Polskie studia dostarczają od czasu do czasu wysokiej jakości tytuły wysokobudżetowe, ale przede wszystkim sporą liczbę gier nieco mniejszych – z gałęzi AA czy indie. Przyjrzymy się zatem, na jakie gry znad Wisły warto zwrócić uwagę w tym miesiącu.
Nie można rozpocząć tego zestawienia inaczej. Nowa gra studia Bloober Team to najbardziej ambitny projekt w historii krakowskiej firmy. Podjęcie się zbudowania od podstaw na nowo kultowego klasyka Konami to z pewnością nie lada wyzwanie.
Twórcy zapowiadali wierne odtworzenie historii Jamesa Sunderlanda, który trafia do tytułowego miasteczka po otrzymaniu dziwnego listu od żony, uznanej wcześniej za zmarłą. Przejmująca historia oraz ciężki klimat to kluczowe elementy tego survival horroru.
Japoński magazyn Famitsu zdążył już zrecenzować Silent Hill 2 – tytuł oceniono na 35 z 40 możliwych punktów. Nie da się ukryć, że to naprawdę niezły wynik. Gra debiutuje 8 października.
Undisputed
Tęsknicie za grami bokserskimi w stylu Fight Night? Z pomocą przychodzi polskie studio Steel City Interactive, które postanowiło stworzyć grę dla fanów boksu, od fanów boksu.
Ponad 70 licencjonowanych zawodników, możliwość stworzenia własnej postaci, dopracowane modele bokserów i aren, kilkadziesiąt różnych rodzajów ciosów, a do tego szeroki wachlarz akcji defensywnych.
Wersja 1.0 wychodzi z działu Early Access na Steamie już 8 października.
Worshippers of Cthulhu
W przeróżnych grach inspirowanych twórczością Lovecrafta najczęściej staramy się stawiać czoła mrocznym siłom. W tym wypadku będzie jednak inaczej – podchodzimy do nadejścia potwornej apokalipsy jak do zbawienia ludzkości.
W grze Worshippers of Cthulhu przejmujemy kontrolę nad przywódcą kultu. Zajmujemy się rozbudową sieci miast i dbaniem o to, by różne straszne bóstwa były odpowiednio wielbione przez mieszkańców. Nie zabraknie też elementu walki z różnymi przeciwnikami.
Premierę zaplanowano na 21 października.
Age of History 3
Wydane w 2018 roku Age of History 2 zaskarbiło sobie dziesiątki tysięcy pozytywnych recenzji na Steamie. Twórca tej strategii powraca z kolejną odsłoną, a wiele wskazuje na to, że ponownie możemy spodziewać się jakościowej pozycji dla fanów historycznych strategii.
W kampanii przejmujemy kontrolę nad konkretnym państwem, by prowadzić je przez kolejne ery. Gra przypomina serie takie jak Europa Universalis – nigdy nie przechodzimy tutaj bezpośrednio do widoku bitwy, jeśli taka nastąpi. Cała rozgrywka toczy się na poziomie wiernie odwzorowanej, historycznej mapy świata.
Age of History 3 ukaże się 23 października.
Forgive Me Father 2
Jako pecetowcy uwielbiamy tzw. boomer shootery. Pierwsze Forgive Me Father było naprawdę niezłym przedstawicielem tego podgatunku strzelanek, który inspiruje się klasykami, ale sequel jest większy, ciekawszy i sprawia jeszcze więcej frajdy.
Lovecraftowskie klimaty, interesująca i oryginalna oprawa wizualna, świetne wrażenia towarzyszące strzelaniu z przeróżnych rodzajów broni, a także udany projekt poziomów, zachęcający do poszukiwania sekretów. To po prostu bardzo dobry, oldschoolowy FPS.
Premiera pełnej wersji (gra dostępna jest obecnie w Early Accessie) 24 października.
Polskie gry w październiku – najciekawsze premiery
Polskie studia dostarczają od czasu do czasu wysokiej jakości tytuły wysokobudżetowe, ale przede wszystkim sporą liczbę gier nieco mniejszych – z gałęzi AA czy indie. Przyjrzymy się zatem, na jakie gry znad Wisły warto zwrócić uwagę w tym miesiącu.
Silent Hill 2
Nie można rozpocząć tego zestawienia inaczej. Nowa gra studia Bloober Team to najbardziej ambitny projekt w historii krakowskiej firmy. Podjęcie się zbudowania od podstaw na nowo kultowego klasyka Konami to z pewnością nie lada wyzwanie.
Twórcy zapowiadali wierne odtworzenie historii Jamesa Sunderlanda, który trafia do tytułowego miasteczka po otrzymaniu dziwnego listu od żony, uznanej wcześniej za zmarłą. Przejmująca historia oraz ciężki klimat to kluczowe elementy tego survival horroru.
Japoński magazyn Famitsu zdążył już zrecenzować Silent Hill 2 – tytuł oceniono na 35 z 40 możliwych punktów. Nie da się ukryć, że to naprawdę niezły wynik. Gra debiutuje 8 października.
Undisputed
Tęsknicie za grami bokserskimi w stylu Fight Night? Z pomocą przychodzi polskie studio Steel City Interactive, które postanowiło stworzyć grę dla fanów boksu, od fanów boksu.
Ponad 70 licencjonowanych zawodników, możliwość stworzenia własnej postaci, dopracowane modele bokserów i aren, kilkadziesiąt różnych rodzajów ciosów, a do tego szeroki wachlarz akcji defensywnych.
Wersja 1.0 wychodzi z działu Early Access na Steamie już 8 października.
Worshippers of Cthulhu
W przeróżnych grach inspirowanych twórczością Lovecrafta najczęściej staramy się stawiać czoła mrocznym siłom. W tym wypadku będzie jednak inaczej – podchodzimy do nadejścia potwornej apokalipsy jak do zbawienia ludzkości.
W grze Worshippers of Cthulhu przejmujemy kontrolę nad przywódcą kultu. Zajmujemy się rozbudową sieci miast i dbaniem o to, by różne straszne bóstwa były odpowiednio wielbione przez mieszkańców. Nie zabraknie też elementu walki z różnymi przeciwnikami.
Premierę zaplanowano na 21 października.
Age of History 3
Wydane w 2018 roku Age of History 2 zaskarbiło sobie dziesiątki tysięcy pozytywnych recenzji na Steamie. Twórca tej strategii powraca z kolejną odsłoną, a wiele wskazuje na to, że ponownie możemy spodziewać się jakościowej pozycji dla fanów historycznych strategii.
W kampanii przejmujemy kontrolę nad konkretnym państwem, by prowadzić je przez kolejne ery. Gra przypomina serie takie jak Europa Universalis – nigdy nie przechodzimy tutaj bezpośrednio do widoku bitwy, jeśli taka nastąpi. Cała rozgrywka toczy się na poziomie wiernie odwzorowanej, historycznej mapy świata.
Age of History 3 ukaże się 23 października.
Forgive Me Father 2
Jako pecetowcy uwielbiamy tzw. boomer shootery. Pierwsze Forgive Me Father było naprawdę niezłym przedstawicielem tego podgatunku strzelanek, który inspiruje się klasykami, ale sequel jest większy, ciekawszy i sprawia jeszcze więcej frajdy.
Lovecraftowskie klimaty, interesująca i oryginalna oprawa wizualna, świetne wrażenia towarzyszące strzelaniu z przeróżnych rodzajów broni, a także udany projekt poziomów, zachęcający do poszukiwania sekretów. To po prostu bardzo dobry, oldschoolowy FPS.
Premiera pełnej wersji (gra dostępna jest obecnie w Early Accessie) 24 października.
Cyberpunk to podgatunek science-fiction, przedstawiający dystopijne światy (często zarządzane przez korporacje), w których dominuje zaawansowane technologia, przy jednoczesnym powszechnym występowaniu poważnych problemów społecznych i różnic klasowych.
Gry wideo niejednokrotnie sięgały do tego właśnie gatunku, by zabierać nas we wciągające podróże po intrygujących miejscach, często robiąc to równie dobrze, co najlepsze cyberpunkowe filmy. Tutaj postanowiliśmy przestawić pięć cyberpunkowych gier godnych polecenia każdemu.
Cyberpunk 2077
Trudno nie zacząć od rodzimej produkcji. Twórcy w świetny sposób przenieśli do realiów gry komputerowej setting stworzony przez Mike’a Pondsmitha. Night City to jedno z najciekawszych miast w historii popkulturowych dzieł cyberpunkowych.
Cyberwszczepy, technologia, bogactwo, a jednocześnie ubóstwo i wykluczenie społeczne – Cyberpunk 2077 doskonale przedstawia te przeciwstawności, współistniejące w tym ponurym, choć kolorowym świecie. Gra oferuje też angażujący wątek główny i mnóstwo ciekawych zadań opcjonalnych.
Nie można też przy okazji nie polecić od razu Widma Wolności. To jeden z najlepszych dodatków do gier wideo w ogóle, nie tylko jeśli chodzi o rozszerzenia stworzone przez CD Projekt Red. Cały ten projekt to zresztą przede wszystkim popis scenarzystów.
Deus Ex: Bunt Ludzkości
Bunt Ludzkości ukazał się jedenaście lat po premierze kultowego Deus Ex. Akcja osadzona jest na wiele lat przed wydarzeniami z oryginału i nie ma z nim zbyt wiele wspólnego, dlatego to świetny punkt wejścia w serię dla każdego.
To także przede wszystkim świetnie napisany i skonstruowany RPG, oferujący niezwykle przyjemną wolność wyboru w zakresie podchodzenia do celów misji. Niemal zawsze możemy decydować, czy chcemy gdzieś się zakraść, zdać na umiejętności hakera czy po prostu wdać się w walkę z przeciwnikami.
Wykreowany świat robi wrażenie głównie dzięki dobrze przemyślanej stylistyce. Do tego fantastycznie wypada główny bohater – Adam Jensen. Jego charakter i głos skutecznie pomagają wciągnąć gracza w intrygującą fabułę oraz cyberpunkowy klimat.
Shadowrun: Dragonfall
Co powiecie na połączenie cyberpunka z… fantasy? Brzmi interesująco, prawda? To miks gatunkowy, który można polecić każdemu. Rzadko w końcu magia, elfy i krasnoludy łączą się w grach z futurystyczną technologią. Dragonfall to najlepsza część serii Shadowrun od studia Harebrained Schemes, więc właśnie po nią warto sięgnąć.
Gracze wcielają się tutaj w najemnika, który przybywa do anarchistycznego Berlina. Pierwsze zadanie to poważna i niebezpieczna misja, po której okazuje się, że bohaterowie zostali wrobieni. Muszą dowiedzieć się, kto za tym stoi.
Scenariusz jest świetny. Zachowuje idealny balans między ponurą powagą pasującą do settingu, ale nie stroni też od charakterystycznego dla filmów z lat 80. campu. Całą przygodę można ukończyć w nieco ponad 20 godzin – co może przekonać tych, których odrzucają długie gry RPG.
Ghostrunner
Ponury, brudny, ale jednocześnie neonowy cyberpunk – twórcom Ghostrunnera świetnie udało się takie właśnie okoliczności przyrody przedstawić. Pomaga fakt, że rozgrywka jest szalenie wciągająca.
Wcielamy się w cybernetycznego ninja, który przemierza kolejne piętra megastruktury, by pomóc resztkom ludzkości praktycznie uwięzionym w jednym, ogromnym budynku. Nasza jedyna broń główna to niebezpieczna katana.
Zabójcze tempo rozgrywki to główna siła przyciągania Ghostrunnera. Giniemy od jednego trafienia, ale dzięki wykorzystywaniu uników, spowalniania czasu czy odbijania wrogich pocisków czujemy się jak superbohater, dla którego przewaga liczebna przeciwników nic nie znaczy.
VA-11 Hall-A
Jeśli chcecie poczuć świetny, cyberpunkowy klimat, ale nie macie ochoty na zręcznościową rozgrywkę czy rozbudowanego RPG, to ten tytuł będzie dla was idealny. To po prostu przygodowa gra typu visual novel, w której wcielamy się w barmankę w tytułowym barze.
Gameplay to w zasadzie tylko rozmowy z klientami, a także przygotowywanie im różnych drinków. Uczymy się kolejnych przepisów i dbamy o to, by zawsze zarobić tyle, żeby stać nas było na opłacenie czynszu za lokal.
To spokojna gra, której sednem jest przede wszystkim poznawanie historii życia różnych postaci. Scenariusz stoi na wysokim poziomie, więc nacisk na fabułę – także związaną z przeszłością bohaterki – wcale tu nie przeszkadza. To po prostu dobra opowieść.
Dziś gry na podstawie filmów nie kojarzą się zapewne tak źle, jak jeszcze dekadę temu. Głównie dlatego, że… po prostu nie powstają tak często. Ba, są nawet rzadkością. Kiedyś jednak producenci dosyć regularnie nawiązywali umowy z wytwórniami filmowymi. Efekty były, mówiąc delikatnie, mieszane.
Powstało jednak kilka gier na podstawie filmowych marek, które naprawdę potrafiły pod różnymi względami zachwycić – nawet jeśli nie były perfekcyjne. Oto pięć takich właśnie tytułów.
Mało kto chyba pamięta już dziś o filmie Kroniki Riddicka, ale kiedy rozmawia się o grach stworzonych na podstawie filmów, to często właśnie ta adaptacja pada jako przykład jednej z najlepszych.
Gra jest świetnym połączeniem gry FPP i skradanki. Osadzona w mrocznym, futurystycznym świecie historia opowiada o ucieczce bohatera z tytułowego więzienia. Całość jest świetnie napisana i wyreżyserowana.
Walka, mimo iż nie jest tu najważniejsza, sprawia sporą satysfakcję, podobnie zresztą jak przekradanie się w cieniach ponurego zakładu Butcher Bay.
Władca Pierścieni: Powrót króla
Istnieje mnóstwo gier osadzonych w uniwersum Władcy Pierścieni, lecz tylko kilka powstało bezpośrednio na bazie konkretnych filmów. Powrót króla jest bez wątpienia najlepszą z nich.
To wciągająca gra akcji oferująca różnorodną rozgrywkę, głównie za sprawą faktu, że możemy tu sterować różnymi postaciami. Zabawa wygląda zupełnie inaczej, gdy sterujemy Aragornem czy Gandalfem podczas zaciętej bitwy, a inaczej, kiedy obejmujemy kontrolę nad jednym z hobbitów.
Oprawa graficzna nie zachwyca już dziś zbyt mocno, ale jeśli macie jeszcze pod ręką – przykładowo – konsolę PS2, to koniecznie poszukajcie egzemplarza tej produkcji. Warto.
GoldenEye 007
Być może tytuł ten jest mniej znany w Polsce, co nie zmienia faktu, że to jedna z najbardziej kultowych gier z Nintendo 64 – będąca jednocześnie luźną adaptacją popularnego filmu o Jamesie Bondzie.
GoldenEye jest strzelanko-skradanką jedyną w swoim rodzaju. Styl rozgrywki trudno tutaj porównać do jakiejkolwiek innej gry. Szczególnie mechanizm strzelania jest wyjątkowy.
Na szczęście nawet dziś można w tego klasyka zagrać. Jest dostępny w abonamentach na konsolach Xbox oraz Nintendo Switch. To dobra pozycja dla fanów szpiegowskich klimatów.
Mad Max
Ten tytuł może wydawać się kontrowersyjny w takim zestawieniu. Mad Max od studia Avalanche nie jest bowiem idealną grą. Trudno jednak zaprzeczyć, że z pewnością jest tytułem niepowtarzalnym.
Przede wszystkim – żadna inna gra tak dobrze nie zrealizowała systemu walki za pomocą samochodów. Ścieranie się z bandytami podczas szaleńczej jazdy po pustyni sprawia po prostu niesamowitą satysfakcję, a do tego pięknie brzmi i wygląda.
Historia też jest całkiem interesująca i potrafi przyciągnąć do ekranu. Jedyną wadą jest tu tak naprawdę niezbyt ekscytujący system walki wręcz, o którym szybko jednak zapominamy, gdy wsiadamy za kierownicę potężnego wozu.
X-Men Origins: Wolverine
Film X-Men Geneza był, mówiąc delikatnie, niezbyt emocjonujący. Tym bardziej zaskoczył więc fakt, że gra X-Men Origins: Wolverine okazała się świetna, oferując wciągającą, pełną brutalnej akcji rozgrywkę.
System walki w tej grze do dziś pozostaje doskonały. Twórcy naprawdę odrobili pracę domową – czuć tu ewidentnie nutkę cyklu Ninja Gaiden, czy też hitów takich jak starsze odsłony serii God of War.
Jasne, fabuła nie powala – jednak nie o to chodzi w produkcjach tego typu. Gameplay oczarowuje, a to jest przecież najważniejsze. Szkoda tylko, że gra jest dziś trochę niedostępna. Niestety, nie załapała się do programu wstecznej kompatybilności na nowych konsolach Microsoftu…
Steam, będący najpopularniejszą platformą dystrybucji cyfrowej gier, oferuje ogromny wybór gier, w różnorodnych cenach. Jednak ceny te często ulegają zmianom, zwłaszcza że na Steamie często organizowane są atrakcyjne promocje i wyprzedaże. Jak więc upewnić się, że kupujemy grę w najlepszej możliwej cenie? W Internecie można na szczęście sprawdzić historię cen gier ze Steam i jest na to kilka prostych metod.
Być może słyszeliście już o stronie internetowej SteamDB. Jest to platforma, która zbiera cenne informacje na temat gier dostępnych na platformie Steam. Mowa na przykład o danych na temat ich popularności, a także danych na temat cen gier. W związku z tym SteamDB jest jednym z miejsc w Internecie, które pozwala sprawdzić historię cen wybranych tytułów.
Aby sprawdzić historię cen na platformie SteamDB, wykonaj następujące kroki:
W pasku wyszukiwania wpisz nazwę gry, której historię ceny chcesz sprawdzić.
Kliknij na wynik wyszukiwania, który odpowiada szukanej grze.
Zjedź niżej, do sekcji „Price History”.
Kliknij w nawę waluty, która Cię interesuje, czyli polskie złotówki.
W rezultacie ujrzysz wykres, który obejmuje zarówno ceny regularne, jak i ceny promocyjne. Pozwoli Ci on zobaczyć historię ceny z okresu maksymalnie dwóch lat.
Inne narzędzia do sprawdzania historii cen ze Steam
Oczywiście istnieją też inne sposoby na sprawdzanie historii cen gier ze Steam. Na przykład, możesz zainstalować w przeglądarce rozszerzenie Augmented Steam, dzięki któremu na stronie każdej gry i każdego DLC na Steam ujrzysz informacje na temat historycznie najniższej ceny.
Istnieją też inne niż SteamDB platformy oferujące historie cen gier ze Steam. Jedną z nich jest IsThereAnyDeal, natomiast ta nie uwzględnia cen z wszystkich regionów, w tym z Polski, no więc chyba najlepiej korzystać właśnie z informacji zawartych na SteamDB.
Podsumowanie
Sprawdzanie historii cen gier na Steam to prosty sposób na zaoszczędzenie pieniędzy i podejmowanie bardziej świadomych decyzji zakupowych. Dzięki opisanym tu narzędziom wskazówkom będziesz w stanie łatwo śledzić ceny swoich ulubionych gier i kupować je w najlepszych możliwych momentach.
Większość graczy, którzy nie mają wielkiego doświadczenia z gatunkiem jRPG, kojarzą z nim z pewnością najbardziej serię Final Fantasy. Jednak istnieje mnóstwo fantastycznych gier tego typu, które nie mają z wspomnianym cyklem nic wspólnego.
Dla wszystkich, którzy zaczynają swoją przygodę z jRPG-ami – choćby po ograniu jednego z nowych Final Fantasy – przygotowaliśmy tutaj kilka tytułów z ostatnich lat, będących gwarancją świetnej zabawy.
Jeśli ktoś ma ochotę na grę jRPG w klasycznym stylu, ale jednocześnie obawia się nieco różnych archaizmów (graficznych lub gameplayowych) produkcji sprzed 15 czy 20 lat, to idealnym wyborem będzie właśnie Octopath Traveler 2. Znajomość pierwszej części jest niepotrzebna, jako że otrzymujemy tutaj nowe historie. Osiem historii, mówiąc konkretniej, które w końcu zgrabnie łączą się w jedną.
Deweloperzy przygotowali naprawdę świetny model walki turowej i angażujące wątki różnych bohaterów. Wszystko to w pięknej i wyjątkowej oprawie graficznej w stylu zwanym 2DHD. Lokacje wyglądają wspaniale, a efekty towarzyszące potyczkom potrafią naprawdę zachwycić.
Dragon Quest 11
Dragon Quest to druga najbardziej kultowa seria od Square Enix, zaraz po Final Fantasy. Być może nie jest równie popularna w Europie, jednak każdy aspirujący fan gatunku powinien choć spróbować dać jej szansę – a najlepszą opcją jest sięgnięcie po najnowszą odsłonę cyklu. Tym bardziej, że – jak to często bywa w przypadku gier jRPG – znajomość innych części nie jest wymagana. Każda to osobna opowieść.
Tytuł ten to świetna propozycja dla fanów długich gier z rozbudowanym wątkiem głównym i ciekawymi historiami pobocznymi. Bohater wyrusza w podróż, by poznać swoją tajemniczą przeszłość, po drodze rekrutując do zespołu interesujące postacie. System walki to przyjemne, turowe potyczki i angażujące starcia z bossami. Bajkowa oprawa potrafi zachwycić i spodoba się na pewno fanom Dragon Balla – w końcu za design postaci czy potworów odpowiada słynny Akira Toriyama.
Yakuza: Like a Dragon
Teraz warto wspomnieć o siódmej głównej części cyklu Yakuza, choćby z tego względu, że Ichiban – główny bohater – jest wielkim fanem Dragon Questa. Dlaczego polecamy akurat Like a Dragon? Ponieważ to pierwsza część tej serii, będąca faktycznie grą jRPG, a nie grą akcji. To właśnie w siódemce otrzymaliśmy system walki turowej.
W Yakuzie najważniejsza jest jednak historia. To długa, wciągająca opowieść o japońskiej mafii, zemście, rodzinie i poszukiwaniu odpowiedzi na trudne pytania. Jak każda odsłona tej serii, gra potrafi rozbawić i wzruszyć. Oferuje też mnóstwo zadań pobocznych, czasem totalnie absurdalnych. Z racji tego, że to poczętek opowieści o Ichibanie – nieobecnym w poprzedniej częściach – to idealny punkt startowy dla graczy, którzy nigdy nie mieli z Yakuzą do czynienia.
Persona 5
O serii Persona słyszał chyba każdy, szczególnie po premierze części piątej. To najbardziej popularny cykl nietypowych gier jRPG. Dlaczego nietypowych? Ponieważ poza eksploracją niebezpiecznych lokacji i walką, równie istotnym elementem rozgrywki jest… szkolne życie uczniów licealnych i dbanie o towarzyskie kontakty.
Niemal każda odsłona tej serii oferuje świetną fabułę i porusza często poważne tematy. Niech nie zmyli was licealny setting. Stopniowo poznajemy coraz więcej postaci i ich problemy. Co jakiś czas wyruszamy do alternatywnej rzeczywistości, by walczyć z demonami i złymi siłami, reprezentującymi grzechy postaci z prawdziwego świata. To jedyne w swoim rodzaju doświadczenie.
Xenoblade Chronicles 3
Cała seria Xenoblade Chronicles jest świetna, jednak to trzecia jest tą najbardziej dopracowaną. Przed zagraniem radzimy obejrzeć streszczenie historii z poprzednich odsłon – choć warto zaznaczyć, że ta część nie jest teoretycznie bezpośrednią kontynuacją. Znajomość pewnych wątków pozwoli jednak szerzej spojrzeć na prezentowane tutaj wydarzenia.
Przemierzamy wielki świat ogarnięty wojną dwóch frakcji. Naszym celem jest zakończenie konfliktu, za którym stoi potężna osoba manipulująca wszystkimi zza kulis. Główny wątek jest rozbudowany i naprawdę angażujący. Na uwagę zasługuje tu na pewno system walki, który trudno porównać do mechanik starć z innych gier jRPG – choćby z tego względu warto się z Xenoblade Chronicles 3 zapoznać.
Wymieniliśmy tu pięć niezwykle różnorodnych gier jRPG, dlatego z pewnością dla każdego znajdzie się tutaj ciekawa pozycja. Nic, tylko grać.
Potrzebujesz komputera do grania i chcesz wypróbować polskie gry? Promocja Lenovo wspiera Polski Gaming to świetna okazja właśnie dla Ciebie, a właśnie oferta gier została zwiększona o 2 nowe tytuły: The Riftbreaker i Thief Simulator 2.
The Riftbreaker to unikatowe połączenie budowania bazy, survivalu i elementów action-RPG, gdzie jako elitarny naukowiec w zaawansowanym kombinezonie Mecha-Suit musisz zbudować bazę na odległej planecie i stworzyć portal powrotny na Ziemię. Gra wymaga nie tylko strategicznego myślenia, ale również radzenia sobie z wieloma wrogami, co zapewnia emocjonujące wyzwanie.
Trailer The Riftbreaker:
Thief Simulator 2 z kolei oferuje zupełnie inną rozrywkę, stawiając graczy w roli złodzieja. Musisz perfekcyjnie planować swoje skoki, aby uniknąć wykrycia. Gra zachęca do kreatywności i strategicznego myślenia, oferując różnorodne narzędzia i techniki potrzebne do skutecznej kradzieży.
Trailer Thief Simulator 2:
Aby skorzystać z promocji, wystarczy kupić komputer gamingowy Lenovo w określonym terminie, zachować dowód zakupu, a następnie zarejestrować zakup online, przesyłając zdjęcie, skan etykiety z numerem seryjnym. Po pozytywnej weryfikacji, otrzymasz kody do gier, które otworzą przed Tobą drzwi do fascynującego świata polskich produkcji. To doskonała okazja, abyś mógł nie tylko zaktualizować swój sprzęt gamingowy, ale również cieszyć się najnowszymi grami na rynku.
W świecie nowoczesnej technologii, gdzie granice między rzeczywistością, a wirtualnym światem zacierają się z każdym kliknięciem, NVIDIA wyznacza standardy w gamingu i projektowaniu. Przykładem tej innowacyjności są dwa najnowsze laptopy: Lenovo LOQ 15APH8 dla graczy i Lenovo Legion Slim 5 14” dla twórców, które pokazują, jak zaawansowane karty graficzne NVIDIA rewolucjonizują te obszary.
Gaming na nowym poziomie z Lenovo LOQ 15APH8
Lenovo LOQ 15APH8 to więcej niż laptop do gier. To portal do świata, gdzie grafika GeForce RTX 4050, wspierana przez innowacyjne technologie DLSS 3/3.5 i Ray Tracing, przenosi rozgrywkę na niespotykany dotąd poziom realizmu. Technologia MaxQ zapewnia optymalizację pracy urządzenia, przedłużając czas rozrywki bez utraty wydajności, a wsparcie NVIDIA Studio otwiera przed graczami również możliwości twórcze, umożliwiając edycję wideo, tworzenie grafiki czy animacji z nieporównywalną płynnością i szczegółowością.
Projektowanie bez ograniczeń z Lenovo Legion Slim 5 14”
Lenovo Legion Slim 5 14” z NVIDIA Studio to z kolei narzędzie, które zrewolucjonizuje pracę każdego projektanta. Wyposażony w karty graficzne GeForce RTX serii 40, z technologią Ray Tracing i DLSS 3.5, gwarantuje nie tylko błyskawiczną prędkość pracy, ale i niezrównaną jakość projektów. NVIDIA Studio to platforma zaprojektowana z myślą o profesjonalistach, integrująca sprzęt, oprogramowanie i dedykowane wsparcie dla ulubionych aplikacji kreatywnych. Dzięki temu, praca z najbardziej wymagającymi projektami staje się płynna i efektywna. W projektowaniu i pracy wielkim ułatwieniem jest rewelacyjny ekran OLED o częstotliwości odświeżania 120 Hz z technologią NVIDIA® G-SYNC® i AMD FreeSync™ Premium zapewnia płynną rozgrywkę, a 100% wierność kolorów DCI-P3 i Dolby Vision® gwarantują żywy, krystalicznie czysty obraz. To urządzenie zmienia doświadczenie z gier i treści.
AI i innowacje NVIDIA
Co więcej, oba laptopy wykorzystują potęgę sztucznej inteligencji, która jest coraz bardziej obecna w nowoczesnym projektowaniu i gamingu. Karty graficzne NVIDIA GeForce RTX serii 40, wykorzystywane w Lenovo LOQ 15APH8 i Lenovo Legion Slim 5, oferują nie tylko niezrównaną moc obliczeniową, ale również funkcje AI, które automatyzują i usprawniają procesy kreatywne oraz gamingowe, otwierając nowe możliwości dla użytkowników.
NVIDIA, z jej innowacyjnymi kartami graficznymi GeForce RTX serii 40, technologiami DLSS 3/3.5, Ray Tracing oraz platformą NVIDIA Studio, nie tylko definiuje nowe standardy w jakości obrazu i wydajności, ale również w sposobie, w jaki postrzegamy i doświadczamy gamingu i projektowania. Lenovo LOQ 15APH8 i Lenovo Legion Slim 5 14” są tego doskonałym przykładem, demonstrując, jak zaawansowane technologie mogą zmienić sposób, w jaki gramy i tworzymy. W erze cyfrowej transformacji, NVIDIA stanowi klucz do drzwi, za którymi czeka przyszłość bez ograniczeń.
W dobie intensywnego rozwoju technologii, szczególnie w okresie świątecznym, rynek gier komputerowych i sprzętu do nich przeznaczonego przeżywa prawdziwy boom. Wśród najbardziej pożądanych prezentów znajdują się laptopy z najnowszymi kartami graficznymi, a wiodącym graczem w tej dziedzinie jest NVIDIA z serii GeForce RTX 40. W tym artykule przyjrzymy się, jak technologia NVIDIA rewolucjonizuje świat gier oraz tworzenia cyfrowego contentu.
Granie z RTX – Nowa Era Realizmu
Nowe tytuły takie jak „Alan Wake 2”, „Cyberpunk 2077: Phantom Liberty” czy „Diablo IV” oferują zanurzenie w realistycznie wykreowanym świecie dzięki technologii ray tracingu, która jest sercem kart RTX. Ray tracing, czyli śledzenie promieni, pozwala na osiągnięcie niezwykle realistycznych efektów oświetleniowych. „Portal with RTX” jest doskonałym przykładem, jak ta technologia potrafi odmienić klasyczne tytuły, nadając im nową głębię wizualną.
Architektura Ada Lovelace, zastosowana w kartach GeForce RTX serii 40, stanowi kolejny krok w ewolucji technologii graficznych. Dzięki niej gracze i twórcy mogą cieszyć się nie tylko wyższą jakością grafiki, ale też większą wydajnością i płynnością pracy.
Technika Max-Q to rewolucja w projektowaniu laptopów gamingowych. Dzięki niej potężne karty graficzne RTX znajdują swoje miejsce w cienkich i lekkich laptopach, nie tracąc przy tym na wydajności. To idealne rozwiązanie dla osób, które chcą łączyć mobilność z gamingiem na najwyższym poziomie.
Lenovo LOQ 15IRH8 – Bestia wśród Laptopów
Promowany produkt, Lenovo LOQ 15IRH8, to kwintesencja tego, co najlepsze w technologii NVIDIA. Wyposażony w procesor CORE_I5-12450H, kartę RTX4050 oraz 16GB RAM, zapewnia wysoką wydajność w grach i przy tworzeniu zawartości. 512GB SSD gwarantuje szybki dostęp do danych, a matryca 15.6″ FHD z odświeżaniem 144 Hz pozwala dostrzec każdy detal w grze.
Karty NVIDIA RTX to nie tylko narzędzie dla graczy. Dzięki szybkiemu renderowaniu, płynnemu podglądowi i stabilnej pracy ze Sterownikiem Studio, karty te są również nieocenione dla twórców cyfrowej zawartości. Dodatkowo, funkcje takie jak NVENC i nowy kodek AV1 znacząco podnoszą jakość streamingu, co jest kluczowe dla streamerów.
Technologia NVIDIA GeForce RTX serii 40 rewolucjonizuje rynek gier i tworzenia cyfrowej zawartości. Zastosowanie architektury Ada Lovelace, technik Max-Q, a także wsparcie dla najnowszych gier i narzędzi dla twórców i streamerów, sprawia, że laptopy z tymi kartami graficznymi są najlepszym wyborem na świąteczny prezent dla każdego entuzjasty nowoczesnych technologii. Lenovo LOQ 15IRH8 to jedno z najlepszych urządzeń na rynku, łączące w sobie moc, wydajność i mobilność.
Wielu graczy raz na jakiś czas ma potrzebę pobudzenia swojej kreatywności. Tę potrzebę doskonale spełniają gry, które pozwalają puścić wodze wyobraźni i stworzyć przeróżne ciekawe konstrukcje. W niniejszym zestawieniu postanowiliśmy przedstawić Wam kilka godnych polecenia gier, w których wcielisz się w rolę architekta i budowniczego. Nie przedłużając, zapraszamy do lektury!
The Sims 4
Seria The Sims to oczywiście kultowa już seria symulatorów życia. Jak wiadomo, nieodłączną częścią każdej z jej odsłon jest tryb budowania, w którym możemy od podstaw zaprojektować, zbudować i wyposażyć nie tylko miejsce zamieszkania dla naszych Simów, ale również wybraną parcelę publiczną. The Sims 4 tryb budowania oddaje w ręce graczy szczególnie dużo narzędzi, pozwalając na budowę ścian o różnych wysokościach, okrągłych tarasów czy całych pokojów na raz, a nawet personalizowanie dachów. Rzecz jasna, warto wypróbować także The Sims 2 i The Sims 4, by sprawdzić co w tych grach tryb budowania oferuje.
Minecraft
Naprawdę trudno o grę, która rozwija wyobraźnię bardziej niż Minecraft. W tytule tym możemy zbudować co tylko chcemy, korzystając z dostępnych w grze receptur i bloków, których baza notabene nieustannie się powiększa. Minecraft oferuje nawet specjalny, kreatywny tryb rozgrywki, gwarantujący natychmiastowy dostęp do wszystkich bloków w grze, możliwość latania oraz możliwość błyskawicznego niszczenia bloków. Opracowano go specjalnie z myślach o osobach z zamiłowaniem do tworzenia i projektowania własnych unikatowych konstrukcji. Doskonale możliwości Minecrafta oferują projekty, jakie na przestrzeni lat gracze zrealizowali w nim własnymi siłami. W grze odtworzono nawet niemal całe Śródziemie z Władcy Pierścieni Tolkiena. Serio.
Valheim
Valheim to gra sruvivalowa, która w zeszłym roku niespodziewanie stała się hitem wśród graczy. Jej popularność do dziś nieco przygasła, ale mimo to warto ją wypróbować. To dlatego, że tytuł ten pozwala przemierzać graczom proceduralnie generowane światy inspirowane kulturą wikingów, polować na zamieszkujące je bóstwa i rzecz jasna walczyć o przetrwanie. Istotnym elementem tej walki jest nie tylko zdobywanie pożywienia, ale również budowa schronienia. Z czasem zwykłego zamiast schronienia możemy jednak zacząć konstruować ogromne twierdze, statki i wszystko inne, co tylko nam przyjdzie do głowy – według naszego pomysłu.
No Man’s Sky
Początkowo No Man’s Sky było grą raczej przeciętną, ale dziś, po wielu aktualizacjach, jest grą naprawdę świetną. Tytuł ten jest produkcją z pogranicza gry akcji i survivalu, w której eksplorujemy olbrzymią galaktykę przy pomocy kosmicznego statku i odwiedzamy odkrywane przez siebie planety. W No Man’s Sky możemy jednak zbudować nawet niejedną własną kosmiczną bazę – na takich planetach, jakie sobie upatrzymy. Gra oddaje w nasze ręce cały szereg modularnych ścian, dachów, podłóg i innych elementów, z których możemy stworzyć wyobrażone przez siebie konstrukcje. Ba, ich wachlarz jest przez deweloperów nieustannie poszerzany.
Block’hood
Block’hood to naprawdę nietypowy citybuilder, który nie stawia na to, aby budować jak największe miasta, a na to, by budować jak najbardziej ekologiczne miejskie ekosystemy. W grze do dyspozycji mamy obszar o bardzo małej powierzchni i to na nim, korzystając z całego szeregu bloków, mamy niczym z puzzli stworzyć samowystarczalne sąsiedztwo, żyjące w zgodzie z naturą i korzystające z odnawialnych źródeł energii. Rzecz jasna, takie warunki wymuszają na nas budowanie wzwyż, co powoduje powstawanie wielopiętrowych i unikatowych wieżowców.
House Flipper
House Flipper jest polską grą niezależnego dewelopera o nazwie Empyrean. Pozwala nam ona wcielić się w rolę jednoosobowej ekipy remontowej odpowiadającej za renowację domów. Podczas wirtualnej rozgrywki w House Flipper kupujemy domy, a następnie remontujemy co trzeba i sprzedajemy nieruchomości. Na liście naszych zadań jest tu nie tylko wyburzanie ścian i planowanie przestrzeni, ale również zakup mebli i innych ciekawych dodatków. Możemy zadbać nawet o takie detale jak ścieranie kurzy czy też mycie okien. Warto wspomnieć, że w House Flipperze na graczy czekają naprawdę przeróżne wyzwania. W końcu, mieszkania wymagające remontu potrafią skrywać niezłe niespodzianki.
Cities: Skylines
Choć Cities: Skylines zadebiutowało wcale nie tak dawno, bo w 2015 roku, można powiedzieć, że jest to już klasyk w kategorii city builderów i to klasyk bardzo wysoko oceniany. Ta bazująca na idei Sim City gra pozwala graczom budować i zarządzać miastem, dbając przy tym o bieżące potrzeby mieszkańców oraz oczywiście stan finansów. Do naszej dyspozycji oddawane są mapy o powierzchni nawet 36 kilometrów kwadratowych, które musimy zabudować strefami mieszkalnymi, handlowymi i przemysłowymi, projektując przy tym infrastrukturę drogową i kolejową oraz planując komunikację miejską. Ba, w naszych rękach są również wywóz śmieci, wodociągi, prąd, a nawet służby porządkowe.
Rimworld
Rimworld to kolejna produkcja w naszym zestawieniu, która pozwoli Ci wcielić się w rolę architekta/budowlańca poza Ziemią. Jest to bowiem gra strategiczna osadzona w realiach science-fiction, w której Twoim zadaniem będzie między innymi rozbudowa kosmicznej kolonii. Co jednak ciekawe, tytuł ten posiada zaawansowany, dynamiczny system sztucznej inteligencji odpowiadający za kształtowanie historii, który sprawia, że każda rozgrywka w RimWorld mocno różni się od poprzedniej. Ten przeprowadza bowiem symulacje w zakresie psychologii, broni palnej, walki wręcz, klimatu, biomów, dyplomacji, relacji międzyludzkich, sztuki, medycyny, handlu a nawet ekologii. Jak widać, nie bez powodu RimWorld posiada 99% pozytywnych recenzji na Steamie.
Subnautica
Subnautica to gra stawiająca przed graczem wyzwanie przetrwania na obcej, niemal kompletnie zalanej wodą planecie. Tak jak w niemal każdej innej grze survivalowej, kluczowym aspektem związanym w niej ze stawianiem czoła temu wyzwaniu jest budowa odpowiedniego schronienia. Schronienie to bowiem nie dość, że zapewnia miejsce, do którego gracz może wrócić po tlen, to stanowi magazyn dla zebranych przez niego surowców, a nawet miejsce pozwalające na hodowanie żywności. To, jak baza gracza będzie wyglądać, zależy w dużej mierze od niego, albowiem do dyspozycji ma on cały szereg planów umożliwiających konstrukcję przeróżnych modułów schronienia. Co najlepsze, Subnautica posiada nawet tryb Kreatywny, który umożliwia budowanie bez ograniczeń.
Terraria
Jak wyglądałby Minecraft w 2D? Wcale nie trzeba sobie tego wyobrażać, albowiem odpowiedzią na to pytanie jest Terraria. Ta zręcznościowa, survivalowa gra z otwartym światem cechuje się charakterystyczną oprawą graficzną, przyjemną dla uszu muzyką oraz rozgrywką, która potrafi zaabsorbować nawet na kilkaset godzin. Kanciasty świat, zwiedzanie jaskiń, tworzenie kopalni, walka z potworami, crafting – z tym wszystkim mamy do czynienia w Terrarii. Kluczową częścią rozgrywki w Terrari jest jednak również tworzenie dowolnych konstrukcji i budowli, które sobie wyobrazimy.
Aż trudno uwierzyć, że pierwszy komputer powstał ponad 70 lat temu. Pierwsze gry zaczęły pojawiać się nie co później, ale nie zmienia to faktu, że na ryku dostępnych jest wiele świetnych starych gier. Tym razem postanowiliśmy przybliżyć Wam kilka godnych uwagi produkcji, które zadebiutowały mniej więcej 30 lat temu. Jeśli jeszcze nie mieliście z nimi do czynienia, koniecznie w nie zagrajcie.
Street Fighter 2
Street Fighter 2 na przestrzeni lat doczekał się mnóstwo reedycji. Jego pierwsza wersja swojej premiery doczekała się jednak w roku 1991, na wielu platformach. Tytuł ten to klasyczna bijatyka firmy Capcom, która daje nam możliwość wcielenia się w jedną z ośmiu postaci i zmierzenia się z kolejnymi przeciwnikami jeden-na-jeden. Każda z tych postaci rzecz jasna posiada właściwy dla siebie styl walki i umiejętności specjalne. Niektóre domowe wersje Street Fightera 2 sprzedały się w milionach egzemplarzy. I nic dziwnego – to jedna z gier w stylu „easy to learn, hard to master” z satysfakcjonującą rozgrywką.
Sonic The Hedgehog
Tak, słynna gra z niebieskim, szybszym niż światło jeżem, ma już 30 lat. Ba, nawet 31. Sonic The Hedgehog to rzecz jasna dwuwymiarowa platformówka, w której wcielamy się w tytułowego Sonica, by pokrzyżować plany złego Dr. Eggmana. Podczas rozgrywki przemierzamy kolejne, coraz bardziej wymagające poziomy, wypełnione licznymi przeszkodami. Po premierze tej produkcji na rynku zadebiutowało oczywiście wiele kolejnych gier o Sonicu, ale ten klasyk jest tą, do której wraca się najlepiej.
Legend Of Zelda: A Link To The Past
W ubiegłym roku już trzecia odsłona gier przenosząca graczy do świata Hyrule osiągnęła wiek 30 lat. Tym razem tego zaszczytu doświadczyła produkcja Legend Of Zelda: A Link To The Past wydana na konsolach SNES i Wii. W Legend Of Zelda: A Link To The Past rzecz jasna kierujemy poczynaniami linka. Ten pewnej nocy został zbudzony o pomoc przez głos księżniczki Zeldy, która przesłała mu telepatycznie prośbę o pomoc. Zelda została uwięziona przez tajemniczego czarownika Agahnima, a Link musi wyruszyć jej na ratunek.
Wolfenstein 3D
Doom, Quake i właśnie Wolfenstein 3D, który skończył już 30 lat, to klasyczne produkcje studia id Software. Każda z nich jest jednym z najsłynniejszych FPS-ów w historii komputerowej rozgrywki. Akcja Wolfensteina 3D rozgrywa się w czasach II wojny światowej, a bohaterem gry jest William „B.J.” Blazkowicz, agent alianckich sił specjalnych, który wykonuje najbardziej niebezpieczne misje na terenie wroga. My, gracze, jako B.J musimy spenetrować zamek Hollehammer, w którym naziści pod przewodnictwem doktora Schabbsa podobno próbują stworzyć super-żołnierzy.
The Secret of Monkey Island
Przygodówki typu “point and click” nie są dziś tak popularne jak kiedyś. Warto jednak wspomnieć o jednym z najlepszym przedstawicieli tego gatunku – The Secret of Monkey Island. W The Secret of Monkey Island przenosimy się na Karaiby, gdzie wcielamy się w młodzieńca o nazwisku Guybrush Threepwood. Ten, rzucony na Melee Island, postanowił zostać prawdziwym piratem. Właściwie został on jednak zmuszony do skompletowania własnej załogi i udania się na tajemniczą Małpią wyspę, gdy jego ukochaną porwał także pragnący ją poślubić zły pirat LeChuck. Warto wspomnieć, że The Secret of Monkey Island cieszyło się na tyle dużą popularnością, że w 2009 roku gra została odświeżona jako The Secret of Monkey Island: Special Edition.
Prince of Persia
Serię Prince of Persia zapewne większość osób kojarzy dziś z grami Ubisoftu. Tymczasem, serię tę w 1989 roku zapoczątkowała firma Brøderbund Software, wydając grę o nazwie Prince of Persia. Produkcja ta była dwuwymiarową platformówką, która stała się później niedoścignionym wzorem dla wielu późniejszych gier w swoim gatunku. W Prince of Persia kierujemy poczynaniami tytułowego księcia Persji, który wyruszył na ratunek Księżniczce będącej w rękach złowieszczego Wielkiego Wezyra Jaffara, który podstępnie przejął tron Sułtana Persji.