Gry wideo to forma rozgrywki. Jak każda forma rozrywki, mają dawać satysfakcję, a czasem też skłaniać do przemyśleń. Przynajmniej niektóre gry charakteryzują się też jednak tym, że potrafią testować cierpliwość graczy. Niektóre robią to, ponieważ są pełne błędów. Inne ze względu na wysoki poziom trudności. W niniejszym artykule postanowiliśmy przytoczyć kilka takich, które testują cierpliwość graczy raczej dlatego, że stawiają przed nimi liczne wyzwania.
Getting Over It
Getting Over It to gra, w której nie tak dawno temu mnóstwo czasu spędzał niejeden streamer. Z pozoru jest to prosta platformówka 2D. W rzeczywistości zaprojektowano ją jednak tak, że ta potrafi zwyczajnie doprowadzić do szaleństwa. Getting Over It stawia przed nami jedno zadanie – zadanie przemierzania trudnego, górzystego terenu, i to bez wyraźnego celu. Przemieszczać możemy się w niej jednak tylko z pomocą wielkiego młota. Brzmi głupio? Cóż, nie bez powodu.
SONIC THE HEDGEHOG
Jasne, Sonic nie kojarzy się z cierpliwością. W końcu mowa o jeżu, który przemieszcza się szybciej niż światło. Niemniej jednak, granie w wiele produkcji o Sonicu, a zwłaszcza w tą oryginalną, wymaga cierpliwości, co wynika z ich systemów sterowania i charakterystyki rozgrywki. Sonic z reguły przemieszcza się w grach tak szybko, że gracze nie zawsze mają czas zareagować na pojawiające się na horyzoncie przeszkody. Dlatego czasem po prostu nie warto rozpędzać Sonica do prędkości maksymalnej, jeśli chcemy rzeczywiście ukończyć dany poziom.
ELDEN RING (I INNE „SOULSY”)
FromSoftware stworzyło właściwie całe mnóstwo gier, które za sprawą swojego poziomu trudności potrafią naprawdę frustrować. Wszystko zaczęło się od gry Demon’s Souls, z której w zasadzie zrodził się cały podgatunek „Soulslike” – podgatunek przygodowych gier RPG charakteryzujący się wysokim poziomem trudności i stawiający na narrację środowiskową. Potem powstały takie produkcje jak Dark Souls, Bloodborne, Sekiro i najnowszy Elden Ring. W każdej z nich trzeba się nastawić na to, że niebezpieczeństwo czyha na nas na każdym kroku i że dosłownie nawet najzwyklejszy przeciwnik może nas z łatwością zabić.
CUPHEAD
Cuphead, stanowiący ukłon w stronę kreskówek z lat 40. i 50. XX wieku, wymaga od graczy ogromnego skupienia i spokoju. Jest to gra na tyle trudna, że przed każdą sesją rozgrywki w niej naprawdę warto napić się naparu z melisy na uspokojenie. Jej oprawa graficzna wygląda pięknie, ale wystarczy w niej chwila nieuwagi, naciśnięcie złego przycisku lub naciśnięcie dobrego przycisku o ułamek sekundy za późno, a będziemy musieli rozpoczynać poziom od początku. Warto wspomnieć, że Cuphead zawiera poziom trudności Expert, ale to wyzwanie dla graczy o nerwach z prawdziwej stali.
SUPER MEAT BOY
Super Meat Boy to już niemalże kultowa gra platformowa, w którym przejmujemy kontrolę nad tytułowym Meat Boyem. Składa się ona z ponad stu unikalnych poziomów dla pojedynczego gracza, wypełnionych zagadkami, pułapkami i oferujących wysoki poziom zręcznościowych wyzwań. Musimy się też na nich mierzyć z potężnymi bossami. Całość jest bardzo dynamiczna i wymagająca. Niejeden gracz, spędzając czas przy tej grze, zdecydował się rzucić kontrolerem o ścianę.
Nadchodzi kolejna runda beta testów Diablo IV. W jej ramach gracze po raz kolejny będą mogli stawić czoła tak zwanemu world bossowi znanemu jako Aszawa (ang. Ashava). Ale kiedy Aszawa będzie pojawiać się w świecie gry i grze będzie można ją wówczas znaleźć? Spieszymy z wyjaśnieniami.
Aszawa – czasy respawnów
Boss Aszawa odradza się w najbardziej wysuniętej na wschód części Strzaskanych Szczytów, czyli w obszarze o nazwie Tygiel. Podczas najbliższych beta testów monstrum to pojawi się po raz pierwszy 12 maja o godzinie 18:00 czasu polskiego, a potem będzie odradzać się co trzy godziny. W związku z tym tabelka czasów odrodzenia Aszawy prezentuje się następująco.
Data
Czasy odrodzenia (CEST)
13 maja
18:00
21:00
0:00
–
–
–
14 maja
3:00
6:00
9:00
12:00
15:00
18:00
Zawartość powyższej tabeli oznacza, że będziecie mieli mnóstwo czasu na to, aby podczas najbliższego weekendu udać się do Tygla i pokonać Aszawę z grupą innych graczy. Tak, nie jest to przeciwnik, którego będziecie w stanie pokonać sami. Co istotne, podczas rozgrywki na strzaskanych szczytach, 30 minut przed odrodzeniem Aszawy, na ekranie wyświetli się o tym informacja, dzięki czemu będziecie mieli dużo czasu, by dostać się na miejsce.
Gdy Aszawa się już pojawi, będziecie mieli 15 minut na to, aby ją pokonać. To chyba dość sporo czasu.
Czym Aszawa się charakteryzuje? Dysponuje ona dwoma ostrzami, którymi próbuje zagarniać wielu graczy na raz. Kluczem jest to, aby trzymać się blisko jej nóg, gdzie podczas tego ataku ostrza nie sięgają. Dodatkowo potworzyca regularnie rozpyla kwas, próbuje pochwycić graczy swą paszczą, szarżuje w różnych kierunkach i nie tylko.
Zachęta do wzięcia udziału w wydarzeniu
Podczas najbliższych beta testów naprawdę warto pokonać Aszavę. Blizzard zapowiedział bowiem, że każdy gracz, który wbije dowolną postacią 20 poziom doświadczenia i zabije tego World Bossa, otrzyma specjalną nagrodę.
Wspomniana nagroda to trofeum wierzchowca Lament Aszawy. Dodatkowo, gracze którzy nie brali udziału w poprzednich beta testach i tym razem będą mieli okazję zdobyć tytuł Pierwsza Ofiara za dotarcie do Kiwosadu jedną postacią oraz tytuł Wczesny Odkrywca i przedmiot ozdobny Wilcze Nosidło Bety za awansowanie na poziom 20. jedną postacią.
Diablo IV Server Slam – kiedy?
Kolejna runda beta testów Diablo IV, czyli wydarzenie Server Slam, wystartuje 12 maja o godzinie 21:00 czasu polskiego. Testy zakończą się 14 maja o godzinie 21:00 czasu polskiego. Będzie można wziąć w nich udział zarówno na komputerach z systemem Windows, jak i konsolach Xbox Series X|S, Xbox One, PlayStation 5 i PlayStation 4.
Na konsolach w Diablo IV będzie można grać w kanapowym trybie współpracy. Co więcej, gra będzie obsługiwać rozgrywkę i progresję międzyplatformową.
Oczywiście, po zakończeniu beta testów utworzone i wylevelowane postacie przepadną. Po premierze Diablo IV będziesz musiał stworzyć zupełnie nowe.
Elden Ring nie należy do najłatwiejszych gier. Dlatego wiele osób raczej szuka sposobów na to, aby sobie rozgrywkę w niej ułatwić. To powiedziawszy, nie brakuje szaleńców, którzy życzyliby sobie, żeby tytuł ten stanowił jeszcze większe wyzwanie. Jeśli do nich należysz, to wiedz, że istnieją też liczne metody na to, aby zwiększyć poziom trudności w Elden Ring. W niniejszym artykule przedstawiamy kilka z nich.
Nowa Gra+
Jeżeli już przeszedłeś Elden Ring, możesz rozpocząć w grze tak zwaną Nową Grę+. Zostaniesz wówczas przeniesiony do Twierdzy Okrągłego Stołu, a świat gry zostanie zresetowany. Wszyscy przeciwnicy zostaną przywróceni do życia, jednakże staną się oni silniejsi. Z drugiej strony zaczną oni pozostawiać więcej run, a Ty zachowasz z poprzedniej rozgrywki całe uzbrojenie, wszystkie umiejętności, poziomy i nie tylko. Po kolejnym przejściu gry omawiany proces będziesz mógł powtarzać – aż do Nowej Gry+7, po której nadal będziesz mógł restartować grę, ale już bez zwiększania poziomu trudności.
Nie przywołuj duchów
Podczas rozgrywki w Elden Ring można natrafić na liczne Prochy Duchów, które umożliwiają przywoływanie przeróżnych duchów – wilków, rycerzy, upiorów, a nawet… kopii samego siebie. Duchy te, a zwłaszcza niektóre z nich, potrafią stanowić ogromną pomoc. W związku z tym mocno ułatwiają rozgrywkę. Aby utrudnić sobie grę, możesz zrezygnować z sięgania po nie.
Zero mikstur leczenia
W Elden Ring można korzystać z kilku różnych form szybkiego leczenia, ale najczęściej w grze sięga się właśnie po mikstury leczenia. Pozwalają one ocalić się przed śmiercią w każdej chwili, nawet podczas walki z najtrudniejszymi bossami. Jeżeli wierzysz, że jesteś w stanie przejść Elden Ring bez ich pomocy, śmiało, przestań po nie sięgać i zacznij leczyć się tylko i wyłącznie przy Miejscach Łaski.
Spróbuj przejść grę bez pancerza
Uzbrojenie jest niezwykle istotne w Elden Ring. Nie dość że fajnie wygląda, to zwiększa statystyki gracza oraz jego odporność na obrażenia, chroniąc go przed atakami wrogów. Jeśli zdecydujesz, że spróbujesz przejść Elden Ring nago, bez jakiegokolwiek pancerza, znacznie zwiększysz poziom trudności gry. Ukończenie rozgrywki w zasadzie nie będzie możliwe, jeżeli nie opanujesz do perfekcji techniki unikania ataków.
Sięgnij po mody
Od momentu swojej premiery Elden Ring doczekało się mnóstwa modów i niejeden z nich pozwala zwiększyć poziom trudności gry. Na przykład, mod o nazwie Ultimate Elden Souls zwiększa liczbę punktów życia wielu wrogów, mod Item And Param Randomiser pozwala sprawić, że nawet w najbardziej niespodziewanych momentach będą czekać nas najtrudniejsze starcia z bossami, a mod Ultimate Cheat Table pozwala zmienić dowolnie każdy z parametrów niemalże wszystkiego w grze.
Pozostań na 1. Poziomie
Zdobywanie kolejnych poziomów doświadczenia w Elden Ring jest… opcjonalne. Gdy tylko uzbieramy wystarczającą ilość run, musimy udać się do Miejsca Łaski, aby zamienić je na poziomy doświadczenia i zwiększyć swoje statystyki. Im większy poziom, tym lepsze bronie i uzbrojenie możemy wyposażać, tym bardziej zaawansowanych zaklęć możemy używać. Zatem, nie ma wielu bardziej wymagających wyzwań, jakie może sobie postawić gracz Eden Ring, niż wyzwanie przejścia gry na 1. poziomie doświadczenia.
Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie ku temu, abyś wymienione sposoby na utrudnienie sobie rozgrywki w Elden Ring dowolnie łączył. Jeśli zdecydujesz się je wykorzystać, nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Ci powodzenia.
Seria The Sims od zawsze cieszy się bardzo aktywną społecznością zarówno graczy, jak i moderów. Dlatego każda gra z tej serii doczekała się na przestrzeni lat całego mnóstwa modów. Nie inaczej jest w przypadku The Sims 4. Ale jakie modyfikacje do The Sims 4 warto wypróbować? W niniejszym zestawieniu postanowiliśmy zebrać niektóre z tych, które są uznawane przez graczy za najlepsze i najbardziej użyteczne.
Instrukcję instalacji każdego z modów znajdziesz na jego stronie pobierania. Warto mieć na uwadze to, że większość z nich nie jest dostępna w języku polskim.
Zombie Apocalypse
Co by było, gdyby w The Sims 4 mógłby odbyć się scenariusz rodem z Resident Evil? Dzięki modowi Zombie Apocalypse możesz się o tym przekonać. Jest to dość rozbudowany mod, który nie dość, że wprowadza różne etapy infekcji wirusem, który zamienia Simów w zombie, to pozwala zdrowym Simom skupić się na przetrwaniu lub walce z zombie. Ba, nasi Simowie mogą nawet stawić czoła Nemesis, znaleźć sobie partnerów do wspólnej walki z zainfekowanymi lub zadzwonić po Jill Valentine – policjantkę doświadczoną w rozprawianiu się z takimi zagrożeniami.
UI Cheats
Aby domyślnie korzystać w The Sims 4 z kodów, trzeba wpierw otwierać konsolę komend skrótem Ctrl + Shift + C, a potem wpisywać w tej konsoli kody znalezione w Internecie lub na liście wyświetlonej po wpisaniu komendy /help. Mod UI Cheats tę konieczność wyklucza. Sprawia on bowiem, że kody można aktywować bezpośrednio z elementów interfejsu gry. Na przykład, aby powiększyć do wybranej kwoty fundusze rodziny, wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy w licznik ten funduszy. Także aby zmienić poziom wybranej umiejętności, wystarczy kliknąć w nią prawym przyciskiem myszy. Możliwości tej modyfikacji są naprawdę ogromne i dość intuicyjne.
Mody wprowadzające dodatkowe ścieżki kariery
W The Sims 4 Simowie mają do wyboru wiele ścieżek kariery – zwłaszcza jeżeli posiadamy różne rozszerzenia do gry. Wielu miłośników tej gry stworzyło jednak mody dodające do niej własne, dodatkowe ścieżki kariery. Na przykład, dzięki nim możemy wypróbować karierę Tancerza, Pracownika Zoo, Pokojówki i nie tylko.
Emotional Inertia
Początkowo zarządzanie emocjami Simów w The Sims 4 może stanowić pewne wyzwanie, ale szybko staje się ono bardzo proste – wystarczy kilka kliknięć, by nasz Sim cieszył się życiem. Mod Emotional Inertia nadaje rozgrywce więcej głębi i zwiększa jej poziom trudności, albowiem sprawia, że stany emocjonalne Simów trwają dłużej i że trudniej jest je zmienić. Jednocześnie dzięki niemu rozgrywka staje się nieco bardziej realistyczna.
SimCity Loans 2.0
Smutna rzeczywistość jest taka, że większość ludzi nie jest w stanie kupić nowego mieszkania czy wybudować domu, nie biorąc wcześniej kredytu hipotecznego. To o dziwo w ogólnie nie ma odzwierciedlenia w serii The Sims. SimCity Loans 2.0 wprowadza jednak do The Sims 4 kredyty. Stanowią one świetny sposób na urozmaicenie sobie rozgrywki bez konieczności sięgania po kody takie jak motherlode czy kaching. Mod pozwala na wzięcie kredytu w kwocie od 1000 do 500 000 simoleonów i spłatę go w ciągu 12, 24 lub 36 miesięcy.
Simp’s GraphicsRules Override
Dysponujesz komputerem o potężnej mocy obliczeniowej, której The Sims 4 nie wykorzystuje nawet w połowie? Cóż, tytuł ten zadebiutował w 2014 roku i jego grafika już się trochę zestarzała. Mod Simp’s GraphicsRules Override nieco tę grafikę odświeża, zwiększając zasięg renderowania tekstur, poprawiając jakość oświetlenia i cieni, naprawiając pewne błędy, które domyślnie się w grze pojawiają – i nie tylko.
Carl’s Color Picker
Jeśli przed wypróbowaniem The Sims 4 grałeś w The Sims 3, zapewne tęsknisz za ogromnymi możliwościami personalizacji, które starsza gra oferowała. W The Sims 3 można było zmienić teksturę i kolor zarówno ubioru simów, jak i mebli oraz wszystkich elementów umieszczanych w otoczeniu. W The Sims 4 mamy zaś do dyspozycji tylko kilka predefiniowanych wersji każdego z przedmiotów. Mod Carl’s Color Picker wprowadza jednak do The Sims 4 znane z The Sims 3 narzędzie do wybierania kolorów. Sprawia ono, że zabawa w budowanie i wyposażanie domów w grze staje się znacznie przyjemniejsza.
Invisible Fence 2.0
Denerwuje Cię to, że zamiast wybudowanym przez Ciebie chodnikiem Twoi Simowie poruszają się trochę po nim, a trochę po trawniku? Invisible Fence 2.0 ten problem rozwiązuje, gdyż umożliwia tworzenie niewidzialnych ścian, wyznaczających obowiązkowe ścieżki, którymi Twoi Simowie muszą się poruszać. Wystarczy umieścić w świcie jeden z dwóch specjalnych typów ścian wprowadzanych do gry przez modyfikację i wrócić do trybu życia, a ściany te przestaną być widoczne, choć pozostaną na swoich miejscach.
Sims 4 Roommate Mod
Gdy The Sims 4 otrzymało rozszerzenie Uniwersytet, nareszcie pozwoliło na posiadanie współlokatorów. Niemniej, współlokatorów mogą posiadać w grze tylko studenci mieszkający na terenie kampusu. Sims 4 Roommate Mod rozszerza tę mechanikę na całą rozgrywkę, umożliwiając posiadanie współlokatora każdemu Simowi, także poza uniwersytetem. Aby znaleźć współlokatora, wystarczy skorzystać w grze z telefonu lub komputera.
Faeries VS Witches Mod
Faeries VS Witches Mod to mod na tyle rozbudowany, że można by wręcz stwierdzić, iż jest fanowskim rozszerzeniem do The Sims 4. Nie dość, że wprowadza do gry wróżki i wiedźmy (różniące się od oficjalnych Czarodziejów z rozszerzenia kraina Magii), to także cały szereg powiązanych z nimi mechanik i przedmiotów. Dorosłe wróżki mogą uczyć młodych wróżek latania, zarówno wróżki i wiedźmy mogą uczyć się nowych zaklęć, a zwykli Simowie mogą znaleźć sposób na to, by stać się wróżką lub wiedźmą. Jedną z inspiracji dla stworzenia tej modyfikacji był serial animowany Winx.
Sims 4 Go To School Mod
Domyślnie w The Sims 4 nie możemy podglądać, co nasz młody Sim porabia w szkole. Go To School Mod , a nawet dodaje nowy budynek szkoły do gry – budynek wypełniony funkcjonalnymi klasami i innymi pomieszczeniami. Nasi Simowie mogą w nim poszerzać swoją wiedzę, zawierać nowe przyjaźnie, a nawet brać udział w specjalnych wydarzeniach. Raz na jakiś czas cała klasa będzie nawet wybierać się na szkolną wycieczkę. Oczywiście, w szkole tej znajdziemy nie tylko mnóstwo dzieci, ale też jej pracowników – dyrektora, nauczycieli i woźnego.
Slice of Life Mod
Slice of Life Mod to jedna z najczęściej pobieranych modyfikacji do the Sims 4. Wynika to z tego, że mocno zwiększa ona realistyczność rozgrywki w The Sims 4. W jaki sposób? Na przykład, Slice of Life Mod sprawia, że Simowie regularnie korzystają ze smartfonów, chorują na prawdziwe choroby, rozmawiają o swoich wspomnieniach, mogą mieć opuchnięte oczy czy korzystać z perfum. Właściwie Slice of Life Mod to zbiór pomniejszych modów, jednakże ich twórca postanowił zebrać je w pojedynczy, uporządkowany folder.
Stało się, w marcu Valve oficjalnie zapowiedziało Counter-Strike 2 – nową odsłonę kultowej serii FPS-ów. Gracze czekają na nią z ogromną niecierpliwością, jako że premiera Counter-Strike’a: Global Offensive miała miejsce niemal jedenaście lat temu. Ale co Counter-Strike 2 ma zaoferować? W niniejszym artykule zebraliśmy wszystkie oficjalne informacje na jego temat, którymi Valve dotychczas się podzieliło.
Ulepszona oprawa graficzna
Counter-Strike 2 będzie wykorzystywał nowy silnik Source 2. Silnik ten pozwolił Valve na znaczne ulepszenie oprawy graficznej względem tego, co mogliśmy podziwiać w Counter-Strike: Global Offensive. W związku z tym w Counter-Strike 2 zobaczymy tekstury o wyższej rozdzielczości, bardziej realistyczne efekty oświetlenia oraz odbić, a także ulepszenia interfejsu. Na rzecz CS 2 Valve postanowiło nawet poddać ponownej produkcji dźwięk z CS:GO – aby ten lepiej odzwierciedlał środowisko fizyczne, był bardziej wyrazisty i wyrażał więcej aspektów gry.
Skiny zostają
Jeżeli grałeś w CS:GO zapewne posiadasz w swoim ekwipunku Steam skórki do różnych broni. Co stanie się z nimi po debiucie Counter-Strike 2? Mamy dobre wieści, albowiem Valve potwierdziło, że pozwoli na przeniesienie całego swojego zasobu skórek do nowej gry. Będziesz mógł się zatem cieszyć nimi w nowej odsłonie CS’a.
Te mapy zobaczymy w grze
Istnieje szansa, że na początek nie zobaczymy w CS 2 wszystkich map dostępnych w CS:GO. Wiadomo jednak, że w Counter-Strike 2 zagramy na odświeżonych wersjach map Overpass, Nuke czy Dust 2. W jednym ze zwiastunów gry Valve pokazało również nowe wydania map Italy, Mirage i Train.
Zmiany w kwestii granatów
Granaty dymne są w CS:GO istotnym elementem rozgrywki, wykorzystywanym do uzyskania przewagi nad przeciwnikiem w krytycznych sytuacjach. W Counter-Strike 2 granaty mają zachowywać się nieco inaczej niż dotychczas. Po pierwsze, wytwarzane przez nie chmury dymu będą dopasowywać się do kształtów w otoczeniu. Po drugie, te chmury dymu będzie można rozpraszać – albo przez nie strzelając, albo rzucając w nie zwykły granat. Brzmi interesująco, nieprawdaż? Jesteśmy ciekawi, jak te zmiany wpłyną w CS 2 na dynamikę rozgrywki.
Koniec z tickrate
Gracze od lat narzekają na tickrate w CS:GO. Mecze organizowane na serwerach Valve bazują na tickrate 64, co oznacza, że dane między użytkownikiem, a serwerem są przesyłane tylko 64 razy na sekundę. Sprawia to, że czasem pojawiają się pewne nieścisłości między tym, co gracz widzi lub słyszy, a to rzeczywiście dzieje się w grze – na przykład, że gracz słyszy dźwięk zadawanych obrażeń, podczas gdy te wcale nie są naliczane.
W CS 2 Valve w końcu rozwiązuje problem niskiego tickrate. O dziwo firma postanowiła całkowicie zrezygnować z tickrate. Częstotliwość aktualizacji serwera ma nie mieć w CS 2 znaczenia:
„W poprzednich wersjach Counter-Strike gra sprawdzała poruszanie się i strzelanie tylko w odrębnych przedziałach czasowych (tzw. tyknięciach), a czas między tymi tyknięciami nie istniał. Na ogół gra działała płynnie, ale niekiedy milisekundy między kliknięciem a tyknięciem decydowały o chybieniu lub trafieniu strzału. Dlatego w Counter-Strike 2 wprowadzamy aktualizacje serwera co mniej niż jedno tyknięcie. Od teraz częstotliwość aktualizacji serwera nie ma znaczenia dla poruszania się i strzelania, więc serwer będzie znał dokładny moment oddania strzału, wykonania skoku lub wychylenia zza rogu, a następnie przeliczy wasze dokładne działania między tyknięciami.”
CS 2 za darmo?
CS:GO od dawna jest grą free-to-play. A jak będzie w przypadku CS 2? Counter-Strike 2 ma zadebiutować jako darmowe ulepszenie do CS:GO. Jeżeli w CS:GO wykupiłeś dostęp do statusu Prime, prawdopodobnie od razu otrzymasz go w CS 2, bez ponoszenia dodatkowych opłat.
Szukasz komend, których możesz użyć w ARK: Survival Evolved? Niniejszy artykuł pozwoli Ci poznać je wszystkie, dowiedzieć się, jak je używać, a także, kiedy nie powinieneś tego robić. Z pomocą tych kodów, włączysz tryb Boga lub nieskończone statystyki, przeteleportujesz się i nie tylko. Nie przedłużając, zapraszamy do lektury!
Jak używać komend w ARK: Survival Evolved?
Aby skorzystać w ARK: Survival Evolved z komendy, należy wpisać ją w oknie konsoli, która otworzy się po kliknięciu klawisza TAB podczas rozgrywki. Wpisaną komendę trzeba zatwierdzić klawiszem ENTER.
Miej na uwadze to, że o ile w trybie single player z komend możesz korzystać bez ograniczeń, w trybie multiplayer ma do nich dostęp wyłącznie admin serwera. Aby jako admin aktywować na serwerze możliwość używania przez siebie komend, najpierw musisz wpisać w konsoli komendę enablecheats wraz z hasłem admina, na przykład „enablecheats przykładowehasło9”. W trybie multiplayer każdą komendę dodatkowo musisz poprzedzać słowem admincheat, na przykład „admincheat god”.
ARK: Survival Evolved – list komend
Teraz, skoro już wiesz jak korzystać z komend w ARK: Survival Evolved, możesz poznać komendy, które gra obsługuje. Ich kompletną listę umieściliśmy poniżej.
ARK: Survival Evolved – komendy:
enablecheats – włączanie poleceń administratora serwera dla bieżącego gracza (tylko w trybie multiplayer)
addequipmentdurability – dodaje wytrzymałość/wodę/energię do paska szybkiego dostępu i przedmiotów na wyposażeniu
addexperience – dodaje określoną ilość xp
addhexagons – dodaje określoną liczbę sześciokątów
allowplayertojoinnocheck – dodaje podanego gracza do białej listy serwera
autocycle – zapewnia graczowi nieograniczone zdrowie przez określony czas
banplayer – banuje wybranego gracza
broadcast – rozgłasza wiadomość do wszystkich graczy na serwerze
ce – uruchamia i zatrzymuje pogodę wybranego rodzaju
changesize – zmienia rozmiar gracza (domyślnie 1)
clearcryosickness – usuwa z celu status choroby kriogenicznej
clearmybuffs – usuwa wszystkie aktualnie aktywne buffy z gracza
Beta testy Diablo IV niewątpliwie były sukcesem. W grę z chęcią zagrały wówczas miliony graczy, którzy wypróbowali dostępne klasy postaci, poznali fabułę pierwszego aktu, zaznajomili się z mechanikami rozgrywki i nie tylko. Testy pozwoliły im przekonać się, czy Diablo IV ma szansę być dobrą produkcją i co Blizzard może w niej jeszcze poprawić.
No właśnie, co Blizzard może, a nawet powinien w Diablo IV poprawić? Istnieje kilka aspektów, nad którymi naszym zdaniem warto byłoby w jego przypadku popracować przed premierą. Oto one.
Personalizacja postaci
Diablo IV nie dość, że pozwala nam wybrać płeć każdej z postaci, to zmodyfikować jej wygląd. Niemniej jednak w tym zakresie możliwości są przynajmniej na razie dość ograniczone. Blizzard powinien mocno poszerzyć liczbę dostępnych fryzur, kolorów włosów, kolorów oczu i innych elementów. Marzeniem wielu graczy byłaby też opcja zmiany budowy ciała bohaterów, tak aby każdy mógł być tak szczupły jak nekromanta albo tak umięśniony jak barbarzyńca.
Balans rozgrywki
Jasne, podczas beta testów Diablo IV nie mogliśmy przekonać się, jak będzie wyglądać endgame gry. W związku z tym na razie trudno przewidzieć, jak silna będzie każda z postaci na maksymalnym poziomie. W trakcie levelowania różnice w sile bohaterów są jednak zbyt duże, by można je było zaakceptować. Czarodziejka i Nekromanta z łatwością pokonują wszystkich elitarnych przeciwników, podczas gdy Druid nieustannie walczy o przetrwanie.
Optymalizacja
W trakcie beta testów przekonaliśmy się, że Blizzard musi jeszcze dopracować optymalizację Diablo IV. Mimo, że dysponowaliśmy komputerem o bardzo mocnej konfiguracji i że skorzystaliśmy w grze z funkcji DLSS, regularnie zdarzały się w niej spadki klatek. Było to dość irytujące, zwłaszcza podczas walk z silnymi przeciwnikami – wtedy spadki zwiększały ryzyko na poniesienie porażki. Nie wyobrażaliśmy sobie w związku z tym grania póki co postaciami hardkorowymi.
Niepotrzebne elementy MMO
Świat Diablo IV mocno różni się od świata Diablo III. To nie tylko dlatego, że akcja Diablo IV rozgrywa się w innych obszarach Sanktuarium, ale również dlatego, że w świecie Diablo IV możemy spotkać mnóstwo innych graczy. Gra nie pozwala stworzyć rozgrywki prywatnej, co zdaniem wielu osób powinno się zmienić. Po pierwsze – niektórzy gracze po prostu wolą grać zupełnie samotnie. Po drugie, czasem obecność wielu graczy w pobliżu powoduje lagi.
Brak sterowania WASD
Jasne sterowanie postacią za pośrednictwem lewego przycisku myszy to coś charakterystycznego dla serii Diablo, które było częścią Diablo I, Diablo II i Diablo III. Desktopowa wersja Diablo Immortal oddała jednak w ręce graczy alternatywny tryb sterowania, z pomocą klawiszy WASD. Niektórym graczom ten alternatywny tryb bardzo się spodobał i dlatego chcieliby zobaczyć go w Diablo IV. Niestety nie był on częścią beta testów.
Interfejs
Interfejs Diablo IV prezentuje się bardzo ładnie, natomiast wymaga on zmian w kwestii lokalizacji niektórych okienek i elementów. Ich obecna lokalizacja jest bowiem nieintuicyjna, w związku z czym trudno je znaleźć albo ich znalezienie jest niepotrzebnie pokomplikowane. Poza tym, w ustawieniach gry powinno znaleźć się kilka dodatkowych opcji, na przykład opcja włączenia wewnętrznego licznika FPS.
Muzyka podczas walk z bossami
Nie zrozumcie nas źle. Diablo IV jest świetnie udźwiękowione i posiada świetną, klimatyczną muzykę. W Diablo IV brakuje jednak epickiej muzyki dedykowanej walce z bossami. Do dziś doskonale pamiętam muzykę towarzyszącą walce z Maltaelem czy Diablo w Diablo 3. Brak takiej muzyki w Diablo IV sprawia, że walki z bossami znacznie gorzej zapisują się w pamięci.
Spore pole do popisu
Jak widać, deweloperzy Diablo IV mają do premiery co robić – o ile oczywiście wezmą feedback graczy pod uwagę. Co Wam nie podobało się w Diablo IV podczas beta testów. Co Waszym zdaniem Blizzard powinien w grze zmienić? Dajcie znać w komentarzach.
Chociaż gry z Wczesnego Dostępu to gry pod wieloma względami nieukończone, niektóre z nich to naprawdę świetne tytuły. Na tyle świetne, że warto wydać na nie (często niewielkie) pieniądze i poświecić im swój czas. Którymi grami z Wczesnego Dostępu warto się zainteresować? Oto kilka przykładów!
Sons of the Forest
Sons of the Forest miało mieć w marcu swoją pełnoprawną premierę, ale ostatecznie deweloperzy postanowili wydać ją jednak wtedy we Wczesnym Dostępie, dając sobie więcej czasu na ostatnie poprawki. Sons of the Forest to oczywiście kontynuacja popularnego The Forest studia Endnight Games. W grze musimy odkryć tajemnice kolejnej wyspy zamieszkanej przez zmutowane istoty i kanibali, walcząc jednocześnie o przetrwanie w trudnych warunkach. Tak jak w pierwowzorze, ważną częścią rozgrywki Sons of the Forest jest system craftingu.
BALDUR’S GATE 3
Baldur’s Gate 1 i 2 to gry po prostu kultowe. Dlatego wiele osób z niecierpliwością czeka na premierę Baldur’s Gate 3. Niemniej, tytuł ten od dłuższego czasu można testować w ramach Wczesnego Dostępu na Steam. Jego akcja rozgrywa się około sto lat po wydarzeniach przedstawionych w dodatku do poprzedniej odsłony – Tronie Bhaala. Tytułowe miasto – Wrota Baldura – zostało najechane przez Łupieżców Umysłu, którzy porwali część jego mieszkańców. My wcielamy się w jednego z takich mieszkańców. Ten ostatecznie wymknął się porywaczom, jednak wpierw jego mózg został zainfekowany zarodkiem Łupieżcy Umysłu, a ten fakt będzie niósł za sobą niespodziewane konsekwencje.
V RISING
V Rising to survivalowa gra opracowana z myślą o rozgrywce wieloosobowej. Przenosimy się w niej do fantastycznego świata i wcielamy się w wampira, który właśnie zbudził się ze swojego stuletniego snu. Jako protagonista musimy odzyskać nadwątlone siły i zbudować imperium, przed którym drżeć będą i ludzie, i inne potwory zamieszkujące tę krainę. Oczywiście, realizację tego zadania będą utrudniać nam nie tylko sami ludzie, ale też inne wampiry.
VALHEIM
Velheim jest grą, która w 2021 roku niespodziewanie podbiła Steam. Chociaż dzisiaj nadal znajduje się ona we Wczesnym Dostępie, przez dwa lata zdążono ją co nieco rozbudować. Po pierwsze, możemy odwiedzić w niej nową krainę – Mistlands. Po drugie, poszerzono jej system craftingu i budowy o nowe konstrukcje i przedmioty. Po trzecie, wprowadzono istotne poprawki w zakresie balansu. Valheim jest uznawany przez wielu za najlepszą grę z early accesu – i nie bez powodu. Co ważne – można się w niej bawić zarówno samemu, jak i ze znajomymi.
DUNE: SPICE WARS
Dune: Spice Wars to rzecz jasna najnowsza strategia czasu rzeczywistego osadzona w uniwersum Diuny stworzonym przez Franka Herberta. W grze stajemy na czele kilku różnych frakcji i walczymy o władzę nad Arrakis – surową pustynną planetą, na której wydobywana jest najcenniejsza substancja we Wszechświecie – Melanż. Niezależnie od tego, po jakiej stronie konfliktu stanęliśmy, zarówno jako książę Leto Atryda, jak i baron Vladimir Harkonnen, musimy dbać o sprawne wydobycie Przyprawy, siłę naszej armii, udoskonalanie technologii oraz rozbudowę naszej siedziby, nie narażając się jednocześnie Imperatorowi sprawującemu najwyższą władzę w kosmosie.
SLIME RANCHER 2
Pierwszy Slime Rancher miał swoje początki we Wczesnym Dostępie i dokładnie tak samo jest w przypadku jego kontynuacji – Slime Rancher 2. W Slime Rancher 2 ponownie zajmujemy się hodowlą tytułowych szlamów, ale tym razem na Tęczowej Wyspie, która skrywa starożytne tajemnice. Tęczowa Wyspa to też jednak mnóstwo nowych gatunków szlamów, co bardzo cieszy główną bohaterkę gry – znaną z oryginału Beatrix LeBeau. Warto wspomnieć, że Slime Rancher 2 jest grą bardzo kolorową, o lekkim klimacie, a w związku z tym mocno relaksującą.
Powoli zbliża się premiera Star Wars Jedi: Survivor. Ale kiedy dokładnie ta gra zadebiutuje i na jakich platformach? Jakie są jej wymagania sprzętowe? Na czym ma polegać jej rozgrywka i jak ma przedstawiać się jej fabuła? Tego wszystkiego dowiesz się z niniejszego artykułu.
Star Wars Jedi: Survivor – fabuła
Star Wars Jedi: Survior, czyli Star Wars Jedi: Ocalony, to kontynuacja gry akcji z 2019 roku pod tytułem Star Wars Jedi: Fallen Order (Star Wars Jedi: Upadły Zakon). W Star Wars Jedi: Survior ponownie wcielimy się w Cala Kestisa, jednego z ostatnich Jedi w galaktyce. Akcja gry będzie rozgrywać się jednak pięć lat po wydarzeniach przedstawionych w oryginale. Będzie ona ukazywać dalszą desperacką walkę Cala w galaktyce, którą coraz bardziej spowija mrok.
Star Wars Jedi: Survivor – charakterystyka rozgrywki
Star Wars Jedi: Survior jest grą akcji, w której rozgrywkę będziemy oglądać z perspektywy trzeciej osoby. W ramach zabawy odwiedzimy wiele różnych zakątków odległej galaktyki, stawimy czoła przeróżnym przeciwnikom i spotkamy na swojej drodze nowych sojuszników. Istotnym elementem rozgrywki w Star Wars Jedi: Survior będzie eksploracja, która da nam okazję do biegania po ścianach czy wykonywania widowiskowych skoków.
Oczywiście, podczas walki w Star Wars Jedi: Survior będziemy mogli korzystać z miecza świetlnego, a także mocą, którą Cal Kestis włada. Ataki będziemy mogli łączyć w przeróżne kombinacje. Z kolei umiejętności bohatera będziemy mogli w trakcie postępów rozgrywki rozwijać, odblokowując chociażby nowe style walki.
Star Wars Jedi: Survivor – wymagania sprzętowe
Poniżej przedstawiliśmy minimalne i rekomendowane wymagania sprzętowe dla gry Star Wars Jedi: Survivor.
Wymagania minimalne
Wymagania zalecane
System operacyjny:
Windows 10 64-bit
Windows 10 64-bit
Procesor:
4 rdzeni/8 wątków –co najmniej Intel Core i7-7000 lub Ryzen 5 1400
4 rdzeni/8 wątków – co najmniej Intel Core i5-11600K lub Ryzen 5 5600X
Pamięć:
8 GB RAM
16 GB RAM
Karta graficzna:
8 GB VRAM – co najmniej GTX 1070 lub Radeon RX 580
8 GB VRAM – co najmniej RTX 2070 lub RX 6700 XT
DirectX:
Wersja 12
Wersja 12
Sieć:
Szerokopasmowe połączenie internetowe
Szerokopasmowe połączenie internetowe
Miejsce na dysku:
130 GB dostępnej przestrzeni
130 GB dostępnej przestrzeni
Star Wars Jedi: Survivor – data premiery i docelowe platformy
Premiera Star Wars Jedi: Survivor została wyznaczona na 28 kwietnia 2023 roku. Tego dnia zadebiutuje na trzech rożnych platformach – komputerach osobistych, a także konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X. Debiut gry na innych platformach nie jest planowany. Na pecetach gra pojawi się i na Steam, i w Epic Games Store, jak również w aplikacji EA.
Przedsprzedaż Star Wars Jedi: Survivor już trwa, a gra dostępna jest w dwóch wydaniach. Wydanie podstawowe (przeznaczone na PC i w wersji cyfrowej) zostało wycenione na 299 złotych, a z jego przedsprzedażowym zakupem wiąże się bonus w postaci trzech elementów kosmetycznych inspirowanych Obi-Wanem Kenobim. Wydanie Deluxe kosztuje na PC 399 złotych, a pozwala ono odblokować sześć dodatkowych elementów kosmetycznych inspirowanych Hanem Solo i Lukiem Skywalkerem. Cena wydania podstawowego na PS5 i XSX startuje od 279 złotych, a wydania Deluxe od 359 złotych.
Monitory komputerowe posiadają przeróżne funkcje. Tylko niektóre monitory, zwykle z wyższego przedziału cenowego, obsługują jednak technologię HDR. Na czym ta technologia polega? Jakie efekty gwarantuje? Dlaczego wszelkiego rodzaju treści, w tym gry wideo, wyglądają dzięki niej lepiej? Śpieszymy z wyjaśnieniami.
HDR – co to jest?
HDR to skrót od wyrażenia High Dynamic Range, oznaczającego w języku polskim szeroki zakres dynamiki. Najprościej mówiąc, obraz o szerokim zakresie dynamiki, czyli obraz HDR, charakteryzuje się dużym zakresem jasności – dużą różnicą między ciemnymi a jasnymi tonami. Mowa o zakresie porównywalnym do zakresu jasności, jaki jest w stanie dostrzec człowiek.
Obraz HDR cechuje się znacznie lepszym kontrastem i odwzorowaniem barw, niż obraz SDR (ang. Standard Dynamic Range), czyli obraz o „standardowym” zakresie dynamiki. W rezultacie znacznie lepiej odzwierciedla rzeczywistość.
Tylko niektóre telewizory i monitory komputerowe obsługują technologię HDR. Istnieją poza tym różne standardy HDR. Im wyższy standard, tym szerszy zakres dynamiki urządzenia.
Warto też wziąć pod uwagę to, że nie wszystkie treści są tworzone z myślą o HDR. Innymi słowy, tylko w niektórych grach i filmach można doświadczyć dobrodziejstw HDR. Takich treści powstaje jednak coraz więcej. Między innymi dlatego coraz większa liczba graczy decyduje się na zakup monitora HDR.
Standardy HDR
Jak wspomnieliśmy, możemy wyróżnić wiele standardów HDR. Te standardy to HDR10, HDR10+, Dolby Vision oraz HLG. HDR10 to standard podstawowy, ale są z nim też kompatybilne treści HDR10+. Dolby Vision i HDR10+ charakteryzują się wykorzystaniem dynamicznych metadanych, dzięki którym każda klatka filmu jest niczym zdjęcie w formacie RAW, a standard HLG jest standardem dla nadawania telewizyjnego DVB-TV i DVB-S2.
Na rynku można spotkać też urządzenia, którym przyznano specjalne certyfikaty VESA DisplayHDR, świadczące o jakości HDR oferowanej przez dane urządzenie. Certyfikaty te podzielono na kategorie takie jak DisplayHDR 400, DisplayHDR 600, DisplayHDR 1000 czy DisplayHDR 1400. Liczba w każdej z wymienionych nazw odpowiada szczytowej wartości jasności (luminacji) wyrażonej w cd/m2 (kandelach na metr kwadratowy), jaką monitor musi osiągać, by kwalifikować się do przyznania certyfikatu. Im wyższa luminacja, tym większy kontrast monitor jest w stanie oferować. Monitory spełniające standard DisplayHDR 600, DisplayHDR 1000 oraz DisplayHDR 1400 oferują również więcej lokalnych stref przyciemniania, dzielących je na pola, które mogą świecić z różnym natężeniem w zależności od wymogów wyświetlanego obrazu.
Jak grać w gry z HDR?
Aby grać w gry z HDR, musisz posiadać zarówno monitor, laptop lub telewizor, które tę technologię obsługują, jak i odpowiednią konsolę lub komputer. Pierwszą konsolą, która wspiera treści HDR, był Xbox One S. Spośród nowszych konsol HDR obsługują PlayStation 4, PlayStation 5, Xbox Series X oraz Xbox Series S. Na komputerach osobistych treści HDR obsługuje i system Windows 10, jak i Windows 11.
Przypominamy, że tylko niektóre gry oferują treści HDR. Niemniej jednak, Windows 11 posiada funkcję, która pozwala wymusić HDR nawet w tych tytułach, które natywnie go nie oferują. Włączysz ją w ustawieniach ekranu, ale nie zawsze działa ona idealnie.
HDR – czy warto?
Jeżeli zależy Ci na jak najlepszych wrażeniach wizualnych płynących z rozgrywki, monitor (lub laptop) z obsługą HDR z pewnością jest czymś, na co warto się zdecydować. Gry wyglądają dzięki HDR zdecydowanie lepiej, a urządzenia z HDR są dziś znacznie bardziej przystępne cenowo, niż jeszcze kilka lat temu.