Teraz ray tracing wypróbujecie nawet w Quake’u 2

Teraz ray tracing wypróbujecie nawet w Quake’u 2

No cóż, póki co raczej mało kto może skorzystać z technologii jaką jest tak zwany ray tracing, czyli zaawansowana symulacja świateł i cieni w grach. Nie dość, że jest ona bardzo obciążająca dla komputera, wymaga posiadania kart graficznych z rodziny GeForce RTX i wydajnych pozostałych podzespołów. Wpływa ona bowiem bardzo poważnie na płynność gier, w których została zaimplementowana.

Teraz pojawiła się możliwość przetestowania ray tracingu w przyzwoitych niemalże 60 klatkach na sekundę (w przypadku korzystania z karty graficznej GeForce RTX 2080 Ti) w rozdzielczości 2560 x 1440. Jaki tytuł na to pozwala? Zdziwicie się, bo jest to… Quake 2, za sprawą domorosłych programistów.

Owi domorośli programiści umieścili w portalu GitHub zmodyfikowaną wersję kultowej strzelaniny. Q2VKPT, bo tak brzmi nazwa projektu, posiada 12 tysięcy linijek kodu, które kompletnie zastępują oryginalny kod graficzny tytułu i wprowadzają obsługę zaawansowanej symulacji świateł i cieni.

Q2VKPT wykorzystuje ray tracing w bardzo szerokim zakresie. W tej grze w czasie rzeczywistym dokonywane są przeliczenia prawie wszystkich elementów dotyczących emisji światła. We współczesnych tytułach, prezentujących się dużo lepiej pod względem graficznym, ray tracing wykorzystywany jest tylko w części, ponieważ w przeciwnym razie zbyt mocno obciążałby podzespoły.

Nie ma co, Quake 2 z ray tracingiem prezentuje się naprawdę świetnie. Aż mamy ochotę do niego wrócić. Na szczęście Q2VKPT każdy może uruchomić za darmo. Wystarczy przejść TUTAJ i pobrać odpowiednie pliki.

Nowe gameplaye z Metro Exodus wyglądają fenomenalnie!

Nowe gameplaye z Metro Exodus wyglądają fenomenalnie!

Do premiery Metro Exodus został niecały miesiąc. Dziennikarze, którzy otrzymali swoje egzemplarze prasowe gry nie omieszkali podzielić się swoimi wrażeniami na temat rozgrywki w najlepszy możliwy sposób. W sieci zaroiło się od zapisów rozgrywki z produkcji mającej szansę zawalczyć o tytuł gry roku!

W ręce wybranych dziennikarzy trafiła prasowa wersja gry Metro Exodus, pozwalająca im wskoczyć na trzy godziny do postapokaliptycznego uniwersum stworzonego przez Dimitrija Głuchowskiego. Pierwsze opinie graczy są zgodne: otwarty świat gry jest nie tylko ogromny, ale także fenomenalnie zaprojektowany. Oprawa graficzna wgniata w fotel, a zamieszkujące zniszczoną Rosję bestie są doprawdy przerażające. Możecie sami się o tym przekonać, oglądając gameplaye z Metro Exodus, które niczym grzyby po deszczu pojawiły się na YouTube.

Metro Exodus – gameplay

Świat gry został podzielony na trzy części, po których swobodnie można poruszać się za pomocą pociągu. Główny wątek fabularny gry nie jest liniowe i gracze mogą dokonywać na przestrzeni kampanii decyzje, które rzutowały będą na dalszy rozwój wydarzeń. Co ciekawe, nie będzie brakowało decyzji pozornie niewiele znaczących, które za sprawą swoistego efektu motyla mogą mieć w dalszej perspektywie kolosalne znaczenie. Nie zabraknie wielu misji pobocznych, pozwalających jeszcze lepiej poznać uniwersum Metro.

Metro Exodus będzie kontynuowało tradycję rozpoczętą przez Metro 2033 i Metro: Last Light, będąc jedną z najładniejszych gier na rynku, do uwolnienia której potencjału będzie potrzebny naprawdę wydajny sprzęt. Bez problemu poradzą sobie z nią nowe laptopy Lenovo Legion Y740 z kartami graficznymi NVIDIA GeForce RTX 2080 Max-Q, RTX 2070 Max-Q oraz RTX 2060, które już 28 stycznia trafią do polskich sklepów.

W Metro Exodus liczyć możemy na otwarte poziomy o powierzchni ok. 2 kilometrów kwadratowych. W grze nie zabraknie cyklu dnia i nocy oraz zwiększonego poziomu realizmu, charakterystycznego dla wcześniejszych odsłon serii. Twórcy gry zapowiadają ulepszoną sztuczną inteligencję potworów, które często występowały będą w trudnych do pokonania hordach.

Premiera Metro Exodus wyznaczona jest na 15 lutego. Tytuł zadebiutuje równocześnie na komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i XBox One.

Fallout 76: gracze banowani za eksplorowanie świata gry

Fallout 76: gracze banowani za eksplorowanie świata gry

Bethesda znowu na ustach całej społeczności graczy. Producent gry Fallout 76 postanowił ukarać permanentnym banem (!) graczy, którzy znaleźli ukryty w grze pokój deweloperski.

Nie ma chyba tygodnia, w którym w Internecie nie byłoby głośno z powodu bądź to gry Fallout 76, bądź kontrowersyjnych decyzji związanych z tym tytułem, podejmowanych przez firmę Bethesda. Tym razem chodzi o falę banów dla osób, które okazały się na tyle przebiegłe, by w trakcie eksploracji świata gry natrafić na tak zwany „pokój testowy”, stworzony przez programistów. Nawet jeśli grający w Fallouta dotarli tam zupełnie legalnie, ich konta zostały zawieszone dożywotnio.

Pokojami deweloperskimi nazywa się ukryte w niektórych produkcjach miejsca, w których twórcy mogą swobodnie testować nowododane do gry przedmioty lub inne rozwiązania. Gdy gra jest napisana w sposób poprawny, społeczność nie ma prawa uzyskać do takiego pokoju dostępu. Jako że Fallout 76 wciąż wypełniony jest po brzegi błędami, to pokój został szybko odnaleziony. Znajduje się w nim jeden NPC – Wooby.

Osoby, które odwiedziły pokój, mogły potencjalnie wejść w posiadanie dowolnego schematu z gry, a nawet gadżetów płatnych, dostępnych tylko w zamian za wirtualną walutę lub w związku z zamówieniem gry w przedsprzedaży. Twórcy podają, że w wirtualnym pokoju znajdowały się także przedmioty, które dopiero miały zostać dodane do gry.

Zbanowani donoszą, że Bethesda zgodziła się odbanować konta w zamian za podanie sposobu, w jaki dotarli oni do miejsca, które nie powinno być dostępne. Nie polecamy poszukiwań na własną rękę, jako że wiecie już co za to grozi. Dla ciekawskich mamy poniższe nagranie, pokazujące zawartość pokoju.

Ciekawi jesteśmy powodu, dla którego Bethesda nie ukryje pokoju w grze w taki sposób, aby nie był on osiągalny, zamiast prowadzić przesłuchania wśród grających i rozdawać bany. A może Waszym zdaniem dobrze się dzieje, że producent kara ciekawskich?

Fallout 76 jest grą trapioną wciąż przez liczne usterki. Dość powiedzieć, że w dniu premiery nie działały dialogi w polskiej wersji gry i jedynym sposobem na naprawę problemu była zmiana języka w grze na angielski. Była to tylko kropla w morzu bugów i błędów, prześladujących graczy po dziś dzień.

Fallouta 76 już teraz można określić mianem spektakularnej klapy. Trudno jest spodziewać się, aby Bethesda kolejnymi łatkami wkupiła się w łaski graczy. Chciałoby się wierzyć, że studio pójdzie śladami twórców No Man’s Sky, którzy dopracowali swoją produkcję po latach do stadium, w którym można ją śmiało nazwać małym dziełem sztuki. Poczekamy, zobaczymy.

Co myślicie o nowym Fallout 76?

Lenovo Legion prezentuje dwa nowe monitory dla graczy na CES 2019

Lenovo Legion prezentuje dwa nowe monitory dla graczy na CES 2019

Firma Lenovo w trakcie targów CES 2019 w Las Vegas zaprezentowała dwa nowe monitory gamingowe marki Lenovo Legion. Modele Lenovo Legion Y27GQ oraz Lenovo Legion Y44W spełnią wymagania nawet najbardziej wymagających miłośników wirtualnej rozgrywki.

Dwa nowe monitory marki Lenovo Legion zostały zaprezentowane w trakcie targów CES 2019 w amerykańskim Las Vegas. Urządzenia mają sprostać preferencjom graczy o różnych upodobaniach. Monitor Lenovo Legion Y27GQ to propozycja wyposażona w 27-calowy ekran, dla zwolenników klasycznych proporcji obrazu o formacie 16:9. Lenovo Legion Y44W to model z 43.4-calowym, zakrzywionym panelem, dla graczy poszukujących monitora do gier, który oferuje przy okazji bardzo dużą przestrzeń roboczą i oferuje niezrównane doznania w trakcie oglądania filmów w formacie ultrapanoramicznym.

Lenovo Legion Y44w – albo szeroko, albo wcale!

Lenovo Legion Y44w to zakrzywiony monitor o przekątnej 43,4-cala, rozdzielczości 3840 x 1200 pikseli i jasności 450 nitów, przeznaczony dla graczy ceniących ultrapanoramiczne pole widzenia. Dzięki częstotliwości odświeżania 144 Hz obraz prezentowany na monitorze jest pozbawiony efektów tearingu i stutteringu („rwania” i „zacinania” obrazu). Problemy te występują u graczy korzystających z wydajnych komputerów i monitorów z odświeżaniem na poziomie 60 Hz, z wyłączoną synchronizacją pionową. Obsługa technologii AMD® Radeon FreeSync™ 2 dodatkowo zapewnia graczom obraz o jeszcze wyższej płynności.

Lenovo Y44w po 15 stycznia bieżącego roku i aktualizacji sterowników graficznych przez firmę NVIDIA, będzie obsługiwał także technologię G-Sync, pomimo braku oficjalnej certyfikacji ze strony tego producenta. Funkcję będzie można włączyć ręcznie, z poziomu oprogramowania dostarczanego przez firmę NVIDIA.

Lenovo Legion Y27gq – monitor z panelem 240 Hz

Dla graczy korzystających z najwydajniejszych komputerów oraz miłośników dynamicznych strzelanek sieciowych pokroju Overwatcha i Counter-Strike: Global Offensive, przygotowaliśmy 27-calowy monitor Lenovo Legion Y27gq. Panel IPS wyświetla obraz o rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli i częstotliwości odświeżania obrazu na poziomie 240 Hz. Monitor umożliwia wyświetlenie każdej klatki, nawet wtedy, gdy komputer generuje je w tempie 240 klatek na sekundę!

Technologia NVIDIA G-SYNC redukuje efekty „rwania” obrazu i czyni wirtualną rozgrywkę tak płynną, jak tylko się da. Dzieję się tak nawet wtedy, gdy liczba generowanych przez komputer klatek gwałtownie spada lub rośnie.

Ceny i dostępność:

  • Monitor Lenovo Legion Y27gq będzie dostępny w cenie od 999,99 USD od kwietnia 2019 roku.
  • Monitor Lenovo Legion Y44w będzie dostępny w cenie od 1199,99 USD od kwietnia 2019 roku.

Polskie ceny urządzeń zostaną przekazane mediom w późniejszym terminie.

Więcej informacji o obecności marki Lenovo Legion na CES 2019 można uzyskać pod adresem www.lenovo.com/CES. Informacje na temat marki Lenovo Legion znaleźć można także na stronie www.lenovogaming.pl lub obserwując @LenovoLegionPolska w serwisie Facebook.

Laptopy Lenovo Legion Y740 i Y540 z kartami NVIDIA RTX debiutują na CES 2019

Laptopy Lenovo Legion Y740 i Y540 z kartami NVIDIA RTX debiutują na CES 2019

Podczas targów CES® 2019 w Las Vegas firma Lenovo zaprezentowała swoje nowe laptopy dla graczy Lenovo Legion Y740 i Y540. Za sprawą kart graficznych NVIDIA GeForce RTX 2080, RTX 2070 i RTX 2060 zaoferują one najwyższą wydajność w grach.

Laptopy Lenovo Legion są przeznaczone dla mobilnych graczy i z czasem stają się coraz lepsze. Tegoroczne, eleganckie modele Lenovo Legion Y740 i Y540 zostały zmodernizowane stosownie do oczekiwań graczy względem wydajności w 2019 roku. Ich wydajność można docenić nie tylko w najnowszych grach, ale także podczas edycji zdjęć i wideo, oglądania seriali czy pracy wielozadaniowej. Urządzenia Y740 korzystają z najwydajniejszych obecnie układów graficznych NVIDIA® GeForce RTX™ 2080 Max-Q, RTX™ 2070 Max-Q, a także zaprezentowanej na CES 2019 karty GeForce RTX™ 2060, a modele Y540 – wyłącznie z kart RTX™ 2060.

Wiemy, że gracze reprezentują różne środowiska. Mogą być uczniami albo pracującymi specjalistami — dlatego właśnie nowe urządzenia z rodziny Lenovo Legion po raz kolejny opracowaliśmy tak, by imponowały wyglądem zarówno w pokoju, jak i w sali konferencyjnej. Urządzenia z tej gamingowej rodziny radzą sobie z najbardziej wymagającymi grami, zachowując jednocześnie minimalistyczny, choć efektowny wygląd, który pasuje do każdego otoczenia.

Zagraj w trybie bestii na laptopach Lenovo Legion Y740 i Y540

Flagowy Lenovo Legion Y740 ma wszystko, czego potrzebują wymagający gracze. W modelu 15 calowym jest dostępna karta graficzna GeForce RTX 2070 Max-Q. Jego większa, 17-calowa wersja wyposażona jest w układ GeForce RTX 2080 Max-Q, który po podłączeniu do zewnętrznego monitora umożliwi zabawę także w rozdzielczości 4K. Laptopy w obu rozmiarach wyposażono w procesory Intel Core i7 8. Generacji oraz do 32 GB pamięci RAM DDR4 2666 MHz.

Urządzenia dysponują klawiaturą CORSAIR® z podświetleniem iCue® RGB, która oferuje ponad 16 milionów opcji personalizacji kolorów i zapobiega blokowaniu po naciśnięciu kilku klawiszy jednocześnie.

Lenovo Legion Y740 oferuje także technologie dźwięku przestrzennego Dolby Atmos® Speaker System i Dolby® Sound Radar oraz zaprojektowane przez Dolby głośniki, emitujące donośny, dobrej jakości dźwięk.

Opcjonalny wyświetlacz Full HD (1920 x 1080 pikseli) o częstotliwości odświeżania 144 Hz w laptopach Lenovo Legion Y740 obsługiwać może opcjonalnie technologie NVIDIA G-SYNC™1. Eliminuje ona niepożądane efekty tearingu i stutteringu (poszarpanych klatek) i zapewnia jeszcze płynniejszy obraz, bez względu na liczbę wyświetlanych klatek. Dzięki technologii Dolby Vision® i ekranowi o jasności sięgającej 500 cd/m2, gry na laptopie Lenovo Legion Y740 prezentuje się naprawdę świetnie.

Pomimo bardziej przystępnej ceny, 15-calowy Lenovo Legion Y540 również wyróżnia się wysoką wydajnością. Wszystko za sprawą procesorów Intel Core 8. Generacji oraz karty graficznej GeForce RTX 2060, która w testach dorównuje desktopowym kartom GeForce GTX 1070 Ti, a czasem nawet GTX 1080. Lenovo Legion Y540 waży mimo to zaledwie 2,3 kg.

Granie i pracę na laptopie uprzyjemnia klawiatura z białym podświetleniem i czasem reakcji poniżej 1 ms. Głośniki Harman Kardon® z technologią Dolby Atmos dobrej jakości, donośny dźwięk przestrzenny.

Innowacyjny układ dwóch wentylatorów Lenovo Legion Coldfront dba o odpowiednią temperaturę podzespołów w trakcie wirtualnej rozgrywki, zapobiegając throttlingowi.

Oba nowe laptopy mają lepsze baterie w porównaniu z modelami poprzedniej generacji. Wystarczają one nawet na sześć godzin pracy bez zasilania sieciowego.

Laptopy Lenovo Legion Y740 trafią do polskich sklepów 21 stycznia 2019 roku. Laptopy Lenovo Legion Y540 w Polsce zadebiutują w maju. Polskie ceny urządzeń zostaną przekazane mediom w późniejszym terminie. Oficjalne ceny w Stanach Zjednoczonych wynoszą:

  • 17-calowy laptop Lenovo Legion Y740 – od 1979,99 USD
  • 15‑calowy laptop Lenovo Legion Y740 – od 1749,99 USD
  • 15-calowy laptop Lenovo Legion Y540 – od 929,99 USD

Więcej informacji o obecności marki Lenovo Legion na CES 2019 można uzyskać pod adresem www.lenovo.com/CES. Informacje na temat marki Lenovo Legion znaleźć można także na stronie www.lenovogaming.pl lub obserwując @LenovoLegionPolska w serwisie Facebook.

Lenovo Legion prezentuje nowe akcesoria dla graczy na CES 2019 w Las Vegas

Lenovo Legion prezentuje nowe akcesoria dla graczy na CES 2019 w Las Vegas

W trakcie trwających targów CES® 2019 w Las Vegas firma Lenovo zaprezentowała nowe akcesoria dla graczy marki Lenovo Legion. Gracze wkrótce poznają możliwości nowej myszki, klawiatury mechanicznej i dwóch zestawów słuchawkowych.

Aby zaspokoić, a nawet przewyższyć oczekiwania graczy, firma Lenovo™ opracowuje produkty na podstawie ich opinii. Ponieważ potrzeby te nieustannie ewoluują, doskonalimy swoje innowacje. Dlatego właśnie najnowsze akcesoria marki Lenovo Legion – klawiatura mechaniczna Lenovo Legion K500 RGB, myszka Lenovo Legion M500 RGB i zestawy słuchawkowe Lenovo Legion H500 i H300, przynoszą zupełnie nową jakość wykonania i działania.

Z myszą gamingową Lenovo Legion M500 RGB trafisz każdego przeciwnika

Zapaleni gracze wiedzą, że najważniejszym urządzeniem peryferyjnym jest precyzyjna i szybko reagująca na ruchy nadgarstka mysz. Lenovo Legion M500 RGB wyposażono w ergonomiczne chwyty o specjalnej fakturze, pozwalające na lepszą kontrolę nad lekkim gryzoniem.

Ceniony przez graczy sensor Pixart PMW 3389 o rozdzielczości 16 000 DPI, przyspieszenie 50 g, szybkość śledzenia ruchu 400 IPS oraz mikroprzełączniki OMRON® pomogą kierować strzały dokładnie tam, gdzie powinny trafić. Działanie myszy można całkowicie spersonalizować z poziomu oprogramowania, przypisując do przycisków bocznych dowolne funkcje.

Szybka reakcja na komendy dzięki klawiaturze mechanicznej Lenovo Legion K500 RGB

Wytrzymała klawiatura mechaniczna to nieodłączny element arsenału każdego zapalonego gracza. Dlatego też wprowadzamy do oferty nową Klawiaturę mechaniczną Lenovo Legion K500 RGB. Ta utrzymana w nowoczesnym, minimalistycznym stylu klawiatura wyróżnia się ultrakrótkim czasem reakcji, oferowanym tutaj przez czerwone przełączniki klawiszy Kailh Red, odpowiadające specyfiką pracy przełącznikom Cherry MX Red. Nowa klawiatura z podświetleniem LED RG umożliwia naciskanie nawet 104 klawiszy jednocześnie, dzięki czemu gracze mogą stosować złożone kombinacje i skróty klawiszowe podczas nawet najbardziej intensywnej rozgrywki.

Usłysz przeciwnika dzięki zestawom słuchawkowym Lenovo Legion H300 Stereo i H500 Pro 7.1

Orientacja na polu walki jest kluczem do sukcesu w każdej grze. Nowe gamingowe zestawy słuchawkowe Lenovo Legion pomogą graczom usłyszeć i precyzyjnie zlokalizować kroki wroga, a także kierunek, z którego nadlatują pociski, w nawet najbardziej dynamicznej strzelance.

Gamingowy stereofoniczny zestaw słuchawkowy H300 jest przeznaczony dla użytkowników, którzy chcą komfortowo grać nawet przez kilka godzin dziennie. Dzięki dynamicznym przetwornikom o średnicy 50 mm oraz solidnej, metalowej konstrukcji zestaw emituje dobrej jakości dźwięk i jest na tyle lekki, że można go nosić godzinami.

Gamingowy zestaw słuchawkowy z dźwiękiem przestrzennym 7.1 Lenovo Legion H500 emituje dźwięk przestrzenny 7.1 bez dodatkowych sterowników i konfiguracji. Za sprawą jeszcze lepszego odwzorowania przestrzeni sceny audio w wirtualnych światach zapewnia zapalonym graczom przewagę potrzebną do pokonania przeciwników.

Oba zestawy słuchawkowe mają chowane mikrofony na wysięgniku, które ułatwiają przenoszenie i umożliwiają wyraźną komunikację z członkami drużyny.

Gracze muszą zachować gotowość w każdych warunkach — na kanapie, przy biurku czy w pokoju hotelowym z dala od domu. Pod marką Lenovo Legion opracowujemy akcesoria dla naszej społeczności graczy, dzięki którym mogą oni grać tak, jak chcą i gdziekolwiek się znajdują, czerpiąc przyjemność z wirtualnej rozrywki.

Ceny i dostępność:

  • Mysz gamingowa Lenovo Legion M500 RGB będzie dostępna w cenie od 59,99 USD od kwietnia 2019 roku.
  • Klawiatura mechaniczna Lenovo Legion K500 RGB będzie dostępna w cenie od 99,99 od kwietnia 2019 roku.
  • Gamingowy stereofoniczny zestaw słuchawkowy Lenovo Legion H300 będzie dostępny w cenie od 59,99 USD od kwietnia 2019 roku.
  • Gamingowy zestaw słuchawkowy z dźwiękiem przestrzennym 7.1 Lenovo Legion H500 będzie dostępny w cenie od 99,99 USD od kwietnia 2019 roku.

Polskie ceny akcesoriów zostaną przekazane mediom w późniejszym terminie.

Więcej informacji o obecności marki Lenovo Legion na CES 2019 można uzyskać pod adresem www.lenovo.com/CES. Informacje na temat marki Lenovo Legion znaleźć można także na stronie www.lenovogaming.pl lub obserwując @LenovoLegionPolska w serwisie Facebook.

Przejście CS:GO na model free-to-play zaowocowało zbanowaniem rekordowej liczby graczy

Przejście CS:GO na model free-to-play zaowocowało zbanowaniem rekordowej liczby graczy

W grudniu Counter-Strike: Global Offensive stał się grą free-to-play, co, jak może pamiętacie, wkurzyło sporą ilość osób. Tytuł został bowiem zalany na Steamie ogromem negatywnych recenzji. Niemniej, sama produkcja dzięki zmianie modelu biznesowego doświadczyła najlepszego miesiąca w historii, odnotowując rekordowy napływ graczy. Jak jednak wiadomo, każdy medal ma dwie strony i tak jest również w tym przypadku.

Jak się okazuje, od kiedy Counter-Strike: Global Offensive jest darmowy, na Steamie przydzielono rekordową liczbę VAC banów. W grudniu otrzymało je aż 600 tysięcy kont. Największa fala blokad miała miejsce w ciągu kilku dni od obniżenia ceny gry do zera.

Jak zauważył jeden z użytkowników Twittera, w miesiąc od zmiany modelu biznesowego aż pięć fal banów spadło na graczy. Mnóstwo tytułów na Steamie korzysta z systemu Anti-Cheat Valve, który wykrywa (nie zawsze skutecznie) programy cheaterskie i automatycznie blokuje konta ich używające, ale wygląda na to, że to w CS:GO zbiera on największe żniwa, zwłaszcza teraz.

609,373 VAC bans on December, biggest number in a month ever. There were like 5 VAC waves in the month.

Vast majority of this VAC bans are for CS:GO, it’s more difficult to know the origin of the Game bans. pic.twitter.com/BhDTOrITkg— Nors3 (@Nors3) 6 stycznia 2019

Abyście uświadomili sobie, że 600 tysięcy VAC banów to naprawdę ogromna liczba, powinniśmy przytoczyć dane z poprzednich miesięcy. I tak, dla porównania w listopadzie automatycznie zablokowano tylko 104 tysiące kont, a był on dla Valve dosyć standardowy. W ciągu 15 lat miesięczna liczba VAC banów nigdy nie przekroczyła 200 tysięcy, aż do niedawna.

Przypomnijmy, że przejściu grze na model free-to-play towarzyszył debiut jej nowego trybu – Danger Zone, który wprowadził do CS:GO ogromnie popularne obecnie battle royale. Pozwala on na rywalizowanie ze sobą 18 graczom, działającym w pojedynkę lub w 2- i 3-osobowych zespołach. Na specjalnie przygotowaną mapę każdy z graczy opuszczany jest na linie z helikoptera i do dyspozycji ma wyłącznie własne pięści. Uzbrojenie i elementy wyposażenia znaleźć należy na mapie.

Dajcie znać w komentarzach czy wypróbowaliście już tryb battle royale w CS:GO. Jeśli tak, to jak się Wam on spodobał?

Mad Box zaprezentowany! Konsola zawalczy z PlayStation 5 i Xbox Anaconda?

Mad Box zaprezentowany! Konsola zawalczy z PlayStation 5 i Xbox Anaconda?

Firma Slightly Mad Studios zaskakuje. Twórcy gier wyścigowych Project CARS i Need for Speed: Shift zaprezentowali światu projekt swojej konsoli do gier i zdradzili garść szczegółów na jej temat. Urządzenie już za ok. 3 lata ma rywalizować z popularnymi urządzeniami Sony i Microsoftu.

Ian Bell, CEO firmy Slightly Mad Studios zaskoczył wszystkich swoją przedwczorajszą zapowiedzią konsoli Mad Box. Nie musieliśmy czekać długo na pierwsze rendery urządzenia, które zobaczyć możecie poniżej.

Jak widać, konsole przypominają raczej niewielkie komputery osobiste. Ich obudowy wyposażone zostaną w uchwyt ułatwiający przenoszenie konsoli z miejsca na miejsce – zupełnie jak w przypadku niewielkich komputerów Lenovo Legion C730 i C530 Cube. CEO Slightly Mad Studios informuje, że urządzenia będą łączyć się ze sobą bezprzewodowo, co umożliwi na przykład wspólną zabawę w świecie wirtualnej rzeczywistości.

Deklaracje na temat możliwości sprzętu są bardzo odważne. Mad Box ma mieć swoją premierę za ok. 3 lata i radzić sobie z odtwarzaniem gier w rozdzielczości 4K, w 60 klatkach na sekundę. Urządzenie będzie w stanie także odtwarzać gry dedykowane goglom VR w 180 klatkach na sekundę (90 klatek na sekundę na każde oko). Nie wiadomo czy konsola wykorzysta moc obliczeniową chmury, czy może będzie urządzeniem w pełni samodzielnym.

Ian Bell za pośrednictwem swojego konta w serwisie Twitter na bieżąco przekazuje kolejne informacje na temat konsoli i odpowiada na pytania fanów. Chcecie o coś spytać? Śmiało!

Just for you guys, we blurred the internals as we’re still in discussions xx pic.twitter.com/8SjWsdTzHR— Ian Bell SMS (@bell_sms) January 4, 2019

Do informacji na temat nowej konsoli zalecamy mimo wszystko podchodzić z umiarkowanym optymizmem – historia pamięta wiele równie ambitnych projektów, które zakończyły się klapą. Slightly Mad Studios wciąż prowadzi rozmowy z inwestorami, którzy pomogliby sfinansować projekt. Trudno się spodziewać, aby bez ich wsparcia wydawca był w stanie samodzielnie opracować, spopularyzować i skutecznie sprzedawać na całym świecie swoje urządzenie.

Valve ujawniło najlepiej sprzedające się gry 2018 roku

Valve ujawniło najlepiej sprzedające się gry 2018 roku

Skoro zbliża się koniec 2018 roku, Valve tradycyjnie udostępniło światu swoje steamowe podsumowania. Wśród nich znalazła się chociażby lista 100 najlepszych gier na Steamie według przychodu brutto. Sprawdźcie zatem, na jakie gry w 2018 roku gracze wydali najwięcej pieniędzy.

Valve podzieliło swoją listę bestsellerów na cztery kategorie. Najczęściej kupowane gry znalazły się w kategorii „Platyna”. Jest ich dwanaście, a należą do nich na przykład Assassin’s Creed Odyssey, Rainbow Six Siege, Far Cry 5, Dota 2, Rocket League, GTA V czy Warframe. Do niższej kategorii – „Złoto” – trafił chociażby Wiedźmin 3: Dziki Gon. Dobrze wiedzieć, że nawet kilka lat po swojej premierze ta produkcja tak dobrze się sprzedaje.

Sprzedaż nadal ma się dobrze także w przypadku takich gier jak Fallouta 4, No Man’s Sky, Subnautica oraz The Forest. Między innymi one uplasowały się w kategorii „Srebro”. W kategorii „Brąz” umieszczono już nie kilkanaście, a kilkadziesiąt tytułów. Są to chociażby Stardew Valley, Paladins, Artifact, Slay the Spire czy Dark Souls 3.

Valve stworzyło także cztery inne listy podsumowujące 2018 rok. W jednej z ich firma umieściła gry, które zaliczyły najbardziej udane debiuty („Najlepsze premiery”), w innej te, które zaliczyły najbardziej udane debity po wyjściu z Wczesnego Dostępu („Najlepsze tytuły, które opuściły Wczesny Dostęp”), w kolejnej najbardziej dochodowe gry VR („Bestsellery wśród gier VR), a w ostatniej produkcje, które przyciągały najwięcej graczy jednocześnie („Najwięcej graczy jednocześnie”).

No cóż, jeżeli nie wiecie w co obecnie zagrać, na każdej z list znajdziecie wiele ciekawych propozycji. Wśród gier VR to na przykład Skyrim VR, Gorn czy Beat Saber, a spośród tytułów, które opuściły Wczesny Dostęp – Dead Cells, Conan Exiles oraz Rust. Aby przejść do podsumowań Valve, kliknijcie TUTAJ.

G2A pobiera opłaty od nieaktywnych użytkowników!

G2A pobiera opłaty od nieaktywnych użytkowników!

Korzystaliście kiedyś z serwisu G2A? Lepiej sprawdźcie stan swojego konta G2A Wallet. Popularny serwis, na którym wielu Polaków kupowało tanie klucze do gier, pobiera opłaty za utrzymanie konta!

Praktyki jednej z największych na świecie platform dystrybucji cyfrowych kluczy do gier wywołały ogromną burzę w internecie. Jeden z użytkowników Reddita opublikował na subreddicie /r/assholedesign zrzut ekranu, przedstawiający wiadomość, jaką otrzymał od serwisu G2A. Można w niej przeczytać, że konto internauty było nieaktywne przez 180 dni, w związku z czym pobrana zostanie opłata w wysokości 1 euro. Co więcej, opłata ta będzie ponawiana za każdy kolejny miesiąc bez logowania w serwisie.

Przedstawiciele G2A dość szybko zareagowali na zamieszanie i opublikowali w serwisie Reddit oświadczenie. Uważają oni, że w ich postępowaniu nie ma nic złego, a koszty utrzymania nieaktywnych kont są bardzo wysokie. Jeśli użytkownik nie chce, aby z jego konta G2A Wallet została pobrana opłata, musi po prostu zalogować się na swoje konto przed upływem 180 dni. W ten sposób zresetuje bieg terminu prowadzącego do naliczenia „kary”. Uwaga: jeśli nie macie środków w wirtualnym portfelu G2A Wallet, konto zostanie po prostu zawieszone.

oświadczeniu G2A pada wiele innych argumentów, ale trudno jest zgodzić się z którymkolwiek z nich. Pomimo, że przedstawiciele G2A nazywają pobieranie opłat „normą”, wskazując przy tym, że „wiele innych firm postępuje podobnie, a nawet nalicza wyższe stawki”, nie wskazują konkretnych przykładów podpierających śmiałą tezę. Pobieranie opłat za nieaktywne konta jest czymś, co nie występowało do tej pory w żadnym innym popularnym i darmowym serwisie w sieci.

Jeden z użytkowników Reddita odpowiedział z resztą na oświadczenie G2A bardzo trafnym komentarzem, pod którym wypada nam się podpisać (tłumaczenie luźne):

„Cześć, tu Jan, menadżer z Twojego banku,

Widzieliśmy, że nie logowałeś się na swoje konto bankowe w ciągu ostatnich 180 dni, więc od teraz będziemy zabierać z Twojego konta 100 funtów tygodniowo.

Dlaczego to robimy? Szczerze, nie mamy pojęcia. Po prostu chcemy zawłaszczyć Twoje pieniądze.”

Wyobrażacie sobie, gdyby inne serwisy, z których korzystacie zaczęły naliczać podobne opłaty? Wielu internautów musiałoby chyba ogłosić upadłość finansową. Wydaje się, że po całym tym zamieszaniu G2A straci naprawdę wielu użytkowników. Internauci już teraz zapowiedzieli masowe usuwanie kont z serwisu.

Co myślicie o postępowaniu G2A? Czy takie opłaty są w porządku? Da się je usprawiedliwić?