Stardew Valley to świetna gra, w której łatwo spędzić kilka godzin na raz, sumując ponad sto godzin zabawy, zanim zacznie się nudzić. Na nudę są jednak sposoby, a jednym z nich jest sięgnięcie po mody, których do produkcji Concerned Ape jest mnóstwo. Mody te pozwalają odmienić oprawę wizualną gry, dodać do niej ciekawe funkcje, a także pewne ułatwienia.
Jak instalować mody w Stardew Valley
Stardew Valley nie jest wspierane w Warsztacie Steam, więc instalacja modów wymaga grzebania w plikach gry lub korzystania ze SMAPI (Stardew Modding API) – zestawu narzędzi i skryptów służących do modyfikowania zawartości gry. Najprostsze mody wymagają jedynie podmiany plików XNB w folderze gry. SMAPI umożliwia instalację bardziej zaawansowanych modów poprzez umieszczenie ich w folderze Mods, który pojawia się w folderze z grą po instalacji SMAPI.
Stardew Valley – najciekawsze mody
Perks of being Married Mod ten sprawia, że małżeństwo wiąże się z dodatkowymi korzyściami, które zależą od postaci, z którą się ożenimy lub wyjdziemy za mąż. Na przykład, ożenienie się z Emily sprawia, że klejnoty i minerały są warte o 50% więcej. Link do pobrania
Stardew Valley Expanded To potężny mod, który wprowadza nowe lokacje, wydarzenia, NPC i wiele więcej, znacznie rozszerzając świat gry. Link do pobrania
Seasonal Japanese Buildings Mod zamienia domyślne budynki na takie, które wzorowane są na tradycyjnej japońskiej architekturze. Link do pobrania
Tractor Mod Dodaje do gry traktor, ułatwiający prace w gospodarstwie. Link do pobrania
NPC map locations Mod pokazuje na mapie aktualne położenie NPC, ułatwiając odnalezienie ich w grze. Link do pobrania
Bath House Hot Spring Mod Zamienia basen na gorące źródła, poprawiając jego wygląd. Link do pobrania
Overgrown Fairy Buildings Wprowadza budynki w stylu baśniowym, pokryte białymi panelami i ciemnoróżowymi dachami. Link do pobrania
Range Display Pozwala na wyświetlenie zasięgu strachów na wróble i zraszaczy, ułatwiając planowanie farmy. Link do pobrania
Horse Bear Zamienia konia na niedźwiedzia, dając unikalny środek transportu. Link do pobrania
Gift Taste Helper Mod wprowadza informacje o preferencjach prezentowych NPC do kalendarza w grze. Link do pobrania
Który z wymienionych modów przemawia do Was najbardziej? Który zamierzacie wypróbować? A może jakiegoś moda Waszym zdaniem w zestawieniu zabrakło? Jeśli tak, dajcie znać w komentarzach.
Niestety, mimo upływu wielu lat od powstania pierwszego komputera i pierwszej gry, ekrany ładowania wciąż są w grach zjawiskiem bardzo często spotykanym. Na szczęście, w zdecydowanej większości przypadków są one bardzo krótkie, przez co nie przeszkadzają w odbiorze produkcji, nad którą w pocie czoła pracowała cała grupa deweloperów. Zdarzają się jednak takie gry, w których ekrany ładowania po prostu psują dobrą zabawę i sprawiają, że odechciewa się spędzać przy nich czas.
Oto produkcje, które posiadają absolutnie najdłuższe, najbardziej irytujące ekrany ładowania:
GTA Online – Do dziś ładuje się niesamowicie długo, nawet do kilkunastu minut, głównie z powodu systemu P2P.
Watch Dogs: Legion – Rozczarowujący pod wieloma względami, w tym nudna fabuła, powtarzalne misje i długie ekrany ładowania.
Wiedźmin – Świetna gra z ekrany ładowania dającymi się we znaki podczas podróży między segmentami świata gry.
Sniper: Ghost Warrior 3 – Ekrany ładowania w tej grze mogą trwać kilka minut, co było jednym z wielu problemów tytułu. Obejrzyj na YouTube
NBA 2K17 – Problemy z ekranami ładowania trwającymi po 5 minut i dłużej. Obejrzyj na YouTube
Prey – Szczególnie na konsolach, długie i częste ekrany ładowania, zwłaszcza w końcowych rozdziałach.
Fallout 4 – Ekrany ładowania trwające od 30 do 60 sekund, nawet na dysku SSD.
The Sims 3 – Przed premierą The Sims 4, zwłaszcza bez dysku SSD, ekrany ładowania były prawdziwym utrapieniem.
Microsoft Flight Simulator – Kilkuminutowe ekrany ładowania, nawet na najpotężniejszych komputerach.
Anthem – Katastrofalnie długie ekrany ładowania, z którymi gracze mieli do czynienia bardzo często.
Jeśli Waszym zdaniem jakikolwiek tytuł pominęliśmy, dajcie znać w komentarzach.
Chciałbyś kupić sobie niedrogą grę, ale nie masz pomysłu jaką? Cóż, na Steamie nie brakuje ciekawych produkcji w atrakcyjnych cenach. Ba, jest ich całe mnóstwo. Jak cokolwiek spośród nich wybrać? W poniższym zestawieniu postanowiliśmy przedstawić Wam kilkanaście naprawdę świetnych tytułów, które dodacie do swojej biblioteki za mniej niż 60 złotych, i to bez polowania na jakiekolwiek promocje i okazje. Nie przedłużając, zapraszamy do lektury.
Aha, dajcie znać w komentarzach, czego Waszym zdaniem zabrakło na liście, rzecz jasna w przedstawionym przedziale cenowym.
Portal 2 Portal 2 to gra już całkiem leciwa, aczkolwiek wciąż warto ją wypróbować. Mimo upływu czasu gra po prostu nadal sprawia ogromną frajdę. Przypominamy, iż Portal 2 jest produkcją, która wymusi na Waszych szarych komórkach naprawdę ogromny wysiłek. Gracze mają w niej za zadanie przechodzić kolejne pokoje przy użyciu specjalnych urządzeń tworzących dwa portale – portal „wejścia” i portal „wyjścia”. Nierzadko korzystać będziecie musieli ze swojej wiedzy na temat fizyki zachowania obiektów i nieźle główkować, aby posunąć się choćby o krok do przodu. Trudno to z resztą opisać, zobaczcie sami! Co najlepsze, w Portal 2 możecie grać zarówno sami, jak i ze znajomym – w trybie kooperacji.
Cena na Steam: 35,99 złotych
Terraria Terraria, zwana często Minecraftem w 2D, jest prawdziwym hitem Steama, który od lat nieustannie zbiera przytłaczająco pozytywne oceny od graczy. Ta zręcznościowa, survivalowa gra z otwartym światem cechuje się charakterystyczną oprawą graficzną, przyjemną dla uszu muzyką oraz rozgrywką, która potrafi zaabsorbować nawet na kilkaset godzin. Podobnie jak w wielu innych grach survivalowych pozyskujemy w niej surowce, a w nocy staramy się odpierać ataki żądnych krwi stworów. W międzyczasie możemy ulepszać ekwipunek, znajdować lepsze przedmioty i wykonywać zadania poboczne, i nie tylko. Dodatkową zaletą Terrarii jest to, że tak jak wiele gier indie posiada bardzo niskie wymagania sprzętowe.
Cena na Steam: 35,99 złotych
Stardew Valley Jeśli lubicie prawdziwie odprężające i odstresowujące gry, to Stardew Valley jest propozycją dla Was. W tej rolniczej grze RPG wcielicie się w farmera, którego zad
aniem jest stworzenie gospodarstwa z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście praca farmera to nie tylko sielanka – to także wyprawy do okolicznych jaskiń celem polowania na potwory. Jeśli wszystko to brzmi znajomo, to nic dziwnego. Stardew Valley to nic innego jak jedna wielka inspiracja kultowym Harvest Moon! Stardew Valley jest dostępne na wielu platformach od kilku lat i nadal posiada mnóstwo graczy. Ferie to świetny moment zarówno na to, by zacząć w tę grę grać, jak i do niej wrócić po dłuższej przerwie.
Cena na Steam: 53,99 złotych
Hotline Miami Hotline Miami to niezwykle brutalna gra akcji 2D, która zdobyła swego czasu kolosalną popularność na platformie Steam. Cel zabawy? Szeroko pojęta rozwałka i zabicie wszystkich przeciwników na mapie! Tutaj giniecie od jednego postrzału, a eliminowanie kolejnych przeciwników wcale nie jest łatwe – wszystko trzeba planować dosłownie w ułamku sekundy. Wydarzenia na ekranie odbywają się niezwykle dynamicznie, a wszystkiemu towarzyszy doskonały, pełny energii soundtrack. To wszystko sprawia, że Hotline Miami daje gigantyczną frajdę, z kolei dzięki czemu ta jest niezwykle pozytywnie oceniana przez graczy.
Cena na Steam: 35,99 złotych
Plants vs. Zombies GOTY Edition Cóż, śmiało można powiedzieć, że Plants vs. Zombies to już prawdziwy klasyk. Ta nietypowa strategia akcji studia PopCap na zawsze podbiła serca milionów graczy i zapisała się w ich pamięci. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej wypróbować, koniecznie musicie to zmienić. Ale o co w Plants vs. Zombies chodzi? W skrócie, naszym celem jest obrona domu przed hordą zombiaków. Naszym środkiem obrony są przeróżne rośliny, które musimy szybko i rozsądnie sadzić, by te były w stanie się z wyżerającymi mózgi najeźdźcami rozprawić. Do pokonania mamy naprawdę wiele poziomów, których trudność wzrasta. Poza tym, gra oferuje kilka trybów zabawy – Przygodę, Minigry, Łamigłówki i nie tylko.
Cena na Steam: 17,99 złotych
Ori and the Blind Forest: Definitive Edition Ta platformówka była wielokrotnie nagradzana za wiele swoich aspektów, chociażby animację czy oprawę graficzną. Konkurowała ona nawet o miano najlepszej gry 2016 roku. Nic dziwnego, bowiem w Ori and the Blind Forest naprawdę jest na czym zawiesić oko. Poza tym, produkcja oferuje cudowną muzykę, idealnie wyważony poziom trudności oraz ciekawą historię. Cóż, nie bez powodu łzy napływają do oczu już od oglądania samego zwiastuna omawianej produkcji. Do tego dochodzi bardzo dobre sterowanie. Zatem, świetną wieścią powinien być dla Was fakt, że Ori and the Blind Forest naprawdę niewiele kosztuje.
Don’t Starve to survival, w którym dosłownie wszystko chce Was zabić. Mowa tu nie tylko o potworach, ale także głodzie, odwodnieniu, czy też niskiej temperaturze. To najprawdopodobniej jeden z najlepszych symulatorów survivalu, w którym gracze muszą przeżyć w niesprzyjającym środowisku. Śmierć jest permanentna i gdy giniecie, tracicie wszystko. W proceduralnie generowanym świecie gracze poszukiwać muszą przedmiotów, które pozwolą przeżyć im kolejną noc, korzystać ze specjalnych umiejętności i budować schronienie. Rzecz jasna, istotne jest tutaj dbanie o zdrowie bohatera, jego odżywianie, a nawet psychikę. Co ważne, pory roku potrafią diametralnie zmienić szanse na przeżycie! W Don’t Starve możecie grać zarówno sami, jak i w gronie znajomych, dzięki samodzielnemu rozszerzeniu Don’t Starve Together. W tym drugim przypadku koordynacja działań jest niezbędna, zatem warto, aby każdy z graczy dysponował mikrofonem.
Cena na Steam: 35,99 złotych (Don’t Starve) i 53,99 złotych (Don’t Starve Together)
Hollow Knight to metroidvania, którą z pewnością pokocha każdy miłośnik ów gatunku. Tytuł ten skupia się na przygodach protagonisty – wyposażonego w miecz tytułowego rycerza, który wyrusza w podróż, by poznać sekrety Hallownest, mrocznego i niebezpiecznego królestwa. Królestwo to nawiedziła tajemnicza plaga, a nasz bohater musi zwiedzić opuszczone miasta i stawić czoła przeróżnym przeciwnikom, by odkryć prawdę o jej źródle. Czekają go jednak nie tylko odpowiedzi na pytania, ale również chwała i bogactwa.
Undertale
Może nie jest to gra najpiękniejsza, ale za to zachwycająca pod każdym innym względem. Ten RPG 2D o osobliwej estetyce opowiada wciągającą i złożoną historię dziewczynki, która trafia do podziemnego świata opanowanego przez potwory. Produkcja wypełniona jest po brzegi ambitnym humorem, doskonałymi dialogami oraz wciągającymi walkami. Uwaga: grę można ukończyć na kilka różnych sposobów, a zakończenie jest zależne od decyzji podejmowanych na przestrzeni całej rozgrywki! Aż trudno uwierzyć w to, że Undertale stworzyła jedna osoba, a właśnie tak było!
Cena na Steam: 35,99 złotych
Stronghold Crusader HD
Jeżeli Twierdza: Krzyżowiec nie była częścią Waszego dzieciństwa, nie wiecie co straciliście. Na szczęście, wciąż macie szansę w nią zagrać. Ten sequel popularnej w latach 90. ubiegłego wieku gry strategicznej daje możliwość wzięcia udziału w potyczkach na Bliskim Wschodzie, odbywających się w trakcie wypraw krzyżowych. W bitwach w jednym momencie może brać udział nawet 10 000 jednostek, przy czym gameplay jest na tyle przyjazny, że pozwala z łatwością panować nad pozornym chaosem panującym na polu bitwy. Oczywiście walki to nie wszystko – najpierw należy zaprojektować i zbudować własny zamek i zadbać o jego gospodarkę, rekrutując przy tym dostateczną liczbę wojów. Na graczy czekają 4 kampanie i aż 100 emocjonujących potyczek wystawiających na próbę ich umiejętności taktyczne. Nic dziwnego, że mnóstwo osób wraca do tego tytułu po dziś dzień.
Cena na Steam: 34,99 złotych
Crypt of the NecroDancer
Naprawdę nie znamy drugiej takiej gry muzycznej jak Crypt of the Necrodancer. Ta oryginalna produkcja łączy bowiem w sobie elementy gry muzycznej i rouglike’owego RPG-a. Wcielamy się w niej, a przynajmniej początkowo, w dziewczynę o imieniu Cadence, która wyruszyła do niebezpiecznych podziemi w poszukiwaniu swojego zaginionego ojca. Tam jednak została nałożona na nią klątwa, która sprawiła, że serce Candance już zawsze będzie bić w rytm muzyki. Mimo tej przeciwności jako dziewczyna musimy pokonać kolejne poziomy podziemi, by w końcu spełnić jej cel i zdjąć klątwę. Fabuła rzecz jasna przekłada się na rozgrywkę, zmuszając nas do poruszania się w grze i zabijania potworów „do rytmu” oryginalnych utworów. Ta koncepcja w praktyce sprawdza się niesamowicie o czym koniecznie musicie przekonać się sami.
Długo musieliśmy czekać, ale oto jest! Przed nami pierwszy od dawna miesiąc obfitujący w premiery gier AAA, ale także mniej okrzyczane tytuły, w które z pewnością warto będzie zagrać. Jesteśmy absolutnie przekonani, że w majowym zestawieniu premier gier każdy znajdzie coś dla siebie.
Farm Manager 2021 (PC)
Gatunek: symulator, ekonomiczna Data premiery: 6 maja Symulatory farm sprzedają się w Polsce doskonale i Farm Manager 2021 od rodzimego studia Cleversan ma szanse podążyć tą samą ścieżką. Zadaniem graczy jest prowadzenie dobrze prosperującego gospodarstwa rolnego.
Resident Evil Village (PC/PS4/PS5/XONE/XSX)
Gatunek: akcja, horror Data premiery: 7 maja Hype wokół Resident Evil Village jest ogromny, gracze mają duże oczekiwania po pozytywnym odbiorze Resident Evil 7. W Village będziemy ponownie wcielać się w Ethana i obserwować świat z perspektywy pierwszej osoby.
Hood: Outlaws & Legends (PC/PS4/PS5/XONE/XSX)
Gatunek: akcja, TPP, RPG Data premiery: 10 maja Gra osadzona w średniowieczu, inspirująca się postacią Robina Hooda. Gracze wcielają się w bandytów, którzy okradają bogatych i dają biednym.
Realpolitiks II (PC)
Gatunek: strategia, ekonomiczna Data premiery: 12 maja Realpolitiks II pozwala wcielić się w polityków i zarządzać jednym z istniejących 216 krajów, kontrolując każdy element działania państwa.
Mass Effect: Legendary Edition (PC/PS4/PS5/XONE/XSX)
Gatunek: akcja, RPG, TPP Data premiery: 14 maja Zremasterowane wersje trzech pierwszych odsłon kultowej serii gier RPG autorstwa BioWare.
Subnautica: Below Zero (PC/PS4/PS5/XONE/XSX/SWITCH)
Gatunek: przygodowa, survival Data premiery: 14 maja Samodzielny dodatek do pierwszej Subnautica, gdzie gracze udają się na skutą lodem planetę 4546B.
Days Gone (PC)
Gatunek: akcja, TPP Data premiery: 18 maja Superprodukcja z PlayStation 4 trafia na PC z usprawnioną grafiką i brakiem limitu klatek na sekundę.
Biomutant (PC/PS4/XONE)
Gatunek: RPG, TPP Data premiery: 25 maja RPG akcji z otwartym światem, w którym wcielamy się w człekokształtne zwierzę.
Land of War: The Beginning (PC)
Gatunek: akcja, FPS Data premiery: 27 maja Gra osadzona w realiach Polski z okresu II Wojny Światowej, gdzie gracz kieruje poczynaniami Piotra Kowalskiego.
Solasta: Crown of the Magister (PC)
Gatunek: RPG, turowa Data premiery: 27 maja Turówka RPG oparta na zasadach 5. edycji Dungeons & Dragons.
Warhammer Age of Sigmar: Storm Ground (PC/PS4/PS5/XONE/XSX/SWITCH)
Gatunek: strategia, turowa Data premiery: 27 maja Turowa gra strategiczna w ujęciu małoskalowym, na licencji figurkowej gry planszowej.
W majowym zestawieniu premier gier każdy znajdzie coś dla siebie, od wielkich hitów po mniej znane, ale równie interesujące tytuły.
Przywykliśmy do tego, że najwięcej gier wydawanych jest w wersjach na komputery osobiste. Z jakiegoś dziwnego powodu to jednak posiadacze PC-tów częściej spoglądają tęskno w stronę produkcji dostępnych ekskluzywnie na konsole, pomimo tego, że jest ich relatywnie niewiele. Oto najlepsze tytuły wydane pierwotnie na konsolach, które z czasem zadebiutowały także na desktopach oraz laptopach, ku wielkiej uciesze graczy.
Grand Theft Auto V – Premiera na konsolach w 2013 i 2014 roku, a na PC w 2015 roku. GTA V zaskakiwało tętniącym życiem otwartym światem oraz fenomenalną oprawą graficzną, wyniesioną na zupełnie nowy poziom w wydaniach na PS4, Xbox One, i PC.
Horizon Zero Dawn – Premiera na PS4 w lutym 2017, a na PC w sierpniu 2020 roku. Gra akcji typu TPP przedstawiająca losy Aloy w postapokaliptycznym świecie.
Red Dead Redemption 2 – Premiera na PS4 i Xbox One w październiku 2018, a na PC w listopadzie 2019 roku. Prequel do wydarzeń przedstawionych w Red Dead Redemption, uznany za jedną z najbardziej dopracowanych gier z otwartym światem.
Detroit: Become Human – Premiera na PS4 w maju 2018, a na PC w grudniu 2019 roku. Gra przygodowa z elementami interaktywnego filmu, osadzona w futurystycznej wizji 2038 roku.
Death Stranding – Premiera na PS4 w listopadzie 2019, a na PC w lipcu 2020 roku. Gra akcji, w której gracze wcielają się w postać kuriera w postkatastroficznym świecie.
Days Gone – Premiera na PS4 w kwietniu 2019, a na PC w maju 2021 roku. Gra akcji survival horror osadzona w postapokaliptycznym stanie Oregon.
Beyond: Dwie dusze (Beyond: Two Souls) – Premiera na PS3 w październiku 2013, na PS4 w listopadzie 2015, a na PC w lipcu 2019 roku. Przygodówka będąca interaktywnym dramatem, gdzie gracze kierują poczynaniami Jodie Holmes i eterycznej istoty Aiden.
W jaką grę z konsol chcielibyście zagrać na komputerach osobistych? Dla mnie jest to „Zelda: Breath of the Wild”, którą ograłam już na Switchu.
Ukończyłeś już Elden Ring i czujesz niedosyt? A może nie możesz napatrzyć się na gameplaye znanych streamerów i chciałbyś pograć w podobną, ale tańszą grę? Mamy coś dla Ciebie. Oto krótkie zestawienie produkcji podobnych do Elden Ring od strony mechaniki walki lub charakterystycznego sposobu eksploracji świata i odkrywania fabuły. Gotowi? No to lecimy! The Legend of Zelda: Breath of the Wild
Zaczynamy od propozycji, która zapewne u wielu z Was wywoła zaskoczenie lub prostesty. No bo jak to porównywać karcącego graczy za każdy błąd w potyczce Elden Ringa do kolorowego, uroczego wręcz przeboju z konsoli Nintendo Switch? The Legend of Zelda: Breath of the Wild i Elden Ring mają ze sobą wiele wspólnego i wie to każdy, kto zagrał już w oba te tytuły. Chodzi o specyficzne podejście twórców do eksplorowania wirtualnej krainy.
W The Legend of Zelda: Breath of the Wild nikt nie prowadzi gracza za rączkę przez otwarty świat. Od samego początku nie za bardzo wiadomo o co chodzi, a gracze muszą odkrywać nie tylko fabułę, ale też poznawać samodzielnie wszystkie najważniejsze mechaniki gier. Od razu mogą pójść w niemal dowolne miejsce na mapie, co nie zawsze jest rozsądne ze względu na czających się tam przeciwników. Jeśli urzekł Cię świat Elden Ring, prawdopodobnie urzeknie Cię ten w Zeldzie. Sekiro: Shadows Die Twice
Tak, tak. From Software potrafi robić wymagające gry, które nie są osadzone w świecie charakterystycznym dla serii Dark Souls. Zdziwieni będą tylko Ci, którzy nie słyszeli jeszcze o Sekiro: Shadows Die Twice lub nie wiedzą, że wyprodukowało i wydało go właśnie to studio. Ta skradankowa gra akcji osadzona jest w alternatywnej wersji XVI-wiecznej Japonii, gdzie fantastyka miesza się z realizmem.
Jasne, wiele walk można pominąć, ale da się to robić również w Elden Ringu. Pytanie brzmi: po co. Oprócz i tak wymagających i często irytujących zwykłych przeciwników staniecie tu w szranki z mniejszymi i większymi bossami, którzy napsują Wam nerwów przez wiele wieczorów. W Sekiro bardzo ważny jest system parowania ciosów – właściwie wykorzystywany skraca nawet najtrudniejsze walki do minimum. Co istotne: fabuły nie trzeba tu specjalnie odkrywać. The Surge 2
Pamiętam jeszcze jak recenzowałam The Surge 2, nie znając w zasadzie w ogóle części pierwszej. Nie powiem, produkcja okazała się dla mnie niemałym wyzwaniem, bowiem należało się tu uczyć pojedynków z niemal każdym przeciwnikiem. Setting w klimacie science-fiction mocno odbiega od realiów fantasty cechujących większość soulslike’ów.
Dzieło studia Deck 13 to TPP pozwalający przemierzać rozległe lokacje i eksterminować oponentów za pomocą broni białej, wspieranej przez futurystycznego drona bojowego. Kluczowe jest taktyczne podejście, obserwowanie zachowań wrogów i kontrowanie ataków. Ciekawostkę stanowi system celowania w określone części ciała przeciwników, aby pozyskiwać z nich po walce cenne elementy. Demon’s Souls
Jeżeli macie możliwość zabawy na PlayStation 5, koniecznie sięgnijcie po Demon’s Souls, czyli grę stanowiącą remake produkcji będącej protoplastą całej serii Dark Souls. Wersję od Bluepoint Games stworzona stworzono z myślą o konsolach nowej generacji, co znajduje odzwierciedlenie w pięknej oprawie graficznej.
W tym RPG akcji odwiedzicie ponurą krainę w królestwie Boletaria, gdzie demony pożarły dusze zamieszkujących ją ludzi. Zadaniem gracza jest powstrzymanie monstrów przed rozprzestrzenieniem się na resztę regionów świata. Do wyboru graczy oddano dziesięć unikalnych klas postaci o unikalnych zdolnościach. Demon Souls jest piekielnie trudną produkcją – gdy postać kierowana przez gracza zginie, pomniejsi wrogowie odżywają. Gdy zginie drugi raz, nie odzyska niewykorzystanych dusz. Trylogia Dark Souls
Na koniec propozycje najbardziej oczywiste i z pewnością najtańsze. Dark Souls z 2011 roku, Dark Souls II z 2014 roku i Dark Souls III z 2016 roku da się kupić za bezcen, co jest ich niezaprzeczalnym atutem na tle pozostałych gier z tego zestawienia. Jasne, wspominane tu Soulsy nieco zestarzały się od strony graficznej, ale wciąż są niemal tak samo świeże od strony mechanicznej.
Nie ma tu może finezji i dopracowania detali znanych z Elden Ringa, ale hej! Klasyki wypada znać. Co najważniejsze: nadal rzucają przed grającymi tak samo duże wyzwanie, jak lata temu w momencie debiutu.
Każdego roku na rynku debiutuje wiele gier, które starają się nie tylko zachwycić graczy fabułą i przedstawionym światem, ale również dostarczyć im realistyczną grafikę czy pokazać możliwości ray tracingu. Niestety, produkcje, które stawiają na graficzny realizm często okazują się wydmuszkami, które nie są w stanie przyciągnąć na długo do ekranu i niesamowicie szybko nudzą. Doskonałe przykłady takich tytułów to Anthem, The Division czy Mirror’s Edge Catalyst.
Cóż, grafika to nie wszystko, co pokazują jednak nie tylko słabe gry ze świetną, realistyczną grafiką, ale również doprawdy świetne produkcje, w których oprawa graficzna i realizm stoją na dalszym planie. W niniejszym artykule postanowiliśmy przedstawić Wam listę właśnie takich tytułów. Zapraszamy do lektury!
Valheim Nie ma co ukrywać. Tekstury, a już zwłaszcza modele postaci w Valheim wyglądają niewiele lepiej niż w Gothicu. Niemniej, oświetlenie, rozgrywka, muzyka i wszystko inne co gra oferuje świetnie odwracają od tego faktu uwagę. Serio, podczas zabawy praktycznie się o nim zapomina. Valheim wciąga na długie godziny, i to niezależnie od tego, ile ma się lat i czy jest się kobietą czy mężczyzną. Nic dziwnego, że do dziś sprzedano kilka milionów kopii gry i że wciąż codziennie swój czas spędzają w nim setki tysięcy graczy.
Stardew Valley Tak, tak, oprawa graficzna w Stardew Valley ma swój urok. Niemniej, jednocześnie należy przyznać, że nie wygląda ona niczym oprawa graficzna w Wiedźminie 3 czy Cyberpunku 2077. Gameplay w Stardew Valley jest z kolei niesamowity. To jedna z najbardziej relaksujących produkcji, jakie dotychczas powstały. Stardew Valley jest sandboksową gra RPG, w której wcielamy się w młodego farmera – o nadanym przez nas imieniu, wyglądzie oraz płci. Otrzymał on w spadku po swoim dziadku małe poletko w pobliżu małego miasteczka. Jako bohater się tam przeprowadzamy i zaczynamy prowadzić sielskie życie jako rolnik, ale nie tylko. W produkcji, poza rozwijaniem naszej farmy, możemy zajmować się także bowiem połowem ryb, górnictwem czy… poszukiwaniem przygód, to jest zabijaniem potworów. Nie należy zapominać o możliwości nawiązywania przyjaźni i wchodzenia w rozmaite interakcje z innymi mieszkańcami miejscowości. Ci mogą dawać nam nawet zadania, których wykonywanie stanowi dodatkową formę zarobku. Jeśli jeszcze nie mieliście ze Stardew Valley do czynienia, koniecznie musicie to zmienić.
Stardew Valley Tak, tak, oprawa graficzna w Stardew Valley ma swój urok. Niemniej, jednocześnie należy przyznać, że nie wygląda ona niczym oprawa graficzna w Wiedźminie 3 czy Cyberpunku 2077. Gameplay w Stardew Valley jest z kolei niesamowity. To jedna z najbardziej relaksujących produkcji, jakie dotychczas powstały. Stardew Valley jest sandboksową gra RPG, w której wcielamy się w młodego farmera – o nadanym przez nas imieniu, wyglądzie oraz płci. Otrzymał on w spadku po swoim dziadku małe poletko w pobliżu małego miasteczka. Jako bohater się tam przeprowadzamy i zaczynamy prowadzić sielskie życie jako rolnik, ale nie tylko. W produkcji, poza rozwijaniem naszej farmy, możemy zajmować się także bowiem połowem ryb, górnictwem czy… poszukiwaniem przygód, to jest zabijaniem potworów. Nie należy zapominać o możliwości nawiązywania przyjaźni i wchodzenia w rozmaite interakcje z innymi mieszkańcami miejscowości. Ci mogą dawać nam nawet zadania, których wykonywanie stanowi dodatkową formę zarobku. Jeśli jeszcze nie mieliście ze Stardew Valley do czynienia, koniecznie musicie to zmienić.
Undertale
Undertale to tytuł, którego oprawa graficzna może przywodzić na myśl raczej tytuły z takich urządzeń jak Commodore 64, a nie dzisiejszych komputerów. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to absolutnie genialna gra, opowiadająca wciągającą i złożoną historię. Ta historia dotyczy dziewczynki, która trafia do podziemnego świata opanowanego przez potwory. Produkcja wypełniona jest po brzegi ambitnym humorem, doskonałymi dialogami oraz wciągającymi walkami. Uwaga: grę można ukończyć na kilka różnych sposobów, a zakończenie jest zależne od decyzji podejmowanych na przestrzeni całej rozgrywki!
Minecraft
Minecraft rzecz jasna może wyglądać genialnie, po instalacji licznych modów czy tak zwanych shaderów. W edycji Bedrock na systemie Windows 10 można w nim nawet przetestować światy z ray tracingiem. Bazowo jest to jednak gra o bardzo prostej oprawie graficznej, która „pójdzie” na stosunkowo mało wydajnym komputerze. Zapewne większość z Was zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że ta przyciągnęła do siebie miliony graczy, ponieważ ta niesamowicie pobudza wyobraźnię. Można w niej bowiem zbudować… cokolwiek, nawet skomplikowane mechanizmy – windy, teleportery, komputery… Ogranicza Was tylko wyobraźnia, a najlepsza zabawa zaczyna się w momencie, gdy gracie na serwerze wspólnie ze swoimi znajomymi. Ogromną frajdę daje też możliwość eksploracji nie jednego, a aż trzech światów. Jeden z nich – Nether – został niedawno poważnie rozbudowany.
Counter-Strike: Global Offensive
Grafika w Counter-Strike: Global Offensive już nieco trąci myszką. Mimo to i mimo że dotychczas zadebiutowały nowsze gry czerpiące z niego inspiracje, takie jak Valorant, tytuł ten wciąż ma mnóstwo miłośników i graczy. W momencie pisania tego artykułu był on najpopularniejszą grą na Steam – łącznie grało w niego tego dnia ponad milion osób. Cóż, jego formuła się po prostu sprawdza. Nic dziwnego, że Counter-Strike: Global Offensive zrewolucjonizował scenę e-sportową i pozostaje na niej do dziś.
Old School RuneScape
Jeżeli jesteście miłośnikami gatunku MMORPG, nie mogliście nie słyszeć o RuneScape. To prawdziwy klasyk, którego premiera miała miejsce w 2001 roku. Co ciekawe, w tej chwili gracze mają do dyspozycji dwie wersje gry – nowszą z odświeżoną oprawą graficzną oraz starszą, pierwotną, znaną pod nazwą Old School RuneScape. I wiecie co? Gracze absolutnie uwielbiają tę starszą wersję. Dlaczego? Przekonajcie się sami. Damy Wam jedynie małą wskazówkę, mówiąc, że naprawdę istotnym elementem w tej kwestii jest gameplay.
Dead Cells
Kto by pomyślał, że platformery nadal mogą rywalizować z królującymi dzisiaj sandboksami. Przy odpowiedniej realizacji to założenie się sprawdza, a zdecydowanie można mówić o niej w przypadku Dead Cells – kolejnego doskonałego przykładu tego, że gry indie to jedna z najlepszych rzeczy, jaka mogła spotkać branżę gier. Ten wzbogacony o elementy rougelike i metroidvanii tytuł zachwyca swoją szybką akcją, animacjami, a także wygórowanym poziomem trudności. Poza tym mamy jeszcze w nim do czynienia z generowanymi proceduralnie poziomami, a te w połączeniu z poprzednimi elementami czynią go prawdziwą perełką. Rzecz jasna, oprawa graficzna Dead Cells także jest niczego sobie, nie brakuje jej klimatu. Pokazuje ona, że oprawa graficzna nie musi wyglądać realistycznie czy współcześnie, by cieszyła oko.
Hollow Knight
Hollow Knight to gra, którą pokocha każdy miłośnik metroidvanii. Tytuł ten skupia się na przygodach protagonisty – wyposażonego w miecz tytułowego rycerza, który wyrusza w podróż, by poznać sekrety Hallownest, mrocznego i niebezpiecznego królestwa. Królestwo to nawiedziła tajemnicza plaga, a nasz bohater musi zwiedzić opuszczone miasta i stawić czoła przeróżnym przeciwnikom, by odkryć prawdę o jej źródle. Czekają go jednak nie tylko odpowiedzi na pytania, ale również chwała i bogactwa. Hollow Knight to dwuwymiarowa platformówka, którego grafika nie musi podobać się każdemu. Udowadnia ona, że poziom szczegółowości tego, co widzimy w grze, ma zwykle niewielkie znaczenie.
Slay the Spire
Slay the Spire to gra o naprawdę charakterystycznej oprawie graficznej. Ta sprawia wrażenie, jakby składała się z nałożonych na siebie rysunków, często po prostu nie z tego świata. Niekoniecznie każdemu przypadła ona do gustu. Mimo to Slay the Spire jest produkcją wartą polecenia. Stanowi ona nietuzinkową karciankę, w której wcielamy się w jednego z dostępnych bohaterów (w momencie pisania tego artykułu jest ich czterech), po czym wspinamy się na kolejne piętra tytułowej iglicy, pokonując przeróżnych przeciwników, zbierając skarby w postaci artefaktów i pieniędzy oraz powiększając swoją talię kart. Co najlepsze, za każdym razem wieża wygląda inaczej, tak więc każda próba pokonania jej jest zupełnie inna. W efekcie Slay the Spire jest tytułem niesamowicie uzależniającym.
Dwarf Fortress
Chyba nie ma drugiego tytułu, który tak bardzo pokazuje, jak małe znaczenie ma grafika. To dlatego, że w nim trudno mówić o jakiejkolwiek grafice. Wszystkie obiekty i postaci są tu bowiem przedstawione na ekranie z pomocą znaków o różnych kolorach zmodyfikowanego zestawu CP437, a przynajmniej jest tak w klasycznej (nie steamowej) wersji, którą można pobrać ze strony dewelopera. Mimo to gra cieszy się sporą popularnością, gdyż świetnie pokazuje ona, jak trudno założyć prosperującą krasnoludzką kolonię. Z resztą, jej grafika po prostu pobudza ona wyobraźnię graczy.
Cóż, John Ronald Reuel Tolkien stworzył swoją prozą wspaniały świat. Szkoda, że ta nie jest adaptowana w formie gier tak często jak Gwiezdne Wojny George’a Lucasa. Niemniej, dotychczas co powstało co nieco produkcji osadzonych w uniwersum Władcy Pierścieni. W niniejszym artykule postanowiliśmy przedstawić Wam te z nich, które naszym zdaniem są najlepsze. Zapraszamy do lektury!
Lego Władca Pierścieni
Wiecie za co uwielbiam gry Lego? Za to, że pozwalają poczuć się tak, jakbyśmy to my byli bohaterami kochanych przez nas filmów. Lego Władca Pierścieni jest przykładem tego, jak powinno się gry z serii Lego robić. Co najważniejsze, produkcja ta przedstawia akcję z całej trylogii, a nie, jak Lego Hobbit, treść dwóch z trzech filmów (tak, tak właśnie w przypadku tego tytułu jest). Poza tym, nie brakuje w niej humoru – niektóre sceny z filmów po prostu otrzymały zabawny twist – naprawdę zabawny. W Lego Władcy Pierścieni zadowala też oprawa graficzna, muzyka oraz paleta barw. Najmocniej doceniam w nim jednak otwarty świat, który świetnie oddaje to, jak wygląda Śródziemie opisane w książkach Tolkiena. Cóż, do tej gry świetnie się wraca, zwłaszcza że w ramach kooperacji pozwala na zabawę ze znajomymi.
Lord of the Rings Online
Jeśli jesteście miłośnikami twórczości Tolkiena oraz gier MMORPG, Lego Lord of the Rings to produkcja dla Was. Rzecz jasna, nigdy nie była ona w połowie tak popularna jak World of Warcraft, ani nigdy nie wyglądała tak dobrze, ale mimo wszystko daje mnóstwo frajdy i jest niezwykle klimatyczna. Lords of the Rings Online pozwoli Wam przeżyć w Śródziemiu własną przygodę, niczym Frodo. Możecie wcielić się w niej w człowieka, elfa, krasnoluda, hobbita, i nie tylko, a następnie zwiedzić lokacje znane z filmów i książek. Jeśli chodzi o mechaniki rozgrywki, są one raczej standardowe dla MMORPG. Najważniejsze jest jednak to, że fabuła gry idzie w parze z literaturą. Warto też wspomnieć, że grę można zagrać zupełnie za darmo. Wydając na nią pieniądze, odblokujecie jednak wszystkie dodatki do niej, a w tym wiele treści, w tym niektóre rasy i klasy postaci.
Śródziemie: Cień Mordoru
Śródziemie: Cień Mordoru to gra, jakiej miłośnicy Władcy Pierścieni potrzebowali – osadzona w tym uniwersum przygodowa gra akcji z widokiem z perspektywy trzeciej osoby, która opowiada ciekawą historię, a jednocześnie posiada, jak na datę produkcji, niezłą oprawę graficzną. Rzecz jasna, ta historia w żadnym wypadku nie jest kanoniczna, bowiem w pewnym sensie odbiega od zasad świata, jakie w swojej twórczości nakreślił Tolkien, jednak nie przeszkadza to w odbiorze produkcji. W Cieniu Mordoru wcielamy się w Taliona, jednego ze zwiadowców Gondoru strzegącego Czarnej Bramy Mordoru. Niestety, za sprawą sił Saurona ginie jego żona i syn, a zaraz po tym on sam. Z jakiegoś powodu zostaje on jednak wskrzeszony i związany z tajemniczym elfim upiorem, który zapomniał własne imię. Bohaterowie łączą siły i wyruszają, by stawić czoła Czarnej Dłoni Saurona, jednemu z najbardziej zaufanych sług Mrocznego Władcy.
Śródziemie: Cień Wojny
Cień Wojny miał swoje bolączki, chociażby pod postacią mikrotransakcji, ale mimo to był świetną kontynuacją Cienia Mordoru. Udoskonalono w nim bowiem wiele mechanik z oryginału, jak również oprawę graficzną. Poza tym, w grze mogliśmy być świadkami jeszcze większych walk, krainy, którem mogliśmy przemierzać, były jeszcze bardziej szczegółowe i interesujące, a poziom trudności został podniesiony, i to w sposób satysfakcjonujący. Co najlepsze, Cień Wojny oferuje też dłuższą kampanię fabularną – kampanię, której bohaterami ponownie są Talion i duch, którego imię już zdążyliśmy poznać. Rzecz jasna, nie zamierzamy go Wam zaspoilerować. Śródziemie: Cień Wojny to zdecydowanie jedna z najlepszych gier osadzonych w świecie Władcy Pierścieni, jakie dotychczas powstały, mimo że jej fabuła również nie jest kanoniczna. Doskonale świadczą o tym oceny gry, zarówno na Steamie, jak i w serwisie Metacritic.
Lord of the Rings: Adventure Card Game
Tak jak Pokemony, Władca Pierścieni także swego czasu otrzymał tradycyjną grę karcianą, znaną w naszym kraju pod tytułem Władca Pierścieni Gra Karciana. W 2019 roku ta doczekała się cyfrowej adaptacji jako Lord of the Rings: Adventure Card Games. Owa produkcja studia Fantasy Flight Interactive została ciepło przyjęta przez graczy – między innymi za to, że szanuje materiał źródłowy w postaci dzieł Tolkiena, oferuje zarówno tryb gry dla pojedynczego gracza, jak i tryb kooperacji, czy za to, że wszystkie jej karty można odblokować, realizując questy czy po prostu grając i zbierając specjalne punkty. Co ciekawe, w 2019 roku opuściła ona Wczesny Dostęp w platformie Steam, a to niemałe osiągnięcie, którym może pochwalić się niewiele tytułów spośród tych, które we Wczesnym Dostępie zadebiutowały. Istotny jest fakt, że Lord of the Rings: Adventure Card Game nie jest kopią 1:1 papierowego pierwowzoru, a więc warto się tą grą zainteresować, nawet jeśli Władca Pierścieni Gra Karciana była dla Was po prostu nudna.
Wygląda na to, że luty będzie jeszcze uboższy w premiery gier, niż się tego spodziewaliśmy. Katowickie studio Jujubee w ostatniej chwili przełożyło premierę Realpolitiks II na kwiecień, w związku z czym w naszym dzisiejszym zestawieniu serwujemy Wam jedynie sześć ciekawych tytułów, które trafią do sprzedaży w tym miesiącu. Wśród nich nie ma tytułów AAA, ale być może znajdziecie coś dla siebie.
Werewolf: The Apocalypse – Earthblood (PC/XSX/PS5/XONE/PS4)
Gatunek: akcja, RPG
Data premiery: 4 lutego
Oto prawdopodobnie największa z premier gier PCtowych w lutym 2021 roku. Dzieło francuskiego studia Cyanide stanowi adaptację stołowej gry Wilkołak: Apokalipsa. Ten RPG akcji pozwala graczom wcielić się w postać Cahala, wilkołaka, którego zadaniem jest ocalenie swojego klanu przed zagrożeniem ze strony korporacji Androm i mrocznego Wyrma. Rozgrywkę urozmaica możliwość poruszania się w trzech różnych postaciach – człowieka, wilka i wilkołaka.
NiOh 2: The Complete Edition (PC/PS5/PS4)
Gatunek: akcja, TPP
Data premiery: 5 lutego
Soulslike NiOh 2 debiutował w 2020 roku na konsolach PlayStation 4 i zebrał pozytywne oceny. Teraz powraca triumfalnie na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 5 jako NiOh 2 Remastered: The Complete Edition, czyli edycja zawierająca podstawową wersję gry oraz trzy fabularne dodatki. Produkcja przenosi graczy do alternatywnej Japonii z przełomu XV i XVI wieku. Jako pół człowiek – pół yokai stawicie czoła potworom z innego świata. Łatwo nie będzie, więc jeśli nie lubicie wyzwań, lepiej sobie odpuśćcie.
Nebuchadnezzar (PC)
Gatunek: strategia, ekonomiczna
Data premiery: 17 lutego
Pamiętacie jeszcze kultowego Faraona? Nebuchadnezzar można śmiało nazwać jego duchowym następcą. Gra jest reprezentantem wymierającego gatunku ekonomicznych city builderów. W tym przypadku studio Nepos Games stawia wyzwanie w postaci zarządzania starożytną Mezopotamią. Na przestrzeni kampanii gracze poznają historię państwa leżącego niegdyś w dolinie Eufratu i Tygrysu. Jednocześnie, obserwując rozgrywkę w rzucie izometrycznym, będą musieli zadbać o każdy aspekt funkcjonowania państwa – miasta, na czele z zadowoleniem poddanych.
King of Seas (PC/XONE/PS4/Switch)
Gatunek: RPG, indie
Data premiery: 18 lutego
Gier o piratach nie ma zbyt wiele, więc premiera każdej z nich wyczekiwana jest z wielkim wytęsknieniem. King of Seas to trójwymiarowa gra RPG, której atutem ma być między innymi proceduralnie generowany świat. Gracze w trakcie zabawy mają eksplorować świat w poszukiwaniu skarbów oraz zadań. Oprócz walki czeka na nich łowienie ryb, handel oraz potyczki toczone celem zdobycia portów. Ciekawostką są zmienne warunki atmosferyczne, realnie wpływające na zabawę. Szkoda, że zabraknie tu trybu wieloosobowego.
Rustler (PC)
Gatunek: akcja, indie
Data premiery: 18 lutego
Wyobrażacie sobie serię Grand Theft Auto w realiach średniowiecznych? Tego właśnie chcą twórcy gry Rustler (Grand Theft Horse) z polskiego studia Jutsu Games. Jako drobny rzezimieszek z czasów feudalnych gracze muszą zarobić na życie dopuszczając się przeróżnych przestępstw i nie dając się jednocześnie zabić. Jak przystało na parodię znanej produkcji studia Rockstar, nie brakuje tu solidnej dawki humoru. Akcję gry obserwuje się z góry lub w rzucie izometrycznym – zupełnie jak w pierwszych dwóch odsłonach GTA.
Lust from Beyond (PC)
Gatunek: przygodowa, survival horror, FPP
Data premiery: 25 lutego
Kolejna z polskich gier w tym zestawieniu i jedyna przeznaczona zdecydowanie dla osób powyżej 18. roku życia. Lust from Beyond to przygodówka FPP będąca wypełnionym erotyką horrorem psychologicznym. Gracz wciela się w postać antykwariusza, Victora Hollowaya, który dołącza do Kultu Ekstazy, by poznać tajemnicę gnębiących go wizji. Kontynuacja Lust for Darkness z 2018 roku została opracowana przez studio Movie Games Lunarium i inspirowana jest zarówno twórczością H.P. Lovecrafta, jak i Zdzisława Beksińskiego.
Choć obecnie na rynku królują produkcje będące grami MOBA, sieciowymi strzelankami czy też sandboksowymi RPG akcji, wciąż istnieją osoby, które raz na jakiś czas wolą wypróbować lub wrócić do starego dobrego RTS-a czy city buildera. W niniejszym artykule postanowiliśmy przybliżyć Wam właśnie te produkcje, w których skupicie się na budowie i rozwoju własnych metropolii. Oto najlepsze naszym zdaniem city buildery na PC.
Anno 1800
Jeżeli duże statki, industrializacja oraz wielkie imperia to Wasze klimaty, Anno 1800 jest grą dla Was. To dlatego, że w przeciwieństwie do wielu innych odsłon serii, Anno 1800 zabiera nas nie do futurystycznych kolonii, a w przeszłość, do XIX wieku. Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, tytuł ten oferuje nie tylko zaawansowaną kampanię fabularną, ale również tryb gry dowolnej i rozbudowany tryb multiplayer. Możemy w nim od zera tworzyć dobrze prosperujące metropolie, planować sieci logistyczne, zwalczać rywali, eksplorować lądy, i nie tylko. Opinie graczy mówią same za siebie – Anno 1800 to świetny city builder.
Tropico 6
Na premierę tego tytułu musieliśmy czekać długo, ale wreszcie, bo 29 marca 2019 roku, się jej doczekaliśmy. Co najważniejsze, nie zawiodła ona graczy. Ba, stało się wręcz przeciwnie. W następnej odsłonie popularnej serii strategii ekonomicznych po raz kolejny wcielamy się w El Presidente, który prowadzi swoją bananową republikę ku lepszej przyszłości. Produkcja Limbic Entertainment wymusza na nas podejmowanie wielu trudnych decyzji, od których zależy dalszy rozwój naszej wirtualnej kariery politycznej. Często decyzje korzystne dla losów tropikalnego państewka nie są w smak lokalnej ludności! Po raz pierwszy w historii serii Tropico zarządzać możemy kilkoma wyspami na raz i łączyć je za pomocą sieci transportu. Na przestrzeni zabawy możemy uciekać się do szpiegostwa technologicznego w przeróżnych państwach świata, czy też eliminowania swoich przeciwników politycznych. Przede wszystkim jednak powinniśmy dbać o zadowolenie mieszkańców egzotycznego archipelagu wysp. Tylko od nas zależy, czy zostaniemy zapamiętani jako okrutny dyktatorzy, czy raczej ukochani przywódcy ludu.
Aven Colony
Jako jedna z niewielu gier na tej liście, Aven Colony zabiera nas poza Ziemię. W niej trafiamy na planetę Aven Prime, gdzie wcielamy się w założycielów jednej z pierwszych kosmicznych kolonii. Akcja produkcji rozgrywa się w dalekiej przyszłości, gdy podróże między gwiezdne już dawno stały się rzeczywistością. Miejsce akcji sprawia, że mamy w niej do czynienia nie tylko ze standardowymi problemami związanymi z zarządzaniem społecznością, ale również z miejscowymi zagrożeniami, takimi jak agresywna fauna czy ekstremalny klimat. W Aven Colony trzon zabawy stanowi kampania dla pojedynczego gracza, w trakcie której poznajemy historię Aven Prime. Niemniej, gra oferuje też tryb piaskownicy, w którym możemy koncentrować się tylko na dowodzeniu pozaziemską bazą.
Age od Empires II: Definitive Edition
Ten remaster jednej z odsłon legendarnej serii strategii – Age of Empires – nie jest takim zwykłym remasterem. Charakteryzuje się on bowiem nie tylko odświeżoną oprawą graficzną, ale również zupełnie nową zawartością, którą oryginał nie dysponował. Mowa aż o trzech nowych kampaniach dodanych do czterech dostępnych w pierwowzorze. Poza tym, w Age od Empires II: Definitive Edition zwiększono liczbę grywalnych nacji, ulepszono interfejs, a także pozwolono na rozgrywkę w rozdzielczości 4K. Zatem, jeszcze nigdy nie mieliście do czynienia z żadną z części Age of Empires II, koniecznie powinniście to zmienić.
Cities: Skylines
Cities: Skylines kosztuje grosze, a przez wielu uznawana jest za najlepszego city buildera wszechczasów. Zadaniem graczy jest budowanie miasta na powierzchni 32 kilometrów kwadratowych – lub znacznie większej, dzięki modyfikacjom – i dbanie o potrzeby jego mieszkańców. Budować da się tutaj wszystko, od kilku typów dróg, przez strefy mieszkalne, przemysłowe i handlowe, po nieodzowną w każdym mieście infrastrukturę pokroju szpitali, posterunków policji i obiektów użyteczności publicznej. Symulator miasta od Paradox Interactive absolutnie deklasuje najnowsze odsłony SimCity od Maxis.
SimCity 4
To, że Cities: Skylines deklasuje ostatnie odsłony SimCity, wcale nie oznacza, że na liście nie powinna znaleźć się którakolwiek z nich. Nasz wybór padł na SimCity 4, które liczy sobie już aż… 18 lat, w co zdecydowanie trudno uwierzyć. Mimo to SimCity 4 wciąż jest świetną grą. W odróżnieniu od poprzedniczek, gracz nie buduje w niej miasta odizolowanego od świata. To można bowiem wiązać z innymi jednostkami osadniczymi, tworząc wielką aglomerację. Tytuł pozwala też na personalizację życia pojedynczych obywateli, import ulubionej postaci z gry The Sims, niczym nieograniczony terraforming obszaru, na którym powstaje nasze miasto marzeń, i nie tylko. Cóż, nie pozostaje nam nic innego, jak tę produkcję wypróbować.
Surviving Mars
Surviving Mars to gra, w której gracze otrzymują zadanie skolonizowania Marsa. Istotą rozgrywki jest budowa i zarządzanie pionierską kolonią. W jej ramach musimy dbać o dostęp do tlenu, wody, jedzenia i innych zasobów niezbędnych do przeżycia na Czerwonej Planecie. Niezmiernie ważne jest również chociażby utrzymywanie stałego dopływu energii elektrycznej, prowadzenie operacji górniczych oraz eksplorowanie planety w celu rozwoju zaplecza naukowego. Surviving Mars jest tytułem bardzo wysoko ocenianym, i nic dziwnego. Oferuje on bowiem niezłą oprawę graficzną, realistyczne mechaniki rozgrywki, ogromną swobodę działania oraz wiele opcji pozwalających na dostosowanie poziomu trudności.
Frostpunk
Chyba nie myśleliście, że zapomnimy o tej polskiej pozycji – pozycji, która podbiła serca wielu graczy z całego świata. Frostpunk to nie tylko city builder, ale i RTS, którego ważny element stanowi przetrwanie. Jego akcja rozgrywa się bowiem w alternatywnej wersji XIX wieku, w której Ziemię opanowała niekończąca się, wyjątkowo mroźna zima. Z jej powodu ludzkość została doprowadzona do niemal całkowitej zagłady. Nieliczni którzy przetrwali postanowili zgromadzić się wokół generatora, który jest ich jedyną szansą na przeżycie. Naszym pierwszym zadaniem jest uruchomienie wspomnianego generatora. Później, w miarę rozbudowy naszej osady, musimy dbać o jego stan. Inaczej mieszańcy miasta po prostu… zamarzną.
They Are Billions
Z reguły gdy jakaś gra pojawia się we Wczesnym Dostępie, gracze nie pokładają w niej wielkich nadziei. To dlatego, że wiele produkcji tkwi we Wczesnym Dostępie długimi latami. Ba, trudno tak naprawdę wymienić gry, które Wczesny Dostęp opuściły. Zatem, wobec produkcji, które dopiero co się w nim pojawiają, gracze starają się nie mieć żadnych oczekiwań. Absolutnym zaskoczeniem było jednak They Are Billions, które stało się hitem gdy tylko we Wczesnym Dostępie zadebiutowało. Z jakiego powodu? Cóż, zapewne ze względu na unikatowy pomysł na rozgrywkę w grze o zombie. They Are Billions to RTS i city builder z elementami Tower Defense, który… nie wybacza żadnych błędów. Naprawdę, jest niebywale trudny. Budując i rozwijając w nim swoje miasto musimy dbać też o jego odpowiednią ochronę – ochronę przed nieustępliwymi hordami zombiaków.
Banished
Banished to jeden z bardziej unikatowych city builderów na PC. To dlatego, że jego akcja rozgrywa się w czasach, które tego typu tytuły raczej rzadko biorą na warsztat. Mowa o średniowieczu. W Banished gracze obejmują pieczę nad grupą ludzi, którą pewien pan feudalny wygnał ze swoich ziem, zmuszając ich do przesiedlenia się i zbudowania własnej wioski. Tę wioskę rzecz jasna trzeba rozwinąć tak, aby stała się prosperującym miastem. Co ciekawy, istotną rolę podczas jej rozwoju pełni element przetrwania – coś, czego w city builderach trudno się spodziewać. Ponadto, głównym zasobem w grze są mieszkańcy – mieszkańcy, którzy chorują, starzeją się, a także umierają. Jak zatem widać, Banished warto wypróbować za samą jej wyjątkowość.