Recenzja Warhammer 40,000: Space Marine 2. Sequel bezpieczny, ale świetny

Recenzja Warhammer 40,000: Space Marine 2. Sequel bezpieczny, ale świetny

Wydany trzynaście lat temu Space Marine w końcu doczekał się sequela. Druga część serii debiutuje 6 września na PC oraz konsolach PS5 i Xbox Series. Kontynuacja jest wierna oryginałowi i nie proponuje żadnych zaskakujących nowości, ale najważniejsze, że jest po prostu świetną grą akcji.

Główny bohater to ponownie Titus. Kosmiczny marine po wydarzeniach z pierwszej części odbył już pokutę i zostaje skierowany do walki z siłami Tyranidów. Krwiożerczy kosmici – wzorowani częściowo na ksenomorfach, częściowo na dinozaurach – przeprowadzają inwazję na jedną z planet należących do Imperium. Trzeba ich za wszelką cenę powstrzymać.

Fabuła nie jest wybitna i stanowi bardziej pretekst do kolejnych walk i odwiedzania nowych lokacji. Jest też jednak jak najbardziej wystarczająca i zadowalająca, jeśli chodzi o typ gry, z jakim mamy do czynienia. Mamy tu jeden ciekawy zwrot akcji, a na dodatek fani uniwersum Warhammera 40,000 z pewnością ucieszą się z różnych subtelnych odniesień, czy nawet pewnego teasowania możliwej fabuły w kolejnej części.

Struktura misji jest niemal identyczna, jak w pierwszym Space Marine. Trafiamy na miejsce akcji i idziemy do celu – po drodze walcząc z przeciwnikami. Czasem trzeba uruchomić jakiś generator, czasem bronić czegoś przed obcymi, czasem pobrać kluczowe dane z terminala. To gra, w której nie chodzi o różnorodność zadań, a o jak najczęstsze potyczki.

Starcia z wrogami są szalenie satysfakcjonujące, brutalne i emocjonujące. W walce używamy broni palnej – może to być karabin, broń plazmowa, pistolety – oraz mieczy czy wielkiego młota. Łączenie strzelania i walki w zwarciu to norma. Trudno zresztą jednak tego uniknąć, gdy hordy wrogów często nas otaczają.

Prujemy więc do zbliżających się grup kosmitów ołowiem, by po chwili zacząć szatkować bestie mieczem łańcuchowym. Wykonujemy też efektowne finishery, by odzyskiwać pancerz. Nowość to możliwość parowania niektórych wrogich ataków, co pozwala potem czasem wykonać specjalny, mocniejszy strzał w głowę odrzuconego w taki sposób przeciwnika.

Frajda płynąca z walki wynika w dużej mierze z tego, jak starcia wyglądają. Rozpadający się na kawałki kosmici, mnóstwo efektów dookoła nas, widoczne nawet daleko w tle inne bitwy toczone przez siły Gwardii Imperialnej z najeźdźcami – Space Marine 2 jest po prostu… epickie.

Ukończenie kampanii fabularnej to kwestia ośmiu czy dziewięciu godzin, ale twórcy przygotowali też sześć misji do trybu kooperacji, które wydłużają czas rozgrywki o jakieś trzy godziny. Dodatkowe zadania wykonamy nawet bez znajomych, bo w boju mogą towarzyszyć nam po prostu komputerowi towarzysze. Misje z trybu co-opowego są ściśle powiązane z fabułą głównego trybu, co jest z pewnością fajnym rozwiązaniem.

Jakby tego było mało, deweloperzy przygotowali też tryb potyczek PvP, pozwalający walczyć z innymi graczami. Przed premierą nie mogliśmy dokładnie przetestować tego elementu multiplayerowego, lecz nawet bez niego zawartość dostępna w Space Marine 2 robi wrażenie. Gra z pewnością wypada celująco, jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości i oferowanego contentu.

Oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie. Przyczepić można się tylko do niezbyt dobrze wyglądających momentami rozbryzgów krwi Tyranidów, ale jest to jednak drobnostka. Ogromne wrażenie robią nieraz lokacje – potężne imperialne budynki, wnętrze bazy odwiedzanej między misjami, wszystko to pomaga budować świetny klimat uniwersum kosmicznego Warhammera.

Space Marine 2 to gra prosta i nieprzekombinowana. Nie udaje czegoś, czym nie jest. To po prostu czysta, brutalna akcja w interesującym świecie. Jeśli tęsknicie za niczym nieskrępowaną, ekscytującą sieczką – to zdecydowanie pozycja warta uwagi.

Wykorzystanie technologii NVIDIA w nowych laptopach Lenovo LOQ i Legion 5: Moc, wydajność i innowacja dla graczy i twórców

Wykorzystanie technologii NVIDIA w nowych laptopach Lenovo LOQ i Legion 5: Moc, wydajność i innowacja dla graczy i twórców

Technologie NVIDIA mają kluczowy wpływ na wydajność nowoczesnych laptopów, czyniąc je niezbędnym narzędziem zarówno dla graczy, jak i profesjonalistów. Dziś technologia pełni istotną rolę w edukacji i rozrywce, zatem wybór odpowiedniego sprzętu komputerowego jest naprawdę istotny. Laptopy Lenovo LOQ oraz Legion 5, wyposażone w najnowsze technologie NVIDIA, zapewniają użytkownikom niezwykłe doświadczenia i wyjątkową moc obliczeniową, niezależnie od tego, czy są oni studentami, graczami, czy zawodowymi twórcami.

Lenovo LOQ: Idealny wybór na powrót do szkoły

Lenovo LOQ to laptop zaprojektowany z myślą o studentach i uczniach, którzy potrzebują niezawodnego narzędzia do nauki, a jednocześnie chcą cieszyć się wysoką jakością rozrywki w wolnym czasie. Sercem tego modelu jest procesor AMD Ryzen™ 7 7435HS, który w połączeniu z kartą graficzną NVIDIA GeForce RTX™ 4050 oferuje wyjątkową wydajność zarówno w codziennych zadaniach, jak i w grach czy projektowaniu.

Technologia NVIDIA GeForce RTX™ 4050 zapewnia wsparcie dla Ray Tracingu, DLSS, a także innowacyjnych funkcji AI, które umożliwiają tworzenie realistycznych grafik, płynne renderowanie i efektywniejsze zarządzanie złożonymi projektami. Dzięki temu Lenovo LOQ staje się idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy łączą naukę z pasją do gier i kreatywności.

Ekran FHD o odświeżaniu 144Hz i wsparciu dla G-SYNC® gwarantuje płynność i ostrość obrazu, co jest niezwykle istotne zarówno podczas intensywnych sesji gamingowych, jak i przy pracy nad projektami graficznymi. To wszystko sprawia, że Lenovo LOQ jest laptopem, który pozwala na więcej – więcej nauki, więcej zabawy i więcej możliwości twórczych.

Polecamy – https://www.mediaexpert.pl/komputery-i-tablety/laptopy-i-ultrabooki/laptopy/laptop-lenovo-loq-15arp9-15-6-ips-144hz-r7-7435hs-24gb-ram-512gb-ssd-geforce-rtx4050-windows-11-home

Lenovo Legion 5: Potęga dla profesjonalistów i graczy

Lenovo Legion 5 to z kolei propozycja dla tych, którzy potrzebują jeszcze większej mocy obliczeniowej i zaawansowanych funkcji. Ten laptop jest wyposażony w procesor Intel® Core™ i5-13450HX oraz kartę graficzną NVIDIA GeForce RTX™ 4060, co czyni go doskonałym wyborem dla twórców treści, projektantów oraz zaawansowanych graczy.

NVIDIA GeForce RTX™ 4060 z 8 GB pamięci GDDR6 oferuje wsparcie dla NVIDIA Studio, dzięki czemu Legion 5 jest idealnym narzędziem dla profesjonalistów zajmujących się grafiką, edycją wideo czy animacją. Technologia RTX AI przyspiesza procesy twórcze, pozwalając na szybkie renderowanie i płynne działanie nawet najbardziej wymagających aplikacji, takich jak Adobe Creative Cloud, Blender czy AutoCAD.

Legion 5 jest wyposażony w 16-calowy wyświetlacz WQXGA o rozdzielczości 2560×1600, który wspiera technologie Dolby Vision® oraz G-SYNC®. Teraz użytkownicy mogą cieszyć się nie tylko wyjątkową jakością obrazu, ale także ochroną wzroku dzięki technologii Low Blue Light. To idealne narzędzie zarówno do pracy, jak i do rozrywki, umożliwiające granie w najwyższej jakości, a także pracę nad profesjonalnymi projektami.

Polecamy – https://www.mediaexpert.pl/komputery-i-tablety/laptopy-i-ultrabooki/laptopy/laptop-lenovo-legion-5-16irx9-16-ips-165hz-i5-13450hx-16gb-ram-512gb-ssd-geforce-rtx4060-windows-11-home

 NVIDIA sercem innowacji w Lenovo LOQ i Legion 5

Technologia NVIDIA w laptopach Lenovo LOQ i Legion 5 otwiera nowe możliwości dla użytkowników. Ray Tracing zapewnia realistyczne oświetlenie i cienie w grach, co znacząco podnosi jakość wizualną rozgrywki. DLSS (Deep Learning Super Sampling) umożliwia wyższą wydajność w grach, co jest kluczowe dla płynnej i przyjemnej rozgrywki, zwłaszcza w wymagających tytułach.

Dla twórców NVIDIA Studio to pakiet narzędzi, który przyspiesza i optymalizuje procesy twórcze, pozwalając na realizację nawet najbardziej wymagających projektów bez kompromisów. Niezależnie od tego, czy tworzysz grafikę 3D, edytujesz wideo w rozdzielczości 4K, czy projektujesz wirtualne światy, laptopy Lenovo wyposażone w technologię NVIDIA są gotowe, aby sprostać Twoim wymaganiom.

Lenovo LOQ i Legion 5 to laptopy, które doskonale wpisują się w potrzeby współczesnych użytkowników. Dzięki integracji zaawansowanych technologii NVIDIA, oferują one nie tylko wyjątkową wydajność i niezawodność, ale także innowacyjne funkcje, które usprawniają pracę i zwiększają przyjemność z rozrywki. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, graczem, czy profesjonalnym twórcą, te laptopy zapewnią Ci wszystko, czego potrzebujesz, aby osiągnąć sukces i rozwijać swoje pasje.

Black Myth: Wukong –  zostań małpą, bij wrogów kijem, podziwiaj widoki

Black Myth: Wukong –  zostań małpą, bij wrogów kijem, podziwiaj widoki

Przygotuj się na niezapomnianą przygodę w Black Myth: Wukong, grze akcji RPG, która przeniesie Cię do świata inspirowanego chińską mitologią. W tej produkcji od Game Science Wcielisz się w legendarnego Małpiego Wojownika – Przeznaczonego i wyruszysz na epicką wyprawę, by odnaleźć sześć relikwii, które zmienią losy Twojej podróży. Fabuła czerpie z klasycznej chińskiej powieści „Podróż na Zachód”, a każdy z pięciu rozdziałów gry oferuje ekscytujące zwroty akcji i wyzwania, które przetestują Twoje umiejętności i małpią zwinność.

Walka to esencja Black Myth: Wukong – dynamiczna, satysfakcjonująca i przypominająca takie hity jak Elden Ring czy God of War. Chociaż twoją główną bronią będzie jedynie kij Bo, to duże drzewko rozwoju w pełni to rekompensuje. Czekają Cię płynne kombinacje ciosów i różnorodne możliwości walki. Korzystaj z mechaniki „Focus Meter”, by naładować swoje moce i przeprowadzać potężne ataki lub przemień się w pokonanych wcześniej przeciwników, aby korzystać z ich ataków. Choć walka z bossami w jednych przypadkach może zaskoczyć poziomem trudności, a w innych rozczarować, to satysfakcja z ich pokonania jest ogromna. Grę możesz ukończyć w około 20 godzin, ale jeśli zdecydujesz się odkryć wszystkie tajemnice i ukryte walki, wycisnąć z gry wszystkie soki, przygotuj się na ponad 40 godzin intensywnej rozgrywki.

Mimo drobnych technicznych mankamentów,  takich jak niewidzialne ściany i zbuggowani bssowie, świat gry zachwyca szczegółami, a każda lokacja jest pełna unikalnych wyzwań i niezapomnianych widoków. Jeśli szukasz gry, która łączy spektakularne walki z głęboką eksploracją, Black Myth: Wukong to tytuł stworzony dla Ciebie. Przygotuj się na mityczną przygodę, która zostanie z Tobą na długo!

Path of Exile 2 zapowiada się na wyjątkowo dobre ARPG

Path of Exile 2 zapowiada się na wyjątkowo dobre ARPG

Stało się. Podczas targów Gamescom w końcu poznaliśmy konkretną datę premiery Path of Exile 2. Wczesna wersja zadebiutuje 15 listopada. Już to wydanie ma zaoferować aż pięć aktów kampanii (z sześciu planowanych), a także tzw. endgame, czyli zestaw aktywności dostępnych po ukończeniu fabuły. Pod względem zawartości, jak na Early Access, PoE 2 zapowiada się naprawdę dobrze.

Twórcy podeszli do tematu sequela bardzo ambitnie. Produkt początkowo planowany jako aktualizacja do pierwszej części przerodził się w osobną kontynuację – z inną, lepszą oprawą graficzną oraz mnóstwem zmian w podstawowej mechanice rozgrywki. Nie bez powodu obydwie gry będą współistnieć i będą rozwijane równolegle. Będą bowiem mocno się od siebie różnić.

Podstawy pozostają oczywiście podobne. Path of Exile 2 to nadal ARPG, czyli – mówiąc kolokwialnie – gra w stylu Diablo. Poza tym, zmian w stosunku do jedynki jest jednak mnóstwo, począwszy już od systemu umiejętności.

W Path of Exile zdolności są klejnotami. Fizycznymi przedmiotami, które instalujemy w różnokolorowych slotach w broni czy pancerzu, żeby móc tych umiejętności używać. W sequelu nie będziemy już umieszczać ich w przedmiotach, a po prostu w specjalnej zakładce interfejsu. Ta zmiana uczyni grę po prostu wygodniejszą.

Inne zmiany dotyczą fundamentów systemu walki. Przede wszystkim, ma być nieco bardziej metodyczna i trochę wolniejsza. Spowodowane jest to głównie dokładniejszymi, ulepszonymi animacjami – zarówno naszej postaci, jak i przeciwników – oraz obecnością uniku. Wprowadzenie takiego mechanizmu wpłynęło też na to, jak twórcy podchodzą do projektowania bossów, którzy mają być o wiele bardziej interesujący, co zresztą potwierdzają udostępnione do tej pory materiały.

A propos bossów – w Path of Exile 2 będzie ich ponad setka. Co ważne, chodzi o zupełnie innych, różnych potężnych wrogów, a nie o sytuację, gdzie kilka razy walczymy z takim samym przeciwnikiem, który ma po prostu inny kolor i jest nieco większy. Każdy odwiedzany obszar ma oferować walkę z bossem, a w niektórych przypadkach będą to starcia opcjonalne.

Powróci wielkie drzewko talentów, ale doczeka się niezwykle interesującej funkcji. Możliwe będzie bowiem stworzenie dwóch zestawów pasywnych skilli, które będą automatycznie się zmieniać, gdy wyposażymy drugi zestaw broni. To znacznie zwiększy możliwości tworzenia idealnych buildów.

Otrzymamy także nowe, ekscytujące rodzaje broni. Włócznie, kusze czy nawet broń palna wpłyną na różnorodność przy kolejnym podchodzeniu do rozgrywki. Szczególnie broń zasięgowa będzie o wiele ciekawsza w sequelu, a to ze względu na poprawki i zmiany w systemie sterowania.

Na komputerze możliwe będzie kierowanie ruchem postaci klawiszami WSAD, a gra zaoferuje też pełne wsparcie dla kontrolerów. To pozwoli – w przypadku niektórych klas i zdolności – poczuć się w Path of Exile 2 niczym w strzelance.

Wreszcie, nowy tytuł od Grinding Gear Games wygląda po prostu świetnie. Jakość oprawy stoi na wysokim poziomie, a wszystkie materiały od twórców pokazują, że doczekamy się niezwykle dobrze wykreowanego, mrocznego i ponurego klimatu.

Patrząc na Path of Exile 2, trudno nie być podekscytowanym zbliżającą się premierą. Warto też dodać, że 15 listopada gra trafi nie tylko na Steam, lecz także na Xbox Series i PS5 – i będzie wspierać rozgrywkę międzyplatformową i system cross-save. Największą niewiadomą pozostaje jeszcze kwestia dostępu do wersji Early Access. O ile pełna wersja będzie darmowa, to za wczesną najprawdopodobniej trzeba będzie zapłacić.

Lenovo Legion: nowe monitory i akcesoria, które zmieniają zasady gry!

Lenovo Legion: nowe monitory i akcesoria, które zmieniają zasady gry!

Lenovo właśnie wprowadza do świata gamingu zupełnie nowy poziom personalizacji dzięki najnowszym monitorom z serii Legion oraz akcesoriom Legion Go. Jeśli jesteś graczem, który ceni sobie maksymalną wydajność i komfort podczas maratonów gamingowych, te nowości są stworzone właśnie dla Ciebie! Z nowymi monitorami Legion R27qc-30 i R32qc-30 o częstotliwości odświeżania aż 180 Hz i czasie reakcji 0,5 ms każdy ruch będzie płynny, a każdy strzał celny. A to dopiero początek!

Nowe akcesoria, takie jak stacja dokująca USB-C czy joystick Legion Go Pro, sprawią, że Twoja rozgrywka będzie jeszcze bardziej komfortowa. Dzięki stacji dokującej możesz podłączyć swój sprzęt bez problemu do wielu urządzeń, a joystick o przyczepnej powierzchni zapewni idealną precyzję w grach FPS czy wyścigach. Dodatkowo, etui Legion Go i uchwyt ładujący sprawią, że Twoje urządzenia będą zawsze bezpieczne i gotowe do akcji, nawet gdy jesteś w ruchu.

Już w październiku 2024 roku te produkty pojawią się w sprzedaży! Z nowymi rozwiązaniami Lenovo Legion granie w ulubione tytuły stanie się jeszcze bardziej fascynujące i dostosowane do Twoich potrzeb.

Nowy Konkurs na Lenovo Gaming Community: Wygraj wejściówkę na Gaming Concert!

Nowy Konkurs na Lenovo Gaming Community: Wygraj wejściówkę na Gaming Concert!

Lenovo Legion Gaming Community ogłasza nowy konkurs, w którym można wygrać wejściówki na wyjątkowe wydarzenie Gaming Concert, które odbędzie się we wrześniu w Warszawie! Poniżej znajdziecie wszystkie szczegóły, jak wziąć udział i co możecie wygrać.

Termin Konkursu

Konkurs rozpoczyna się 19 sierpnia 2024 roku i trwa do 9 września 2024 roku do godziny 23:59.

Kto może wziąć udział?

Uczestnikiem konkursu może być każda pełnoletnia osoba fizyczna zamieszkała na terytorium Polski, zarejestrowana na stronie Legion Gaming Community. Osoby, które ukończyły 13 lat, ale nie mają jeszcze 18 lat, mogą uczestniczyć w konkursie za zgodą rodzica lub opiekuna prawnego.

Aby wziąć udział w konkursie, należy zarejestrować się i posiadać aktywne konto na Lenovo Legion Community oraz w komentarzu w dedykowanym wątku konkursowym https://cutt.ly/konkurskoncertLL odpowiedzieć na pytanie: „Jaka jest Twoja ulubiona ścieżka dźwiękowa z gry?”

Jury konkursowe wybierze 2 osoby, które w najbardziej kreatywny sposób odpowiedzą na pytanie konkursowe – to one otrzymają nagrodę pierwszą. Dodatkowo, zostanie wybranych 10 osób, które otrzymają nagrody pocieszenia.

A nagrodami są:

a. Wejściówka na Gaming Concert 29 września 2024 r. w Hali COS Torwar w Warszawie.

b. Koszulka Lenovo Gaming Community.

Wyniki konkursu zostaną ogłoszone na stronie Legion Gaming Community oraz przesłane bezpośrednio do zwycięzców za pośrednictwem e-maila.

Powodzenia wszystkim uczestnikom! Niech wygra najlepszy!

5 współczesnych horrorów, które trzeba znać

5 współczesnych horrorów, które trzeba znać

Gatunek horrorów jest jednym z tych, które regularnie doczekują się świetnych przedstawicieli. Szczególnie w przestrzeni gier niezależnych, fantastycznych produkcji tego typu jest mnóstwo – choćby wydany w lipcu Conscript.

Tym razem chcemy polecić wam pięć horrorów, dla uproszczenia skupiając się na tych współczesnych, w które każdy fan grozy po prostu musi zagrać. Będzie strasznie!

Spis treści

Obcy: Izolacja

Przed premierą tej gry, wiele osób było do niej nastawionych nieco sceptycznie. W końcu miał to być pierwszy horror od studia kojarzonego wcześniej tylko i wyłącznie z serią strategii Total War. Na szczęście deweloperzy dostarczyli ostatecznie jedną z najlepszych gier 2014 roku.

Wcielając się w Amandę Ripley przemierzamy opuszczoną stację kosmiczną Sevastopol i szybko odkrywamy, że na jej terenie grasuje przerażający kosmita. Twórcom udało się wykreować fantastyczną atmosferę grozy, dzięki świetnej oprawie audiowizualnej.

Rozgrywka, konstrukcja misji, elementy walki i sztuczna inteligencja ksenomorfów – wszystko to złożyło się po prostu na grę, która od początku do końca wciąga i nie pozwala oderwać się od ekranu.

Resident Evil 7

Fani serii Resident Evil po zapowiedzi siódmej części kręcili nosem. Wyglądało bowiem na to, że Capcom wyrzuca wiele klasycznych elementów cyklu do kosza. Niektórzy nie mogli uwierzyć, że twórcy rezygnują z kamery TPP.

Takie odświeżenie formuły zdecydowanie wyszło jednak na plus. Przez kilka godzin gra jest mocno atmosferycznym horrorem z intrygującą otoczką i fabułą, dopiero pod koniec wprowadzając nieco absurdu – z którego znana jest seria.

Resident Evil 7 do dziś imponuje klimatem i oprawą graficzną. To doskonały horror nawet dla tych, którzy nie przepadają za innymi odsłonami tego cyklu.

The Evil Within 2

Studio Tango Gameworks znalazło już na szczęście nowy dom po tym, jak Microsoft zamknął japońską firmę. Marka The Evil Within nie przeszła jednak razem z twórcami pod skrzydła wydawnictwa Krafton, co oznacza, że zapewne nie doczekamy się części trzeciej. A szkoda…

Pierwsza odsłona była niezwykle klimatycznym, liniowym survival horrorem. Druga jednak zaoferowała o wiele ciekawszą fabułę. Bohater trafiał do różnych koszmarnych światów, w tym do pół-otwartych lokacji, gdzie mogliśmy cieszyć się eksploracją i poczuć niczym w Silent Hill.

The Evil Within 2 to przykład niezwykłej kreatywności deweloperów. Fantastyczna atmosfera łączy się tutaj z naprawdę wciągającą i dopracowaną rozgrywką – walka jest przyjemna i wymagająca, a wszelkiego rodzaju zagadki środowiskowe odpowiednio wyważone pod względem poziomu trudności.

Dead Space Remake

Dead Space to jeden z najlepszych survival horrorów w historii. Remake jest równie dobry, ale oferuje bardziej imponującą oprawę audiowizualną – wybór jest więc prosty, jeśli chodzi o polecenie, w którą grę warto zagrać.

Historia opuszczonego statku kosmicznego jest wciągająca od samego początku. Obecność na pokładzie dziwnych stworów i źródło ich pochodzenia budzą zainteresowanie, a projekt lokacji i struktura misji angażuje bez przerwy. Walka jest brutalna, krwawa i zrealizowana w taki sposób, że wręcz czujemy wysiłek i zmęczenie naszego bohatera, który musi się zmagać z potworami.

Poziom trudności nawet na domyślnych ustawieniach potrafi mocno dać w kość, jednak zadbano także o przygotowanie ułatwień, dlatego wszyscy fani grozy mogą się tu świetnie bawić.

Soma

To gra, w której najważniejsza jest historia. Wciągająca opowieść o świadomości, sztucznej inteligencji i poniekąd także o człowieczeństwie – a wszystko to w tajemniczej podwodnej placówce badawczej.

Twórcy kultowej Amnesii ponownie wykreowali niesamowitą atmosferę, a poznawanie fabuły i stopniowe odkrywanie kolejnych kart opowieści wiąże się z zaskoczeniami i ekscytującymi zwrotami akcji. Soma zmusza do przemyśleń iście filozoficznych i pozostaje w naszej głowie naprawdę długo…

Podczas rozgrywki musimy unikać zrobotyzowanych przeciwników, jednak twórcy przygotowali opcję wyłączenia wrogów – wtedy możemy skupić się w stu procentach na eksploracji, historii i chłonięciu niezwykłego klimatu.

Five Nights at Freddy’s X Dead by Daylight??? To się dzieje naprawdę!

Five Nights at Freddy’s X Dead by Daylight??? To się dzieje naprawdę!

Fani obu serii już świętują, ponieważ twórcy Dead by Daylight oficjalnie ogłosili tak długo wyczekiwaną kolaboracje z Five Night at Freddy’s. Premiery możemy się spodziewać latem 2025 roku, jak zostało to podane w oficjalnej zapowiedzi na serwisie X – https://twitter.com/DeadbyDaylight/status/1820580582767870187/photo/1 .

Czego możemy się spodziewać?

  1. Nowa mapa

Zapewne będziemy mieli szansę zagrać w słynnej pizzerii Freddy’ego Fazbear’a z pierwszej gry z serii. Będzie to niesamowite uczucie, by zamiast oglądać pizzerie z kamer, móc ją eksplorować na własną rękę.

  1. Nowy zabójca

Oczywiście to jedna z najważniejszych rzeczy, której będziemy mogli się spodziewać w grze. Będziemy mieli możliwość wcielenia się we wręcz ikoniczne postacie z serii Five Nights at Freddy’s. Fani jeszcze przed wypuszczeniem zapowiedzi premiery przewidywali, że kiedyś ten moment nadejdzie i już spekulowali, jaki zabójca by to był, jakie ma umiejętności i perki. Niestety (albo na szczęście) przyjdzie im jeszcze poczekać rok, by się dowiedzieć tego, odnośnie do jakich kwestii mieli racje.

  1. Nowi ocalali

Chyba największa niewiadoma z pośród wszystkich innych elementów, które mogą pojawić się w grze wraz z aktualizacją. Możemy jednak się domyślać, że będą do postacie z serii, które już znamy, ale na ostateczną odpowiedź jeszcze sobie poczekamy.

Nowe Five Nights at Freddy’s: Into the Pit prawdziwym hitem na Steam

Nowe Five Nights at Freddy’s: Into the Pit prawdziwym hitem na Steam

7 sierpnia na Steam zawitała nowa gra z kultowej serii Five Nights at Freddy’s i w niesamowicie krótkim czasie uzyskała przytłaczająco pozytywne oceny. Stworzenie tego dzieła przypisuje się producentowi Mega Cat Studios, który już pracuje nad wydaniem tego tytułu również na konsole.

W grze wcielamy się w postać głównego bohatera – Oswalda, znudzonego życiem chłopca, który pewnego dnia w starej pizzerii wchodzi do starego basenu z piłeczkami i zostaje przeniesiony w przeszłość. Prawdziwa akcja gry zaczyna się, gdy dowiaduje się, że są tam mordercze animatroniki, które polują na protagonistę. Może to brzmi głupio, ale fabuła wszystkich poprzednich tytułów z serii FNAF (a kilka już ich było!) również nie należała do najmądrzejszych. Pomimo tego gry i napisane na ich podstawie książki odniosły oszałamiający sukces nie tylko kasowy, ale i pop-kulturowy. Wróćmy jednak do gry – podczas niej przez pięć nocy musimy podróżować w czasie, unikać animatroników oraz uratować swojego ojca i przyjaciół. Wszystkie z naszych działań doprowadzają nas do jednego z wielu zakończeń gry.

Warto też dodać, że gra powstała na podstawie książki z serii Fazber Frights, o tym samym tytule. Co do grafiki – jak widać na screenie, jest ona pikselowa, co już mieliśmy możliwość oglądania w mini-gierkach w poprzednich tytułach serii, jest to jednakże nowość, bo cała rozgrywka ma taką oprawę graficzną. Sukces murowany, jak wszystkie części FNAF. To co, znów zaczynamy się bać?

Jak nagrywać zapisy z rozgrywki za pomocą Steam – poradnik

Jak nagrywać zapisy z rozgrywki za pomocą Steam – poradnik

Chcesz nagrać zapis z rozgrywki, by podzielić się nim na YouTube lub stworzyć poradnik dla znajomego czy szerszej publiczności? Niekoniecznie musisz pobierać w tym celu dodatkowe oprogramowanie takie jak OBS. Od jakiegoś czasu na nagrywanie materiałów wideo w grach pozwala nawet Steam. Ale jak z tej funkcji skorzystać? Jakie możliwości oferuje? Śpieszymy z wyjaśnieniami.

Spis treści

Funkcjonalność dostępna w ramach beta testów

Przede wszystkim powinieneś wiedzieć, że na razie tylko wersja beta klienta Steam pozwala na nagrywanie rozgrywki w grach. Przełączenie się na klienta beta wymaga zaledwie kilku kliknięć i kilku sekund, bez instalacji drugiej, odrębnej wersji Steam. Aby takiego klienta aktywować, wystarczy, że przejdziesz do Ustawień Steam, a następnie do zakładki Interfejs. Tam, pod opcją „Udział w wersji beta klienta”, kliknij listę rozwijaną i wybierz „Steam Beta Update”. Po kilku senundach aplikacja zrestartuje się, już z wersji beta.

Aby móc skorzystać z funkcji nagrywania rozgrywki na Steam, ponownie przejdź do Ustawień. Tym razem przejdź jednak do nowej zakładki „Nagrywanie gier”. Tam wybierz tryb nagrywania – „Nagrywaj w tle”, który będzie automatycznie rozpoczynał nagrywanie zawsze wtedy, gdy zaczniesz grać, albo Nagrywaj na żądanie, który będzie nagrywał dopiero po naciśnięciu Ctrl+F11. Musisz jednak wiedzieć, że w pierwszym przypadku zachowywane będzie tylko ostatnie 120 minut nagrania, a przynajmniej domyślnie.

Zmiana ustawień nagrywania na Steam

Niezależnie od tego, którą z wymienionych opcji preferujesz, Steam pozwala mocno zmodyfikować opcje nagrywania. W przypadku nagrywania w tle możemy zdecydować, czy chcemy, aby klient zapisywał domyślne 120 minut wideo, czy też mniej lub więcej. W każdym przypadku możemy też ponadto zadecydować o jakości nagrywania, częstotliwości nagrywania klatek na sekundę i skrótach klawiszowych działających podczas nagrywania.

Steam pozwala też włączyć nagrywanie mikrofonu oraz nagrywanie dźwięku nie tylko z gier, ale i wybranych programów, jak również zmienić folder, w którym nagrania mają być zapisywane. Nie zabrakło też opcji kodowania sprzętowego układu graficznego.

Edycja nagrań

Po zarejestrowaniu nagrania poprzez Steam znajdziesz go w domyślnym folderze lub tym wybranym przez Ciebie w Ustawieniach, a także na platformie Steam – zakładka „Wyświetl” -> „Nagrania i zrzuty ekranu”. Co ciekawe, Steam pozwala nawet na edytowanie zarejestrowanych za jego pośrednictwem filmów. Gdy we wspomnianym menu klikniesz na nagrany film, pojawi się okno, dzięki któremu przytniesz swój materiał, dodasz do niego znaczniki, a nawet utworzysz z niego klipy.

Wyedytowane materiały można wyeksportować do pliku, a nawet wysłać na telefon czy inne urządzenie. Steam pozwala też utworzyć link udostępniania – co przyda się Ci jeśli nie będziesz chciał publikować filmu w sieci, a szybko udostępnić go znajomym. Warto jednak wspomnieć, że linki szybkiego udostępniania wygasają po dwóch dniach. Można je natomiast otwierać w internetowej przeglądarce.

Podsumowanie

Jak widać, nagrywanie filmów z rozgrywki za pomocą Steam jest bardzo proste. Na razie nie wiadomo, kiedy funkcja nagrywanie wyjdzie poza beta testy natomiast pewne jest, że dla wielu użytkowników jest ona dobrą alternatywą dla funkcji ShadowPlay od Nvidia czy Xbox Game Bar.