obracające się wkoło Arthasa, wciągającą fabułę, jednym słowem: zawartość, która budziła ogromne emocje w 2002 roku. Nie zmieniono oczywiście mechaniki rozgrywki i – o zgrozo – nie tknięto potyczek wieloosobowych, które w dalszym ciągu nie pozwalają na rozgrywkę rankingową. W tych aspektach niczego nie zepsuto. To jednak trochę mało, jak na szumnie zapowiadany remaster, prawda?

Pierwsze niedociągnięcie dostrzeżecie już na ekranie ustawień, o ile korzystacie z monitorów ultrapanoramicznych. Nie ma i już! Posiadacze tego rodzaju wyświetlaczy są skazani na grę z pasami po bokach. Takiej wpadku nie spodziewaliśmy się po firmie z tak ogromnym doświadczeniem w tworzeniu gier! Gracze z takimi monitorami na pewno nie stanowią większości, ale nie powinno się pomijać ich potrzeb. Aha, interfejs nie skaluje się. Oznacza to, że pomimo ustawienia wysokiej rozdzielczości ekranu, UI dalej będzie „straszyć” wielkimi ikonami budowy.

Drugi bubel rzuca się w oczy już na etapie cut scenek. Pamiętacie zapowiedzi Blizzarda i to, jak miały wyglądać scenki przerywnikowe? No to zobaczcie jak różni się to co obiecywano od tego, co ostatecznie zaserwowano graczom. Podstawowe animacje, brak dynamicznej kamery i zero filmowości, którymi karmiono fanów przez ostatnie miesiące. Co gorsza, głosów w scenkach nie podkładają aktorzy użyczający głosów postaciom w World of Warcraft – a to także nam obiecano!

Okej, przymknijmy na to oko. Oka przymknąć się nie da jednak na animacje jednostek, które wykonane są w 30 klatkach na sekundę. Co w tym dziwnego? Ano to, że Warcraft III: Reforged stworzono z myślą o graniu w rozdzielczości 4K i 60 klatkach na sekundę. Świat gry jest naprawdę piękny i dynamiczny, a jednostki… a jednostki żyją swoim własnym życiem. Być może nie dało się tego rozwiązać inaczej, ale…

W zakresie swobody tworzenia nowej zawartości Blizzard oddał w ręce graczy edytor i umożliwił łatwe udostępnianie map innym. Od razu po premierze można było wziąć udział w rozgrywkach typu tower defence znanych z oryginału z 2002 roku. Niestety, także i w aspekcie kreatywności amerykańska firma wzbudziła kontrowersje. Okazuje się bowiem, że zgodnie z licencją każdy przejaw twórczości własnej graczy, a więc mapy, customowe kampanie, czy też wymyślane przez społeczność tryby gry należą do Blizzarda. Oczywistym jest, że firma chce uniknąć sytuacji podobnej do tej, która

Powiedzmy sobie jednak szczerze: kampania jest znakomita, ale jest to przede wszystkim zasługa tego, że kampania to coś, co przeniesiono z liczącej sobie już 17 lat produkcji tego jednego nie dało się zepsuć. Inaczej sprawy mają się z rozgrywką wieloosobową. O braku gier rankingowych już pisaliśmy, ale musimy jeszcze wspomnieć o notorycznym zrywaniu połączenia w trakcie sieciowych potyczek, a także problemach z dołączaniem do gier. Czy wspomnieliśmy już, że nie da się pograć ze znajomymi w sieci LAN?

Wacraft 3: Reforged to wydatek rzędu 130 złotych. Mamy wielkie wątpliwości, czy w obecnym stadium dopracowania produkcja Blizzarda jest warta wydawania na nią takich pieniędzy. Jeśli nie jesteście usatysfakcjonowani naszą opinią, odsyłamy Was do innych tekstów i materiałów wideo na ten temat – w sieci jest ich całe zatrzęsienie. Trzymamy kciuki za firmę Blizzard i wierzymy, że jest w stanie za sprawą stosownych aktualizacji dopracować swój produkt i zaserwować graczom zremasterowanego Wacrafta 3 w takiej postaci, na jaką zasłużyła ta kultowa gra sprzed niemal dwóch dekad.

Oto najbardziej pożądane gry na Steam – będziecie zdumieni!

Oto najbardziej pożądane gry na Steam – będziecie zdumieni!

Nie wiem jak Wy, ale my regularnie dodajemy do swoich list życzeń na platformie Steam nowe pozycje. W końcu co roku pojawia się tyle ciekawych gier, że nie o wszystkich debiutach łatwo jest pamiętać. Jesteście ciekawi jakie są najbardziej wyczekiwane i pożądane gry na PC? Zerknijcie.

Wprawdzie w 2019 roku zabrakło na Steam paru gier, które debiutowały na innych platformach dystrybucji cyfrowej, ale nie zmienia to faktu, że to właśnie platforma Valve jest najpopularniejszą i najmocniej cenioną z bibliotek gier. Z tego też powodu dane ze Steama w niezły sposób obrazują nie tylko to, z jakiego sprzętu korzystają na co dzień gracze, ale na jakie gry czekają najbardziej. Postanowiliśmy zerknąć na najbardziej pożądane tytuły z list życzeń na Steam – gdybyśmy mieli zgadywać, nigdy byśmy nie założyli takiej kolejności.

Zestawienie najbardziej pożądanych tytułów otwiera Cyberpunk 2077, czyli polska gra autorstwa CD Projekt RED. Jej nowa data premiery wyznaczona została na 17 września. Trochę poczekamy.

Drugim najpopularniejszym tytułem z list życzeń jest The Outer Worlds. Ta przypominająca najlepsze odsłony Fallouta produkcja zadebiutowała na Steam w październiku zeszłego roku. Jeśli chcecie w nią zagrać, nie kupujcie jej. Otrzymacie ją w ramach abonament Xbox Game Pass kosztującego w promocji 9 złotych za trzy miesiące.

Trzecie miejsce w zestawieniu przypadka polskiej grze Techlandu o tytule Dying Light 2. Premiera tego FPSa z zombie w roli głównej znowu została niedawno przesunięta i zaczynamy wątpić, czy kiedykolwiek się jej doczekamy.

Dalsze miejsca w rankingu TOP 10 najbardziej wyczekiwanych gier zajmują:

  1. Doom Eternal (premiera 20 marca)
  2. Death Stranding (premiera latem)
  3. Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2 (data premiery nieznana, 2020 r.)
  4. Mount & Blade II: Bannerlord (wczesny dostęp od marca)
  5. Baldur’s Gate III (data premiery nieznana)
  6. Hollow Knight: Silksong (data premiery nieznana)
  7. Resident Evil 3 (premiera 3 kwietnia)

A na jakie gry wy czekacie najmocniej w tym roku?

Najciekawsze premiery gier – luty 2020

Najciekawsze premiery gier – luty 2020


Wytrzymacie jeszcze trochę? Luty podobnie jak styczeń nie obfituje w premiery gier AAA, ale mimo tego udało nam się znaleźć kilka pozycji godnych polecenia. Wybierając którykolwiek tytuł z niniejszego zestawienia możecie być pewni co najmniej dobrej zabawy.

Zombie Army 4: Dead War (PC/XONE/PS4)

Gatunek: TPP, akcja Data premiery: 4 lutego

Znacie Sniper Elite? Jeśli tak, to istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że znacie także lubiany kooperacyjny spin-off w konwencji TPP, w którym gracze rozprawiają się z hordami zombie. W Zombie Army 4: Dead War przeniesieni zostaniecie do alternatywnej rzeczywistości II Wojny Światowej w 1942, w 12 miesięcy po tym jak Adolf Hitler wcielił w życie „Plan Z”. Wraz z maksymalnie trzema innymi graczami wcielicie się w żołnierzy o różnych uzupełniających się specjalizacjach, by skutecznie stawić czoła zagrożeniu.

Metro Exodus: Sam’s Story (PC/XONE/PS4)

Gatunek: FPS, akcja Data premiery: 11 lutego

Metro Exodus było jedną z najlepszych gier, w jakie graliśmy w 2019 roku. Tym bardziej cieszymy się na wieść, że już 11 lutego będziemy mogli zagrać w drugie fabularne DLC do tej znakomitej produkcji. Tym razem akcja przenosi graczy do Władywostoku, gdzie jako Sam szukać będą sposobu na wydostanie się z postapokaliptycznego, zamieszkałego przez mutanty piekła i ucieczkę do Stanów Zjednoczonych. Zamiast liniowej rozgrywki, jaką zaserwowało pierwsze DLC, otrzymacie w tym wypadku otwartą mapę i pełną swobodę działania.

Wolcen: Lords of Mayhem (PC)

Gatunek: hack’n’slash Data premiery: 13 lutego

Fani gier typu hack’n’slash musieli czekać aż cztery lata od momentu rozpoczęcia testów we wczesnym dostępnie, ale 13 lutego w końcu się doczekają. Wtedy właśnie swoją premierę będzie miał Wolcen, czyli RPG osadzony w pięknym i posępnym zarazem fantastycznym świecie. Gra ufundowana za sprawą kampanii crowdfundingowej na Kickstarterze okraszona została doprawdy efektowną oprawą graficzną oraz niezłym udźwiękowieniem. Celem rozgrywki jest ocalenie Republiki Ludzi przed Przymierzem Niewidomych, które chce wywalczyć władzę dla upadłego księcia furii Ahrimana. Zaletą Wolcen: Lords of Mayhem ma być ciekawy system rozwoju postaci, bardzo zróżnicowany ekwipunek oraz ogrom przeróżnych zadań.

Conan Chop Chop (PC/XONE/PS4/SWITCH)

Gatunek: akcja, RPG Data premiery: 25 lutego

Oto prawdopodobnie najbardziej niepozorna gra w tym zestawieniu, która ma potencjał do tego, by zostać okrzykniętą naprawdę ciekawym zręcznościowym hack’n’slashem. Jasne, najfajniej w Conan Chop Chop będzie zapewne grać na Switchu, ale klawiatura komputera również powinna dawać radę. W tej dwuwymiarowej naparzance z elementami roguelike osadzonej w krainie znanej z Conana Barbarzyńcy będziecie musieli przedzierać się przez tłumy wrogów, by ostatecznie unicestwić czarnoksiężnika Thoth-mona. Twórcy obiecują możliwość tworzenia zróżnicowanych postaci o zupełnie odmiennych stylach walki. Lokacje w kampanii będą częściowo losowo generowane, gra nadawała się będzie do wielokrotnego zaliczania.

Dota Underlords (PC/iOS/Android)

Gatunek: turowa, logiczna Data premiery: 25 lutego

Powstała na bazie moda Auto Chess gra Dota Underlords w końcu wychodzi z fazy beta. To ośmioosobowa gra sieciowa z gatunku popularnych ostatnio auto battlerów, w której rozgrywkę porównać można śmiało do partii szachów. Turowy system zabawy nie oznacza małej dynamiki i sporej przewidywalności, oj nie. Valve Software zadbało o to, aby taktyczna rozgrywka dawała mnóstwo frajdy bez względu na to, czy gracie z botami, czy z żywymi przeciwnikami. Więcej o Dota Underlords przeczytacie w naszym wpisie o auto battlerach.

Wasteland Remastered (PC/XONE)

Gatunek: RPG, turowa Data premiery: 25 lutego

Czy remastery 30 letnich gier mają sens? Przedstawiciele Krome Studios uważają, że tak i zamierzają dowieść, że da się to zrobić dobrze. Wasteland: 30th Anniversary Edition to kolejna gra w realiach postapokaliptycznych w tym zestawieniu. Zamiast do mroźnej Rosji zabierze graczy do Stanów Zjednoczonych roku 2087, które zostały zniszczone przez III Wojnę Światową w 1997 roku. Jako członkowie organizacji Desert Rangers gracze będą starali się zmierzyć z tajemniczym zagrożeniem. Produkcja stawia mocny nacisk na interakcje z NPCami, a także turowe starcia wymagające sporych zdolności taktycznych. I oby ten remake wypadł lepiej niż remaster gry Warcraft 3. Warcraft 3: Reforged swoim niedopracowaniem woła o pomstę do nieba…

Overpass (PC/XONE/PS4/SWITCH)

Gatunek: wyścigi Data premiery: 27 lutego

Na bezrybiu i rak ryba. Overpass to wyścigi samochodowe koncentrujące się na rywalizacji za kierownicą samochodów terenowych i quadów. Licencjonowane pojazdy oferować mają niezwykle realistyczny model jazdy oraz silnik fizyki, co sugeruje, że do tytułu najlepiej będzie podejść trzymając w ręku akcesorium w postaci kierownicy. Twórcy zapewniają, że kluczowym do osiągnięcia wygranej będzie spryt w planowaniu drogi oraz branie poprawki na uszkodzenia pojazdu, o które na wymagających trasach nie będzie trudno. Gracze będą mieli okazję pobawić się przy okazji w mechaników, konfigurując szczegółowo swój pojazd przed każdym z wyścigów.

One Punch Man: A Hero Nobody Knows (PC/XONE/PS4)

Gatunek: bijatyka Data premiery: 28 lutego

W dzisiejszych czasach naprawdę trudno o ciekawą bijatykę. Jedną z nich może okazać się One Punch Man: A Hero Nobody Knows… o ile tylko lubicie klimaty mangi i anime. One Punch Man to produkcja z przymrużeniem oka, bazująca na parodii komiksów o superbohaterach. Tytułowa postać to Saitama, który słynie z tego, że każdego oponenta jest w stanie pokonać jednym ciosem. Jeśli widzieliście serial lub czytaliście komiksy, poczujecie się tu jak u siebie w domu. Nie zabrakło sieciowego i kanapowego trybu wieloosobowego.

Lenovo Legion na CES 2020: Wydajne nowe laptopy, monitory i urządzenia peryferyjne dla najbardziej wymagających graczy

Lenovo Legion na CES 2020: Wydajne nowe laptopy, monitory i urządzenia peryferyjne dla najbardziej wymagających graczy

Z biegiem lat pojęcie „gracz” nabrało nieco innego znaczenia, ale nieodmienne pozostaje zamiłowanie tej grupy użytkowników do wciągającej rozrywki na komputerach. Lenovo spełnia ich oczekiwania, tworząc gotowe do walki komputery z Windows 10, monitory i akcesoria, które łączą w sobie cechy przydatne do pracy i zabawy. Takie właśnie są nowe urządzenia prezentowane na CES.

Produkty marki Lenovo Legion są projektowane w detalach z myślą o wydajności w grach najwyższej klasy i stanowią efekt kilkudziesięcioletniej wiedzy o użytkownikach oraz inżynierskiego doświadczenia. Przeznaczone dla graczy urządzenia Lenovo są otoczone opieką najlepszych specjalistów od gier z zespołu Legion Ultimate Support. Udzielają oni graczom porad z pierwszej ręki oraz wskazówek dotyczących oprogramowania i sprzętu, dzięki którym użytkownicy mogą stawić czoła wyzwaniom zarówno w strzelankach, jak i malowniczych grach RPG.

Lenovo Legion Y740S ma wysokiej klasy, jasny panel 4K UHD z Dolby Vision.

Bezkompromisowa moc

Z myślą o użytkownikach poszukujących mobilnego urządzenia do pracy i maszyny do streamingu najnowszych e-sportowych hitów Lenovo ma odpowiedni nowy Legion Y740S, który jest najsmuklejszym i najlżejszym notebookiem Lenovo z Windows 10 dla graczy z baterią wystarczającą na nawet osiem godzin działania.

Lenovo Legion Y740S ma procesor Intel Core i9 10. generacji o częstotliwości taktowania przekraczającej 5 GHz (dostępny wkrótce) oraz funkcję Q-Control umożliwiającą zmianę trybu działania jednym naciśnięciem klawiszy Fn+Q. W trybie wydajności uzyskuje się większą szybkość klatek, natomiast w trybie cichym można dłużej oglądać filmy z zasilaniem z baterii, a do codziennych zastosowań przydaje się tryb zrównoważony. Z kolei oprogramowanie Lenovo Vantage for Gaming umożliwia precyzyjne dostosowanie działania komputera podczas gier.

Szybko reagujące na nacisk klawiatury laptopów Lenovo Legion zostały opracowane z myślą o graniu przez długi czas. Mają 100-procentowy anti-ghosting, klawisze o ergonomicznej wielkości oraz przełączniki klawiszy płynnie reagujące na nacisk podczas pisania i gry. Wykończenie komputera jest trwalsze w porównaniu z poprzednimi generacjami, ponieważ zostało pokryte warstwą odporną na tłuszcz i różnego rodzaju zarysowania

W przycisk zasilania został wbudowany czytnik linii papilarnych, dlatego wystarczy jedno dotknięcie, by ekran 4K IPS o przekątnej 15,6 cala wypełnił się największymi bohaterami i złoczyńcami wszech czasów odwzorowanymi wierniej , dzięki 100-procentową paletą kolorów sRGB. Laptop został wyposażony w wyświetlacz o jasności 600 nitów z certyfikatem VESA i technologią Dolby Vision, która zapewnia jeszcze lepsze wrażenia wizualne dzięki niesamowitej jasności, kolorom, kontrastowi i szczegółowości. Lenovo Legion Y740S oferuje częstotliwość odświeżania 60 Hz, dzięki której gracze mogą zapomnieć o rozmytym obrazie.

Żywym, realistycznym obrazom towarzyszą inne, bardzo wydajne podzespoły, takie jak nawet do 32 GB DDR4 pamięci operacyjnej, aż 1 TB na dysku PCIe SSD oraz specjalny system termiczny z pięciopunktową macierzą czujników i czterema wentylatorami, które chłodzą czterokrotnie skuteczniej podczas gier z wymagającą grafiką. Nowy, rozkładany w zakresie 180 stopni zawias umożliwia dobranie idealnego kąta widzenia w czasie rozgrywki.

Lenovo Legion Y740S

Lenovo Legion Y740S jest dostępny z stalowoszarym, metalicznym wykończeniem i podświetlonym logo Lenovo Legion Y na pokrywie. Waży 1,9 kg i zawiera tylne oraz boczne porty, w tym Thunderbolt 3 ułatwiające łączenie z pierwszą zewnętrzną stacją graficzną eGPU Lenovo: Lenovo Legion BoostStation.

Teraz idealne stanowisko do grania, możesz urządzić w dowolnym miejscu — ułatwia to podświetlana klawiatura, wąska ramka ekranu oraz niesamowity, realistyczny dźwięk z głośników Dolby Atmos Speaker System, który może zapewnić przewagę w grze. Po połączeniu z akcesorium eGPU można też grać w najnowsze gry z największą szybkością klatek (FPS).

eGPU i wszystko gra

Po połączeniu z Lenovo Legion BoostStation laptop Lenovo Legion Y740S pozostaje elegancki, a jednocześnie umożliwia rozgrywkę na najwyższych ustawieniach graficznych.. Mobilni użytkownicy docenią zalety smukłego i lekkiego laptopa z Windows 10, ale w domowym zaciszu czeka na nich potężna i gotowa do akcji stacja graficzna.

Aluminiowy korpus z atrakcyjną obudową ułatwiającą rozbudowę

Lenovo Legion BoostStation umożliwia korzystanie ze spektakularnej grafiki gier generowanej przez karty NVIDIA GeForce i AMD Radeon. Aluminiowa konstrukcja z estetycznym, przezroczystym panelem bocznym mieści się na praktycznie każdym biurku, waży 9,07 kg i umożliwia superszybkie ładowanie5 oraz beznarzędziową obsługę. Za pośrednictwem eGPU można korzystać, przy użyciu odpowiedniej karty graficznej, z funkcji rzeczywistości mieszanej (rozszerzonej lub wirtualnej).

Oprócz nowego Lenovo Legion Y740S z BoostStation entuzjaści gier mają do wyboru także Lenovo Legion Y740 Laptop Studio Edition z najnowszymi kartami graficznymi i sterownikami Studio Driver NVIDIA.

Obraz wciągający jak nigdy

Do niesamowicie wydajnego komputera warto dodać jeden z monitorów marki Lenovo i Lenovo Legion. Nieustannie rosnąca oferta dla graczy obejmuje zarówno modele profesjonalne i zakrzywione, jak i średniej wielkości monitory dla e-sportowców.

Pełną dominację na ekranie zapewnią zaawansowane ustawienia monitorów gamingowych z serii Lenovo Y dostępne za pośrednictwem oprogramowania Lenovo Artery w wersji 2.0. W Lenovo Artery można regulować jasność i kontrast oraz dobierać tryb działania konfiguracji kilkumonitorowej i urządzeń audio. Do każdej gry można też dobrać ustawienia kolorów oraz włączyć funkcję redukcji światła niebieskiego.

Niezwykle płynna gra

Profesjonalni gracze z e-sportowej czołówki wyróżniają się fantastyczną zręcznością i potrafią wykonywać setki działań jednocześnie, dlatego z taką żywiołowością może poradzić sobie tylko specjalny monitor. Taki właśnie jest gamingowy monitor Lenovo Legion Y25-25 umożliwiający koncentrację na grze dzięki panelowi IPS Full HD o przekątnej 24,5 cala w efektownej, niemal bezramkowej obudowie. Częstotliwość odświeżania można podkręcić do 240 Hz — większa wartość FPS oznacza więcej danych przesyłanych między kartą graficzną a monitorem, co zapobiega efektowi rozdarcia obrazu w większości gier wieloosobowych, a szczególnie przy użyciu technologii AMD® Radeon FreeSync.

Monitor gamingowy Lenovo Legion Y25-25

Niezależnie od szybkości, z jaką porusza się postać na ekranie, superszybka reakcja na poziomie 1 ms pozwala zapomnieć o ograniczaniu liczby klatek na sekundę i smużeniu obrazu. Monitor gamingowy Lenovo Legion Y25-25 ma antyodblaskowy panel, który wyświetla obraz z jasnością do 400 nitów i ma certyfikat TÜV Rheinland Eye Comfort potwierdzający redukcję zmęczenia oczu. Ergonomiczna podstawka umożliwia dobieranie licznych wygodnych ustawień do gry, w tym przechylenia, wysokości oraz obrotu w pionie i poziomie, a monitor można też zamocować na ścianie przy użyciu uchwytu VESA.

Monitor gamingowy Lenovo G32qc

Zakrzywiony obraz z każdym ruchem w grze

Gra na zakrzywionych ekranach jest bardziej wciągająca i wygodniejsza, ponieważ oczy, szyja i głowa pracują bardziej naturalnie, a gracz widzi całą akcję naraz.

Zarówno amatorzy wieloosobowych strzelanek zespołowych, jak i wyczynowi gracze docenią każdą sekundę z nowym, 31,5-calowym monitorem gamingowym Lenovo G32qc z niemal bezramkowym ekranem o rozdzielczości QHD (2560 x 1440), który prezentuje czysty obraz o najwyższej jakości. Ze względu na szeroki kąt patrzenia, wysoki poziom jasności i doskonały współczynnik kontrastu graczowi nie umknie żaden, nawet najdrobniejszy ruch.

Do wyboru jest także wydajny, lecz kompaktowy, 27-calowy monitor gamingowy Lenovo G27c o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080). Oba modele sprzyjają pełnemu zanurzeniu w grze dzięki zakrzywieniu wynoszącym 1500 R.

Wraz z technologią AMD Radeon FreeSync eliminującą praktycznie efekt rozdzierania i zacinania się obrazu, Lenovo G27c osiąga niezwykle wysoką częstotliwość odświeżania 165 Hz, eliminując rozpraszające uwagę zacięcia, smugi i rozmycia powodowane przez ruch. Monitor gamingowy Lenovo G32qc działa z szybkością odświeżania do 144 Hz, a oba modele reagują z szybkością 4 ms, zapewniając maksymalną przejrzystość,redukując efekt smużenia.

Oba zakrzywione monitory gamingowe są dostępne w czarnym kolorze Raven Black i mają certyfikaty niskiej emisji światła niebieskiego oraz migotania wystawione przez TÜV Rheinland, aby chronić wzrok użytkowników podczas niezakłóconych sesji gry. Monitory mają podstawki umożliwiające regulację położenia i można je także zamocować na ścianie przy użyciu uchwytu VESA. Wygodny dostęp do złączy HDMI, DisplayPort i wyjścia audio umożliwia komfortowe łączenie monitora ze sprzętem gamingowym.

Klawiaturę gamingową Lenovo Legion K300 RGB można spersonalizować lub wybrać spośród gotowych kolorów.

Inteligentniejsze akcesoria

Prawdziwy gracz musi dysponować najlepszymi możliwymi akcesoriami, dlatego Lenovo oferuje gamingowe produkty, które pomogą zdominować pole walki.

Bezprzewodowa mysz gamingowa Lenovo Legion M600 ma baterię o wydłużonym czasie działania i osiąga błyskawiczny czas reakcji typowy dla myszy przewodowych dzięki wysokiej częstotliwości sondowania 1000 Hz.

Dzięki portowi USB-C z funkcją Rapid Charge można się skupić na wynikach zamiast na ładowaniu. Już po pięciu minutach można uzyskać nawet 10 godzin działania, a po pełnym naładowaniu mysz może pracować nawet przez 200 godzin. Spośród innych zalet bezprzewodowej myszy gamingowej Lenovo Legion M600 warto wymienić sensor optyczny PixArt 3335 działający na różnych powierzchniach i umożliwiający śledzenie ruchów przy szybkościach do 400 cali na sekundę bez przeskoków.

Podświetlenie można włączać i wyłączać szybkim kliknięciem, a przełącznik DPI umożliwia regulację ustawień myszy.

Parametry myszy, takie jak ekstremalna czułość do 16 000 DPI i maksymalne przyspieszenie 40G, zostały dobrane do najbardziej wymagającej rozgrywki. Gracze docenią też w pełni ergonomiczną konstrukcję z dziewięcioma przyciskami po lewej i prawej stronie. Ultraprecyzyjna mysz zawiera mikroprzełączniki wytrzymujące nawet 50 milionów kliknięć, a kółko i logo mogą mienić się ponad 16 milionami kolorów RGB emitowanymi przez diody LED.

Pomysłowo zaprojektowana z myślą o graczach prawo- i leworęcznych nowa Mysz gamingowa Lenovo Legion M300 RGB umożliwia grę wyczynową bez obciążania portfela, nadgarstka i dłoni — niezależnie od sposobu chwytania.

Regulacja sensora umożliwia śledzenie ruchu z precyzją do 8000 DPI i częstotliwością sondowania 1000 Hz, a mikroprzełączniki lewych i prawych przycisków myszy wytrzymają nawet 10 milionów kliknięć. Personalizowane podświetlenie RGB LED logo Lenovo Legion oraz przyjemne w dotyku boczne uchwyty, które pozostają suche nawet po długich sesjach gry, to kolejne cechy, dzięki którym ta mysz zostanie ulubionym akcesorium prawo- i leworęcznych graczy.

Dzięki lekkiej i pełnowymiarowej Klawiaturze gamingowej Lenovo Legion K300 RGB można grać tak jak najlepsi, nie wydając przy tym wszystkich oszczędności. Wyróżnia się ona minimalistycznym wzornictwem, zaokrąglonym kształtem oraz personalizowanym, pięciostrefowym podświetleniem i efektami świetlnymi RGB. Funkcja anti-ghosting i membrana umożliwiająca programowanie makr z nawet 24 klawiszami umożliwiają wydawanie jednoczesnych poleceń.

Od tej cicho działającej i przyjemnej w dotyku nowej klawiatury trudno oderwać dłonie, tym bardziej że oferuje programowane klawisze o świetnym skoku wytrzymujące nawet 20 milionów naciśnięć, a także otwory odprowadzające płyny w razie zalania.

Ceny i dostępność w Polsce

Szczegóły dotyczące cen, dostępność i kanałów dystrybucji powyższych sprzętów w Polsce będą dostępne wkrótce.

Zdjęcia i pełne dane techniczne można znaleźć w materiałach prasowych Lenovo na CES 2020.

Premiera Cyberpunk 2077 mocno przesunięta!

Premiera Cyberpunk 2077 mocno przesunięta!

16 kwietnia 2020 roku miała mieć miejsce premiera polskiej gry Cyberpunk 2077 autorstwa CD Projekt RED. Z przykrością zawiadamiamy, że ta została właśnie przełożona.

Wszyscy, którzy oczekiwali na kwietniową premierę nowego RPG od CD Projekt RED muszą obejść się smakiem. Data debiutu Cyberpunk 2077 została właśnie przesunięta aż o pięć miesięcy na wrzesień bieżącego roku. Przedstawiciele studia odpowiedzialnego za rozwój gry uważają, że gra jest już ukończona, ale potrzebują dodatkowego czasu na odpowiednie jej dopracowanie. O swojej decyzji poinformowali za pomocą Twittera.

„Night City jest ogromne – pełne historii, zawartości i miejsc do odwiedzenia, ale ze względu właśnie na jego skalę i złożoność, potrzebujemy więcej czasu na testy, poprawki i „doszlifowanie”. Chcemy, aby Cyberpunk 2077 był ukoronowaniem naszych dokonań na tej generacji urządzeń i wierzymy, że przełożenie premiery da nam kilka cennych miesięcy, aby uczynić tę grę idealną”, czytamy.

Nowa data premiery Cyberpunka 2077 to 17 września 2019 roku i miejmy nadzieję, że jest to data ostateczna. Debiut tej produkcji odbędzie się relatywnie blisko premiery nowej generacji konsol, których spodziewamy się w tegorocznym okresie przedświątecznym. Taki stan rzeczy na pewno pomoże poprawić sprzedaż gry „REDów” i właśnie tego z całego serca im życzymy.

TOP 10: Najlepsze krótkie gry [część 2]

TOP 10: Najlepsze krótkie gry [część 2]

W listopadzie 2018 roku przedstawiliśmy Wam listę 5 najlepszych krótkich gier – gier, które nawet jak Was wciągną (o co niektórzy gracze się obawiają), to na niezbyt długo. Dzisiaj postanowiliśmy opublikować kontynuację tamtego zestawienia, przedstawiając Wam dodatkowe ciekawe, zarówno nowsze, jak i nieco starsze, propozycje. Niniejsze tytuły świetnie sprawdzą się przed snem lub w dzień wolny. Zapraszamy do lektury!

Portal 2 Portal 2 to gra już całkiem leciwa, aczkolwiek wciąż warto ją wypróbować. Mimo upływu czasu gra po prostu nadal sprawia ogromną frajdę. Na przejście tego tytułu od Valve potrzeba zaledwie 8,5 godziny (do maksymalnie 20,5 godziny, jeśli chcecie zdobyć w niej większość osiągnięć). Przypominamy, iż Portal 2 jest produkcją, która wymusi na Waszych szarych komórkach naprawdę ogromny wysiłek. Gracze mają w niej za zadanie przechodzić kolejne pokoje przy użyciu specjalnych urządzeń tworzących dwa portale – portal „wejścia” i portal „wyjścia”. Nierzadko korzystać będziecie musieli ze swojej wiedzy na temat fizyki zachowania obiektów i nieźle główkować, aby posunąć się choćby o krok do przodu. Trudno to z resztą opisać, zobaczcie sami!

Journey Chociaż ten tytuł przez dłuższy czas dostępny był wyłącznie na konsolach PlayStation 3 i PlayStation 4, w zeszłym roku w końcu się to zmieniło. Wówczas Journey pojawiło się bowiem na komputerach osobistych i urządzeniach z systemem iOS. Jest to bardzo oryginalna przygodówka, która bardzo szybko podbiła serca graczy swoją wyjątkową oprawą wizualną oraz pamiętną rozgrywką. Journey zabiera nas w podróż na piaszczystą pustynię i wyznacza nam jeden cel – cel dotarcia na szczyt widniejącej na horyzoncie samotnej góry. To, jaką drogę ku jego realizacji wybierzemy, zależy tylko i wyłącznie od nas. Tytuł ogranicza bowiem ekspozycję do minimum, a na dodatek nie zwiera dialogów czy tradycyjnej tekstowej narracji. W Journey zabawa polega przede wszystkim na eksploracji, a także na rozwiązywaniu prostych zagadek logicznych czy pokonywaniu sekwencji zręcznościowo-platformówkowych. Temu wszystkiemu towarzyszy zapierająca dech w piersiach oprawa wizualna oraz klimatyczna ścieżka dźwiękowa. A jaki czas potrzebny jest na przejście gry? Zaledwie 2 godziny (do 5 godzin w przypadku chęci zdobycia większości osiągnięć).

Abzu Abzu to kolejna gra w zestawieniu, którą ukończyć można w ciągu już 2 godzin (4 godzin w celu uzyskania większości osiągnięć). Jest to tytuł, który niczym Subnautica zabiera nas pod wodę, jednak w przeciwieństwie do niej nas nie straszy. W Abzu podwodne głębiny możemy podziwiać w spokoju, bez końca, dogłębnie poznając oceany. Warto wspomnieć, że jest to gra dewelopera, który stworzył wymienione wcześniej Journey. Tak Journey Abzu bez słów dzieli się historią światów, które podczas zabawy możemy zwiedzić. Jego świetny system sterowania (jak na grę podwodną), muzyka, a także spokojne tempo rozgrywki po prostu pozwalają… odpłynąć.

Undertale Undertale to sztandarowy przykład tego jak niewielkie znaczenie ma oprawa graficzna w grze. Ten RPG 2D o osobliwej estetyce opowiada wciągającą i złożoną historię dziewczynki, która trafia do podziemnego świata opanowanego przez potwory. Produkcja wypełniona jest po brzegi ambitnym humorem, doskonałym dialogami oraz wciągającymi walkami. Uwaga: grę można ukończyć na kilka różnych sposobów, a zakończenie jest zależne od decyzji podejmowanych na przestrzeni całej rozgrywki! Pojedyncze ukończenie gry będzie Was jednak kosztować zaledwie 6,5 godziny, no chyba że postanowicie wykonywać wszystkie zadania poboczne – wtedy 10,5 godziny. Niemniej, nawet czas potrzebny na poznanie gry od podszewki nie jest długi, bo wynosi 20,5 godziny. Obejrzyj na 

Limbo Ta niesamowicie nastrojowa gra platformowa, utrzymana w czarnobiałej kolorystyce, zdobywała swojego czasu mnóstwo nagród i była doceniana zarówno przez prasę, jak i środowisko graczy. Wcielamy się tu w postać chłopca, który wyrusza do mrocznego świata, by odnaleźć i uratować swoją siostrę. Podczas podróży udajemy się do wielu surrealistycznych krain i uciekamy przed gigantycznym pająkiem, który nieustannie depcze nam po piętach. Gra jest niezwykle klimatyczna, a to między innymi za sprawą wspomnianej czerni i bieli oraz udźwiękowieniu. Twórcy Limbo postawili duży nacisk na rozwiązywanie zagadek logicznych, dzięki którym przećwiczycie szare komórki. Aby ukończyć grę, należy poświęcić jedynie 3,5 godziny, do 6,5 godziny w przypadku zamiaru zdobycia większości osiągnięć.

Inside Skoro w tym artykule powiedzieliśmy o Limbo, nie mogliśmy nie wymienić innego znanego, a jednocześnie późniejszego, projektu tego samego studia. Mowa o Inside, czyli kolejnej zręcznościowej platformówce. W niej także wcielamy się w chłopca przemierzającego mroczne uniwersum. Ten, uciekając przed swoimi prześladowcami w pewnym momencie natrafił na miejsca, w których prowadzone są dziwne i tajemnicze eksperymenty. Cóż, więcej na temat fabuły gry nie powinniśmy mówić. W grze nie ma żadnych dialogów, ani tekstów, a więc aby dokładnie ją zrozumieć, musicie uważnie obserwować otoczenie. Inside również jest bardzo krótką produkcją. Aby ją ukończyć należy poświęcić 3,5 do 4,5 godzin.

Mirror’s Edge Mogliśmy w tym zestawieniu umieścić kontynuację Mirror’s Edge – Mirror’s Edge Catalyst , ale zwyczajnie nie miało to sensu, a to dla tego, że Mirror’s Edge Catalyst jest tytułem dużo gorzej ocenianym. Mirror’s Edge to oczywiście gra akcji autorstwa studia EA DICE, której kluczowym elementem jest tak zwany parkour. Jej akcja osadzona jest w ogromnej metropolii, gdzie obywatele są śledzeni w imię własnego dobra przez totalitarny rząd. Jako główna bohaterka, czarnowłosa Faith, musimy oczyścić dobre imię jej siostry, która została niesłusznie oskarżona o morderstwo. Tytuł ten przejdziecie zaledwie w 6 godzin (maksymalnie do 11 godzin).

A Way Out Nie wiemy, czy istnieje inna produkcja oferująca tak satysfakcjonującą możliwość kooperacji z drugim graczem. W końcu tytuł ten powstał tylko i wyłącznie z myślą o kooperacji. Takie produkcje jak Left 4 Dead nie dorastają mu zatem do pięt. A Way Out jest cenione za innowacyjną rozgrywkę, świetny soundtrack, fabułę i wiele więcej. Oczywiście, jest to gra liniowa, ale czy w tym przypadku to wada? Najlepiej będzie, jeśli ocenicie sami. Co najlepsze, do zabawy dwóm graczom wystarcza… jeden egzemplarz gry! Szanujemy takie podejście. Aha, jeśli chodzi o czas potrzebny na przejście tytułu, to wynosi on 6 godzin i tylko 7 godzin w przypadku zamiaru zdobycia większości osiągnięć. Wielu osób ten fakt może nie zadowalać, ale jeśli lubicie gry, które nie pochłaniają na nieskończone godziny, A Way Out to tytuł dla Was.

Life is Strange Na polskim rynku gra mało znana, ale na Steamie zdążyła już osiągnąć status kultowej. Przygody amerykańskiej nastolatki Max, potrafiącej w pewnych sytuacjach cofać czas, to wspaniała i wzruszająca podróż do miasta Arcadia Bay oraz… w głąb uczuć gracza i jego wspomnień z młodości. Piękna historia opowiedziana w tej nietuzinkowej grze przygodowej poruszy każde, nawet kamienne serce. Wszystkie, nawet najdrobniejsze decyzje graczy mogą nieodwracalnie odmienić wirtualny świat. Muzykę z Life is Strange zapamiętacie na długo po ukończeniu gry i nie będziecie mogli przestać jej słuchać. Wiemy co mówimy, gdyż ten tytuł już dawno dołączył do grona produkcji, które sami ukończyliśmy. A propos, na ukończenie go wystarczy 14 godzin – może to nieco więcej niż w przypadku pozostałych wymienionych tu gier, ale należy pamiętać, że Life is Strange jest podzielone na odcinki, co ułatwia oderwanie się od niego po jakimś czasie (no, chyba że odcinek akurat kończy się cliffhangerem).

Hotline Miami to niezwykle brutalna gra akcji 2D, która zdobyła kolosalną popularność na platformie Steam. Cel zabawy? Szeroko pojęta rozwałka i zabicie wszystkich przeciwników na mapie! Tutaj giniecie od jednego postrzału, a eliminowanie kolejnych przeciwników wcale nie jest łatwe – wszystko trzeba planować dosłownie w ułamku sekundy. Wydarzenia na ekranie odbywają się niezwykle dynamicznie, a wszystkiemu towarzyszy doskonały, pełny energii soundtrack. To wszystko sprawia, że Hotline Miami daje gigantyczną frajdę, a dzięki niej 5 godzin, w które można tytuł przejść, mija błyskawicznie. Wystarczy z kolei 14,5 godziny, aby ukończyć grę i zdobyć większość osiągnięć.

Gamerka z USA uratowała gracza z Wielkiej Brytanii przed śmiercią

Gamerka z USA uratowała gracza z Wielkiej Brytanii przed śmiercią

Niezwykła historia rodem z filmów. 17-latek Aidan Jackson z Widnes w Anglii zawdzięcza życie koleżance, którą poznał online. Amerykanka na czas wezwała pogotowie do mieszkania chłopaka w trakcie gry w jedną z gier online.

Jak wiele znaczy przyjaźń i oddanie przekonał się brytyjski nastolatek, którego życie uratowała jego koleżanka zapoznana w wirtualnym świecie. W trakcie rozgrywki odbywającej się 2 stycznia Aidan Jackson dostał niespodziewanie ataku padaczki. 17-latek narzekał chwilę na złe samopoczucie, po czym zamilkł, a z jego mikrofonu zaczęły dobiegać niepokojące dźwięki. 19-letnia Dia Lathora mieszkająca na co dzień w amerykańskim stanie Teksas, w miejscowości oddalonej o 8000 km, zareagowała błyskawicznie.

Nastolatka znała adres Aidana, ale nie wiedziała jak skontaktować się bezpośrednio z jego rodziną. Postanowiła więc odszukać numer alarmowy lokalnego pogotowia i wysłać medyków do miejsca zamieszkania chłopaka. Rodzice nastolatka zareagowali zdziwieniem na przybycie ratowników medycznych, bowiem nie byli świadomi tego, co działo się w pokoju ich syna. Po sforsowaniu drzwi pomieszczenia okazało się, że nastolatek leży na podłodze.

Wszystko zakończyło się na szczęście happy endem. Był to drugi atak padaczki nastolatka, którego pogotowie zabrało natychmiast obserwację do szpitala, donosi Liverpool Echo. Rodzice chłopaka przekazali już podziękowania dziewczynie, która już teraz została okrzyknięta bohaterką w Internecie.

Grając w gry komputerowe online pamiętajcie zawsze, że po drugiej stronie siedzą żywi ludzie. Bądźcie dla nich mili, okazujcie im szacunek i w razie potrzeby, pomagajcie sobie nawzajem.

Hearthstone: Ustawka – lista porad dla początkującego gracza

Hearthstone: Ustawka – lista porad dla początkującego gracza

Ustawka, najnowszy tryb gry dostępny w Hearthstone, to odświeżenie, którego ten tytuł potrzebował. Jest on dostępny zaledwie od kilku miesięcy, i to wciąż w fazie beta, a już posiada spore grono miłośników. I nic dziwnego, bo daje naprawdę ogromną frajdę. Jeśli jeszcze do niego nie należycie, zachęcamy Was do wypróbowania Ustawki. Uwierzcie nam, wciągniecie się w nią na długie godziny.

W niniejszym artykule postanowiliśmy umieścić szereg porad, które przydadzą się w Ustawce początkującym graczom. Dzięki niemu dowiecie się, jak nie popełniać w tym trybie podstawowych błędów, jacy bohaterowie oferują największe szanse na wygraną, jakie są podstawowe zasady Ustawki, i nie tylko. Zapraszamy do lektury!

Zaznaczamy, że tak jak pozostałe tryby Hearthstone, Ustawka ciągle się rozwija. Zatem, z czasem niektóre informacje zawarte w tym tekście mogą się zdezaktualizować. W szczególności mamy na myśli te związane z balansem rozgrywki. Kwestie zmian w balansie warto zatem śledzić na oficjalnej stronie Hearthstone.

Zasady Ustawki

Zanim przejdziemy do nieco bardziej zaawansowanych porad warto wyjaśnić, na czym tak w zasadzie Ustawka polega. Zatem, jest to tryb auto-battler, w którym zawsze mierzy się ze sobą ośmiu graczy. W sumie w trybie dostępnych jest niemal 30 bohaterów ze świata Hearthstone, przy czym każdy gracz wybiera na początku meczu jednego z dwóch (lub trzech, o ile wykupił odpowiednią ilość pakietów z przygody Przebudzenie Galakronda). Bohaterowie zaczynają grę z 40 punktami życia (poza Łaciorem, posiadającym 50 punktów życia). Każdy dysponuje inną pasywną lub aktywną umiejętnością specjalną, która nie pozostaje bez wpływu na przebieg rozgrywki.

Częścią Ustawki nie jest tworzenie talii kart. W niej gracze co rundę odwiedzają „Karczmę Boba”, by kupić dostępnych w niej stronników i umieścić ich na swojej stronie planszy. Każdy stronnik kosztuje trzy sztuki Monet i z trzema sztukami Monet każdy gracz zaczyna zabawę (wyjątek: bohater o imieniu Mełko, który zaczyna grę z dwiema monetami), po czym co rundę otrzymuje po jednej więcej, aż do dziesięciu.

Gracze mogą umieszczać na planszy maksymalnie po 7 stronników, a więc warto usuwać tych słabszych, gdy tylko pojawi się okazja na zastąpienie ich silniejszymi. Sprzedaż stronnika skutkuje odzyskaniem jednej monety.

Monety można wydawać w Ustawce nie tylko na kupowanie stronników, ale również w kilku innych celach. Za 1 monetę można na przykład „odświeżyć Karczmę”, czyli usunąć z niej wyświetlanych już stronników i wyświetlić nowych. Ten proces można powtarzać wielokrotnie.

Podczas zabawy gracze mogą też podnosić „poziom Karczmy”. Na początku Karczma ma poziom pierwszy. Ten, za odpowiednią liczbę Monet, która co rundę zmniejsza się o 1, można podnieść do poziomu drugiego i tak dalej, aż do szóstego

. Bazowy koszt każdego kolejnego poziomu jest coraz wyższy, przy czym zawsze co rundę zmniejsza się o 1. Na przykład, w pierwszej rundzie gry podniesienie poziomu Karczmy do drugiego kosztuje 5 Monet, więc graczy na nie nie stać. Sytuacja zmienia się w rundzie drugiej – wówczas cena spada do 4 Monet, zaś liczba Monet posiadana przez graczy rośnie do czterech. Warto dodać, że zwiększanie poziomu Karczmy odblokowuje dostęp do coraz silniejszych stronników.

Jeżeli w którejś z rund w Karczmie zostanie stronnik bądź stronnicy, na których teraz Was nie stać, a których chcielibyście dodać do swojej „armii”, możecie skorzystać z funkcji „Zamrożenia planszy”. Kosztuje ona 0 monet i pozwala na zachowanie bieżącego zestawu stronników do kolejnej rundy. Gdy skompletujecie trzy takie same karty, te połączą się w jedną, silniejszą, którą będziecie mogli umieścić na planszy, a dodatkowo otrzymacie darmową kartę, która pozwoli odkryć Wam darmowego stronnika z wyższego poziomu Karczmy.

A jak wygląda ogólny przebieg rozgrywki? Każda runda Ustawki składa się z dwóch faz. Pierwsza to faza rekrutacji, w której gracze kupują i sprzedają stronników, a także ustawiają je jak najkorzystniej dla nich na planszy, pamiętając że stronnicy atakują wrogów po kolei, od lewej do prawej. Druga faza to faza walki. Wówczas stronnicy jednego gracza mierzą się ze stronnikami drugiego, losowo wybranego z lobby gracza. Gdy wszyscy stronnicy obydwu graczy zginą, następuje remis i żaden z bohaterów nie traci punktów życia. Natomiast gdy po stronie jednego gracza zostaną stronnicy, jego bohater zadaje przeciwnemu bohaterowi obrażenia równe sumie poziomu jego karczmy oraz poziomów stronników pozostałych na planszy. Gdy któryś z graczy straci wszystkie punkty życia, odpada z zabawy. Jeśli znalazł się w najlepszej czwórce bohaterów, zyskuje adekwatną liczbę punktów MMR, a jeśli znalazł się poza nią, traci odpowiednią liczbę punktów MMR. Należy wspomnieć, że stronnicy, którzy zginęli w fazie walki, wracają na planszę w fazie rekrutacji.

Czy Overwatch 2 zadebiutuje jeszcze w tym roku? To możliwe

Czy Overwatch 2 zadebiutuje jeszcze w tym roku? To możliwe

Na Blizzconie, który miał miejsce w listopadzie minionego roku, Blizzard zaprezentował coś, co wszystkich uczestników imprezy bardzo zaskoczyło – zwiastun gry Overwatch 2. Tak, wcześniej w sieci pojawiały się plotki o tym iż coś takiego może mieć miejsce, ale większość osób podeszło do nich z przymrużeniem oka. W końcu, Overwatch to gra ciesząca się bardzo dużą popularnością, której grafika wcale się nie starzeje.

Chociaż do tej pory nie jest znana oficjalna data premiery gry Overwatch 2, wygląda na to, że możemy spodziewać się jej w tym roku. Świadczy o tym ostatni wyciek, który pojawił się na Twitterze.

6 stycznia zespół PlayStation Brazil (jedno z oficjalnych kont Sony) opublikował w serwisie społecznościowym post, w którym zawarto informację o tym, iż produkcja ma zadebiutować w 2020 roku. Nie wiadomo, czy była to pomyłka, czy też firma podzieliła się informacją, którą póki co miała zachować dla siebie.

Należy dodać, że wspomniany post został bardzo szybko usunięty. Jak jednak wiadomo, w Internecie nic nie ginie. Zachowały się bowiem zrzuty ekranu przedstawiające wpis.

Przypomnijmy, że podczas samego Blizzconu można było zagrać w demo Overwatch 2, jednak gra wciąż była na wczesnym fazie rozwoju. Wówczas nawet Jeff Kaplan nie wspomniał, kiedy tytuł miałby zadebiutować.

Czas pokaże, czy informacje z wycieku są prawdziwe. Z niecierpliwością czekamy na ogłoszenie oficjalnej daty premiery.

Overwatch 2 to gra, która w przeciwieństwie do oryginału kładzie duży nacisk nie tylko na elementy PvP, ale również PvE. W tej grze produkcji dodatkowym trybem PvP, nowymi bohaterami i mapami mają pojawić się bowiem kampania dla pojedynczego gracza, tak zwane misje bohaterów, nowe tryby kooperacyjne, a także, możliwość awansowania bohaterów i modyfikowania ich umiejętności. Tytuł ma zadebiutować na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One.